(Źródło redakcyjne: SPhotograph/Shutterstock.com)

W Tajlandii trwa śledztwo Pita Limjaroenrat, który niedawno ze swoim Pójść naprzód wygrała wybory i ma aspiracje na premiera. Ta historyczna wygrana wyborcza może być zagrożona, ponieważ tradycyjne struktury władzy wydają się być gotowe do naostrzenia swoich noży.

Pita Limjaroenrat, 42-letnia liderka partii „Move Forward”, jest objęta dochodzeniem w sprawie ewentualnych udziałów w firmie medialnej, co jest sprzeczne z zasadami dotyczącymi kandydatów politycznych w Tajlandii. Limjaroenrat zaprzecza wszelkim zarzutom i twierdzi, że odziedziczył te akcje po ojcu, podczas gdy spółka medialna nie działa od lat. Uważa on, że badania te są motywowane politycznie.

Mimo zarzutów Limjaroenrat utworzył koalicję z kilkoma partiami, które wspólnie tworzą większość w parlamencie. Jednak skargi na niego składali już rywale polityczni, ale za każdym razem były one odrzucane.

Śledztwo w sprawie Limjaroenratu będzie teraz prowadzić Komisja Wyborcza, która zdecyduje, czy skierować sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. W przypadku uznania za winnego Limjaroenratowi grozi do 20 lat więzienia i utrata prawa wyborczego na okres do XNUMX lat, skutecznie usuwając go z polityki.

Partia Limjaroenrata twierdzi, że nie ma wystarczających dowodów na poparcie zarzutów. Sekretarz „Move Forward” pozostaje optymistą, że wola ludu zwycięży i ​​że Komisja Wyborcza będzie przestrzegać Konstytucji.

Pita Limjaroenrat: „Sprawa jest teraz przed sądem”

Lider partii Move Forward Pita Limjaroenrat powiedział w czwartek, że wymiar sprawiedliwości ostatecznie zdecyduje, czy powinien zostać ukarany za rzekome posiadanie udziałów w firmie medialnej. Powiedział to po tym, jak działacz polityczny Ruangkrai Leekitwattana przedstawił Komisji Wyborczej dodatkowe dowody na zarzuty.

Pita podkreślił, że nie interesują go najnowsze dowody Ruangkrai. Dodał, że proces prawny wykaże, czy złamał prawo dotyczące wyborów parlamentarnych.

„Niezależnie od tego, jakie działania podejmie Ruangkrai, nie jest to teraz tak ważne, ponieważ sprawa jest już w sądzie” – powiedział Pita.

Pita odpowiedział również krytykom, którzy twierdzą, że wykorzystuje poparcie, jakie jego partia otrzymała w wyborach 14 maja, jako tarczę przed zarzutami o łamanie prawa. Podkreślił swoje zaangażowanie w rozwiązywanie problemów, z którymi borykają się ludzie.

Wizyta w Chiang Mai

Pita wygłosił te uwagi podczas wizyty w Chiang Mai, gdzie spotkał się z lokalnymi dostawcami usług turystycznych i pracownikami socjalnymi. Zauważył, że przychody z turystyki w Chiang Mai gwałtownie spadły w porównaniu z okresem sprzed Covid-19 i trzeba coś z tym zrobić.

Pita odwiedza Chiang Mai, Lampang i Lamphun, aby zrozumieć poważne problemy w tych prowincjach. Wskazał na specyficzne problemy w trzech północnych prowincjach: Lampang ma starzejącą się populację, podczas gdy Lamphun cierpi na niedobór siły roboczej. W Chiang Mai pył zawieszony (PM2.5), nierówności i turystyka to ważne kwestie wymagające uwagi.

„Podczas każdej wizyty chcę wiedzieć, jakie problemy należy rozwiązać i jak mogę je przekształcić w szanse. To jest ważniejsze” – powiedział Pita.

Potwierdził, że jeśli Move Forward utworzy następny rząd, będzie opowiadał się za wyborami gubernatorskimi w Chiang Mai. Ponadto chcą zdecentralizować wydatki i usługi rządowe, aby zapewnić maksymalne wsparcie ludności, mówi Pita.

źródło: naród

23 odpowiedzi na „Śledztwo w sprawie przywódcy opozycji Pity ponownie stawia stosunki polityczne w Tajlandii na krawędzi”

  1. Rob W. mówi

    W Tajlandii coś o tym wiedzą, w końcu takie są zasady, ale i tak można je wytłumaczyć. Weźmy na przykład Prayutha, który był premierem, ale nie byłby urzędnikiem państwowym, gdyby nim był, nie powinien kandydować na premiera w 2019 roku. A był. Z drugiej strony potrafią bardzo rygorystycznie interpretować literę prawa, tak jak premier Samak, który został zwolniony ze stanowiska w 2008 roku za otrzymanie rekompensaty finansowej za udział w programie kulinarnym.

    Przykładowo Pita oświadcza, że ​​udziały w iTV stanowią spadek po jego zmarłym ojcu i że zarządza nimi jako zarządca rodzinnego trustu (niedawno przeniósł zarządzanie na inną rodzinę) do czasu toczącego się nadal wokół iTV pozwu. Ściśle rzecz biorąc, można powiedzieć, że nie był właścicielem udziałów, ale można też powiedzieć, że bycie menadżerem trustu faktycznie czyni z człowieka właściciela… iTV, która od ponad 10 lat nie ma praw do transmisji , oficjalnie nie byłaby już firmą medialną, chociaż niektórzy właściciele iTV od zeszłego roku próbowali odzyskać ten status firmy medialnej. Na niedawnym zgromadzeniu akcjonariuszy jeden z akcjonariuszy zapytał, czy spółka jest spółką medialną, prezes odpowiedział „nie”. W skróconym protokole stało się to „tak”. To byłby błąd, stwierdziła dziś iTV. A potem toczą się dyskusje na temat iTV. Wydaje się, że istnieją aktywne siły, które rzeczywiście chcą postrzegać tę firmę jako firmę medialną, oraz inne siły, które temu zaprzeczają...

    Ale nawet jeśli iTV byłaby postrzegana jako firma medialna przez tak obiektywną i całkowicie neutralną Radę Wyborczą pośrednio powołaną przez NCPO. Czy nadal byłoby to naruszeniem Pita? Demokrata, Charnchai, zdyskwalifikowany przez Radę Wyborczą za posiadanie akcji w firmie medialnej, ale Sąd Najwyższy orzekł, że jego 200 udziałów w AIS było tak małym udziałem w firmie, że nie miały znaczenia. Pita zarządzała 42 tys. akcji, czyli około 0.003% udziału w iTV. Nieistotna liczba czy nie?

    Każdy, kto przyjmuje ustawodawstwo i zaczyna krytykować, może zatem albo wyobrazić sobie, że Pita jest całkowicie wolny od winy, albo w rzeczywistości bardzo się myli… Zatem pytanie brzmi, jak obecne władze postrzegają tę sprawę…

    NB:
    Thanathorn został zdyskwalifikowany za udziały w niepublikowanym już od kilku lat magazynie V-Luck Media, którego akcje przekazał matce 8 stycznia, a kilka dni później ogłosił swoją kandydaturę na premiera. Ze stricte prawnego punktu widzenia Thanathorn wywiązał się ze swoich obowiązków, przeniesienie udziałów trzeba zgłosić jedynie raz w roku, dlatego wystarczającym dowodem powinny być dokumenty podpisane w kancelarii. Komisja Wyborcza uznała jednak, że nie ustalono w sposób wystarczający, że mimo ładnych pieczątek i oświadczeń prawników przekazał on akcje, gdyż nie zostało to (dobrowolnie) zgłoszone władzom. Dlatego też Rada Wyborcza oskarżyła go o to, że rzeczywiście jest właścicielem akcji, po tym jak kandydował, a Thanathorn się mylił… Wyjdź z Thanathorn. (Ciekawe, jak zdecydowałaby się Rada Wyborcza, gdyby w takiej samej sytuacji znalazła się osoba prorządowa).

    Źródła: m.in. opinia BKP „Fair's fair in share game”, ThaiEnquirer „Dotychczasowa sprawa medialna przeciwko Pita Limjaroenrat” oraz Thai PBS „Co powinieneś wiedzieć o sprawie dotyczącej własności akcji Thanathorn”.

  2. Adri mówi

    Drodzy Blogerzy,

    Nie trudno się domyślić, kto za tym stoi.

    Adri

    • Chris mówi

      Nie, to nie jest trudne, ale kluczowe pytanie brzmi jaka jest prawda, a nie co myślimy….

  3. Martin mówi

    Nie bardzo rozumiem, dlaczego ten inteligentny człowiek miałby ponieść dokładnie takie same konsekwencje jak jego poprzednik. Nie uważałeś uważnie na lekcjach mistrzowskich Prayutha?

    • ja mówi

      To samo powiedziałem 3 czerwca w odpowiedzi na artykuł FRobV o wywiadzie Pity dla BBC. Od razu dostał wiatr z przodu, bo by go zbagatelizował. Powtarzam: „Tajowie pokładali w nim swoje nadzieje. Sporo mówił. Teraz musi do tego doprowadzić. Oczywiście ma wobec mnie łaskę wątpliwości. Ale spodziewałem się większej skrupulatności: w końcu on wie, co się stało z Thanatornem, iz pewnością musiał być świadomy oporu Pheu Thai i innych partii? Z tego powodu Pita i MFP musieli grać bardziej strategicznie: rozstrzygnąć akcje iTV dużo wcześniej, nie kontrowersyjne kwestie, objąć monarchię. Teraz stracił czas i energię na uspokajanie wszelkiego rodzaju partii i grup. Tymczasem intrygi trwają,…”.
      Mogę teraz dodać następujący link: https://www.thaienquirer.com/49935/the-media-share-case-against-pita-limjaroenrat-so-far/

  4. ja mówi

    Wczoraj MFP i ich przywódca polityczny Pita Limjaroenrat byli w Hang Dong Chiangmai, później karawana ruszyła do starego miasta i do Sansai. Wcześniej odwiedził miasta Lamphun i Lampang, aby podziękować swoim wyborcom. Są to prawdziwe zwycięstwa o niemal mesjańskich proporcjach. Ogromny zgiełk zainteresowania ze strony szalenie entuzjastycznych i pełnych nadziei ludzi. W Hang Dong byłem tam z moim tajskim szwagrem - nauczycielem akademickim i bardzo dobrze mówiącym i tłumaczącym angielskim. I tak tam mieszkam, więc czemu nie? Zaskakujące, że w swoich wystąpieniach porusza kwestie lokalne, a nie tylko obowiązującą retorykę. Cieszy się ogromnym uznaniem. W ostatnich miesiącach mieliśmy fatalne wartości AQI z wynikami PM 2,5 powyżej 400 punktów. W tych regionach zanieczyszczenie powietrza jest jedną z głównych szkód zarówno dla zdrowia fizycznego, jak i ekonomicznego. Widoczne także na starówce, gdzie aktywność turystyczna bardzo dużo straciła. W każdym razie: na razie musimy poczekać na większą jasność polityczną.

  5. młody mówi

    „Ustalony porządek” nie jest tak naprawdę oryginalny. W 2018 roku miałeś imprezę Future Forward Thanathorna Juangroongruangkita.
    Kiedy trochę za bardzo zbliżył się do ówczesnego „establishmentu”, partia ta została rozwiązana w wyniku podobnego śledztwa.
    Zastanawiam się, co wyniknie ze śledztwa w sprawie pana Prayutha. A zwłaszcza do pochodzenia jego fortuny szacowanej na 25 milionów euro.Jego żona nie może być tak poręczna z ananasami!

    • młody mówi

      I nie zostało ci 150.000 milionów euro z miesięcznej pensji w wysokości 25 XNUMX TBH p/m. To uzasadnia dochodzenie w sprawie pochodzenia tych pieniędzy. Wtedy możesz od razu dowiedzieć się, gdzie te pieniądze zostały zainwestowane.

  6. Ger Korat mówi

    Nie trzeba Harvarda jak pan Pita, żeby zrozumieć, że jeśli złamiesz zasady wyborcze, zostaniesz wykluczony. Tak naprawdę, kiedy czytam, jakie mogą być kary, już doradziłbym mu zakup miejsca w UE lub USA na dobrowolne wygnanie na całe życie. Prawo jest prawem i dotyczy to Trumpa i Pity, gdy nastąpi naruszenie. Myślę, że ma to związek z niewłaściwą dla Pita oszczędnością, gdy czytam, że przez lata próbował przenieść udziały, a potem się ich pozbyć za symboliczne kwoty.

    • Rob W. mówi

      Cóż, w Tajlandii to jak chodzenie po skorupkach jaj, jeśli ma się „złe” pomysły. Luki prawne są wykorzystywane przez najróżniejszych ludzi, ale wszystko zależy od tego, czy „niezależne władze” się na to zgodzą. Zakazano na przykład dużych darowizn na rzecz partii politycznej, ale o pożyczkach nie było nic pisanego. Thanathorn udzielił pożyczki swojemu Future Forward, ściśle zgodnie z literą prawa. Sąd uznał to jednak za darowiznę i w związku z tym partia musiała zostać rozwiązana. Z drugiej strony widzimy wicepremiera z jego dużą kolekcją super drogich zegarków, wartych wiele setek tysięcy, ale te były „pożyczone od zmarłego przyjaciela” i najwyraźniej było to w porządku…

      Gdyby władza bardzo fanatycznie stosowała literę prawa do wszystkich, to moim zdaniem na przykład cały gabinet Prayutha powinien był zostać odesłany do domu w 2019 r. Składając przysięgę zgodnie z konstytucją, tylko część złożyli przysięgę (wierności wobec najwyższej instytucji), ale pominięto drugą połowę, wiernie stojącą na straży i przestrzegającą konstytucji. W każdym razie ci, którzy w 2014 roku ogłosili stan wojenny i złamali konstytucję, podlegaliby karze (śmierci lub dożywotniego pozbawienia wolności). A co z dziesiątkami posłów, których również oskarżono o posiadanie udziałów w mediach. Lub wszelkiego rodzaju postacie, które stają się bogatsze, niż można to wytłumaczyć ich zarobkami. Gdyby ludzie byli kiedykolwiek tak surowi, myślę, że co najmniej ponad połowa poprzedniego gabinetu mogłaby zostać usunięta.

      Ścieżka prawna D nadal mnie zaskakuje w Tajlandii.

  7. Chris mówi

    Czy wśród obecnych kandydatów na premiera, z jakiejkolwiek partii, jest zwykły, przeciętny Taj, który nigdy nie miał ani nie widział akcji?
    Jeśli odpowiedź brzmi „nie”, czy nie byłoby to źródłem nieustannych kłótni o takie sprawy? Myślę, że każdy parlamentarzysta jest milionerem.

  8. Rob W. mówi

    Kiedy czytam wiadomości z różnych mediów (Khaosod, ThaiEnquirer, Thai PBS, Prachatai, The Nation, BKP itp.) oraz mediów społecznościowych z ostatnich kilku miesięcy, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że istnieje wiele sił, które rządowi MFP się to nie podoba. Kwestie takie jak przejrzystość, odpowiedzialność i różne inne reformy szkodzą interesom różnych wybitnych osobistości. Na wysokim poziomie, z kulturą „sieciowania” i ciągle zmieniającymi się powiązaniami w ramach różnych partii, agencji itp., ludzie wiedzą, jak pewnego dnia wbić sobie nóż w plecy, a później być bliskimi przyjaciółmi przed kamerami (o ile ponieważ jest to korzystne dla zaangażowanych osób).

    Na przykład Thaksin nadal chciałby wrócić do domu, a Phua Thai nie miałby nic przeciwko dogadaniu się z Anutinem (Phumjaithai), Prawitem (Phalang Pracharat), Demokratami itp. Prawit mógłby wtedy ewentualnie zostać premierem i otwierając w ten sposób drzwi wejściowe, aby Thaksin mógł wrócić. Na szczycie jest wielu pragmatycznych dżentelmenów, z których każdy mógłby to wykorzystać. Z drugiej strony są też wysoko postawieni ludzie, którzy tak naprawdę nie chcą nic wiedzieć o Thaksinie. Więc czy istnieje lub może być zawarta taka umowa? Phua Thai prezentuje się światu zewnętrznemu jako kraj demokratyczny, więc ludzie będą musieli próbować przekazać obraz, że naprawdę robią wszystko, co w ich mocy, aby utworzyć rząd z MFP. Jeśli nie da się tego osiągnąć z jakichkolwiek powodów, wówczas do gry wchodzą koalicje takie jak Phua Thai, Phumjaithai, Demokraci, Phalang Pracharat itp., a sporo osób skorzystałoby z tego w krótkim okresie.

    Ale na dłuższą metę? Wielu obywateli Tajlandii, zwłaszcza młodszych pokoleń, często chce innego kursu, jednego z demokracji, przejrzystości, odpowiedzialności, postępu, a także możliwości cieszenia się rozmachem narodów bez utknięcia wszystkiego za dziobem. Upadek MFP może w dłuższej perspektywie spowodować, że stara gwardia (i partie, z którymi ci ludzie są powiązani: Phua Thai, Demokraci, Phumjaithai, Phalang Pracharat itp.) stracą duże poparcie. Oprócz krótkoterminowych protestów i zamieszek, poparcie dla starych głównych partii/polityków jeszcze bardziej spadłoby w kolejnych wyborach w 2027 roku.

    Przy długoterminowej strategii wydaje mi się, że należę do klubu starszych dżentelmenów, rozsądniej byłoby pozwolić MFP na utworzenie rządu. Partia prawdopodobnie popełni wszelkiego rodzaju błędy, nie będzie w stanie załatwić sprawy z różnych powodów. Zwłaszcza podczas piłowania nóg krzeseł za kulisami, a urzędnicy w całym kraju nie są zmotywowani do obrania innej ścieżki. Wyborcy mogliby się wtedy rozczarować, a poparcie dla MFP zamiast rosnąć, zmniejszyłoby się, gdyby ta partia miała w krótkim czasie upaść.

    • Mark mówi

      @ Rob V. Pozwoliłem sobie przeformułować twoje pierwsze zdanie. Ponieważ cały ten nonsens o instytucjach i regułach stworzonych przez rządy Junty odwraca uwagę wszystkich od istoty demokracji. Pierwszym celem jest stworzenie próżni po głosowaniu. Drugim krokiem jest wypełnienie tej próżni wszelkimi manipulacjami. Manipulowanie ustalaniem agendy publicznej w mediach i opinii publicznej wpisuje się w tę próżnię. Od tygodni nie chodziło o jasny wybór Tajów i szacunek dla niego. Ten wybór jest wymazywany dzień po dniu.

      „Kiedy czytam wiadomości z różnych mediów (Khaosod, ThaiEnquirer, Thai PBS, Prachatai, The Nation, BKP itp.) oraz mediów społecznościowych z ostatnich kilku miesięcy, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że istnieje wiele sił, które nadal dbają o urnę wyborczą, wybór Tajów i demokrację”.

      Wiele form rządu zostało wypróbowanych i będzie wypróbowanych w tym świecie grzechu i nieszczęścia. Nikt nie udaje, że demokracja jest doskonała i wszechmądra. W rzeczywistości powiedziano, że demokracja jest najgorszą formą rządu, z wyjątkiem wszystkich innych form, których próbowano od czasu do czasu… (Cytat zapożyczony od Winstona Churchilla w Izbie Gmin, 11 listopada 1947 r.)

  9. bennitpeter mówi

    Minęły lata, odkąd czytałem o zamieszkach na byłym tajlandzkim forum wizowym, które czerpie wiadomości z innych źródeł. Niższy rangą oficer w porównaniu z wyższym rangą oficerem. Doprowadziło to do tego, że organizacja wojskowa wykorzystywała pieniądze rządowe na wszelkiego rodzaju inwestycje. Reszta rządu o tym nie wie.
    Chodziło o domy, centra handlowe, kurorty, hotele itp. Prayuthowi pozwolono zostać w swoim domu, ponieważ cytuję:
    „zrobił tak wiele dobrego”. Spodziewałem się, że poleci wiele głów, ale nie, nigdy więcej o tym nie słyszałem. Wszystko zostało przekazane rządowi(?). A poza tym… nic.
    Obecny rząd po prostu się wtrącał, żadnej rezygnacji, żadnych dalszych pytań.
    Czy można się zatem dziwić, że za każdym razem skreśla się nową, inną zwycięską partię?

    Więc nie. Pita powinien był wiedzieć lepiej na podstawie poprzedniego incydentu i powinien był zrobić wszystko, co możliwe, aby nie doszło do obciążającej sytuacji dla jego partii. Z prawnikami, ekspertami przy stole, jak to rozwiązać. Więc to też się stało, ale okazuje się, że nie było skuteczne?
    Cała sytuacja została omówiona, ale teraz wszystko jest ponownie przedmiotem dyskusji.
    Wtedy zastanawiam się, co się dzieje z akcjami. Dlaczego je trzymasz?
    Są nawet wysokie kary.

  10. Petervz mówi

    Cały cyrk medialny jest właściwie zbyt szalony, by wyrazić to słowami. Konto na FB lub Twitterze ma większą wartość medialną niż te 42.000 XNUMX akcji iTV może Pita.

    O co chodzi teraz.
    Zysk MFP był zaskoczeniem i szokiem. Prayuth naprawdę nie spodziewał się tak wyraźnej przegranej w tych wyborach i był gotowy ponownie zostać premierem wraz z 250 senatorami. Nigdzie w ustawie nie jest napisane, jak długo po wyborach premiera musi powstać rząd, więc czasu na wyrywanie posłów z PT i MFP jest mnóstwo, aż do powstania większości parlamentarnej. Starej gwardii mało obchodzi, czy ma to negatywne skutki gospodarcze dla kraju i ludności.

    Na nieszczęście dla Prayuth & co, wyniki wyborów pokazują wielką stratę obecnych partii rządzących. 312 v tylko 188. To sprawia, że ​​pierwotny plan jest trudny, ale nie niemożliwy.
    Obecny medialny cyrk Pita ma na celu głównie zdyskredytowanie go wśród senatorów. W wyborach na premiera przez cały parlament oczekuje się, że 8 obecnych partii opozycyjnych będzie nominować Pitę. Jednak partie rządu Prayutha również nominują (kontr)kandydata. A ten, kto (z 250 senatorów) zdobędzie najwięcej głosów, zostaje nowym premierem. Pomyśl na przykład o Anutin, Prawit, Prayuth lub Peerapan.
    Fakt, że mógłby powstać rząd mniejszościowy, nie jest tak naprawdę problemem, ponieważ nowo wybrany premier ma prawo rozwiązać parlament i rozpisać nowe wybory. Albo nowy premier czeka z utworzeniem rządu, aż zmieni się wystarczająca liczba posłów. Ale w tym roku będzie musiało ich być więcej niż 62, co na razie wydaje się mało prawdopodobne.

    W każdym razie nic nie jest teraz ważniejsze dla starej gwardii niż zapobieganie rządowi Pita.

    • Chris mówi

      „Zysk MFP był zaskoczeniem i szokiem. Prayuth naprawdę nie spodziewał się tak wyraźnej przegranej w tych wyborach”.
      Nie wierzę w to. Oprócz przedwyborczych sondaży, które wskazywały na duże zwycięstwo opozycji (MFP i PT) (często lakonicznie odrzucane przez Prayuta, że ​​musi jeszcze wszystko zobaczyć), rozwód z Prawitem (i Prompreawem) był zły znak na ścianie. Nie jest jasne, kto był odpowiedzialny za ten podział, ale było jasne, że Prayut musiał wykorzystywać własne możliwości bez bezpośredniego wsparcia ze strony rojalistów zgromadzonych wokół Prawita. Myślę, że celowo osłabiło to obie strony. Nie było pierwotnego planu.

      „Nigdzie w prawie nie jest napisane, jak długo po wyborze premiera musi powstać rząd”. Jak długie są okresy formowania się nowych rządów w krajach demokratycznych, takich jak Holandia i Belgia?

      • Petervz mówi

        „Nie wierzę w to. Oprócz sondaży przedwyborczych wszystkie wskazują na duże zwycięstwo opozycji (MFP i PT)”.

        To prawda, ale nikt nie spodziewał się, że MFP okaże się największym zwycięzcą. Ani nawet MFP. PT może być wykonalną partią. MFP nie. I tu leży wielki znak zapytania dla Prayuth & Co

        • Chris mówi

          MFP szybko wspinała się w sondażach w ostatnich tygodniach przed wyborami. Wydawało się, że to wyścig łeb w łeb, aby zobaczyć, kto zostanie największą partią: MFP czy PT. A potem PT popełniła kardynalny błąd: zasugerowała, że ​​tylko głosowanie na PT zmieni kraj.
          Dla Prayuta to nie ma znaczenia. Pieniądze i władza są ważniejsze dla starej gwardii niż idee polityczne. I dlatego może pracować z PT, a nie z MFP. Różnica w siedzeniach też nie jest duża.
          PT zrobiłby dobrze, gdyby NIE miał do czynienia ze starą gwardią. To będzie kosztować dużo miejsc następnym razem, ponieważ ludzie na wsi też mają dość Prayut.

  11. Chris mówi

    Kilka uwag, które mogą kreślić inny obraz obecnej sytuacji politycznej:

    1. Zwycięstwo MFP jest z pewnością zasługą nie tylko młodych ludzi, ale także niezadowolenia wielu grup (w każdym wieku) w społeczeństwie ORAZ świeżej charyzmy Pity. Czasami żartobliwie nazywam go Azjatyckim Trudeau. O szerokim poparciu świadczy fakt, że MFP była największą partią we wszystkich dzielnicach Bangkoku (poza 1 dzielnicą). MFP wygrał także w okręgach z licznym personelem wojskowym. Jest to czynnik komplikujący szanse na kolejną kadencję Prayut, którą oceniam zatem bardzo nisko. Poza nierozpoznawalną polityką nie ma swojego wizerunku. I są potężni ludzie, którzy go nie lubią z powodów krajowych i zagranicznych.
    2. Pita jest niezwykle rozsądna i przebiegła. Teraz jeździ po całym kraju (z południa na północ) jako główny poseł i zbiera tak duże poparcie, że ludzie nie mogą go zignorować. A jeśli tak się stanie, rozpęta się piekło, także w całym kraju, a nie tylko w Bangkoku. Nie mówi o innych. A to sprawia, że ​​inni (w tym Prayut) również nie mówią nic o Picie, ponieważ Pita wyraźnie ma rozmach.
    3. „Klęska” PT ma kilka przyczyn. Córka Thaksina jako nowego premiera nie była pozbawiona kontrowersji i była błędną oceną jej popularności; niejasnych i populistycznych haseł oraz na kilka tygodni przed wyborami zwrot mniej więcej skierowany przeciwko MFP. Kraj zmieniłby się naprawdę szybko tylko wtedy, gdyby głosowali na PT, a nie na inną partię. Teraz trzeba zapłacić za te błędy i grać drugie skrzypce.
    4. Tajowie myślą krótkoterminowo, a już na pewno nie strategicznie. Wszelkie rozważania na temat nowych koalicji i nowych lub starych partnerstw można wyrzucić do kosza, ponieważ wynikają z myślenia ZACHODNIEGO. W niedawnej i odległej przeszłości można znaleźć niezliczone przykłady polityków, którzy zamienili przyjaciół we wrogów, a później odwrotnie. Wielu polityków przechodzi do innej partii z powodów oportunistycznych, nie ma to nic wspólnego z polityką partyjną, którą należy realizować (bo takiej nie ma), ale z władzą i pieniędzmi. W Holandii jest nie do pomyślenia, aby członek frakcji SP przeszedł do VVD. To polityczne samobójstwo. Starsi z nas wciąż pamiętają zamieszanie, gdy Hirshi Ali przeszedł z PvdA na VVD. W Tajlandii to codzienność. Jeśli zachęty są wystarczające, zmiana została już dokonana.

  12. Henryk N mówi

    to nie ma znaczenia! Nawet jeśli Pita jest czysta jak pisklę, obecny „establishment” zrobiłby wszystko, aby ją oczernić i przy pomocy mediów sprawić, by stała się tak duża, że ​​​​wielu ludzi znowu się na nią nabierze i zacznie wątpić. W Tajlandii nie jest inaczej niż w USA i/lub Europie. Duzi chłopcy stojący za tymi postaciami politycznymi pociągają za sznurki!

    • Chris mówi

      To może być prawda, ale media obecnie bardzo wspierają Pitę.

  13. janbeute mówi

    Ja też widziałem tłumy w zeszłym tygodniu, ale wtedy w stolicy prowincji Lamphun.
    Ten człowiek jest bardzo popularny w Tajlandii, a zwłaszcza wśród młodych ludzi.
    Jeśli ustalonemu elitarnemu klubowi uda się zabić tego młodego i moim zdaniem znającego się na rzeczy człowieka i jego partię polityczną, to obawiam się, że wybuchnie tu chaos i krew poleje się ulicami.
    Wtedy Tajlandia z pewnością zacznie przypominać sąsiednią Birmę, wszystkich przyjaciół KPCh pana Li z Chin.

    Jana Beuta.

  14. młody mówi

    Jan
    Kompletnie się zgadzam. Podjąłem już kroki, jeśli krew – a więc i sprawcy – przepływa przez moje drzwi.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową