Mae Kampong to rustykalna i spokojna przystań

Przez redakcję
Opublikowany w Tło, tajskie wskazówki
tagi: , ,
Listopada 22 2023

To jest osada. Znajduje się tam 139 domów, często tak blisko siebie, że dachy się stykają. Nie można tam dojechać autobusem. „Ta urocza wioska jest obrazem samowystarczalności i prostych przyjemności. Zasmakuj spokoju teraz, zanim nadejdą hordy ludzi” – pisze Peerawat Jariyasombat o leżącym na wysokości 1.300 metrów Ban Mae Kampong, około 50 kilometrów od miasta Chiang Mai.

Duża wysokość, temperatura, wysoka wilgotność i bujne lasy są idealne do uprawy herbaty i kawy Assam. A obfite opady sprzyjają uprawie kwiatów, takich jak kolorowe kwiaty pnącza czosnkowego, begonii i balsamu ogrodowego.

Kiedy myślisz o herbacie, zwykle myślisz najpierw o napoju, ale początkowo do jego przygotowania użyto liści herbaty miang sfermentowana przekąska, która była niezwykle popularna w północnej Tajlandii i na sąsiednich wyżynach w Mjanmie i Indochinach.

Miang składa się ze świeżych, młodych liści herbaty, które są lekko rozgniecione oraz cebuli, pomidorów, chilli, soku z cytryny i kawałków wieprzowiny lub ryby. Nawiasem mówiąc, to było najważniejsze pytanie miang co spowodowało, że rolnicy osiedlili się na tym terenie 150 lat temu. I nadal jest miang ważnym źródłem dochodów mieszkańców wsi.

Zrób zdjęcie / Shutterstock.com

Homestay

Ban Mae Kampong była jedną z pierwszych wiosek w Tajlandii, która oferowała turystom noclegi w domach mieszkańców za rozsądną cenę, usługę znaną dziś jako u rodziny. Spośród 139 rodzin 25 uczestniczy w usługach zakwaterowania u rodziny goszczącej.

Wioska wytwarza własną energię elektryczną dzięki dwóm wodospadom o wysokości 55 i 30 metrów. Od 1982 roku dwa generatory, finansowane przez Ministerstwo Energii, dostarczają 12 kW i 5 kW. Wystarcza na długo, ale telewizory z płaskim ekranem, odtwarzacze DVD i większe lodówki czasami powodują wieczorne przerwy w dostawie prądu.

Wieś posiada również bieżącą wodę. Wieśniacy zbudowali własną sieć rurociągów, która jest zasilana przez strumienie, które nigdy nie wysychają.

Jest to rustykalna i spokojna przystań, Ban Mae Kampong. Nie ma klubów nocnych i dużego rynku, ale wzdłuż strumienia wodnego zbudowano już mały park wakacyjny, a wzdłuż głównej drogi otwarto kilka kawiarni i barów.

„Mam nadzieję, że wieśniacy są wystarczająco silni, aby wytrzymać presję komercyjną i są w stanie zachować swoje dziedzictwo i tożsamość” – pisze Peerawat. I możemy całym sercem poprzeć ten apel po obejrzeniu zdjęć.

Źródło: Bangkok Post

Komentarze nie są możliwe.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową