„Kłopoty z autobusem”
To, co zaczęło się jako zwykła podróż autobusem z Chiang Mai do Mae Hong Son, szybko przerodziło się w pełne przygód przedsięwzięcie pełne niespodzianek. Na pokładzie starego, pomarańczowego autobusu z otwartymi drzwiami i drewnianą podłogą, z której roztacza się bezpośredni widok na asfalt, moje oczekiwania zostały wystawione na próbę. Gdy podróżowałem krętymi drogami północnej Tajlandii wraz z moją niewzruszoną żoną Oy, zetknąłem się z nieprzewidywalnością podróżowania po tym odległym regionie. Od przyprawiających o bicie serca zwrotów akcji po nieoczekiwane spotkania z tajską armią – ta podróż nie była zwyczajna. Przepełniony zarówno podekscytowaniem, jak i wesołością, każda chwila pogłębiała moje uznanie dla bogatej kultury Tajlandii i zapierających dech w piersiach krajobrazów. Patrząc wstecz na to przeżycie, od swędzących pamiątek z podwórka teściowej po latający makaron, jasne jest, że podróż była równie niezapomniana, jak sam cel.