Pozdrowienia od Isana (II)

Przez Inkwizytora
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: , , ,
3 lutego 2019

Inkwizytor, jak wielu ludzi, ma skłonność do samolubstwa. Czy jest niezwykle szczęśliwy, że mieszka z dala od miast i przemysłu, z dala od dużego ruchu ulicznego. Od miesięcy może cieszyć się wschodem słońca na krystalicznie czystym niebie, widać każdy szczegół bez względu na odległość. Fakt ten dodatkowo podkreśla zamieszanie w Tajlandii związane ze smogiem miejskim. Co więcej, w Belgii (i reszcie świata zachodniego) panuje ogólne zamieszanie związane z klimatem.

Inkwizytor to ktoś, kto dużo czyta, nie tylko książki, ale także wiadomości i tła. Na tej podstawie sam zaczyna formułować opinię na każdy interesujący go temat. Ale w ostatnich latach stało się to trudne, zaufanie do doniesień prasowych, badań naukowych i innych zniknęło. Bo od lat wykazano, że te doniesienia zależą od źródeł i często są one wątpliwe. Ale może sam stwierdzić, że coś jest nie tak z klimatem. Topniejący lód polarny, ekstremalne warunki pogodowe z przedłużającymi się suszami lub dużymi powodziami… .
A Inkwizytor mówi: „oni” będą musieli coś z tym zrobić. I oto, automatycznie to zapisujesz – „oni”. Nie ja". I tak myśli wiele osób.

Inkwizytor nie tylko czyta wiele artykułów, opinii, opracowań, … , czyta także komentarze czytelnika, jeśli takie istnieją. Niewiarygodne, jak niektórzy reagują. Czasami można coś z tym zrobić, ale często jest to bardzo głupie i bardzo samolubne.
Jest to głównie wina innych.
Tajski smog pochodzi z Kambodży. Problemy klimatyczne pochodzą z Indii, Chin, Azji i Afryki.
Europa oskarża te kraje o zbyt duże zanieczyszczenie, a tym bardziej o brak działań w tej sprawie. Inkwizytor uważa to za raczej wątpliwe. Wieki temu Europa bez wahania zaczęła wylesiać i silnie zanieczyszczać środowisko od czasu rewolucji przemysłowej. Dopiero w latach XNUMX. ludzie zaczęli czuć się nieswojo, bo wiosłowanie w morzu czy pływanie w rzekach stało się nieapetyczne ze względu na brudną wodę. Ryby złowione w domu, małże i króliki złowione na wolności stały się praktycznie niejadalne. Smród wytwarzany przez te wszystkie fabryki okazał się trujący, a ludzie przeciętnie dożywali sześćdziesięciu pięciu lat i mieli już dość.
Ale zdobyliśmy komfort, staliśmy się „narodami rozwiniętymi”. A teraz obwinia się kraje biedniejsze, że one też chcą się rozwijać.
Ergo, świat zachodni nadal rabuje surowce po najniższych możliwych cenach. I to nie tylko wina polityków lub elit, które wysyłają nas w tamtą stronę dla zysku: wszyscy nadal kupujemy naszą odzież lub elektronikę od tych dobrze znanych międzynarodowych koncernów, które produkują te rzeczy za głodowe płace z quasi-niewolniczą siłą roboczą w tym, co eufemistycznie nazywają „krajami o niskich płacach”. Aby następnie transportować produkt w wysoce zanieczyszczający sposób przez tysiące kilometrów.

Podobnie jest tutaj, w Tajlandii. Wielu emigrantów i turystów mieszkających w tych enklawach nad morzem lub w większych miastach (wszystko jest dozwolone) czasami wypowiada uwagi dość samolubne i głupie. Bo smog, z którym muszą sobie radzić, pochodzi ze wsi. Na północy wypalają lasy, aby zdobyć grunty rolne. W Isaan palą pozostałości pól ryżowych i częściowo spalają cukier trzcinowy przed zbiorami. A Tajowie spalają śmieci na polach uprawnych. Rząd Tajlandii musi tego zakazać, egzekwować prawo i nakładać kary. O tak, i wyłącz z ruchu ich stare samochody, zwłaszcza te rozklekotane autobusy, którymi zwykle podróżują mieszkańcy wsi.

Zapominają o jednym. Ludzie muszą to robić z powodów czysto finansowych. Zaoranie starych resztek ryżu w ziemię jest bezcenne, podobnie jak ręczne ścinanie suchych liści cukru trzcinowego. I nigdzie tutaj nie ma możliwości pozbycia się odpadów z gospodarstw domowych, organizowanie tego przez rząd i płacenie za to kwoty nie jest możliwe dla ludzi tutaj. Ludzie są tu biedni, przeżywają zamiast żyć.

I właśnie z powodu tej wady my wszyscy, obcokrajowcy, możemy w miarę dobrze cieszyć się niskimi kosztami życia. Zapominają, że żywność jest niezwykle tania, że ​​rolnik tak naprawdę nie dostaje tego, co zarabia. Zapominają, że wielu musi opuścić swój rodzinny region, znaleźć pracę, aby przyjechać i służyć im w hotelach, barach i restauracjach za głodową pensję. Za śmieszną cenę za utrzymanie ogrodu, wyczyść basen. Sprzątanie ich kwater za jabłko i jajko. Utrzymuj swój samochód lub motocykl za śmiesznie niską cenę. Że inne koszty transportu są bardzo niskie ze względu na niskie zarobki, niezależnie od tego, czy jedziesz taksówką, autobusem, pociągiem czy samolotem.

Że zdesperowani młodzi ludzie, zwłaszcza kobiety, ale także mężczyźni, sprzedają swoje ciała po cenie, na którą prawie każdy może sobie pozwolić. Że mogą chodzić i bawić się z pięknymi paniami każdego dnia urlopu, myśląc, że lubią to robić. Powinieneś tego spróbować: być szczęśliwym każdego dnia, rozmawiać, śmiać się, pić i pozwalać się dotykać ludziom, których naprawdę nie lubisz.

Załóżmy teraz, że istnieje rząd, który naprawdę zajął się tymi problemami. I tak, wszystkie te rzeczy, na które teraz cierpią, takie jak ten smog. Nigdy więcej palenia lasów i pól. Ciężka kontrola techniczna pojazdów pod kątem emisji. Krótko mówiąc, uczyń życie tutaj jak w Europie. Zawsze czujny i dalekosiężny rząd.
Natychmiast dostosować szkoły, płacić nauczycielom więcej. Wprowadzić świadczenia na wypadek choroby i starości.
Po pierwsze, płace muszą wzrosnąć, nawet mocno. Rząd będzie musiał wówczas podnieść znacznie więcej podatków, aby sfinansować te działania.
I czy rząd docelowo będzie musiał zadbać o to, żeby na wsi były inwestycje, żeby tworzyło się tam więcej miejsc pracy. Czy natychmiast pozbywają się tego okropnego ruchu, który pociąga za sobą migracja wewnętrzna.

A wtedy nie będzie już tego wspaniałego dolce vita dla wszystkich emigrantów i turystów. Pokoje hotelowe, kurorty i inne miejsca noclegowe staną się znacznie droższe. Podobnie jak restauracje i kawiarnie. Twoja taksówka lub inny środek transportu. Twoja rozrywka będzie kosztować tyle samo, co w słonecznych europejskich miejscach, koniec z tanimi rejsami statkiem, imprezami z snorkelingiem i tanim nurkowaniem. Golf staje się tak samo drogi jak gdzie indziej. Co więcej, budowa domu: ten sam kłopot, co w Europie. Obowiązkowy architekt, który musi monitorować warunki budowy. Zatwierdzeni wykonawcy i podwykonawcy. Cena mieszkania lub domu stanie się tutaj dla większości nieosiągalna.
I najbardziej radykalny ze wszystkich: nigdy więcej kobiet (lub mężczyzn), którzy sprzedają swoje ciała za grosze. Nigdy więcej klubów go-go i dżentelmenów. Koniec z tymi dziewczęcymi barami za ciemnymi oknami z klimatyzacją na pełnych obrotach. Ponieważ ci ludzie mogą teraz budować życie w swoim rodzinnym regionie.

Następnie Inkwizytor chce sprawdzić, czy te miejsca turystyczne nadal będą tak popularne. Na przykład: nie oszukuj Inkwizytora, aby pojechał do Pattaya w poszukiwaniu słońca, morza i plaży. Jeździsz tam dla rozrywki, szerokiej oferty (zachodnich) restauracji i kawiarni oraz ich niższych cen.
I właściwie cała Tajlandia jest atrakcyjna ze względu na wciąż tańsze życie. Również dla Inkwizytora. Bardzo szczerze: kiedy już przemierzyłeś prawie cały kraj i odwiedziłeś wszystkie miejsca, które trzeba zobaczyć, jest to jedyny powód inny niż klimat.

I słodko-słodko.

21 odpowiedzi na „Pozdrowienia od Izaana (II)”

  1. RonnyLatYa mówi

    Zajmij się tym. Wbijamy łeb w łeb jak to się mówi 😉

    • Cornelis mówi

      Uderz w sedno, naprawdę! Dzięki za tę recenzję, Inkwizytorze!

  2. syjamski mówi

    Pięknie napisane i jak dla mnie prawdziwe.

  3. Johnny B.G mówi

    Jestem rozczarowany, że nie wspominasz o przewadze chińskich turystów. Teraz nadal przyjeżdżają na wycieczki grupowe, ale intencją jest, aby wracali indywidualnie, a potem od razu koniec z dominacją Zachodu w sektorze rozrywkowym.

    Tak czy inaczej obecność Zachodu zostanie zminimalizowana.

  4. Tino Kuisa mówi

    „A wtedy to błogie dolce vita odejdzie dla wszystkich ekspatów i turystów”.

    Twój wgląd w psychologię Tajów i obcokrajowców, ich wzajemne poglądy i wzajemne interakcje są niezrównane, Inkwizytorze! Dzielę się Twoimi spostrzeżeniami i opiniami i doceniam nieco żartobliwy, ale prawdziwy sposób, w jaki się nimi z nami dzielisz.

  5. PEER mówi

    Tutaj w Ubon Rachathani często podnoszę kciuk i krzyczę: „roi haasipnpercent”
    Teraz robię to samo z tobą!
    chapeau, od razu do rzeczy!!

  6. Martina Vasbindera mówi

    Cudownie, Inkwizytorze, co piszesz. Wyjąłeś mi to z ust. Wielu farangów wnosi tu tylko narzekanie. Muszą uważać, aby się nie wypalić. To bardzo modne w dzisiejszych czasach.

  7. Henri mówi

    Drogi Inkwizytorze, większość tego, co piszesz z pewnym morałem, jest prawdą i faktami dającymi się zaobserwować w Tajlandii, zależy to tylko od tego, na co spojrzysz. Ale jeśli mam czuć się winny, że spędzam tu starość, to też jest ku temu powód.
    Ja też mieszkam w Isaan, o czym się tu porusza po drogach, w Holandii można tylko pomarzyć. Domy z kawałkami ziemi dookoła, dzieci, które wciąż mogą bawić się na dworze i oczywiście ładna pogoda. Słówko o cenach, z paczką masła, butelką mleka i kilkoma parówkami, w Tesco, BigC i Markro płacę niewiele mniej niż w Jumbo w Holandii. W końcu o tym, że butelka piwa w pubie to średnio 70 thb, to też 2 euro 20.
    Podkreśliłeś już drugą stronę, nie mam wiele do dodania, kraj rozwijający się generuje wyraźne kontrasty na zewnątrz. Kraj taki jak Tajlandia wciąż musi doskonalić swój proces rozwoju, wymaga to czasu, a czasem dużo czasu. Nie zamykaj oczu na rzeczywistość, to dobrze i udało ci się to osiągnąć dzięki swojemu poddaniu, ale miej świadomość, że patrzyłeś tylko w jednym kierunku.

    • Pokój mówi

      Bije. Żyjemy również w dobrze Isaan. Właściwie widzę tam mało biedy, za to dużo bogactwa. Kiedy idę do lokalnego Tesco, po lewej stronie masz parkujące skutery, a po prawej te dla samochodów. Mogę tylko powiedzieć, że czasami trochę się wstydzę, kiedy jadę skuterem, bo wtedy muszę zaparkować na parkingu dla dzieci. Kiedy jadę samochodem, czuję się jak nędzarz z moją 7-letnią Toyotą Yaris między tymi zuchwałymi pudłami z 20-calowymi felgami pod spodem.
      O zmroku chłopcy z wioski rozpoczynają okrążenia na swoich rozkręconych motocyklach.
      Jestem jedyną osobą we wsi, która chodzi do sklepu oddalonego o 200 metrów. Myślę, że wszyscy mają mnie za szaleńca. Nawet 8-latkowie używają do tego hulajnogi.
      Kiedy wchodzę do wielu firm w mieście, widzę głównie ludzi leżących i grających na telefonie. Nawet w domach towarowych każdy może sobie pozwolić na zabawę telefonem w godzinach pracy.
      Oczywiście nie można generalizować, ale rzadko mam wrażenie, że w Tajlandii ludzie ciężko pracują. Wiele sklepów zatrudnia więcej pracowników niż klientów. Dlaczego oni tam są, również jest dla mnie tajemnicą, ponieważ jeśli poprosisz o wyjaśnienie, nigdy nie będą w stanie odpowiedzieć.
      Jednak nierzadko widzę, jak ci ludzie po całym dniu pracy idą na parking i odjeżdżają nowym, pięknym samochodem.
      Czy dziewczyny tutaj są zmuszone do sprzedania się? Nie sądzę, bo uderza mnie, że dziewczynom w Laosie i Wietnamie jest to trudniejsze. Oczywiście jest to najłatwiejszy sposób na zarobienie dużych pieniędzy bez konieczności przepracowania wielu godzin w prawdziwym tego słowa znaczeniu.
      I tak, w naszej wiosce jest trochę biedaków. Ale czy naprawdę są zdolni do znacznie więcej niż upicia się, mocno wątpię. Co do reszty, pozostawiono wielu starych ludzi, którzy prowadzą proste wiejskie życie. Ale nikt nie jest głodny ani zmarznięty. Czy ci ludzie mają gorzej niż stare samotne osoby z nami, które samotne gdzieś w mieszkaniu socjalnym czekają, aż już nie będą mogły? I muszą sobie radzić za 1000 euro miesięcznie? Myślę, że mój tajski teść nie wytrzymałby tam miesiąca. Ten człowiek jest szczęśliwy na swoim pniu z przyjaciółmi w pobliżu pod drzewami bananowymi i butelką pod ręką.
      Wszystko zależy od tego, w jakich okularach na to patrzysz. Udało mi się spojrzeć na to z perspektywy.

      • Tino Kuisa mówi

        Cytat:
        – A czy dziewczyny tutaj są zmuszone do sprzedania się? Nie sądzę, bo uderza mnie, że dziewczynom w Laosie i Wietnamie jest to trudniejsze. Oczywiście jest to najłatwiejszy sposób na zarobienie dużych pieniędzy bez konieczności przepracowania wielu godzin w prawdziwym tego słowa znaczeniu.

        Każdy, kto twierdzi, że sprzedawanie swojego ciała to najłatwiejszy sposób na zarobienie dużych pieniędzy, nie wie, o czym mówi. To niedorzeczny nonsens z ust kogoś, kto nigdy tak naprawdę nie rozmawiał z dziewczyną w ten sposób. I to jest kolejny powód, dla którego nie wierzę w nic, co mówisz.

      • Hansa Pronka mówi

        Masz rację Fred, jeśli pójdziesz do Tesco, zobaczysz niewiele rowerów, ale wiele samochodów i skuterów. I to nie tylko w Tesco, ale też np. w Central Plaza. Tyle że przeciętny mieszkaniec wsi nigdy nie jedzie do miasta i dlatego nie odwiedza Tesco ani Central Plaza. A ten mieszkaniec wsi nadal stanowi większość w Tajlandii. I jest mu zimno w nocy w swoim przeciągłym domu i pod cienkim kocem, gdy jest mroźna zima. Dlaczego nie pójść na lokalny targ o szóstej rano i zobaczyć, jak to naprawdę wygląda na wsi w Tajlandii? Na przykład nawet największy market w naszej okolicy z setkami straganów nie sprzedaje paczek chipsów czy M&Msów. Wszystko za drogie. I posiadać to? Dlaczego widzisz tylko ludzi, którzy się upijają, a ja widzę ludzi, którzy są w pracy? Jakie okulary nosisz?

  8. Yan mówi

    Pomimo wszystkich dobrych intencji... tak długo jak burdele i/lub bary go-go będą prowadzone tak, aby władze takie jak policja i rząd zachowały kontrolę, nic się nie zmieni... A także spójrzcie wstecz na raporty, także tutaj, gdzie donoszono, że urzędnicy rządowi nazywają to misją, kontrolą czy jakkolwiek… nieletnim dziewczętom oferowano jako „pustynię”, GET, niestety nic się nie zmieni. Zmiana musi przyjść od wewnątrz… ale wola, aby to zrobić, została całkowicie utracona.

    • Theiweert mówi

      Brakuje mi w twojej historii tych wszystkich ludzi Zachodu, którzy są właścicielami barów, klubów, burdeli i klubów gogo. Oczywiście także różne restauracje.

      • chris mówi

        Oczywiście nie właściciel, ale za pośrednictwem tajskiego akcjonariusza większościowego, ich (fałszywej) żony lub tajlandzkiego pełnomocnika.

  9. Toni mówi

    Prawidłowa analiza. Dodaję jeszcze, że w Belgii (i w ślad za nią) Holandii dyskutuje się o polityce klimatycznej wyłącznie w celach politycznych. Jesse Klaver potrafi to dobrze wytłumaczyć płonącym, brudnym kominkiem... Młodzież chce inaczej. Ale nie dotykajcie ich latających wakacji, smartfonów itp. Opuszczają teren festiwalu jak śmietnik, zanieczyszczając własne ciała narkotykami i alkoholem. Wakatorzy klimatyczni w dni szkolne, ale nie demonstrujący w wolne środowe popołudnie (Belgia) ani wkrótce podczas wiosennych wakacji. Czytałem artykuł Holendra w Het Laatste Nieuws. Podsumowując: „Jak najszybciej neutralność pod względem emisji CO2, wtedy połowa światowej gospodarki upadnie. Czy tego chcemy? Ci, którzy szerzą apokaliptyczne idee, robią to wyłącznie po to, aby zwiększyć swoje wpływy polityczne” – mówi holenderski ekonomista ds. klimatu Richard Tol, który w 2007 r. otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla jako członek panelu klimatycznego ONZ. Także coś do przemyślenia.

  10. LOUIZA mówi

    Witaj Inkwizytorze,

    Znowu cudownie czytelny kawałek, tylko w tym chyba patrzysz na wszystko trochę szerzej i nie robi różnicy, że jest jeszcze cały rząd przejść tonów szarości między bielą a czernią.

    Rząd ten również nie zajmuje się odpowiednio problemem smogu i związanej z nim nędzy.
    Wszyscy wiemy, że czasownik MAINTENANCE nie występuje w słowniku tajskim.
    Na przykład ktoś coś buduje, liże farbę, wygląda schludnie i tyle.

    Kilka miesięcy temu wybraliśmy zwykłą trasę z naszego domu do Pattaya Tai i ku naszemu całkowitemu zdziwieniu zobaczyliśmy budynek, mieszkanie lub hotel, nie pamiętam, który został przemalowany.
    Jest to bardzo zauważalne i sprawia, że ​​wszystko wokół wygląda jeszcze gorzej.
    Tajski absolutnie nie wymaga konserwacji.

    To samo dotyczy samochodów, zarówno prywatnych, jak i rządowych.
    Naprawdę musisz wyłączyć klimatyzację, aby uniknąć zatrucia.

    A co z wykolejonymi lub upadłymi pociągami???
    NIE PRZYCHODŹ POD WIATR SŁUCHAJ.
    Zabraliśmy ze sobą także wojsko i helikoptery spadające z nieba.
    Było coś jeszcze w tej gałęzi rządu, ale nie mogę o tym myśleć.

    Dlatego też Phoenix, który niedawno zatonął, w ogóle nie jest sprawdzany i gdzie Earl Grey jest pijany.
    Twoje dzieci wydają się przytulne i wybierają się na wycieczkę.
    Nie myśl o tym.

    A potem aresztowani masażyści i masażyści.
    CO JEST TAK GŁOŚNE I WYRAŹNIE NAPISANE W GAZETIE!!!!
    Urzędnicy miejscy, czytani w służbie rządu, przeoczyli dużą część herbaty.

    Ta ziemia zostanie spalona, ​​przyniesie korzyści następnym żniwom.
    Czy to spowodowałoby smog wokół wszystkiego?
    W takim razie użyj krótszych kadzidełek, bo to oszczędza płaszcz, prawda???
    Nie mogłem się powstrzymać, żeby tego nie powtórzyć.
    Naprawdę wybuchnąłem śmiechem jak to przeczytałem.

    Dawno temu był też artykuł, że panie wolały zostać prostytutkami niż pracować za żałosną pensję, np. w Tesco czy 7/11.
    Oczywiście są ludzie, którzy jadą do dużego miasta i wysyłają pieniądze do domu.

    Blogerowi może to zabrzmieć dziwnie, ale gdyby dokonano gruntownego remontu całego handlu herbatą i wyżsi „panowie” w rządzie również zostaliby odpowiednio potraktowani.

    Ale to jest coś, o czym już się nie słyszy, podobnie jak domy dla sędziów, które zostały zbudowane na zakazanej ziemi. I tak dalej.
    Ogłoszenia procentów, co jest ogromnym plusem dla Tajlandii :-((
    oraz duża liczba turystów, potwierdzona bardzo wysokimi odsetkami, jak wynika z wiarygodnych badań.

    Tutejszy rząd potrafi tak szybko liczyć.
    Udało im się też niemal natychmiast zgłosić, że wyłowili z wody 880.000 88.000 lub XNUMX XNUMX (nie pamiętam, ale jakie to ma znaczenie).

    Cały ten sposób „działania” robi duże wrażenie w Tajlandii.
    Na wsi jest kilku panów, którzy posiadają i utrzymują pewien monopol, więc nie ma zdrowej konkurencji konkurencyjnej i rolnik na tym cierpi, bo nie może całymi dniami podróżować, żeby np. odebrać ryż z młyna. lub podrzuć go gdziekolwiek.

    Przykładów jest mnóstwo, ale myślę, że ten wystarczy:

    Pozdrowienia,
    LOUIZA

  11. Jan V mówi

    Masz rację!
    Przede wszystkim należy podnieść świadomość. Zacząłeś już od tego w tym artykule.
    Teraz rząd! Oni są najlepiej przygotowani, aby zrobić to dla swoich ludzi.
    To właśnie tam coś idzie nie tak. Moim zdaniem zdecydowanie za mało uwzględnia się potrzeby obywateli.
    Trzeba będzie więc coś zrobić z tą polityką, a my jako „farangowie” mamy na to niewielki lub żaden wpływ.
    Szansą może być przywrócenie demokracji.

  12. Jozef mówi

    Logicznie. To najbardziej przeludniona część świata.
    Pełne biedy, zanieczyszczeń i wyzysku.
    Niektórzy po prostu nie chcą tego widzieć.

  13. l. niski rozmiar mówi

    Inkwizytor miał sen!

    A teraz wyobraźcie sobie, że byłby rząd, który......

    Jakiego „zwrotu” przegapiła Tajlandia po 1945 roku, by rozwijać się jak wiele innych krajów?
    Kraj jest dumny z tego, że „nigdy” nie był okupowany? Mogłaby stać się drugą Japonią pod względem rozwoju przemysłowego, a nie krajem zgromadzeń.

    Dopóki ten rząd ćwiczył wpatrywanie się w pępek, ryż trzy razy w roku wylatywał z ziemi, a bananowce sięgały nieba, życie w tym kraju było cudownie zrelaksowane.

  14. Kike mówi

    Nie tylko oglądałeś, widziałeś to!

  15. PKK mówi

    Świetnie napisane i gratulacje za tak dobre ujęcie tego w słowa.
    Czasami łapię się na tym, że myślę, że tutaj mogłoby być lepiej i inaczej.
    Ale coraz bardziej uczę się to akceptować, w końcu jestem gościem w tym kraju.
    Ten kraj i jego ludzie, którzy akceptują mnie takim, jakim jestem.
    Może nie zawsze, ale zazwyczaj.
    Dostosowuję się, także z szacunku.
    .
    Jeśli nie podoba mi się tutaj lub nie przyjąłbym ceł, to lepiej wrócić do kraju pochodzenia.
    Dlatego po raz pierwszy przyjechałem tu w przeszłości jako turysta, aby chłonąć atmosferę i rozważyć za i przeciw.
    Te wieczne brednie o tym, co nie jest dobre lub mogłoby być lepsze: Ulepsz świat i zacznij od siebie!!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową