Były premier Thaksin Shinawatra bardzo krytycznie odnosi się do projektu konstytucji junty, który można głosować za lub przeciw w referendum 7 sierpnia. W oświadczeniu przesłanym agencji informacyjnej Reuters nazwał projekt nowej konstytucji „złym i koszmarem sprzeczności i zamieszania”.

Thaksin mówi, że głównie da juncie większą władzę i uniemożliwi rządom wybieranym w przyszłości rządzenie krajem.

Thaksin nie jest jedynym, który jest krytyczny. Była rządowa partia Pheu Thai, lider opozycji Abhisit z Demokratów i UDD (czerwone koszule) sprzeciwiają się projektowi konstytucji. Jedynie Suthep Thaugsuban, przywódca protestów przeciwko rządowi Yingluck w latach 2013/2014, popiera konstytucję.

Zabrania się także prowadzenia kampanii przeciwko projektowi konstytucji. Sondaże mogą być przeprowadzane, ale wyniki nie mogą zostać opublikowane przed 7 sierpnia.

Premier Prayut już zapowiedział, że nie ustąpi, jeśli projekt konstytucji zostanie odrzucony w referendum 7 sierpnia. Zdaniem Prayuta referendum to tylko część procesu prowadzącego do demokracji. 

Rada Wyborcza spodziewa się frekwencji na poziomie 80 proc. Junta robi wszystko, co w jej mocy, aby stworzyć większość na „tak”. Gubernatorzy prowincji i oficerowie wojskowi zostali poinstruowani, aby upewnić się, że co najmniej 70 procent uprawnionych wyborców poprze projekt konstytucji w niedzielę.

Od dwóch miesięcy nad mieszkańcami pracuje około 700.000 tysięcy osób. Według anonimowego źródła, kamnan i wodzowie wiosek zostali ostrzeżeni, że zostaną zastąpieni, jeśli frekwencja na ich terenie będzie niska lub większość zagłosuje przeciw.

5 odpowiedzi na „Thaksin Shinawatra bardzo krytyczny wobec projektu konstytucji”

  1. wibar mówi

    lol część procesu, który prowadzi do demokracji. Stopniowo zastanawiam się, czy Prayut wie, czym jest demokracja (dosłownie rządy ludu). Cytuję z Wiki: „W demokracji cała populacja jest suwerenna, a cała władza opiera się na (przynajmniej teoretycznej) zgodzie ludu. Ta forma rządów opiera się na ludzkim ideale równości. Jeżeli wszyscy rodzą się wolni i równi w prawach i obowiązkach (jak stwierdza artykuł pierwszy Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka), to nikt nie ma większego prawa niż inny do stanowienia pewnych praw lub podejmowania decyzji”. Ładne i obłudne jest więc próbować manipulować wynikiem z góry i nie przywiązywać żadnych konsekwencji do odmowy.

  2. Renée Martin mówi

    Ostatnie 2 zdania poniższych akapitów w tym artykule już wiele mówią o tym, jaki powinien być wynik i prawie na pewno będzie. Wstyd.

  3. Laander mówi

    Jaki sens ma przeprowadzanie wyborów, nie bierze się pod uwagę, ludzie starają się wszelkimi możliwymi sposobami utrzymać niedemokratyczną władzę.
    Prawdopodobnie nigdy tego nie doświadczę, bardzo współczuję Tajlandczykom i Tajlandczykom

  4. najemca mówi

    Begint dit niet heel erg te lijken op het proces van ‘democratie’ wat Erdogan in Turkije aan het creeren is?
    Iedereen die ook maar 1 kritisch woord heeft tegen de huidige ‘macht hebbers’, wordt vervangen als hij een overheidsfunctie zou bekleden, wordt achter tralies gezet, misschien gegeseld, alleen de doodstraf ontbreekt nog maar dit is nog maar het begin van het ‘stappenplan’. Elke poging tot het organiseren van een oppositie zal in de kiem gesmoord worden met alle mogelijke middelen. Worden er zondag geen gratis vlaggetjes uitgedeeld om voor de Internationale Media de indruk te wekken dat iedereen achter de ‘Junta Democratie’ staat? Alleen Thaksin schijnt veilig te zijn als oppositie (iemand die kritiek kan uiten) en proberen om een oppositie op poten te krijgen omdat hij voor de Junta ‘ongrijpbaar’ is. Jammer. Waar gaat dit naar toe?

    • Francuz Nico mówi

      Uczciwe porównanie z Erdoganem i jego Turcją. Jest jednak bardzo duża różnica. W Turcji Erdogan jest wybieralnym przywódcą i ma poparcie dużej części społeczeństwa. Nie można tego powiedzieć o Prayucie.

      Zarówno Erdogan, jak i Prayut są wszechwiedzący i pragną władzy, ale tam, gdzie jeden otrzymał władzę od ludu, drugi przejął ją (groźbą użycia) broni.

      Na szczęście historia pokazuje, że żaden dyktatorski „przywódca” nie może narzucać swojej woli na zawsze. Przychodzą i odchodzą, jak dyktują swoim ludziom.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową