Sprzedaż czterech owoców, w tym duriana, osiągnęła w tym roku rekordowy poziom ze sprzedażą przekraczającą 7,4 miliarda bahtów. Obroty wzrosły głównie dzięki dużemu popytowi z Chin.

Według Mongkhona Chomphana, urzędnika ds. rolnictwa w Trat, oprócz duriana brakuje także mangostanu, rambutanu i longkongu.

Durian to najcenniejszy owoc dla tajskich rolników. Sprzedano ponad 48.000 3,8 ton za łączną wartość 2 miliarda bahtów. Stanowi to ponad połowę całkowitego obrotu czterech owoców. Mangostan zajmuje drugie miejsce z obrotem przekraczającym XNUMX miliardy bahtów.

Tylko w ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku eksport owoców i warzyw z Tajlandii do Chin przekroczył 1,1 miliarda dolarów, czyli około 36,5 miliarda bahtów.

Źródło: Bangkok Post

9 odpowiedzi na „Tajskie owoce bije rekord sprzedaży: obrót 7,4 miliarda bahtów i durian popularny w Chinach”

  1. Bert mówi

    Ma to również odzwierciedlenie w cenie.
    W zeszłym roku nasz durian kosztował około 120-130 tys., teraz proszą o 180-250 tys.

    • krytyk mówi

      Cóż, tutaj, w Hua Hin, pomiędzy 100 - 130 bahtów...

  2. Gert mówi

    tutaj, w Sung Noen Isan od 70 do 120 kąpieli

  3. Erwina Fleura mówi

    Drogi edytorze,

    Jeśli dobrze rozumiem, wielu rolników przeszłoby na to.
    Myślę, że Durian to pyszny owoc, który można zjeść.

    Ale tego typu owoce nie będą łatwe w uprawie (nie mam pojęcia).
    Jednak Durian jest bardzo popularnym owocem w Tajlandii.
    Ludzie zaczną to ponownie kopiować, a rynek umrze.
    Ponieważ guma również leży płasko, jestem ciekawy.

    Nie zmienia to faktu, że istnieją już wskazane inne uprawy, które generują pieniądze.

    Met vriendelijke Groet,

    Erwin

  4. Wil mówi

    Tutaj na Samui 0 Kąpiel dla duriana. Mieszkamy obok sadu i kiedy nas tam nie ma, bywamy okazjonalnie
    Jeśli odmówisz, codziennie mamy duriana od właściciela. To właśnie tam obecnie dostarczają
    dużo pieniędzy. Dostajemy od niego także mangostan i mamy własne banany i ananasy.
    Jakie mamy szczęście!!

  5. chris mówi

    Z jednej strony powinniśmy się cieszyć, że sprzedaż duriana Chińczykom radzi sobie tak dobrze, a rolnicy zarabiają. Ale jest pewien haczyk, przynajmniej na dłuższą metę.
    Chińczycy stosują rodzaj rolnictwa kontraktowego. Rolnik otrzymuje pieniądze, zanim 1 durian dojrzeje, a ryzyko zbiorów jest wspólne. Tak, teraz, ale nie za kilka lat, zapewniam cię.
    Monopolistyczna sytuacja chińskiego nabywcy sprawi, że cenę duriana będzie ustalał kupujący, a nie rolnik. Zmuszeni są uprawiać duriana za cenę, jaką Chińczycy są skłonni zapłacić. W dłuższej perspektywie może to nawet doprowadzić do sytuacji, w której Chińczycy (poprzez wszelkiego rodzaju budowy) nabywają ziemię i budynki, a rolnik zostaje pracownikiem lub zostaje zwolniony. W niektórych krajach Afryki proces ten trwa już od wielu lat.
    Dodatkową konsekwencją jest to, że na rynku lokalnym, czyli samym tajskim, duriana jest tak mało, że cena rośnie. Na północy rolnicy z pick-upami pełnymi duriana w drodze do hurtowni są również zatrzymywani przez kupujących, którzy również pracują dla Chińczyków. Te duriany również nie trafiają na lokalny rynek.
    Ta historia dotyczy nie tylko durianu, ale z czasem także lumonu, mangostanu i innych owoców; może nawet na ryż później.

    • Ger Korat mówi

      Naprawdę nie dostaniesz żadnych kontraktów terminowych dłuższych niż 1 zbiór. Powszechnie stosowany w rolnictwie i ogrodnictwie na całym świecie w celu zapewnienia dostaw. To szerzenie zagłady, które ludzie są zobowiązani odnawiać, nie ma oparcia w rzeczywistości. Załóżmy, że rolnik się zatrzyma, nic mu się nie stanie, mianowicie nie można uzyskać pieniędzy, ziemia jest zwykle pożyczana od rządu, a cudzoziemiec nie może zmusić Tajlandczyka do dostarczenia czegoś, jeśli tego nie ma (żniw lub pieniędzy). Przykłady kontraktów forward istnieją dla każdej uprawy na całym świecie. Jak inaczej myślisz, że giełdy towarowe oraz różne targi rolne i ogrodnicze ustalają swoje przyszłe ceny handlowe? Nie czekaj, aż będzie dostępna dostawa, ale także aktywnie kontroluj ceny, dokonując zakupów hurtowych w dłuższej perspektywie. W Tajlandii znam trzcinę cukrową i drewno, kukurydzę i różne owoce. Logiczne jest, że kupujący oferuje cenę z góry, ponieważ także chce handlować, ponieważ jeśli konkurent kupi, nie będzie już handlu.

    • Tino Kuisa mówi

      Oto bardzo dobra historia o handlu durianem z Chinami.

      https://www.chinadialogue.net/article/show/single/en/11055-Riding-the-durian-Belt-and-Road-Risky-times-for-Thai-agriculture

      Żadnych kontraktów rolnych, takich jak kukurydza i tajskie firmy na północy, ale z wieloma chińskimi pośrednikami, którzy również mogą ustalić cenę.

      Dzieje się tak w przypadku longanu (lam yai po tajsku) od 20 lat. Mój były miał 15 ogrodów rai longan. Dwadzieścia lat temu najlepsza jakość dawała 20–25 bahtów za kilogram, wszyscy zaczęli sadzić te drzewa, teraz to tylko marne 5–10 bahtów za kilogram. Połączenie nadprodukcji i monopolistycznej pozycji chińskich (lub tajskich) pośredników.

      • Bert mówi

        To naprawdę nie tylko w Tajlandii.

        Jako 14-letni chłopiec, ponad 40 lat temu, ogrodnik, u którego pracowałem w soboty i święta, zaczął uprawiać cykorię. Dość inwestycja, do zbioru cykorii potrzebna jest duża chłodnia.
        Był jednym z pierwszych i szybko zwrócił swoją inwestycję. Cztery lata później wszyscy przerzucili się na cykorię, a cena gwałtownie spadła. Następnie zaczął od porów i potajemnie śmiał się z drugiego.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową