Pytanie czytelnika: Czy źle oceniłem tę Tajkę?

Przez przesłaną wiadomość
Opublikowany w Pytanie czytelnika
tagi: , ,
30 grudnia 2013

Drodzy Czytelnicy,

W przyszłym roku planuję przeprowadzić się do Tajlandii. Do tego czasu będę miał 62 lata i podjąłem decyzję, mimo że wcześniejsze przejście na emeryturę będzie mnie kosztować dużo pieniędzy.

Mój wybór padł na Chiang Rai po wielu informacjach na Thailandblog i innych stronach z historiami ekspatów w Tajlandii. Lubię plaże i wyspy na spędzenie kilku dni, ale przyroda i klimat północy bardziej mi odpowiada. Nie chcę mieszkać w prawdziwych obszarach turystycznych, ale też jeszcze nie na wsi, ponieważ nie znam języka ani kultury.

Chciałbym również nawiązać kontakt z Tajami. Kilka lat temu spędziłem 3 miesiące w Tajlandii i pracowałem tam jako wolontariusz, dzięki czemu miałem dużo kontaktów z Tajami.

Tak więc istnieje świat Internetu, który sprawia, że ​​świat jest mniejszy. Stąd mój pomysł, żeby zacząć nawiązywać kontakty z ludźmi w Tajlandii. Przypadkowo natknąłem się na stronę Thaivisa.com i przez nią trafiłem na Thaifriendly.com. Początkowo serwis randkowy, ale także do przyjaźni. Założyłem tam profil i wyraźnie zaznaczyłem w nim, że nie szukam związku, tylko przyjaźni. Przyjaźń również z kobietą.

Tutaj w Holandii mam więcej dziewczyn niż przyjaciół i mam na myśli tylko przyjaciół. Czyli osoby, które już znam, a kiedy przyjeżdżam do Chiang Rai, chcą mi pomóc znaleźć mieszkanie, pokazać miasto i okolice, nauczyć mnie języka tajskiego i przedstawić innym Tajom.

Jeden z profili wyróżniał się dla mnie na tej stronie. 51-letnia kobieta, nauczycielka w liceum o podobnych zainteresowaniach do moich. Na jej profilu podano również, że najpierw zdecydowała się na związek przez e-mail i przyjaźń. Wysłałem jej standardową wiadomość dotyczącą odsetek, a ona odpowiedziała. Spodobał jej się mój profil i chciała dowiedzieć się o mnie więcej.

Ponieważ napisała na swoim profilu, że też szuka związku, po raz kolejny dałam jej jasno do zrozumienia, że ​​nie szukam w pierwszej kolejności związku, ale przyjaźni. Odpowiedziała miło, że chcesz przyjechać do Tajlandii, a ja chcę cię poznać. Po kilku kolejnych miłych e-mailach przyszła z pytaniami; czy miałem jej dobro na sercu, kiedy do niej przyjechałem i czy traktowałem ją poważnie i nie okłamywałbym jej, a także czy nadal mam kontakt z innymi kobietami w Tajlandii.

Jeszcze raz wyjaśniłem swoje intencje, a także powiedziałem, że mam kontakt mailowy z kobietą w Chiang Rai w taki sam sposób jak z nią. Od tamtej pory nie miałem od niej wiadomości i przepraszam.

Teraz pytanie; Przesadziłem myśląc, że w Tajlandii można przyjaźnić się tylko z kobietą, tak jak u nas. Czy ją skrzywdziłem, jeśli tak, jak mogę to naprawić? A może jestem po prostu naiwny?

Met vriendelijke Groet,

Kuszetka

14 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: czy źle oceniłem tę Tajkę?”

  1. BA mówi

    Rzeczywiście jesteś naiwny.

    Kobiety nie są na tego rodzaju stronach tylko po przyjacielską pogawędkę. Są tam po to, żeby łowić.

    Co więcej, zaprzyjaźnienie się z Tajem jest samo w sobie dość niezwykłe, chyba że czegoś od ciebie chcą. Muszę powiedzieć, że wszystkie przyjaciółki wśród Tajów, które mam, to kobiety. Mężczyźni są bardziej niejasnymi znajomymi.

  2. Mathias mówi

    Moderator: proszę nie rozmawiać

  3. Sudranoel mówi

    Tajskie kobiety różnią się od europejskich kobiet. Częściej spotkasz się z różnicami kulturowymi i czasami są one szokujące.
    Ta kobieta myśli, że jesteś motylem.

  4. Jana Dekkera mówi

    Generalnie prawda co mówi BA. Chociaż myślę, że byłeś trochę za szczery z tą panią. Może rzeczywiście szukała tego samego co ty i zniechęcił ją fakt, że masz już inny kontakt.

    • BA mówi

      Te serwisy randkowe są w 100% odwrotnością portali holenderskich.

      Na holenderskiej stronie kobiety otrzymują zalew wiadomości, a mężczyźni zwykle nie odpowiadają.

      Na stronach takich jak Thai Lovelinks wręcz przeciwnie. Kiedyś założyłem profil dla zabawy. Ze zdjęciem, opisem itp., miesięczne członkostwo. Siedziba Khon Kaena. Zaowocowało to ponad 100 wiadomościami od kobiet w ciągu miesiąca i jeszcze większą liczbą zainteresowań/polubień.

      Natomiast moja dziewczyna miała na nim profil przez ponad rok i zero wiadomości o zainteresowaniach.

      Więc dokładnie to, co mówisz. Chyba zbyt szczery. Te panie są zwykle uszczęśliwione, gdy myślą, że mają kęs, jeśli jesteś szczery i powiesz, że masz jeszcze kilka kontaktów, to nie zostanie to docenione 🙂

  5. Jerry Q8 mówi

    Istnieje inna możliwość; Pani, o której mowa, nie mówi po angielsku i prosi panią z kawiarenki internetowej, aby załatwiła dla niej sprawy. A potem przychodzą standardowe pytania, których doświadczyłeś. Powiedziałbym „odpuść” Po prostu idź tam i spójrz i pozwól, by cię obmyło. Suc6

  6. JHvD mówi

    Drogi Bercie,

    Nie daj kobiecie pomyśleć, że masz kontakt z więcej niż jedną osobą,
    w końcu wciąż szukasz.
    Zwłaszcza z powodu różnic kulturowych i nieporozumień dotyczących języka
    nieujawnianie wielu kontaktów (kontaktów pisemnych).
    Nie kontaktowałbym się już z tą panią (jakkolwiek złą), pojawiło się podejrzenie
    prawie nigdy się z tego nie wybijasz.
    Nawiasem mówiąc, w Holandii można również od razu wyczyścić pole w tej samej sprawie.
    Z pewnością nie mówię, że powinieneś bawić się kontaktami.
    Zawsze graj fair play, nikt nie lubi być oszukiwany.
    Pewne podejrzenie jest z pewnością obecne na początku.
    Piszę z doświadczenia, okaż szacunek i masz kobietę swojego życia.
    To także duża zaleta, która jest również częścią różnicy kulturowej.

    Sukces.

    • BerH mówi

      Żeby było jasne, naprawdę nie szukam związku. Więc też gram fair play, dlatego szczerze odpowiedziałem na jej pytanie, myślę, że to takie pełne szacunku. Nie chcę być przywiązany do niczego w chwili, gdy pojadę do Tajlandii. / Najpierw poznaj i poznaj Tajlandię, a potem zobaczymy. Ja też nie jadę do Tajlandii z zamiarem szukania związku, a co do Holenderek. Mam kilka dziewczyn i mam na myśli tylko dziewczyny, bez żadnych korzyści i nie muszę opuszczać pola

  7. ja-koczownik mówi

    Witaj Berto,
    Kobieta, o której mowa, prawdopodobnie nie jest ranna, co najwyżej trochę rozczarowana, ale jej poszukiwania trwają.
    Prawdopodobnie z wyjątkiem Japonii, rodzaj przyjaźni, której szukasz w Azji Południowo-Wschodniej, jest głównym wyjątkiem.
    Nie było tu takiej emancypacji jak w Holandii, choć zobaczycie tu wiele silnych, niezależnych kobiet. W czasie wolnym praktycznie nikt nie jest sam.
    Możesz być w stanie znaleźć kawiarnię lub innego właściciela firmy hotelarskiej jako konsultanta zastępczego.
    Inaczej niż w Holandii, prawie wszyscy single mają rodzinę i znajomych, z którymi na co dzień wchodzą w interakcje, aby nie czuć się samotnie. Ponieważ samotność jest doświadczana jako rodzaj popełnionego grzechu. Niektóre kobiety mają śpiących przyjaciół, którzy sypiają z nimi tylko dlatego, że boją się spać same.
    Jako obcokrajowiec, samotne kobiety, które również mówią po angielsku bez „sekretnego” planu, są niestety jak igła w stogu siana.
    Szczególnie w mieście Chiang Rai, które w rzeczywistości jest dużą wioską, wieści szybko się rozchodzą. Więc ludzie są generalnie bardziej powściągliwi niż w większych miastach.
    Jeśli masz szczęście, znajdziesz starszą, mniej atrakcyjną kobietę o nieco męskim charakterze, która utrzymuje się, ale nie jest (już) na rynku randkowym z Tajlandczykami ani obcokrajowcami. Mniej wstydzą się pokazywać z mężczyzną, a także mniej przejmują się plotkami. Mówię tutaj z doświadczenia. Jeśli jest lesbijką (chłopczycą), może to być również zawodowiec.
    I może trochę potrwać przyzwyczajenie się do tego pomysłu, ale jeśli się tego nie wstydzisz, starszy ladyboy również byłby opcją. Są na ogół łagodne, towarzyskie i niewiele dbają o resztę.
    Jeśli byłeś zawstydzony, to chodzi o uczucie, które powstrzymuje większość kobiet, których szukasz: „Co pomyśli reszta z was?”
    Być może lepiej określić „przyjaźń” przez Internet jako „przewodnik”, którego szukasz, aby zapoznać się z Chiang Rai na dłuższy okres czasu i ewentualnie. w Tajlandii. Jest wtedy jaśniejsze, że żadna ze stron nie ma ukrytych motywów. Będziesz jednak musiał wcześniej wskazać, co to oznacza. Lekcje angielskiego, wycieczki, obiady, czy pomoc w znalezieniu obcego mężczyzny 😉
    Powodzenia!

  8. Eugeniusz mówi

    Moderator: zbyt uogólniający, a zatem sprzeczny z naszymi zasadami domowymi.

  9. Długi Johnny mówi

    Cześć Bert,

    Też doświadczyłem czegoś podobnego: byłem też na stronie dla azjatyckich pań. Po kilku „relacjach” na stronie pomyślałem, że trafiłem na ten właściwy. Miła kobieta z okolic Bangkoku. Wydawało się, że wszystko idzie świetnie… ale byłem zbyt szczery.
    Otrzymywałem około 8 do 10 wiadomości o zainteresowaniu dziennie i szczerze mówiąc, całkiem mi się to podobało! Zapytała mnie, czy nadal odwiedzam tę stronę. Powiedziałem, jakkolwiek jestem szczery, tak. Dla niej o to chodziło: byłem człowiekiem-motylem, fruwającym od jednego do drugiego. Bez względu na to, co zrobiłem, nigdy między nią a mną nie układało się.
    Więc białe kłamstwo jest czasem w porządku.

    BTW na innej stronie znalazłem właściwą!

  10. michael mówi

    najlepszy bert

    Od razu przychodzą mi na myśl słowa mojej przyjaciółki z Tajlandii: Tajlandia i Europa to nie to samo, po tym, jak zobaczyła mój krąg znajomych i sposób, w jaki utrzymujemy ze sobą kontakt.
    od sierpnia do listopada była tu na wakacjach i przed powrotem musiałam jej obiecać, że nie będę kontaktować się z kobietami na Facebooku, bo to ją bardzo boli.Tajki są bardzo zazdrosne i ze wszystkich sił starają się pozbyć konkurencji.
    pomimo twojej uczciwości powiedziałbym, że ostrzegam, a przede wszystkim bądź taktowny i dyskretny!

    powodzenia w Tajlandii
    gr: Michał

  11. Bangkoker mówi

    To, czego szukasz, nie będzie łatwe do znalezienia w Tajlandii. Większość kobiet na takim portalu szuka stałego związku, a nie tylko pogawędki czy powierzchownej przyjaźni, bo to im nie służy. Bardzo różni się od Holandii.

    Ponadto tajskie kobiety są bardzo zazdrosne. Nigdy nie zaakceptują tego, że masz kilka „dziewczyn”. Samo picie kawy z kimś innym może rozwścieczyć Tajkę.
    Większość Tajów ma swoją rodzinę jako „dobrego przyjaciela”, a nie tylko outsidera, nie mówiąc już o farangu. Bardzo nietypowe.

  12. blond gijs mówi

    Nie wolno nam zapominać, że ludzie bez pieniędzy zawsze szukają pieniędzy i dlatego jedzenie / rzeczy są ważniejsze niż miłość. Wydaje mi się to bardzo normalne i nie oznacza to, że kobieta jest zła lub myśli tylko o pieniądzach. Jeśli tego nie rozumiesz, nigdy tak naprawdę nie przyjrzałeś się dokładnie miejscu, w którym mieszkają ci ludzie.

    Moje doświadczenie z Tajką ma 10 lat i składa się z Tajki. Poznałem ją na dyskotece w Holandii. Miła dziewczyna, 19 lat, tymczasowo w Holandii (nadal nie wiem dlaczego) i bardzo ładna. Byliśmy wtedy w związku przez około półtora miesiąca, po czym wróciła do Tajlandii, zostawiając mnie całkowicie zdruzgotanego. Kilka miesięcy później odwiedziłem ją i to, co naprawdę mnie uderzyło, to prosty dom, w którym mieszkała ona i jej rodzina. Bardzo dobrze rozumiem, że ci ludzie postrzegają mnie jako pulę pieniędzy, ale poza tym byli niezwykle poprawni i mili ludzie i nie prosili o pieniądze. Zastanawiałem się, jak udało jej się dostać stamtąd do Holandii. Pomyślałem „oczywiście, że to nigdy nie jest prawda”.

    Potem spędziliśmy miłe trzytygodniowe wakacje i chociaż byłem naprawdę zakochany, nie wydawało mi się rozsądne, aby sprowadzić ją do Holandii. Jej historia pokazała dla mnie zbyt wiele przestrzeni i niejasności, a ja nie mam ochoty na „kłopoty”. Więc pozwoliłem jej odejść… Nadal czasami tego żałuję….

    Potem cały czas utrzymywaliśmy kontakt telefoniczny i kilka lat później dostałem telefon i poprosiła mnie o pieniądze, mogła wrócić do Holandii, ale nie miała pieniędzy na bilet. I chociaż wziąłem pod uwagę, że ta historia nie jest prawdziwa, to jednak dałem jej te pieniądze. Zasłużyła na to, a ja też miałem trochę poczucia winy z powodu przeszłości!!!!

    Znów nie wiem dokładnie, po co przyjechała do Holandii i co dokładnie wydarzyło się w jej życiu w ostatnich latach. Rozmawiałem z nią od czasu do czasu i widziałem ją kilka razy (przynajmniej jakoś zawsze mam jej numer telefonu). Wiem tyle, że na początku pobytu w Holandii nie wolno jej było zadawać się z mężczyznami (w tym ze mną), że później chciała związku, a kiedy ja nie chciałem, że chwilowo przestała się ze mną kontaktować, że jak ją później widziałem, to pracowała w salonie i już tam nie pracuje, a teraz jest samotną matką fajnej córki. I że gdybym nadal był singlem, naprawdę chciałbym, żeby miała córkę! W końcu 10 lat znajomości to nie jest nic!!! A ja nie byłem dla niej taki miły...

    Tajska kultura jest skomplikowana i prawdopodobnie zbyt skomplikowana dla mnie, ale naprawdę nie mogę powiedzieć, że między nami chodzi tylko o pieniądze. I nie chodzi też o to, że przyjaźń między mężem a żoną jest dla Thai niemożliwa, bo obecnie jesteśmy tylko przyjaciółmi bez seksu (i ex-en też). Tak więc znam bardzo miłą dziewczynę z Tajlandii, która mieszka w Holandii, która nie jest bogata, która nigdy nie prosi mnie o pieniądze i która nie ma nic przeciwko po prostu przyjaźni. Rozumiem, że zawsze szuka pieniędzy. Widziałem skąd się wzięła!!! I chociaż od LAT nic jej nie dawałam, to nadal jesteśmy w kontakcie i niedługo jej coś dam. Nie po to, żeby się pieprzyć i nic innego nie osiągnąć, ale dlatego, że uważam ją za słodką i odważną i życzę jej i jej rodzinie dobrego życia!!!

    Więc moje doświadczenia z Tajkami są dobre, ale społecznie i finansowo są trochę skomplikowane 🙂


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową