W Tajlandii wiele psów jest przemycanych do sąsiedniego Wietnamu, gdzie trafiają do restauracji przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Psie mięso to przysmak w Wietnamie Północnym. Obecnie w Tajlandii nie ma prawa, które mogłoby ograniczyć te naganne praktyki. Kraj jednak nad tym pracuje. Informuje o tym amerykański serwis informacyjny CNN.

Handlarze psami czasami umieszczają razem dwadzieścia psów w małej klatce, aby sprzedać je w Wietnamie. Według obrońców praw zwierząt działających w regionie, w ten sposób przemycono żywcem do Wietnamu ponad 200.000 XNUMX psów. Zwierzęta przybywają bardziej martwe niż żywe z powodu odwodnienia i stresu.

Handel psami jest w Tajlandii nielegalny. Jednak handlowcy nadal to robią, ponieważ twierdzą, że przepisy są zbyt niejasne. W ostatnich latach aresztowano kilku nielegalnych handlarzy psami i skonfiskowano 1.000 psów. Handlowcy nie poprzestają na tym i protestowali przeciwko tym rządowym konfiskatom.

Zwykle przemytnicy są ścigani za nielegalny handel i transport zwierząt. Ponieważ jednak przepisy te nie są wystarczająco jasne iw ogóle nie wspominają o okrucieństwie wobec zwierząt, rząd próbuje teraz uchwalić prawo ścigania przemytników za nadużycia.

11 odpowiedzi na „Tajlandia podejmuje działania przeciwko nielegalnemu handlowi psami konsumpcyjnymi”

  1. jan drzazga mówi

    Thaise mensen gaan steeds meer van honden houden .Heb ik wel gezien bij Universiteit dierenkliniek je zien nu veel meer mensen dan z,n 10 jaar geleden

  2. Leo Eggebeena mówi

    Czasami, bardzo sporadycznie, wciąż mam do czynienia z szokiem kulturowym.

    Nasz drugi pies, Dam, został niestety przedwczoraj potrącony przez samochód.
    Młody, wysportowany pies, który nie uważał na autostradzie biegnącej obok domu.

    Toni, starszy pasterz, zna sztuczki fachowca i zawsze bardzo ostrożnie przechodzi.
    Młody pies może tu przetrwać tylko wtedy, gdy nauczy się na czas.

    Cóż, Dam nie żył, chyba że spłaszczyli mu głowę.
    Moje pytanie, gdzie go pochowałeś? Odpowiedź; Wujek Tam go zjadł!

    To był dla mnie naprawdę szok. Kiedy powiedziałem, że wydaje mi się, że Tajowie nie jedzą psów, dostałem odpowiedź, że nie zabija się psów, żeby je zjeść, ale jeśli ktoś zostanie przejechany, idzie do piekła.
    Cóż, inaczej rzeczywiście zjadłyby go robaki……………….

    Nadal kocham Tajów.

  3. Rob W. mówi

    Prima natuurlijk dat men dergelijk dieren leed (mishandeling) aan wil pakken. Anderzijds kun je natuurlijk prima stellen dat je alles zou moeten kunnen eten zolang de natuur/dieren geen al te grote schade is toegebracht, wreedheden etc. En consumptie niet ongezond is. Niets mis met een stukjes vlees van een rund, paard, varken of desnoods een hond als deze een goed leven heeft gehad en op een nette pijnloze manier wordt geslacht. Maarja, hoe schattiger het diertje hoe moeilijker het idee wordt om zoiets op je bord te hebben, je raakt er dan toch aan gehecht…

  4. Joe Goesse mówi

    “Op dit ogenblik bestaat er geen wet in Thailand die deze verwerpelijke praktijken aan banden kan leggen.” Ik begrijp niet wat er zo verwerpelijk is aan het fokken van honden voor consumptie.

    • peter mówi

      Joop, verdiep je eerst eens in de materie, want weet Joop en consorten wel hoe die honden aan hun einde komen? Zonder te veel in detail te treden, wil ik er toch iets over schrijven, ik ben een maal oog en vooral oor getuige geweest, de hond word gruwelijk geslagen uren lang, dit schijnt de kwaliteit van het vlees ten goede te komen, en dan wordt het arme dier langzaam gewurgd, smakelijk eten Joop!!!

  5. Marcel mówi

    W naszej wiosce niedaleko Chumphae regularnie przyjeżdża psi wózek, można wymienić psa na koszyk lub wiadro. I nie robi się tego potajemnie tylko publicznie, duża klatka z tyłu pickupa i jeżdżą nim po całym regionie.I to się dzieje od lat.

  6. przym mówi

    Tajowie coraz bardziej lubią psy? Nie rozśmieszaj mnie. Codziennie muszę zamykać oczy, żeby nie widzieć cierpienia psów. Mieszkam w okolicy Ban Pong Ratchaburi, ale widziałem to także w Cha am i wielu innych miejscach. Bezpańskie psy, bezpańskie psy i jeszcze raz bezpańskie psy. Otwarte rany i pokryte pchłami. Dostają dobre jedzenie, ponieważ Tajowie są tak szaleni, że je karmią. Ale na tym się kończy. Nie obchodzi ich to. Samotny Taj, który ma dobrze utrzymanego psa, musi być samcem, ponieważ ludzie nie czekają na szczenięta. Jestem wielką miłośniczką zwierząt i nie lubię zabijać zwierząt, ale często myślę, że rząd powinien coś z tym zrobić, usunąć bezdomne psy z ulicy, a jeśli nie ma innego wyjścia, uśpić je w sposób humanitarny. Nie podoba mi się to, ale nie widzę innego rozwiązania. schroniska? Za 100 tysięcy bezpańskich psów? Kto za to zapłaci? Rząd? Woli wydawać pieniądze na inne prestiżowe projekty, które nikomu nie służą.

  7. Franky R. mówi

    Cytuj…”W Tajlandii wiele psów jest sprzedawanych do sąsiedniego Wietnamu, gdzie trafiają do restauracji przeznaczonych do spożycia przez ludzi. Psie mięso to przysmak w Wietnamie Północnym. Obecnie w Tajlandii nie ma prawa, które mogłoby ograniczyć te naganne praktyki”.

    Nie chcę zaczynać kłótni, ale przeczytałem to jako „jedzenie psiego mięsa jest niewłaściwe”…

    W Holandii jemy też bydło, a przeciętny Hindus kręci się po karku?

    Oczywiście rząd Tajlandii nie może wymyślić prawa, jeśli psy w Wietnamie umierają okropnie. Jednak mam niesamowite „zachodnie wyczucie kierunku” z tym artykułem!

    Artykuł wspomina o handlu psami W Tajlandii, więc czy to oznacza, że ​​handel zagraniczny jest dozwolony?

    To jest Tajlandia!

    • Nosorożec mówi

      Nie tyle chodzi o to, jakie zwierzęta jedzą, ale o to, jak są traktowane lub umierają. Brak długopisu do opisania. Szczególnie w Chinach bezprecedensowy horror:
      http://www.youtube.com/watch?v=SL0u7o8EJds

      en

      http://www.hln.be/hln/nl/2661/Dieren/article/detail/1655900/2013/06/21/Chinezen-vieren-zonnewende-met-stoofpot-van-10-000-honden.dhtml

      Czyste szaleństwo. Nazywają to imprezą.

  8. elwout mówi

    Jedynym sposobem na skazanie tych ludzi jest „transport zwierząt”. Joop Chciałbym powiedzieć, że pies zajmuje szczególne miejsce w historii ludzkości, nieporównywalne z innymi zwierzętami.

  9. trzepnięcie mówi

    Mam takie same doświadczenia z bezpańskimi psami. Szerokie rzesze. A niektóre bardzo niebezpieczne. Rząd Tajlandii zrobiłby dobrze, gdyby uśpił ich w sposób humanitarny. Nienawidzę jeść psa. Dzieje się tak również w Isan. Na wsiach. Oficjalnie jest to zabronione, ale wielu ludzi to nie obchodzi. Stąd moja niechęć do isan.

    Nienawidzę jeść psa. Moim zdaniem pies jest wyżej w rankingu niż krowa. Dla wielu osób pies jest towarzyszem. A ty tego nie jesz. Szanuję tradycje. Ta tradycja (polowanie na psy w Chinach, Laosie i Wietnamie) jest absolutnie nie. Bo wtedy mówię, że może są też kultury, w których kanibalizm jest tradycją.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową