Phichit to bujna i zielona prowincja na północy Tajlandii, którą odwiedza niewielu turystów, ale znana jest z fascynujących legend, ciekawej kultury i długiej historii. Władze prowincji chcą ożywić stolicę Phichit i stare miasto w dystrykcie Wang Krod oraz wypromować je jako cel podróży turystycznych.

Reporter z The Nation poszedł obejrzeć i napisał artykuł dla The Nation pod hasłem „Poza utartymi szlakami”. Cytuję z niego kilka fragmentów.

Miasto Phichit

„Phichit to małe miasteczko z wieloma świątyniami, jest ciche, nie zatłoczone przez turystów i ma wiele uroku” – powiedział gubernator prowincji Verasak Vichitsangsri. „Odwiedzający mogą ofiarować jałmużnę mnichom w Kampaeng Haeng Kwam Phakdi lub The Wall of Loyalty na Bussaba Road przed starą siedzibą prowincji Phichit, na której znajdują się 84 portrety zmarłego króla Ramy IX. Malowidła ścienne zostały namalowane przez miejscowych, aby wyrazić szczerą wdzięczność za ciężką pracę króla dla jego ludu podczas jego panowania. Po ofiarowaniu jałmużny mogą odwiedzić targ Nad Nee Puea Nong, który został zbudowany przez grupę studentów, którzy uprawiali żywność i oferowali ją na sprzedaż. Zanim zostałem gubernatorem Phichit, na tym targu nie było gotowanego jedzenia i deserów, ale teraz jest. Oferuje również ekologiczne produkty rolne w przystępnych cenach – dodaje.

Stacja kolejowa Phichit – Suptar / Shutterstock.com

Jezioro Bueng Si Fai

Po objęciu urzędu w 2016 r. jednym z pierwszych zadań, jakie podjął się gubernator, było zalanie jeziora Bueng Si Fai. Poziom wody znacznie spadł po prawie czterech latach suszy, ale obecnie jest trzecim co do wielkości jeziorem w Tajlandii i wita pielgrzymów z całego świata podczas Loy Kratong. Znajduje się tam również posąg gigantycznego krokodyla mierzącego sześć metrów szerokości, pięć metrów wysokości i ponad 38 metrów długości, reprezentujący Chalawan z tajskiego folkloru „Krai Thong”.

wektorx2263 / Shutterstock.com

Inicjatywy

Verasak planuje również budowę ścieżki rowerowej wokół jeziora i przeznaczył na to 65 milionów bahtów. Kolejną jego inicjatywą było przekształcenie dawnego wysypiska śmieci i slumsów w pobliżu dworca kolejowego Phichit w rynek, który został oficjalnie otwarty w styczniu ubiegłego roku.

Kampania

„Obecnie pracuję nad kampanią, która będzie promować Phichit jako destynację turystyczną przez cały rok. Od czerwca do sierpnia obchodzimy festiwal „Dok Krachiao Yak” świętujący kwitnienie syjamskich tulipanów w społeczności Baan Khao Lon. Nasze doki krachiao są znacznie większe niż te rosnące dziko w Chaiyaphum. Wieśniacy tradycyjnie jedli łodygi z nam phrik, ostrym sosem na bazie chili, typowym dla kuchni tajskiej” – mówi Verasak.

rynek

Idąc za radą gubernatora, przechadzam się po targu Nad Nee Puea Nong, podziwiając ekologiczne produkty, a także pyszne przekąski, takie jak mango Mahachanok, tradycyjne tajskie słodycze Khanom Kong i Look-choup oraz chrupiący makaron ryżowy znany jako Krab. Dostępna jest również staroświecka kawa, a słodki mleczny nektar jest mile widziany w ten wczesny poranek.

Wang Kroda

Następnego ranka, odświeżony i rozbudzony, wsiadam w pociąg do starego miasta Wang Krod. To tylko cztery mile od centrum Phichit, ale nie mogę się oprzeć pokusie przejażdżki pociągiem, który szybko zabierze mnie do Wang Krod za jedyne 2 bahty. „Społeczność Wang Krod ma ponad 100 lat, a w czasach swojej świetności wokół budynku Luang Prathuang Khadee znajdowało się od 200 do 300 drewnianych budynków do przechowywania ryżu, a także dwie fabryki” – powiedział Traisit Rhiandamrongporn, burmistrz gminy Wang Krod.

„Tutaj zakręt rzeki Nan wygląda dokładnie jak brzuch smoka. Głowa znajduje się w Wat Bueng Takon, a ogon w podokręgu Kha Mang. Łodzie Mon zacumowały przy molo, a ryż został następnie przetransportowany do młynów. Dlatego ta społeczność miała tak wiele stodół. Dziś oczywiście wszystkie zniknęły.

Atrakcja turystyczna

„Kiedy transport publiczny pojawił się w Wang Krod, młodzi ludzie przenieśli się do innych prowincji w poszukiwaniu pracy, pozostawiając osoby starsze w tyle. Wang Krod zamilkł. Później władze miejskie Wang Krod i społeczność konserwatorska Wang Krod połączyły siły, aby ożywić go i przekształcić w miejsce turystyczne. Wydaje się, że nam się to udało, bo Wang Krod zachował urokliwe dwupiętrowe drewniane domy, a mieszkańcy żyją tak, jak dziesiątki lat temu.

Chuchawan / Shutterstock.com

Targ Wang Crod

„Idę na rynek Wang Krod z Wieży Zegarowej przed dworcem kolejowym i otaczają mnie staromodne dwupiętrowe drewniane domy. Niektóre służą teraz jako muzea, inne zostały przekształcone w centrum informacji turystycznej i oferuje się wiele potraw, takich jak „kuaytiew pinto” (makaron w bułce) i „sago sai moo”. Inne popisowe dania to „phad thai hor bai bua” (phad thai zawijane w liść lotosu), „moo satay” (wieprzowina satay), którą tradycyjnie sprzedawano podczas przedstawień chińskiej opery, „kaeng khee lek (syjamskie cassia curry), „ kaeng yuak kuay” (bananowe curry), khanom phak kad (smażone ciasto z rzodkiewką) i tradycyjna tajska kawa, która o dziwo kosztuje tylko 6 bahtów. „Dzisiaj ludzie ze społeczności Wang Krod sprzedają swoje produkty nie dla zysku, ale z dumy” — mówi Traisit. „Jak mówi wojewoda, pieniądze nie są w życiu najważniejsze; duma to sposób, w jaki możemy zachować naszą czarującą tożsamość.

Całą historię, popartą pięknymi zdjęciami, można przeczytać i zobaczyć na: www.nationmultimedia.com/

Źródło: Kitchana Lersakvanitchakul w The Nation

3 odpowiedzi na „Phichit chce przyciągnąć więcej turystów”

  1. Ruud mówi

    Obawiam się, że „ożywienie miasta” będzie w praktyce oznaczało „zabranie miasta do grobu”.
    Powstaje nowe wysypisko śmieci.

  2. Mark mówi

    Phichit? Często przejeżdżaliśmy obok niego w drodze z północy na południe. Gdzie te krokodyle stoją wzdłuż drogi. Jest to typowe miejsce pośrodku pól ryżowych, gdzie nie od razu myślisz o zatrzymaniu się.
    Następnym razem, gdy tam przejdziemy, zatrzymamy się, by powąchać autentyczność, która najwyraźniej wciąż jest tam ceniona.
    Wszystko co wartościowe jest kruche…

  3. chris mówi

    Kto z was kiedykolwiek podróżował do Oudenbosch, aby zobaczyć piękną katedrę, pomniejszoną kopię bazyliki św. Piotra w Rzymie?
    Kto z Was kiedykolwiek jechał aż do Ter Apel, żeby odwiedzić piękny klasztor?
    Kto z Was wie, że zelandzka wieś Dreischor ma piękny wiejski rynek?
    Mogę więc wymienić wiele stosunkowo nieznanych miejsc w Holandii, z których wszystkie mają jedną lub kilka pięknych atrakcji (Workum, Blokzijl, Ravenstein, Diepenheim, Ootmarsum, Buren, Geervliet i Heenvliet, Oudewater, Graft-de Rijp, Thorn, Oirschot , Schokland, Naarden, Bourtange, Oldeberkoop, IJlst, Aardenburg, Sloten), ale nie są interesujące dla turystów. I z trzech powodów:
    1. poza kilkoma atrakcjami nie ma co robić, więc nudzić się będziecie w godzinę;
    2. turystyka to nie tylko atrakcje, ale także jedzenie i picie, rozrywka, rozrywka i transport; i nie ma;
    3. Obecny turysta jest wyjątkowo zepsuty i krytyczny.
    Krótko mówiąc… niektóre miejsca i regiony nie są interesujące dla masowej turystyki i niech tak zostanie. Czy jest coś wyjątkowego do odkrycia dla prawdziwych entuzjastów?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową