Pamiętnik Mary (część 22)
Szkoła
W szkole, w której okazjonalnie pomagam, jest dużo dzieci z sąsiedztwa. To oznacza dużo dzieci z farm. Wiele z tych dzieci traktowało zwierzęta z całkowitym brakiem szacunku. Uderzenia pięścią, kopanie, dokuczanie, niewłaściwe podnoszenie i wiele więcej. Dzieci po pewnym czasie uczęszczania do tej szkoły wiedzą, jak to robić.
Na terenie szkoły powstał duży kurnik, który składa się głównie z trawy. Dzieci muszą opiekować się kurami w ciągle zmieniających się grupach. Oczyść gołębnik, nakarm i napij się oraz zbierz jajka.
Są też kaczki i koty właściciela szkoły. Teraz również są traktowani z szacunkiem; ciągnięcie za ogony nie jest już opcją. W ostatnim czasie stado powiększyło się o dwie kozy. Dzieci też muszą o to zadbać. Obecnie są nawet dzieci, które opowiadają rodzicom, jak to zrobić.
Klapsy są bardzo złe w stosunku do zwierząt. Słuchanie ze strachu z pewnością nie jest dobrą podstawą. W domu zawsze mówiliśmy: jeśli tak bardzo chcesz uderzyć, złap faceta, który ma dwa metry wzrostu, zobacz, czy nadal się odważysz.
Atak
Jak już wspomniałam, moje podwórko zamieniło się w kocie miejsce spotkań. Ponieważ wszystkie psy w okolicy wyginęły, nowe wciąż się nie pojawiły, więc koty mogą teraz spokojnie chodzić wszędzie, nikt ich nie goni.
Jeden z kotów, kocur, jest bardzo czuły: daje kubki, chce być głaskany. Czasami któryś z kotów chce wejść ze mną, tak jak teraz. Cóż, wiedziałem o tym! Wchodząc, delikatnie odepchnąłem kocura stopą.
Panu to się nie podobało, na czterech nogach odbił się od ziemi a potem wskoczył mi na stopę i schwycił ją czterema nogami z wystającymi gwoździami. To dobrze bolało. Zaskoczony krzyknąłem: Co ty robisz! To znowu przestraszyło kota, puścił go i uciekł. Szybko posmaruj go betadyną, na szczęście się nie zapalił.
Po raz pierwszy
Zjadłem po raz pierwszy coś, czego nie lubiłem. Plątanina nic nie powiedziała i zjadła ze smakiem, więc to musiałam być ja. Tutaj też lody, tak smaczne i tak dużo, że chciałbym tam wrócić.
Uderzające jest to, że w tej wiosce jest tak wiele miejsc, w których można zjeść tak pyszne lody. Miałem szczęście, uwielbiam lody.
Internet na kartę
Co miesiąc 29-go muszę doładować telefon telefonem, żeby móc korzystać z internetu. Robi to za mnie moja teściowa. W zeszłym miesiącu, drugiego dnia miesiąca, nadal miałem internet. W tym miesiącu zatrzymał się 27, bardzo denerwujący. Wieczorami mogę też regularnie w ogóle nie korzystać z internetu.
W Holandii byłbym bardzo zły z tego powodu. Tutaj wzruszam ramionami i myślę, jutro znowu. Czy to może być spowodowane upałem?
Grill
W ogrodzie mojego syna pozostaje wyjątkowy. Najpierw widzisz zachodzące słońce, na końcu w kolorze krwistej czerwieni. Potem wokół nas robi się ciemniej i ciszej, wszystkie ptaki na tym terenie idą teraz spać, z wyjątkiem gęsi.
Nie sądzę, żeby lubili, jak siedzimy tam z zapalonym ogniem. Z daleka nas obserwują i cały czas wydają odgłosy. Dopiero gdy wszystko jest uporządkowane i wszyscy są w środku, uspokajają się i idą spać. Teraz jest cicho tylko w ogrodzie.
Moja ucieczka
Irytujące w moim wieku jest to, że teraz dostrzegam w ludziach rzeczy, które kiedyś przeoczyłem. Przykład. Kiedy miałam 21 lat, poszłam na kolację z chłopakiem. Spojrzałam na niego i pomyślałam, och, jakie on ma piękne i długie rzęsy. Jakie on ma piękne oczy, jaki ma ładny uśmiech, jakie piękne zęby i jakie ma ładne włosy, cudownie tu z nim posiedzieć.
Jako mała dziewczynka mama czytała mi wiele bajek, zawsze kończących się na: I żyli długo i szczęśliwie. Mnie też by się to przydarzyło.
Niestety, to był duży błąd i można się z niego uczyć. Teraz mam ponad 70 lat i niestety widzę bardzo różne rzeczy w ludziach, chociaż czasami popełniam błędy. Lepiej dostrzegam słabości bliźniego, dzięki czemu nie dostrzegam już tylko ładnych rzeczy, takich jak długie rzęsy i ładny uśmiech. To czyni go znacznie mniej romantycznym.
Joop, ze swoją piękną siwą głową, zaprosił mnie gdzieś na obiad. Przyjechał po mnie samochodem. Po miłej przejażdżce i ożywionej rozmowie dotarliśmy do restauracji na wodzie. Oto my, wyglądał ładnie i zadbanie, ładna jedwabna koszula, bez krawata, ładne długie spodnie i ładne buty.
Czy aprobowałem jego zamówienie? tak, jasne, to była tylko zabawa, lubię niespodzianki. Już wypiliśmy drinka, czekając. Dla mnie Campari z lodem, a dla Joopa whisky, również z lodem. Podobał mi się mój napój. Minęły lata, odkąd to piłem. Joop zamówił drugą whisky, trzecią, czwartą i piątą.
Potem na szczęście przyszło jedzenie. Joop zamówił butelkę wina do kolacji. Jedzenie było bardzo smaczne, wino też. Twarz Joopa zrobiła się trochę czerwona i mówił trochę głośniej niż wcześniej. Po nalaniu drugiego kieliszka wina przewrócił swój kieliszek. To pozostawiło ogromną czerwoną plamę na białym obrusie.
Oglądałem to wszystko. Nie widziałem mężczyzny z ładnymi długimi rzęsami, ale pomyślałem: co by było, gdyby pięć szklanek whisky każdego popołudnia? Joop załatwił wszystko i to, czy jadę z nim do domu.
Jeśli zostawisz tutaj samochód i weźmiesz taksówkę, to była moja sugestia. Pojechaliśmy taksówką do jego domu. Kiedy otworzył frontowe drzwi, powiedziałem: Joop, idź spać i dziękuję za miły obiad.
Wsiadłam do taksówki i pojechałam do domu.
Marii Berg
Dziennik Marii (część 21) ukazał się 28 sierpnia 2014 r. Nowa książka Fundacji Dobroczynności Thailandblog zawiera historię Marii „Jan i Marie z Hua Hin”. Ekscytująca historia z zaskakującym i dziwacznym zakończeniem. Ciekawski? Zamów „Egzotyczną, dziwaczną i enigmatyczną Tajlandię” już teraz, aby później o niej nie zapomnieć. Również jako ebook. Kliknij tutaj dla metody zamówienia.
Znów podobał mi się twój pamiętnik, Mario. Nie czekaj zbyt długo na następnego Joopa, prawda? W końcu nie jesteś już taki piskliwy. Nazywam się Gerrie i jestem za młody. Powitanie!
Dawno nie czytałam bloga o Tajlandii.
Teraz na moim tablecie.
Cóż za piękna historia z twojej strony Marysiu
i tak rozpoznawalny
Mam prawie 64 lata i to, co tak bardzo kocham
Starzejąc się, że jesteś coraz bardziej sobą (kim jestem)
możliwe. Niektórzy mają to naturalnie, ale ja nie.
Nie musisz udawać, że jesteś inna i zawsze słodka, miła i
być pokornym. Cieszy mnie ten wiek.
W zeszłym tygodniu osoba w wieku 65+ powiedziała mi, że zastanawia się, czy jest zakochana
wciąż należało do możliwości w naszym wieku
Słyszał od przyjaciół, którzy są małżeństwem od dawna, że mają tak mało pasji
czuć. Powiedziałam, że w naszym wieku też się da, ale jak to działa?
Tobie się to zdarza i zwłaszcza w naszym wieku możesz się cieszyć, nie musisz
aby bardziej dostosować się do wszystkich tych wzorców z przeszłości, jesteś swoim własnym szefem.
Musiałem też o tym pomyśleć z tym Joopem, który poszedł własną drogą.
Może trochę mniej dla ciebie w tej chwili, ale wygląda na to, że też potraktowałeś to łagodnie.
Daj mu znać, jak to później przeżywałeś.
Pozdrowienia
Annita