Czy farang może działać jako pożyczkodawca hipoteczny w Tajlandii?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi:
20 sierpnia 2023

Drodzy Czytelnicy,

Zastanawiam się, czy jest możliwość udzielenia kredytu hipotecznego jako „farang” i zarejestrowania go w „urzędzie gruntów”. Na przykład kupując dom z gruntem w imieniu tajskiego partnera, ale rejestrując na nim hipotekę u „faranga” jako pożyczkodawcy, w rzeczywistości pozostajesz właścicielem wartości.

Czy ktoś ma pomysł?

Z poważaniem,

Adriaan

Redakcja: Czy masz pytanie do czytelników Thailandblog? Użyj tego kontakt.

9 odpowiedzi na „Czy farang może działać jako pożyczkodawca hipoteczny w Tajlandii?”

  1. Piotr mówi

    Tak, to możliwe. Zrobiłem to już 2x w 2 różnych urzędach gruntów.. To jest z umową/ pisemną umową.Jeśli chcesz to zrobić dobrze, możesz zarejestrować tam umowę najmu. A jako trzecia umowa umowa o nadzór.To, że można na działce budować pod pewnymi warunkami, także jeśli nie jest to sprzeczne z prawem, nie będzie Cię kosztować tanich opłat.A ja powinienem był wykupić te kontrakty.
    Po prostu idź do biura gruntów z umowami i powiedz im, żeby nie przekazywali notatki zawierającej numer telefonu biura gruntów w Bangkoku. Albo chcą do nich zadzwonić. Wierzycielem hipotecznym może być każda osoba prawna fizyczna lub nienaturalna. Umowy są dwujęzyczne, przy czym kontrakt tajski jest umową główną.

  2. Facet mówi

    Obawiam się, że w ten sposób nie będzie łatwo.

    Mianowicie w biurze chłopaków poproszą/zażądają – abyś podpisał dokument, który wyraźnie stwierdza, że ​​nie włożyłeś żadnych pieniędzy w ziemię – jest to możliwe w przypadku samego domu.

  3. jaskółka oknówka mówi

    Możesz udzielić pożyczki swojej tajskiej partnerce, ale nie masz do tego żadnych praw, o ile jest ona właścicielem Tabien Baan i może po prostu postępować, jak uważa za stosowne
    Jedyne, co możesz zrobić, to zaciągnąć kredyt hipoteczny na jej nazwisko, a jako gwarancję wpłacisz całą kwotę depozytu. Następnie płacisz odsetki bankowe jako „gwarancję”, że Twoje pieniądze/inwestycja są chronione

  4. ja mówi

    Nie, drogi Adriaanie, to, nad czym się zastanawiasz, nie jest możliwe. Chcesz, żeby było zapisane na papierze, że pieniądze, za które kupujesz ziemię i dom, pochodzą od ciebie. Jest to całkowicie sprzeczne z wszelkimi przepisami. Cudzoziemiec nie może i nie może posiadać tajskiej ziemi, czytaj: posiadać ją (art. 86 ustawy o kodeksie ziemskim). Opierając się na tej „świętej” zasadzie, tajskie prawo przewiduje wszelkiego rodzaju konstrukcje, które zapobiegają temu, aby w przypadku zakupu, finansowania, rozwodu, śmierci farang mógł zgłosić jakiekolwiek roszczenia do kawałka ziemi, nawet jeśli stoi na nim dom za który zapłacił. (patrz np. ustawa Kodeks gruntowy art. 93) Uwaga: mówię o gruntach. To, co dotyczy domu, to już inna sprawa. Poza tym mówisz o „w imieniu tajskiego partnera”: jeśli nie jesteś w związku małżeńskim ze swoim partnerem, więc jeśli nie masz tajskiej żony, to nie musisz mieć żadnych złudzeń. W ten sposób żonaty farang podpisuje w urzędzie ziemskim oświadczenie, że pieniądze za zakup ziemi i domu należą do tajskiej żony. Tajska żona oświadcza i podpisuje, że pieniądze, którymi płaci za ziemię i dom, pochodzą z jej Sin Sua Tua (rzeczy osobiste). Tajskie ustawodawstwo uniemożliwia również, aby zakup gruntu i domu stał się częścią Sin Somros (wspólność majątkowa). (Kodeks cywilny, art. 1472) Zatem farang zawsze będzie musiał ustalić użytkowanie w urzędzie ziemskim, ale to już inna sprawa.
    W skrócie: farang daje żonie worek pieniędzy, ona kupuje ziemię i dom, on oświadcza, że ​​nie ma z tym nic wspólnego, ona podpisuje, że pieniądze są jej, ziemia i dom należą do żony i nigdy nie będzie ich oboje, oboje zapewnią użytkowanie, aby w przypadku wcześniejszej śmierci żony farang mógł nadal żyć, w przypadku rozwodu podział obowiązuje od Sin Somros, a nigdy od osobistego Sin Sua Tua. Farang to sprawdził. Więc wiedz, w co się pakujesz.
    https://www.samuiforsale.com/family-law/ministerial-regulation.html

    • Piotr mówi

      Przepraszam, kochana Soi.

      Musi zaistnieć jakieś nieporozumienie.

      Szczerze rozumiem Twoje dobre intencje. Widzę też, że odwaliłeś kawał dobrej roboty.

      Ale to naprawdę możliwe. Proszę udowodnić to sobie, korzystając z umów i leżących u ich podstaw chanotów, z wyciągiem(-ami) hipoteki podpisanym przez urząd ds. gruntów. Więc rób to częściej.

      A link, na który się powołujesz, rzeczywiście eksperci, od nich kupiłem swoje kontrakty 25.000 13 bahtów 3 lat temu. (XNUMX kontrakty) To również pokazuje, że dokładnie go przestudiowałeś.

      A mój ostatni wpis na chanot miał miejsce niedawno w Pattaya. Bez problemu. Przynieś odpowiednie papiery.

      Będzie to jednak kosztować kilka centów.

      Przepraszam Soi, ja też jestem szczera, mam wiedzę w tych sprawach dzięki szkoleniom i jestem ekspertem z doświadczenia. Ale przede wszystkim szczerze. Jesteś tak samo jak ja szczery, a także kompetentny i masz dobre intencje. Możesz do mnie wysłać e-mail. Dam ci mój numer telefonu.

      1. Mortgagor wyraża zgodę na ustanowienie hipoteki, a Hipoteka zgadza się wziąć hipotekę na grunt od Mortgagora w sposób opisany powyżej, zwany dalej „Krainą Hipoteki”, jako zabezpieczenie kredytu i/lub jakiegokolwiek długu, który wcześniej i/lub obecnie należny Hipotece i/lub w przyszłości, włączając wszystkie długi zaciągnięte jednego lub kilku rodzajów i/lub w innej czynności i czasie, powstałe z dowolnego źródła długu lub w dowolnej kwocie, zwane dalej „Długiem Głównym”, obie strony zgadzają się na wskazanie kwoty długu kapitałowego, bez względu na jeden lub kilka rodzajów, tylko w Baht) oraz za zabezpieczenie sprzętu, odsetki, grzywnę (jeśli Mortgagor nie ureguluje długu), wydatki i cło za siłę dłużną za dług w kwocie większej niż limit kredytu hipotecznego. Mortgagor lub dłużnik wyraża zgodę na osobną spłatę Kredytobiorcy.

      Przed kolacją czy to możliwe?

      • ja mówi

        Drogi Peterze, przeczytaj jeszcze raz uważnie pytanie Adriaana. Na koniec mówi: „pozostań właściwie właścicielem wartości”. Mówię, że taki układ nie jest możliwy. Mówisz o kredycie hipotecznym. Który może. Ściśle związany przepisami prawa (KC Tytuł XII rozdz. 1 i nast., z art. 702) i to też kosztuje. Adriaan też mógłby to zrobić, jeśli nie chce być właścicielem, a jedynie lichwiarzem. Mortgagor jest wymieniony na odwrocie chanoty i wchodzi w posiadanie tego „aktu własności”. Tak właśnie będzie w Twoim przypadku. Właściciel widnieje na przedniej stronie chanote i nie może to być farang (chyba że dotyczy zakupu mieszkania). https://propertyscout.co.th/en/guides/property-ownership-for-foreigners/

        • Adriaan mówi

          Drogi Soi,
          Ale jeśli hipoteka wejdzie w posiadanie „aktu własności”, czy faktycznie jest on właścicielem wartości nieruchomości? Z pewnością Tajlandia/kupujący nie może sprzedać ani pożyczyć tej nieruchomości?

          • ja mówi

            Drogi Adriaanie, „posiadany” nie zawsze oznacza „posiadany”. Powinienem był lepiej użyć określenia „wstrzymane”. Wracając do Twojego pytania: skomplikowaną cechą tego rodzaju kwestii prawnych jest to, że często część twierdzenia jest zaprzeczana, a następnie wokół tego sfabrykowane jest własne wyjaśnienie, które jest przedstawiane jako oparte na faktach. Na przykład to, co powiedziano w pierwszej odpowiedzi Piotra: 1 lat temu najwyraźniej był w stanie udzielać pożyczek/kredytów hipotecznych w drodze procedur prawnych. Donosi, że udało mu się kupić kilka kontraktów (!). Aby nadać temu prawu ważność, łączy ją z „umową najmu” i mówi o „superficie”: prawie powierzchowności. Na koniec wskazuje, że urząd gruntowy tak bardzo się z tym nie zna, że ​​podczas rejestracji kredytu hipotecznego zabiera ze sobą numer telefonu „Bangkok”, na wszelki wypadek. Wszystko jest możliwe i są wyjątki, ale w Tajlandii rzadko potwierdzają regułę: nie jest to zwykły bieg wydarzeń. Co Peter faktycznie mówi: to wszystko ma sporo wspólnego.
            To, co mówię i dlatego wam daję, to to, że farang nie może i nie powinien posiadać ziemi. Art. 86 ustawy Kodeks gruntowy. Pewne może być jednak to, że ktoś jest właścicielem gruntu i domu, potrzebuje pieniędzy, a prywatnie szuka i znajduje kredytodawcę hipotecznego. Dopuszczalne jest to na podstawie art. 705 Kodeksu Cywilnego. Ale w farangu mówimy o domu, nigdy o ziemi pod domem. Piotr ma całkowitą rację, zawierając umowę dzierżawy gruntu pod domem.
            Powrócę do pierwotnego pytania: nie, jako farang nie możesz zastawić jednocześnie ziemi i domu. Jest to możliwe w przypadku domu, jeśli jest on już własnością. Art. 702 i 703 Kodeksu cywilnego przewidują taką możliwość. Podczas rejestracji w urzędzie ziemskim na odwrocie chanoty zostanie sporządzona notatka, którą otrzymasz na przechowanie. Ale nigdy nie jesteś właścicielem, jesteś tylko hipoteką. Patrz: art. 711. W przypadku nieprawidłowej płatności art. 728 Kodeksu cywilnego przewiduje jedynie licytację publiczną. Nie w regularnej sprzedaży. Jakakolwiek ujemna wartość rezydualna będzie wówczas przypadać na Twoje konto. Art. 733. Zobacz, co możesz zrobić z moim wyjaśnieniem. Zawsze najpierw skonsultuj się z odpowiednim tajskim prawnikiem.

          • Eryk Kuypers mówi

            Adriaan, najpierw terminologia: bank lub pożyczkodawca nazywany jest wierzycielem hipotecznym. Kredytobiorcę nazywa się hipoteką; daje to prawo do hipoteki bankowi lub pożyczkodawcy.

            Teraz ryzyko. Jeżeli pożyczkobiorca nie zapłaci, bank lub pożyczkodawca zostanie z długiem, którego nie da się lub trudno odzyskać. Nieruchomość zostanie następnie sprzedana publicznie i wtedy będzie to dokładnie to, co głupiec za nią daje. Wówczas pożyczkodawcy pozostaje roszczenie rezydualne. A od łysego kurczaka…

            W Holandii sam złożyłbyś ofertę na działkę + dom. Ale w Tajlandii nie jest to możliwe, ponieważ farang nie może kupić ziemi. Pomimo prawa do kredytu hipotecznego Twoja pozycja jest bardzo słaba i w tej sytuacji stracisz pieniądze. Dlatego nigdy bym tego nie zrobił ani nie odpisał natychmiast roszczenia, jeśli jesteś w złej sytuacji.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową