Z ankiety przeprowadzonej wśród uczniów szkół średnich wynika, że ​​mają oni dostęp do tzw. ogródków piwnych, w których podawany jest alkohol. Zdaniem szefa Biura Komitetu Kontroli Alkoholu ogródki te są więc niezgodne z prawem.

Współpracownik Uniwersytetu Rangsit i członek sieci antyalkoholowej Dr. Srirach Lapyai Loisamutr opublikował wyniki badania ogródków piwnych z 2015 roku. Wynika z niego, że co trzeci (34 proc.) licealista przynajmniej raz odwiedził taki lokal gastronomiczny, mimo że był za młody, by pić alkohol. Badanie wykazało, że 80,2 procent młodych ludzi lubi chodzić do dużych ogródków piwnych, aby się tam dobrze bawić.

Dr. Srirach uznał za niepokojące, że 23,4 procent respondentów zgłosiło wizyty w ogródkach piwnych w pobliżu szkół. Aż 31,2 proc. młodych ludzi odwiedza ogródki piwne w pobliżu targowisk. Badacze stwierdzili, że sprawdzanie takich lokali gastronomicznych nie robiło wrażenia, a alkohol był spożywany przez młodzież. Ryzyko, że ci młodzi ludzie będą później uczestniczyć w ruchu drogowym, jest bardzo wysokie.

Dyrektor Izby Kontroli Alkoholu dr. Nipon Chinanonvej zauważył, że ogródki piwne są w rzeczywistości imprezami marketingowymi napojów alkoholowych, których dokładnie zakazuje ustawa alkoholowa z 2008 roku. Dlatego wezwał do surowszych kontroli ogródków piwnych i surowych kar za naruszenia, takich jak kara więzienia do roku i grzywny do 500.000 XNUMX bahtów.

Źródło: Changrai Times

3 odpowiedzi na „Studenci mają dostęp do „Bierogrodów”, które łamią prawo”

  1. Dynia mówi

    Niech lepiej zrobią tak jak moi teściowie, zrobią własną whisky i ją wypiją. Bezpieczniejsze. W każdym razie nie dać się złapać.

  2. Johna Chiang Rai mówi

    Poza tym, że to oczywiście dobrze, że młodzi ludzie nie mają dostępu do alkoholu, zastanawiam się, czy powszechny zakaz dostępu do każdego lokalu, w którym serwowany jest alkohol, jest właściwym rozwiązaniem.
    Surowy zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim z karą także dla sprzedawcy i dobrze funkcjonująca kontrola tego są moim zdaniem więcej niż wystarczające.
    Zakazanie młodzieży wszędzie tam, gdzie serwowany jest alkohol, oznaczałoby, że każdy ogródek piwny z zapleczem restauracyjnym lub inne restauracje, w których również serwowany jest alkohol, byłby dla młodego człowieka tabu.
    Albo restauracja ograniczy się co najwyżej do lemoniady, wody, kawy i herbaty, w co bardzo wątpię, poza kilkoma amerykańskimi fast foodami.

  3. Jacques mówi

    Dopóki możesz zarabiać pieniądze, reszta nie ma większego znaczenia. Nie można zacząć wychowywać alkoholików w wystarczająco młodym wieku. Wyuczona młodość jest już przestarzała, a od tych klientów nadal można zebrać dużo pieniędzy. Zdrowie, kto co robi, a nie tego typu operatorzy. Nie wiem, czy tutaj w Tajlandii są jakieś kursy, np. z serwowania napojów alkoholowych i postępowania z pijanymi ludźmi. Komu można, a komu nie można przekazać darowizny i gdzie należy się zatrzymać, aby chronić ludzi przed nimi samymi. Nie wyobrażam sobie, żeby coś takiego miało miejsce w Tajlandii. Nie taki jest ten kraj. Gloryfikacja napojów alkoholowych jest dla wielu osób podstawową cechą i nie należy tego rezygnować.
    Ludzie robią tu dużo i wiele rzeczy, które nie są dobre. Na szczęście wciąż są zaangażowani ludzie, którzy biją na alarm i zgłaszają to. Kontrole, ale z pewnością reklama i uświadamianie ludzkości o jej poczynaniach to sprawa o zasadniczym znaczeniu. Czy to dużo pomoże, czas pokaże, ale ludzkość często nie chce się uczyć i robi to, co uważa za stosowne. Przynajmniej to, co widzę, dzieje się wokół mnie. Więc na pewno nie jestem przekonany, że wyższe wyroki przyniosą zamierzony skutek. Ale nic nie robienie też nie wchodzi w grę. Jest to zmiana kulturowa w pełnym zakresie, która jest konieczna, jeśli ma to zniknąć z tego świata.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową