Oświadczenie tygodnia: Tajowie są jak małe dzieci

Przez redakcję
Opublikowany w Oświadczenie tygodnia
tagi: ,
8 października 2013

Mężczyźni przebrani za kobiety, ktoś uderzony w głowę (miejmy nadzieję, że gumowym) młotem, ktoś ma twarz umazaną błotem, ktoś zostaje oszukany. To tylko niektóre sceny z tajskich programów telewizyjnych, gdzie publiczność (widoczna, bez dźwięku z puszki) świetnie się bawi.

Pewien emigrant powiedział kiedyś: Tajowie są jak małe dzieci. Najwyraźniej ten rodzaj humoru mu nie odpowiadał. Willy’ego Waldena i Pieta Muijselaara pewnie też nie znał, bo ci komicy występowali w strojach jako Miss Snip i Miss Snap (1937-1977). A co z występem André van Duina, w którym nosi głupi kask motoroweru.

Do tego samego wniosku może dojść każdy, kto kiedykolwiek oglądał teleturnieje w tajskiej telewizji. Kandydaci wpadają do wody, spadają z mechanicznego byka – w tych programach zdarza się wiele upadków. W konkursie piosenki przegrany zostaje posypany białą mąką. A publiczność śmieje się jak szalona.

Parlamentarzyści też czasami przypominają kłócące się małe dzieci. Świeże w naszej pamięci są obrazy popychania i popychania, gdy członek parlamentu został usunięty z sali posiedzeń przez policję, oraz obrazy innego członka parlamentu rzucającego dwoma krzesłami w przewodniczącego.

Co jakiś czas w komentarzach na blogu Thais pojawia się stwierdzenie „Tajowie są jak (małe) dzieci”. Powód, aby przedstawić to tutaj w formie – tak, wiemy – prowokacyjnej wypowiedzi i zadać Państwu pytanie: Czy Tajowie są jak małe dzieci? A może w ogóle tak nie myślisz? Wyjaśnij dlaczego lub dlaczego nie? Proszę o argumenty, przykłady, a nie slogany.

30 odpowiedzi na „Stwierdzenie tygodnia: Tajowie są jak małe dzieci”

  1. kor verhoef mówi

    Przeciętny Taj najwyraźniej preferuje humor w stylu slapstickowym. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść oglądając tajską telewizję. Wtedy też moglibyśmy powiedzieć, że przeciętny Holender jest jak małe dziecko, bo Paul de Leeuw przez lata był bombą oglądalności i nie wierzę, że człowiek podpada pod kategorię humoru, który zmusza do myślenia lub prowokuje. Zrobił to, naśmiewając się z gości swojego programu, co spodobało się milionom ludzi – ale nie ma humoru, który sprawi, że powiesz: „Wow, zostało to przemyślane”.

    Moim zdaniem jest to stwierdzenie błędne, gdyż zbyt generalizujące. Zakłada, że ​​jest „Tajlandczykiem”. Znam wielu Tajów, którzy nigdy nie oglądają telewizji, bo nie obchodzi ich, co jest tam na co dzień pokazywane. Znam jeszcze więcej Tajów, którzy zastępczo wstydzą się, gdy patrzą na zdjęcia polityków rzucających w siebie krzesłami podczas sesji parlamentarnej.

    Więc nie, nie akceptuję tego stwierdzenia.

  2. Styczeń mówi

    Musiałem oglądać wiele takich programów. Często także podczas długich podróży autobusowych.
    Zabawa w majtki. Więc nie zawsze można tego uniknąć, ale to nie jest mój wybór.

    Niemniej jednak niewiele to mówi o Tajach ~ Szacuję, że tego rodzaju żart spodoba się również pewnej publiczności w Holandii.
    Myślę, że to dziecinna sprawa, ale jeśli wpływa to na ludzi... to zostaw to w spokoju.

    Musimy zaakceptować fakt, że jesteśmy tam obcy i tak naprawdę nie pyta się nas o zdanie. Połknij lub zadław się...

  3. Ad Koensa mówi

    Co za bezsens ! Oczywiście Tajowie nie są małymi dziećmi! Wręcz przeciwnie, my, Holendrzy, moglibyśmy się jeszcze wiele nauczyć w zakresie szacunku i przyzwoitości. (I tak, po okolicy chodzą też nieprzyzwoici obywatele Tajlandii, zupełnie jak w Holandii). To samo dotyczy Belgów, których Holendrzy często postrzegają jako „innych”. To samo dotyczy tutaj. Jaka jest różnica w przypadku programów telewizyjnych takich jak Whipe Out, programu Lindy i Tineke Schouten. Jeśli istnieje naród, który przoduje w „zabawie z subbookami”, to jesteśmy nim my. (I to też może być zabawne od czasu do czasu!). Poza tym, że jestem dumna z Holandii i bardzo szczęśliwa, że ​​jestem Holenderką. Ale tak, narzekanie mamy we krwi. Dlatego bardzo szybko przestań wypisywać takie bzdury i poniżające zachowania. Piękny (wakacyjny) kraj, piękni ludzie! I wiecie o tym: kto czyni dobro, spotyka dobro. Być może to jest powód... Ogłoszenie.

  4. H. van Mourika mówi

    Nie ma absolutnie żadnego porównania pomiędzy Holendrami i Tajami!
    Choćby Willy Walden i Piet Muijselaar, którzy występowali w sukienkach jako Miss Snip i Miss Snap (1937-1977). A co z występem André van Duina, w którym nosi głupi kask motoroweru.
    (Większość) Tajów w wolnym czasie ogląda w telewizji kreskówki i programy dla dzieci i sprawia im to przyjemność.
    Regularnie widzę też dorosłych Tajów bawiących się zabawkami swoich dzieci,
    i oglądają wiadomości w telewizji i/lub gazetach tylko wtedy, gdy wydarzy się coś złego.
    Innymi słowy, motywacja i zainteresowanie przeciętnego Tajlandczyka są bardzo niskie.
    Jeśli ci, którzy chcą się temu sprzeciwić, ponieważ poślubili Tajkę… OK
    Ale codziennie widzę tak wiele dziecinnych zachowań wśród Tajów, od 12 roku życia po starszych Tajów, i naprawdę nie możemy tego porównać z Holendrami.
    Nie bez powodu biblioteki publiczne są pełne komiksów,
    a kilka książek do czytania, które często dotyczą Ramy 1,2,3 itd., często ma strony z
    zdjęcia lub zdjęcia wyrwane.
    W ostatnich latach coś się zmieni, ponieważ dziewczęta dzisiejszych tajskich nastolatków uczą się lepiej i stają się mądrzejsze, w związku z czym nie są już tak zainteresowane tymi dziecinnymi bzdurami. Z drugiej strony nastoletni chłopcy pozostają daleko w tyle za tymi nastoletnimi dziewczętami!
    Dzieje się tak dlatego, że motywacja tych nastoletnich chłopców z Tajlandii jest na niskim poziomie, jeśli chodzi o naukę i pracę.
    Dlatego mam niewielu tajskich przyjaciół (mężczyzn), w większości same kobiety!

  5. chris mówi

    Czy Tajowie są jak małe dzieci? Nie, albo tak, ale nie bardziej niż Holendrzy, Belgowie czy Chińczycy. Czy Tajowie na dłużej są mniej samodzielni i czy pomimo osiągnięcia dorosłości zachowują się bardziej jak dzieci? Moja odpowiedź (i odpowiedź moich tajskich przyjaciół, którzy również mieszkali w innych krajach na całym świecie) brzmi: tak.
    Ryzykując zaproszenie Tino do nowej dyskusji na temat kultury Tajlandii, chciałbym stwierdzić, że więcej młodych Tajów niż Holendrów jest utrzymywanych przez rodziców jako „małych”. Moi tajscy koledzy rozmawiają z uczniami jak z dziećmi i czasami używają określenia Dek, dziecko. NIGDY nie doświadczyłem czegoś takiego przez 10 lat nauczania na holenderskim uniwersytecie. Sama usamodzielniłam się wychodząc z domu w wieku 18 lat, mając własne stypendium, za które byłam odpowiedzialna. Brak studiów oznaczał brak stypendium, a co za tym idzie, brak pracy. Stajesz się niezależny poprzez wyrobienie sobie własnego zdania – przy wsparciu rodziców, rodziny i przyjaciół; często odwrotnie niż twoi rodzice. Tajlandzka młodzież słucha swoich rodziców, a „niegrzeczna” tajska młodzież (znam ich tu ze swoich zajęć) robi rzeczy, których nie ważą się wyrazić. Obawiają się presji społecznej, aby odstąpić od normy kulturowej. A normą jest być posłusznym i powoli, przy wsparciu i aprobacie rodziców (czasami nawet współmałżonka), budować własne życie na przykładzie rodziców.

  6. Marcus mówi

    Tajowie mają trudności z skupieniem się na poważnych sprawach. Szybko zamienia się to w żart i żart, po czym odwraca się i odchodzi. Zgadzam się więc ze stwierdzeniem, nie mówiąc już o (niezbyt wielu) dobrych,

  7. Farang tingong mówi

    Czy Tajowie są jak małe dzieci? nie, wielka bzdura, kiedy po raz pierwszy zobaczyłem program w tajskiej telewizji z ludźmi przebranymi w najdziwniejsze kostiumy, pomyślałem: omg, co to jest. Teraz setki występów i lata później nie wiem już nic lepszego, to jest prawdziwy tajski humor, moja żona szaleje za Mamą Jokmok i Note Udomem o tak i ten grubasek na zdjęciu chyba ma na imię Kottie i Czasami przyłapuję się na tym, że się śmieję, gdy trwa taki program.
    Nie, to nie ma nic wspólnego z byciem dziecinnym, myślę, że to po prostu inny rodzaj humoru niż nasz zachodni humor, humor w Holandii w latach 70. był nieco podobny do humoru w Tajlandii teraz.
    Moja żona nadal bardzo lubi Andre van Duina i myślę, że kiedy znów go widzę w telewizji z kalafiorami lub willempie, co za stare, dziecinne poczucie humoru, myślę, że powodem jest to, że ludzie czasami mówią, że Tajowie są jak małe dzieci.
    Nasz humor stał się inny i znacznie trudniejszy niż w przeszłości, a teraz w Tajlandii widzimy trzęsące się brzuchy z powodu humoru, który jest u nas nieaktualny.
    Jeśli porównać parlamentarzystów z Tajlandii z naszymi w Holandii, nie ma dużej różnicy, chociaż w Tajlandii ludzie są trochę bardziej wybredni, ale kto nie pamięta wyrażenia… zachowuj się normalnie, stary, zachowuj się normalnie, stary. .., więc jeśli w tej kwestii zgadzam się z tym stwierdzeniem, jednak lepiej byłoby powiedzieć, że parlamentarzyści są jak małe dzieci.
    Nie zgadzam się więc ze stwierdzeniem, że taki jest humor tego kraju, ale naprawdę cieszę się, że tym ludziom tak bardzo się to podoba.
    I cóż, kiedy jesteś dziecinny, kiedyś usłyszałem, jak ktoś powiedział… naprawdę dorosły stajesz się dopiero wtedy, gdy stajesz się dzieckiem.

  8. Wesel B mówi

    Moim zdaniem pozostaje to głównie różnica w poczuciu humoru, niezależnie od tego, czy jest uwarunkowana kulturowo, czy nie. Subtelne kalambury i subtelny cynizm po prostu nie są dla większości Tajów. To nie jest wina Tajlandczyka; W naszym kraju większość imigrantów zupełnie nie rozumie, co jest takiego miłego w tych wszystkich holenderskich komikach. Moja była dziewczyna z Antyli nie mogła i nie może, przy najlepszej woli na świecie, śmiać się nawet z jednego z nich.

    Jednak jest też pewna nadzieja. W zeszłym roku gdzieś w Ayutthayi widziałem komedię Khun Nai Ho (angielski tytuł: Crazy Crying Baby) z Chompoo w roli głównej. I choć nietrudno zrozumieć, dlaczego ten film nigdy nie trafi do europejskich kin, i tak świetnie się bawiłem przy tym filmie, ze wszystkimi jego dowcipnymi bohaterami i humorystycznymi zwrotami akcji.

  9. Nico Vlasveld mówi

    Myślę, że liczba mnoga mieszkańców Tajlandii to nie TAJSKI, ale TAJSKI..
    Tajski to język i przymiotnik.
    Swoją drogą fajna strona z mnóstwem różnorodnych informacji.
    Sukces z tym.

  10. Tino Kuisa mówi

    Moderator: musisz odpowiedzieć na oświadczenie.

  11. Drogi mówi

    Porównywanie i ocenianie „Tajów” na podstawie humoru lub telewizji wydaje mi się bezsensowne. Większość programów w Holandii również ma niski poziom miazgi.
    Z moich obserwacji wynika, że ​​Tajowie szybko się śmieją i są przyjacielscy, ale czy to dziecinne? Być może naiwny, łatwo dać się (wprowadzić w błąd) plotkom i polityce.
    Poza tym „oni” często nie myślą przyszłościowo. Planowanie i przyszłość nie cieszą się dużym zainteresowaniem, z wyjątkiem wróżek, mordu. Żyje się z dnia na dzień, a to też ma swoje zalety w porównaniu z holenderskim mrokiem i pogardliwymi widokami.

    Drogi

  12. mata mówi

    Tak, zgadzam się z tym stwierdzeniem, nie tylko ze względu na programy w telewizji (moja dziewczyna śmieje się z tych bzdur), ale także w pracy.
    Prowadzę bar i po prostu muszę tam być co wieczór, jak nie przyjdę, to nie pracują, albo robią rzeczy, o których wiedzą, że nie powinni, tak jak w naszej podstawówce, kiedy nauczycielka klasa idzie.
    Tajowie mają po prostu niższe IQ niż przeciętny Europejczyk, co zostało naukowo udowodnione (82 w porównaniu do średnio 100), co może wyjaśniać preferencję dla bardzo prostych rzeczy, takich jak kobieta z dużymi wąsami!!!!!!

    • górny marcin mówi

      Może dla niektórych emigrantów bardzo, bardzo przyjemne jest to, że Taj ma niskie IQ? I może dlatego są w Tajlandii; Pytanie dla Ciebie? Dla wygody zakładam, że to, co mówisz na temat IQ, jest prawdą. Wielu emigrantów nie może osiągnąć tego z ludźmi o wyższym IQ, które mogą osiągnąć tutaj, w Tajlandii? Wcale nie uważam, że Tajski jest dziecinny. Śmieje się z tego, co mu się podoba. I to jest bardzo prawdziwe. Moja żona ogląda w telewizji program o tajskich mydłach i świetnie się bawi. Oglądam telewizję europejską na moim komputerze, bezpłatnie za pośrednictwem I.-Net, głównie dokumentalne. No i co? Nie sądzę, że to wcale dziecinne, jeśli po prostu robisz, co czujesz. W innych częściach świata mamy nawet specjalne dni, kiedy można totalnie zaszaleć. Tam nazywa się to karnawałem.
      To, czego doświadczamy co roku w Brazylii, na przykład karnawał w Rotterdamie i uważamy, że jest tam bardzo normalne, w Tajlandii budzi wątpliwości?. Śmieszny. górny marcin

    • Hans K mówi

      http://sq.4mg.com/NationIQ.htm

      Strona Dezw pokazuje test IQ mierzony w 80 krajach, co nie jest takie złe, biorąc pod uwagę inteligencję Tajów.

      Często zauważyłem, że szczególnie w Isaan kursy edukacyjne są niższe/krótsze, ale mądrość życiowa młodych ludzi, jeśli poważnie z nimi porozmawiać, z pewnością nie jest dziecinna, co wciąż uważałem jako starszy mieszkaniec Zachodu, który wciąż ma smarki pęcherze też.

      Jeśli już zupełnie w szwach przez najgłupszą akcję (moim zdaniem).
      Nie zawsze mogę rymować telewizję. Ale trzeba myśleć „żyj i pozwól żyć innym”.

  13. René Geeraertsa mówi

    Rzeczywiście, to stwierdzenie jest całkowicie poprawne i my, Belgowie i Holendrzy, również czasami je popełniamy. W Tajlandii zawsze można się pośmiać, gdy da się oszukać foppera. Poziom humoru jest bardzo smutny.
    Ale o wiele gorsze jest dla mnie to, że w tajskich serialach zawsze dominuje przemoc i krzyki, podobnie jak wzajemne zdradzanie się, ale przemoc mężczyzn wobec kobiet lub między samymi kobietami jest dla mnie szokująca.
    Nie mogło być gorzej: obejrzyj strasznie brutalne programy animowane dla dzieci. Nie ma w tym nic edukacyjnego i powinienem to wiedzieć, ponieważ jestem pedagogiem i sporo mówię po tajsku.
    W BKK Post wspomniano już, że tajskie media telewizyjne niszczą kraj i kiedy to przeczytałem, pomyślałem, że to przesadzone, ale po tych wszystkich latach: rzeczywiście tak.
    Bardzo wątpię, że Tajowie mają niższe IQ, ale mogę ci udowodnić, że ich wykształcenie nie osiąga żadnego poziomu. Tylko drogo płatne szkoły międzynarodowe mają KAŻDY poziom bez krzyków z dachów i absolutnie nieporównywalny z Belgią i / lub Holandią

    • Farang tingong mówi

      @rene Geeraerts

      Z niebezpieczeństwem czatowania, co ma wspólnego wykształcenie/IQ z tym stwierdzeniem, znam osoby z niskim poziomem wykształcenia, które są jeszcze bardzo dojrzałe i na pewno nie dziecinne, są też rzeczy, których nie da się nauczyć w szkole. Dlaczego do każdego stwierdzenia na tym blogu zawsze w pewnym momencie podchodzi się tak negatywnie, jaką różnicę robi to, że dla idealnego człowieka z Zachodu szkoły w Tajlandii są na niższym poziomie niż nasze i co to ma wspólnego z edukacją, jeśli Zobaczcie z jakim szacunkiem traktują mnie tajscy młodzi ludzie, są kilka bocznych uliczek dalej od nas w naszej cudownej Holandii, nie, takie pedagogiczne bzdury sprawiają, że jeżą mi się włosy na karku.
      To rozrywka dla Tajów, nie ma w tym nic dziecinnego, niech się nią cieszą, pod warunkiem, że nigdy nie zapomną różnicy między rzeczywistością a rzeczywistością, prawda?

  14. wzgląd mówi

    Tajskie dzieci netto?

    Anegdota:
    Około 2 miesiące temu my (moja żona i kilku przyjaciół) odwiedziliśmy Koa Chai. Piękny park przyrody i piękne wodospady. W pobliżu zbudowano wioskę w stylu włoskim. Piękne na spacer, nie kupuj niczego, bo jest bardzo drogi. Można tam także wybrać się do kina i obejrzeć film 3D. Następnie widzisz potwory zbliżające się do ciebie, podczas gdy twoje krzesło trzęsie się w przód i w tył. Moja żona bardzo chciała tam pojechać, ale nasi przyjaciele nie czuli się komfortowo płacąc tak wysoką cenę za 10 minut rozrywki, film nie trwał dłużej. Żona nalegała, chcę tam jechać, daj spokój, grupa nalegała i odmawiała, po czym żona z wydętą wargą wyszła z grupy i powiedziała tylko: „Jadę do domu, jedź autobusem”.
    Potem uciekła, jej znajomi spojrzeli na mnie pytająco, a ja powiedziałam: daj spokój, ona znowu wróci. Najwyraźniej jedno to było za dużo, więc pobiegła za nią, w końcu obie wróciły i postawiła na swoim. Wszyscy poszli do kina. Powiedziałem jej: „Jesteś gorsza niż pięcioletnie dziecko, które nie stawia na swoim”. Powinienem był to zostawić, bo przez cały dzień nie odezwałem się do niej ani słowem. Jak małe dzieci? Tak, ale słodko (na rak), mówimy. Po prostu się śmiej… prawdziwa historia.

    • Renewan mówi

      Też coś takiego, ostatnio żona zgubiła kabel komputerowy od komputera w pracy. Może być w pudełku z głośnikami komputerowymi. Patrzyłem i nie było go tam. Dzwoni później z pracy i pyta, czy chcę obejrzeć jeszcze raz, telewizja kablowa nie wchodzi w grę. Wraca wieczorem do domu i po raz trzeci trzeba wyjąć pudełko z szafki. Mówię jej, że teraz wystarczą trzy razy. Nagle znika i leży w łóżku wściekła. Pytam, co się dzieje, nie powinienem podnosić głosu. Nazywam to teraz dziecinnym zachowaniem, tak jak w powyższym przypadku. Wiem od kilku farangów (nie jest to dla mnie przekleństwo), którzy mają tajskiego partnera, że ​​takie moim zdaniem dziecinne zachowanie zdarza się regularnie. Posiadanie innego poczucia humoru (zabawa w majtki) to coś zupełnie innego. Nigdy nie zrozumiem ile frajdy może sprawiać kareoke z kilkoma osobami w prywatnej kabinie przez 6 godzin. Następnego dnia jest już miło i spokojnie, bo wtedy żona zazwyczaj traci głos.

  15. Chrisa Blekera mówi

    Czy uważacie tę wypowiedź za zaproszenie do reakcji, i to właściwie bez treści, tego typu wypowiedzi mają w „nas”, więc... wielkie, piękne, społeczne, intelektualne, demokratyczne (e) państwo konstytucyjne, państwo pełne wartości i normy, które w tamtym czasie zostały przeoczone, co za stracona szansa na obraźliwe wyrażenie siebie

  16. Franky R. mówi

    Uważam to stwierdzenie za całkowicie bezsensowne.

    Widziałem na YouTube film tajskiego komika stand-upowego na blogu Tajlandii. Niestety zapomniałem jego imienia, ale podobno ma duży nos. Może ktoś wie o kim tu mówię.

    Oraz humor z morałem. Więc nie wszystko jest na poziomie „siusiu, gówna i bólu”.

    Przeciętny Tajlandia uwielbia slapsticki. Równie dobrze filmy Dikke en de Dunne [Laurel i Hardy] były szeroko oglądane w holenderskiej telewizji, prawda?

    I tak można porównać każdy naród z dziećmi.

    Myślę, że Amerykanie wyglądają jak dorosłe szesnastolatki. Pełni brawury i zawsze z wielką gębą, dopóki ktoś ich nie uderzy.

    Japończycy są jak dwunastolatki ze swoją dziecięcą ciekawością, ale to także zrodziło wiele wynalazków. chociaż nadal mam zastrzeżenia do cyfrowej muszli klozetowej [wystarczy wpisać w Google].

    Holendrzy już nie są dziećmi, ale wybrednymi, zawsze marudzącymi staruszkami...

    • Farang tingong mówi

      Witaj Franky,

      Tajski komik stand-upowy nazywa się Note Udom i jest numerem 1 w Tajlandii.

      • Franky R. mówi

        Uwaga Udom,

        Bardzo fajnie się go ogląda, a także zapewnia wgląd w tajski sposób myślenia. . .

  17. Patrick mówi

    W porównaniu do średniego wzrostu Holendrów, Tajowie to rzeczywiście małe dzieci

  18. górny marcin mówi

    Uważam to stwierdzenie za wręcz śmieszne. Pojęcie humoru w Tajlandii jest zupełnie inne ze względu na kulturę niż w Europie, a zwłaszcza w Holandii. Wtedy dla wygody i przykładu możesz popatrzeć na np. angielski humor zamiast patrzeć w dal na Tajlandię. Wciąż czekam na informację, czy my, emigranci, uważamy za konieczne w Tajlandii jazdę po lewej stronie.
    Stwierdzenie mogłoby wówczas brzmieć: Czy my, emigranci, dziwimy się, że Tajowie jeżdżą po lewej stronie? Taj uważa, że ​​jego humor jest w porządku, a jazda lewostronna jest normalna. Może jesteśmy dziecinni, że zadajemy takie pytania?. górny marcin

  19. Szczery mówi

    Może to już za dużo w kwestii telewizji.

    Dziecinne tak!

    * Naklejki Hello Kitty na Twojej nowej białej Toyocie Vios.

    * Nakładki z dużymi uszami nad siedzeniem w Isuzu DMax.

    * Rzęsy na reflektorach Twojego Chevroleta Captiva.

    To 3 rzeczy, które zauważam, akurat w ruchu ulicznym 😉

  20. Tajlandia mówi

    Farang czuje się lepszy od Thai. I nie tylko nad Tajlandią. Spójrzcie, co robią ze światem i co zrobili w przeszłości. Bez szacunku dla „prymitywnej” kultury pełnej duchowego bogactwa. Farang pragnie bogactwa materialnego i szuka go siłą. Inteligentny lub oznaka biedy

  21. Elisabeth mówi

    Na każdej piżamie i koszulce są zwierzątka, nawet torby są bardzo dziecinne. Tajki mają w łóżku milutkiego zwierzaka.

    • Farang tingong mówi

      Tajskie panie mają w łóżku pluszowego zwierzaka, tak, hihi, można tak powiedzieć, pluszowego zwierzaka z Holandii o długości 1 metra na wieszaku, mam też parę majtek z małym słonikiem, zabawne, prawda?

  22. Prezenter mówi

    Zamykamy możliwość komentowania. Dziękuję wszystkim za komentarze.

  23. Williama Van Doorna mówi

    Mówi się, że Tajowie są „jak małe dzieci”. Ale czym sami jesteśmy? To kolejna wypowiedź w stylu my kontra oni, kolejna krytyka (nasza krytyka), kolejny protekcjonalny (nasz protekcjonalny), kolejna pedanteria (nasza pedanteria, nasz wzór do naśladowania, nasza rzekoma funkcja przewodnia).
    Załóżmy, że mamy jakiś powód, aby udowodnić, że mamy rację, a Tajowie zauważyliby to i natychmiast zmienili zdanie, przez co staliby się tak samo zrzędliwi, krytyczni i zgorzkniali, po prostu staliby się tacy, jak my. Czy Tajlandia nadal byłaby nam tak droga jak teraz?
    Czy to nie prawda, że ​​w Tajlandii czujemy się tak dobrze, bo Tajowie pozwolili nam być (tzn. tolerować i znosić) takimi, jakimi jesteśmy? A może oni (potajemnie?) też mają bloga, bloga, na którym narzekają na nas, dają przykład, wskazują, że najlepiej będzie dla nas, jeśli damy się im kierować?
    Telewizja w Holandii. To, co w nas rzuca, zwisając na kanapie, denerwuje nas i wprawia w zrzędliwość. Tajowie bawią się tym, co telewizja przynosi do Tajlandii. To spora różnica. Różnica na naszą korzyść?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową