Pociągiem z Belgii lub Holandii do Tajlandii

Przez Gringo
Opublikowany w Podróżować
tagi:
4 stycznia 2022

Dawno, dawno temu w Capelle żył człowiek, który uwielbiał podróżować pociągiem. Przejechał już wiele tysięcy kilometrów koleją po Europie, ale chciał czegoś innego. Internet jeszcze nie istniał, ale gdzieś przeczytał, że do Hong Kongu można pojechać pociągiem i wydawało się to wielką przygodą.

Pewnego dnia poszedł więc na dworzec i poprosił o bilet w jedną stronę do Hong Kongu. Jednak pracownik recepcji nie mógł mu pomóc: „Dam ci bilet w jedną stronę do Rotterdamu, a potem wystarczy zapytać, jak dostać się do Hongkongu”. Ale bilet w jedną stronę do Hong Kongu też był zbyt wygórowany w Rotterdamie i doradzono mu podróż do Amsterdamu, bo bilet w jedną stronę „w tamtą stronę” prawdopodobnie był tam możliwy. Jeszcze nie całkiem, ale z biletem w jedną stronę do Moskwy był przynajmniej na dobrej drodze. Z Moskwy do Pekinu nie było problemu, a potem bilet w jedną stronę do Hongkongu też nie był problemem.

Kiedy jego wakacje dobiegły końca i nacieszył się wielkim miastem Hongkongiem, nadszedł czas na powrót. Na ogromnym dworcu w Hongkongu podszedł do stanowiska „Buitenland” i poprosił o bilet w jedną stronę do Capelle w Holandii. „Oczywiście”, powiedział przyjazny recepcjonista, „co to może być, bilet do Capelle aan de IJssel czy do Capelle aan de Lek?”

To stara historia, prawdopodobnie używana do przypisywania Chińczykom ogromnej wiedzy o wydarzeniach na świecie. Treść jest oczywiście błędna, ponieważ Capelle aan de Lek w ogóle nie istnieje, a także wydało mi się wątpliwe, czy technicznie możliwe było pokonanie całej drogi do Hong Kongu.

Pomoc internetowa zaoferowała to drugie i powiem Wam, że podróż pociągiem do Hong Kongu jest rzeczywiście możliwa. Są pewne haczyki, bo trzeba będzie kilka razy przesiadać się, gdzie bezpośrednie połączenie nie zawsze jest możliwe i trzeba będzie nocować na miejscu (czasem przez kilka dni). Nie omówiliśmy jeszcze niezbędnych wiz, które będą potrzebne w różnych krajach na 2-3-tygodniową podróż, i ewentualnie innych dokumentów.

(cesc_assawin / Shutterstock.com)

Pociągiem do Tajlandii

Do niedawna nie można było dojechać do Bangkoku częściowo równą trasą. Żadna trasa kolejowa nie była dostępna z Kunming w Chinach do Vientiane w Laosie. Zmieniło się to w listopadzie zeszłego roku, ponieważ szybka kolej łączy teraz te miejsca, dzięki czemu Bangkok i inne miasta w Tajlandii są w pełni dostępne pociągiem z Belgii i Holandii.

Najdłuższa trasa kolejowa na świecie 

Tajlandia jest obecnie częścią najdłuższej trasy kolejowej na świecie. Pewien Anglik odkrył, że najdłuższa trasa kolejowa biegnie z Lagos na południu Portugalii przez Francję, Niemcy, Polskę, Białoruś, Rosję i Chiny. Potem z Pekinu już nie do Hongkongu, a do Kunming, Vientiane, Bangkoku i dalej na południe do Singapuru. Ponad 14000 3 kilometrów dalej i co najmniej XNUMX tygodnie później podróż można odbyć z wszelkimi możliwymi przeszkodami, ale także bardzo interesującą.

Istnieje kilka stron internetowych, które informują o tej najdłuższej trasie pociągu; Tripzilla ma fajny artykuł na ten temat, wraz z opisami tras, zobacz: https://www.tripzilla.com/portugal-to-singapore-by-land-train-easy-guide/110412

Holendrzy mogą łączyć się pociągiem np. z Amsterdamu na daną trasę w Berlinie, podczas gdy z Belgii i południowej Holandii Bruksela jest logicznym miejscem do włączenia się w trasę. Oczywiście odległość jest dużo krótsza niż z Portugalii.

Moja najdłuższa podróż pociągiem

Sam odbyłem wiele podróży pociągiem, ale trzy tygodnie w przedziale pociągu to dla mnie naprawdę za dużo. Najdłuższą podróż, jaką kiedykolwiek odbyłem, odbyłem z wagonowym pociągiem sypialnym z Den Bosch do Biarritz na południu Francji.

Czy lubisz podróżować pociągiem i jaka była Twoja najdłuższa podróż pociągiem?

15 odpowiedzi na „Pociągiem z Belgii lub Holandii do Tajlandii”

  1. Niek mówi

    https://www.bd.nl/tilburg/de-nieuwe-chinese-zijderoute-leidt-naar-tilburg-7-keer-per-week-een-goederentrein-uit-chengdu~af0b08be/?referrer=https%3A%2F%2Fwww.bing.com%2F
    W kontekście chińskiej ekspansji gospodarczej Tilburg jest punktem końcowym jednego z nowych chińskich „jedwabnych szlaków”.

  2. Erik mówi

    Jestem miłośnikiem pociągów i zrobiłem Transsib z Moskwy w okolice Władywostoku (gdzie obcokrajowiec nie mógł wtedy jechać). To było pod koniec lat 80. Każdy wagon miał dobrze zbudowanego Rosjanina jako strażnika. Samowar palił się dzień i noc na mocną rosyjską herbatę, do której wrzuciliśmy kieliszek Bacardi…

    Tak, podróż powrotna do Tajlandii naprawdę nadchodzi…

    • Paulie mówi

      Tak, to był pociąg z zakątka Holandii z wagonem sypialnym do Moskwy. Przypadkowo tym ostatnim pociągiem jechałem w 1993 roku z Utrechtu do Bad Bentheim. Pociąg ten został wyprodukowany w Utrechcie.. Byłem wtedy maszynistą na kolei holenderskiej.. To był jeden z pociągów, który mam nostalgiczne wspomnienie. To także początek nowej ery, prywatyzacji, z którą najwyższe kierownictwo nie wiedziało, jak sobie poradzić, i wiele międzynarodowych pociągów zostało rzuconych w pył. Na szczęście wszyscy powoli wracają, kto wie, czy moskiewski ekspres w przyszłości wróci na właściwe tory.

  3. Caspar mówi

    Moja najdłuższa podróż pociągiem była z Kuala Lumpur do Penang, a potem do Bangkoku, to pociąg do spania, twoje łóżko jest pościelone.
    Czy cudowna podróż pociągiem nie zostanie zapomniana, popłynęliśmy na tę wyspę promem w Penang. Szkoda, że ​​nie można już dzisiaj tak podróżować ze względu na koronę. Nadal chciałbym pojechać do Kambodży, mieszka mój znajomy obecnie ma zawał mózgu i chciałby go odwiedzić.
    Ale nie jest łatwo przyjechać z Tajlandii i wrócić do Tajlandii ponownie!!! z tymi wszystkimi dokumentami, które musisz mieć (przepustka do Tajlandii)???

    • sługa okrążeń mówi

      mogłeś zakończyć wakacje w Kambodży, a z Kambodży do Holandii, wtedy mógłbyś odwiedzić swojego przyjaciela.

  4. Jacobus mówi

    Na początku lat 90. mieszkałem z wieloma kolegami w Hong Kongu. Robiliśmy platformę dla nowego lotniska Chek Lap Khok w morzu. Kiedy po 3 latach praca została wykonana, jeden z moich kolegów i jego rodzina zdecydowali się wrócić pociągiem do Holandii. Chciał od H do H. Z Hong Kongu do Hoek van Holland. I tak się stało. On podróżował. z żoną i 2 nastoletnimi córkami przez Chiny, Mongolię, Syberię, Rosję, Polskę, Niemcy do Hoek van Holland w Holandii. Chyba ta trasa nazywała się Syberia Express.

  5. Styczeń mówi

    Fajna anegdota na początek
    Ale według mnie rezydencja była w NL Krimpen (IJssel lub Lek)
    Piosenka autorstwa Henka Elsingi, Krimpen-Hongkong

    • Joop mówi

      Słyszałem też odmianę Zwaluwe.
      Czy chcesz przejść do wysokiego lub niskiego Zwaluwe

  6. Nico z Kraburi mówi

    Grudzień 2019 Podróżowałem pociągiem z Chuphon South Thailand do granicy z Laosem. Autobusem przez Laos do Wietnamu, z centralnego Wietnamu do Hanoi pociągiem. Z Hanoi pociągiem do Nanning – Kunming i Urumczi w Chinach oraz z Urumczi do Ałmati w Kazachstanie i do Moskwy. niestety nie dostałam wizy na Białoruś, więc poleciałam samolotem do Brukseli. W trasie ponad 2 miesiące, częściowo z powodu oczekiwania na wizę tranzytową do Rosji. To była świetna wycieczka.

  7. UbonRzym mówi

    tak, fajny pociąg..

    Od pizzy po Bradwurst z żoną i dziećmi

    Pociąg sypialny Livorno-Hamburg
    Po kilku godzinach jazdy z Rzymu, samochód w pociągu w Livorno i dalej do Drenthe na kilkutygodniowe wakacje i do Holandii Północnej na rodzinną wizytę.

    Wyruszyliśmy około południa i po zainstalowaniu, każdy wybrał swoje miejsce w naszej prywatnej kabinie, ciesząc się pięknym widokiem i wieloma tunelami wzdłuż wybrzeża, a następnie wypił drinka w wagonie barowym z powrotem do kabiny, przeczytał kilka gier i zagrał.

    W Weronie ponownie podpięto wagony z wagonami i do pociągu dołączyły kolejne osoby.
    Hostessy zapytały, czy chcemy skorzystać z wagonu restauracyjnego i ewentualnie w jakiej godzinie.. (mogą to trochę zaplanować, bo w takim pociągu jest dość sporo osób).
    Prosiła też lub sugerowała, abyśmy w międzyczasie przygotowali naszą chatę na noc, więc chwilę się nad tym zastanowiliśmy, więc zjedliśmy pyszną kolację, a potem od razu poszliśmy spać, więc wzięliśmy ostatnią zmianę i pozwolono nam wyżywienie po wejściu na pokład ostatnich samochodów i pasażerów w Bolzano, przy stoliku, bardzo przystępne ceny i całkiem niezłe jedzenie,
    Ładnie zastawione białymi bawełnianymi obrusami, nie stały tak długo, bo dzieciaki, jeszcze wtedy małe, z talerzem spaghetti oczywiście prosiły o coś w rodzaju flagi banzai, my żona słodka a ja wziąłem coś jeszcze pomyślałem coś z scalopine z przystawką.

    W skrócie mini luksusowy orient express.. kiedy wjechaliśmy do Austrii z pięknym widokiem na góry podczas kolacji, zaczęło szybko się ściemniać i kiedy wróciliśmy do domku, nasze pięknie pościelone łóżka, schludna pościel znalazły się w prawdziwą poduszkę i mapę do wpisania tego, co chcesz na śniadanie (wybór różnych gorących napojów), następnie stałe śniadanie i zaznacz miejsce, w którym wysiadasz, a następnie śniadanie zostanie podane na pół godziny przed czasem przyjazdu (dla tych, którzy już wysiadają w centrum Niemcy).
    kontynuowaliśmy podróż do Hamburga, więc po przebudzeniu i odświeżeniu obsłużono nas spokojnie gdzieś w pobliżu Hanoweru. Około półtorej godziny później pojechaliśmy do portowego miasta Hamburg.

    Shapo' na Autozug der Bahn!
    Szkoda, że ​​tych usług już nie ma, bo za około 400 euro przy 5 osobach ze śniadaniem, benzyną i noclegiem i oszczędzając mnóstwo dokuczania na tylnym siedzeniu, była to fajna opcja, z której mogliśmy skorzystać kilka razy (obecnie tylko koleje austriackie, ale wszystko kursuje przez Wiedeń, co nie jest zbyt wygodne pod względem odległości, czasu i pieniędzy)

    Potem wyszliśmy półtorej godziny później z torbą weekendową, ale bez milutkiego tygryska od najmłodszego (który został na łóżku wyżej), po piętnastu minutach miałem samochód i odebrałem żonę i dzieci, które czekały w słońce…

    Zaczął się wakat! nie, to było dzień wcześniej!
    Dzięki pięknej, relaksującej wycieczce za niezbyt duże pieniądze (ponieważ jest nas 5 i płacisz za kabinę, w której może spać maksymalnie 6 osób.. zawsze jest fajnie dla dzieci na łóżku na poddaszu na najwyższym piętrze.

    Ale to smakowało bardziej! Chiny, nadchodzę!

    Wiele lat później, kiedy moja córka studiowała w Chinach na uniwersytecie w mieście gdzieś w połowie drogi między Pekinem a Xian, wykorzystałem swoją szansę… teraz jestem po rozwodzie z moją włoską żoną… nie latam niczym. Pojadę Ttrans Syberią, a potem ekspresem Monglie i z wizytą mojej córki!

    Organizacja nie była taka zła, wizy do Chin i Rosji nie były zbyt skomplikowane, na Białorusi pociąg nawet się nie zatrzymuje i tylko przejeżdża (przynajmniej w tym czasie)

    Wsiadłem w Berlinie, do Moskwy, po przystanku w Warszawie.. Przez kilka dni biwakowałem w stolicy Rosji, rozglądałem się i odebrałem zamówione bilety kolejowe, bo nie chciałem siedzieć w pociągu przez kilka dni dni i dlatego miałem okazję zobaczyć coś na 2 noce w Jekaterynburgu i zatrzymałem się nad Jeziorem Aralskim (dziwnie słychać te zakopcone łodzie na lądzie z powodu cofającego się jeziora (właściwie morza))
    wtedy przesiadł się do Mongolii albo Beijing Express, pobył w Mongolii dla 3 dni i wtedy kopytko gryzło do Beijing.
    Tam czekała na mnie córka i spędziliśmy tam 3 dni. Miło słyszeć, że w międzyczasie dała sobie radę, także językowo, zajadała się najdziwniejszymi smakołykami... w najbardziej nieprawdopodobnych miejscach ( dla nas prawie zwykłych ludzi z Zachodu) i oczywiście wycieczka na mur i do zakazanego miasta, potem 3 godziny pociągiem Flirs do jej miasta i spędziliśmy tam razem tydzień po szkole…
    kiedy wszystko się skończyło, 3-minutowy lot krajowy do Pekinu i pośrednie lądowanie i transfer w Hainan (zawsze dostawałem walizkę i ponowne zameldowanie w tym czasie) z powrotem i dalej do Haring!

    W skrócie Nicea Nicea Nicea
    Nie tylko w pociągu, ale także tam, gdzie wsiadasz i wysiadasz dla tych, którzy tego doświadczają i wiedzą, jak to zobaczyć!

    Piękno podróżowania nie polega na dotarciu do celu, ale na cieszeniu się drogą do niego!

    Pozdrawiam,
    Erik

    • Twoja klawiatura jest zepsuta, H i E nie działają.

      • Eryk Donkaew mówi

        Apostrof też nie.

  8. Tomasza Cartera mówi

    To NIE była Capelle ad IJssel i Capella a/d Lek

    Krimpen ad IJssel i Krimpen a/d Lek> Te dwa miasta istnieją.

  9. T mówi

    Fajnie, jeśli masz przynajmniej czas i pieniądze, ale to samo dotyczy na przykład rejsu na tego rodzaju odległości, który jest tylko trochę bardziej luksusowy.

  10. Pieter mówi

    Niezła historia, Gringo, którą sprawiasz mi, jako miłośnikowi pociągów, wiele przyjemności.

    Twój komentarz wydał mi się nieco zabawny: „Oczywiście odległość jest o wiele krótsza niż z Portugalii.”, jeśli weźmiesz pod uwagę, że chodzi o podróż na 14.000 1.300 km, podczas której pokonujesz trochę mniej niż XNUMX km.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową