W zeszłym tygodniu Thailandblog opublikował artykuł o dużej ilości broni w tym kraju. Czytać: www.thailandblog.nl/background/geweld-en-firearms-thailand

Artykuł, wraz z materiałem źródłowym, próbuje wyjaśnić, jak i dlaczego wszystkie te bronie. Jednak rzecznik z tego materiału źródłowego uważał, że tolerowanie ogromnego posiadania broni i nieodłącznie setek zabójstw z użyciem broni rocznie ma związek z karmą, z akceptacją i rezygnacją. Byłaby postawa wobec życia polegająca na idei: „kiedy umierasz, umierasz”. Cóż, zgadza się. Jeśli umrzesz, umrzesz. Ale słowo „kiedy” może również oznaczać „kiedy”, a wtedy bardzo ważne jest, czy twoje życie zakończy jakiś złoczyńca, z powodu jakiegoś emocjonalnego afektu, sporu biznesowego lub ryzyka „utracenia twarzy”. A poza „kiedy” zawsze jest oznaką cywilizacji, jeśli w jakiejkolwiek kontemplacji uwzględni się „jak” to umieranie. „Śmierć traktujemy ze spokojem jako część życia” – dodał rzecznik w swoim oświadczeniu. Cudowne, ale nie powinno być używane jako pretekst do trywializacji czyjegoś śmiertelnego zachowania. A to zdarza się dość często w kraju.

Wiele rodzajów tolerowanej przemocy

Jeśli jesteś w Tajlandii od kilku lat, tak jak ja, wiele widzisz, słyszysz i doświadczasz. Istnieje jednak szansa, że ​​mimo wszystko dotknie cię zaskoczenie i oszołomienie. Rano, kiedy włączasz telewizor z tajskimi wiadomościami, od razu masz do czynienia z licznymi wypadkami drogowymi, które liczą wiele niepotrzebnych, ale śmiertelnych ofiar, często przechodzą kłótnie domowe ze skutkiem śmiertelnym i wiele osobistych konfliktów z użyciem przemocy. Ruch uliczny w Tajlandii, przemoc domowa i liczne konflikty mają wysoki obliczony wskaźnik zabójstw.

Co oznacza, że ​​podejmuje się świadome ryzyko pozbawienia życia innych. Pick-up załadowany z tyłu robotnikami budowlanymi, który zygzakiem przedziera się przez ruchliwy ruch uliczny, napady, gwałty i duszenia młodych i starych, młodych ludzi z przyuczenia zawodowego, którzy czasem ścigają się na śmierć. Uderzające jest to, że wiele z tych śmiertelnych wydarzeń w codziennym życiu Tajów ma miejsce tak, jakby były po prostu częścią życia. Nie ma żadnego publicznego protestu ani publicznego oburzenia. Najwyraźniej takie wydarzenia są normalne. Od czasu do czasu można zobaczyć w telewizji rekonstrukcję przestępstwa, gdzie sprawca ucieka ich uwadze w otoczeniu policji, a zgromadzony tłum ma szansę nękać, uderzać i dać upust swojej złości. Nie ma już gniewu z powodu wielu codziennych przestępstw. Po czym tego samego rodzaju przestępstwo ma miejsce następnego dnia w innym miejscu, w prawie takich samych okolicznościach. Co nie znaczy, że w tajskich rodzinach nie ma dużo smutku i żałoby.

Akceptowane użycie broni

Nie ma obawy przed użyciem ciężkiej siły przy pomocy broni. Przykładowo, jakiś czas temu pokazywano w telewizji, że: (1) kierowca zaatakował maczetą kierowcę motoroweru. Kierowca motoroweru zaprotestował po tym, jak kierowca przewrócił jego motorower podczas parkowania. Najwyraźniej powód, dla którego kierowca zdusił ten protest przeciwko niemu w zarodku. Całe zdarzenie zostało sfilmowane przez świadków zdarzenia i pokazane w telewizji. Możesz to również zrobić gołymi rękami. Kilka dni wcześniej niż wspomniany wyżej incydent z motorowerem, strona Thaivisa.com poinformowała, że: (2) pielęgniarka udusiła swojego 6-letniego pasierba w szpitalu, kiedy wracała rano z pracy zazdrosna za uwagę, jaką ten dzieciak otrzymał od swojego ojca - jej partnera.

Takie tragiczne wydarzenia mają miejsce na całym świecie i oczywiście nie są czymś wyjątkowym i specyficznym dla Tajlandii. Ale dzień wcześniej we wszystkich mediach pojawił się obszerny materiał wideo przedstawiający kogoś, kto: (3) zadźgał nożem swoją żonę, matkę trójki jego dzieci, w centrum handlowym po tym, jak zakończyła związek i myślał, że ona zrobiła to, ponieważ poznała kogoś innego. A dzień później po tym incydencie z tym chłopakiem ktoś, kto: (3) zastrzelił swoją dziewczynę z bliskiej odległości podczas kłótni po tym, jak ogłosiła, że ​​chce zakończyć związek. Wyszła z tego, na szczęście, żywa.

Mówimy głównie o osobach dorosłych

Tylko kilka poważnych incydentów osobistych w ciągu pół tygodnia. Moja tajska dziewczyna i jej znajomi wyjaśniają, że Tajowie mają bardzo krótki lont, są bardzo zazdrośni i rozpieszczani przez swoje matki. Nie chcę tym wyjaśnieniem odrzucać wszystkich incydentów, ponieważ mówimy o dorosłych, a nie o dzieciach. Przede wszystkim załóżmy, że dorośli na całym świecie w czasie pokoju są odpowiedzialni, działają świadomie i nie kierują się popędami i instynktami. Innymi słowy, jeśli ta wypowiedź Tajów dotyczy ich własnych niedojrzałych Tajów, to o co chodziło z tą pielęgniarką? W końcu kobieta? I dlaczego tajskie matki nadal wychowują swoich tajskich synów, by stali się niedojrzałymi tajlandzkimi mężczyznami?

Incydenty, o których mowa w części 1, miały miejsce kilka tygodni temu. To nie koniec. Kilka dni później: (5) 23-letnia Tajka jest szantażowana za używanie narkotyków przez starszego Tajka, mężczyznę po 40. Chce zaprzestania szantażu i dzwoni do 28-letniego Tajka znajomego o pomoc. Obaj mężczyźni wdają się w bójkę, wyciągają noże i ostatecznie dźgają się nawzajem na śmierć.

Następnie: 16 września w Bangkok Post – (6) grupa mężczyzn w Nakhon si Thammarat atakuje grupę 6 młodych ludzi, ustawia ich w szeregu, zastrzelił 2 chłopców w wieku 19 lat, czterech pozostałych jest w stanie uciec. Powód strzelaniny: rzekomo chłopcy zachowywali się arogancko w stosunku do mężczyzn. Potem okazuje się, że jedna z ofiar nie miała nic wspólnego z całym nieporozumieniem. Dobrze przeczytałeś: nawet nieporozumienie wystarczy, aby wywołać śmiertelny odwet. Kilka dni później: (4) ojciec (policjant) wraca wieczorem z pracy do domu i wdaje się w kłótnię ze swoim 7-letnim synem. Emocje sięgają zenitu, a ojciec pcha swoją służbową broń w stronę syna i rzuca mu wyzwanie, aby go zastrzelił. W całej konsternacji i stresie syn bierze pistolet i strzela sobie w głowę. Jest poważnie ranny.

Stale powtarzające się zjawiska

Dość przykładów: 7x w ciągu ostatnich 2 tygodni. Uświadom sobie, że nie wszystkie incydenty zostały wymienione, że rok ma 52 tygodnie, a następnie sam oblicz liczbę incydentów i że ta wzajemna przemoc osobista jest zjawiskiem stale powracającym w tajskim społeczeństwie.

Zastanawiając się dalej, dlaczego dochodzi do tej międzyludzkiej przemocy wobec siebie nawzajem, „jeden” nie może, moim zdaniem, dać mi odpowiedniego wyjaśnienia całej przemocy, która ma miejsce w tajskim społeczeństwie między Tajami. Kiedy proszę moich znajomych Tajów mówiących w miarę po angielsku o dalsze wyjaśnienia, gdy oglądam obrazy telewizyjne lub wskazuję zdjęcia w tajskich gazetach, wygodnie odrzucają wyjaśnienie stwierdzeniem: „ooo, codziennie ta sama historia! Już tak dawno. Jakby ktoś nie chciał wiedzieć, co się dzieje, nie chce być tego świadomy, zaprzecza i odwraca wzrok. Ponieważ: „poczekaj, aż się przyzwyczaisz!”

Wbrew przyjaznemu wizerunkowi

To, co często czyta się o Tajlandii w internecie o Tajlandii, to fakt, że Tajowie nie mają szacunku dla życia innych, motywem przewodnim jest własna skóra, a prawie wszystkie zachowania nastawione są na zdobycie własnego szczęścia i zysku. Dodaj do tego duszącą potrzebę „utracenia twarzy”, co oznacza, że ​​rozmawianie o pożądanych i niepożądanych zachowaniach nie wchodzi w rachubę. Czy to oznacza, że ​​w tajskim społeczeństwie panuje wielki dystans do siebie? Że to, co się dzieje, nie ma znaczenia, dopóki nie dotyczy sytuacji twojej lub twojej najbliższej rodziny? Jeśli tak, to w ogóle nie pasuje to do spokojnego, przyjaznego obrazu Tajów.

Jeśli weźmie się pod uwagę, że istnieje wiele ukrytych niezadowolenia społecznego i politycznego, to można również oczekiwać większej troski i solidarności? W końcu wszyscy płyną na tym samym wózku. (Jakie trafne w dzisiejszych czasach to porównanie!) 26 XNUMX ofiar śmiertelnych na drogach w Tajlandii nie jest żadnym przykładem, a liczba ta plasuje Tajlandię na szczycie światowego rankingu. Przez lata. W tym setki ofiar śmiertelnych na drogach za każdym razem podczas świąt Songkran i obchodów Nowego Roku. Liczby te nie maleją i wydają się całkowicie należeć do tych pór roku.

Krótko mówiąc: zasadne jest pytanie, dlaczego pomimo wiary w karmę i rezygnacji, możliwe jest, że tak niewielu ludzi spotyka się z liczbą ofiar śmiertelnych z powodu wszelkiego rodzaju przemocy? (dikkevandale.nl=sprzeciwiać się rozsądkiem i polityką).

Przesłane przez Soi

31 odpowiedzi na „Pytanie tygodnia: Dlaczego Tajowie tolerują mnogość wzajemnie zabójczej przemocy?”

  1. Ruud mówi

    Prawdopodobnie ludzie mają niewiele do stracenia w życiu.
    Dużo biedy i narkotyków.
    Napięcie spowodowane zbyt długimi dniami pracy i zbyt małą ilością pieniędzy.
    Ucisk ze strony potężniejszej części populacji Tajlandii.

    A Tajlandia krajem buddyjskim?
    Holandia to chrześcijański kraj pochodzenia.
    Ale ilu ludzi (z wyłączeniem Bożego Narodzenia) jest w kościele w niedzielę?
    Nie inaczej będzie w Tajlandii.
    Z pewnością nie widuje się już młodzieży w świątyni, tylko czasami małe dzieci.
    Regularnie widujesz tylko kobiety i osoby starsze.

    • ja mówi

      Drogi Ruudzie, czy ubóstwo, (konsekwencje) zażywania narkotyków i brak perspektyw rekompensuje rozwiązywanie konfliktów za pomocą śmiertelnej przemocy? Jest kilka krajów z biedą, problemami narkotykowymi i brakiem perspektyw, których ludność nie atakuje się nawzajem bronią. TH wypada wysoko, biorąc pod uwagę populację na światowej liście wypadków śmiertelnych. Z powodu głodu?

  2. Arjanda mówi

    Życie buddysty składa się z kilku żyć! i czy to twój czas, czy to twój czas i przechodzisz do następnego życia. tak jak my, mieszkańcy Zachodu, myślimy o śmierci (śmierć jest śmiercią), Tajowie myślą, że będziesz wracać wiele razy, aż osiągniesz oświecenie.

    • ja mówi

      W buddyzmie możesz wpływać na to, ile razy się reinkarnujesz i gdzie kończysz, żyjąc dobrze w swoim obecnym życiu. Oznacza to, że Tajlandczyk jest świadomy swojej śmierci i czuje się z nią znacznie mniej komfortowo, niż my, mieszkańcy Zachodu, myślimy.

  3. Michel mówi

    Honorowe zabójstwo i utrata twarzy.
    Tajka dość łatwo zranić na swoją cześć, stracić twarz, a reagowanie przemocą wydaje się być czymś normalnym i całkowicie akceptowanym.
    Dodaj do tego mentalność „Mai pen rai”, czyli „stało się, więc po co się męczyć”, po prostu zajmij się własnym życiem.
    Bądź przyjazny i miły dla Tajlandczyków, a będą wobec ciebie aż do przesady. Nie pozwól mu jednak stracić twarzy...

    • ja mówi

      Pytanie brzmi dokładnie, dlaczego i dlaczego Tajowie najwyraźniej uważają za normalne rozstrzyganie konfliktów między sobą, zarówno w pomieszczeniach, jak i na zewnątrz, za pomocą śmiercionośnej siły.

  4. tony grzmotu mówi

    Wydaje mi się trochę dziwne pytanie: „pytanie jest zasadne, dlaczego pomimo wiary w karmę i rezygnacji tak mało porusza się liczbę ofiar śmiertelnych z powodu wszelkiego rodzaju przemocy?”

    Moim zdaniem to właśnie z powodu „wiary w karmę i zrezygnowanego charakteru Tajów” przemoc jest akceptowana jako oczywistość i właściwie każde zachowanie innego jest postrzegane jako właściwe w życiu tej drugiej osoby.

    Wiara w karmę oraz strach i traumę utraty twarzy tkwi głęboko w psychice Tajów, znacznie głębiej niż wiara buddyjska. Dla ludzi Zachodu, co jest bardzo trudne do zrozumienia, często postrzegamy ich sposób myślenia jako „pokręcone rozumowanie”, cokolwiek by to dla nas było, gdybyśmy myśleli w ten sposób.

    • Leo Th. mówi

      Z powodu dopisku „mimo wiary w karmę i rezygnacji” ja też nie mogę właściwie ogarnąć „Pytania tygodnia”. Uderza mnie, że Tajowie, młodzi i starzy, generalnie akceptują los znacznie bardziej niż my, Holendrzy. Przyczyna będzie ukryta między innymi w genach. Ale domowe kłótnie ze śmiertelnymi skutkami stają się coraz bardziej powszechne również w Holandii. Matki, które zabijają swoje dzieci, ojcowie całej rodziny, w tym siebie i prześladowcy, którzy zabijają swojego byłego kochanka, niestety nie są już wyjątkiem w Holandii. Nie sądzę, aby wiele ofiar śmiertelnych na drogach w Tajlandii miało cokolwiek wspólnego z wiarą buddyjską. Myślę, że głównymi winowajcami są brak egzekwowania przepisów ruchu drogowego, kary za łamanie, zły stan wielu dróg i pojazdów oraz nadmierne nadużywanie alkoholu. I nie znajdziesz ciężarówek z dziesiątkami ludzi z tyłu, które przecinają drogę w Holandii. Zmęczenie w korkach też daje swoje swoje żniwo, zwłaszcza w okolicach Songkran i Nowego Roku pokonuje się setki kilometrów, aby świętować imprezę w miejscu urodzenia, odległości w Tajlandii są oczywiście wielokrotnie większe niż w Holandii.

  5. Renée Martin mówi

    Istnieje wiara” w karmę i rezygnację, ale tak naprawdę nie zapadła ona w przeciętnego Tajlandczyka. Wynika to między innymi z faktu, że utrata twarzy jest tak ważna i, niestety, cała przemoc1 pochodzi z mniejszych części Tajlandii.

  6. Hansa Pronka mówi

    Jak wygląda sytuacja w kraju, w którym broń palna jest również łatwo dostępna, na przykład w USA i Brazylii? Może nie jest tak źle w tym porównaniu. Osobiście słyszałem o czymś takim tylko raz w okolicy w ciągu ostatnich 1 lat i to był wypadek. Zamiast jelenia zastrzelono myśliwego. Ale tak, przy tak wielu myśliwych i tak niewielu jeleniach, to może się zdarzyć.

  7. ja mówi

    Drogi Tonie, czy to nie dziwne i niepokojące, że najwyraźniej pomimo karmy i rezygnacji Tajowie nie mogą powstrzymać się od użycia tak dużej śmiercionośnej siły? Cóż jest silniejszego niż „przekonanie o karmie”? Brak szacunku dla innego Tajlandczyka? Czy to naprawdę z psychiki: strach przed utratą twarzy, czy to deficyty w radzeniu sobie? W takim przypadku mówimy po prostu o nieumiejętności zachowania się: nie nauczeniu się współżycia ze sobą, braku mentalności i nastawienia: jeden jest całkowicie obojętny na drugiego i zaniedbaniach ze strony rządu: niewystarczającym egzekwowaniu prawa lub jego braku.

  8. tonimarony mówi

    Jest kilka rzeczy, których jeszcze nie przeczytałem w komentarzach blogerów, a także w poniższych
    powodów i o przemocy, jeśli włączysz telewizor o 6.30 na tajskim kanale nr 1, a nie na BVN
    a potem widzisz więcej przemocy zamiast na przykład gazety z bajkami, czego chcesz, a jeśli cofniesz się o kilka stuleci
    do czasów RAMA zawsze była wojna z innymi krajami, więc trochę poczytania o kulturze dobrze ci zrobi.
    Potem krótki lont, który w Tajlandii jest śmiercionośną bronią, bo kiedy mężczyźni wypiją drinka, nie powinieneś patrzeć ani mówić czegoś złego, bo wtedy nie jesteś pewien swojego życia, więc najpierw zastanów się, czy chcesz coś powiedzieć i zrobić awanturę uśmiechnięty ruch i że uciekniesz.
    To, co chcę powiedzieć, to mniej przemocy w telewizji i lepsze informacje w szkole, wystarczy spojrzeć na pudełka z prezentami dla chłopców, chłopcy zawsze mają broń lub inny sprzęt do strzelania, dlaczego nie do piłki nożnej.

    • ja mówi

      W ten sposób wskazujecie, że według was wyjaśnienia należy szukać w stagnacji lub niewystarczającym dalszym rozwoju cywilizacji od czasów wcześniejszych. I jednocześnie mówisz: „nieważne, bo oni, Tajowie, nie wiedzą nic lepszego. A potem nieśmiało się wycofać”, kiedy sprawy stają się trochę trudne.
      Czy nie tak chciałbym postępować z ludźmi z kraju, w którym jestem gościem.

  9. Ronny Sisaket mówi

    Można podsumować wszystko w pigułce NAPIĆ .w 99% wszystkich aktów przemocy w Tajlandii

  10. Tino Kuisa mówi

    Zawsze lubię widzieć jakieś liczby. Na poniższym linku możesz interaktywnie zobaczyć liczbę morderstw wszystkich krajów na świecie, a także w czasie (2000-2012).
    Liczba morderstw na 100.000 XNUMX mieszkańców:
    Tajlandia 8.7 w 2000 r.; 5 w 2012 r. Niezwykły spadek.
    USA 5.5 w 2000 r.; 7.4 w 2012 r. Niezwykły wzrost.
    Brazylia 26.7 w 2000 r.; 29 w 2012 roku
    Wenezuela 47 w 2012 roku, najwyższa na świecie
    Holandia 1.1 w 2000 r.; 0.9 w 2012 r., co oznacza niewielki spadek.
    Tajlandia ma ponad 3.000 morderstw rocznie, prawie 9 dziennie i 48 tygodniowo.
    Nie ma sensu spekulować, dlaczego w Tajlandii jest tak wiele zabójstw, jeśli nie można podzielić liczb na zabójstwa kryminalne i zabójstwa osobiste (z pasji). Ale spekulowanie jest fajne. Myślę, że nie ma to nic wspólnego z kulturą (buddyzmem i tak dalej), ale prawdopodobnie bardziej z posiadaniem broni (jak w USA), niekorzystną sytuacją społeczno-ekonomiczną oraz używaniem alkoholu i narkotyków. Jak inaczej wytłumaczyć wysokie liczby w USA, Ameryce Łacińskiej i Afryce?

    http://www.dailymail.co.uk/sciencetech/article-3076470/How-does-country-fare-MURDER-MAP-Interactive-graphic-shows-homicide-rates-world.html

    • Piotr mówi

      To oficjalne liczby, jak daleko stąd do rzeczywistości?
      To kultura wstydu, a nie wina.

    • ja mówi

      Drogi Tino, tworząc pytanie mojego czytelnika, celowo pominąłem liczby itp., aby móc sformułować odpowiedź po ludzku, a nie (quasi)naukowo. Jaka jest korzyść? Bieda, głód, deprywacja, uzależnienia: oczywiście wszystkie te czynniki odgrywają rolę w wyjaśnianiu ludzkich motywów, ale we wszystkich 7 przykładach śmiercionośnych zachowań, które przedstawiłem, głód i bieda nie były obecne. Wszyscy ludzie mieli swoje miejsce w tajskim społeczeństwie, mieli pracę i dochód, rodzinę i swoje obowiązki.
      Przykłady pokazują również, że prawie we wszystkich przypadkach morderstwa zostały popełnione w życiu osobistym i relacyjnym ludzi. Aspekt osobisty zwykle stanowi dodatkową przeszkodę przed popełnieniem przestępstwa. Jest jeden przykład utraty twarzy i jeden przykładu mściwości. Najwyraźniej Tajowie szybko wpadają w afekt, a potem szybko pogrążają się w swoich negatywnych emocjach. Czy nie występuje wtedy całkowity brak samokontroli?
      Równowaga między morderstwami kryminalnymi a namiętnymi morderstwami może przechylić się w stronę tego drugiego!
      W takim razie Tajowie muszą się jeszcze wiele nauczyć. A może to nie ma znaczenia, w końcu jest o wiele więcej krajów, które je poprzedzają?

      • Tino Kuisa mówi

        Myślę, że liczby są naprawdę ważne, droga Soi. Opierając się na liczbach, o których wspomniałem powyżej, można by również napisać artykuł zatytułowany „Jak Tajlandii udało się zmniejszyć liczbę morderstw o ​​prawie połowę w ciągu dziesięciu lat”.
        Myślę, że kładziesz duży nacisk na wszelkiego rodzaju czynniki osobiste i kulturowe bez zbyt wielu dowodów. Ile morderstw w Tajlandii to ugody kryminalne, konflikty biznesowe, działania pod wpływem alkoholu i narkotyków, morderstwa chuliganów lub osoby z zaburzeniami psychicznymi, jak mężczyzna wczoraj w Chiang Mai, który zabił nożem pięciu chłopców? Warto to sprawdzić, zanim osądzisz przyczyny stosunkowo dużej liczby morderstw w Tajlandii i spróbujesz znaleźć rozwiązanie.
        Osobiście uważam, że czynniki psychologiczne i kulturowe odgrywają stosunkowo niewielką rolę w Tajlandii, choć większą niż na przykład w Holandii. W twoich przykładach tak, ale mogę wymienić dziesięć innych przykładów, które mają związek z pospolitymi przestępcami itp.

        • Hansa Pronka mówi

          Tini, całkowicie się z Tobą zgadzam. Aby rozwinąć liczby: 5 morderstw rocznie na 100.000 400 mieszkańców daje „mniej niż” 100.000 na 4 XNUMX w ciągu całego życia. Cztery procent. Tak więc Tajlandczyk ma również około XNUMX procent szans na zostanie mordercą (jeśli dla wygody uwzględnimy również nieumyślne spowodowanie śmierci). Samo w sobie dużo, ale oczywiście zdecydowanie za mało, by wyciągać jakiekolwiek wnioski.

          • ja mówi

            Liczby: 400 na 100.000 67 w ciągu życia w populacji XNUMX milionów?
            Myślę, że 270.800 XNUMX morderstw. Więc co?

        • ja mówi

          Drogi Tino, ludzie ponoszą osobistą odpowiedzialność i absolutnie indywidualną odpowiedzialność, jeśli chodzi o ich działania przestępcze (i inne). Jeśli środowisko lub społeczeństwo umożliwia im uniknięcie tego, nie powinniście być zaskoczeni takimi ekscesami, jak wczoraj z tym najwyraźniej schizofrenikiem w Chiangmai. Częściej przyjmowane i leczone? Być może wydany bez analizy ryzyka. Kto monitorował jego przyjmowanie leków? Następnie w lewo do sąsiedztwa.
          To, jak mówisz, nie jest tajlandzkie, żeby nie eksplodować, kiedy się zirytujesz. Ani kulturowo.

          • Tino Kuisa mówi

            Moderator: proszę nie rozmawiać.

  11. Cor van Kampena mówi

    Z czym wychowany jest Tajlandczyk.
    W telewizji to morderstwo i nieumyślne spowodowanie śmierci. Seriale z duchami też mają się dobrze..
    Dobrzy i źli odgrywają ważną rolę.
    Czego wszyscy chcą.. Aby podać przykład. Tajlandczyk nie kupi łatwo domu, w którym
    poprzedni lokator zmarł. Organy ścigania nie mają z tym nic wspólnego.
    Przesąd jest powodem. Może nikt nie zauważył. Noszenie kasku na motocyklu jest również
    proszenie się o kłopoty Według tajskich znajomych sprowadzasz na siebie nieszczęście.
    Pozwól im odejść. Tak już jest. Nie zmieniamy tego.
    Jako falang musisz być bardzo ostrożny i nie dać się sprowokować.
    Cor.

  12. NicoB mówi

    Honorowe zabójstwa, utrata twarzy, publiczna bijatyka bez użycia przemocy, czego nigdy nie uczono jako czegoś normalnego.
    Nie, trzeba do tego dodać przemoc, jest to bardzo podobne do zwyczajów w krajach, w których zabójstwa honorowe powinny być dozwolone, wolno im przymykać oko, wielu Tajów nie miało żadnej korekty w domu, żadnej edukacji w tym, co jest normalne, zaakceptować utratę twarzy, nigdy o tym nie słyszałem, co to jest?
    Moim zdaniem jest to częściowo aktywowane przez tajlandzkie seriale mydlane, gdzie codziennie jest poruszane wszystko, morderstwo, nieumyślne spowodowanie śmierci itp., które jest tam propagowane jako zupełnie normalne zachowanie, krótko mówiąc, ludzie kopiują to zachowanie i tak jest normalne, niestety.
    NicoB

  13. Łukasz mówi

    Słuchajcie, jeśli każdy Taj będzie oglądał w telewizji każdy serial mydlany, któremu towarzyszy przemoc, broń i gwałty, Tajowie będą karmieni łyżkami, krótko mówiąc, zadaniem rządu Tajlandii jest coś z tym zrobić.

  14. Hansa Pronka mówi

    Drogi Soi,
    Oczywiście doceniam Twoje podejście do tematu, ale jest też powiedzenie – oczywiście trochę moje, oczywiście – „ulepsz świat i zacznij od siebie”. Oczywiście nie chcę powiedzieć, że jesteś potencjalnym mordercą, ale prawdopodobnie też możesz coś zrobić. Jest wielu farangów, którzy sami jeżdżą pick-upem i tak naprawdę nie biorą pod uwagę bezbronności osób na hulajnogach. Jeśli coś się stanie, jest to zawsze wina Tajów, nigdy ich własna. Czasami to prawda, ale nie o to chodzi, chodzi o to, że farang podejmuje ryzyko, że coś się stanie, podczas gdy on sam nie ponosi realnego ryzyka w swoim pick-upie. Ponadto jest na ogół dość stary (słaby wzrok i powolny czas reakcji), zażywa leki i alkohol i nie jest przygotowany do przestrzegania niepisanych przepisów ruchu drogowego. Sam znam takiego faranga i spowodował już kilka wypadków drogowych, łącznie z hospitalizacją. Trzy razy dałem mu jasno do zrozumienia, że ​​zachowuje się nieodpowiedzialnie, i to przyniosło skutek do tego stopnia, że ​​już do mnie nie przychodzi. Miejmy nadzieję, że teraz będzie rzadziej korzystał z tego pick-upa.
    Ale co może zrobić Tajlandia (i rząd Tajlandii)? Myślę, że przewożenie ludzi z tyłu pick-upa jest również nielegalne w Tajlandii, ale nigdy nie widziałem, żeby policja podjęła jakiekolwiek działania. Moim zdaniem rozsądnie, bo w praktyce często nie ma realnego wyboru (niestety). Sam kiedyś siedziałem z tyłu pick-upa. Nieodpowiedzialny? Nie, tylko rozważyłem. Oczywiście inaczej jest, gdy kierowca jedzie nieodpowiedzialnie, ale to na szczęście duży wyjątek (przynajmniej na wsi).
    Dochodzi jeszcze kwestia kasków, które często nie są noszone. Częściowo wynika to z braku pieniędzy. I nie jest to zaskakujące, skoro pieniądze prawie zawsze znikają pod koniec dnia (i nie jest to spowodowane spożyciem alkoholu czy paleniem!). Po prostu odejdź, bo nie ma pracy lub jest tylko taka, która daje mniej niż płaca minimalna. Ale oczywiście zawsze zdarzają się przypadki, gdy kask zakłada się tylko w pobliżu punktu kontrolnego. Niemądre, oczywiście. Szczególnie w oczach osób starszych. Ale w młodości zdarzały mi się też lata, w których pokonywałem 6000 km rocznie i oczywiście tak szybko, jak to było możliwe. A przy burzy osiągnąłem chyba ponad 40 km/h. Nigdy nie upadł. Tutaj ryzyko jest oczywiście znacznie większe, ponieważ ruch wolny i szybki nie są od siebie oddzielone. I rzeczywiście rząd mógłby coś z tym zrobić. Ale to kwestia pieniędzy.
    Jeśli chodzi o broń palną, jej posiadanie jest również regulowane przez prawo w Tajlandii, ale jej posiadanie jest nadal bardzo wysokie. Ma to wyraźne wady, ale i zalety. Wiele osób w Ameryce uważa zalety za ważniejsze niż wady. Dlaczego Tajowie mieliby myśleć inaczej?
    A ta obojętność? Czy tutaj też powinniśmy kochać te ciche podróże (nawiasem mówiąc, także w Holandii)? Wydaje mi się to bez sensu.
    Krótko mówiąc, jest coś do zrobienia (także przez faranga), ale są, by zacytować Willema Elsschota, „praktyczne obiekcje”.

    • NicoB mówi

      Drogi Hansie, mówisz, że Falang też może coś zrobić w sprawach zakończonych zgonem.
      Jasne, jak mówisz, ulepszaj świat i zacznij od siebie, świetny punkt wyjścia.
      Ale potem piszesz: „Dodatkowo on (Falang) jest generalnie dość stary (słaby wzrok i powolna reakcja), używa leków i alkoholu i nie jest przygotowany do przestrzegania niepisanych przepisów ruchu drogowego”.
      Dla mnie to trochę za daleko, tutaj oceniasz "ogólnie" tak, jakby Falang nie powinien już bezpiecznie prowadzić samochodu, bo mimo tych wszystkich usterek nadal prowadzi samochód i dlatego jest odpowiedzialny za śmierć.
      Ładnie starzejący się Farang, stąd słaby wzrok, powolna reakcja, zażywanie leków i alkoholu, nieprzygotowany do przestrzegania niepisanych przepisów ruchu drogowego, nie mogę się z tym w ogóle zgodzić i zastanawiam się, skąd czerpiesz tę mądrość, czy masz źródła, które potwierdzają co piszesz?
      NicoB

  15. GJKlaus mówi

    Ludzie nauczyli się kontrolować siebie, ale nie nauczyli się odpuszczać, więc cała (pozorna) niesprawiedliwość, jaką im wyrządzono, powoduje akumulację frustracji, którą próbuje się kontrolować. Robienie tego, czego się od ciebie wymaga, z całkowitym zaprzeczaniem własnej opinii w wyniku błędnego przekonania, że ​​każda osoba starsza od ciebie ma zawsze rację i może tobą rządzić. Nauki buddyzmu są niewłaściwie stosowane, uczy wybaczać, ale przekłada się to na kontrolowanie swoich uczuć, a właściwie zakopywanie uczuć, więc nie ma ujścia dla upustu. Kiedy patrzę na moją tajską żonę, jak często medytuje, właściwie oczekuje się od niej spokojnego i rozważnego życia i chociaż w jej charakterze leży szybki lot i płomień, prawie nic się w niej nie zmienia przez medytację. Uważa jednak, że się zmienia i jest spokojniejsza. Ona sama tak o tym myśli, ale w rzeczywistości niewiele się zmieniła. Uderzające jest również to, że zawsze jest to wina drugiej osoby. Czasami jednak zdarza się, że wgląd zmienia się po kilku dniach, a potem szczerze się do tego przyznaje. W międzyczasie już cztery razy stanęła przede mną z nożem. Zawsze robiłem krok w jej stronę i zachowywałem spokój, rozumuję tak, że jako dobry buddysta nie zabija się muchy i dlatego wciąż mogę to napisać (uśmiech).

  16. Dziecko Marcel mówi

    To, co mnie też uderzyło, kiedy pracowałem w Tajlandii, to te tygodniki, w których były tylko zdjęcia wypadków, morderstw i tak dalej. Przerażające zdjęcia, które powinny być również ciosem dla rodzin ofiar. Nadal nie rozumiem jak ktoś może coś takiego kupić? Nigdzie indziej tego nie widziałem! Musi być gdzieś w genach Tajów, prawda?

  17. Thomas mówi

    W każdym razie, co ma znaczenie:
    Buddyzm w Tajlandii to woda na powierzchni, reszta na dnie to animizm. Strach przed duchami jest ogromny. Mimo nowoczesności, być może właśnie z ich powodu, wielu ludzi odczuwa w życiu głęboki niepokój. Uśmiech i zawahanie są nie tyle przyjazne, ile odsuwają wszelkie niebezpieczeństwa. Na przykład utrata twarzy jest oznaką słabości, z której mogą skorzystać inni, zwłaszcza złe duchy. Natychmiast przywróć honor i „moc”. Być może wielu z nich nie jest tego świadomych, ale po wielu wiekach animizmu naprawdę nie da się tak łatwo pozbyć tego przesądu. Uderzające jest również to, jak buddyzm tajski pozornie bez wysiłku idzie w parze z tym.
    To może być naprawdę interesujące badanie dla antropologa.

  18. ja mówi

    Dziękuję wszystkim, którzy poświęcili czas na przeczytanie mojego pytania, a zwłaszcza tym, którzy na nie odpowiedzieli. Jeśli, podobnie jak ja, mieszkasz w TH od wielu lat, rzeczy nadal cię zadziwiają i zadziwiają. Czasami zaskakujące. Sprawa broni palnej i jej użycia jest dla mnie przykładem tego, co mnie zdumiewa. Dzieje się tak również dlatego, że przemoc z użyciem broni (palnej) ma miejsce bardziej w okolicznościach osobistych, relacyjnych lub domowych. Znacznie mniej jest rodzajów morderstw kryminalnych, takich jak likwidacje.

    Nie ma sensu wypełniać odpowiedzi na takie pytania cynizmem. Cynizm pozbawia cię otwartego spojrzenia. Argumenty, które są następnie przedstawiane, są tylko przepełnione frustracją. Nic z tym nie mogę zrobić. W końcu kończysz poza społecznością / społeczeństwem z tymi wszystkimi nienawistnymi rzeczami.

    W odpowiedzi na moje pytanie uderza mnie to, że aspekt behawioralny pozostaje w tyle. @NicoB i @GJKlaus ponownie wskazują ten kierunek. Wydaje mi się, że Tajowie generalnie nie są w stanie zaakceptować wzajemnego wpływu na zachowanie. Najwyraźniej nie uczy się ani w szkole podstawowej-uczelni-uniwersytecie, ani w domu przez rodziców i innych dorosłych, jak przebrnąć przez własne negatywne emocje. Zwrócenie się do kogoś innego natychmiast wywołuje poczucie niższości w stosunku do tej drugiej osoby. „Utrata twarzy” jest więc bezpośrednim skojarzeniem. I najłatwiejszy. Wymaga to najmniejszego wysiłku, ale cię zżera.

    Zajmowanie gorszej pozycji w sytuacjach konfliktowych jest zatem postrzegane głównie jako zachowanie i jest propagowane w szczególności przez farang: trochę się pośmiej, trochę przegraj, szybko się wycofaj.

    Bycie pociągniętym do odpowiedzialności, bycie odpowiedzialnym, bycie odpowiedzialnym, odpowiadanie na pytania-komentarze-oskarżenia itp.: to znaczy, że wolno coś powiedzieć o tym, jak się zachowujesz i vice versa. Oznacza to również, że ktoś przyznaje, że się mylił, zastosował błędną interpretację lub niewłaściwie przemyślał sytuację.

    Nie bez znaczenia jest również to, że osoba rozpoznaje, że jest lub jest emocjonalnie dotknięta zachowaniem innej osoby i że chce, ma nadzieję lub oczekuje, że druga osoba się zmieni lub przeprosi, bez tłumienia emocji/uczuć do momentu, gdy następuje wybuch. Ale przede wszystkim dostosowuje swoje zachowanie do życzeń drugiego.

    A przede wszystkim oznacza to, że człowiek staje się dojrzały emocjonalnie i uczy się radzić sobie z negatywnymi emocjami i uczuciami, takimi jak smutek, frustracja, pogarda, przygnębienie, zazdrość itp. itd., zamiast popadać w afekt lub krótko-- obwody. . Nie byłoby błędem, gdyby rząd zaczął stawić czoła temu rodzajowi przemocy i inicjował programy szkolne kierując się rozsądkiem i polityką.

    Na koniec: w całej historii nie pretenduję do kompletności i na pewno w mojej argumentacji będą dziury i na pewno wszelkiego rodzaju niedoskonałości.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową