W miniony weekend po raz drugi w marcu w Tajlandii zamówiono weekend bezalkoholowy. Tym razem były to ogólnokrajowe wybory członków tajlandzkiego Senatu, ale inne okazje, takie jak „dni Buddy”, urodziny króla i królowej, również liczą się jako dni bez alkoholu.

Idea leżąca u podstaw nie zawsze jest dla mnie jasna, ale tym razem, podczas wyborów, można pomyśleć, że Tajlandczyk musi być w stanie wykonywać swoje prawa głosu w sposób trzeźwy i dobrze przemyślany.

Żaden napój alkoholowy nie może być sprzedawany w dzień bez alkoholu w Pattaya. Półki z napojami alkoholowymi w supermarketach są zasłonięte, bary, dyskoteki, namioty go-go są pozamykane, a lampka wina do posiłku to także tabu w większości restauracji.

Rozporządzenie jest oczywiście skierowane przede wszystkim do Tajów, ale ponieważ nie można zrobić wyjątku, zagraniczni turyści i mieszkańcy również muszą bezwzględnie przestrzegać tego zakazu. W końcu można przeżyć dzień bez piwa, prawda?

A może czasami manipuluje się tym nałożonym przez rząd zakazem? Od czasu do czasu i na dużą skalę! Po pierwsze, nikomu nie można zabronić spożywania alkoholu w domu czy w pokoju hotelowym, po prostu z własnych zapasów. W wielu barach i restauracjach sprzedawany jest również alkohol, czasem „zapakowany” w plastikowy kubek lub kubek do kawy. Nigdy nie widziałem kontroli, w której oczywiście rolę odgrywa również „ochrona” policji.

W centrach rozrywki Pattaya wydaje się, że dzień bez alkoholu to martwe miejsce, ale z drugiej strony niezliczone małe sklepy w soi robią dobre interesy. Moja żona prowadzi mini minimarket w soi, gdzie przebywa wielu emigrantów, a ostatnie dwa dni weekendu były dla niej szczytowymi dniami.

Dni bezalkoholowe są więc zupełnie bez sensu, na dodatek duża liczba osób, personel gastronomii, ulicznych sprzedawców itp. nie ma żadnego dochodu na jeden dzień. Dla nich to dzień bez zarobienia czego nie da się później „odrobić”.

Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem, czy też uważasz, że okazjonalny dzień bez alkoholu, podobnie jak niedziela bez samochodu, ma też dobre strony? Jestem ciekawy!

23 odpowiedzi na „Stwierdzenie tygodnia: Dni bez alkoholu w Tajlandii nie mają znaczenia”

  1. kees mówi

    Te dni bez alkoholu to rzeczywiście nonsens.
    Znęca się tylko nad obcokrajowcami i nie robi nic Tajom.
    Małe tajskie restauracje mogą sprzedawać piwo, a zachodnie nie.
    Zasadniczo to samo, co bez sprzedaży alkoholu między 2 a 5.
    Nie ma problemu z mamą i tatą, ale nie w innych przypadkach.

  2. KhunJan1 mówi

    Wciąż zastanawiam się, jaka jest idea tego zakazu spożywania alkoholu w te konkretne dni i dlaczego nie dotyczy to np. corocznego festiwalu Songkran?
    Każdy zdrowy na umyśle człowiek byłby wtedy za zakazem spożywania alkoholu, biorąc pod uwagę setki zgonów, które każdego roku są godne ubolewania z powodu nadmiernego spożycia alkoholu.

  3. Jacek S mówi

    Te dni bez alkoholu są jak niedziele bez samochodu…. nie wnosi wiele. Dla mnie osobiście nie ma to znaczenia. Gdybym musiał codziennie pić alkohol, byłbym w kiepskim stanie. Więc dzień bez niej powinien być możliwy.
    Ale to jak czas letni w Europie, zamykanie barów o 2 w nocy, robienie prawa jazdy tutaj, w Tajlandii, skręcanie w lewo, gdy trzeba skręcić w prawo (a może tutaj w Tajlandii w lewo), samochód, który jedzie powoli z dwoma kołami na boczny pas i dwa koła na jezdni i wiem dużo o tym co robi...
    Jest tak wiele bezsensownych, bezużytecznych decyzji, wynalazków, przekonań, przepisów itp., że wszystkie nie przynoszą nic lub prawie nic…
    Gdybym miał się tym zająć, miałbym coś do roboty…

  4. Ruuda Boogaarda mówi

    Nic do dodania: pełna zgoda..! W rzeczywistości 2 lutego – w dniu, w którym odbyły się wybory krajowe w Tajlandii – byłem z tajlandzką rodziną w Sa Kaew, a wioska piła alkohol. A także piwo sprzedawane w maleńkich sklepikach. A także w Jomtien, w dzień bezalkoholowy, właśnie dostałem piwo Leo w dużym kuflu…

  5. chris mówi

    Samo w sobie jest niezwykłe, że rząd (taki jak ten w Tajlandii), znany głównie z zasady wolności i szczęścia (niewielka interwencja rządu, niewiele udogodnień w prawie każdym obszarze) wprowadził i nadal utrzymuje dni bezalkoholowe. Można by pomyśleć, że taki rząd pozostawiłby decyzję o piciu napojów alkoholowych indywidualnym obywatelom.
    Celem zakazu będzie niewątpliwie ograniczenie spożycia alkoholu w niektóre dni i poszanowanie religii (a być może także monarchii), porównywalne z obowiązkowym zamykaniem sklepów w niedziele w Holandii z powodu (chrześcijańskiego) niedzielnego odpoczynku.
    Nigdy nie widziałem oceny wpływu zakazu sprzedaży alkoholu w określone dni w Tajlandii. Ale jeśli zadziała to tak samo, jak podwyżka akcyzy na alkohol, to efekt może być taki, że ci, którzy na co dzień nie piją alkoholu, nie mają z nim problemu. I że tym, którzy są codziennymi użytkownikami, naprawdę udaje się zdobyć napój alkoholowy w te dni lub kupić z wyprzedzeniem trochę zapasów.

    • Klaus bałagan mówi

      Drogi Chrisie,

      Nigdy nie widziałeś oceny tej linii, ja też nie. Myślę, że pojęcie ewaluacji jest tu w ogóle zupełnie nieznane. Oznacza to, że chcesz się uczyć, doskonalić, myśleć z wyprzedzeniem i planować. Uczenie się na własnych błędach oznacza również uznanie, że możesz popełniać błędy. Powiedz to Tajlandczykom. Oceń, więc trzy razy nie.

      • chris mówi

        nie, Klausie. Na uczelni, na której pracuję, dwa lata temu wprowadzono system jakości, w którym oceniane są zarówno wyniki studentów, jak i jakość nauczycieli. Na podstawie tej oceny (KPI) ustalany jest procent Twojej rocznej podwyżki wynagrodzenia. Idziemy trochę do przodu….(bo nie czyta się raportów ewaluacyjnych i nic się nie robi z zaleceniami)

  6. François mówi

    Nasza „herbatka” podczas bezalkoholowego dnia wyborów 2 lutego 2014 :-). https://www.flickr.com/photos/francoismique/12887003745/in/set-72157641764451665

    Nie, nie sądzę też, aby taki zakaz miał duży wpływ, chociaż utrudnienie jego uzyskania może zapobiec eskalacji płomieni. Protestujący raczej nie zamierzają zachowywać się agresywnie, ale po kilku piwach to zahamowanie rozluźnia się. Notorycznie pijącym to nie przeszkadza, ale chyba nie do tego służy ten środek.

    • BerH mówi

      jak to jest z alkoholem? Nie jest to podstawowa konieczność życiowa, prawda? Picie niszczy więcej, niż byś chciał. Myślę, że wiele osób na tej stronie uważa, że ​​picie jest zbyt ważne. A tymczasem potępiamy ludzi używających narkotyków, alkohol to narkotyk, gdyby był nowością na rynku, zostałby zakazany. Więc nie rób wielkiego zamieszania, jeśli pewnego dnia nie będziesz mógł się napić.

      • LOUIZA mówi

        Witaj Berhu,

        Nie tak obraźliwe.

        Mówimy o zakazie sprzedaży w określone dni i czy ma to sens.
        Teraz to nie ma sensu.
        Większość ludzi i tak to rozumie.

        Codziennie pijemy gorącą sake.
        Również alkohol.
        Ale mogą też spędzić tydzień na trasie AA.
        Jesteśmy uzależnieni czy nie?

        A porównanie z narkotykami idzie jak dla mnie za daleko.
        Moim zdaniem to porównanie jest chybione.
        Myślę, że 8 na 10 miejsc wlewa rzeczy do kubków lub cokolwiek innego.

        Również zakaz sprzedaży alkoholu w godzinach od 14:17.00 do XNUMX:XNUMX uważam za coś szalonego
        Na szczęście u nas w supermarkecie nie ma z tym problemów, poza tym jest tu mały chiński supermarket (ha, mały... ma obroty, które przyprawiają nas o szaleństwo) i zawsze sprzedaje.

        Moim zdaniem oba nie mają żadnej wartości dodanej.
        Jeśli alkoholik chce alkoholu, to ma go w swoim domu/pokoju lub zna miejsce, gdzie może go dostać.
        Nie pomaga też zachęcanie ludzi do picia mniej.
        Największe problemy mają mali samozatrudnieni, którzy tracą obroty, które już nie wrócą.

        LOUIZA

  7. BramSiam mówi

    Cóż, to po prostu stało się tajskim fenomenem kulturowym. Trochę brakowałoby mi tych dni bezalkoholowych, gdyby zostały zniesione. Podobnie jest z narodową pieśnią o 18:00 lub w kinie. W końcu naszą egzystencją kierują głównie rzeczy bezsensowne. Dni bezalkoholowe pomagają to sobie uświadomić.

  8. Theovan mówi

    Drodzy Blogerzy,
    Mnie to osobiście nie przeszkadza, po prostu kupuj alkohol o 7 jedenastej.W ciągu dnia też.Jak chcesz
    Rząd, który nie ufa MFW, kwestionuje, jak i dlaczego ten zakaz spożywania alkoholu
    To jest teraz niesamowita Tajlandia.
    Okrzyki.

  9. Rudy van Goethem mówi

    Hello.

    W Pattaya minęły 24 godziny od przedwczoraj do 24 godzin zeszłej nocy.

    Naprawdę nie rozumiem powodu, skoro w prawie wszystkich barach piwnych można było dostać piwo, jak to się mówi w kubku do kawy, albo po prostu małą szklankę wkłada się do chłodziarki do butelek i dolewa… jakby policja nie wiesz… w większości barów piwnych mają zgaszone światła, tylko ten nad stołem bilardowym, ale czy jest tam pełno klientów z „pustą” chłodziarką do butelek przed nimi?

    Co też mnie zdziwiło, gdy wszedłem do Family Mart o 0.30 rano, że wszystkie napoje były wyprzedane, także w Seven Eleven..

    Sklepik pod moim pokojem robił złote interesy, a „mama” mówiła, że ​​takich dni może być kilka w tygodniu… kiedy zapytałem ją o powód zakazu spożywania alkoholu, odpowiedziała, że ​​nie ma pojęcia… i że to też jej było wszystko jedno…

    Pl.

    Rudy

  10. janbeute mówi

    Politykę alkoholową w Tajlandii można porównać do jazdy na motorowerze lub rowerze bez kasku.
    Prawo z pewnością istnieje, ale wdrażanie prawa to żart.
    Lubię pić każdego wieczoru Sang Song (tajski rum) i mieszać go ze znaną marką coli.
    Kiedy idę do pobliskiego Tesco Lotus około czwartej po południu, aby zrobić wszystkie moje codzienne zakupy.
    Łącznie z Colą.
    Nie myśl, że wolno mi przynieść małą butelkę rumu.
    Przepraszam, że dopiero po piątej.
    Gdybym tego popołudnia chciał kupić całe pudełko butelek Rum alla 24, byłoby to dozwolone.
    Pewnie nagle stanę się kimś w rodzaju hurtownika lub pośrednika dla sieci supermarketów, a już na pewno nie alkoholikiem w ich oczach.
    Ponieważ zapętlają kilka butelek dziennie.
    Ale dla mnie żaden problem.
    Pierwszy hurtownik, w którym mieszkam, zna mnie i kiedy zatrzymuję motorower lub rower, już przyjeżdżają z butelką rumu 30 cm sześciennych.
    Zakup butelki rumu również nie stanowi problemu w mojej wiosce w żadnym sklepie Pop and Mom.
    Tak jak wczoraj, kolejne wybory w Tajlandii (w mojej okolicy już powoli mają dość tych wszystkich wyborów tutaj, w Tajlandii).
    To po prostu kosztuje dużo pieniędzy i ostatecznie nic nie daje.
    Ale jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu, nie ma problemu.
    O tak, nie licz na to, że przez cały dzień będziesz mógł dostać kroplę alkoholu w Lotusie i innych znanych supersach.
    Nie ma żadnego problemu, jeśli kupujesz hurtowo.
    Dobre dla alkoholików, bo na pewno kupują hurtowo.
    Sam lubię mocne drinki, nie wstydzę się tego.
    Ale polityka alkoholowa tutaj w Tajlandii nie ma absolutnie żadnego sensu.
    Przez wszystkie lata , które tu mieszkam , nigdy nie widziałem kontroli alkoholu ( na wyprzedaży ) .
    I nigdy nawet nie miałem solidnego biletu na zakup rumu czy czegoś w tym rodzaju.
    Przepraszam chłopaki i koledzy blogerzy, ale dzisiaj wieczorem poświęcę jeszcze jedno na temat dobrego wyniku wyborów. Pozdrowienia dla wszystkich.

    Jana Beuta.

    • Jan Szczęście mówi

      Czasami w Udon Thani są kontrole alkoholu. Ostatnio zatrzymano naszego przyjaciela. Jeździł nocą skuterem i najwyraźniej wypił za dużo alkoholu. Musiał zapłacić policji 5000 bahtów, nie otrzymał dowodu wpłaty, a jego prawo jazdy zostało tymczasowo zawieszony. Ponadto musiał przez 3 weekendy przychodzić do pracy na posterunku policji w soboty, aby odzyskać to prawo jazdy.
      W pierwszą sobotę, kiedy tam przyjechał, mieli przygotowaną dla niego piękną koleżankę, musiał jej udzielać lekcji angielskiego przez 2 godziny.
      Od razu się dogadali, a w następną sobotę on poderwał się do tej kobiety i wkrótce położyli się w hotelu w łóżku, kontynuując lekcje angielskiego.
      Po tych 3 tygodniach udało mu się odzyskać prawo jazdy. Jeśli chodzi o sprzedaż alkoholu, to oficjalnie nie można tu kupić piwa, jeśli przypada tzw. dzień Budy. Ale w małym osiedlowym supermarkecie wkładają zamówienie do nieprzezroczystej plastikowej torby i po prostu sprzedają. Czasem widzę też dzieci w wieku zaledwie 12 lat, które ciągną do domu kilka butelek piwa dla ojca, więc nie ma żadnej kontroli.

      • janbeute mówi

        Napisałem tutaj w odpowiedzi, sprawdzając przy zakupie alkoholu.
        A więc nie podczas jazdy po drogach w samochodzie lub motocyklu.
        Jeśli czasami idę na imprezę lub coś w tym stylu, daję się poprowadzić.
        Jak to było znowu w Holandii, dobrze znany werset Glaasje op, let je drive.
        Jeśli zdarzy Ci się wypadek z udziałem alkoholu tutaj, w Tajlandii, to podobnie jak Farang będziesz w bardzo poważnych tarapatach.
        I to jest równie dobre.

        Jana Beuta.

  11. Gerard mówi

    Nie zauważyłem tego zbyt wiele, tylko białe A-4 wokół butelki i jest sprzedane. Byłem zaskoczony, ale to jest Tajlandia.

  12. górny marcin mówi

    Jest dla mnie całkowicie niezrozumiałe, że kwestionowane są pewne zasady i przepisy rządu Tajlandii. Jestem przeciw stwierdzeniu. Te zasady po prostu istnieją i Tajowie mają ku temu powód.
    Po prostu zaakceptuj tajskie zasady, wtedy nie będziesz mieć problemu. A co do kupowania alkoholu; Ja też nie dostaję gazu w nocy, kiedy sklepy są zamknięte, ale dzień wcześniej, kiedy jest to legalne.

    • Eugenio mówi

      Dziwne zasady powinny być otwarte do dyskusji w dowolnym miejscu na świecie.

      10 lat temu jako turysta z ograniczoną liczbą dni urlopu zarezerwowałem hotel na Phuket na 3 dni. (W tym koszty lotu z Bangkoku).
      W dniu przyjazdu wszystkie bary okazały się zamknięte przez 2 z tych 3 dni i niestety nie mogłem wypić piwa do kolacji. (Tak, można to wykraść z kubka do kawy!)
      Dlaczego? Ponieważ niewielka część Tajów na tej wakacyjnej wyspie mogła głosować. Niech to będą ludzie, którzy tak jak TopMartin zawsze mogą z wyprzedzeniem zaopatrzyć się w swoją whisky.

      Fakt, że nie można kupić butelki wina na wieczór między 14.00 a 17.00 w normalny dzień jest oczywiście również nieprzemyślaną i śmieszną regułą.

  13. górny marcin mówi

    Ekspaci, którzy nie mogą wytrzymać dnia bez alkoholu, już dawno znaleźli sposób na obejście tych zasad. Ponadto wiadomo, kiedy obowiązuje zakaz, aw I-Net są listy ze wszystkimi świętami (buddyjskimi) w Tajlandii. Możesz więc z dużym wyprzedzeniem wiedzieć, kiedy będzie straszno go kupić np. 7/11, Big-C, Tesco itp. itp. W Holandii NIE dostaniesz alkoholu na żadnej stacji benzynowej. W Niemczech tak. Również w Tajlandii na stacjach przy autostradach nie ma alkoholu. Nie trzeba więc jechać do Tajlandii po dziwne przepisy dotyczące alkoholu - popatrz w Europie.

    Jeśli więc chcesz napić się dobrego piwa za kierownicą, musisz je kupić wcześniej i zabrać ze sobą. W domu zawsze trzymam w lodówce około 4-6 puszek piwa. Piję 1-2 dziennie. Jest to więc kwestia terminowej organizacji = utrzymywania zapasów.

    W dni Thai Budha zwykle nie chodzę do restauracji, ponieważ często są one zamknięte. Wtedy nie zauważam, że do jedzenia nie podaje się wina. Więc jemy w domu, a wino i piwo są tam dostępne. Tajskie zasady w ogóle mnie nie dotyczą.

    Jest z wieloma rzeczami, które wiesz z góry, nie musisz się tym przejmować. Nie wiem, o co chodzi z tajską ideą, i też mnie to nie obchodzi. Zadbałem o to.

    • Kito mówi

      Rzeczywiście, ktoś z problemem alkoholowym zawsze ma dostępną rezerwę.

  14. Eugenio mówi

    Drogi Top Martinie,
    Uważasz więc, że dni bez alkoholu nie są bez sensu.
    A może nie jesteś zainteresowany, bo ci to nie przeszkadza?
    Ci, dla których ta zasada jest przeznaczona, mogą ją łatwo obejść. Naiwny turysta, któremu zdarzyło się trafić na liczne wybory samorządowe (czy są ich listy?) lub buddyjskie święto, powinien był lepiej się przygotować…
    Porównanie ze stacją benzynową też nie wydaje mi się zbyt mocne. W Tajlandii są to duże działy alkoholowe w domach towarowych i oficjalnych sklepach monopolowych, w których zgodnie z prawem obowiązuje zakaz sprzedaży w godzinach od 14.00:17.00 do XNUMX:XNUMX. Dlaczego dokładnie, nikt rozsądny nie wie.

  15. teos mówi

    W większości, jeśli nie we wszystkich krajach Ameryki Południowej obowiązuje również całkowity zakaz spożywania alkoholu w dni wyborów, a to dlatego, że: Alkohol w człowieku, mądrość w dzbanku. Zapobieganie w ten sposób gorącym dyskusjom i związanemu z tym strzelaniu i zabijaniu. Ale jeśli nie możesz już obejść się bez alkoholu, jesteś daleko.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową