Konsumenci chcą kosztów rezerwacji w reklamowanej cenie podróży
Konsumenci chcą, aby dostawcy usług turystycznych online uwzględniali nieuniknione opłaty za rezerwację w reklamowanej cenie, a nie dodawali je podczas procesu rezerwacji.
Z badań Stowarzyszenia Konsumentów wynika, że 65% przeglądanych serwisów turystycznych nie uwzględnia tych kosztów w reklamowanej cenie. To bardzo rozczarowuje konsumentów, którzy narzekają, że cena, za którą chcą zapłacić, jest znacznie niższa niż ta, którą faktycznie muszą zapłacić. Stowarzyszenie Konsumentów apeluje do sektora o słuchanie swoich klientów i wdrażanie bardziej przejrzystej i przyjaznej dla klienta polityki cenowej.
Z badań Stowarzyszenia Konsumentów wynika, że wiele kosztów ujawnia się dopiero podczas procesu rezerwacji. Opłata rezerwacyjna jest największą pozycją kosztów dodatkowych. Wahają się od kilku euro do 3 dziesiątek. Ponieważ reklamowane ceny nie są „wszystko w jednym”, porównywanie cen jest dla konsumentów niemożliwe.
Bart Combée, dyrektor Stowarzyszenia Konsumentów: „Oczywiście to bardzo irytujące, gdy okazuje się, że podróż nie kosztuje 500 euro, ale 650 euro z powodu wszelkiego rodzaju dodatkowych kosztów. Nie rozumiemy, dlaczego branża nie uwzględnia opłaty za rezerwację w cenie oferty. Jeśli płacę za zakupy przy kasie w supermarkecie, to nie płacę też dopłaty za skanowanie przez kasjera. Takie koszty powinny być po prostu wliczone w cenę. To dobrze, ponieważ jedna czwarta zbadanych przez nas stron internetowych właśnie to robi”.
Irytacje cenowe
W kwietniu 2013 r. Stowarzyszenie Konsumentów zapytało konsumentów o ich największą irytację cenową. Ponad 60% uznało niejasne ceny dostawców usług turystycznych za najbardziej irytujące. Combée omówi koszty rezerwacji z branżą turystyczną w programie konsumenckim Kassa na Nederland 1 o 19:05 dziś wieczorem.
Źródło: Stowarzyszenie Konsumentów
W Niemczech jest to zniesione od około 3 lat. Ostateczna cena do zapłaty musi być podana w ofercie/przy produkcie. Ten, kto nie bierze udziału lub myśli, że może oszukiwać, jest ciągnięty przed Kadi. Sprawcę czekają surowe kary.
Ponadto usługodawca musi wykazać, w jaki sposób stworzono całkowitą kwotę. Tak więc Holandia może teraz kopiować swoich sąsiadów. W takim razie całkiem proste zadanie?
Jestem zdumiony za każdym razem, gdy napotykam tę historię po raz enty. To dzieje się od co najmniej dwóch lat, jeśli się nie mylę!? I za każdym razem ludzie się na to oburzają, jakby to była nowość!. Myślę, że powinno być jasne, że biura podróży nie dbają o swoich klientów i po prostu nie zależy im... na współpracy tylko dlatego, że przynosi to więcej pieniędzy. Podobna historia rozgrywa się w przypadku reklam, które wciąż emitują z telewizora podczas tzw. uzgodniono, że poziom dźwięku nie może być wyższy niż normalny poziom dźwięku normalnej audycji!. Powinno być jasne, że spotkania to żart, a klient nadal nie jest królem!
Tona van den Brinka