Przerażające bestie w Tajlandii

Monique Rijnsdorp
Opublikowany w Dziennik, Życie w Tajlandii
tagi: , ,
6 Kwiecień 2024

Zdarzyło mi się to już kilka razy, twarzą w twarz z przerażającymi bestiami w Tajlandii. Nie wiem też, co jest prawdą w tym, że mężczyźni mniej boją się przerażających pełzaczy. Ale wiem, że mężczyźni, których znam, nie stają się nagle twardzi, gdy zobaczę kolejne przerażające zwierzę.

Skorpion

Więc ostatniej nocy znowu mi się to przytrafiło, skorpion w mojej łazience. To naprawdę był włos, inaczej stałbym na nim; mój duży palec u stopy dotknął jego nosa.

Albo, że diabeł igra z tym, coś takiego zwykle mi się przytrafia, kiedy mój mąż właśnie wyszedł i muszę to rozwiązać sama.

Krzyki na nic się nie zdadzą, ani skorpion, ani sąsiedzi mnie nie usłyszą. Skok w tył z potwornie szybkim biciem serca i stłumionym krzykiem dał mi chwilę na zastanowienie się, co robić.

Musiałem iść do toalety, a ponieważ bestia pozostawała bardzo nieruchoma, postanowiłem przejść nad nią, najpierw siusiu, potem zrobić zdjęcia, a następnie zabić bestię.

Bardzo mi przykro z powodu miłośników zwierząt, ale o zwierzętach nie wiem zbyt wiele, skorpiony znam tylko ze strasznych opowieści i horrorów. Nie chciałam i nie mogłam dać mu wyboru, czy pozwolić zwierzęciu żyć, dopóki nie zdecyduje się opuścić mojego domu lub ukryć się i użądlić mnie w niestrzeżonym momencie.

Sąsiad

Po tym, jak zamieściłem zdjęcia na Facebooku z pytaniem, czy ktoś zna ten gatunek, naturalnie otrzymałem niezbędne odpowiedzi, w tym potwierdzenie, że jest to skorpion i tak, jest trujący. Sąsiadka odpisała mi na Facebooku, tak, to skorpion i radzę go zabić, zawsze się przyda, taki sąsiad... Mój mąż wspierał mnie telefonicznie z Bangkoku, czy on nie żyje? Tak, nie żyje, ale nadal tam jest. Dobra, zadzwoń do mnie jak będzie posprzątane i bądź ostrożny...

Dzisiaj widziałem mojego drugiego sąsiada, pokazałem mu zdjęcia i był pod wrażeniem. Nigdy wcześniej nie widział tu skorpiona i zastanawiał się, co by zrobił, gdybym go wezwał, ponieważ jest bardzo ostrożny w stosunku do skorpionów. Zna ludzi, którzy zostali ugryzieni i wie, że to bardzo boli!

Konkluzja jest taka, że ​​mężczyźni prawdopodobnie tak samo boją się tego typu bestii, ale natura „zwykle” każe im przyjść z pomocą kobiecie. Gdyby mój mąż tu był, oczywiście też by miał przerąbane, a ja stałabym za drzwiami i patrzyła z przerażeniem.

Rog

Niestety, nie są to jedyne straszne stworzenia, jakie spotkały moją tajską ścieżkę, po raz pierwszy zostałem tu ukąszony przez płaszczkę (płaszczkę), przynajmniej według moich sąsiadów była to płaszczka. Bardzo dziwne uczucie: najpierw czujesz sznur szwów, a potem pojawia się czerwony pasek, który powoduje dziwne uczucie pieczenia na całym ramieniu. Muszę przyznać, że ból naprawdę nie był ogromny, ale trochę się martwiłem, czy zwierzę jest trujące? Czy powinnam iść do lekarza? Nikt nie był w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi, więc uważnie obserwowałem „moją kontuzję”. Zignorowałem radę, żeby przez jakiś czas sikać na ramię. Chciałam zastosować się do rady i posmarować go świeżym Aloe Vera, ale niestety nie miałam go pod ręką.

Na szczęście po krótkim czasie lekki ból zniknął, a z czasem również czerwony pasek. Przynajmniej wiem, że nie jestem uczulony na Stingraya ani inne tego typu bestie.

Nawiasem mówiąc, uwaga: przy ukąszeniu skorpiona zawsze zaleca się wizytę u lekarza.

Węże

Kilka razy udało mi się też przywitać węża (małego węża), pierwszy raz w Krabi na tarasie, gdzie wszyscy (mężczyźni i kobiety) stali z krzykiem na stołach i krzesłach, a kilku Tajów goniło go tasakiem. Nigdy go nie znaleźli. Drugi raz w sklepie obok restauracji, w której jedliśmy. Nagle zrobiło się zamieszanie, więc spójrzcie, okazało się, że przestraszony szary wąż ukrywa się przed napastnikami.

Ci sami napastnicy uratowali mnie później od pewnej śmierci, usuwając węża z mojego ogrodu. Tego samego wieczoru dowiedziałem się, że 50 metrów dalej go wypuścili.

Okazało się, że to bardzo nieszkodliwy mały wąż, ale hej, skąd miałem to wiedzieć...? Tego wieczoru mój mąż mimochodem powiedział mi przez telefon, że kiedyś też zauważył węża w sypialni, ale nie chciał mi wtedy o tym mówić.

Innym razem nieoczekiwanie zobaczyłem, jak córka znajomego nadepnęła na jasnozielonego węża. Na szczęście dziecko jest lekkie, a wąż wije się, bardzo przestraszony, bez gryzienia, szybko spod jej kapci.

Więcej przerażających bestii

Moje życie tutaj, w Tajlandii, jest wspaniałe, ale czy kiedykolwiek przyzwyczaję się do tych przerażających bestii? Jest mi z tym bardzo ciężko. Już nawet nie mówię o ogromnych karaluchach, z których jeden wygodnie usiadł mi na plecach, a drugi spadł na twarz znajomego. Gekony, które wylatują zewsząd i w stanie przestraszenia potrafią chodzić po twoich rękach i stopach. Ogromne pająki, jaszczurki monitorujące, moim zdaniem gigantyczne chrząszcze, muszki piaskowe wywołujące przyjemne swędzenie tygodniami i inne (nie)znane gatunki zwierząt.

Nie zapomnij o dzikich psach pasmo które w ciągu dnia są zbyt leniwe, by choćby unieść powiekę, ale o zmierzchu, kiedy cudownie jest pospacerować po plaży, agresywnie warczą i szczekają na ciebie. Dlatego wskazane jest, aby zabrać ze sobą kij iw razie potrzeby sprzedać im dużego walnięcie!

Na koniec ogromne szczury, których doświadczyłem w Bangkoku. Bardzo zrelaksowany szedłem z torbą na zakupy przez cichą ulicę w Bangkoku, aż nagle obok mnie pojawił się szczur. Zrelaksowany spacer nie był już dla mnie opcją. Pobiegłem do domu w szybkim tempie, zostawiając szczura głodnego i zrozpaczonego. Na szczęście nie było tak źle jak u mojego sąsiada, który miał szczura radośnie chodzącego po jego stopach.

Co ja tam robię?

Teraz możesz pomyśleć, co człowiek tam robi i szczerze mówiąc w takich momentach, które czasami przychodzą mi do głowy. Ale te niedogodności nie przeważają nad wspaniałym życiem tutaj, gdzie pogoda, jedzenie, luksus pysznej niedrogiej pielęgnacji ciała, takiej jak zabiegi kosmetyczne, masaże, pedicure, manicure itp. odgrywają główną rolę.

Czy więc przerażające bestie byłyby powodem, dla którego przeprowadziłbym się z powrotem do Holandii? Moja odpowiedź to bardzo jasne NIE!

Czy nagle przestałem się bać i jestem teraz bohaterem? Nie definitywnie nie! Po wielu przerażających, przerażających spotkaniach, które również zapewniają fajną historię i oczywiście dobrze się kończą, czuję się bardzo fajnie…

– Przesłana wiadomość –

46 odpowiedzi na „Przerażające bestie w Tajlandii”

  1. Krung Thep mówi

    Fajny artykuł i podoba mi się. Mieszkam w rejonie Suvarnabhumi, który kiedyś był bagnem. Wciąż jest tu wiele terenów podmokłych, w tym za moim domem/biurem. Raz na jakiś czas w kuchni pojawia się wąż, którego musimy jakoś rozgryźć. Wielkie pająki w toalecie i muszli klozetowej….my to już kilka razy mieliśmy….
    Tak zwana takaab (duża stonoga?) jest też czasami widziana w biurze…..według pogłosek ugryzienie tej bestii wydaje się być dość bolesne, na szczęście sam nie mam z tym doświadczenia.
    Gdy tylko panie w biurze zaczynają krzyczeć i stają na biurkach, wiemy, że widziano kolejną bestię i panowie mogą działać. Nie boję się, ale przyjemne jest inne. W dzisiejszych czasach, zanim wejdę do kuchni lub usiądę na toalecie, najpierw sprawdzam, czy wszystko jest bezpieczne…..nigdy nie wiadomo….

  2. Cees-Holandia mówi

    Dla zabawy należy rozłożyć palce i kciuk tak szeroko, jak to możliwe (tzn. aby dłoń była jak największa…)
    Cóż, tak duży był pająk na ścianie, który mrugał do mnie w Chonburi.

    Zwykle wypuszczam pająki na zewnątrz na jakiś czas, ale w tym przypadku naprawdę nie wiedziałam, co robić. Miałem iść na zakupy, a drzwi do ogrodu są otwarte dzień i noc, więc miałem nadzieję, że zwierzę znów wyjdzie na zewnątrz, aby bawić się samo.
    Po powrocie do domu rzeczywiście go nie było. Uff, szczęście, pomyślałem.

    Do tego wieczoru słyszałem wiele krzyków (i odgłosów walki) z toalety moich gości, pająk niestety nie przeżył.

    Kiedy zwierzę było jeszcze w pełni zdrowe, zrobiłem mu kilka zdjęć. Niestety na zdjęciach nie widać rozmiaru. Oczywiście się nie bałem, ale nie chciałem przestraszyć zwierzęcia ani nic. dlatego trzymałem się od niego w odległości 3-4 metrów. :-)

  3. Piet mówi

    Myślę, że ugryzła cię meduza zamiast płaszczki. Te meduzy mają bardzo długie nitki, które mogą powodować oparzenia, a nawet śmierć.

    Tak, mam problem ze zwierzętami, ale w naszym domu wszędzie są moskitiery i to bardzo dobrze działa.
    Widzisz karaluchy wyskakujące w najdziwniejszych miejscach, ostatnio w barze O'riley naprawdę duży wyszedł zza kanapy, na której siedziałem. Kelner podszedł z serwetką, chwycił ją i wyprowadził za drzwi.

    • Arjen mówi

      Piet, raczej pisz z bardzo małą szansą na śmierć. Większość ludzi, którzy umierają po ukąszeniu meduzy, nie umiera z powodu użądlenia, ale z powodu utonięcia w wyniku paniki. Jest to bardzo rzadkie.

      Jest znacznie więcej osób, które po prostu spontanicznie toną lub są przejeżdżane przez skutery wodne

    • hans mówi

      Całkowicie się z Tobą zgadzam, meduza daje paski, a promienia wiem z własnego doświadczenia w Kaolaku, że cierń wbija mi się w stopę
      Niezwykle bolesne, należy udać się bezpośrednio na izbę przyjęć szpitala. Lekarz od razu zorientował się, że – jak stwierdził – była to ryba tongmong, czyli płaszczka.
      Krzyczący ból, znieczulenie i resztki kręgosłupa wycięte.
      Przez 10 dni bardzo bolało mnie, codziennie przechodziłam badania w aptece i przyjmowałam różne leki.
      Nawiasem mówiąc, leczenie było bezpłatne, a w następnym roku dostarczyłem paczkę stroopwafli i rulprnbollrn
      Nie życzyłbym tego nikomu
      Hans

  4. erik mówi

    tak, to druga strona ekscytującej Tajlandii, wczoraj w Bangkoku także duży zielony wąż przed drzwiami (według Tajlandczyka, nietoksyczny) i idź tu wieczorem, jest mnóstwo szczurów, tak, to wszystko jest częścią myślę, że ja, ale mniej

  5. William mówi

    Niedawno jeździłem na skuterze przez pola ryżowe z moim synem w isaan.,
    i po 20 minutach jazdy bez przerwy czuję coś w prawej stopie
    Idąc, spojrzałem i początkowo byłem zszokowany, pomyślałem, że to wąż, ale to była całkiem jaszczurka
    około 35 cm potrząsnąłem nogą w przód iw tył, a bestia z ulgą wzbiła się w powietrze
    znowu pojechaliśmy.

  6. kees mówi

    Szczury można spotkać w najdziwniejszych miejscach.
    Na Khaosanroad szczur właśnie jadł jedzenie, które umieścili z Buddą. To było tylko w ciągu dnia.
    Jaszczurki monitorujące wypełzające z wody w parku Lumpini. Przerażający? Tajowie śmieją się z tego, ale mnie to wciąż przeraża.
    Park Chatuchak, w którym można odpocząć w ciągu dnia, ale wieczorem, gdy wszyscy wyszli, po parku pełzają szczury.
    Ze ścieżki spacerowej wokół parku widać ogromną ilość spacerujących szczurów.

    Na szczęście nie spotkałem jeszcze węży.
    Tu i ówdzie widać karaluchy, a także w restauracjach.

    Nie przyzwyczaję się do tego, ale wiesz, że to krąży.

    • Krung Thep mówi

      Jaszczurki warujące w Lumini, znam je…..teraz….. Jednak kiedy pierwszy raz byłam w Tajlandii, nie wiedziałam, że te zwierzęta są w Lumpini Park. Podróżując ze znajomym wypożyczyliśmy rower wodny w Lumpini na pierwszy dzień wakacji. Taka relaksująca wycieczka po wodzie, aż zobaczyliśmy dużą głowę wychodzącą z wody tuż obok roweru wodnego. Choć byliśmy ignorantami, byliśmy zszokowani i nigdy nie pedałowałem mocniej niż wtedy… ..
      Ale na pewno nie każdy Tajlandczyk śmieje się z monitorujących jaszczurek w Lumpini Park :).
      Po przejażdżce rowerem wodnym, bezpiecznie z powrotem na stały ląd, spacerowałem po parku. Studentka z Tajlandii była pochłonięta swoimi podręcznikami na trawie w pobliżu wody. Nagle z wody na ląd wyczołgała się taka duża jaszczurka monitorująca. Pani najwyraźniej dostrzegła kątem oka jakiś ruch, podniosła wzrok znad książek i kilka metrów dalej zobaczyła monitora. Nigdy nie widziałem, żeby ktoś skakał tak wysoko w powietrze… Wyrzuciła podręczniki w powietrze, krzyknęła i uciekła. Nie wiem, czy w końcu wróciła po swoje książki...

      • Monique mówi

        Drogi Gerze,

        Myślę, że nie ma strasznych ludzi, oczywiście są wyjątki, są różni ludzie i to czyni ich przerażającymi dla niektórych ludzi.
        W każdym razie, aby trzymać się mojej historii, uważam, że tego rodzaju zwierzęta są po prostu przerażające, niestety nic na to nie poradzę. Gdyby to ode mnie zależało, chciałbym przejść przez 1 drzwi z tymi zwierzętami bez strachu i przerażenia, niestety ja i obawiam się, że wielu ze mną inaczej patrzy na te typy (nie)robactwa.

  7. Jer mówi

    Myślę, że nie ma strasznych zwierząt, są tylko straszni ludzie. Zwierzęta bronią się i chcą jeść, więc jeśli napotkasz zwierzę, przepędź je, tupiąc nogami, a prawie we wszystkich przypadkach wycofa się i ukryje. Jeśli farang lub tajski zostanie ugryziony, dzieje się tak w większości przypadków podczas łapania lub próby zabicia zwierzęcia. W praktyce jednak rzadko słyszy się o ugryzieniu faranga czy turysty, zwykle są to ludzie, którzy pracują na polach ryżowych, a potem przypadkowo nadepną na węża. Co do reszty, to wszystko jest całkiem dobre. Gorzej jest z homo sapiens, przynajmniej kiedy czytam gazety. Morderstwo i zabójstwo, napaść itp. Nie zgadzam się więc z autorami powyższego, ponieważ wśród nich jest tylko 1, który został ugryziony. Więc wszystko jest całkiem nieźle.

  8. tato mówi

    Buriram roi się od tych wszystkich przerażających bestii,
    wygląda na to, że stonogi zawsze atakują moją żonę, jeśli ktoś jest ugryziony, to właśnie ona, idę na całość, gdy znowu coś zobaczę, ona kłamie i mówi, że udaję, któregoś dnia znów ją widziałem, jak łapie motykę i znika za sklepem jak wróciła zapytałem slangiem? tak, odpowiedź brzmiała: czy był niebezpieczny? Nie wiem, był żółto-czarny, trujący? Nie wiem, a teraz przestań jęczeć, życie toczy się dalej, teraz zamierzają podnieść dom i zrobić z niego przerażający dowód, inaczej farang nie odważyłby się tam spać.

  9. Roswita mówi

    Zwykle pozwalam gekonom robić swoje, często dbają o to, aby niektóre owady (w tym komary) zniknęły z twojego pokoju. W zeszłym roku na Koh Chang wybiłem dziurę w ścianie mojego domu. Na cienkiej tkanej ścianie mojej sypialni widniał pająk. Właśnie wyszłam spod prysznica, kiedy był tuż nad moją poduszką. Byłem bardzo zszokowany, ale wybieganie z domu z krzykiem i nago też nie wydawało mi się dobrym planem. Chwyciłem buta i mocno w niego uderzałem (nie umarł z dnia na dzień), aż przestał się ruszać. Ale z takim skutkiem, że w ścianie była dziura. Zaproszenie na więcej owadów. Trochę dalej wkleiłem zdjęcie przyklejone do ściany i następnego ranka pojechałem w inne miejsce.

  10. BramSiam mówi

    Oczywiście strach jest głównie między uszami, ale nie przepadam też za pająkami, skorpionami i wężami. Na szczęście zwykle nic nie robią.
    W Amsterdamie też można spotkać się z niechcianymi gośćmi.Pewnego razu, wczesnym, zimnym rankiem na Dworcu Centralnym w Amsterdamie, zobaczyłem tłustego szczura, który ostrożnie wtulił się pod płaszcz śpiącej tam bezpańskiej kobiety, szukając ludzkiego ciepła. Naprawdę wydaje się, że trzeba uważać na taką takaab, nie do końca śmiertelną, ale bardzo nieprzyjemną. Psy tajskie to przestępstwo, zwłaszcza dla osób lubiących biegać, ale zostaniesz również zaatakowany jako kierowca motoroweru. Posiadanie gotowego kija jest rzeczywiście wymogiem. Trochę przerosliśmy naturę.

  11. Cu Chulain mówi

    @Bram, trafiłeś w sedno! Farangowie chcą żyć tak naturalnie, jak to możliwe i jak najbardziej autentycznie po tajsku, najlepiej z klimatyzacją w każdym pokoju, internetem, dużym SUV-em, basenem (naprawdę przeciętny tajski) iz pięknym holenderskim dochodem lub zasiłkiem. Tymczasem zwierzęta i owady są niepokojone, gdy wchodzą na ich teren. Potem zamieszkaj w dużym mieście, takim jak Bnagkok, gdzie „uciążliwość” będzie mniejsza, albo wracając do Holandii, będziesz musiał zadowolić się mniejszym luksusem i żyć bardziej jak przeciętny Holender.

    • kees mówi

      Krótkowzroczna odpowiedź.
      Ile osób w Holandii ma fobię przed pająkami itp. Gdzie powinni mieszkać?
      Powinien farang ze strachu przed lataniem niż łodzią do Tajlandii to samo stwierdzenie

      Odsetek robactwa jest również wysoki w Bangkoku. Nie rozumiem, dlaczego farang jest tutaj specjalnie wymieniony.

      Osądzanie bez dowodów wydaje mi się bez sensu.
      Szkoda, że ​​Thailandblog publikuje tego typu wiadomości na czacie

      • Cu Chulain mówi

        @Kees, to się nazywa wolność słowa. To, co jest dla Ciebie akceptowalne i interesujące, ja lub ktoś inny rozważa wiadomość na czacie. Sam się trochę męczę, gdy po raz enty podaje się wyjaśnienie, jak ubiegać się o wizę turystyczną, podczas gdy zasady można znaleźć w internecie bez zmian, ale potem myślę, że to widocznie ważne dla innych. To nie jest twój ani mój blog, ale wielu innych. Wyraziłem swoją opinię na temat wad życia na wsi, zwłaszcza w kraju, który jest domem dla wielu niebezpiecznych egzotycznych zwierząt, z którymi my na Zachodzie nigdy nie mieliśmy do czynienia. Pamiętam, kiedy pracowałem w hotelu w Irlandii, podszedł do mnie Australijczyk w panice. W jego pokoju była mucha żurawia. Ten wielki owad mógł okropnie żądlić go w oczy. Powiedział mi, że prawie wszystkie owady w Australii, które pełzają lub latają, potrafią strasznie żądlić. Niewinny owad dla nas, nieznany jemu, podobnie jak wielu obcokrajowców (nie używaj słowa farang, najwyraźniej jest to dla ciebie obraźliwe) w Tajlandii. Nieznajomość rodzimej fauny, której można się spodziewać mieszkając na wsi lub w egzotycznym kraju.

    • Monique mówi

      Niepokojące zwierzęta i owady lub drżenie i strach przed niektórymi zwierzętami i owadami to coś zupełnie innego w moich oczach. W Holandii rzeczywiście boję się pająków
      I skąd nagle wzięła się historia o klimatyzacji, SUV-ie, basenie itp. Czy w tej historii coś ci przeszkadza?
      Cudownie jest mieszkać w kraju, który się w jakikolwiek sposób kocha, dla jednego w fajnym domu z basenem, dla drugiego w chatce na wsi, każdy ma swoją drogę, ale kto decyduje w jaki sposób możesz mieszkać w innym kraju?

  12. syjamski mówi

    Skorpiony, kiedy jeszcze mieszkałem w ban nok, zostałem ugryziony 3 razy przez te małe brązy, w tej chwili jesteś ugryziony i przez następne kilka minut czujesz, jak piecze i pulsuje, ale potem swędzi tylko trochę przez 2 dni jak ukąszenie komara kolacyjnego, gdy dotkniesz rany, to jest moje osobiste doświadczenie ze skorpionem.

  13. Bachus mówi

    Oprócz kilku węży, niewiele zwierząt w Tajlandii jest wystarczająco jadowitych, by zabić człowieka. Ugryzienie może czasem być bolesne, ale w Holandii podobnie może być użądlenie osy.

    Niestety wiele osób pozwala, by ich działaniami kierował strach, a zwłaszcza ignorancja, przez co zwierzęta często muszą na tym przegrywać. Podobnie jak skorpion z tej historii. Nie tak trudno złapać takie stworzenie; w końcu nie są prawdziwymi biegaczami. Wyobrażam sobie, że nie każdy chce podnosić skorpiona ręką, chociaż można go po prostu podnieść za ogon. Jeśli nie masz odwagi, weź wiadro lub zlew i długą szpatułkę, wsuń zwierzę do wiadra i wyprowadź je w odpowiedniej odległości od domu.

    W Tajlandii są duże pająki, ale żaden z pajęczaków nie jest naprawdę niebezpieczny dla ludzi, ugryzienie może tylko trochę podrażnić. Można je również łatwo usunąć z domu, nie pozostawiając bałaganu ani dziur w ścianie. Weź ręcznik, rzuć go na zwierzę, zwiń trochę i wyrzuć na zewnątrz. Zrobione!

    Uważaj na węże. W Tajlandii wiele z nich jest nieszkodliwych, ale zdarzają się też bardzo trujące okazy. Wąż w domu? Zamknij dobrze pokój, aby wąż nie dostał się dalej do domu lub nie ukrył się gdzie indziej. Większość węży ucieka, gdy czują się zagrożone. Istnieje tylko kilka bardzo agresywnych gatunków, w tym kobra. Pobicie węża na śmierć może być bardzo niebezpieczne, ponieważ zwierzę podczas ataku zachowuje się agresywnie. Potrafią też bardzo szybko reagować. Użyj mózgu i nie szalej! Jeśli bestii nie ma pod niczym, weź długą miotłę, przyciśnij ją do ziemi i delikatnie zamiataj/wysuń bestię z domu. Czy zwierzę jest pod czymś (najlepiej w lodówce), poproś kogoś, kto się na tym zna, lub zostaw drzwi zewnętrzne otwarte na noc. W 99,9% przypadków bestii już następnego dnia nie ma.

    Takaab, stonoga, stonoga w Tajlandii nie jest niebezpieczna, ale ugryzienie dorosłego osobnika jest bardzo bolesne. Bestia występuje głównie w (brudnych) wilgotnych miejscach, często wilgotnych łazienkach/pralniach i poluje tam np. na karaluchy. Jeśli to możliwe, otwórz odpływ, zamieć i dokładnie spłucz lub wyłóż na niego ręcznik, zwiń i wyrzuć na zewnątrz.

    Karaluchy, gekony, jaszczurki monitorujące, chrząszcze, wszystkie nieszkodliwe. Jeśli w ogóle możesz je zdobyć, po prostu podnieś je i wyrzuć.

    Brakuje mi os, a w Tajlandii jest wiele okazów, które potrafią nieźle użądlić. Z grzebieniem często gnieżdżą się pod stołami i krzesłami na zewnątrz. Potrafi być bardzo agresywny. Zawsze spłukuję je dobrym strumieniem z węża ogrodowego, a także regularnie sprawdzam krzesła i stoły na zewnątrz.

    Krótko mówiąc, mając mniej strachu, więcej rozsądku, a przede wszystkim więcej szacunku do tego, co żyje wokół, można zaoszczędzić wielu niepotrzebnych cierpień zwierząt!

    • Piet mówi

      Myślę, że ugryzienie jaszczurki monitorującej jest niebezpieczne, ponieważ te zwierzęta mają niebezpieczne bakterie w śluzie. Smoki z Komodo najpierw gryzą ofiarę, a następnie czekają, aż bakterie wykonają swoją pracę. Wtedy mogą złapać zdobycz.

      • Bachus mówi

        Waran z Komodo nie jest w żaden sposób porównywalny ze smokami, które wędrują po Tajlandii czy gdziekolwiek indziej na świecie. Jaszczurki monitorujące w Tajlandii żywią się myszami, szczurami, wężami i (wężowymi) jajami, dlatego są bardzo pożyteczne. Są nieszkodliwe dla człowieka, co nie znaczy, że nie mogą wyrządzić krzywdy. Wszystkie jaszczurki monitorujące są kopaczami, więc mają ostre pazury, którymi mogą zadać ciężkie ciosy, jeśli spróbujesz je złapać. Ponadto mogą, od dużych do małych, znacznie wymachiwać ogonem i gryźć. Są jednak zbyt małe, aby spowodować poważne obrażenia. Ponadto natychmiast uciekają, jeśli się zbliżysz.

        Znowu niepotrzebne sianie strachu!

    • Hanzy mówi

      Konsekwencje ugryzienia stonogi mogą być mniej przyjemne.

      Zobacz to zdjęcie:
      http://cdn.saltwaterfish.com/7/78/78617cb3_centipede_5.png

  14. Piet mówi

    Waran z Komodo jest również waranem waranem i największym, ponieważ może osiągnąć 3 metry.
    tutaj http://www.youtube.com/watch?v=45A5UM6PUFw&feature=relmfu Widzę okazy o długości co najmniej 2 metrów, więc dlaczego nie miałyby mieć niebezpiecznego śluzu?

    http://nl.wikipedia.org/wiki/Varanen tutaj w ogóle nie mówią nic o niebezpieczeństwach monitorów, ale wierz mi, że nie chcesz zostać ugryziony przez warana z komodo, ponieważ dostaniesz strasznych bólów / chorób.

    Czy odważysz się dotknąć tych chłopców z Lumphini niż Bachus? Przyniesiesz mi piwo w Sala Daeng O'reilly!

    • Bachus mówi

      Drodzy Piet i Cornelis,
      Masz węże i jadowite węże, więc masz monitory i monitory KOMODO. Rodzina jaszczurek monitorujących obejmuje wiele gatunków i podgatunków, z których wszystkie rozwinęły się lub przystosowały w określony sposób do swojego naturalnego środowiska. To się nazywa ewolucja; Darwin dużo o tym pisał. Na przykład smoki z Komodo występują tylko na kilku indonezyjskich wyspach, w tym na wyspach Komodo. Nie znajdziesz ich w Tajlandii, co najwyżej w zoo.

      Ostatnie badania wykazały, że smok z Komodo ma również (rozwinięte) gruczoły jadowe. Śmierć ofiary jest zatem spowodowana nie tylko przez bakterie, ale także przez truciznę rozrzedzającą krew, która powoduje wykrwawienie się ofiary na śmierć.

      Jak powiedziałem, warany w Tajlandii są niegroźne, co nie znaczy, że nie mogą zadawać obrażeń.

      I tak, Piet, ośmieliłbym się dotknąć waranów, ale nie zrobię tego, jeśli nie będzie to konieczne. Szanuję każde zwierzę, zwłaszcza dzikie. Nie będę niepotrzebnie bawił się jaszczurkami waranami z ostrymi jak brzytwa pazurami.

      Moja argumentacja jest więc taka, że ​​żyjące w Tajlandii jaszczurki warany, podobnie jak wiele innych występujących tu zwierząt, są nieszkodliwe dla ludzi, o ile zostawi się je w spokoju lub traktuje z należytym szacunkiem (czytaj wiedzę i/lub umiejętności). Mam bardzo słodkiego labradora, ale ona też cię złapie, jeśli nie będziesz jej traktował z szacunkiem!

      • Sheng mówi

        Jaszczurki monitorujące mogą przenosić choroby, jeśli człowiek zostanie ugryziony przez bakterie, które mają w jamie ustnej. Mogą również przenosić zatrucie krwi. Jeśli ktoś zostanie ugryziony, co zwykle jest niemożliwe, jeśli zostawisz zwierzę w spokoju, zawsze natychmiast zasięgnij porady lekarza. Dalsze pieniądze… oni boją się nas bardziej niż my ich. To, co zostało tu już słusznie odnotowane, mocno stąpa po ziemi… i ich już nie ma. To my jesteśmy intruzami w ich środowisku, a nie na odwrót, jak czasem się błędnie uważa. Gdyby ludzie sprzątali wszędzie swój bałagan i odpady… „uciążliwości” ze strony tak zwanych „przerażających stworzeń” byłoby znacznie mniej.

  15. Cornelis mówi

    Na początku tego roku w telewizyjnym filmie dokumentalnym, który widział smoki z Komodo; omówiono również - i również wykazano - to, co Piet napisał powyżej o bakteriach w ich śluzie, za pomocą których powoli pozwalają umrzeć swojej „ugryzionej” ofierze – nawet ogromnym bawołom. Nie zdziwiłbym się, gdyby mniejsze gatunki jaszczurek monitorujących również odziedziczyły coś po tym………

  16. Jacek S mówi

    Uważam, że wiele stonogów tutaj w Tajlandii jest przerażające, a także usuwam je z naszego domu i robię duży ukłon gdzie indziej. Zostałem też ukąszony przez małego skorpiona, który dostał się do moich spodni. Na szczęście nie w miejscach intymnych. Użądlenie lub ugryzienie stonogi byłoby znacznie gorsze…
    Ale jest też mnóstwo miłych zwierząt do zobaczenia: gekony, liczne żaby wokół naszego domu (mieszkamy między polami ananasów), okazjonalnie jaszczurka monitorująca. Spotkałem też węża i byłem zdumiony szybkością, z jaką zwierzę się czołgało.
    Ale najgorsze jest to, że muchy, które chcą zjeść na moim talerzu. Komary, które mnie kłują, kiedy znowu zapomniałem sprayu przeciw komarom. I masowy lot latających mrówek, gdy zaczyna się pora deszczowa. Okropne, te śmierdzące stosy tłustych ciał, miliony skrzydeł, które potem leżą wszędzie. To tylko kilka dni, ale jaka inwazja.
    A potem są czerwone chrząszcze, nie znam nazwy. Nie robią wiele, ale pojawiają się w dużych ilościach i najwyraźniej żyją również z innych martwych zwierząt. I cały czas widzę, jak się kojarzą… jakie dziwne stwory..
    Mrówki…. te duże czerwone są dla mnie najstraszniejszym rodzajem, jaki istnieje. I małe mini mrówki, które pilnie zbierają wszystko, co jest dla nich jadalne. Przez chwilę interesował ich mój laptop, ale po kilkukrotnym spryskaniu trucizną różnych stron urządzenia, też trzymają się z daleka.
    Ale nauczysz się z tym żyć. Straszne zwierzęta tutaj mniej mnie niepokoją niż osy w Holandii…

  17. Arjen mówi

    W artykule i w kilku komentarzach jest błąd. Skorpiony nie gryzą, one żądlą. Ukąszenie stonogi.

    Z mojego doświadczenia wynika, że ​​użądlenie wielkiego czarnego skorpiona nie jest aż tak bolesne. Trochę na poziomie użądlenia pszczoły. Ale pociągnięcie małego brązowca (po tajsku nie zwanego skorpionem) jest bardzo bolesne. Ale jak możesz przeczytać tutaj, nie jest to takie samo dla wszystkich. To ciekawy fakt.

  18. Ronny Sisaket mówi

    Już trzy razy użądlony przez takiego jasnego skorpiona, to boli przez chwilę, a potem mrowi jeszcze przez kilka godzin, nie przejmuj się tym zbytnio
    Ale tej nocy, kiedy śniło mi się, że moje ramię płonie i obudziłem się z bólu z dwiema kroplami płynu wydobywającymi się z rany, przez chwilę spanikowałem, całe moje ramię było czerwone i na początku wydawało mi się, że płonę uważano za ukąszenie węża, ale po dalszych badaniach znalazł stonogę w łóżku.
    Byłem naprawdę poza mapą przez dwa dni i nigdy nie miałem tak dużego bólu, więc uważaj na te stonogi

    gr
    ronny

  19. Dobry Boże Rogerze mówi

    O ile mi wiadomo, w Tajlandii występują 2 gatunki stonóg, a ja spotkałem je również w Kambodży. Zawsze mówiono mi, że ci z płaskim ciałem są truciznami i występują również tutaj, w moim domu. Mieszkam w Isaan na wsi, na początku pól ryżowych i widziałem całe zoo, które przychodziło i wychodziło, że tak powiem. Stonogi płaskie i okrągłe (niegroźne), Tokai (jaszczurki brunatne, (trujące)), Khinleen (piękne jaszczurki, około 30 cm długości i nie jadowite, też nie gryzą, kilka razy miałam je w rękach ), wszelkiego rodzaju węże duże i małe, jadowite (kobry) i niejadowite, małe brązowe skorpiony, nie większe niż paznokieć…. Mamy 6 psów, które dają nam znać, jeśli w ogrodzie jest inny wąż: jeśli jest to jadowity, będą na niego szczekać, ale go nie dotkną. Jeśli to nie jest jadowity, po prostu zagryzą go na śmierć. Kiedyś przesuwane drzwi nie działały prawidłowo i podczas przesuwania ich w przód iw tył wąż spadł mi na ramię, zsunął się i wystartował szybko jak błyskawica. Okazało się, że był to jeden z najbardziej jadowitych węży w Tajlandii. To było trochę przerażające. Innym razem pracowałem w ogrodzie, kiedy nagle poczułem wibracje w stopie. Tuż obok mojej pięty zwinął się mały wąż, cofnąłem się o krok, a wąż rozwinął się i przeczołgał obok bariery. Niedawno na podłodze obok drzwi wejściowych leżał mały, cienki wąż z szeroko otwartymi ustami i skierowanymi do góry. Psy szczekały na to, ale nie tknęły: trujące, więc zabiłem je motyką na długiej rączce. Tak kiedyś zabiłem małą kobrę, która siedziała obok domu. Na początku, kiedy mieszkaliśmy w Tajlandii, bardzo bałem się tych węży, ale teraz jestem z nimi bardzo ostrożny, nigdy nie wiesz, że cię zaatakują i wtedy możesz mieć kłopoty.

    • Ruud mówi

      Wąż, który tworzy się ze STÓP.
      Chciałabym to zobaczyć.

  20. Fred de Kreij mówi

    dobra księgarnia sprzedaje małe poradniki o gadach występujących w Tajlandii, myślę że również z działem o owadach bardzo przydatnym (do przeczytania wcześniej).
    przygotuj się na poznanie nowego współlokatora (zwłaszcza jeśli mieszkasz poza miastem), ten też może być zszokowany nagłym spotkaniem, przy pomocy miękkiej długowłosej zamiatarki możesz pozbyć się większości zwierząt z domu.
    Jeśli zobaczysz urocze żaby, ropuchy, gekony i węże, wiedz, że ich owady, myszy i szczury są również w pobliżu.

    • Martina Vasbindera mówi

      Na stronie internetowej https://www.thailandsnakes.com/ zawiera wszystkie informacje o wężach. Organizują również wycieczki i sprzedają trzy książeczki.
      Jednym z najważniejszych przesłań jest to, że czarno-białe węże mogą być bardzo śmiercionośne. Wtedy chodzi o Kraita. Bardzo podobny do nieszkodliwego wilczego węża. Kobry są łatwiejsze do wykrycia.
      Dla miłośników dobrej i pouczającej literatury.

  21. Dobry Boże Rogerze mówi

    @Ruud: cóż, w pewnym sensie hee. 🙂 @Fred De Kreij: Spójrz w Google i wyszukaj „węże w Tajlandii”. Na tej stronie możesz też bezpłatnie pobrać e-book, w którym znajdziesz najpopularniejsze węże ze zdjęciami i objaśnieniami. Jest po angielsku, nie ma tam wszystkich, widziałem tutaj kilka, których nie ma na liście. Inne tajskie gatunki zwierząt również trzeba znaleźć w Google.

  22. quaipuak mówi

    Hej tam,

    W isaanie po prostu zjadają tego szczura. 😛
    Swoją drogą całkiem niezłe do zjedzenia.. 😉

    Pozdrowienia,

    Kwaipuak

    • l. niski rozmiar mówi

      W Groningen w menu jest również: „le lapin de l'eau”.

  23. Jos mówi

    Tutaj w Chang Mai między polami podróżnymi tego popołudnia spokojnie cieszyłem się moim bungalowem, dopóki nie usłyszałem syku, zielony wąż zbliżył się już do około 50 cm. Skoczyłem prosto jak szalony, przyszedł sąsiad z długim bambusowym kijem. Snake zniknął, ale nie śmiem już tam siedzieć. Po prostu myślisz, że wąż wróci z wizytą?

    • l. niski rozmiar mówi

      Weź ze sobą kij, delikatnie uderz w ziemię, a wąż zniknie.

  24. Sheng mówi

    Ale tylko mały komentarz. Skorpiony znalezione w Tajlandii NIE SĄ ZABÓJCZE. To niewiele więcej niż to, co czujesz po użądleniu pszczoły / osy. Następnym razem po prostu podnieś zwierzę kawałkiem gazety, kartonu lub czymś takim i ponownie wystaw je na zewnątrz.

  25. Jacek S mówi

    Oprócz skorpionów i stonogów, komarów i os, w tym tygodniu po raz drugi boleśnie zetknąłem się z małymi pszczołami wielkości much. Tym razem znaleźli miejsce za stawem. Kiedy musiałam tam być, żeby coś zdjąć, byłam tam w kąpielówkach, zupełnie bez ochrony. Nie wiem ile miałam szwów w nodze, momentami strasznie swędzi. Kiedy uderzyli, w ciągu kilku sekund wskoczyłem do stawu. Jakie małe skurwysyny.
    Wziąłem butelkę trucizny i rozpyliłem ją tam, gdzie ich podejrzewałem. Nie wiem, czy odeszli, ale muszę coś z tym zrobić...

  26. Klepnięcie mówi

    Cóż, gdybym miał jeden powód, aby nie przeprowadzić się do Tajlandii na stałe, tylko jeden, byłyby to przerażające pełzacze.

    Absolutnie nie jestem bohaterem i wolałbym ich nie mieć w swojej okolicy, a więc na pewno nie w domu.

    Jeśli kiedykolwiek będziemy mieszkać w Tajlandii, a będziemy, będzie to penthouse na 50. piętrze w dużym mieście z klimatyzacją ustawioną na 24°C 24 godziny na dobę

    Na pewno nie spotkam tam węży, pająków i skorpionów.

    Nie, moim zdaniem część fauny w Tajlandii nie jest najciekawsza, w każdym razie nie w domu!

  27. Ruud mówi

    Możesz walczyć ze skorpionami obutą stopą lub porcją sprayu na owady.

  28. erik mówi

    Masz dla siebie link.

    http://www.siam-info.com/english/snales_common.html

    Skorpiony i stonogi można łapać szczypcami używanymi do kostek węgla drzewnego; wiele rodzin ma je w domu. Następnie oddaj zwierzę komuś, kto ma kurczaki, a on na tym skorzysta; zadeptanie na śmierć oznacza, że ​​zjadają je tylko mrówki.

    Jakkolwiek przerażające, zwierzęta pełnią funkcję w przyrodzie i radzą sobie z nią lepiej niż my, ludzie; jesteśmy tylko naczelnymi, które kalają i niszczą nasze własne gniazdo.

  29. Derek Hoen mówi

    Autor tej historii powinien zostać „uznanym oficjalnym" pisarzem. Co za humor i fantastyka, że ​​tak przerażający temat jest nadal przyjemny w czytaniu. Gratulacje, pani!

  30. Piet mówi

    Mniej przejmuje się królestwem zwierząt niż ludzkością.

    W większości przypadków, niezależnie od tego, jak niebezpieczne się wydają, większość zwierząt zostawi cię w spokoju, jeśli im nie przeszkadzasz.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową