Rolnicy uprawiający ryż z 22 prowincji środkowej Tajlandii grożą, że przybędą do Bangkoku, jeśli rząd nie zmieni swojej decyzji o obniżeniu gwarantowanej ceny ryżu niełuskanego (brązowego ryżu) z 15.000 12.000 do XNUMX XNUMX bahtów za tonę w ciągu siedmiu dni.

Przedstawiciele Tajskiego Stowarzyszenia Rolników (TFA) zebrali się wczoraj, aby rozważyć działania. We wtorek przekażą list do premiera Yinglucka, w którym zwracają się z prośbą o utrzymanie obecnej ceny 15.000 2012 bahtów do końca sezonu żniwnego (2013–15, drugie zbiory) 30 września. Rząd chce, aby obniżka weszła w życie 500.000 czerwca i ustalił maksymalną kwotę XNUMX XNUMX bahtów na rodzinę.

Wichian Phuanglamchiak, prezes TFA, powiedział, że rolnicy nie mają nic do powiedzenia w tej decyzji, ponieważ została podjęta na wniosek Krajowego Komitetu ds. Polityki Ryżowej (NRPC), w którym nie są reprezentowani. Opłata w wysokości 12.000 XNUMX bahtów byłaby akceptowalna tylko wtedy, gdyby zapłacono pełną cenę, ale w praktyce płacona jest niższa kwota ze względu na nadmierną wilgotność ryżu i zanieczyszczenia.

Premier Yingluck ogłosił wczoraj, że podtrzyma obniżkę cen, ponieważ cena ryżu na rynku światowym spadła. System kredytów hipotecznych grozi także nadmiernym obciążeniem budżetu. Yingluck poleciła swoim ministrom, NRPC i gubernatorom prowincji wyjaśnienie rolnikom, dlaczego obniżki są konieczne.

Niemniej jednak Yingluck zachowywał dystans. „Kiedy cena na rynku światowym wzrośnie, rząd jest przygotowany na dostosowanie cen”. Poprosi ona NRPC o rozpatrzenie propozycji rolników dotyczącej ustalenia ceny na 13.500 12.000 bahtów zamiast XNUMX XNUMX bahtów.

Wściekli rolnicy zebrali się nie tylko w regionie centralnym, ale także w innych częściach kraju. W Suphan Buri około tysiąc rolników demonstrowało przed Urzędem Prowincjonalnym, aby utrzymać 15.000 XNUMX bahtów do końca sezonu. Podobne wiece odnotowano w Ratchaburi i Surin.

Organizacja Magazynów Publicznych poinstruowała swoich pracowników, aby od wczoraj do 30 czerwca nie otrzymywali ryżu.

(Źródło: Poczta w Bangkoku, 21 czerwca 2013)

14 odpowiedzi na „Obniżka ceny gwarantowanej ryżu: Rolnicy ostrzą noże”

  1. Colina de Jonga mówi

    Nie mogą już uspokajać rolników absurdalnie wysokimi cenami, z których rząd musi płacić prawie połowę. Mają jaja, żeby od razu zaprotestować i szkoda, że ​​nie zrobili tego w końcu w sennej Holandii, gdzie ludzie ciągle wszystko biorą i połykają. Ale muszą uszczęśliwiać rolników, w przeciwnym razie najprawdopodobniej przegrają kolejne wybory. Holandia jest w kieszeni banków, a polityka tutaj w systemie ryżowym.Innymi słowy, nasz rząd uspokaja skorumpowanych rabusiów banków, a tutaj musimy załagodzić ten kosztowny problem ryżu, aby zachować głosy w następnych wyborach.

    • Sir Charles mówi

      Nie mam żadnej wiedzy na temat życia w rolnictwie w Holandii ani w Tajlandii, ale fakt, że rolnicy w Holandii nie chcą od razu protestować lub, twoim zdaniem, po prostu zbierają i połykają wszystko, być może oznacza, że ​​holenderscy rolnicy naprawdę dobrze sobie tam radzą?

      Łatwa i tania jest wielokrotna odpowiedź na kopnięcie Holandii z odległej Tajlandii.

    • Khun Rudolf mówi

      Witaj Colin,

      Zawsze należy zachować ostrożność przy porównywaniu sytuacji w Tajlandii i Holandii. Obiecujące dotacje do ryżu zapewniły Yingluck Shinawatrze zwycięstwo wyborcze w 2011 roku. Teraz wygląda na to, że nie dotrzymuje obietnic.
      Holenderscy rolnicy otrzymają w tym roku łącznie 175 mln euro. W całej Europie rolnicy otrzymują 45 miliardów euro dopłat do dochodów. Dotacja zapewnia m.in. możliwość eksportu po niskiej cenie. Nie będę tu tłumaczyć, że sama branża ma już dość.
      Rolnicy w Tajlandii, między innymi, bardzo cierpią z powodu zachodnich subsydiów rolnictwa,
      oprócz problemu suszy i pozostawania w tyle za innowacjami.

      Pozdrawiam, Ruud

      • jaskółka oknówka mówi

        Dobra historia Rudolfie. Masz absolutną rację. Założę się z moją sąsiadką z Tajlandii (rolnikiem tak jak ja) o skrzynkę (pudełko) piwa LEO, że Yingluck nie będzie w stanie utrzymać tego finansowo do końca swojej kadencji w rządzie. Mój sąsiad przegrał. Szkoda, że ​​wierzący w duchy Tajowie najwyraźniej też są otwarci na bajki i teraz mogą sami płacić rachunki. Myślę, że to dla nich wstyd. Ale przy odrobinie zdrowego rozsądku każdy mógł to wiedzieć wcześniej. Jaskółka oknówka

  2. Jacek mówi

    Ogień szaleje!

    Trzy lata temu rozmawiałem z rodziną rolników w rejonie Udon Thani.
    Rodzina składająca się z 2 braci, 1 żony i 1 córki.
    Powiedzieli mi, że za ryż otrzymują 50.000 4.000 bahtów rocznie, czyli XNUMX bahtów miesięcznie na związanie końca z końcem. W związku z tym córka poszła do pracy w restauracji w Chonburi, aby trochę dołożyć.
    Mężczyźni i kobiety chcieli więcej pracować, ale wszyscy mieszkańcy wsi mieli ten sam problem.

    System kredytów hipotecznych zapewniał, że prawie mogli związać koniec z końcem. ale przy tej obniżce będzie to 32.000 2660 bahtów rocznie lub XNUMX bahtów miesięcznie.
    Spodziewam się, że wielu rolników znajdzie się w jeszcze bardziej makabrycznej sytuacji, więc może to stać się iskrą demonstracji przeciwko rządowi, ponieważ dosłownie zostawiają ich na lodzie.

    Jeszcze więcej młodych ludzi jest zmuszonych szukać pracy w Bangkoku, Phukett i Pattaya. Gdzie nie sądzę, że można znaleźć dużo więcej pracy.

    Brak kreatywności ze strony obecnego rządu, bo Tajlandia ma tyle innych możliwości niż uprawa ryżu i cukru, ale trzeba pozwolić małym inwestorom zagranicznym, a nie tylko fabrykom samochodów.

    Siła i sukces dla rolników uprawiających ryż.

  3. Cornelis mówi

    Może mógłbyś odpowiedzieć na coś bez szyderstwa z rządu i polityki w Holandii. Spróbuj, mówię!

  4. Mathias mówi

    Być może po części winni są sami Tajowie? Co robi tajski rolnik między zasiewem a zbiorem ryżu? Dokładnie, leżąc w domu gdzieś za butelką piwa lub kluczem do Mekongu. W takim razie myślę, że takie życie jest całkiem dobrze płatne. 4 miesiące pracy i 8 miesięcy wakacji/rok? Rozumiem też, że nie może związać z tym końca z końcem, zwłaszcza, że ​​w Tajlandii wszystko jest coraz droższe. Nie można jednak winić rządu za lenistwo Tajlandii. Może to taka tajska kultura, ale świat się zmienia, a wraz z nim Tajlandia. Jeśli ty, rolnik zajmujący się uprawą ryżu, tego nie zauważysz, przeczyta on niewłaściwą gazetę lub obejrzy zły program telewizyjny. Znam kilku hodowców ryżu (na małą skalę). Oni nie mają tego problemu – od dłuższego czasu mają dodatkową pracę/inną pracę na boku. Mają więc podwórka pełne pustych butelek po LEO i Chang Beer.

    • Dicka van der Lugta mówi

      @Mathias Zbyt łatwo jest zarzucić tajskim rolnikom lenistwo. Uprawa ryżu w Tajlandii napotyka wiele problemów:
      1 Wydajność z rai jest znacznie niższa niż w Wietnamie.
      2 Rolnicy opryskują o wiele za dużo.
      3 Tylko niewielka część użytków rolnych jest podłączona do systemu nawadniania. Większość rolników jest zależna od deszczu, co oznacza, że ​​mogą zbierać plony tylko raz w roku.
      4 Niewiele się robi, aby poprawić jakość i nie jest to stymulowane przez rząd. System kredytów hipotecznych sprawia, że ​​rolnicy stawiają na ilość, a nie na jakość.
      5 Ryż ekologiczny uprawia się rzadko.
      6 Większość rolników nie posiada ziemi na własność, lecz ją dzierżawi.
      I mógłbym tak jeszcze długo. Zainteresowanych odsyłam do mojego artykułu System hipoteki ryżowej w Q&A: http://www.dickvanderlugt.nl/buitenland/thailand-2010/het-rijsthypotheeksysteem-in-qa/

      • Martin mówi

        Nie będę twierdził, że Twoje argumenty mają podstawę i tło. Mówię o czasie pomiędzy sadzeniem a zbiorem. Co w tym czasie robią Tajowie? Sam jestem rolnikiem hobbystycznym zajmującym się drzewami Eukalipt. Tylko trochę inny niż ryż. W okresie od września do grudnia NIE wyciągam Tajka z hamaka, żeby odchwaszczał moje pola. Płacę 50% więcej jako Taj, +codziennie jedząc, +odbierając i +przynosząc do domu. Taj nie jest zainteresowany, nie ma czasu. Kiedy przejeżdżam obok jego domu, widzę mężczyzn siedzących i leżących wokół butelki piwa. Dlatego zatrudniam (wynajmuję) Kambodschanerów, którzy chcieliby wykonywać tę pracę na równych warunkach i płacy. Jeśli Tajlandczyk twierdzi, że nie da się utrzymać z systemu kredytów hipotecznych, ma rację. Tajlandczykowi pozostaje jednak jeszcze 8 miesięcy, w których mógłby podjąć pracę na pół etatu. Po prostu to ignoruje i oczekuje, że rząd zapłaci mu 12 miesięcy rocznie za 4 miesiące pracy. W 2013 roku nie jest to już możliwe. Tajowie być może pewnego dnia to zrozumieją.

        • Rob W. mówi

          Można wtedy powiedzieć, że po zbiorach jest czas na ulepszenie gleby: inwestycje w modernizację, np. systemy nawadniające. Jeśli zrobi to cała wioska, dysponując własnym kapitałem (uzupełnionym dochodami z pracy dodatkowej, np. robotnika budowlanego) i wkładem rządu (i pożyczkami z banku?). Wtedy będą mogli zbierać więcej, częściej i lepszej jakości ryżu. System dotacji do ryżu można natychmiast i powoli wycofywać: rolnicy będą wówczas dostarczać rocznie wystarczającą ilość modernizacji, aby obejść się bez systemu gwarancji. Ale kim ja jestem, prosty laik, żeby myśleć o inwestycjach i długoterminowych inwestycjach/planach?

          • jaskółka oknówka mówi

            Myślę, że masz rację Rob. Wystarczy wykazać wolę, pomyśleć i wspólnie spróbować rozwiązać swój problem. Zamiast tego leżą w hamaku i szukają otwieracza do butelek. Kreatywność = zero i chęć ulepszenia czegoś samemu nie jest dostępna. Lepiej też poczekać na pieniądze Yinglucka i rozkoszować się Laosem Wishkey, prawda?

  5. Mathias mówi

    Chciałem napisać. . Więc NIE mają swoich podwórek pełnych pustych butelek LEO lub Chang Beer.

    • Izaan2012 mówi

      Drogi Mathieu,

      Być może we własnej rodzinie obawiasz się picia,
      Puste butelki,
      Ale nie wszyscy rolnicy w Isaan są tacy sami,
      Ciężko pracujemy, a po 17.00:XNUMX jest piwo, laotańska whisky
      Logicznie, prawda?
      Jesteś zbyt zajęty, może masz za mało doświadczenia?
      Cóż, Chad

      Może cię uratować, szacunek dla rolników!

      • jaskółka oknówka mówi

        Przepraszam, że nie jestem twoim zdaniem. Nie mam tu rodziny. Jeśli pomyśleć w nieco większej skali, Tajlandia to nie tylko Izaan? Jestem zaskoczony, że wasi hodowcy ryżu ciężko pracują. . nawet jeśli na polach ryżowych nie ma nic do roboty. Zakładam, że w takim razie wykonują inną pracę? Cienki. Wtedy Twoi rolnicy nie będą dotknięci problemem braku pieniędzy. To prawda, że ​​nie mam żadnego doświadczenia z Isaanem. Nie mieszkam tam, ale jestem tam prawie co tydzień.Może dla niektórych Holendrów czytanie jest problemem? Nazywam się Martin, a nie Mathieu, więc zakładam, że odpowiadasz na niewłaściwym blogu?. Powodzenia i nie pracuj zbyt ciężko. Jaskółka oknówka


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową