Drodzy Czytelnicy,

Mam pytania dotyczące planów życia w Tajlandii.

Teraz mam tajską dziewczynę, ale jeśli kupię dom w kurorcie za 2 miliony Bath, chcę dom na moje nazwisko lub na jedno i drugie. I nie tak, jak czytasz, że chodzi tylko o jej imię.

Jak mam postępować, czy ktoś ma jakieś rady?

Met vriendelijke Groet,

Geertjana

41 odpowiedzi na „Pytanie czytelnika: Czy mogę kupić dom w Tajlandii na moje nazwisko lub na oba nazwiska?”

  1. chris mówi

    Kwestia ta była omawiana kilka razy na tym blogu. Odpowiedź jest bardzo krótka i słodka: NIE.
    Na tym blogu są ludzie, którzy twierdzą, że wszelkiego rodzaju konstrukcje prawne (dzierżawy, zwarcie rzeczy przez testamenty, umowy z tajskim partnerem i jej rodziną) dają taki sam skutek jak własność prawna. Jestem pewien, że - jeśli później wyjdzie gówno - obcokrajowiec, który chce odzyskać część zainwestowanych pieniędzy, NIE dostanie prawa sędziego. W końcu: podstawowa zasada w tym kraju, że żadna firma, żadna ziemia ani żadna nieruchomość nie może być własnością cudzoziemców (z wyjątkiem Amerykanów). Wszelkiego rodzaju konstrukcje mające na celu ominięcie tej zasady zostaną uznane przez sąd za obejście prawa.
    Prawo mówi nawet, że jeśli Tajka nie może udowodnić, że sama byłaby w stanie zapłacić za dom (a więc otrzymała wsparcie finansowe od cudzoziemca), nieruchomość może ulec przepadkowi.

  2. Jana Dekkera mówi

    Musisz być bardzo pewny swojej dziewczyny, zanim wydasz 2 miliony. Dom na twoje imię jest trudny. Istnieją „sposoby”, ale luki są cały czas uzupełniane. Co więcej, po zakończeniu związku rząd może skonfiskować całą nieruchomość, ponieważ nie zapewnił pieniędzy na zakup.
    Jest tu kilka bardzo dobrych kancelarii prawnych, w tym Siam Legal, które mogą ci pomóc.
    Ale znowu… pomyśl, zanim skoczysz.

    Powodzenia!

    • Hans K mówi

      Znam Holendra, który udzielił swojemu partnerowi hipoteki (na papierze) za pośrednictwem prawnika/notariusza. Według niego może dochodzić zaległych odsetek i hipoteki w przypadku rozwodu. W praktyce oznaczałoby to, że w przypadku rozwodu musiałaby sprzedać dom, aby mu zapłacić.

      Czy to naprawdę tnie drewno, nie wiem.

      Ponadto wszystkie płatności, których dokonujesz za dom, materiały itp., rejestrują twoje przeprowadzki, a także dowody płatności.

      Wzajemne zaufanie jest dobre, ale widziałem już zbyt wielu rozebranych i rozczarowanych farangów powracających do ojczyzny.

  3. Hansa Bosa mówi

    Dom na Twoje nazwisko nie stanowi problemu, ale ziemia na Twoje nazwisko jest niemożliwa w Tajlandii. W dzisiejszych czasach droga przez „firmę” jest nieprzejezdna. Możesz wydzierżawić ziemię swojej dziewczyny na 30 lat.Lepsze jest "użytkowanie", czyli dzierżawa na życie i ewentualnie podpisanie umowy z dziećmi lub innymi osobami. Ale to wszystko pozostaje ryzykiem. Pisałem to już wiele razy na tym blogu: wynajem jest lepszy.

  4. harry bonger mówi

    Drogi Gertjan.
    To, czego nigdy nie rozumiem, to to, że zawsze boją się utraty pieniędzy.
    Ponieważ nie są pewni swojej żony/dziewczyny.
    Jak możesz zbudować bliski, prawdziwy związek z takim nastawieniem?
    Mam wszystko w imieniu mojej żony, to się nazywa zaufanie, nawet w Holandii jest wielu, którzy po rozwodzie dostają koniec kija.
    Oczywiście nie wiem, jak długo jesteś w związku, ale ja mam 15 lat.
    I mieć do niej pełne zaufanie.

    Powodzenia.

    Harry

    • Mathias mówi

      Drogi Harry, Jesteście razem od 15 lat, łatwo tak mówić, a potem wskazać kogoś palcem. Czy to zasadnicza różnica, 15 lat razem czy po prostu tajska dziewczyna. Jest wystarczająco dużo życzliwych, którzy stracili wszystko, więc odrobina ostrożności wydaje się całkowicie na miejscu! To w ogóle nie ma nic wspólnego z zaufaniem. Jak Chris już wspomniał, kiedy dochodzi do pushu, stajesz się mokry, fajnie, hee, 2 miliony bht przepadły.

    • struktura mówi

      Moderator: Odpowiadaj tylko na pytanie czytelnika.

  5. alex olddeep mówi

    Używam następującej konfiguracji.

    Teren dzierżawiony jest za kwotę nominalną na okres trzydziestu lat, z możliwością przedłużenia.

    Dom jest na moje nazwisko, ale poza gruntem nie ma żadnej wartości ekonomicznej.

    Po mojej śmierci dom przejdzie na moich spadkobierców.

    Jestem zadowolony z tej budowy.

    • Steven mówi

      Dzierżawa na trzydzieści lat jest możliwa, ale przedłużenie po trzydziestu latach nie może być prawnie wyegzekwowane zgodnie z prawem tajskim, więc 30+30+30 to właściwie mit.

  6. chris mówi

    najlepszy tjamuk.
    Małżeństwa nie zawsze wytrzymują próbę czasu. To nie ma nic wspólnego z zaufaniem (na początku związku). W Holandii byłam mężatką przez 19 lat (na warunkach małżeńskich). Podczas rozwodu podzieliliśmy wszystko równo po 50 na 50 (tak jak ustaliliśmy, kiedy braliśmy ślub). Jeśli kupię tu dom na nazwisko mojej tajskiej żony i po 19 latach się rozwodzę, nie będę miał nic. Tylko kwestia przepisów prawnych.
    Nie ustalasz z nikim zasad na czas, kiedy wszystko idzie dobrze. Robisz je na wypadek, gdyby coś poszło nie tak. A potem te zasady muszą być krystalicznie jasne.

  7. Rolanda Jacobsa mówi

    Cześć wszystkim ,
    Często czytam na tym bloku, że wielu Holendrów chce mieć wybudowany dom,
    lub kupić, a potem pyta, czy może umieścić dom na jego nazwisko.
    Ale Panie, pierwszą rzeczą, o którą pytasz, jeśli chcesz zbudować Dom,
    lub Kup , to zależy od Twojej Dziewczyny , Ona bardzo dobrze wie jak to działa
    zbudować lub kupić dom. A potem przeczytałem, że Wypożyczenie też jest możliwe, ale jedno
    Tajka nie da się na to nabrać. W Holandii po ślubie wynajmujesz dom,
    a może później kupisz, ale po co od razu budować dom,
    lub kupić? Znam wiele tajskich dziewcząt/kobiet, które lubią przebywać z obcokrajowcem
    chce mieszkać razem i też w wynajmowanym domu.Tak, to musi wynikać z tajskiej kultury,
    czy my, Holendrzy, nie mamy kultury?

    MVG…..Roland.

  8. kees mówi

    Po prostu złożyłem wszystko na nazwisko mojej żony (10 lat temu)
    Nie wkładam w to więcej pieniędzy, niż jestem gotów stracić, jeśli coś pójdzie nie tak.
    Ale jeśli coś pójdzie nie tak, to dla niej i to jest w porządku.
    bez zamieszania z podziałem po rozwodzie. Moje pieniądze są moje, a dom jest jej.
    Jasność dla obu powiedziałbym i wykonana na zasadzie zaufania.

  9. kees1 mówi

    Drogi Keesie
    Całkowicie się z tobą zgadzam. 18 lat temu kupiliśmy również dom.
    wszystko w imię Pon, żaden problem. Jeśli coś pójdzie nie tak, to jej wina.
    Nie chciałbym inaczej. Nie mamy też problemu z dystrybucją pieniędzy
    Różdżka nie mamy pieniędzy. Myślę, że każda wada ma swoją zaletę
    Rozumiem, że jesteś trochę ostrożny na początku związku.
    Częściowo z powodu tych wszystkich historii, które krążą.
    Chociaż zawsze mam z tym mały problem. Traktuję to jako brak zaufania do partnera. Wszystko kręci się wokół pieniędzy. Poruszać niebo i ziemię
    Aby dostać ten dom w twoim imieniu w imię Boga. Jeśli coś pójdzie nie tak
    Żeby nie zostało im ani grosza.
    Nie sądzę, żeby to było dobre miejsce na początek. Jeśli tego się boisz.
    Potem wynajmij coś na kilka pierwszych lat. Wydaje mi się, że możesz rozsądnie porozmawiać o tym ze swoim partnerem. Ale kim ja jestem

    Z poważaniem Kees

  10. Jana Dekkera mówi

    Zgadza się Kees1, tutaj wszystko kręci się wokół pieniędzy. W większości przypadków tak.Mnóstwo jest opowieści o farangach, którzy stracili wszystko i teraz błąkają się po ulicach Pattaya, Chiangmai, Bangkoku i gdzie indziej jak zombie.
    Ponad pięć lat zajęło mi znalezienie kobiety, której nie chodziło o pieniądze. Jestem teraz bardzo szczęśliwym mężem Na.
    Miała własny dom, taki chlew, że tak powiem, w salonie był stary motocykl z gniazdem myszy.
    Odnowiliśmy wszystko, a teraz wymarzony dom z 2500 metrów ziemi. I tak, z nią ośmielam się umieścić wszystko w jej imieniu. Absolutnie nie ze wszystkimi innymi miepami, które zostały tutaj sprawdzone. Bez względu na to, jak słodkie były na początku.

  11. Bangkoker mówi

    Moderator: Proszę odpowiedzieć na pytanie czytelnika.

  12. Janku szczęście mówi

    Prawo mówi nawet, że jeśli Tajka nie może udowodnić, że sama byłaby w stanie zapłacić za dom (a więc otrzymała wsparcie finansowe od obcokrajowca), nieruchomość może zostać skonfiskowana.I tak już dzieje się w Bangkoku.
    Taka jest prawda, mieszkam w Tajlandii od dawna i dla nie-Tajka po prostu nie jest możliwe, żeby kupił dom i ziemię..

    Tak naprawdę, jeśli Tajka kupuje dom za pieniądze sfinansowane przez Faranga, Farang musi podpisać oświadczenie z bankiem, który go finansuje, że pieniądze na spłatę nie pochodzą od niego.
    Ale tak, to żart, o ile cię nie sprawdzają.
    Tajlandia zmienia się każdego dnia, karty depozytowe są już wysyłane do kontroli prędkości, mandaty, które trzeba później opłacić pocztą.Dodatkowo, jeśli masz świadczenie z Holandii, np. AOW lub uvw, holenderskie organy podatkowe mogą opodatkować dom, nawet jeśli jesteś w związku małżeńskim, jeśli masz majątek. Ponieważ zgodnie z holenderskim prawem mężczyzna i kobieta stanowią jedno. Minister Kamp już to ogłosił, a organy podatkowe już wysyłają listy do Holendrów za granicą z pytaniem, czy on lub jego żona są właścicielami domu.
    A nawet państwo Tajlandia ustanowiło nagrodę, że ktokolwiek udowodni, że Tajlandczyk kupił dom za pieniądze od faranga, typer otrzyma 20% jego wartości, a następnie państwo go skonfiskuje.
    Pozostaje więc hazard i wszystkie inne historie o konstrukcjach itp odsyłam do fabeltjeskrant.

  13. harry bonger mówi

    Cześć Kees.
    Całkowicie się z tobą zgadzam, jeśli coś pójdzie nie tak, były i dziecko nie są na lodzie.
    Ale czego nie rozumiem, to to, że na blogu zawsze są ludzie, którzy od razu zaczynają mówić o tajskich kobietach, które są złe {nie mów tego wprost, ale poważnie}
    Ale kiedy zaczynasz związek, nie zaczynasz od myśli, że coś może pójść nie tak.
    Czy od tego pomysłu zaczynasz też swój związek z poprzednimi kobietami [Holenderkami]?

    serdecznie pozdrawiam.Harry

    • Hansa Bosa mówi

      Harry, w Holandii planowana jest zmiana prawa, która sprawi, że umowy przedmałżeńskie staną się zbędne. Każdy partner zatrzymuje to, co wniósł do małżeństwa (pod warunkiem, że będziesz to śledzić co roku). Również w Holandii jedno na trzy małżeństwa się rozpada, a ty nie chcesz doświadczyć związanych z tym katastrof finansowych.
      Tak więc również w Tajlandii musisz być po bezpiecznej stronie, bez względu na to, jak bardzo się kochacie. Zwłaszcza w kraju o zupełnie innej kulturze, jeśli chodzi o nawiązywanie kontaktów.
      Byłem dwukrotnie żonaty w Holandii na podstawie umów przedmałżeńskich. Drugi raz uratował mnie od katastrofy finansowej. W końcu wśród dwóch małżeństw, które się nie kończą, jest jedno, które kończy się na skałach.

  14. Prezenter mówi

    Proszę tylko o odpowiedź na pytanie czytelnika.Pytający nie prosi o moralizujące rady!
    Komentarze, które nie odpowiadają na pytanie czytelnika, nie będą publikowane.

  15. Hansa Bosa mówi

    Za każdym razem ta historia z kanapkową małpą pojawia się ponownie. Amerykanie nie mogą również posiadać ziemi w Tajlandii. Sprawdź to dokładnie. I nie mogę też wydać wyroku o poddaniu się po ośmiu latach w Tajlandii. Nigdy nie widziałem tego w regulaminie.

  16. Leon mówi

    Ja bym to inaczej ułożył.
    Pożycz kwotę z banku i zapłać tylko odsetki.
    A potem zamykasz te pieniądze na 2 lata, żeby skończyć na zero

    Jeśli nagle pojawi się problem, nadal masz swoje pieniądze 😉

  17. Harry mówi

    Przyjeżdżam do Tajlandii w interesach od 1993 roku. Dużo czytaj na blogach, w tym na thaivisa.com (w języku angielskim). Nie, obcokrajowiec NIGDY nie może posiadać ziemi w Tajlandii.
    Zajmowanie się procesem sądowym dotyczącym akcji rzekomo należących do Tajlandii przez ponad dwa lata. W końcu ci Tajowie się dowiedzieli i chcieli mieć udział w majątku tej firmy, bo… PRAWO zabrania Tajom trzymać udziały tylko dla obcokrajowca. Efekt: 51% wartości akcji + dywidenda przez te wszystkie lata mogło zostać wypłacone. Tak więc również budowa za pośrednictwem Co. Sp. z o.o. nie jest szczelny pomimo wszystkich opowieści brokerów i prawników.
    Wszystko w imię tajskiej dziewczyny/żony jest miłe, o ile związek trwa. Zakończony związek = stracone pieniądze. 30 lat najmu i.. kłótnia = piekło w TH.

    W związku z Holenderką wiem, że moje prawo - we wspólnocie majątkowej lub umowie przedmałżeńskiej - zawsze będzie istniało.
    W TH możesz być szczęśliwy, jeśli możesz zabrać ze sobą swoje ubrania, zapytaj Karela Noe z Belgii mieszkającego w Pattaya. Oficjalnie żonaty w Belgii, dziecko w wieku 7 i 1 lat, wraca z Chiang Mai i odkrywa, że ​​jego żona wyszła za mąż tego dnia w Pattaya. Wszystko przepadło: dwa domy (wraz z moimi rzeczami domowymi, w tym ubrania żony, moje wymiary były wyraźnie za duże, więc w plastikowej torbie na płot), restauracja, wypożyczalnia samochodów, import parkietu.

    Z drugiej strony: wraz z moją tajlandzką relacją biznesową jestem właścicielem mieszkania, którego ona używa od 2006 roku. Niedawno sprzedała działkę w porozumieniu i zwróciła mi 50%, w tym teraz wyższą wartość. Nie ma listu na papierze.

  18. Rabować mówi

    Cześć geertjan
    Kupiłem ziemię 7 lat temu i zrobiłem to z firmą.
    To prawda, że ​​51% musi być na Tajów, ale ja jestem dyrektorem i 49% właścicielem.
    A Tajowie podpisują papiery, ale jednocześnie podpisują sprzedaż udziałów.
    Więc jeśli są z nimi problemy, sprzedaję akcje innym Tajom, którzy nie robią zamieszania.
    To z pomocą przyjaciela, który mieszka tu od 20 lat.
    Miał rzetelnego prawnika i dobre biuro, które wszystko załatwiało.
    Jeśli będę miał jakieś rady lub problemy, otrzymam bardzo dobrą pomoc
    A ja pokrywam tylko koszty deklaracji i reklamy oraz podatek
    Skończyłem już z budowaniem, wszystko robię sam z małą grupą Birmańczyków (przepraszam, naprawdę nie chcę tajlandzkich pracowników, nie mogą się równać z Birmańczykami)
    I nie mam związku z dziewczyną z Tajlandii
    A ja co roku składam porządne zeznanie podatkowe i nie mam z niczym problemów
    Więc może cię to kosztować tylko trochę więcej, ale masz pewność, że twoja dziewczyna nie ukradnie ci domu
    Wiem, że są tutaj ludzie, którzy sprzedają bzdury, jeśli twoja dziewczyna nie jest zaufana, to bla bla bla (ale z pieniędzmi prawie nikomu nie można ufać, a już na pewno nie Tajlandczycy prawie zawsze chodzi o pieniądze)
    Ale zawsze powtarzam, że czego nie robisz we własnym kraju, nie powinieneś robić też tutaj
    Zamierzasz kupić dom w Holandii i od razu umieścić imię swojej dziewczyny
    Nie sądzę .
    Nie mówią, że rozwód to cierpienie bez powodu.
    Co za idiota zamierza postawić dom na nazwisko innego mężczyzny i mieć nadzieję, że cię nie wyrzucą
    Trzeba na to spojrzeć w ten sposób, nigdy nie uda im się tak łatwo zebrać 2 milionów kąpieli
    Siedzenie przy farangu jak w Blue Monday
    Możesz także kupić broszurę wyjaśniającą, jak się sprawy mają.
    Widziałem to tylko po angielsku.
    Tytuł brzmiał Jak kupić ziemię i (lub zbudować) dom w Tajlandii.
    Pożyczyłem go i nigdy więcej go nie zobaczyłem.
    Ale to dobre narzędzie
    Jeśli chcesz adres biura, daj mi znać
    Powodzenia w zakupie domu

  19. Hurra mówi

    Dzierżawa gruntu i dom na własne nazwisko. To najlepsze rozwiązanie. W przeciwnym razie możesz stracić wszystko.
    We wszystkich innych przypadkach wszystko należy do 51% twojej tajskiej dziewczyny, aw przypadku zerwania większościowy właściciel ma głos w sprawie twojej własności.
    Przed podjęciem jakichkolwiek działań zapoznaj się z tajskim prawem własności w Internecie.
    Powodzenia !!

    • Jan V mówi

      Witaj Hurm. Gdzie i do jakiej agencji to załatwiasz? Mamy ziemię na nazwisko mojej żony i chcę na niej wybudować dla nas dom. Z góry dziękuję za informacje.
      Styczeń

  20. Gus mówi

    Wystaw to na jej nazwisko, ale natychmiast weź leasing na 30-40 lat na swoje nazwisko, jeśli coś pójdzie nie tak, nie będzie mogła go sprzedać.

  21. m.mali mówi

    Nie przeczytałem tutaj, że jest możliwe, że twoje imię może być również w chanot, jeśli jesteś oficjalnie żonaty zgodnie z prawem tajskim.

    Tak stało się z nami, co daje mi prawo 50%, a mojej żonie 50%.
    Nigdy nie mogę nic zrobić bez jej podpisu, a ona nigdy nie może nic zrobić z moim podpisem….

    • Jan V mówi

      @m.mali, Pobraliśmy się w Bangkoku bez konkretnej umowy małżeńskiej. Jeśli punkt trzeci jest w naszej umowie: Żadna ze stron nie chce żadnych gwarancji majątkowych. Wszystko odbyło się oficjalnie w Belgii i u belgijskiego notariusza zmieniono naszą umowę w tym sensie, że mój majątek jest moją własnością, a nabytki w trakcie naszego małżeństwa należą do nas obojga. Nie było żadnej wzmianki o majątku mojej żony w Tajlandii. Czy to masz na myśli, mówiąc o obu imionach wymienionych w chanot?
      Z góry dziękuję za informacje. Jakie kroki należy wtedy podjąć?
      Pozdrowienia,
      Styczeń

  22. Jan V mówi

    Do Harry'ego Bongersa,
    Ja też jestem trochę zszokowany nieufnością okazywaną w wielu wspomnianych związkach! Moja żona mieszkała ze mną w Belgii przez trzy lata. Od pierwszego dnia rzuciła się na język niderlandzki jak „wściekłość”! Już po pół roku przeszła kurs przygotowawczy do opieki nad obcokrajowcami. Po tych sześciu miesiącach rozpoczęła właściwy kurs opieki razem z niderlandzkojęzycznymi uczniami! 31 odebrała dyplom! Ma 10 lat i zawsze była najstarsza w klasie….. Jestem z niej taka dumna! Teraz może zacząć i ma już ofertę, która może rozpocząć się w styczniu 47 roku. Wszystko pokazało, jak bardzo była gotowa zrobić wszystko, aby dalsze szczęśliwe wspólne życie u mojego boku. Decyzja, którą teraz wspólnie podejmujemy, przybrała inny obrót. Zwrot, którego z pewnością się nie spodziewała. Jak mogę lepiej o nią zadbać, niż zrobić krok w JEJ przyszłość już teraz. Tam na jej działce zbudujemy dom. Jestem dużo starsza od niej i prawdopodobnie umrę pierwsza… oczywiście wbrew mojej woli! Zostanie w tyle, ale w międzyczasie będzie miała rentę rodzinną i dom, w którym będzie mogła sobie dobrze radzić przez resztę życia. Tymczasem ja nie muszę codziennie czekać, aż się wracamy do domu po pracy i cały czas mamy okazję robić razem różne rzeczy, aby podjąć….. Cieszyć się naszą wspólną przyszłością, która kiedyś się kończyła. Każdy musi sam zdecydować, ile wart jest ich związek! Od lat jestem z nią szczęśliwa, a ona ze mną! Podejrzliwość tam nie pasuje, co nie znaczy, że nie powinieneś być ostrożny. Moja żona udowodniła, że ​​jest zrobiona z właściwej tkaniny. Musiałem ją poznać, a ona mnie. Niezła równowaga, prawda? Życzę tego wam wszystkim!
    Pozdrowienia,
    Styczeń

  23. Freddy mówi

    Umowa na 30 lat na papierze, niczemu nie służy, po 2-3 dniach odchodzisz, przyprowadzają całą rodzinę, śpią u ciebie w łazience, u ciebie w salonie na tarasie w kuchni itp., jest policja, dowody osobiste są sprawdzane i wniosek: „Rodzina nic nie może zrobić!” gdzie jesteś w wieku 30 lat, pomyśl tylko, co cię czeka, jeśli twoja żona umrze pierwsza.

  24. Steven mówi

    Być może powinieneś kupić i ponownie przeczytać nowe wznowienie tej broszury, założenie firmy wyłącznie w celu stworzenia luki w posiadaniu ziemi jako obcokrajowiec jest nielegalne w Tajlandii i zostało rozwiązane w ostatnich latach.

  25. A. van Rijckevorsel mówi

    Mam dobrego przyjaciela w Tajlandii, który podobnie jak ja mieszka tam od kilku miesięcy. Jeszcze 3 lata temu był przez 30 lat zgrabnie żonaty z Tajką!!! Miałem kilka razem. nieruchomości w BKK, duża willa w pobliżu Rayong, ładny samochód i 2 mieszkania. Jego żona pochodziła z prawdziwej rodziny hiso. Niestety, zmarła nagle 3 lata temu. Wynik dla niego: nadal posiada 1 mieszkanie (było na jego nazwisko) i z wielkim trudem swój samochód, który mógł „ukryć”, czyli innymi słowy. Nie masz pewności. Był żonaty przez 30 lat, jej rodzina z BKK była zamożna. A jednak „zabrali” wszystko. Nie mieli dzieci, w przeciwnym razie pocieszenie, że to dla dzieci

  26. przelew krwi mówi

    Witam wszystkich,

    To wszystko prawda, niektóre związki sobie z tym poradzą, inne nie. I wszystkie te historie, że źle może pójść tylko w Tajlandii, to oczywiście nonsens, w Holandii, Anglii, jak to nazwiesz, dzieje się tak samo, jak chcą kobiety. Jak myślisz, dlaczego ludzie w Holandii chcą teraz zmienić prawo, tak aby małżeństwo było zawierane na podstawie „umowy małżeńskiej” jako standardu?

    Przemyślałam to, mam świetny związek i dobrze rozumieją, że równie fajnie jest kupić ładne mieszkanie „zagraniczne”. Poza tym chętnie dam jej kartę bankową i kredytową, ale tu, w Tajlandii, nigdy nie powinno się przywiązywać kota do bekonu. Może tylko prowadzić do nowych myśli!

    Powodzenia w podjęciu decyzji,
    G

  27. Jakub Abink mówi

    Moderator: Odpowiedz na pytanie czytelnika.

  28. Marka Ottena mówi

    Moderator: Odpowiadanie na pytanie czytelnika pytaniem kontrującym jest niedozwolone.

  29. Nico mówi

    Drogi Robu,

    Masz teraz firmę, prawdopodobnie LTD. w firmie budujesz dom.
    Rząd stwierdził, że uważa tę budowę za nielegalną. Obecnie pracują (zwłaszcza w obszarach turystycznych), aby sprawdzić wszystkie tego typu konstrukcje.

    Firma produkuje lub handluje produktami. Jeżeli celem jest tylko zagospodarowanie na własny użytek, to uważają to za nielegalne i wszystkie te osoby dostają dodatkowe roszczenie o wartość nieruchomości + grzywnę, bo nie mają pozwolenia na pracę.

    Syjam ma teraz Tajlandię, KRAINĘ TAJÓW.
    To wciąż nie przebija się przez niektóre farangi.

    Wymyślają wszelkiego rodzaju (własne) zasady.

    Nie ma innej opcji jak kupić ziemię na nazwisko Tajlandczyka, wybudować dom według własnych życzeń i potem podpisać umowę najmu (dzierżawy) na 2 razy 30 lat. (potem już nie będziesz żywy)

    Albo zostań Amerykaninem. (mogą kupić ziemię).

    pozdrowienia Nico

    • Hansa Bosa mówi

      To ostatni raz, kiedy odpowiadam na bezsensowną historię, że Amerykanie mogą posiadać ziemię w Tajlandii. Po prostu czytaj: http://www.bangkok-attorney.com/us-citizens-and-property-in-thailand.html

  30. -w centrum amsterdamu nadal istnieje również dzierżawa gruntu.

    dlaczego niektórzy falangowie myślą, że Tajowie wciąż żyją w epoce kamienia łupanego??
    W Holandii kupujesz dom przez notariusza.
    W Tajlandii potrzebny jest prawnik i rejestracja w urzędzie krajowym.

    najpierw zamieszkajcie razem na zasadzie dzierżawy, potem wynajmijcie ziemię jako falang i zbudujcie prosty dom.
    Ponadto problem polega na tym, że nie zawsze jest jasne, kto jest właścicielem gruntu.
    Mam 15-letni związek, który się kończy, ale myślę, że utrata prostego domu po 10 latach jest prawie godna ubolewania.

  31. Janku szczęście mówi

    Nie mogę zrozumieć, jak doświadczony bloger z TB może tego nie wiedzieć. Chociaż było to szeroko omawiane na tym blogu
    Zakładam, że wiecie, co na ten temat opublikowało wcześniej TB. To naprawdę nie jest bułka z masłem, rząd Tajlandii naprawdę zrzeka się ziemi, jeśli można wykazać, że została ona uzyskana pod fałszywym pretekstem. Na przykład tajska piękność zarabia maksymalnie 9000 20.000 THB miesięcznie. Jej kochanek z Europy daje jej co miesiąc XNUMX XNUMX kąpieli na spłatę domu. Ale bank radzi, zanim Tajka dostanie pożyczkę, pokaż, że tyle zarabiasz od szefa, żeby spłacić pożyczkę.
    Co robi ta kobieta, która idzie do swojego szefa, daje mu kwotę x, np. 10.000 9000 kąpieli, a on daje jej oświadczenie, że nie otrzymuje 19.000 XNUMX kąpieli po południu, ale XNUMX XNUMX kąpieli
    Wtedy bank mówi ok, zarabia wystarczająco, przyznamy jej kredyt. I tak sprawa zostanie oszukana. Dopóki farang nie powie, że jest ok, to koniec z małpami.
    Mam na myśli i mówię z doświadczenia.

  32. desmedt.carl mówi

    Najprościej jest kupić mieszkanie, mieszkanie, które jest idealne na twoje nazwisko, sporządzić testament tutaj w Tajlandii, który po śmierci trafi do tajlandzkiej żony lub dziewczyny… Żaden problem i wszyscy są szczęśliwi.

  33. m.mali mówi

    Nadal wydaje ci się to dziwne, że nie ma żadnej odpowiedzi na fakt, że twoje imię może być również w channot, jeśli jesteś oficjalnie żonaty z Tajką.
    Nigdy o tym nie myślałeś lub nikt nie jest oficjalnie żonaty, więc jest to dobre rozwiązanie twojego problemu, czy kupić dom z tajską żoną, czy nie?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową