Witamy na stronie Thailandblog.nl
Z 275.000 XNUMX wizyt miesięcznie, Thailandblog jest największą społecznością Tajlandii w Holandii i Belgii.
Zapisz się do naszego bezpłatnego biuletynu e-mail i bądź na bieżąco!
Newsletter
Ustawienie języka
Oceń Baht tajski
Sponsor
Ostatnie komentarze
- Pjotter: kopi luwak regularnie kupowana i pijana w Holandii. Zwykle dostępne tylko na jakiś czas przed Świętami Bożego Narodzenia. Uzyskasz najlepszy smak kawy
- Jacek S: O jej…. Oprócz tego, że ja też zaczynam dzień od kawy, u mnie wszystko jest inne... moja kawa to tylko
- hans: Gusta są różne, ale to wygląda po prostu pięknie.
- Lenaertsa: Kochanie, wczoraj poszedłem do urzędu imigracyjnego, aby ubiegać się o wizę emerytalną, bardzo przyjaźni ludzie i szybko pomogli
- Aad: Kupuję kawę w Lotusie. Dodaj łyżeczkę tej kawy do ciepłej wody i ciesz się nią
- Berboda: Piękna historia Lieven i rozpoznawalna na wiele sposobów. W ostatnich latach piję kawę z płaskowyżu Boloven na południu
- Jos Verbrugge: Drogi KeesP, Czy można podać szczegółowe informacje dotyczące urzędu wizowego w Chiang Mai? Z góry dziękuję
- Rudolf: Odległość od Khon Kaen do Udon Thani wynosi 113 km. Nie potrzebujesz do tego HSL ani samolotu. Można to zrobić za pomocą jednego
- Chris: To kwestia myślenia długoterminowego: - Ceny benzyny niewątpliwie będą nadal rosły w ciągu najbliższych 20 lat
- Atlas van Puffelena: Isan jest jak piękna młoda kobieta, Clouseau. Oto ona, śpiewała podobny pogląd. Fantastycznie jest obok niego spacerować, m.in
- Chris: Bogata elita? A jeśli ten bilet kolejowy kosztuje tyle samo lub mniej niż bilet lotniczy (ze względu na wszystkie dodatkowe podatki ekologiczne).
- Eryk Kuypers: Służby imigracyjne i celne muszą gdzieś wejść i wyjechać później, więc spodziewam się Nongkhai i Thanaleng na przystankach. Jest
- Freddy: W takim razie niestety sprzedawcy, którzy sprawiają, że podróż pociągiem jest tak przyjemna, skończą się..
- Rob W.: Dlatego właściwie chciałem tylko zatrzymać Khon Kaena na mojej piwnej macie, pod warunkiem, że pociąg przejedzie co najmniej 300 km, aby się zatrzymać.
- Richard J: Przepraszam, Eryku. Nie można odrzucić krytycznego podejścia do tego typu megaprojektów za pomocą hasła typu „tworzenie...
Sponsor
Znów Bangkok
Menu
dokumentacja
Tematy
- Tło
- Działania
- artykuł sponsorowany
- agenda
- Pytanie podatkowe
- Kwestia Belgii
- Osobliwości miasta
- bizar
- buddyzm
- Recenzja książki
- Kolumna
- Kryzys koronowy
- kultura
- Dziennik
- Randki
- Tydzień
- Akta
- Nurkować
- Gospodarki
- Dzień z życia…..
- Eilandena
- Żywność i napoje
- Imprezy i festiwale
- Festiwal Balonowy
- Festiwal Parasol Bo Sang
- Wyścigi bawołów
- Święto Kwiatów w Chiang Mai
- chiński Nowy Rok
- Full Moon Party
- Boże Narodzenie
- Święto Lotosu – Rub Bua
- Loy Krathong
- Festiwal Kul Ognistych Nag
- Uroczystość sylwestrowa
- Phi ta Khon
- Festiwal Wegetariański w Phuket
- Święto rakiet – Bun Bang Fai
- Songkran – tajski Nowy Rok
- Festiwal fajerwerków w Pattaya
- Emigranci i emeryci
- AOW
- Ubezpieczenie samochodu
- Bankowość
- Podatek w Holandii
- podatek w Tajlandii
- Ambasada belgijska
- belgijskie organy podatkowe
- Dowód życia
- Cyfrowe ID
- wyemigrować
- Do wynajęcia dom
- Kupić dom
- In memoriam
- Oświadczenie o dochodach
- królewski
- Koszty utrzymania
- ambasada holenderska
- holenderski rząd
- Stowarzyszenie Holenderskie
- Aktualności
- Odejść, umrzeć
- Paspoort
- Emerytura
- Prawo jazdy
- dystrybucje
- Wybory
- Ubezpieczenia w ogóle
- Visa
- Praca
- Hopital
- Ubezpieczenie zdrowotne
- Flora i fauna
- Zdjęcie tygodnia
- Gadżety
- Pieniądze i finanse
- Historia
- Zdrowie
- organizacje charytatywne
- Hotele
- Patrząc na domy
- Isaan
- Chan Piotr
- Ko Mook
- Król Bhumibol
- Życie w Tajlandii
- Zgłoszenie czytelnika
- Telefon czytelnika
- Wskazówki dla czytelników
- Pytanie czytelnika
- Społeczeństwo
- rynek
- Turystyka medyczna
- Środowisko
- Życie nocne
- Wiadomości z Holandii i Belgii
- Wieści z Tajlandii
- Przedsiębiorcy i firmy
- Edukacja
- Badania
- Odkryj Tajlandię
- Opinie
- Niezwykły
- Wezwać do działania
- Powodzie 2011
- Powodzie 2012
- Powodzie 2013
- Powodzie 2014
- hibernować
- Polityka
- Głosowanie
- Historie z podróży
- Podróżować
- Relacje
- zakupy
- social media
- Spa i wellness
- Sport
- Miasta
- Oświadczenie tygodnia
- Plaże
- Język
- Na sprzedaż
- Procedura TEV
- Tajlandia w ogóle
- Tajlandia z dziećmi
- tajskie wskazówki
- masaż tajski
- Turystyka
- Wychodzić
- Waluta – baht tajski
- Od redaktorów
- Nieruchomość
- Ruch i transport
- Krótki pobyt wizowy
- Wiza długoterminowa
- Kwestia wizy
- Bilety lotnicze
- Pytanie tygodnia
- Pogoda i klimat
Sponsor
Tłumaczenia zastrzeżeń
Thailandblog używa tłumaczeń maszynowych w wielu językach. Korzystanie z przetłumaczonych informacji odbywa się na własne ryzyko. Nie odpowiadamy za błędy w tłumaczeniach.
Przeczytaj nasze pełne tutaj ZASTRZEŻENIE.
Prawa autorskie
© Copyright Tajlandiablog 2024. Wszelkie prawa zastrzeżone. O ile nie określono inaczej, wszelkie prawa do informacji (tekstowych, graficznych, dźwiękowych, wideo itp.), które znajdziesz na tej stronie, należą do Thailandblog.nl i jego autorów (blogerów).
Całkowite lub częściowe przejmowanie, umieszczanie na innych stronach, powielanie w jakikolwiek inny sposób i/lub komercyjne wykorzystywanie tych informacji jest zabronione, chyba że Thailandblog udzielił wyraźnej pisemnej zgody.
Łączenie i odsyłanie do stron w tej witrynie jest dozwolone.
Strona główna » Niezwykły » Holenderski turysta skazany na trzy miesiące więzienia za świętokradztwo w Mjanmie
Holenderski turysta skazany na trzy miesiące więzienia za świętokradztwo w Mjanmie
30-letni Klaas H. z Fryzji zostaje skazany na trzy miesiące więzienia w Mjanmie za świętokradztwo. Został również ukarany grzywną w wysokości 105 dolarów, która została już zapłacona. Zapobiega to wykonywaniu pracy przymusowej.
Nadal nie jest jasne, czy będzie się odwoływał od swojej wysokiej kary więzienia. Tymczasowy areszt zostanie mu odliczony od trzech miesięcy.
Jakiś czas temu 30-latek odłączył wzmacniacz, który był używany w buddyjskim rytuale. Powiedział, że tak, ponieważ hałas nie pozwalał mu spać. Jego hotel znajdował się w pobliżu świątyni. Wszedł w butach do budynku, z którego dobiegał hałas i zapytał, czy można go trochę ściszyć. Kiedy nie było odpowiedzi, wyciągnął wtyczkę z systemu dźwiękowego.
Na wcześniejszym przesłuchaniu oświadczył, że bardzo mu przykro i że nie wiedział, że wszedł do świątyni.
Co o tej karze sądzą czytelnicy Thailandblog? Za ciężki czy w sam raz? Daj nam znać, a także dlaczego.
Nie wiem, co o tym myśleć.
Z perspektywy czasu łatwo powiedzieć „powinien był to zrobić”…
Nie wiemy też, w jakim stopniu był świadomy kultury i „co robić i czego nie”.
Jako zwykły turysta wolałbym raczej wyższą grzywnę niż karę, bo ta kara może go zmusić do zmiany rezerwacji lotu powrotnego (i zapłacenia „pełnej puli”), a wiza też straci ważność. W związku z tym musi natychmiast ponownie zarezerwować nocleg w oczekiwaniu na podróż powrotną. Innymi słowy, wymaga bardzo organizacyjnego podejścia. W takim razie nie wspomniałem jeszcze o ustaleniach z jego pracodawcą w Holandii i możliwych konsekwencjach…
Wierzę również, że uwięzienie będzie miało również trwałe konsekwencje psychologiczne dla tego młodego człowieka. Słyszałem historie o tajskich więzieniach…
Miejmy nadzieję, że dostanie niższy wyrok i wkrótce będzie mógł wrócić do domu.
Powodzenia!
Z jednej strony dobrze go rozumiem,
ponieważ mieszkam niedaleko świątyni.
Ja też już marzyłem o odłączeniu
rysować, ale nie jestem na tyle głupi, żeby to zrobić
naprawdę.
Z drugiej strony ma teraz 3 miesiące
myśleć o jego głupiej reakcji.
Mogło się to dla niego skończyć gorzej.
Twoje przesłanie różni się od tego w The Nation; mówią o trzech miesiącach więzienia + katordze i 80 $, aby uniknąć kolejnych trzech miesięcy więzienia za naruszenie przepisów wizowych. Teraz nie mam nic przeciwko 80 czy 105 dolarów, ale praca przymusowa jest dodatkowym czynnikiem. To jest link do The Nation:
http://www.nationmultimedia.com/breakingnews/Myanmar-jails-Dutch-tourist-for-pulling-plug-on-Bu-30297055.html
Jeśli chodzi o karę, jesteś w innym świecie niż w Holandii, gdzie zakłócanie kazania jest postrzegane inaczej. A może są kraje, w których zostałbyś ukamienowany za taki niecny żart. Powinien był wiedzieć lepiej i może teraz siedzieć na pęcherzach; na szczęście dla niego, tam też zapada zima.
Szczerze mówiąc, najbardziej niepokoi mnie to, że „musiał płakać”, gdy usłyszał wyrok. 3 miesiące to bardzo łagodny wyrok za świętokradztwo. Nowozelandczyk został wcześniej skazany w Birmie na 2 roku więzienia za pokazywanie wizerunku Buddy ze słuchawkami na stronie swojej firmy na Facebooku.
Mógł wiedzieć, gdyby nie był taki arogancki.
Ja też kiedyś obudziłem się w tanim hotelu w Stambule, okazało się, że jesteśmy - niewiarygodne - 10 metrów od minaretu, gdzie o 4 rano odmawiano modlitwę. Mądry kraj, honor kraju.
Potem zawrócił mnie.
W przeciwnym razie lepiej nie wyjeżdżać za granicę.
Miejmy nadzieję, że zadziała również zapobiegawczo. Ludzie czasami robią bardzo głupie rzeczy w innych krajach. A potem pomyśl, że samo powiedzenie „przepraszam” może naprawdę wystarczyć.
Naprawdę nie mogę zrozumieć, jak ktoś może zachowywać się tak głupio, nie robi się tego w Holandii.
I czy naprawdę myślisz, że nie wiedział, że to świątynia, można to stwierdzić po muzyce,
albo był za miękki.
Dobra rada: zachowuj się tutaj w Holandii, ale na pewno w innych krajach nie będziesz miał żadnych problemów.
Mnisi wybaczają, myślę, że 3 miesiące to trochę przesada jak na tego kulturalnego barbarzyńcę. Tego oczywiście nie było w jego Lonely Planet: „Nie będziesz zakłócał kazania mnichów przez odłączanie wtyczek”.
Odwiedzając kraj, powinieneś zapoznać się z kulturowymi zwyczajami. Myślę, że to bardzo niegrzeczne, co zrobił. Spakuj swoje rzeczy i znajdź inny pensjonat, który nie jest w pobliżu świątyni. Zatyczki do uszu. To wszystko jest takie oczywiste.
Ale nie, mieszkańcy Myanmaru muszą dostosować się do mieszkańca Zachodu, który potrzebuje drzemki…
Nie miej na to dobrego słowa. Dołącz do Chrisa: 3 miesiące na przemyślenie. Linea recta z powrotem do Fryslan i nigdy więcej nie wyjeżdżać..
musi od teraz zostać w domu, jeśli chce załatwić sprawy także za granicą. jest gościem w Myanmarze, więc zachowuj się odpowiednio, tak jak cudzoziemiec powinien się tu przystosować.
Przygotuj się, kiedy jedziesz do innego kraju i szanuj inną kulturę, jeśli nie możesz tego zdobyć, powinieneś trzymać się z daleka.
Szczerze mówiąc, spokojnie mógłby spędzić za mnie rok w więzieniu, wtedy wyleczyłby się na dobre ze swojej arogancji.
Wszystko w granicach.
Nie są tam tak dobrzy, świadkowie zbrodni przeciwko Rohingya.
Kara pieniężna byłaby więcej niż wystarczająca.
jego historia jest warta dużych pieniędzy dla tabloidów. jeśli zrobi to dobrze i zadba o agenta, który się w tym specjalizuje, to na pewno nie będzie uboższy.
nawiasem mówiąc, nie tylko tabloidy, myślą także o National Geographic z serią „wpadli za granicę”.
może także wydać książkę lub wygłaszać wykłady, aby opowiedzieć swoją historię.
może film.
każde wyzwanie stwarza nowe możliwości.
3 miesiące w więzieniu w Myanmarze, wydaje się, że to wyjątkowa historia.
Może to zabrzmieć denerwująco… ale w 100% słuszne. Jak ci to wpadnie do głowy, żeby dorwać cudze rzeczy.. Głupi głupi głupi… Ciągle krzyczy, że ludzie muszą się dostosować do naszych zasad (słusznie), ale potem znowu czytam taką akcję… Pff, robisz roczną trasę… a potem zaczynasz się denerwować czymś takim. Jakże jestem uprzywilejowany, że mogę mieć tak wspaniałe doświadczenie przez rok….a potem przez coś tak małego, taką odpowiedź…. http://www.volkskrant.nl/buitenland/nederlander-krijgt-drie-maanden-cel-voor-heiligschennis-myanmar~a4390383/
Podróżowanie to nauka, szacunek dla tradycji kraju i ten człowiek powinien był wiedzieć, że należy zdejmować buty, jeśli należy się do domu, tutaj do świątyni! Sawadee.
Uważam, że cała akcja pokazuje pogardę dla moralności, zwyczajów i religii narodu. Często spotykam się z tym tutaj, w Tajlandii. Czasami pytam, po co ludzie tu przyjeżdżają, jeśli nie podoba ci się to wszystko, a u ciebie wszystko jest o wiele lepsze. Zarówno obcokrajowcy, jak i Tajowie postrzegają mnie jako Tajkę ze względu na mój wygląd. Z tego powodu wielu obcokrajowców traktuje mnie jak głupiego Tajka (własnymi słowami). Wielką niespodzianką jest to, że ten głupi Taj nagle okazuje się, że mówi 8 językami, rozumie je i odpowiada w ich własnym języku. Osobiście uważam, że powinien dostać bardzo łagodny wyrok. Jeśli o mnie chodzi, niech to będzie lekcja na przyszłość.
Własna wina. Jest doświadczonym podróżnikiem i wie, jak to jest w tych krajach.
To arogancja człowieka Zachodu.
Wiem, że to bardzo irytujące hałas dochodzący z takiej świątyni, ale nie musisz się wtrącać.
Przyjeżdżam do tych krajów od 25 lat i znam konsekwencje takiej interwencji.
Nadal wychodzi łaskawie. Myślałem, że co najmniej 1 do 2 lat.
Powinien był dowiedzieć się więcej o rzeczach, kiedy odwiedzasz kraj, ale jeśli czytasz w mediach, jak agresywni ludzie stają się po jego akcie, wyciągają wtyczkę z powodu hałasu, możesz się zastanawiać, jaki jest rdzeń ich „wiary” . Sam uważam, że mało jest współczucia dla tego chłopca i dla jego dobra mam nadzieję, że będzie mógł szybciej opuścić więzienie.
Dobra kara. Koniec z ludźmi, którzy myślą, że mogą robić wszystko bezkarnie, bez wiedzy i/lub szacunku. Świat azjatycki znacznie różni się od świata zachodniego, o czym powinien wiedzieć każdy, kto podróżuje do Azji.
wszyscy mili i mili, ale może ludzie powinni nauczyć się szanować inne kultury.
I mogę założyć, że jeśli podróżujesz po świecie i odwiedzasz określone kraje, które czytasz.
Nie mam nic przeciwko temu, żeby dostał 3 miesiące i prawdopodobnie wyjdzie wcześniej.
Ludzie powinni się nauczyć, że nie wszystko jest możliwe tylko dlatego, że jest się turystą
Do więzienia trafi w Mjanmie, a nie w Tajlandii. Nie wiem, czy to zaleta, nie sądzę, żeby było znacznie gorzej.
„Nie wiedziałem, że to świątynia” przepraszam, ale w to nie wierzę, ao 22.00:XNUMX „nie mogę spać…” też brzmi bardzo wiarygodnie.
Niezależnie od tego, czy żałuje swojego czynu, myślę raczej, że żałuje konsekwencji. Wydaje mi się, że nie ma szacunku dla kraju goszczącego.
Że musi dużo organizować, tak, szkoda, zastanów się zanim zaczniesz, jeśli popełniasz wykroczenia w innym kraju, musisz liczyć się z lokalnymi karami, że są inne lub irytujące, tak………
Mam nadzieję, że czegoś się z tego nauczył, trochę mi szkoda kogoś, kto jako gość odłącza gdzieś nagłośnienie, że modlący się mnich nie wydaje mi się czymś, co można „przeoczyć”.
Cóż, nie mam nic przeciwko temu, myślę, że ta osoba bardzo dobrze wiedziała, co robi i myślał, że ujdzie mu to na sucho jako mieszkaniec Zachodu. Czy wiesz, co wydało mi się śmieszne, ten człowiek, który musiał siedzieć w więzieniu w Tajlandii przez ponad 6 miesięcy bez żadnej perspektywy pomocy ze strony państwa holenderskiego. pracować bez odpowiedniego zezwolenia. I komu musiał pomóc program telewizyjny. Ale nie przeszkadza mi to tak bardzo, że był fajny, kiedy wykonał swoją akcję, a teraz musi siedzieć na pęcherzach i może po prostu odejść po 3 miesiącach i grzywnie w wysokości mniejszej niż 100 euro, o czym my mówimy.
Właściwie to nie do nas należy osądzanie tego, ale śmiało.
Uważam, że trzy miesiące za świętokradztwo są bardzo akceptowalne, jeśli porówna się to z Holandią, gdzie wkrótce zostaje się skazanym na pięć miesięcy za obrażanie ludzi z krwi i kości (rzucający świecznik).
Szybkość, z jaką funkcjonuje wymiar sprawiedliwości w Mjanmie, również zasługuje na komplement, gdy widzimy, że posiadacz tealighta ostatecznie spędził w więzieniu dwa lata (z czego 19 miesięcy było nieusprawiedliwionych).
Myślę, że to głupia postać. Sam jest sobie winien. Miał też szczęście, maksymalny wyrok to 2 lata.
Ze względu na masową turystykę tego typu rzeczy będzie jeszcze więcej, bo teraz każdy może podróżować i wielu uważa, że można się zachowywać jak w ojczyźnie. Gdzie złe zachowanie jest zwykle przykryte płaszczem miłości
Nie chcę się powtarzać, mówiłem to już wystarczająco dużo razy, to był szczyt głupiej arogancji (Tak, istnieje coś takiego jak inteligentna arogancja)…..a konsekwencje możesz policzyć przez „ jeden palec. Jeśli nasz chrześcijański Bóg zlituje się nad nim, może, tylko może, jego prawnik będzie w stanie to przekupić. (Ale to będzie kosztować małą fortunę) ;O)
Sorry ale myślę że to uzasadniona kara, jak jesteś w innym kraju to musisz przestrzegać tamtejszych zasad, w zasadzie 3 miesiące za takie wykroczenie w kraju buddyjskim to nie tak długo, ale 3 miesiące między stricte religijnymi przestępcami jest albo cholernie długi, możesz liczyć na jego przyszłych kumpli wiedzących o co mu chodzi, życzę mu wszystkiego najlepszego i zdrowego powrotu do Holandii.
Jezu, co za krwiożercze reakcje. Zamknąć go na rok.
„Musimy szanować wszystkie kultury” – krzyczą wszyscy. O tak? Kto szanuje kulturę Arabii Saudyjskiej? Nie ja. A co do kultury buddyjskiej w Birmie to ta:
„W 2013 roku 20 muzułmańskich uczniów znalazło się wśród 40 osób zamordowanych przez buddyjski tłum w Meiktila, na południe od Mandalay, po wybuchu kłótni w należącym do muzułmanów sklepie ze złotem” The Australian, 5 grudnia 2015 r.
W przypadku „przestępstwa” pewną rolę odgrywa również zamiar. Nie miał zamiaru popełnić świętokradztwa. Ten człowiek był psychicznie zaburzony i zrobił coś głupiego, kropka. Nikt nie został skrzywdzony. Ranić uczucia? Niektórzy muzułmanie i chrześcijanie reagują na to bardzo ostro. Prawidłowo Twoim zdaniem? Karykatura o Mahomecie i rok więzienia? Tak mówisz.
Dobra, przeprosiny i poza krajem.
Powiedziałem też w pierwszej pierwotnej reakcji, że trzy miesiące to odpowiednia kara. Z perspektywy czasu to nonsens. Wystarczyłoby kilka nocy w więzieniu, grzywna i wydalenie z kraju.
Nawiasem mówiąc, jest to kolejny dowód na to, że żadna wiara ani wiara nie przynosi niczego dobrego. Nawet pokojowy buddyzm jest nadużywany przez wyznawców. Dlatego mnisi i Birmańczycy w ogóle nie rozumieją, co Budda chciał przekazać.
3 miesiące w więzieniu, …… Szaleństwo.
Kara była więcej niż wystarczająca.
Znany komunista z przeszłości powiedział:
Wiara jest….. Dla ludzi.
Jest jeszcze coś takiego jak przyzwoitość i umiejętności społeczne. Nie miał wtedy ani jednego ani drugiego.
Pomyślałem, że to odpowiednia kara: 3 miesiące zamiatania terenu świątyni, pomagania w sprzątaniu kuchni i toalet w świątyni oraz 3 miesiące wstawania o 04.00 rano.
Bardzo głupi rejon. Ale 3 miesiące w więzieniu go złamią. Mam nadzieję, że przeżył wśród buddyjskich więźniów. Gdybym miał wybór, wolałbym utknąć w Holandii na 3 lata niż 3 miesiące tam. Jego rodzina też jest ukarana, bo bez kogoś poza więzieniem, który może zapewnić mu wszystko i wszystkich, nie da rady. Nie straci tego doświadczenia do końca życia. Głupota i moja wina tak, ale żal mi go.
Ci, którzy nie potrafią zachowywać się zgodnie z normami i prawami kraju, w którym przebywają, również muszą zaakceptować sankcje! Nie rozumiem, jak ktoś mógłby ignorować na przykład kulturę Arabii Saudyjskiej i spożywać między innymi wieprzowinę i alkohol, uważając konsekwencje za przesadzone. Szacunek i szacunek dla obowiązujących zasad i zwyczajów danego kraju są najważniejsze!
Oczywiście zawsze znajdą się osoby, które czują się wyniesione ponad to.
Więc bona, nie sądzisz, że to wcale przesada, że ścięto cię w Arabii Saudyjskiej za 1 ateizm 2 odejście od islamu 3 sodomię i akty lesbijskie 4 bluźnierstwo 5 zdradę 6 czary 7 przemyt alkoholu i szereg innych bardzo poważnych przestępstw? Przyznanie się do winy za pomocą tortur jest w tym kraju na porządku dziennym.
I masz dla tego szacunek i cześć? Cóż, nie ja. Czuję się znacznie ponad to.
Oczywiście musisz przestrzegać zwykłych zasad i zwyczajów obowiązujących w danym kraju, choćby po to, by uniknąć wylądowania w więzieniu. Ale zawsze szacunek i cześć? Nie widziałem mnie.
Zawsze szanuj, zgadzanie się to coś innego. Brak szacunku dla rzeczy, które są sprzeczne z podstawowymi prawami człowieka, ale które różnią się w zależności od kraju. My w Holandii mamy też rzeczy, na które ludzie w wielu innych krajach zwracają uwagę ze zdziwieniem, a czasem z przerażeniem. Weźmy na przykład regulowaną sprzedaż narkotyków.
Aby wyjaśnić nieporozumienie: uważam sankcje w Arabii Saudyjskiej za absolutnie nieludzkie! Dlatego nigdy nie odwiedzę kraju, w którym obowiązują takie prawa!
Kiedy ktoś decyduje się odwiedzić jakiś kraj, musi przestrzegać praw i zwyczajów tego kraju. Jeśli przeszkadza ci zbyt duży hałas, po prostu zmień hotel itp., Ale nie bierz prawa w swoje ręce!
Cóż, pogarda jest nadal karana w tych krajach. Czy moglibyśmy się czegoś z tego nauczyć. Trudno o szacunek w Holandii, nie mówiąc już o karaniu. Myślę, że zanim wyjedziesz na wakacje, nadal powinieneś z niego korzystać i znać zalecenia i zakazy związane z miejscem wypoczynku. To oczywiście szkoda dla niego, ale hej, kto odbija piłkę….
Więc, biorąc pod uwagę reakcje wszystkich pisarzy, nigdy nie ma nikogo, kto byłby zirytowany bardzo głośną muzyką?
Nikt, kto zachowuje się inaczej w kraju, w którym obowiązują inne normy i wartości.
Jestem teraz 15 metrów dalej z hałasem 85 db.
Zaczyna się o 7 rano i kończy około północy.
I tak przez 10 dni.
Nie ma nikogo, kto uważałby za irytujące siedzenie w całym hałasie, na przykład w tesco Lotus?
Nie da się przeprowadzić porządnej rozmowy. Ale tak, nie możesz tego zrobić z Thai, to będzie reakcja.
Być może pensjonat powinien był również poinformować gości, że w pobliżu znajdują się mnisi, którzy głośno nabożeństwa.
Oczywiście powinien był znaleźć inne rozwiązanie.
Może jego dziewczyna powinna była zainterweniować.
Nie znamy jednak sytuacji, ponieważ nikogo tam nie było.
Wszyscy go potępiamy.
Ale kiedy kara śmierci jest wykonywana w wielu krajach, krzyczymy o krwawym morderstwie. Nawet jeśli dotyczy to działań związanych z narkotykami.
Są tu nawet pisarze, którzy uważają, że 3 miesiące to za krótko.
Zapowiadała się grzywna. Wyrok więzienia? Nie, to nieproporcjonalne.
Mądry kraj, honor kraju.
Tak, tylko w rozsądnych granicach.
Jesteśmy gośćmi w kraju o innych prawach i regulacjach.
Ale jeśli coś ci się stanie, na przykład wykroczenie drogowe, w którym zostaniesz obwiniony, ponieważ jesteś obcokrajowcem, krzyczymy krwawe morderstwo.
O różnicach w cenie między Thai a farangiem?
Składamy skargę, jeśli uważamy, że to niesprawiedliwe. Przeczytaj blog o Tajlandii.
To też zasada, która obowiązuje między innymi w Tajlandii.
No cóż, to różne przypadki, a potem nagle chcemy, aby zasady zostały dostosowane.
Z i z 2 rozmiarami.
Ludzie najpierw widzą, jaka jest sytuacja, a potem oceniają.
W przeszłości odłączałem je również od sąsiada po drugiej stronie ulicy.
Po kilku tygodniach zaczęło to być bardzo irytujące. Miała 84 lata. Azot. Radio na zewnątrz na pełnych obrotach. Kilka razy próbowałem negocjować.
Zaproponował nawet zakup słuchawek.
Nic nie pomogło. Mimo to wezwano policję. Siedzenie na zewnątrz było niemożliwe.
Policja kilka razy próbowała go rozwiązać. Radio skonfiskowane. Jednak syn właśnie kupił nowy.
W końcu wystarczyło wyciągnąć wtyczkę. Cóż, nie przeszło.
Więc rozumiem jego działanie. I tak, zastanawiasz się nad komentarzami.
Życzę siły wszystkim, którzy mieszkają obok świątyni.
A także tych, którzy mają sąsiadów, którzy też mają gałkę głośności na 1 pozycji.
Nadal lubię 80 dB.
Nie ma możliwości prowadzenia rozmowy. Nie chcę ochrony słuchu. Uszkodzenie słuchu po 10 dniach? Czas pokaże.
Musisz mieć szacunek do kraju i jego mieszkańców, bo jesteś tam gościem. Ludzie w Birmie są bardzo przyjaźni, sam tam byłem. Oczywiście pomyślał, że można to zrobić również tam, na przykład w Holandii, gdzie nie trzeba mieć żadnego szacunku dla holenderskich mieszkańców i kultury! Właśnie wtedy, gdy zwracasz na to uwagę gościom, już polaryzujesz lub ustawiasz się pod pewnym kątem prostym. Dużo podróżowałem, ale Holandia to jedyny kraj na świecie, w którym goście nie mają szacunku i mogą zrobić wszystko bezkarnie.
Dziwi mnie, że wszyscy uważają, że jego wyrok jest zbyt niski, ponieważ nie wykonał zbyt mądrego działania.
Wydaje mi się też dziwne, że przed wyjazdem na wakacje do danego kraju trzeba nauczyć się na pamięć wszystkich zwyczajów i kultur, co oczywiście nie oznacza, że można tak po prostu wyciągnąć wtyczkę z gramofonu mnichów.
Myślę, że to równie dziwne, że świątynia musi podkręcić nagłośnienie tak głośno, że całe miasto MUSI to usłyszeć, czasami porównuję to do spacerowej ulicy, gdzie jestem szczęśliwy, kiedy znowu wychodzę z powodu ogłuszającego hałasu sprawiają, że w moich oczach odstraszają większość „klientów”.
Jeszcze bardziej dziwne wydaje mi się to, że wszyscy dokładnie wiedzą, czego musimy przestrzegać za granicą, podczas gdy my przyjeżdżamy z Holandii/Belgii, gdzie obcokrajowcy powiedzą, że pocałunki Zwarte Piet i Neger, Jodenkoeken i tak dalej nie są już możliwe i dozwolone .wszyscy to aprobujemy bez zastrzeżeń? Czy wszyscy ci ludzie trafią do więzienia? NIE, dostają wszystko, do czego my jako osoby starsze mieliśmy prawo! !
Odłączanie nie jest schludne, ale regularnie odwiedzam świątynię, w której mnisi po cichu bawią się telefonami komórkowymi i rozmawiają lub rozmawiają, i wszyscy myślą, że to normalne.
Dobra, głupia akcja, ale rzeczywiście o wiele za wysoka kara ze strony kraju, w którym każdy powinien być traktowany z szacunkiem, wystarczyłoby upomnienie.
Osoba ta dopuściła się pochopnego czynu, nie ma co do tego wątpliwości. Ale osobiście nie sądzę, że dobrym pomysłem jest pójście za to do więzienia na 3 miesiące. Sprawiedliwą karą byłyby: szczere przeprosiny, wysoka grzywna i natychmiastowe wydalenie z kraju z zakazem wjazdu do kraju przez X lat (tak jak zastosowano w Camboja). Przecież to nie jest tak naprawdę czyn „karalny”, którego dopuścił się ten człowiek, ale raczej głupota. Jego wymówka: nie wiedziałem, że wchodzę do świątyni, jest kiepska. Zakładam, że nawet jako nie-ekspert z całą pewnością dostrzegasz różnicę pomiędzy dyskoteką a świątynią, chyba że...
Jak czytam w innym artykule, jego dziewczyna i towarzyszka podróży wybrała już jajka za swoje pieniądze i jest już z powrotem w Holandii. Nie powinien więc oczekiwać żadnego wsparcia podczas pobytu w celi.
Mężczyzna dopuścił się bardzo głupiego i niegrzecznego czynu. Przyzwoita osoba złożyła skargę w recepcji hotelu. Albo przy organizacji przyjęcia. Albo wreszcie z policją. Po prostu wyjaśnij normalnymi słowami, że przeszkadza ci hałas. Czy odniósłby sukces? Była dopiero 22:00, więc trudno się dziwić imprezie czy kazaniu przy pełnej głośności.
Nie rozumiem reakcji w stylu „jesteś w innym kraju/świecie” lub „tak, nie powinieneś przeszkadzać wierzącym, ale zaakceptuj”. W Holandii byłoby to również głupie, niegrzeczne zachowanie. A gdyby to nie była sprawa religijna, tylko przyjęcie urodzinowe, wesele lub inna impreza, to działanie byłoby równie naganne. Religia nie potrzebuje dodatkowej ochrony z bardzo surowymi karami. Nie, człowiek ma ogólne, uniwersalne standardy przyzwoitości, które musi stosować. Oznacza to trochę dawania i brania, trochę tolerancji, a nie tylko myślenie o sobie. Postaw się też w czyjejś sytuacji. Angażowanie się w dialog, a nie tylko podejmowanie działań. Wyciąganie wtyczki jest głupim zachowaniem jaskiniowca, zwłaszcza jeśli potrafisz pomyśleć o normalnym, przyzwoitym postępowaniu podczas wściekłej wędrówki do instalacji.
Nie, warczenie w więzieniu nie jest odpowiednią karą. Osobiście karałbym grzywną każdego, kto w taki sposób zakłóca imprezę lub imprezę. Okolicznościami obciążającymi mogą być wówczas: 1) czy dana osoba miała czas na skruchę przed popełnieniem czynu? (Tak) 2) Czy rzeczywiście wystąpił hałas spowodowany nieludzką godziną w środku nocy? (Nie) 3) Czy sprawca szczerze żałuje i zdaje sobie sprawę z tego, co zrobił? (nie mam pojęcia) 4) Czy ta osoba ma przeszłość, czy też jest znana jako osoba z krótkim bezpiecznikiem lub zachowaniem aso – jeśli tak, to surowsza kara –? (nie mam pojęcia, czy ten człowiek ma napad złości). Gdyby kara nie była wystarczająca dla sprawcy, żeby dał do zrozumienia, że naprawdę się mylił i nigdy więcej tego nie zrobi, to jako dodatkową karę dla mieszkańca oddałbym sprawcy odpowiednią pracę społeczną i wyjechałbym z kraju dla turysty. zwiększać. Nie ma znaczenia, czy czyn popełniono w Birmie, Holandii czy gdzie indziej, takie postępowanie karne wydaje mi się zgodne z globalnymi/ludzkimi normami i wartościami.
Byłem dość zirytowany nagłówkami Klaas, podróżnik po świecie!
Cóż, bardzo w to wątpię, bo wtedy byłbyś lepiej przygotowany i nie wyciągnąłbyś tej głupoty.
Ciekawe czy chodziło tylko o wtyczkę? Wezwali policję, ponieważ sprawa wymykała się spod kontroli i nie chcieli go aresztować, powiedział mężczyzna w telewizji.
W każdym razie nasz podróżnik po świecie ma teraz trochę czasu do namysłu… i bogatszą kartotekę kryminalną