Rzadko lub nigdy nie jeżdżę tuk-tukiem. Są stosunkowo drogie i nie zapewniają żadnego komfortu.

Kierowcy często żądają za przejazd znacznie więcej pieniędzy, niż kosztowałby porównywalny przejazd klimatyzowaną taksówką. Ponadto wytwarzają dużo hałasu, a silniki dwusuwowe są bardzo szkodliwe dla środowiska

Jesteś złożony w jedną z tych rzeczy i w przypadku kolizji nie zapewniają one żadnej ochrony. W zeszłym tygodniu ponownie stało się jasne, jak niebezpieczne są te zwierzęta. Z dwoma wypadkami jednego dnia. Pierwszy tuk tuk rozbił się i przebił barierkę mostu tajsko-japońskiego w pobliżu Wat Hua Lamphong. Jednej śmierci można było żałować. Do drugiego wypadku doszło tego samego dnia na Soi Dansamrong Sukhumvit 113. Tuk Tuk był pełen tajskich nastolatek, które następnie musiały zostać zabrane do szpitala.

Co z tobą? Czy kiedykolwiek korzystałeś z tuk-tuka, czy są one przeznaczone głównie dla turystów, sprzedawców na targu i uczniów? Czy uważasz, że są bezpieczne, czy też powinny być zakazane jak riksza? Dlatego wyraź swoją opinię na temat stwierdzenia tygodnia: „Tuk Tuks w Bangkoku powinien zostać zakazany!”

33 odpowiedzi na „Oświadczenie tygodnia: Tuk Tuks w Bangkoku powinien zostać zakazany!”

  1. kor verhoef mówi

    Wszystko, co zostało napisane we wstępie, jest prawdą i dlatego nigdy tak naprawdę nie jeżdżę tuk tukiem. Ale żeby ich teraz zakazać. Powinni zakazać tych minivanów. Ich kierowcy są całkowicie wolni od Boga. Wypadki zdarzają się na nich znacznie częściej.

  2. Rik mówi

    Właściwie nigdy go nie używamy z wielu powodów wymienionych powyżej. Ale osobiście uważam, że zapobieganie im posuwa się o wiele za daleko, Tuk Tuk jest częścią tajskiej kultury. I nie oszukujmy się, każdy, kto wybiera się do Tajlandii, powinien chociaż raz z niej skorzystać, choćby dla atmosfery i wrażeń.

  3. bert van limempd mówi

    Od dawna mnie to denerwuje, całkowicie zgadzam się ze stwierdzeniem, śmierdzą, zanieczyszczają i robią zdecydowanie za dużo hałasu. Też wątpię czy są bezpieczni, też miałam z nimi śmiertelny wypadek w Chiang Mai. Choć wolno im 60 km na godzinę, to nie sądzę, żeby to była bezpieczna prędkość, powinna być niższa. Zawsze jedź taksówką z klimatyzacją, cena nie ma większego znaczenia.

  4. J.Jordan. mówi

    Tuk tuk to kawałek tajskiej kultury. Każdy, kto wybiera się do Tajlandii, tak czy inaczej powinien tam pojechać
    użyj go chociaż raz, mówi Rik.
    Właściwie nie powinniśmy już używać tych rzeczy.
    Podobnie jak minibus. Poruszanie się takim środkiem transportu staje się trochę samobójcze. Rząd Tajlandii o tym wie. Tajowie też.
    Po prostu pojedziemy taksówką. Jeśli ci się to nie podoba, możesz po prostu wyjść.
    J.Jordan.

  5. Naprawdę zastanawiam się, co jakiś falang robi w Tajlandii.
    Jeżdżę do Tajlandii, żeby uciec od dławiących przepisów we wszystkich dziedzinach, a tutaj ludzie ciągle proszą o regulacje i zakazy w Tajlandii.
    Nie musisz używać tuk tuka ani innych „niebezpiecznych” rzeczy.
    Ale proszę, nie róbcie z Tajlandii drugiej Holandii. Weź to tak, jak jest, a w przeciwnym razie wróć do NL.
    zdejmij te zachodnie okulary.

    • Ferdinand mówi

      Witam Gerrita Kraaka. Nie opuściłem Holandii ze względu na przepisy, ale po prostu dlatego, że Tajlandia to ładny, czasem piękny kraj, w którym w większości są mili mieszkańcy.
      Ale można też powiedzieć, że tutaj jest sporo złego. Nie trzeba usprawiedliwiać tego, co jest złe, a odwieczne motto „jeśli ci się nie podoba, to po prostu wyjdź” nie poprawia życia Tajlandczyka ani gościa.
      Jedną z rzeczy, która nie jest dobra, jest ruch. Bardzo niebezpieczne. Zasad, podobnie jak u nas, jest mnóstwo, ale nikt ich nie przestrzega, a policja czuwa i zbiera „pieniądze za herbatę”.
      Dzisiejszy tuk-tuk nie przypomina już tuk-tuk (kultury) z przeszłości. Jest to sytuacja zagrażająca życiu, zanieczyszczająca powietrze, hałaśliwa i niewygodna, a niestety wielu kierowców jest całkowicie zakłóconych. Masz głowę na dachu i nic nie widzisz (poza kilkoma luksusowymi, przeważnie z hoteli).
      Myślę więc, że Tuk-Tuk można zabrać, przynajmniej w Bangkoku. Inaczej jest np. w Isaan, gdzie taksówek prawie nie ma (na wsiach), a tuk-tuk jest niezbędny.
      Niestety, jest też wielu emigrantów, którzy coś takiego kupili, całkowicie wyremontowali i wyposażyli w ogromne głośniki.
      A zasady? No cóż, kilka, a zwłaszcza przestrzeganie ich i egzekwowanie, sprawiłoby, że życie w Tajlandii byłoby o wiele przyjemniejsze (i bezpieczniejsze).

      • David mówi

        Moderator: proszę trzymać się oświadczenia, w przeciwnym razie będzie to czat.

    • Luc mówi

      Gerrit,

      Nie mógłbym ująć tego lepiej, tak jak ty to robisz tutaj!

      Nie psujmy pięknej Tajlandii naszymi zachodnimi przepisami i regulacjami!

      Proszę, zostaw to tak, jak jest teraz, a jeśli nie możesz żyć z pewnymi rzeczami lub warunkami w Tajlandii, po prostu trzymaj się od tego z daleka!

      Pozdrowienia,

      Luc

  6. Dicka van der Lugta mówi

    Podczas moich zeszłorocznych wakacji widziałem piękny tuk tuk napędzany elektrycznie na stacji metra Vijfslokken pomiędzy Schiedam i Vlaardingen. Wydaje się, że w Rotterdamie jest też wiele tuk tuków. Jeśli stwierdzenie tygodnia dotyczy tych tuk tuków, mówię: nie, nie zakazujcie ich.

  7. J.Jordan. mówi

    Gerrit Kraak,
    Kolejna reakcja. Weź to tak, jak jest, w przeciwnym razie wracaj do Holandii.
    Ja tylko doradzam, co ludzie powinni zrobić.
    W mojej odpowiedzi nie wspomniałem o zakazie czegokolwiek.
    Nie mam nic przeciwko temu, żebyście korzystali z tych wszystkich środków transportu
    przeniósł. Im więcej tym lepiej. Nie mam z tym większego problemu.
    J.Jordan.

  8. Szczery mówi

    Nigdy nie jeżdżę tuk tukiem w Bangkoku. Brak klimatyzacji, brak komfortu, hałas, a ze względu na mój wzrost nie widzę dobrze na zewnątrz. Nie zapomnij o wszystkich brudnych spalinach, które wdychasz. Poza tym z takim kierowcą tuk-tuka trzeba najpierw negocjować cenę i już mnie to męczy, nie mówiąc już o tym, że oni też pobierają więcej niż taksometr bo znowu jest tzw. zło.

    Nie, po prostu wezmę taksometr. jasność co do ceny, cudowna klimatyzacja zamiast palącego Bangkoku i smogu w płucach, a przede wszystkim cisza i spokój.

    Z wyjątkiem Chiangmai. Nie ma tam jeszcze zbyt wielu taksometrów (choć jest ich coraz więcej).

    Ale siedzenie w tuk tuku jest tam trochę mniej złe, ponieważ odległości są często znacznie krótsze. nieco chłodniejszy klimat i oczywiście znacznie mniejszy ruch uliczny i ciszej. A czasami przejażdżka tuk tukiem może być całkiem niezłą zabawą!

  9. Ronny Lad Phrao mówi

    Trzy lub cztery razy wziąłem tuk tuk.
    Za pierwszym razem, bo chciałem to wypróbować, tak jak wszyscy, jak sądzę, a innym razem, ponieważ moi goście nalegali na przejażdżkę tuk-tukiem.
    To nie moja bajka, więc już ich nie biorę, bo są lepsze alternatywy.
    Z mojego doświadczenia wynika, że ​​zagraża to życiu i na pewno nie jest komfortowa. Zawsze byłem szczęśliwy, że bezpiecznie dotarłem do celu. Ostatnim razem też musiałem zmierzyć się z podmuchem deszczu (moja wina, powinienem był wiedzieć lepiej), co sprawiło, że dotarłem do celu bezpiecznie, choć przemoczony.
    Niemniej jednak dla mnie nie musi być zakazany, bo jest to środek transportu, który należy do Bangkoku.

    Jednak nikt nie może mnie już w to wciągnąć, nawet moi goście.

  10. Sir Charles mówi

    Podobnie jak te taksówki na motorowerach, nigdy ich nie używaj, ale zabronij, nie, to tylko część ulicy.

    P.S. Nie mów nikomu, ale kiedyś kazałem mojej żonie zrobić takie banalne zdjęcie, siedząc za kierownicą jako kierowca tuk-tuka, hej, to coś innego niż te wieczne zdjęcia posągu Buddy, prawda? 😉

  11. BA mówi

    Użyte kilka razy w Khonkaen. Może to być łatwe w przypadku wielu rzeczy, gdy nie ma dostępnej taksówki. O ile wiem, nie ma ich w Pattaya, ale jeśli mam wybór, wolę taksówkę motocyklową. Jest szybciej i nie czujesz się tak niewygodnie.

  12. Jacques mówi

    Obecny Tuk Tuk to niebezpieczny i zanieczyszczający środowisko pojazd, prowadzony przez przestępcę, którego celem jest maksymalne oszukanie turystów. Ten Tuk Tuk może mi zniknąć.

    Na jego miejscu powinien pojawić się przyjazny dla środowiska Tuk Tuk, spełniający normy bezpieczeństwa i prowadzony przez kierowcę przyjaznego turystom. Tylko silny rząd byłby w stanie zorganizować coś takiego. Więc nie widzę jeszcze, żeby coś takiego miało miejsce w Tajlandii.

  13. Aria mówi

    Te TukTuki należą do Tajlandii (Bangkoku) i kiedy zostaną zakazane, wiele osób straci środki do życia. Być może powinny być elektryczne, czyli przyjazne dla środowiska i będą nadal istnieć.

  14. kor verhoef mówi

    Te elektryczne tuk tuki już tam są, tylko uważaj. Są to zielone tuk tuki, mniej więcej ten sam model, do jakiego jesteśmy przyzwyczajeni i prawie ich nie słychać. Nie wiem, ilu obecnie jeździ, ale zamierzenie jest takie, że będzie ich coraz więcej.

  15. Nico Meerhoffa mówi

    Kiedy cztery lata temu po raz pierwszy spędziłam 3 miesiące w Tajlandii, pomyślałam: „co za chaos”. Teraz, gdy byłem w Thaland po raz czwarty, pomyślałem „co za cudowny chaos”. Tuk tuks i songthaws są tego częścią. A co z pobudzaniem dobrych inicjatyw? Dotacje i zachęty na rzecz czystej energii elektrycznej oraz ścisła kontrola zanieczyszczeń środowiska. Wydaje mi się to lepsze niż zakazane.

  16. HansNL mówi

    Tuktuk czy taksówka – oto jest pytanie.

    W Khon Kaen mamy jedno i drugie.
    U mnie wybór tuktuka czy taksówki zależy trochę od tego, dokąd mam jechać, jak szybko muszę się tam dostać, a przede wszystkim od tego, ile „bagażu” mam przy sobie lub odbieram.

    Jeśli mam dużo bagażu, jeżdżę tuk-tukiem, bo po prostu można załadować o wiele więcej niż w tych taksówkach, gdzie ponad połowę przestrzeni ładunkowej zajmuje zbiornik LPG lub CNG.

    Jeśli chodzi o negocjacje ceny, cóż, od lat mam stałego pilota tuk-tuka, który mnie odbiera i wysadza wszędzie.
    W ciemnoszarej przeszłości zgodziliśmy się na jedną cenę, krótki przejazd po mieście 60 bahtów, długi przejazd po mieście 80 bahtów i lotnisko lub Tesco 100 bahtów.
    Odbiór i dowóz jest dwukrotnie droższy, ale obejmuje to „bagaż” i wszelkie oczekiwanie.

    Taksówką
    Z miernikiem.
    Niestety z Tesco do domu 150 bahtów, na lotnisko 200 bahtów.
    I nie ma to znaczenia, jeśli jest 10 taksówek, wszystkie mają tę samą cenę.
    Co masz na myśli mówiąc o metrach?

    W KK jest kilka firm taksówkarskich, jedyną, która ZAWSZE korzysta z licznika, są te obsługiwane przez wojsko.
    A jeśli naprawdę będę potrzebować taksówki, zadzwonię do tej firmy.

    Jeśli muszę jechać z KK do Chian Yuen, po prostu jeżdżę tuk tukiem.
    Chiang Yuen to kraj laboratoriów, a wtargnięcie tuk tuka jest zawsze wspaniałym przeżyciem.

    Jeśli chodzi o wartość zanieczyszczenia, wspomnę, że wszystkie tuktuki w Tajlandii muszą jeździć na LPG lub CNG.
    Wiele tuktuków ma obecnie po prostu silnik czterosuwowy plus benzyna.
    Myślę więc, że nie jest tak źle, jeśli chodzi o zanieczyszczenie.

    Tak, rzeczywiście nie ma klimatyzacji.
    Ale nie sprawia mi prawdziwej przyjemności przejście z temperatury przegrzanego mokrego mopa do czegoś w rodzaju zamrażarki, tylko po to, by chwilę później ponownie założyć ciepły, mokry mop na ramiona.
    Po prostu uwielbiam klimatyzację ARO/
    Wszystkie okna Otwarta klimatyzacja.

    Zajmę miejsce dla tuk-tuka.
    Zatem w Khon Kaen
    Dużo szybciej w ruchu ulicznym, klimatyzacja ARO, cena znana, brak kłopotów z tym czy licznik jest włączony czy nie, świetny środek transportu.

    A jeśli chodzi o bezpieczeństwo, cóż, ostatnio widziałem taksówkę utkniętą w barierce.
    To nie był piękny widok, cała ta krew.

    Kilka razy, gdy jestem w Bangkoku, próbuję poruszać się pociągiem miejskim.
    Albo wezmę... tuk tuk.
    Ustalenie uzgodnionej ceny, czasami dość trudne, i dotarcie do celu szybciej niż taksówką.
    Świetnie.

  17. Aria mówi

    Zatrzymaj się, zostaw za sobą wszystkie normy i wartości Holandii i ciesz się tym pięknym krajem. Niech pozostanie tak jak jest, bo już wiele się zmieniło na gorsze. Byłem tam po raz pierwszy w 1975 roku. Wiele się zmieniło i nie wszystko na lepsze. Niech ten kochany kraj pozostanie taki jaki jest i ciesz się nim.

  18. jeffrey mówi

    Myślę, że tuk tuk jest częścią ulicznej sceny Bangkoku, podobnie jak taksówki wodne i uliczne restauracje.
    Jest wiele rzeczy, które w Holandii nie byłyby możliwe.
    Czy zastanawiałeś się kiedyś, czy kierowcy autobusów w Tajlandii mają prawo jazdy?
    Czy za kierownicą są trzeźwi?

    Uderzające jest to, że w Holandii tuk tuk jest dozwolony.
    Należy jednak dokonać pewnych regulacji, np. pasów bezpieczeństwa.
    W zeszłym tygodniu widziałem, że elektryczny tuk tuk jest na sprzedaż (wyprodukowano w Tajlandii).
    W Groningen jest około 5 na sprzedaż dla entuzjastów

  19. tony grzmotu mówi

    Nie, oczywiście, nie wyrzucaj. Tajlandia już w dużych miastach zaczyna przypominać Zachód. I na pewno nie ze względu na częściowo nierealistyczne argumenty tu przytoczone (w rzeczywistości prawie wszystkie działają na LPG i wcale nie są aż tak szkodliwe).Jednak oczywiście znacznie lepiej jest, gdy są one napędzane elektrycznie (wtedy związane z tym zanieczyszczenia są mniejsze). usunięte gdzieś na zewnątrz). centrum miast; lub wcale, jeśli później zostanie wyprodukowanych więcej energii słonecznej) Dachy solarne/deszczowe w tuk tuku muszą oczywiście stać się ogniwami słonecznymi (nie wystarczą na wszystkie przejażdżki, ale każda odrobina pomaga ).
    Rzeczywiście, tuktuk cierpi na ten sam problem, co taksówki motocyklowe i minivany, a mianowicie, że ich jeźdźcy czasami dokonują wyczynów zagrażających życiu. Ale nie dlatego powinieneś pozbywać się tuktuków, to śmieszne. W Amsterdamie leżące riksze są mile widziane, a likwidacja tuktuk (rikszy zmotoryzowanej) jest tu absurdalna. Byłoby miło, gdyby rząd Tajlandii zrobił to teraz, zajęcie się kwestiami związanymi ze środowiskiem i ruchem drogowym. Ale to jest ich odpowiedzialność. Mieszkam tu od dziesięciu lat i przez cały ten czas (i pewnie resztę życia) obserwuję ruch uliczny i od czasu do czasu noszę maseczkę.

  20. Jacques mówi

    Zaskakują mnie reakcje tych, którzy uważają, że nic nie powinno się zmieniać. Tuk tuk jest częścią romantycznego wizerunku Tajlandii i tak powinno pozostać.

    Czy wszyscy w Holandii nadal noszą drewniaki, ponieważ pasuje to do romantycznego wizerunku Holandii?

    Jeśli pomyślisz przez chwilę, zdasz sobie sprawę, że zanieczyszczający środowisko i niebezpieczny tuk tuk nie pasuje już do tego społeczeństwa. Nie myślałeś, że będziesz mógł jechać po Holandii tuk tukiem z Bangkoku, prawda? Tuktuki jeżdżące po Holandii spełniają wymagania stawiane w Europie w zakresie ochrony środowiska i bezpieczeństwa. Tajlandia również powinna zacząć nad tym pracować. Tajowie to po prostu zwykli ludzie, oni też chcą żyć zdrowo.

  21. kor verhoef mówi

    @Jacques, aspekt zanieczyszczenia powietrza nie dotyczy oczywiście tylko tuk tuków. Gdybyśmy podążali za Twoim tokiem myślenia, należałoby usunąć z dróg dziesiątki tysięcy kolorowych, bardzo starych ciężarówek, czerwone i kremowo-niebieskie autobusy miejskie w Bangkoku oraz wszystkie inne przestarzałe pojazdy silnikowe. Co więcej, coraz więcej tuk tuków jeździ na prąd. Innowacja całego ruchu zmotoryzowanego i uczynienie go przyjaznym dla środowiska zajmie co najmniej jedno pokolenie. Obwinianie tuk tuków za zanieczyszczenie powietrza wydaje mi się teraz absurdalne.

  22. HansNL mówi

    Być może interesujące pytanie?

    Co byłoby bardziej zanieczyszczające?
    I nie mam na myśli tylko spalin, ale także produkcji, konserwacji itp

    Tuktuk z silnikiem benzynowym o pojemności 690 cmXNUMX, zasilanym gazem

    of

    Taksówka z silnikiem benzynowym o pojemności 1500 cmXNUMX, również zasilana gazem.

    Czy tuk tuk powinien zostać?
    Myślę, że tuk tuk może zostać.
    Jestem jednak pewien, że ten środek transportu będzie stopniowo zanikał.
    Wstyd?
    Koń i wóz, wóz dla psów, rower towarowy, żelazny pies również zniknęły lub znikną.

    Ale co sądzimy o skylab?

  23. J.Jordan mówi

    Aby odpowiedzieć jeszcze raz. Większość tuk tuków od lat jeździ na LPG.
    Myślę, że 95%. Emisje LPG są znacznie bardziej przyjazne dla środowiska niż benzyna i olej napędowy.
    J.Jordan.

  24. Jacques mówi

    Cóż, Cor, chciałbym pomyśleć o całym problemie zanieczyszczenia powietrza, ale stwierdzenie dotyczy tuktuków. Ta rzecz, w której jechałem w zeszłym roku, to śmierdzący dwusuw. Myślę, że jest ich jeszcze sporo na drogach. Trudno zaprzeczyć, że nie przyczyniają się do zanieczyszczenia powietrza.

    Zgadzamy się, że poprawa zajmie dużo czasu, ale nie widzę nawet początku podejścia. Wspomniałeś o elektrycznym tuk tuku. Jeżeli taka jest polityka rządu, to najwyraźniej pierwszy krok został zrobiony. Ciekaw jestem kolejnych kroków.

  25. Paweł mówi

    Pełna zgoda z wypowiedzią.
    Zanieczyszczające, niebezpieczne, niewygodne, a kierowcy, oszuści i przestępcy. Polecam wszystkim turystom korzystanie z taksówki metrowej zamiast tuktuk.

    • Ferdynand mówi

      Wspaniała negatywna reakcja Paula. Ale zgadzam się z nim w 200%. Jeśli chodzi o przestępców, jest to oczywiście bardzo uogólnione, głównie w takich miejscach jak Bangkok i nie 100%, co najwyżej 99%.
      Tuk Tuks wykonują dużo pracy w prowincji. Bardzo często nie ma taksówek. Rozsądne stawki i zazwyczaj rozsądni kierowcy. Niestety nie są tu elektryczne, nie jeżdżą na gazie, wszystkie mają śmierdzące silniki benzynowe i pozostają niewygodnymi, niebezpiecznymi pojazdami, w których nic nie widać.
      W Bangkoku najszybszym środkiem transportu jest prawdopodobnie motocykl, ale wtedy nie należy przywiązywać zbyt dużej wagi do kolan.

      • HansNL mówi

        Ferdynanda,

        Zgadzam się z Tobą, że kierowcy tuktuk często próbują Cię oszukać.
        Zgadzam się też z Tobą, że tuk tuki mają śmierdzący silnik benzynowy.

        Ale.

        Taksówki też mają śmierdzący silnik benzynowy, prawda?

        Tuk tuki muszą posiadać instalację LPG lub CNG.
        Jest to sprawdzane podczas corocznego przeglądu (tak).

        Ale, powtarzam, gildia taksówkarzy (cóż) jest również winna tego, że nie chce jeździć z włączonym licznikiem, co oznacza po prostu, że okradają swojego pracodawcę.
        Często nie przywiązuję dużej wagi do swoich umiejętności prowadzenia samochodu.

        W Bangkoku często zdarzają się kierowcy, którzy odmawiają przejazdu, co jest obecnie szeroko komentowane.
        W wielu miejscach bez wyjątku za jazdę bez licznika grozi dość wysoka grzywna, a recydywiści tracą prawo jazdy.

        Jednak niezależnie od tego, jak na to spojrzeć, branża taksówkarska w Holandii nie jest wolna od wad.
        Pomimo liberalizacji rynku, czyli odpuszczenia zasad i kontroli.

        Wrócę do Khon Kaen.
        Pierwsze taksówki pojawiły się na ulicach dwa lata temu.
        Teraz na drogach jest ich już ponad 300.
        A potem kolejne dobre 150 tuktuków.
        Wydaje mi się, że właśnie w tym tkwi problem, jest nadwyżka taksówek i tuktuków.
        Zarobki kierowców są po prostu za niskie.
        I dlatego powstają ekscesy.

        Czy to nie miłe, uwolnienie rynku i zawodna kontrola?

        Swoją drogą, na prowincji często nie widuje się tuktuków, lecz to, co Tajowie nazywają skylabami.
        Urządzenie z kierowcą za osłoną przeciwdeszczową, lnianym dachem dla wszystkich i dwiema ławkami z tyłu, na których może usiąść kilku klientów.
        Całość napędzana jest silnikiem benzynowym o pojemności 110-125 cmXNUMX i często z „hamulcem w zawieszeniu” na tylnych kołach.
        Te rzeczy zwykle nie mają tablic rejestracyjnych, ale muszą być ubezpieczone w ramach standardowego ubezpieczenia rządowego.

        Kiedyś jechałem dwoma takimi rzeczami z Udon Thani do Pattaya.
        Cenny.
        We wszystkich miastach, przez które przejeżdżałeś, często słyszałeś komentarze w Isan: SKYLAB!
        Policja również była tym bardzo zainteresowana i często wyciągała do niej rękę.
        Na szczęście jeden z właścicieli był ochotnikiem w policji w Pattaya……

    • Sir Charles mówi

      W najlepszym razie uważam ich za nachalnych, trochę porównywalnych z indyjskimi producentami odzieży, którzy chcą cię namówić do sklepu. Po prostu zignoruj.

      Uznawanie ich za przestępców jest rażącą przesadą, ale tak, bardziej przerażają nas kierowcy tuk-tuków, którzy chcą powiedzieć niczego niepodejrzewającym turystom, że Wielki Pałac jest zamknięty, niż bezwzględni przestępcy, którzy wykorzystują bezbronne birmańskie kobiety.

  26. HAP(Bert) Jansen mówi

    Cóż, nie! Po prostu Tajowie powinni mieć zakaz prowadzenia ich!!!

  27. theo mówi

    Moderator: Komentarze bez wielkiej litery i kropki na końcu zdania nie będą publikowane.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową