Spadek liczby turystów w Tajlandii (2)

Lodewijka Lagemaata
Opublikowany w Tło
tagi: ,
15 sierpnia 2014

W poprzednim artykule opisałem spadek liczby turystów wraz z przeglądem krajów, z których przybyli turyści. Teraz, trzy miesiące po interwencji wojskowej, branża turystyczna skurczyła się jeszcze bardziej.

Jest to niepokojąca sytuacja, ponieważ przemysł turystyczny Tajlandii reprezentuje produkt krajowy brutto na poziomie co najmniej 10%. Istnieją obawy, że branża turystyczna skurczy się jeszcze bardziej.

W całej Tajlandii obłożenie pokoi hotelowych w pierwszych miesiącach 2014 roku wyniosło zaledwie 65%. W porównaniu do roku poprzedniego spadek o 3%. Niepokoje polityczne i przemoc mają negatywny wpływ na większość hoteli, zwłaszcza w Bangkoku, ponieważ tam rozpoczęły się protesty.

Kanyarat Krisnathevin, dyrektor finansowy m.in. hoteli Marriott i Holiday Inn, jest zaniepokojony tą sytuacją. Surapong, prezes federacji hoteli, spodziewa się nawet, że upłyną miesiące, zanim turyści odzyskają większe zaufanie do Tajlandii.

Inną niepokojącą zmianą jest to, że wielu turystów odwiedza sąsiednie kraje, takie jak Malezja. Tam w okresie od lutego do kwietnia obłożenie hoteli było wyższe niż w Tajlandii. Analitycy dostrzegają tendencję polegającą na tym, że potencjalni turyści z Tajlandii będą w większym stopniu skupiać się na krajach sąsiadujących z Tajlandią na południu.

Kolejnym efektem ubocznym jest skurczenie się gospodarki Tajlandii, podczas gdy Malezja i Indonezja wykazały wzrost o ponad 5%.

Można mieć nadzieję, że Tajlandia rządząca nauczy się rozumieć konsekwencje przestrzegania własnych praw.

23 odpowiedzi na „Powrót turystów z Tajlandii (2)”

  1. Joop mówi

    To naprawdę wywraca wszystko do góry nogami. Od lat przyczyną złego zarządzania są „wybrani” władcy i chaos wywołany przez opozycję. Co doprowadziło nawet do śmierci. Ostatecznie podjęto próbę przywrócenia spraw na właściwe tory i teraz ci ludzie będą obwiniani za swoje czyny, co spowoduje spadek turystyki?

    • l. niski rozmiar mówi

      Drogi Joopie,
      Wojskowy zamach stanu zawsze miał negatywną konotację.
      Ludzie nie wiedzą, w którą stronę potoczą się sprawy, co sprawia, że ​​czują się niepewnie
      i trzymajcie się z daleka. Wojsko wyciągnęło wnioski z poprzednich zamachów stanu i
      tym razem wybraliśmy tę ścieżkę, mam nadzieję, że jest to właściwa dla Tajlandii.
      powitanie
      Louis

    • Johna van Velthovena mówi

      Wszystko wywrócone do góry nogami? Nie może być żadnych nieporozumień co do tego, że obecni rządzący również przyczynili się w ostatnich latach do (błędnej?) polityki wybranego rządu i chaosu wywołanego przez opozycję. Zarówno za kulisami, jak i publicznie (spójrz na ich rolę publiczną w 2010 roku). W ostatnich dziesięcioleciach, po kilku zamachach stanu, Tajlandia była rządzona na przemian przez reżimy wybieralne i wojskowe. Wszyscy, a właściwie wszyscy, sami byli zakorzenieni w istniejących strukturach i interesach. Dzisiejsza „interwencja” to kolejny przykład tego, jak jeden interes próbuje odłożyć na bok drugi. Czyste ręce? Chcesz pomóc przywrócić na właściwe tory coś, co wcześniej pomogłeś wykoleić? Po co chronić się z góry dekretem przed konsekwencjami prawnymi tego, co robisz teraz? Walka z korupcją, ale nie ogólna i obowiązkowa przejrzystość własnych aktywów i interesów? Cenzura, podczas gdy robisz tylko „właściwą rzecz”? Ile razy już to widzieliśmy? Nie ma mowy o „wywróceniu wszystkiego do góry nogami”, jeśli uzna się ten reżim za częściowo odpowiedzialny za to, co dzieje się teraz i co wydarzyło się wcześniej. Obserwujemy graczy w długiej grze, z zaaranżowanymi zwrotami akcji i co najmniej jedną nieuniknioną stałą: kultem złotego cielca, symbolu władzy i bogactwa.

      • dyna mówi

        Nie można tego udowodnić, ale wydaje się, że dzisiejsi władcy są przyczyną wszelkiego nieszczęścia! Spójrz tylko, jak chroniony jest mnich Sutpehp. Tajlandia ma tendencję do samozagłady. Za każdym razem, gdy rozpoczyna się szczyt sezonu – choć na szczęście nie co roku – zaczyna grzmot.
        Jest oczywiste, że cierpią z tego powodu turyści, a obecnie trwa to tak długo, że naprawa szkód zajmie lata.
        W latach 2002-2006 turystyka wzrosła i było w miarę spokojnie, ale w Tajlandii nigdy nie powinno to trwać zbyt długo.
        Chodzi o walkę pomiędzy elitą a obywatelami gdzie indziej. I nigdy nie będzie zwycięzcy, a już na pewno nie w ten sposób.

  2. Malee mówi

    Są na to bardzo proste wyjaśnienia. W Europie po kryzysie bardzo gwałtownie podnoszą podatki, więc pierwszą rzeczą, jaką ludzie robią, jest skąpienie na wakacjach
    Myślę, że kryzys nadal istnieje.
    We wszystkich krajach doszło do wielu zwolnień.
    Wiele osób musi sprzedać swoje domy, ponieważ nie mają już pieniędzy.
    Podniesiono wiek emerytalny, przez co przyjeżdża tu mniej osób.
    Także zamieszkać tu na stałe.
    A wakacje tutaj stają się bardzo drogie.
    Hotele 4 i 5 gwiazdkowe znacząco podniosły ceny.
    Dlatego logiczne jest, że ludzie będą widzieć mniej turystów.
    Naprawdę nie trzeba być menadżerem, żeby to zobaczyć.
    A za 5 lat będzie jeszcze gorzej.
    Ponieważ, jak już powiedziano, kraje sąsiadujące również są wschodzące i bardzo atrakcyjne.
    Europejczycy szukają bliżej domu.
    I powiedzieć, że Tajlandia jest teraz tak przyjazna farangom?. NIE.

  3. Sam mówi

    Inny powód będzie miał również wpływ na turystykę; nl cudzoziemiec, farang, noga w górze. W zeszłym roku przejechaliśmy przez rezerwat przyrody Khao Yai. Moi teściowie (wszyscy Tajowie) musieli płacić 40 batów od osoby, ale ja, farang, musiałem płacić 400 batów. Często są winni czystego oszustwa wobec obcokrajowców, co teraz zaczyna się u nas odbijać. Robią to nie tylko osoby prywatne, robią to także rząd i duże instytucje. W Bangkoku w wesołym miasteczku moja żona musiała zapłacić 75 bahtów, a ja 750 bahtów.

    • François mówi

      400 Bath, 8 euro, nie wejdziesz za to do Hoge Veluwe. Jest to rodzaj płatności oparty na zdolności płatniczej. Mam z tym mniej problemów niż ze zniżkami udzielanymi tutaj, w Holandii, osobom powyżej 65. roku życia. Zwykle mają o wiele więcej do wydania niż rodziny, które za park rozrywki muszą zapłacić główną cenę (która jest jednocześnie wielokrotnością 750 kąpieli).

      • Elly mówi

        Kompletnie się zgadzam! Odwiedź katedrę w Antwerpii i możesz zapłacić, podczas gdy mieszkaniec Antwerpii może wejść za darmo.
        Więc w Tajlandii nie jest to takie dziwne.
        Ponadto, jeśli okażesz tajską kartę bankową, możesz również wejść po obniżonej cenie.

    • Robbiego Duve'a mówi

      Sam, nazywasz to oszustwem, ale ja widzę to inaczej.
      Zapytaj tajskiego pracownika, ile dziennie zarabia u swojego szefa i ile godzin tygodniowo musi przepracować. Nawet nie wstałbyś z łóżka przez to.
      Logiczne jest, że Taj musi zapłacić za produkt mniej niż Farang.
      Można to też zrobić mądrze, dałem pieniądze znajomemu z Tajlandii, który potem mi to kupuje, więc i tak jest tanio.

      Jeśli pojedziesz do Hoge Veluwe, naprawdę nie możesz sobie pozwolić na 400 łaźni (9,37 euro), więc nie rozumiem, dlaczego farangi mają na co narzekać.
      Nawiasem mówiąc, są kraje, w których jeśli zostaniesz ukarany mandatem za samochód, bogata osoba musi zapłacić znacznie więcej niż osoba, która za to samo wykroczenie otrzymuje niską pensję, również w Holandii muszą to zastosować.

  4. Marca Breugelmansa mówi

    Interwencja wojskowa odbija się także na Łaźni Tajskiej, która od tego czasu stała się silniejsza, kryzys w świecie zachodnim nie jest niczym więcej niż bojkotem Rosji, gdzie sprawy nie układają się najlepiej (oklaski wielu z nas).
    I jeszcze ta korupcja opisana powyżej przez Sama

  5. Vorssel mówi

    W czerwcu pojechałem na miesiąc do Tajlandii i w Hua Hin i Pattaya było za cicho. Dla mnie nie był to dużo większy wybór w barach. 🙂 Ale dla pań z baru i wszystkich innych osób, które muszą na siebie zarabiać, jest to katastrofa. Obawiam się, że wiele barów zostanie zamkniętych w tym roku.

  6. Styczeń mówi

    Tutaj, w Hua Hin, na plaży jest również ciszej, wiele firm jest zamkniętych, ponieważ chcą lepszej jakości i większej jedności, ale nie zwiększa to przyjemnej atmosfery.

  7. Cornelis mówi

    Zakładam, że sektor turystyczny rzeczywiście nieco się „skurczył” z różnych powodów. Kiedy czytam o niskim obłożeniu hoteli, można się spodziewać spadku cen pokoi. W końcu podaż jest duża, ale popyt jest ograniczony. Wydaje się, że jest odwrotnie. Planując wyjazd do Tajlandii – wyjazd w pierwszym tygodniu listopada – spotykam się z (często znacznie) wyższymi cenami niż w zeszłym roku w tym samym okresie. Wygląda na to, że „rynek” nie spełnia tutaj swojej roli......

  8. Mark mówi

    Najwyraźniej zbyt wielu decydentów, nawet na najwyższym szczeblu, nie jest świadomych realiów gospodarczych na świecie. Znaczenie importu i eksportu w odniesieniu do rynków wewnętrznych nie wydaje się odgrywać roli w polityce (inwestycyjnej). Administratorzy wydają się w dalszym ciągu działać w sposób skrajnie nacjonalistyczny, w atmosferze nostalgicznego rojalizmu, silnie skierowani do wewnątrz, identyfikując się w obliczu (wściekłego) świata zewnętrznego. Tajlandia nie jest wyspą w globalizującym się świecie, a tym bardziej kontekście ASEAN.

  9. chris mówi

    Wizerunek Tajlandii jako pięknego i spokojnego miejsca na wakacje oczywiście nie uległ poprawie od czasu rozpoczęcia, czasem brutalnych, demonstracji Suthepa i współpracowników. Co więcej, zamach stanu spowodował, że duża liczba krajów ostrzegła swoich obywateli przed wyjazdem do Tajlandii.
    Kraje dostarczające najwięcej turystów to Chiny, Rosja i Malezja. Rosja ma swoje własne problemy i Putin odradza Rosjanom odwiedzanie krajów zaprzyjaźnionych z USA. Dotyczy to również Tajlandii. Nasilające się niepokoje na granicy z Malezją i zaostrzone kontrole ruchu granicznego nie przyniosły żadnego pożytku turystyce z Malezji (zwłaszcza życiu nocnemu i turystyce ślubnej). Kryzys gospodarczy w Europie wciąż szaleje.
    W skrócie: spadek ruchu turystycznego trwa już jakiś czas i nie zaczyna się od 22 maja. Oprócz ogólnych czynników związanych z sytuacją polityczną, każdy kraj dostarczający turystów ma swoje własne przyczyny tego spadku. Wszystkie te czynniki razem powodują nawrót. Wymaga to osobnej analizy, aby określić, jaki udział odgrywa każdy czynnik.

  10. k.schutz mówi

    Zimę spędzamy w Tajlandii od wielu lat, co oczywiście sprawia nam przyjemność.
    Biorąc pod uwagę raporty o spadku liczby odwiedzin turystów, co następuje:
    WIZA: do zeszłego roku można było ubiegać się o wizę listem poleconym, ale teraz każdy musi sam udać się do ambasady/konsulatu, co dla wielu osób jest DODATKOWĄ barierą, szczególnie dla tych, którzy nie mieszkają w pobliżu.
    Agencje wizowe są kosztowną alternatywą, więc dlaczego ambasada/konsulat Tajlandii to robi????
    Moim zdaniem jest to nieprzyjazne dla klienta (turysty).

    k.schutz

    • Elwina mówi

      Tak, ta polityka też wydaje mi się dziwna. Tym bardziej, że kilka lat temu w celu promocji turystyki wydawane były różne wizy turystyczne…

  11. marc965 mówi

    możesz tam wpłacać swoje pieniądze jako cudzoziemiec, a ponadto będziesz dyskryminowany z szerokim uśmiechem i najróżniejszymi absurdalnymi rzeczami, nie mówiąc już o absurdalnych zasadach, jeśli mieszkasz tam jako obcokrajowiec, może nabierze to trochę więcej sensu, gdy w końcu zdają sobie sprawę, że poza ich krajem są inne miejsca, w których przygotowuje się ryż i gdzie turyści i inne osoby są bardziej szanowani i rozpieszczani, ale z pewnością uśmiechają się pomimo wielu obowiązujących tam zasad. będzie jeszcze gorzej, na czym skorzystają kraje sąsiednie i tamtejsi turyści. ludzie zbiorą to, co posieją, ale zamknięcie się i zamknięcie za swoimi granicami niewiele da w tym stuleciu i myślę, że to jest problem Tajlandii.

    Moderator: Nowe zdanie należy rozpoczynać wielką literą.

  12. Jimmy mówi

    Innym powodem jest bardzo nieprzyjazna polityka wizowa w Tajlandii, która zmusza turystów do każdorazowego opuszczania kraju w celu zdobycia pieczątki.
    WIELU JEST ZMĘCZONYCH TĄ POLITYKĄ.
    Na Filipinach wszystko jest znacznie lepiej zorganizowane (przyjazne turystom), a wizę zawsze można odnowić w urzędzie celnym w samym kraju.
    Daje to poczucie, że jesteś mile widziany (i pieniądze, które tam wydajesz), w Tajlandii turyści nie mają już tego uczucia powitania i woleliby zobaczyć, jak wyjeżdżasz, niż przyjeżdżasz.
    Kiedy starałam się o wizę do Tajlandii w Laosie, Malezji czy na Filipinach, często spotykałam się z niegrzecznym traktowaniem.
    Filipińczycy, nadchodzę…

  13. Piotr mówi

    W tym stwierdzeniu trzeba także wziąć pod uwagę fakt, że turyści dalekobieżni z reguły dysponują większym budżetem i w podziale na różne wczasy przemierzyli już w całości wybrany przez siebie kraj i wybierając kolejny cel na wakacje na długich dystansach, naciskają na granice i wybierz następny, aby zwiedzić kraj. Ta grupa docelowa korzysta z nowoczesnych środków komunikacji i podróżuje samodzielnie i we własnym tempie. Opanowuje kilka języków i dobrze się zorientował przed wyjazdem.
    Tajlandia to kraj idealny dla takich turystów indywidualnych.

  14. erik mówi

    Panika bez powodu.

    Brak turystów może być…

    Zaskakująca reakcja. Och, zamach stanu, czołgi na rogu każdej ulicy. Żołnierze zadowoleni ze spustu. Ale ludzie za granicą nie wiedzą, że zamachy stanu w tym kraju ograniczają się do centrum metropolii. Na peryferiach też można pojechać na wakacje i nie spotkać żołnierzy.

    Wojna domowa. Są ludzie, którzy zapełniają fora historiami o możliwej wojnie domowej. Strach przed pozostaniem tutaj, strach o rzeczy faranga, strach, że zabiorą nam saldo bankowe. A teraz, po tych wszystkich miesiącach... co się stało? Nic.

    Złe samopoczucie w świecie zachodnim i rosyjskim. Wakacje na odległość są pod presją. Ludzie wyjeżdżają na wakacje taniej i zamiast Tajlandii w centrum uwagi znów są Balconia i Rundumhausen. Nie 4, ale 2 tygodnie. „Nie, nie jedziemy daleko, znaleźliśmy ładne mieszkanie 500 km na północ od Paryża…” To się liczy tak samo.

    Kraje sąsiadujące uczestniczą w tym procesie coraz lepiej. Wietnam, Birma, Kambodża mają właściwie tyle samo do zaoferowania co Tajlandia.

    Więc nie ma się czym martwić. Nie panikuj teraz, jeśli chodzi o kilka procent. Najpierw spójrz na długą linię.

  15. Christina mówi

    Przez pierwsze trzy miesiące, kiedy w Tajlandii było bardzo brudno, hotele były jeszcze droższe.
    W lutym ceny hoteli stają się nawet dwukrotnie wyższe, ale warto poszukać alternatywy.
    Teraz pojawiła się oferta Cathay Pacific na grudzień, więc od razu ją zarezerwowałem.
    Nic taniego w przypadku lotów krajowych, te same ceny, co w innych hotelach, były rozsądne, jeśli zarezerwujesz teraz na wakacje. Myślę, że hotele powinny były same to zmniejszyć w miesiącach, gdy sprawy szły źle.
    Lepiej 100 osób przy niższej stawce niż 25 przy wyższej stawce. I nie zapomnij o godzinie policyjnej, która również zatrzymała ludzi. Poza tym jesteśmy szczęśliwi, że jedziemy ponownie.

  16. Ruud mówi

    Wakacje są z reguły planowane z dużym wyprzedzeniem.
    Osoby, które teraz rzadziej odwiedzają Tajlandię, zdecydowały już o tym kilka miesięcy temu.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową