(Źródło redakcyjne: Thanaphat Kingkaew / Shutterstock.com)

Dlaczego obciążenie podatkowe wina w Tajlandii wynosi średnio 250 procent? W wielu krajach opłata stanowi pierwszą ochronę przed importem produktów stanowiących konkurencję dla lokalnych przedsiębiorców. Ale czy Tajlandia produkuje wino?

Tak! Krajowa produkcja wynosi milion litrów rocznie i pochodzi głównie z regionów Loei, Hua Hin i Khao Yai. Ta produkcja jest całkiem nowa, jakość jest niska, a cena wysoka. Tradycyjny czas zbiorów (wrzesień) musiał zostać zmieniony, ponieważ w Tajlandii nadal trwa pora deszczowa.

Import wina wynosi około 18,5 mln litrów rocznie, zatem wysokiego podatku na wino nie można wiązać z protekcjonizmem. Import pochodzi z Australii (33% udziału w rynku), Francji (32%), Włoch, USA, Chile i Nowej Zelandii. Francja dostarcza także 270.000 XNUMX litrów szampana w droższym segmencie.

Rynek win w Tajlandii

Do 2019 roku od 85 do 90% sprzedaży stanowiło wino czerwone. Od 2022 roku udział w rynku wina białego będzie wynosić 30%. Klient chce znanych na całym świecie nazw; 65% jest własnością australijskich i francuskich winnic, które oferują tylko kilka marek, podczas gdy Włochy sprzedają setki marek w Tajlandii. Wina butikowe (wina specjalne) prawie nie zajmują miejsca.

Klient z Tajlandii pragnie wina czerwonego o zawartości alkoholu od 13 do 14%, pełnym smaku i niskiej kwasowości. Ulubione wina białe są lekkie i owocowe. Coraz większą popularnością cieszą się „wina bąbelkowe”.

Gdzie pije się wino? Szczególnie w dużych hotelach i restauracjach z międzynarodowym menu i cenami wahającymi się od 1.300 do 2.500 bahtów za butelkę. Rynek „kolekcjonerów wina” szybko rośnie; zwłaszcza poprzez specjalistów od win z Włoch.

Wino tajskie (Źródło redakcyjne: John And Penny / Shutterstock.com)

Jak obliczane są opłaty na wino?

Cła są dużym źródłem dochodów Tajlandii. Podatek akcyzowy pobierany jest od wina, innych wyrobów alkoholowych takich jak piwo, a także od wyrobów tytoniowych i napojów bezalkoholowych.

Pierwsza opłata wynosi 54% wartości importu; kraje posiadające umowę o wolnym handlu (Chiny, Japonia, Korea, Australia, Nowa Zelandia, Chile, Brazylia i ASEAN) są zwolnione z tego podatku. Jeśli chodzi o UE: patrz koniec tego artykułu.

Potem przychodzi podatek konsumpcyjny, podatek akcyzowy. W tej chwili jest to 1.500 bahtów za litr czystego alkoholu. W przypadku butelki o pojemności 75 cm12 zawierającej 0,75% alkoholu podatek wynosi (12 x 1,500 x 100)/135 lub XNUMX bahtów. Ale do tego dochodzą jeszcze trzy opłaty.

„Podatek lokalny”, który służy finansowaniu „różnej działalności społecznej”. Opłata ta dodaje 17,5% podatku akcyzowego, tak że wspomniane 135 bahtów staje się wówczas 158,625 bahtów. Jeśli cena detaliczna przekroczy 1.000 bahtów, za importowane wino zostanie doliczone kolejne 10–11%... Następnie zostanie naliczony podatek VAT w wysokości 7%.

A potem pozwolenie...

Na sprzedaż wina potrzebne jest pozwolenie. Wspomnę tylko o licencji hurtowej, licencji detalicznej oraz czterech licencjach, w tym na sprzedaż w prywatnych klubach i świecie rozrywki. Potrzebujesz do tego specjalisty, ponieważ wszystko jest starannie zarejestrowane w urzędzie akcyzowym i oczywiście dostaniesz karę, jeśli coś będzie nie tak...

Należy oddać jedną butelkę wina do „laboratorium”, aby zarejestrować zawartość alkoholu i sprawdzić, czy wino nie jest zanieczyszczone. Następnie możesz zaimportować i wyznaczyć agenta, który naklei na nim etykiety w języku tajskim i znaki skarbowe.

A umowa o wolnym handlu z UE?

Czy to kiedykolwiek nastąpi? Dyskusja toczy się od 2013 r., z przerwą po zamachu stanu w 2014 r. Wydaje się, że w 2024 r. możliwe byłoby osiągnięcie porozumienia, w którym zainteresowane kraje będą mogły obniżyć lub zerować cła importowe. 

Źródło: Lexology, 10 października 2023 r. Autor dr Paul Crosio, Silk Legal. Pod redakcją i tłumaczeniem Erika Kuijpersa.

3 odpowiedzi na „Wysokie podatki na wino w Tajlandii: zdrowie publiczne, protekcjonizm czy głodny skarb państwa?”

  1. PEER mówi

    Ponieważ moja Chaantje lubi czerwone wino, regularnie zabieramy Primitivo z Apulii we Włoszech.
    Drogi napój, mimo że pijemy go na własnym tarasie.
    Niedawno w Ubon odbyło się wydarzenie OTOP z udziałem rodzimego dostawcy wina. Zabraliśmy więc ze sobą kilka butelek, spróbowaliśmy w domu i napój zniknął w rynsztoku;
    to czysty „bogt” (Brabant!)
    Zatem nakładanie wysokich ceł/podatków na importowane wina w celu ochrony tajskiej produkcji wina z pewnością nie będzie służyć żadnemu celowi.

  2. Chris mówi

    Lubię wypić lampkę wina, szczególnie przed pójściem spać.
    Ale mam odwagę zapłacić tutaj co najmniej 7 do 8 bahtów (równowartość 1800 do 2000 euro) za rozsądną butelkę wina, która w Holandii kosztuje 45 lub 50 euro. Potem już nie lubię tego wina.

  3. Louvada mówi

    Bez wątpienia skarb państwa bez dalszego komentarza. To naprawdę denerwuje mieszkających tu obcokrajowców, w sklepach z winami, jeśli chcesz kupić coś lepszego wina, możesz spokojnie wydać więcej niż 25 euro, wtedy na pewno nie mówimy o szampanie. Każdy, kto kupuje we własnym kraju, z pewnością zauważy różnicę. W Wietnamie płaci się tylko 7% VAT i tyle. Rząd Tajlandii chce coraz więcej turystyki, ale może, ale nie musi, zdawać sobie sprawę, że to wszystko jest poważnym ciosem dla turysty lub Farangu.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową