Somkiart, lat 34, z wioski Huanakham Pattana w Nakhon Ratchasima stracił pracę jako pracownik fabryki trzy miesiące temu, ale dostrzegł swoją szansę. Postanowił wyhodować w Tajlandii popularne szczury noo na lub noo phook (szczury bandicoot).

Jego własna rodzina to uwielbia, ale teraz zarabia ponad 10.000 XNUMX bahtów miesięcznie, sprzedając mięso szczurów.

Ten gatunek szczura był w przeszłości powszechny na polach ryżowych, a wiejscy mieszkańcy Isan często na niego polowali. Szczury stają się coraz rzadsze z powodu stosowania pestycydów. Gryzonie są większe niż zwykłe szczury i ważą 500 gramów lub więcej. W Isaan uważają mięso szczura za przysmak z grilla.

Somkiat kupił kilka szczurów i zobaczył, że szybko się rozmnażają. Obecnie na jego farmie żyje ponad czterysta szczurów Bandicota. Są sprzedawane za 200 do 500 bahtów za kilogram.

Źródło: Bangkok Post

4 odpowiedzi na „Bezrobotny Taj z powodzeniem hoduje szczury konsumpcyjne”

  1. Johnny B.G mówi

    Myślę, że to świetna historia i niestety wielu rolników nie zdaje sobie sprawy z pozycji, jaką mają jako producent żywności.
    Tam, gdzie jest dużo wody, uprawa ryżu na eksport i gdzie zbiory są możliwe tylko raz w roku, są przeznaczone na własny użytek. Te ostatnie muszą być karmione kozami, przepiórkami, królikami, świnkami morskimi itp. Na eksport do Chin.
    Być może nie jest to miła wiadomość dla miłośników zwierząt, ale uprawa ryżu i warzyw nie przyniesie im poprawy.

  2. Hugo Cosynsa mówi

    Drogi Johnny BG
    moja żona ma ekologiczną farmę w Sisaket i zużywa 2 rai na uprawę warzyw, jej średni miesięczny dochód wynosi 40000 1 bth, wszystkie koszty są potrącane z pensji XNUMX pomocnika.
    Musi ciężko pracować, to oczywiste jako rolnik, ale nie jest to oczywiste dla wszystkich tutejszych rolników.
    Znam tutaj rolników, którzy zaczynali od kóz, przepiórek i królików, większość z nich przestała, ponieważ nie ma spadku.
    W Tajlandii istnieje duże zapotrzebowanie na ekologiczne owoce i warzywa, zarówno na rynek krajowy, jak i na eksport do Europy, USA i innych krajów.
    Rolnicy, którzy chcą przejść na ekologiczne, często są namawiani przez handlarzy chemikaliami i otrzymują ich produkty za darmo.

    • Johnny B.G mówi

      Drogi Hugonie,
      Znam problemy i są one różne dla każdego rolnika. Ale ujmę to inaczej…
      Nie zaszkodziłoby wyrównanie podaży i popytu na bardziej równych zasadach, jak na przykład działa aukcja lub spółdzielnia. Organizacja udaje się do rolnika jako przedstawiciel zrzeszonych rolników i dzięki temu jest w stanie znacznie lepiej ocenić, jakie są potrzeby nabywców iw razie potrzeby pokierować podażą.
      CP jest największym zakłócaczem w tajskim łańcuchu żywnościowym, a zatem niszami, które mają szansę.

      Organic może być jednym z nich, ale szczerze mówiąc, myślę, że są to praktyki mafijne narzucone przez duże supermarkety we współpracy z ich chemicznymi przyjaciółmi i cieszę się, że w Stanach Zjednoczonych panuje trend, by tego nie naśladować.

      Jeśli rolnik nie musi opryskiwać, to oszczędza pieniądze, ale są też większe siły, które decydują, że owoce i warzywa muszą spełniać wymogi piękna… szepcze mafia nasion i pestycydów. Kilka drogich agencji określi następnie, czy kwalifikujesz się (czytaj, czy stać cię na koszty) do wzrostu organicznego, a jeśli tak, możesz użyć etykiety, która pozwala konsumentowi zapłacić główną cenę za utrzymywanie tego nonsensu. Aby to utrzymać, można stosować pewne pestycydy…..
      Jako rząd dopilnuj, aby nie dopuszczono do wyprodukowania prawdziwej trucizny (UE popełnia tutaj poważne błędy, Bayer, Niemcy, interesy handlowe) i sprawdź pozostałości, zanim zostanie wyeksportowana, i faktycznie ukaraj. A konsument powinien nauczyć się nie tylko patrzeć na piękno. Oko czegoś chce, ale kiedy jest używane, już na nie nie patrzysz.

  3. Caspar mówi

    Nic dziwnego, po prostu obdzierają ze skóry te szczury, a co tu mówić o Piżmaku!! (królik wodny), który po prostu jest w menu u naszych belgijskich przyjaciół w Belgii!!!
    Sprzedaż mięsa piżmaka jest nadal zabroniona w Holandii. Ustawa o florze i faunie stanowi, że nie wolno jeść upolowanych zwierząt.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową