Zagraniczni turyści są również ważni dla holenderskiej gospodarki
Turystyka w Tajlandii od dawna jest korkiem, na którym pływa gospodarka. Przyczyniają się do tego Holendrzy, ponieważ Tajlandia jest dla nas popularnym kierunkiem wakacyjnym. Uderzające jest to, że sama Holandia w coraz większym stopniu korzysta z zagranicznych turystów odwiedzających nasz kraj. W 2016 r. sektor turystyczny w Holandii wygenerował wartość dodaną w wysokości 24,8 mld euro. W 2010 r. było to o ponad 17,3 procent mniej i wyniosło 43 mld euro. W ostatnich latach sektor turystyczny rozwijał się szybciej niż gospodarka.
Wydatki turystyczne w 2016 roku wzrosły o prawie 4 proc. i były o ponad 27 proc. wyższe niż w 2010 roku. Wartość tych wydatków wynosi obecnie 75,7 mld euro. Wynika to jasno z badania przeprowadzonego przez Statistics Dutch na zlecenie Ministerstwa Gospodarki.
Turyści z zagranicy napędzają rozwój sektora turystycznego. W 2016 roku turyści zagraniczni wydali w Holandii 21 miliardów euro, o 1,3 miliarda euro (prawie 7 proc.) więcej niż w roku poprzednim. Liczba noclegów turystów zagranicznych była o ponad 6 proc. wyższa niż w 2015 roku.
Ponadto więcej turystów zagranicznych zarezerwowało zakwaterowanie lub bilety (lotnicze) w holenderskiej firmie lub za jej pośrednictwem. Duża liczba tych turystów w rzeczywistości nie podróżowała do Holandii, ale holenderskie firmy zarabiały na tych rezerwacjach.
Jako turyści Holendrzy wydają także więcej pieniędzy we własnym kraju na wakacje, wycieczki i inne formy rekreacji, takie jak zakupy sportowe i rozrywkowe. W 45 roku wydali na to 2016 miliardów euro, o 1,5 miliarda euro (ponad 3 proc.) więcej niż w 2015 roku.
Sektor turystyczny coraz ważniejszy dla gospodarki
W 2016 r. sektor turystyczny wygenerował wartość dodaną o wartości 24,8 mld euro. W 2010 r. była ona o ponad 17,3 proc. niższa i wyniosła 43 mld euro. W ostatnich latach sektor turystyczny rozwijał się szybciej niż gospodarka. W rezultacie udział sektora turystycznego w wartości dodanej wzrósł z 3,0 proc. w 2010 r. do 3,9 proc. w 2016 r.
Zatrudnienie: 641.000 XNUMX miejsc pracy
Liczba miejsc pracy w branży turystycznej wzrosła w 2016 roku o 2,1 proc., do 641 tys. Oznacza to wzrost liczby miejsc pracy o ponad 13 tys. Liczba miejsc pracy w holenderskiej gospodarce wzrosła w zeszłym roku o 1,0 procent. Udział sektora turystycznego w ogólnej liczbie miejsc pracy wzrósł do 6,4 proc.
Liczba osób zatrudnionych w branży turystycznej wzrosła o 2 proc., do 542 tys. osób. Wiele osób pracujących w branży turystycznej pracuje w niepełnym wymiarze godzin. W przeliczeniu na pełne etaty w 2016 roku w sektorze powstało 389 tys. miejsc pracy.
Około trzy czwarte pracy w sektorze turystycznym obejmuje stanowiska w charakterystycznych sektorach turystyki, takich jak branża hotelarsko-gastronomiczna, lotnictwo, organizacje turystyczne i mediacja oraz sztuka i kultura. Pozostała czwarta to miejsca pracy m.in. w handlu detalicznym, transporcie publicznym i branży taksówkarskiej.
Wolumen siły roboczej wzrósł we wszystkich rodzajach działalności w sektorze turystycznym w 2016 r. w porównaniu do 2015 r. Największy wzrost wolumenu siły roboczej wyniósł ponad 4 procent w branży gastronomicznej. W porównaniu do roku 2010 wolumen pracy w branży gastronomicznej wzrósł o 20 proc.
Jak wynika z niedawnego badania, miasto Amsterdam przyczynia się do tego. https://nos.nl/artikel/2174718-kosten-toerisme-onderschat-amsterdam-wordt-salou-van-het-noorden.html
Zastanawiam się, jak to obliczają, ponieważ wszyscy ci turyści przynoszą tony podatków, które również trafiają do Amsterdamu za pośrednictwem rządu.
W badaniu tym całkowicie ignoruje się koszty, jakie miasta ponoszą w związku z infrastrukturą, uciążliwościami, a co za tym idzie – rozmieszczeniem policji itp. itp.
Artykuł ten pochodzi z Groene Amsterdammer. Rodzaj magazynu klubowego firmy Groenlinks. Wielu Zielonych Lewicowców mieszka w drogim domu nad kanałem w Amsterdamie i niepokoją ich zagraniczni turyści, którzy zabierają swoje dzieci do szkoły rowerem towarowym. Nawiasem mówiąc, zwykle mają też w garażu duże, zanieczyszczające środowisko Audi, ale ukrywają je przed światem zewnętrznym tak bardzo, jak to możliwe, aby promować swój „zielony” styl życia.
Tak, typowy Amsterdam, wygląda na to, że Tajlandia narzeka i narzeka na turystów i że chcą tylko turystów z najwyższej półki, a nie pieszych, którzy przybywają do Amsterdamu ze względu na to, z czego jest znany: dzielnicę czerwonych latarni, kawiarnie i wyjścia / imprezy.
Ale w międzyczasie zapomnieliśmy, że ci sami piechurzy wpychają miliardy do miejskiej kasy, nawet jeśli tylko przy ekstremalnych stawkach za parkowanie wynoszących 5 euro za godzinę.
Od wielu lat w Amsterdamie znajduje się Terminal Pasażerski, do którego mogą przybijać statki wycieczkowe. Na szczęście dzięki wielu promocjom i akcjom jest ich coraz więcej.
Co jeszcze potrzebujesz? Są to na ogół ludzie zamożni, przyjeżdżają i odjeżdżają drogą wodną, a nie samochodową, nie mają ze sobą samochodu, więc muszą korzystać z promowanej komunikacji miejskiej, nie korzystają z skąpych noclegów, a w ciągu kilku dni później znowu gniją. Idealny, można by pomyśleć. Ale nie, statki wycieczkowe muszą teraz mieć zakaz wypływania z centrum, a wtedy pasażerowie, zgodnie z najbardziej ekologicznymi pomysłami, będą mogli wsiąść gdzieś autobusem z IJmuiden do Rotjeknor, aby odwiedzić Pleuromast.
Jesteś szalony czy nie?
Tajlandia koncentruje się na turystyce, ale chce tylko turystów, którzy zostaną maksymalnie na 3 tygodnie, a turyści na dłuższy pobyt, którzy chcą zostać dłużej, nie będą już mile widziani, a już na pewno nie na 3–4 miesiące. Następnie pojedziemy do innego kraju w regionie. Zamierzamy dokładnie przemyśleć, czy nadal chcemy jechać do kraju, w którym nie jesteśmy już mile widziani. Wtedy wydamy nasze pieniądze gdzie indziej.