Przez Khana Petera

Minęły już 6. i 7. dzień „Czerwonego Marszu”. Krótka aktualizacja wiadomości:

  • Wczoraj w domu Abhisita odbył się krwawy protest.
  • Dziś Abhisit ogłosił, że chce rozmawiać z liderami Redshirt, jeśli protesty będą pokojowe.
  • UDD zapowiedziała, że ​​na razie nie będzie rozmawiać z premierem Abhisitem.
  • W UDD toczą się dyskusje o tym, jak protestować. „Twardolinijni”, w tym wielu byłych wojskowych, chcą twardych protestów i działań, które rzucą rząd na kolana.
  • Czerwone koszule chcą protestować w całym Bangkoku w tę sobotę.
  • W Chiang Mai około 100 czerwonych koszul wyszło na ulice i podpaliło trumnę z nazwiskiem Abhisita Vejjajivy.

    Protest w Chiang Mai (fot. Bangkok Post)

Od tego czasu wielu protestujących wróciło do domów. Redshirts mówią, że nowi protestujący zajmą ich miejsce, ale wątpię w to. Myślę, że ci, którzy pozostają w tyle, są najbardziej fanatyczni i gotowi zajść daleko. Nadal szacun z mojej strony za brak przemocy. Wydaje się, że jest to również kwestia dzieląca UDD. „Twardzielowi” chcą przejść do blokad i ostrzejszego sposobu prowadzenia kampanii.

W nagrodę za brak przemocy premier Abhisit ponownie oświadczył, że jest gotów do rozmów z liderami Redshirt.

W najbliższych dniach okaże się, czy Redshirts zdołają zwierać szeregi i pozostać na ścieżce „przyjacielskich” akcji protestacyjnych. Blokada budynków rządowych lub ruchu może wywołać kontrreakcję ze strony rządu.

To, co mnie osobiście niepokoi w doniesieniach w holenderskiej prasie, to fakt, że o „zwolennikach Thaksina” mówi się strukturalnie, jeśli chodzi o czerwone koszulki. Jak pisałem dużo wcześniej o sytuacji politycznej w Tajlandia, nie wszyscy zwolennicy UDD są jednocześnie zwolennikami Thaksina.

Około 40% sympatyków UDD woli nie być kojarzonych z osobą Thaksin. Mówimy tu o studentach, pisarzach, naukowcach i intelektualistach. Popierają idee UDD, bo są zmęczeni korupcją, podziałem władzy i rządami urzędników i wojska. Chcą prawdziwej demokracji w Tajlandii z zdolnym rządem. To niesprawiedliwe i niepoprawne, że UDD jest przedstawiana jako partia prostych biednych rolników, którzy „ślepo” podążają za miliarderem Thaksinem. W Holandii nie każdy, kto głosuje na CDA, ma nad łóżkiem plakat Jana Petera Balkenende.

Idee i ideały Czerwonych Koszul wykraczają poza zwykłe przywrócenie Thaksina władzy. Kto tak myśli lub mówi, moim zdaniem, nie rozumie, co tak naprawdę dzieje się w Tajlandii.

.

6 odpowiedzi na „Czerwone koszule: coś więcej niż zwykli farmerzy”

  1. Friso mówi

    Dzięki za aktualizacje!

  2. bkkher mówi

    Teraz całkiem przypadkowo zatrzymuję się na obrzeżach obszaru festiwalu Ratchdamnern=demo. Dzień i noc te głośniki grają z pianą na ustach na rattabal i Abhisit. O godzinie 4:3, bardzo twardy zespół trzeciego stopnia przebija szeregi (nigdy nie śpisz?), aby dodać odwagi.
    TERAZ, KIEDY widzę tego coraz więcej, nadal jesteś zdumiony. Ta Veera, która prawie ciągle ma pianę na ustach (bardzo tajska - nigdy jak chai rawn = gorące serce??) i ryczy, nosi kurtkę Mao i czapkę Mao, czasem nawet z gwiazdą. W latach 80. był więziony za sympatie komunistyczne. I TO współpracuje z Thaksinem – potentatem bisni w najlepszym wydaniu? Czy Thaksin byłby z tego zadowolony? A potem przemówienie Thaksina (codziennie około 21.00:XNUMX pojawia się na wszystkich ekranach – wygląda coraz gorzej) o Abhisit, Hitlerze i gejach, którzy go otaczają / Mówi się, że syn Thaksina sam jest gejem. Uwaga! Czy ktoś naprawdę traktuje to poważnie? (tak, wiem też, że to aluzja do Prem Tajnej Rady). Wylewa się żal z powodu straconych miliardów.
    Rzeczywiście, czasami są ludzie, którzy chcą wyjaśnić swój punkt widzenia po angielsku. To też pozostaje pustymi papugami. Jeśli powiem, że democarzy to mimo wszystko; nie sprzedawaj głosów!” – potem słychać tylko tajski śmiech. Nie mamy wolności! - o nie - naprawdę myślałeś, że takie demo będzie dozwolone w Kambodży, VNam, Birmie czy Chinach?
    Naprawdę nie mogę tego interpretować inaczej, jak dwie partie walczące o tę samą nogę - główną nagrodę za korupcję. Reszta jest zmyślona.

  3. KhunFon mówi

    Drogi Peterze, ze średnim IQ w całym kraju na poziomie 88, czyli mniej niż kilka lat temu, tajski intelektualista jest bardzo rzadkim stworzeniem. Załóżmy, że iloraz inteligencji w miastach jest nieco wyższy, możesz sobie wyobrazić, co oznacza iloraz inteligencji, zwłaszcza na wschodnich terenach wiejskich. Rzeczywiście, ktoś z nieco fajnym IQ nie może wytrzymać długo pośród prawie codziennego pijackiego „skromnego IQ” tam…
    Cały ruch ma niewiele wspólnego z demokracją. To historia grosza. Kraj jest własnością Chińczyków, którzy kontrolują handel, przemysł i finanse poprzez służbę cywilną i armię. I to są ludzie, którzy nie mają poczucia ani dla demokracji, ani dla „ludu”. Kiedy sprawy nie układają się po ich myśli, sprzedają firmę za granicę (przypadkowo też do Chin?), bo liczą się tylko pieniądze. Nie mają kontaktu z ludnością, rozmawiają z nią po tajsku, ale rozmawiają po chińsku w domu i przez telefon, jedzą chińszczyznę, posyłają dzieci do chińskich szkół prywatnych, zrzeszają się w chińskich klubach, gdzie knują swoje nepotystyczne plany ( swoją drogą nepos znaczy wnuk).
    Malejący poziom IQ świadczy o tym, że tak jest zorganizowana - nie może to być wyłącznie wina alkoholu -: edukacja musi być zła, właśnie po to, by kontrolować populację... Trzymaj ich w głupocie, to możesz nimi manipulować. mniejszość (15 do 17%) kontroluje kraj, sprawy nie potoczą się dobrze. (por. Rwanda, przez lata 15 do 17% ludności też tam miało władzę, i teraz znowu. I tylko dyktatura jest w stanie stłumić tam nastroje wiejskie. Chociaż... wieś w krainie 1000 collines...)
    I rzeczywiście, nie wszyscy czerwoni są kapitalistycznymi zwolennikami mężczyzny o kwadratowej twarzy. Są wśród nich komuniści i może dlatego są czerwoni. Nieprzypadkowo z sąsiednich prowincji do reżimów komunistycznych, o których wiadomo, że niedawno miały przerażającą przeszłość.
    Więc nie wygląda to dobrze, jeśli czerwoni zdobędą przewagę.

  4. KhunFon mówi

    „Prości rolnicy” grożą:
    Jeśli rząd nadal będzie ignorował problemy rolników, przestaną uprawiać komercyjny ryż przez rok lub dwa i przestaną spłacać zadłużenie, powiedział w piątek wiceprzewodniczący Thai Farmers Association, Wichian Phuanglumjiak.
    Cena tony ryżu spadła do 6,500 bahtów.
    „Poprosiliśmy rząd o ustalenie gwarantowanej ceny ryżu na minimum 12,000 XNUMX bahtów za tonę, ale państwo nie podjęło żadnych działań” – powiedział. Rolnicy grożą, że przestaną uprawiać ryż…

    Nigdy więcej ryżu, co wtedy?
    A jeśli wzrośnie po dwukrotnie wyższej cenie, jaka inflacja czeka?
    To naprawdę wpłynęłoby na wszystkich bogatych Tajów w ich finansach…
    Wtedy kapitał uciekałby za granicę… (najpierw kapitał, potem bogaci)
    Jak powiedziałem wcześniej, jest to historia grosza.

  5. drań mówi

    drogi telefonie,

    niskie iq tajskiej ludności wiejskiej? źródło? godna zaufania?

    Zgadzam się z większością twoich stwierdzeń na temat Chińczyków 🙂

    że ludzie w taksin są i nadal wierzą jego poprzedniemu rządowi, mogę to zrozumieć, ponieważ przynajmniej zrobili coś, co było naprawdę namacalne/obserwowalne, ale obecny rząd również jest u władzy od lat i naprawdę nie widzę, co zrobili już. Widziałem jedno, słyszałem też od tych urzędników, że dostali wyższe pensje i dni wolne. bardzo dobrze, jeśli jesteś urzędnikiem państwowym. ale jeśli sadzisz ryż, to tak naprawdę nie dogadujesz się.

    ten roie, może być wszystko, komuniści itp. Nie wiem. ale jak dotąd potrafili się kontrolować i tak naprawdę nie zajmowali ekonomicznych miejsc, takich jak te żółte w tamtym czasie.

    Wielu tutaj mnie niepokoi. subiektywne jak zaraza. najwyraźniej nie są wystarczająco dobrze poinformowani lub chcą temu zaprzeczyć. Nie wiem. Miałem nadzieję na więcej obiektywizmu, niezależnego dziennikarstwa/reportażu, jak w Europie. ale niestety.

    @ robert, do tej pory myślę, że jesteś jedynym, który widzi obie strony, na zdrowie człowieku! Mam nadzieję, że możesz to przeczytać, zanim to nastąpi

    pozdrowienia

  6. Edycja mówi

    @ Jestem zirytowany przez wielu tutaj. subiektywne jak cholera. najwyraźniej nie są wystarczająco dobrze poinformowani lub chcą temu zaprzeczyć. Nie wiem. liczyłem na więcej obiektywizmu, niezależnego dziennikarstwa/reportażu jak w Europie. ale niestety.

    Redaktor: drogi draniu, nie masz obowiązku odwiedzać tego bloga. Jeśli ci to przeszkadza, może lepiej trzymać się z daleka. Każdy ma prawo do opinii. Nawet jeśli jest to niepoprawne lub nieobiektywne w twoich oczach. Chyba nie rozumiesz funkcji bloga. Nie jesteśmy NOS-em ani czymś, co ma obiektywnie relacjonować newsy (co nie zawsze się zdarza).
    Wszyscy blogerzy mają swoje zdanie i je głoszą. To samo dotyczy osób, które odpowiadają. Ale przestań starać się mieć rację. Dyskusja jest dobra, ale po prostu wyraź opinię opartą na faktach i nie walcz z posłańcem.

    Jak wiecie, na tym blogu obowiązują zasady gry, proszę o ponowne ich przestrzeganie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową