Głowa premiera Prayuta Chan-o-cha jest pełna planów. Tworzenie planów nie jest takie trudne, ale ich realizacja jest nieco trudniejsza w praktyce. W swoim cotygodniowym przemówieniu telewizyjnym w piątek premier przedstawił cel podniesienia średniego dochodu na mieszkańca z 20 212.000 bahtów rocznie do 450.000 XNUMX bahtów w ciągu następnych XNUMX lat.

Obecnie 10 milionów Tajów zarabia mniej niż 100.000 300.000 bahtów rocznie. Według Prayuta z pewnością nie są to duże pieniądze i chce pomóc ludziom zwiększyć ich dochody do co najmniej XNUMX XNUMX bahtów rocznie w ciągu najbliższych dwóch lat.

Ponadto Prayut mówi, że chce przekształcić północny wschód w centrum subregionu Greater Mekong. Celem jest wzrost gospodarczy o 5 proc.

Mimo pięknych planów sami Tajowie mają coraz mniejsze zaufanie do premiera. W najnowszym sondażu Bangkok Poll liczba ludności daje rządowi wynik 5,27. To było 18 5,83 miesięcy temu. A dwa lata temu 6,19.

Źródło: Bangkok Post

17 odpowiedzi na „Premier Prayut chce walczyć z ubóstwem wśród Tajów”

  1. FonTok mówi

    450.000 11500 bahtów = +- 1000 euro rocznie. To prawie 20 euro miesięcznie. za 10 lat? Jeśli spojrzeć na inflację z ostatnich XNUMX lat, powinno to być osiągalne. Ale czy im się polepszyło?

    Od 2500 do 11500 rocznie za 20 lat. To mówi całkiem dużo.

    • Fransamsterdam mówi

      Jest to od 212.000 450.000 do 5.417 11.500 bahtów rocznie. Czyli od XNUMX euro do XNUMX euro.
      2500 euro, które zakładasz, to 312 bahtów dziennie przy sześciodniowym tygodniu pracy, co odpowiada aktualnej płacy minimalnej, a nie średniej.
      W ciągu ostatnich 10 lat inflacja wynosiła średnio około 2%.

      • FonTok mówi

        Powyżej widnieje napis: „Obecnie 10 milionów Tajów zarabia mniej niż 100.000 100.000 bahtów rocznie”. 2500 XNUMX= + – XNUMX euro.

        Zgodnie z tym artykułem, jest obecna sytuacja. Więc po prostu to założyłem.

        Jaka jest obecnie średnia płaca. Czy będzie w pobliżu i blisko, prawda?

      • Jaspera van Der Burgha mówi

        Mówi więc o rzeczywistej poprawie siły nabywczej z 3783 euro do 9200 euro, według dzisiejszych standardów. To jest 189 euro rocznie, czyli 7182 bahtów. Prawie 600 bahtów miesięcznie, każdego roku dla przeciętnego pracownika.
        Myślę, że nie jest to niemożliwy plan, ale z drugiej strony nie jest to powód do radości. Chiny i Indie, a także sąsiednie kraje rozwijają się znacznie szybciej.
        W związku z tym mają znacznie jaśniejsze plany gospodarcze na stole. Tajlandia jest wciąż w fazie, w której najpierw muszą przeprowadzić fundamentalne reformy w systemie edukacji, a to się uda tylko wtedy, gdy zmieni się mentalność, czego nie widzę w Tajlandii.

      • Ruud mówi

        Ten wzrost z 212.000 450.000 do 3,83 XNUMX bahtów odpowiada wzrostowi o XNUMX% rocznie.
        Niska inflacja w ostatnich latach wynika głównie z załamania gospodarki światowej.
        Jeśli ludzie nie mają pieniędzy na zakupy, nie można podnieść cen jako firma.
        Tak więc inflacja znacznie wzrośnie teraz, gdy gospodarka wydaje się (chwilowo) nabierać rozpędu.

        Następnie ten wzrost z 212.000 450.000 bahtów do 20 XNUMX bahtów w ciągu XNUMX lat przyniesie niewielką poprawę siły nabywczej, jeśli w ogóle.

        • Jer mówi

          Zgadzam się z Ruudem. Średni wzrost w ciągu ostatnich 24 lat wyniósł 3,68 proc. rocznie (źródło: Thaieconomics). Oczekiwania do 2020 r. włącznie wynoszą 3% rocznie.
          Więc przy porównywalnym wzroście, te 450.000 20 przybędzie również dzięki społeczności biznesowej. Więc nic specjalnego przedłużać niektóre linie przez XNUMX lat.
          Lepiej przyjrzeć się, dlaczego inne kraje w Azji mają 2x wyższy wzrost, a Tajlandia jest jednym z najgorszych krajów w Azji.

          • Jer mówi

            Drobna poprawka: źródłem mojego wpisu był TradingEconomics, a nie Thaieconomics.

  2. chris mówi

    Jak to się ma do opinii tego samego premiera, żeby nie podnosić płacy minimalnej, bo to podważyłoby konkurencyjność tajskich produktów?
    Moim zdaniem najskuteczniejszym sposobem na zwiększenie przeciętnego dochodu jest poprawa jakości edukacji. A ten rząd i poprzednie rządy właściwie nic z tym nie robią. Puste słowa, jeśli mnie pytasz.

  3. Jacques mówi

    Wielkie przedsięwzięcie, które wymaga wielu działań i przekształceń, nie mówiąc już o współpracy wszystkich. Nie zapłaci za to z własnej kieszeni, więc musi być sfinansowane z publicznych pieniędzy lub ukradzione bogatym. To drugie jest moim upodobaniem. Czekając, co to przyniesie. Dziesięć lat jeszcze muszę sobie poradzić, więc mam nadzieję, że tego doświadczę.
    Jeśli uda mu się poprawić ekonomicznie północny wschód, prawdopodobnie doprowadzi to do zmniejszenia liczby prostytutek i nikt nie będzie temu przeciwny.

  4. Ruud mówi

    Podniesienie ŚREDNIEGO dochodu niekoniecznie poprawia sytuację biednego Tajlandczyka.
    Może to również oznaczać, że bogaci uzyskują znacznie większe dochody.
    Co więcej, (duże) podwojenie dochodu w ciągu 20 lat to niewiele, jeśli uwzględni się inflację.
    Ponadto od tego wyższego dochodu należy zapłacić (większy) podatek.

    Nie widzę również wzrostu ze 100.000 300.000 bahtów do 5 5 bahtów w ciągu dwóch lat, biorąc pod uwagę ogromny wzrost legalnej płacy minimalnej o XNUMX bahtów w tym roku po XNUMX latach zastoju.

    Ponieważ rząd wydaje pieniądze i pogrąża się w długach, realizując wszelkiego rodzaju gigantyczne projekty, nie widzę wsparcia dla biednej części społeczeństwa.

    Powinno być jednak jasne, że przez pierwsze 20 lat nie zamierza poluzować kontroli nad Tajlandią.
    Chyba że nastąpi kolejny zamach stanu i zostanie zwolniony, oczywiście.

    Ale może rzeczywiście zbliża się coś na kształt wyborów i ruszyła kampania wyborcza?

  5. Tak mówi

    Dobry pomysł!
    Do tego czasu talerz somtamu będzie kosztował co najmniej 400 bahtów.
    Wojskowy, dopasowany (X)
    Ekonomista, bez kwalifikacji (X)

    M.vr.gr.

  6. George mówi

    Kiedy widzę lub czytam tego rodzaju statystyki, czasami się zastanawiam; W jaki sposób tajski odpowiednik naszej CBS w ogóle uzyskuje te dane, na przykład ponad 10 milionów Tajów, którzy zarabiają mniej niż tonę rocznie, o ile więcej, jeśli jest tych 10 milionów?
    Wszyscy w Tajlandii są gdzieś zarejestrowani, ale ilu zarejestrowanych faktycznie mieszka tam, gdzie są zarejestrowani.
    Wygląda na to, że dużo tu pracy mokrymi palcami.
    I tak, jak sprawiasz, że twoi ludzie są tobą zainteresowani, puste obietnice? moim zdaniem nic nowego ani dziwnego.

    George

  7. chris mówi

    O tak. W zeszły wtorek, na spotkaniu nauczycieli z okazji rozpoczęcia nowego roku akademickiego w poniedziałek, 21 sierpnia, nasz dyrektor (fan obecnej administracji) mógł wspomnieć, że młodzi tajscy nauczyciele, którzy zostali zatrudnieni w ciągu ostatnich 1,5 (wszyscy z tytułem doktora w celu poprawy jakości) powinni być bardzo zadowoleni ze swojej pensji, która wynosi 27.500 XNUMX bahtów miesięcznie. Odniesieniem są najwyraźniej Chiny. Taksówkarz motoroweru na ładnym skrzyżowaniu zarabia więcej.

  8. T mówi

    Oj tak, niech sobie dobrze śnią, to gospodarka musi najpierw mocno rozpędzić się, Tajlandia musi rozkwitnąć, ale tak się nie stanie.
    I na pewno nie w tym reżimie, pensja w wysokości ponad 1000 euro miesięcznie dla Jana jest prawie niespotykana w potęgach takich jak Singapur i Hongkong.
    Nie mówiąc już o Tajlandii, kraju o zbyt małej wiedzy, zbyt słabej infrastrukturze, zbyt skorumpowanym, a przede wszystkim zbyt drogim dla obecnego przemysłu wytwórczego.
    To powiedz mi, skąd wezmą się te pieniądze w nadchodzących latach od tych dodatkowych kilkudziesięciu turystów z krajów BRIC?

  9. RuudRdm mówi

    Według premiera 10 milionów Tajów zarabia mniej niż 100 tysięcy bahtów rocznie. Chce podnieść tę kwotę do 2020 300 bahtów do 24 roku w ciągu dwóch lat. Oznacza to osiągnięcie wyniku 200% w XNUMX miesiące.

    Załóżmy, że premierowi się to uda: ile wyniosą np. ceny towarów konsumpcyjnych, paliw i ulicznej żywności? Jeśli wszystko wzrośnie o 200%, do Tajlandii nie będzie już więcej turystów, a farang ucieknie z kraju z emeryturą państwową i emeryturą!

    Również według premiera średni dochód Tajlandii wynosi 212 tys. bahtów rocznie, a za 20 lat powinno to być 450 tys. Orzeczenie to oznacza podwyżkę wynagrodzeń o 3,5% rocznie. Po 2020 roku zwykli Tajowie nie będą siedzieć bezczynnie i przekonać się, że w ujęciu netto nie zostało im już nic netto niż w 2017 roku, dlatego też chcą dopłaty rocznej w wysokości 3,5%. Jak myślisz, jaka będzie to kwota w 2037 roku? Oblicz sam! Krótko mówiąc: jest to myślenie życzeniowe, co gorsza: premier cierpi na myślenie magiczne.

  10. wim mówi

    Gry polityczne. Zapowiedź przyszłorocznych wyborów.
    Praca prawdopodobnie dobrze pasuje do premiera. Ale wojsko i ekonomia to nie jest dobre połączenie.

  11. henry mówi

    Jeśli chodzi o zaufanie do premiera, to czytam tutaj inne liczby

    http://www.nationmultimedia.com/detail/politics/30324372


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową