To był niezły tydzień. „Nigdy się nie nudzę” na blogu. De Telegraaf i ambasador w Bangkoku, pan Tjaco van den Hout, symbolicznie skakali sobie do gardeł.

Bitwa jeszcze się nie skończyła, ponieważ dziennikarz Telegraaf, Johan van den Dongen, postanowił ponownie rozpakować się dzisiaj na stronie internetowej Telegraafa: „Błędy Tjaco van den Hout”. To odpowiedź na wcześniejszą odpowiedź Van den Houta. Dziennikarz i redaktor Hans Bos ma to zgrabnie w jednym artykuł na tajlandzkim blogu sformułowane.

Telegraaf

Pomimo uprzedzeń, jakie mam wobec Telegraafa (przyznaję), doceniam to, że dziennikarz Telegraafa, Van den Dongen, zadał sobie trud, by odpowiedzieć tutaj. Oczywiście chciał udowodnić, że ma rację, ale przynajmniej zareagował.

Jakże odmienna była postawa Michela Maasa (korespondenta de Volkskrant i NOS), który powiedział, że nie chce odpowiadać na Thailandblog. „Piszę tylko dla de Volkskrant, a nie dla Thailandblog”, powiedział nam.

Michel Maas nie jest obiektywny?

On też nie musi pisać, ale może komentować? Szczególnie, gdy jego kolega Johan van den Dongen z De Telegraaf oskarżył go na tajlandzkim blogu o nieobiektywne relacjonowanie sprawy ambasady. Oszczędziłby ambasadora, bo ambasada bardzo mu pomogła, gdy został ranny w działaniach tajski armii, by wypędzić Czerwonych Koszul z Bangkoku.

Mocny zarzut, oczywiście. Brak obiektywizmu to najgorsza rzecz, o jaką można zarzucić dziennikarzowi. Myślisz, że warto to komentować? Forma arogancji ze strony pana Maasa czy kwestia zasad? Mam własne przemyślenia na ten temat. Wniosek musi wyciągnąć czytelnik Thailandblog.

Elsevier

Ambasadorska telenowela trwa. Magazyn Elsevier (Raport: Brak oszustwa w holenderskiej ambasadzie) również interweniował w tej sprawie i potwierdził opinię wielu osób, że nasz ambasador w Bangkoku już na wcześniejszym etapie zapowiedział mailowo, że w międzyczasie opuści swoje stanowisko.

Zwiększa to zamieszanie i ktoś kłamie całkiem sporo. Ciąg dalszy powiem…

5 odpowiedzi na „Nasz ambasador kontra De Telegraaf, burzliwy tydzień na blogu Thailand”

  1. TajlandiaGanger mówi

    O tym, jak było naprawdę, dowiemy się za około 10 lat. Ponieważ telegraf naciska teraz, aby miała rację, nie widzę tego, ponieważ istnieją twarde dowody na te twierdzenia? Na razie musisz założyć, że to, co Van den Hout wskazuje, że wyjeżdża na własną prośbę, jest prawdą, dopóki nie pojawią się dokumenty, które temu przeczą. Ale one nie istnieją, a może czasem są?

  2. holenderski mówi

    Ale co z „odpowiedzią” Ministerstwa, że ​​NIE otrzymali prośby o wcześniejsze zakończenie, poza tym, że bardzo niedawno?

    • Berta Gringhuisa mówi

      Artykuł odnosił się do „rzecznika” bez nazwiska i funkcji, prawdopodobnie operatora lub kierownika stołówki!

      • holenderski mówi

        W takim razie niech sam Van den Hout wskaże datę, w której złożył zamiar przyłączenia się do żony.
        Bardzo proste, prawdopodobnie będzie miał jego kopię.

  3. lupardi mówi

    Jeśli ktoś naprawdę chce wiedzieć, powinien zapytać Assange'a z Wikileaks, jaka jest prawda…


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową