Emile Ratelband przechodzi na buddyzm w Tajlandii

Przez redakcję
Opublikowany w Niezwykły
tagi: ,
Marzec 2 2018

W AD można przeczytać, że guru pozytywności Emile Ratelband (68 l.) nawrócił się na buddyzm w Tajlandii. Odtąd będzie chodził przez życie łysy, mówi gazecie i jest teraz innym człowiekiem dzięki specjalnej technice medytacji, której się nauczył.  

Według niego, został poświadczony przez głównego mnicha, aby wprowadzić specjalną technikę medytacji w Europie i cokolwiek zamierza robić.

Przeczytaj artykuł i obejrzyj zdjęcia tutaj: www.ad.nl/show/boeddha-ratelband-tsjakka-is-voorbij~a938c57d/

39 odpowiedzi na „Emile Ratelband nawraca się na buddyzm w Tajlandii”

  1. Chan Piotr mówi

    Ładne i ważne. Niezły publicysta. I myślę, że wynalazł narcyzm.

  2. Bert mówi

    Nigdy nie pozbędziemy się tego gościa.

  3. radość mówi

    A gdzie ten jego przyjaciel zamierza wprowadzić tę technikę medytacji? Nie w Europie, bo tam Emile ma „prawo wyłączności”.
    Zastanawiam się też, jak długo pozostanie mnichem, tylko 3 tygodnie, a potem wróci do swojego starego życia? A może wyrzekł się wszystkich swoich ziemskich posiadłości?
    Krótko mówiąc, poczekajmy i zobaczmy, czy to poważna sprawa, czy chwyt reklamowy.

    Chakka ehh Pozdrowienia Joy.

    • Walter mówi

      Teraz, kiedy złożył obietnicę trzeźwości, Peter Jan Rens nie musi już spłacać tych 6.000,00 XNUMX euro. I nie znam Emile'a, ale "wyłączne prawo" do techniki medytacji jest tak samo niewiarygodne jak ten Ratelband

  4. francuski mówi

    Czy takka nadal miałaby tajskie znaczenie? (może tingong)

  5. Anja mówi

    Cóż, już to napisałeś; może wprowadzić technikę medytacji w Europie!
    Trzeba coś wymyślić, żeby zacząć!
    To wszystko kręci się wokół pieniędzy!

    • Piotra V. mówi

      W takim razie jest to rzeczywiście wariant tajski 🙂

  6. Yvonne mówi

    Niech zostanie w Tajlandii, pozbędziemy się tego idioty

  7. peter mówi

    Szukanie rozgłosu dla osobistych korzyści
    Typowy pasek z zapięciem
    Okropny człowiek

  8. Toma Ladendorffa mówi

    Musi znowu się wyróżniać i teraz wykorzystuje, a raczej nadużywa do tego celu buddyzmu

  9. l. niski rozmiar mówi

    Aby wprowadzić specjalną technikę medytacji w Europie i cokolwiek zrobi: Czakka!

    Lepiej w połowie obrócić niż całkowicie zbłądzić!

  10. Leo Th. mówi

    Być może zainspirował go Peter Jan Rens, jego dawny przyjaciel, od którego nadal wydaje się otrzymywać pieniądze. Szukał też szczęścia w Tajlandii, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. I oczywiście Peter ma rację, nazywając Ratelbanda napalonym na reklamę. Prawdopodobnie chodzi o to, że może zrobić dobre wrażenie w Holandii swoją „specjalną techniką medytacji” i przez to znów wzbudza zainteresowanie. Nie myślcie, że z buddyjskiego umysłu bierze on śluby ubóstwa i wyrzeczenia się ziemskich posiadłości, ale że jego celem jest właśnie gromadzenie większego bogactwa. Ach, on po prostu idzie naprzód, a na naszej planecie siedzą ludzie szukający, którym może przypiąć różne rzeczy.

  11. Fransamsterdam mówi

    Wow. Obawiam się, że konwertyta będzie przez całe życie żebrał o jedzenie wyłącznie w Tajlandii i że po powrocie do Holandii wykorzysta/wydoi nowo poznaną technikę medytacyjną – w ciągu dwóch tygodni – zgodnie ze znanym zachodnim modelem kapitalistycznym, aby aby jak najszybciej napełnić kieszenie.
    AD najwyraźniej już udostępnił darmowy czas antenowy, czego należy głęboko żałować.

  12. Wiktora Kwakmana mówi

    Pierwsza rzecz, o której pomyślałem, kiedy przeczytałem tę wiadomość dzisiejszego ranka: Błogosławieni prostacy w Duchu…

  13. Chan Edward mówi

    A więc buddyzm jest coraz bardziej marnowany, tak zwany główny mnich poświadcza mieszkańca Zachodu, który bardzo szybko medytował o niebieskim księżycu, być może dzięki znacznej dacie?

    • Walter mówi

      Odkąd widzę hordy mnichów bawiących się najdroższymi telefonami komórkowymi, przestałem tambować przed świątynią. Wyraźny kontrast między ludźmi, którzy oddają swój ostatni grosz lokalnej świątyni i ledwo otrzymują zasiłek na życie, a zapracowują się na te pomarańczowe quibusy, wbija mi się w serce.

  14. khunhans mówi

    Ten człowiek jest napalony na media! Dba tylko o siebie!
    Jego oświadczenie: Od teraz będę łysy!
    Łysienie nie czyni cię dobrym mnichem! Jest w tym jednak coś więcej!
    Powiedział: Muszę teraz błagać!
    Rozejrzyj się po otaczającym cię świecie, zobaczysz na ulicach wielu ludzi, którzy naprawdę żebrzą.
    Mnich przemierza codzienny poranek boso ulicami, wszędzie ludzie są już gotowi do poświęcenia, do złożenia życzeń z szacunkiem dla dobrego i szczęśliwego życia.
    Więc! to „błaganie”, wszystko zależy od tego, jak je zinterpretujesz!
    Cytuję od niego: Całują moje stopy!
    W ten sposób jeszcze bardziej wzniesie się ku „normalnemu” obywatelowi. innymi słowy tylko uwaga skierowana na siebie.
    Właśnie wróciłem z Tajlandii, moi 2 pasierbowie zostali mnichami, uczestniczyli w tej ceremonii przez 2 tygodnie. Przeżyłam tę ceremonię w Isaan (najbiedniejsza część Tajlandii).
    Miejsce do spania, w którym spali moi pasierbowie na terenie kompleksu świątynnego, było porównywalne do prostego domku na drzewie z plastikiem z przodu iz tyłu i w zupełności wystarczyło na przechowanie kilku rzeczy i spanie.
    Przypuszczam, że pan Ratelband nie zgodzi się na to!
    Szkoda, że ​​zwraca na siebie uwagę!
    Sprawia to bardzo mylne wrażenie.
    O tak, ostatniego ranka w Tajlandii wyjrzałem bardzo wcześnie z mojego pokoju hotelowego, zobaczyłem mnicha spacerującego po swoim poranku, ludzie byli wszędzie gotowi coś dać (zwykle tylko jedzenie) iw pewnym momencie zobaczyłem osobę (pomoc tego mnicha ), który wziął jedzenie od mnicha i położył je na wózku, którym podążał za mnichem, moje usta otworzyły się ze zdziwienia, był pełny.
    Więc! Panie Ratelband, „błagam”, ale w cudzysłowie!

    • Bang Saray, Holandia mówi

      Drodzy Khunhanowie,
      Nie wiem, jak długo przebywałeś w Tajlandii, ale kiedy opisujesz swoich pasierbów, prawdopodobnie nie spędziłeś zbyt wiele czasu, kiedy przeczytałem to, co widziałeś ostatniego ranka, myślę, że dobrze, gdybyś miał trochę wokół siebie Gdybyś spojrzał, widziałbyś tego częściej i wszędzie.Tylko w małych wioskach jest mniej hojnie.
      o tak, dawno temu był to tylko punkt dyskusji między moją żoną a mną, a mianowicie kiedy przyszła mówić o wierze i zapytałem ją, co robią z całym tym jedzeniem i prezentami. Zapytałem wtedy, co oni z tym robią, kościoły nadal dają prace rozwojowe i biednym w społeczeństwie.
      Nie twierdzę, że jedna religia jest lepsza od drugiej.

      • Bert mówi

        Pożywienie, którego mnisi nie są w stanie zjeść, jest również rozdzielane wśród biedniejszej ludności w świątyniach. Jeśli kiedykolwiek odwiedzicie prawdziwą świątynię (nie mam tu na myśli świątyni turystycznej) powinniście zwrócić uwagę na to, ile osób przychodzi tam po talerz z jedzeniem.
        Coś w rodzaju banku żywności.
        To jedzenie naprawdę się nie marnuje.

      • khunhans mówi

        Drogi Bang Saray,
        Nie do końca rozumiem, jakie to ma znaczenie, jak długo jestem w Tajlandii?
        Piszesz: Nie wiem, jak długo przebywałeś w Tajlandii, ale jeśli podasz opis swoich pasierbów, prawdopodobnie nie spędziłeś zbyt wiele czasu!
        Jeśli czytasz uważnie, możesz przeczytać, że przeżywałem tę ceremonię przez 2 tygodnie.
        (ze względu na ich pracę moi pasierbowie mogli dostać tylko 2 tygodnie wolnego)
        Potem komentujesz to, co widziałem z mojego pokoju hotelowego ostatniego dnia.
        Twoja reakcja: kiedy przeczytałem to, co widziałeś zeszłego ranka, myślę teraz, że tak, gdybyś się trochę rozejrzał, zobaczyłbyś to więcej i wszędzie.Tylko w małych wioskach jest to mniej hojne.
        Czy ja gdzieś napisałem, że nigdy tego nie widziałem? (Być może po tylu latach... wiele razy więcej niż wy, a często też hojnie, w tych małych wioskach, jak je nazywacie!)
        To, co napisałem o tym mnichu, jest odpowiedzią na wywiad pana Ratelbanda z telewizją. Na co powiedział, że musi „BEG”.
        W moim ostatnim poście chciałem wyjaśnić, że jako mnichowi oferuje się jedzenie w obfitości! Więc nie musisz BEGG! bo tak naprawdę błaganie to coś zupełnie innego.
        Potem wymyślasz wiadomość o rozmowie z żoną?
        Cienki! ale jeśli chcesz na coś odpowiedzieć (może z nudów... wymyśl coś dobrego!

    • Walter mówi

      Całują jego stopy, Tajlandczyk (ja też nie) nigdy nie całuje stóp, najbrudniejszej części ciała. Kiedy moja córka była niemowlęciem, moja żona i ja całowaliśmy ją w stopy. Teraz, kiedy ma 11 lat, już tego nie robimy!

  15. Harry br mówi

    Ten facet po prostu bełkocze, żeby pozostać w oczach opinii publicznej. Następny krok: zostań guru w północnych Indiach lub kapłanem voodoo na Karaibach. Albo jest w gazecie, bo – oficjalnie – ma demencję.

  16. koło mówi

    tak, bardzo ważne, tydzień w klasztorze, a potem certyfikat, a potem napełnianie kieszeni w Holandii prowadzeniem seminariów, myślę, że mam więcej doświadczenia niż on. Nie rozumiem, dlaczego nie uczy pływania z delfinami, hahahahahaha

  17. Charlie mówi

    Emile robi to tylko dla siebie, już widzę go chodzącego po Holandii jako mnich.

  18. Ellis mówi

    Mogę dostać wiadro!!! Fi, fi, fi. Jak mogę pozostać w reklamie.

  19. Jacques mówi

    Szalony wyciągnąć kartę.

  20. Christiaan mówi

    Nic nie jest zbyt szalone dla Emila. Tsakka!!

  21. Nik mówi

    Chyba taniej jest kupić bilet do Tajlandii i nauczyć się techniki medytacji w klasztorze niż kurs z Emilem. Czy w Tajlandii nie można amputować swojej grzechotki en passant?

  22. będzie mówi

    Może dobry pomysł?
    Gdy tylko 1 minuta emisji w telewizji zostanie spędzona na tej grzechocie, natychmiast przełącz się na inny kanał.On już zatonął głęboko, więcej szacunku dla buddyzmu by się przydało, ale wciąż widział drogę, by zejść jeszcze głębiej. zatonąć.Mówi też coś o AD, czy ten artykuł jest nowością?

  23. młody mówi

    W kwietniu robi się bardzo gorąco. Brak klimatyzacji. Więc wkrótce go nie będzie.

  24. Joop mówi

    Ja też czuję się dobrze 2 miesiące w roku w Tajlandii i też łysieję przez całe życie, ale to jest oddzielone od siebie. Ma to związek tylko z moim wiekiem (ta łysina), a nie z taką przeszłością jak Emiel.

  25. Chan Robin mówi

    Oportunizm u szczytu tego człowieka,
    To musi być kolejny jego projekt, chociaż mam nadzieję, że się mylę.
    Zwykle przejrzę akt, mam nadzieję, że jest w tym szczery i nie chce wykorzystywać innych, bo nie do tego jest przeznaczony.

    Medytacja Vipassana jest piękną i czystą rzeczą i tak powinna pozostać!

    • Dynia mówi

      Robin oczywiście robi to, aby wykorzystać innych. Tak robi każdy mnich, jak zdobyć jedzenie i miejsce do spania bez pracy? Tylko to się liczy.

  26. Jacek mówi

    To niezrozumiałe, że tak nieistotna postać raz po raz zyskuje rozgłos.
    Dziękuję w imieniu rattleslapjanus!

    • Bert mówi

      Ach, wszyscy ci celebryci trzymają ręce nad głowami.
      Brzmi jak polityka

  27. chris mówi

    Śmieszne jest to, że w ogóle nie można przejść na buddyzm. Nie ma oficjalnych ceremonii, nabożeństw (jak w kościołach katolickich i protestanckich) ani formalności, które czynią cię „certyfikowanym” buddystą. I nie trzeba być buddystą, aby medytować.

  28. Berta Schimmela mówi

    Sam nawet nie wymyślił tego okrzyku tjakka, „pożyczył” go od Youp van het Hek.

  29. Eduard mówi

    Spójrz na to, już 37 reakcji,…..tsjakka

  30. teos mówi

    W Tajlandii można spotkać wiele dziwnych ptaków. Aby cię rozśmieszyć.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową