Picie wina w Tajlandii

Przez Gringo
Opublikowany w Tło
tagi:
25 maja 2015
Wino Tajlandia

Jeśli jesteś w Tajlandii i nie pijesz (tajskiego) piwa ani whisky, czy kiedykolwiek pijesz kieliszek wina? Cóż, tak, czasami w domu na obiad, czasami na przyjęciu, gdzie jest coś do świętowania.

Magazyn/strona internetowa BigChilli przeprowadził wywiad z ekspertem, który przedstawia fascynującą ocenę tajskich lokalnych gustów i trendów, podatku od importowanego wina, przemytu wina, wpływu barów i restauracji o tematyce winiarskiej oraz tego, jak tajskie wina konkurują z zagraniczną konkurencją.

Wywiad przebiegał następująco:

P: Jak rozwijał się rynek wina w Tajlandii w ciągu ostatnich pięciu lat?
Odpowiedź: Rynek rozwijał się bardzo szybko, pojawiła się duża liczba bistr, restauracji i klubów „koncentrujących się na winie”. Dokładne liczby są trudne do zdobycia, ale rozejrzyj się wokół siebie, zwłaszcza w Bangkoku, a zobaczysz jeden zakład po drugim otwarciu. Zwyczaje związane z piciem zmieniają się i coraz więcej hoteli i restauracji czuje się w obowiązku, aby ich oferta win była bardziej dostępna. Trendem jest spożywanie posiłków z kieliszkiem dobrego wina.

P: Czy ten wzrost będzie kontynuowany?
Odp.: Liczba pijących wino będzie rosła, bo modne jest picie wina, a nie whisky. Skończy się wzrost liczby restauracji z dużą ofertą win. Konkurencja w tym sektorze jest zacięta i nie wszyscy właściciele mają doświadczenie i wiedzę, aby przetrwać w dłuższej perspektywie.

P: Ilu importerów wina działa obecnie w Tajlandii?
O: Wygląda na to, że każdego dnia dodawane są nowe, co oznacza, że ​​starsi, bardziej ugruntowani importerzy muszą ciężej pracować. Wielu producentów postrzega Azję jako rosnący rynek i istnieje tylko ograniczona liczba poważnych agentów, którzy mogą promować produkt. Dlatego czasami wzywane są mniejsze firmy, które nie są obarczone zbyt dużym ryzykiem. Jest więc całkiem sporo mniejszych importerów.

P: Jak duży jest Tajlandia jako konsument wina na jednego mieszkańca w porównaniu, powiedzmy, z Chinami i Singapurem?
O: W przeliczeniu na jednego mieszkańca Chiny nie są dużym rynkiem. Z drugiej strony Singapur ma, ale odbywa się tam duży reeksport, więc liczby nie są tak naprawdę wiarygodne. Tajlandia to bardzo dobry kraj do picia wina, ale poznanie rzeczywistej konsumpcji jest prawie niemożliwe, ponieważ znaczna część konsumpcji nie jest „oficjalna”. Oficjalne dane nie są tak wysokie, ale rzeczywistość jest taka, że ​​każdego dnia w Tajlandii pije się dużo wina.

P: Które kraje są obecnie największymi dostawcami?
O: Włochy, Francja, Australia, Stany Zjednoczone, Chile i kilka innych to najwięksi gracze na świecie. Australia i Chile dobrze sobie radzą w Tajlandii, a Włochy i Francja tradycyjnie są silne na rynku.

P: Czy to się zmieniło w ostatnich latach?
Odp.: Jedyne, co zmieniło się na rynku światowym, to wzrost lub świadomość krajów, takich jak Argentyna, które produkują wina światowej klasy, ale do niedawna ich nie eksportowały. Argentyńczycy sami pili najlepsze wina, w przeciwieństwie do Chile, gdzie produkcja skierowana jest niemal wyłącznie na eksport. To samo dotyczy Stanów Zjednoczonych, gdzie popyt wewnętrzny jest wysoki, a eksport ma niski priorytet. Obecnie obserwujemy również wina z mniej znanych obszarów Francji i Włoch oraz ogromny wzrost win niemieckich.

P: Czy przeciętny miłośnik wina w Tajlandii jest lepiej poinformowany o winie niż wcześniej?
Odp .: Jestem dość sceptycznie nastawiony do tego, kiedy patrzę, które wina są na szczycie rynku. Aby określić „kondycję” rynku wina, należy przyjrzeć się temu, co najlepiej się sprzedaje. Duże winiarnie z markowymi produktami nie są tak ogólnie zainteresowane „koneserami wina”, chcą, aby konsument lepiej poznał ich produkt, aby więcej pił. Niekoniecznie oznacza to wydawanie większej ilości pieniędzy, ale raczej wybór wina. Często za te same pieniądze można kupić lepsze wino niż to produkowane masowo, ale konsument musi je znaleźć.

Chciałbym zobaczyć, jak ludzie rozwijają pasję do wina i dowiadują się o nim więcej, aby było więcej „ekscytujących” win, których chcieliby spróbować. 

P: Czy w Tajlandii istnieją trendy w preferencjach dotyczących wina?
Odp.: Widzę więcej win połączonych z jedzeniem, takich jak niemieckie rieslingi, które świetnie komponują się z tajskimi sałatkami i curry. Ogólnie rzecz biorąc, nadal dostrzegam ogromne możliwości rozwoju w tańszej kategorii hoteli i restauracji średniej klasy. Nadal dominują duże marki.

P: Jakie miejsce zajmuje Tajlandia na arenie międzynarodowej pod względem opodatkowania wina?
Odp.: Tajlandzki podatek od wina jest zdecydowanie najwyższy na świecie. To się raczej nie zmieni w najbliższym czasie z różnych powodów, z których żaden nie ma nic wspólnego ze zwiększaniem wpływów podatkowych czy ograniczaniem konsumpcji.

P: Jak powszechny jest przemyt wina do Tajlandii?
O: Przemyt wina do Tajlandii jest ogromny. Odbywa się to systematycznie i dobrze zorganizowane.

P: Czy przepisy dotyczące reklamy wina (i alkoholu) są zrozumiałe?
Odp.: Technicznie rzecz biorąc, nie wolno ci robić niczego, co zachęca do „sprzedaży alkoholu”. Dotyczy to również zniżek, darmowych upominków, wszelkich reklam i marketingu. To wyrażenie może być użyte do uczynienia prawie wszystkiego nielegalnym, jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu.

P: Jakie trudności mogą pojawić się przy organizacji kursu wina lub degustacji wina?
Odp .: Degustacja wina na dużą skalę jest po prostu niemożliwa. Kurs wina jest również trudny do zorganizowania, ponieważ wszystko, co się tam mówi, może być interpretowane jako zachęta do sprzedaży alkoholu.

P: Jakie jest twoje zdanie na temat winiarzy/winnic w samej Tajlandii? Czy kiedykolwiek będą w stanie konkurować z najlepszymi światowymi markami i nazwiskami?
Odp.: Uprawa winorośli w Tajlandii stale się rozwija, winogrona są coraz lepsze z każdym rokiem, a pokolenie winiarzy ma wiele talentów i pasji do robienia dobrego wina. Rywalizacja na arenie światowej będzie zacięta, ale wierzę, że niektóre wina są bardzo dobre. To, co trzeba zrobić dla win tajskich, to znaleźć się na listach win za granicą, aby przynajmniej o nich mówiono.

P: Jaka jest przyszłość picia wina w Tajlandii?
A. Uważam to za pozytywne. Potrzebne są bardziej ukierunkowane informacje z branży, hotele i restauracje powinny zwracać większą uwagę na wino i poszerzać wiedzę swoich pracowników na temat wina 

BigChilli: Dzięki za tę rozmowę!

– Przesłana wiadomość –

24 odpowiedzi na „Picie wina w Tajlandii”

  1. Józefa Jongena mówi

    Wina tajskie poczyniły w ostatnich latach prawdziwy postęp. W zeszłym roku odwiedziłem Hills Vineyard w Hua Hin i byłem mile zaskoczony pewnym białym winem, które z pewnością rywalizowało z niektórymi znanymi i sławnymi winami z bardziej znanych krajów winiarskich. Uderzające było to, że w moim osobistym guście białe wina były lepszej jakości niż czerwone. Rzeczywiście, zwłaszcza w Bangkoku pojawia się coraz więcej winiarni, a także firm, które mają dobry wybór win. Szkoda, że ​​winiarnie robią niewiele lub nic, aby promować dobry kieliszek tajskiego wina.

    • Patrick mówi

      Wziąłem menu degustacyjne w Hua Hin Vineyards z każdą produkowaną tam butelką, w tym z winem musującym.
      Nie lubiłem tych win. Przynajmniej nie za cenę, o którą proszą.
      Co nie zmienia faktu, że zawsze staram się zaskoczyć regionalnym winem z okolicy, w której się znajduję. Ale rzadko powtarzalny. Dlatego nie znalazłem ani jednej butelki z winnic HuaHin, która byłaby wystarczająco dobra, aby zabrać ją do domu.
      Popieram ich inicjatywę, doświadczenie przychodzi z wiekiem, a Tajlandia ma przewidywalny klimat. Zdecydowanie potencjał do poprawy.

    • Renewan mówi

      Niedawno restauracja w Asiatique (Bangkok) została ukarana grzywną w wysokości 400,000 XNUMX THB za wyświetlanie w menu zdjęcia butelki piwa. To zachęciłoby do większego picia. Promowanie napojów jest zabronione, o czym mogliście przeczytać w powyższym artykule.

  2. PawełXXX mówi

    Moja tajska dziewczyna lubi wypić dobry kieliszek czerwonego wina. Niestety cena jest często szokująca, za normalne wino płaci się co najmniej dwa razy tyle, ile płaci się w Holandii. Spróbowaliśmy też kilku tajskich win czerwonych, w tym z okolic Silverlake, niedaleko Pattaya. Smak lokalnego wina jest bardzo rozczarowujący.

    Myślę, że podatek od wina zmniejszy się w nadchodzących latach, zwłaszcza jeśli muan maha pracachon zacznie się bardziej kruszyć w mleku.

    • Davis mówi

      Paweł daje nam nadzieję, że podatki spadną.
      Jednak importowane wino nadal będzie podlegać podatkowi importowemu.
      Wino tajskie tego nie ma i obawiam się, że ludzie mogą utrzymywać tajskie wino w niskiej cenie, aby sprzedawać go więcej. Jeśli stosunek ceny do jakości jest dobry, nie ma z tym problemu. Ale mam poważne wątpliwości co do pierwszego, jakości. Co prawda w Belgii piłem zaskakująco dobre tajskie wino, ale w Tajlandii nie można go znaleźć…

  3. Wimol mówi

    Myślałem, że ten artykuł dotyczy wina, ale widzę, że jest o wodzie z cukrem „:full moon”
    Problem z winami tajlandzkimi polega na utlenianiu się powietrzem, które daje ten sam smak.Kiedyś miałem ten problem przy warzeniu piwa, trzeba unikać kontaktu z powietrzem, szczególnie przy butelkowaniu.

    • Gringo mówi

      Trochę kiepska reakcja, Wimol.
      Jest tylko 1 pytanie na 15, które dotyczy tajskiego wina.

  4. Ed de Bruine mówi

    Dlaczego nasz podatek jest tak wysoki?

    • Leo Th mówi

      Słyszałem, że podatek jest pobierany od objętości/zawartości butelki i że zawartość procentowa alkoholu w rzeczywistości nie odgrywa żadnej roli. Zawartość alkoholu w winie wynosi średnio 12%, a w whisky 40%, ale zawartość butelki wina lub whisky jest taka sama (70 do 75 cl), a ponieważ w Tajlandii nie bierze się pod uwagę procentu alkoholu, butelka wina jest proporcjonalna, na przykład whisky jest bardzo droga ze względu na sposób pobierania akcyzy.
      Dlatego tajskie wino jest takie drogie. Specjalnie wybrałem się do Chateau Loei, jednej z najsłynniejszych tajskich winnic. Byłem bardzo zawiedziony smakiem tamtejszego wina i nawet najtańsze wino było droższe niż np. butelka importowanego Hardy's. Winnice Silverlake niedaleko Pattaya produkują przyjemne białe wino (przynajmniej jak na mój gust), ale cena jest szalenie wysoka, znacznie droższa niż znane wino z Australii, Chile czy gdziekolwiek indziej. I nigdy dotąd nie próbowałem dobrego czerwonego tajskiego wina. Jeśli nie można konkurować smakiem, należy zatem promować tajskie wino ceną. Ale dopóki tak nie jest, nie widzę powodu, aby kupować tajskie wino.

  5. Gringo mówi

    Myślę, że ma to związek z następnym pytaniem.
    Wyciągnij wnioski!!!

  6. Rikie mówi

    Czasami piję siam sato dobre i zimne wino ryżowe dostępne tylko o 7 jedenaście czasami w tesco 36 kąpiel w dużej butelce.

    • LOUIZA mówi

      Cześć Rickie,

      Zanim zaciągnę męża wrzeszczącego do Tesco po dużą butelkę wina za 36 bahtów!!!!, chciałabym wiedzieć co to dokładnie jest, bo ta cena nie jest ani o milimetr w stosunku do najtańszej białej czy czerwonej CHATEAU MIGRAINE .

      Kupujemy wino, zazwyczaj chilijskie i zazwyczaj Friendship, i jeśli będzie smakowało, wracamy kupić pudełko i wtedy słyszymy, że zostało wyprzedane,
      Znaleźliśmy następujące.

      Zabieramy ze sobą korkociąg, kieliszek do wina i trochę lodu.
      Otwieram tę butelkę na parkingu, wtedy (jeśli jest smaczna) mój mąż przylatuje kupić więcej, ale zawsze jest ograniczona i siedzę wygodnie w samochodzie popijając kieliszek wina.

      Ale w wywiadzie stwierdza się, że jest to: „Po prostu niemożliwe jest zorganizowanie degustacji wina lub kursu na ten temat”

      Royal Cliff w Pattaya regularnie organizuje degustacje wina.
      Byliśmy raz, ale to nie nasza bajka.
      Siedząc przy stołach i zawsze otrzymując różne wina, a następnie właściciel wina lub rzecznik tych win szczegółowo wyjaśni, w jaki sposób winogrono A porównuje się z winogronem B.
      Aha, i to też jest BEZPŁATNE.
      Jeśli to nie jest zachęta do sprzedaży, to nie wiem, co nią jest.

      Dwa razy kupiliśmy tajskie wina i muszę uczciwie powiedzieć, że było to dość dawno, ale obaj uznaliśmy te wina za NTZ (nie do picia)
      Nawet wina zakupione w Silverlake za hojną kwotę.

      Pijemy wino ryżowe (Sake), a czasami także białe.
      Wino lubimy lub nie, a nie dlatego, że wtedy wino musi być drogie, a więc smaczne.
      Ale ceny wina tutaj doprowadzają człowieka do szaleństwa.

      W każdym razie zajrzyj do Tesco/7/11.
      Damy Ci znać.

      LOUIZA

    • Jacek S mówi

      W Tesco dostaniesz butelkę chińskiego wina śliwkowego za 140 bahtów (wcześniej 99 bahtów), które nie jest zbyt słodkie i dobrze smakuje na zimno. Nie wiem, jakie są w nim chemikalia, ale wiem, że ma mniej więcej taki sam smak jak japońskie wino śliwkowe. Piłem go częściej podczas lotów do Japonii.

  7. Davis mówi

    Dekadę temu francuskie wino można było kupić w Carrefourze BKK Lumpini. Około 750 THB za butelkę, która kosztowała wówczas 5 EUR w Carrefour Europe. A potem miałeś (przyjemne) francuskie wino stołowe. Ale tak widzisz obliczony podatek importowy i koszt; 100% wartości sprzedaży?
    Aby przyjechać do Tajlandii z rozsądną butelką wina, spokojnie można liczyć na 2.000 THB, cena sklepowa.
    Dla Tajlandczyka to, czy jest to whisky, czy wino, nie ma większego znaczenia. Butelka jest pusta i musiałeś o tym wiedzieć. Kobiety będą preferować wino.
    O tajskim winie. Spróbowałem tego 2 lata temu w Antwerpii w Belgii. Nikt nie będzie wiedział, czy było to zamierzone, czy zrobione dobrze. Ale to wino było dobre i ogólnie akceptowane. Importowane przez belgijskiego handlarza winem, który jest żonaty z Tajką.
    Fakt, że wino staje się obecnie popularne, zasługuje na pochwałę. Może tylko przynieść korzyści rynkowi, z korzyścią dla osób pijących wino. Teraz, aby zdziesiątkować cenę do akceptowalnego poziomu…

  8. frankamsterdam mówi

    Czy ktoś wie, jak wysoka jest akcyza na alkohol i/lub opłata importowa na piwo, wino i napoje spirytusowe w Tajlandii? Natknąłem się na coś w Internecie, ale jeśli zacznę od tego liczyć, uważam, że za butelkę piwa o pojemności 64 cl powinien być podatek w wysokości 88 bahtów, a to nie jest możliwe w moim przypadku.

    • Gringo mówi

      Zobacz:
      http://www.calwinexport.com/files/Wine%20Market%20in%20Thailand_Bangkok_Thailand_8-21-2009.pdf

      Chociaż raport z 2009 roku, pod tytułem „Struktura ceł i podatków na wino” widać, jak bardzo Tajowie potrafią to skomplikować.

  9. Ostatni piękny mówi

    Uważam się za nie-konesera wina. Kilka razy, gdy piję wino w TH, bardziej interesuje mnie kieliszek dobrego wina niż kieliszek dobrego wina, to drugie określenie, ponownie w tym artykule, wydaje się być powszechne wśród tak zwanych koneserów wina.

    • LOUIZA mówi

      @Laas Piękny,

      Koneser wina niekoniecznie musi być Holendrem, więc to nie ma sensu.

      O kieliszku dobrego wina i kieliszku dobrego wina, masz rację, ale czy należy o tym teraz wspominać?
      W takim razie zupełnie nie rozumiesz sedna z nazwą nie-koneser wina.

      LOUIZA

  10. Barbara mówi

    Dlaczego podatek na wino jest tak wysoki w Tajlandii? I dlaczego butelka whisky w 7/11 prawie nic nie kosztuje?
    To czysty protekcjonizm. Tajlandzcy producenci whisky mają tę zaletę, że prawie nie ma na nią podatku. Picie whisky jest niestety znacznie bardziej ekonomiczne. Właśnie dlatego Tajlandia jest w światowej czołówce najciężej pijących. A tych pijących nie jest nawet dużo, wydaje mi się, że czytałem, że mniej niż jedna czwarta Tajów pije alkohol. Ale ta dzielnica też dużo pije i to niestety zwykle tanią whisky.

  11. NicoB mówi

    Z punktu widzenia ceny wino w Tajlandii wcale nie musi być droższe niż w Holandii.
    W chińskiej hurtowni w Rayong kupuję wino południowoafrykańskie, karton z miarką, 5 litrów czerwonego wina Mont Clair Red Celebration, mieszankę Shiraz i Cabernet Sauvignon za 760 bahtów, czyli 152 bahty za litr, czyli 4,10 37 euro (stawka XNUMX).
    Za zwykłą butelkę wina o pojemności 0,7 litra, czyli 2,87 euro, czyli 106 baniek, czyli taniej za to wino niż w Holandii; Australijskie wino jest również dostępne w tym samym opakowaniu w ilości 0,7 litra za 140 bahtów, czyli 3,78 euro.
    Wina te są gustowne, opakowanie jest takie, że podczas nalewania do wina nie dostaje się tlen, więc nie wpływa to na jakość, ale każdy ma inny gust, to jasne.
    NicoB

  12. Martin mówi

    Bardzo proste, w Tajlandii nie należy pić wina, jakość jest poniżej średniej, a cena jest powyżej średniej.
    Jeśli chcesz napić się dobrego wina, musisz wydać co najmniej 2000 kąpieli na butelkę, lepiej zamów śledzie w Pimie!
    Jedyną rozsądną alternatywą są paczki wina po 1000 kąpieli na 5 litrów lub 1200 kąpieli na 8 litrów. Australijskie wino czerwone lub białe, nazwa nie przychodzi mi do głowy ze względu na kod reklamowy, ale jest dostępne w Makro.

    Jako były piwowar mogę nauczyć Cię pewnej sztuczki, przeczytaj na belgijskiej stronie, jak samemu robić likiery.
    Odbywa się to w następujący sposób: Kup tajską butelkę wina marki „Chateau Migraine du val thai” lub innej taniej zagranicznej marki. Podgrzewaj wino powoli przez 2 godziny od temperatury pokojowej (20-35 st. C) do 52 st., a następnie pozwól mu ponownie ostygnąć do temperatury pokojowej w ciągu 2 h. Wlej wino z powrotem do butelki i ponownie ją zamknij. Po kilku dniach możesz cieszyć się wspaniałym winem „Vin du Chateau Thai Superieur”.

    Spróbuj zrobić likier, nie kupuj tajskiego alkoholu 60 bath de ltr, ale butelkę dobrej jakości zrobioną z cukru, zboża lub ziemniaków (jakość zagraniczna), cena docelowa 140 -200 bath za butelkę 3/4 ltr.
    Dodaj 3-4 nasiona anyżu gwiazdkowatego, ปุยกัก(poei-gak) i łyżkę cukru, 2 goździki, laskę cynamonu i pozostaw na kilka dni, potajemnie spróbuj, a następnie ponownie wstrząśnij, a likier ouzi lub pastiz jest gotowy, i teraz twoja butelka kosztuje 800 kąpieli! Sukces z tym.
    Aby uzyskać więcej informacji, zobacz stronę główną twórz własne likiery. w tym Countreau i wielu innych.

  13. Jana Phuketa mówi

    Jestem bardzo ciekawy, gdzie pójdzie podatek od wina.

  14. dodatek do płuc mówi

    Nie jestem koneserem win, ale codziennie w Tajlandii do obiadu piję czerwone wino. Zwykle kupuję wino Peter Vella lub Mont Clair i naprawdę nie wiedziałbym, co jest w tym złego pod względem smaku i ceny. Kosztuje około 4 THB za skrzynkę odpowiednio 5 i 900 litrów i można ją kupić w prawie każdym supermarkecie Makro, Big C, Lotus. Nie jest to Chateau Petrus, ale jako wino stołowe piłem dużo gorsze w Belgii i Holandii. Na Koh Samui jest kilka restauracji Farang i jeśli poprosisz o kieliszek czerwonego wina do jedzenia, zazwyczaj dostaniesz to wino (za 100THB/kieliszek). Nawet w słynnej restauracji Sala Thai, która jest uważana za jedną z najlepszych dla Farangów, dostajesz to wino.
    Nigdy nie piję go wyjętego z lodówki, wtedy smak nie jest taki jaki powinien, bo jest za zimny, ale mogę się nim delektować w temperaturze 25°C. Używam go również, gdy przy stole mam gości i nigdy nie słyszałem, żeby ktoś powiedział, że to wino jest nie do wypicia. (być może nie mają odwagi ha ha ha)

    Dodatek do płuc

  15. Hans mówi

    Zastanawiam się, które odmiany winorośli kwitną w Tajlandii?
    Innymi słowy, które z nich są dość odporne i nadają się do robienia rozsądnego wina?
    Z wyrazami szacunku,,

    Hans


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową