Tajlandzki blog wita wszystkich Flamandów

Józefa Boya
Opublikowany w Kolumna, Józefa Jongena
tagi: ,
11 lipca 2017

Tym razem nic o Tajlandii, tylko pozdrowienia dla naszych najlepszych sąsiadów; Belgowie, a zwłaszcza Flamandowie.

Przecież dzisiaj, 11 lipca, przypada święto Wspólnoty Flamandzkiej. Bo mam wrażenie, że bardzo niewielu „Ollanderów” coś na ten temat wie, krótkie wyjaśnienie.

Cofamy się do 11 lipca 1302 roku, a więc dokładnie 713 lat temu tego dnia żołnierze flamandzkich miast i gmin, składający się z pieszych rzemieślników i rolników, pokonali na koniach armię francuskich rycerzy pod Groeningekouter niedaleko Kortrijk. .

Bitwa Złotych Ostróg

Holendrzy, którzy w młodości uważnie przykładali się do lekcji historii narodowej, mogą nadal pamiętać nazwę „Bitwa Gulden Spurs”.

Aby odświeżyć ci pamięć: jak być może wiesz, Francuzi i Anglicy nigdy tak naprawdę nie byli dobrymi przyjaciółmi, a Francja i Anglia toczyły wojnę od 1294 roku. Wojna może to bardzo mocne słowo, ale przynajmniej mogli pić swoją krew. „Buveurs de sang”, krwiożercy, nazywał ich mój stary nauczyciel historii, a jego mina mówiła wiele.

Flandria stanęła po stronie Anglii, zainspirowana odwieczną walką między Flamandami a francuskojęzycznymi Walonami. Francja najechała Flandrię i miasta flamandzkie jedno po drugim wpadały w ręce Francuzów. Mała armia flamandzka oczywiście nie mogła się równać. Nie chcę opisywać całej historii, bo to nie mieści się w ramach Tajlandiiblog. Do dziś wielu członków społeczności flamandzkiej uważa bitwę pod Złotymi Ostrogami za symbol bitwy językowej pomiędzy osobami mówiącymi po flamandzku i francusku.

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej, przeczytaj ciekawą historię wikipedia.org/wiki/Guldenspoorslag.

Mówiąc o piwie

Mój dobry flamandzki przyjaciel Michel, prawdziwy mieszkaniec Brugii, jest koneserem piwa. Regularnie spotykam tego ekstrawaganckiego Flamanda z jego uroczą żoną, baronową van Haecke, nie tylko w Belgii czy Holandii, ale także w Tajlandii. Nazywa siebie uległym sługą swojej szlachetnej żony.

Czasami próbuje mnie zdenerwować stwierdzeniem, że pewna znana na całym świecie marka piwa pochodzenia holenderskiego nie może stać w cieniu wielu pięknych, smacznych piw belgijskich. Niestety dla niego, całkowicie się z nim zgadzam. Ale potem zastanów się i zapytaj, dlaczego my, Ollandczycy, jesteśmy w stanie sprzedawać na całym świecie to, co jego zdaniem jest tak pozbawionym smaku piwem jęczmiennym i dlaczego te niezaprzeczalnie pyszne belgijskie piwa pozostają w cieniu pod względem obrotów. Wczoraj byłem w „Heerenkeet”, restauracji niedaleko Zierikzee, i wzniosłem toast za dobro wszystkich Flamandów.

Żadnego Singha, żadnego Chang, ani Heinekena, ani Bawarii, ale z pysznym Brugse Zot usiadłem w słońcu i wzniosłem toast za wspaniały kraj flamandzki i moich belgijskich przyjaciół, którym pragnę dziś obchodzić bardzo radosne święto społeczności flamandzkiej. życzenie.

37 odpowiedzi na „Pozdrowienia z bloga Tajlandii dla wszystkich Flamandów”

  1. René Verbouw mówi

    Mam też wielu holenderskich przyjaciół, a nawet rodzinę, która tam mieszka. Jeśli chodzi o to piwo, zawsze powtarzam, że jeśli jest za wcześnie na piwo, wypij Heinekena: Cześć, Cześć, cześć

  2. Guido Goossensa mówi

    Miło mi przeczytać coś na stronie Thaiblog.nl o naszym flamandzkim święcie narodowym, a mianowicie 11 lipca, w którym upamiętniamy fakt, że w 1302 roku armia flamandzka, składająca się głównie z mieszczan i rzemieślników, zdołała podbić największą wówczas armię rycerską . pokonać. Gdybyśmy wtedy nie pokonali Francuzów, Flandria prawdopodobnie byłaby częścią Francji. Francuzi nigdy nie przetrawili tej porażki, bo według mnie w szkole, we francuskich podręcznikach do historii nie znajdziesz nic na temat tej bitwy.

  3. Marca Breugelmansa mówi

    Dziękuję za życzenia świąteczne!

    Chociaż większość Belgów nie przywiązuje do tego dużej wagi, to z czego jesteśmy bardzo dumni, to nasze piwa, powiedziałbym, że wypij jedno lub więcej!

    • Marca Breugelmansa mówi

      Tak, jesteśmy dumni z naszego imiennika piwa! Coś, co odzwierciedla nasze cechy, Holendrzy nas wspierają i podążają tą samą piwną ścieżką, obecnie skupiają się również na piwach specjalnych, przepowiedziana jest przyszłość piwa! Bawaria, silny holenderski producent piwa, przejął już jedną z naszych dum, browar Palm z powiązanym z nim piwem Rodenbach i Tripelem Brugse. Holendrzy rozpoznają jakość z daleka, a handel jest w dużej mierze ich własnością! A jednak pomagamy im w zdobyciu czołowych pozycji w ich browarach, tak jak to robimy w Heineken, a nie małej, od tego czasu zauważyłeś różnicę w guście, czy jest to trochę zbyt szowinistyczne?
      Dziękuję Holandia i blog!

  4. Guy P. mówi

    Dziękuję Józefie za ten wpis. Jeśli kiedykolwiek wyjedziesz z Mahasarakham, chętnie postawię ci kufel piwa...

  5. Dirkphana mówi

    Co wydarzyło się 11 lipca 1303 roku?

    Pierwszy bal weteranów...

    • Andre Deschuyten mówi

      Przepraszam, Dirkphanie, ale to było 10 lipca 1303 roku. Dzień przed właściwą imprezą.

  6. Eugenio mówi

    Wielkie osiągnięcie, z którego Flamandowie nadal mogą być dumni. Uzasadnione wakacje we Flandrii!
    Ładny i pouczający artykuł Joseph, ale zdanie „Flandria wybrała stronę Anglii, zainspirowana odwieczną walką między Flamandami a francuskojęzycznymi Walonami”, naprawdę mija się z sednem.
    Muszę to tak zostawić, bo moderator nie pozwoli na dyskusję o historii o innym kraju niż Tajlandia.

  7. Sharon Huizinga mówi

    Młody Józef,
    Zawsze zwracałem szczególną uwagę na lekcje historii Holandii. Tak pamiętam piosenkę Waterloo słynnej norweskiej grupy popowej The Beetels.

    • Thijs Maurice mówi

      Proszę o małą poprawkę
      Piosenka „Waterloo” została zaśpiewana przez szwedzką grupę popową ABBA i wygrała Konkurs Piosenki Eurowizji w 1974 r., a nie przez Beatlesów

      • Sharon Huizinga mówi

        Thijs,
        Masz absolutną rację. Pomyliły mnie „Dancing Queer” i „Boney, Boney” flamandzkiej grupy popowej „De Bretels” z Brugii. Ci goście są również bardzo znani w Tilburgu, gdzie mój brat Florent ma bar, który serwuje wyłącznie belgijskie piwo (oczywiście za opłatą).

        • Hans G mówi

          Myślę, że to wynikało z doświadczenia WC

  8. Michaela Van Windekensa mówi

    Serdecznie dziękuję Josephowi za szczegółowe wyjaśnienie naszego święta wspólnoty flamandzkiej. Mój flamandzki lew wzleciał dziś dumnie na nasz maszt flagowy.
    Jeśli chodzi o Bitwę Złotych Ostrog, masz prawie rację. Chociaż nie jest to prawdziwa bitwa językowa, ale raczej walka ekonomiczna o przetrwanie pomiędzy wyniosłymi Francuzami i pracowitymi Flamandami.
    Nawiasem mówiąc, nie zapominajcie, że tego samego dnia odbyły się „jutrznie w Brugii”, podczas których Jan Breydel i Pieter de Coninck wraz ze swoją świtą odwiedzili wszystkie rezydencje francuskojęzycznych i przeprowadzili wielkie oczyszczenie.
    Poprosili wszystkich mieszkańców o powtórzenie flamandzkiego zdania: „Schild en de FRIEnd”. Gdy tylko francuskojęzyczni wymamrotali „SKILD i FRINT”, zostali bezceremonialnie wysłani na wieczne tereny łowieckie. Swoją drogą stadion piłkarski Club Brugge nazywany jest „stadionem Jana Breydela”.
    Och, drodzy Holendrzy, którzy wymawiają „SEVENTY AL SEVENTIG” i „dużo wiatru dzisiaj” jako „FEEL FIND FENDAAG”. A potem twierdzą, że mówią cywilizowanym niderlandzkiem, a my mówimy tylko dialektem.
    Cóż, język tajski również ma 5 intonacji, więc pewnego dnia wielu Holendrów na emigracji nauczy się mówić przyzwoicie po niderlandzku.
    Niestety, Josephie, nigdy nie ukończysz WSPANIAŁEJ DEKCJI języka niderlandzkiego (którą, nawiasem mówiąc, musi przeczytać flamandzka dziennikarka Martine Tanghe, ponieważ my, Flamandowie, nie rozumiemy północno-holenderskiego akcentu czytelnika) z mniej niż 30 błędami, niech sam

    • Dodatek do płuc mówi

      Drogi Michale,

      W dużej mierze zgadzam się z Twoją obszerną odpowiedzią, ale mam kilka uwag:
      „Jutrznia w Brugii” nie odbyła się tego samego dnia, co bitwa o Złote Ostrogi, ale wcześniej. W rzeczywistości to właśnie po tej upokarzającej masakrze Francja wysłała armię do Flandrii, aby dać nauczkę tym „wymykającym się spod kontroli” zbuntowanym ludziom;
      Hasło Jutrzni w Brugii przez wielu jest błędnie określane jako „Tarcza i przyjaciel”. Wyrażenie brzmiało: „'s Gilden Vriend”… co oznaczało: przyjaciela lub zwolennika cechów, ówczesnych stowarzyszeń branżowych rzemieślników. Dla osoby mówiącej po francusku „'sg” jest niemożliwe do wymówienia… z pewnością wymówią je jako SK.

      Holendrzy mają inny akcent niż Flamandowie. Jednakże wyrażenie „ABN” w języku niderlandzkim ogólnie cywilizowanym nie może być już używane. Oznaczałoby to, że ludzie mówiący po AN, generał po holendersku, nie byliby cywilizowani, ha ha ha….

      Mój lew flamandzki wisi dumnie tutaj, w Tajlandii przez cały rok, posłusznie obok tajskiej flagi.

      Dodatek LS Lung

      • Bona mówi

        Serdecznie dziękuję za wszelkie wyrazy współczucia.
        Mój język to, o ile to możliwe, ogólnie zrozumiały niderlandzki.
        Zrozumiałe zarówno dla Flamandów, jak i Holendrów.
        Staram się także być Flamandczykiem, Belgiem i obywatelem świata.
        To zwykle działa.

  9. Michaela Van Windekensa mówi

    Nie mówiąc już o triumfie.
    Ponieważ we Flandrii są:

    Masz KortrijkZAMEN; BlankenbergeNAARS; EekloZERS; Piworzy; i BruggeLINGEN.
    Więc nie jestem z Brugii. Ale zostało ci wybaczone.
    Po prostu wypij miłego głupca z Brugii na moje zdrowie i ciesz się.
    Kiedyś opowiem historię o historii piwa Heiniken na tajskim blogu.

  10. dodatek do płuc mówi

    Dziękuję Josephowi za miły wpis na temat święta flamandzkiego. Jako prawdziwej flamandzkiej osobie 11 lipca przemawia do mnie bardziej niż 21 lipca.
    Jeśli chodzi o piwa belgijskie: West Vleteren zostało już kilkukrotnie uznane za najlepsze piwo na świecie. W Belgii jest tak wiele smacznych piw, że praktycznie nie da się ich wszystkich skosztować.
    Dlaczego Heineken jest w sprzedaży niemal na całym świecie: ma dużą, rozległą globalną sieć dystrybucji. Ale kiedy koń pije belgijskie piwo, sika Heinekena (LOL)!

    Dodatek do płuc

  11. Józefa Jongena mówi

    Panowie (niestety nie panie) dziękuję za uwagi i uzupełnienia mojego krótkiego, niekompletnego kawałka historii. Flamandowie są naszymi najlepszymi sąsiadami i mam nadzieję, że dotyczy to obu stron. No i... dobrzy sąsiedzi nie doceniają się nawzajem, a koty za jakąkolwiek wzajemną złośliwość. W każdym kraju istnieją różnice. Amsterdamczyk różni się od Rotterdamera, a mieszkańca Brugii nie można porównywać z mieszkańcem Brukseli, nie mówiąc już o kibicach różnych klubów piłkarskich. Wspaniale jest widzieć różnice w wymowie języka, nawykach żywieniowych, kulturze i tak dalej. Dlaczego uwielbiam jeździć do Brugii, Gandawy, Antwerpii czy Brukseli?
    Prawidłowy; ze względu na różnice w stosunku do innych, równie pięknych miast w Holandii. Dlaczego lubimy jeździć do Tajlandii? Możesz sam wypełnić tę odpowiedź. Blog Tajlandii mógł zostać założony przez Holendra, ale wyjątkowo duża liczba czytelników wynika z obecności wielu holenderskich i belgijskich autorów oraz odpowiedzi z obu narodów. Trzymaj tak!

    • Ronny Lat Phrao mówi

      Rzeczywiście Józef.
      Że żadnemu Flamandczykowi nie przyszło do głowy, żeby napisać cokolwiek o 11 lipca na blogu.

      A co do „pytania, dlaczego „Ollanderowie” są w stanie sprzedawać na całym świecie to pozbawione smaku piwo jęczmienne i dlaczego te niezaprzeczalnie pyszne belgijskie piwa są tak przyćmione pod względem obrotów”.
      My, Belgowie, stawiamy na jakość zamiast na ilość. To, co najlepsze, wolimy zachować dla siebie.
      Podbój świata pozostawiamy firmie AB Inbev. 😉

      • Henk @ mówi

        Wydaje mi się to logiczne na blogu poświęconym Tajlandii.

  12. Mark mówi

    Być może Flamandowie są nieco zbyt skromni, aby na ogólnoświatowym forum „Ollants” opowiadać o zwycięskiej bitwie z 11 lipca 3002 roku pod Groeningenbeek w Kortrijk? A może są bardziej przezorni i ostrożni, aby w swojej odpowiedzi nie spotkać się z surowymi represjami wobec panów feudalnych, jakich doświadczyli w następnych dziesięcioleciach?

    W szkole i w popularnych mediach otrzymaliśmy i nadal otrzymujemy romantyczną, kwiecistą i bohatersko zabarwioną opowieść o tej bitwie. Powieść historyczna „Lew Flandrii”, napisana przez flamandzkiego pisarza Hendrika Conscience w 1838 r., idealizuje bitwę sprzed 500 lat i umieszcza ją w XIX-wiecznych ramach czasowych, całkowicie poza pierwotnym średniowiecznym kontekstem. Ta piękna, XIX-wieczna wersja mocno koloryzuje późniejsze idee.

    Książka Sumienia została zainspirowana obrazem „Bitwa o Złote Ostrogi”. Malarz Nicaise De Keyser namalował tę bitwę równie heroicznie i romantycznie. Badania źródłowe „historyczne” poprzedzające obraz i księgę miały niewątpliwie charakter lapidarny.

    Na przykład zamiata się pod dywan fakt, że wkrótce potem król francuski zorganizował ciężkie, bardzo udane „wyprawy karne”, które pozostawiły głębokie ślady na dziesięciolecia. Nawiasem mówiąc, wszystko oprócz „Złotych Ostróg”. Że południowa Holandia następnie przez setki lat cierpiała pod jarzmem (francuskich i innych) okupantów, że pozostała „fiskalnym” obszarem wydobycia, że ​​handel, gospodarka i dobrobyt były utrudnione, że zagraniczni okupanci uciskali ją ciężką ręką. ..zapomnijmy o tym, proszę, 11 lipca.

    Jest jedno podobieństwo pomiędzy piwem „Ollants” a „11 lipca”. Marketing w obu przypadkach jest szczególnie silny... choć niewątpliwie sprawia, że ​​kasa fiskalna w Holandii brzmi lepiej niż we Flandrii. Inne priorytety jak już Ronny napisał 🙂

  13. Tomasz Lenting mówi

    Drogi Józefie,

    Od lat wraz z przyjaciółmi z Ravenstein odwiedzamy wydarzenie Hapje Tapje w Leuven (Belgia). Dla miłośników piwa rzemieślniczego, przysłowiowy raj na ziemi. Ale co do smaku napoju jęczmiennego też nie ma dyskusji. Osoby lubiące piwa specjalistyczne lubią także „proste” piwa, ale nie zawsze jest odwrotnie. Opowiem historię „Wróbel to ptak, ale ptak nie zawsze jest wróblem”. Poza tym piwo z mniejszą zawartością alkoholu jest też trochę łatwiejsze do wypicia, a także zajmuje trochę więcej czasu, zanim efekt grawitacji da się we znaki.

    Okrzyki!
    Thomas

  14. chris mówi

    Mam nadzieję, że Joseph napisze również podobne przesłanie, gdy Kambodżanie, Laotańczycy, Birmańczycy i Malezyjczycy obchodzą swoje święta narodowe. Ponieważ są także sąsiadami Tajlandiiblog.

    • Ronny Lat Phrao mówi

      To nie jest święto narodowe, ale święto flamandzkie.
      Swoją drogą, wyżej wspomniani są sąsiedzi Tajlandii, a nie Tajlandiiblog….

      • Ronny Lat Phrao mówi

        Albo cały świat jest sąsiadem Tajlandiiblog. Oczywiście można też na to spojrzeć w ten sposób...

  15. syjamski mówi

    Jaki świąteczny żart? Muszę dzisiaj iść do pracy, lol.

    • dodatek do płuc mówi

      „Święto” nie zawsze oznacza „dzień wolny”. Twoje urodziny mogą być także świętem dla Ciebie, ale nawet wtedy możesz iść do pracy. Święto Flamandzkie przypadające 11 lipca jest dniem bezpłatnym i płatnym dla flamandzkiej służby cywilnej. Walończycy również mają to podczas swoich walońskich wakacji. Ponieważ moim miejscem pracy, jako flamandzkiego urzędnika państwowego, była Walonia, prowincja Namur, zawsze toczyła się miła dyskusja na ten temat z moimi kolegami, którzy zresztą wszyscy byli Walonami. I nie, nie dostałem dwóch. Rozwiązaliśmy to łatwo, przenosząc mój dzień wolny jako urzędnik flamandzki na święto państwowe w Walonii, ponieważ w przeciwnym razie byłbym jedynym w urzędzie, który tego dnia był faktycznie zamknięty.
      To pokazuje, że Walonowie i Flamandowie mogą osiągnąć dobre porozumienie.

  16. erik mówi

    Tak! Kompletnie się zgadzam; drodzy sąsiedzi, ci Flamandowie, mimo że przegraliśmy z nimi wojnę, gdy chcieli kontynuować działalność bez „Orange”……….

    Ale kiedy czytam w Internecie o początkach Thaiblog, być może istnieje powód, dla którego redaktorzy powinni nieco dostosować tekst:

    „…Przeczytaj przydatne wskazówki i rady od Holendrów mieszkających w Tajlandii: aktualności – turystyka – porady dotyczące podróży – pochodzenie i nie tylko. ”

    Ponieważ biorą tu udział Flamandowie, być może można to skorygować, redaktorzy?

  17. Z Bellinghen mówi

    Małe wyjaśnienie. Oczywiście my, Flamandowie, zwyciężyliśmy w 1302 roku. Niewiele osób wie, że wkrótce po klęsce Francuzów ich król wysłał nową armię, co doprowadziło do słynnej bitwy pod Zierikzee. Ponieważ ta część kraju, a także północ Francji należała do Flandrii.
    Następnie otrzymaliśmy poważne pochlebstwo.
    Admirał marynarki wojennej, który dowodził flotą francuską
    niejaki Rainier Grimaldi był przodkiem księcia Rainiera z Monako. Aby podziękować mu za zwycięstwo, król francuski uznał jego niepodległość. A za Ludwika XIII tytuł książęcy przyznano Grimaldisom.

  18. Emiel mówi

    Pięknym wspomnieniem jest ten 11 lipca 1302 roku, lecz historia sięga dalej niż ten dzień. Po tej bitwie, w której zdobyto złote ostrogi rycerzy francuskich, Francuzi wycofali się. Wkrótce potem odwrócili się ponownie i podpalili kilka flamandzkich miast i wsi.
    Prawdziwe zwycięstwo ograniczało się do tego jednego dnia 11 lipca.
    Należy również powiedzieć, że wielu Walonów walczyło po stronie flamandzkiej, aby wypędzić Francuzów.
    Wesołych Świąt.

  19. Joseph, możesz odpowiedzieć swojemu flamandzkiemu przyjacielowi, zwracając mu uwagę na fakt, że holenderskie piwo trapistów „La Trappe” z browaru Koningshoeven ma Belgię jako największy kraj eksportowy!!
    Belgowie z pewnością doceniają dobre (holenderskie) piwo!
    Przychodzą nawet masowo do browaru na zwiedzanie (i oczywiście także na degustację!).

    • Ronny Lat Phrao mówi

      Fakt, że największa sprzedaż nie odbywa się w samej Holandii, mówi coś… ale na szczęście nie o jakości „La Trappe”. 😉

  20. Hans G mówi

    Po prostu kontynuujcie współpracę jako De Lage Landen. Z piwem, 2 światowymi portami i frytkami.

  21. Andre Deschuyten mówi

    Drodzy ludzie,

    Jeśli w Phrae lub w jego pobliżu mieszkają jacyś Flamandowie lub Holendrzy, osiedlę się tam w dającej się przewidzieć przyszłości (najpóźniej za 1 do 2 lat) wraz z moją tajską dziewczyną.

    Wesołych Świąt dla Flamandów, którzy to czytają.

  22. Ronny Lat Phrao mówi

    Dla tych, którzy lubią. Mały quiz.
    https://m.hln.be/nieuws/binnenland/quiz-wat-weet-jij-over-de-vlaamse-feestdag~aa4802a1/?utm_campaign=apester&utm_source=facebook

    • Fransamsterdam mówi

      5 z 10.

  23. sen mówi

    Piękna wariacja na temat bitwy o złote ostrogi. Ale polityka była wówczas dość złożona, a przyczyny były znacznie bardziej złożone. Bitwy wkrótce potem nie były dzisiaj powodem do świętowania. Taki dzień wolny jest miły.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową