Przepowiednie i prawda Buddy?

Przez Thailandgoera
Opublikowany w Isaan, Życie w Tajlandii
tagi: , , ,
Marzec 12 2017

Gdzieś pośrodku Izaanu jest mała wioska. Ulica z kilkoma domami. Kiedy przyjeżdżasz o 05.00:0 rano, cała ulica jest już pełna samochodów ludzi, którzy chcą, aby ich przyszłość została przepowiedziana przez lokalne medium rozmawiające z duchami. Koszt: XNUMX bahtów.

Ale jeśli przewidywania się sprawdzą, podzielisz się tym szczęściem z medium. Lukratywny biznes, bo jej dom z każdym rokiem wygląda na większy i piękniejszy. Najwyraźniej dobrze radzi sobie z przewidywaniem, ponieważ ludzie wciąż przychodzą i przychodzą i są szczególnie wdzięczni. Kiedy wchodzisz, zawsze jest coś tajemniczego w niej i jej domu.

Można się umówić, ale często medium po prostu odeszło, bo duchy skierowały ją gdzie indziej. Dziwne jak na człowieka Zachodu, bo umowa to umowa, a duchy cię odwołują, prawda? co? A zwłaszcza, gdy jesteś tam o 06.00 rano ze swoją dziewczyną, która mocno w to wierzy. Ale jeśli ona tam jest, „zabijam” czas, czekając w samochodzie i/lub rozglądając się/spacerując.

mnisi

I zawsze czekając, buddyści wcześnie rano idą ulicą z krytym wozem, aby odebrać jedzenie na ten dzień. Naprawdę każdy wychodzi ze swojego domu i daje jedzenie, bez względu na to, jak mało ma. W zamian buddyści wypowiadają swoje błogosławieństwo dla mężczyzny/kobiety/rodziny/zwierząt domowych i całego domu. Niektórzy nawet wychodzą na krzesło, aby najstarszy buddysta mógł odpocząć od długiego spaceru obok domów. Wszystko niezwykle spokojne i pełne szacunku. Kiedy buddyści zaczynają się modlić, przenika cię kojący ton ich modlitwy. Tajowie klękają, kłaniają się lub siedzą nisko, aby otrzymać błogosławieństwo „dobrego” szczęścia.

Ale czy w przewidywaniu zdarzają się cuda? Brak pomysłu. Kobieta, o której mówiłem, wrzuca do miski trochę popiołu, kości i innych szczątków zwierzęcia i odczytuje z tego przyszłość. Buddyści robią to numerologicznie. Na podstawie Twojej daty i godziny urodzenia mnisi obliczają, co Cię czeka w nadchodzącym okresie (latach). Albo zachorujesz. Kiedy lepiej pozostać w domu lub kiedy musisz zrobić coś konkretnego.

Miło, że zostało to dla Ciebie obliczone i gorąco polecam. Prosimy o przyniesienie koperty ze znaczkiem z już wpisanym adresem oraz kartką papieru z datą i godziną urodzenia. Najlepiej według naszego kalendarza i według kalendarza buddyjskiego (+543 lata, jeśli dobrze liczę). Przepowiada i oblicza Twoją przyszłość w ciszy i spokoju (aby Cię tam nie było) i wysyła prognozy. Będziesz zaskoczony ilością szczęścia (często ogólnego i globalnego), które spadnie na Twoje kolana. Ale nie może znać niektórych rzeczy w nim zawartych, a jeśli wyjdą na jaw, będzie to dość przerażające. Bo jak on na to wpadł?

Goud

Możesz także umieścić złoto pod skórą dla szczęścia i zdrowia. W to drugie bardzo wątpię, bo zdaje się, że pamiętam, że (za dużo) złota w organizmie może być śmiertelne. Ale Tajowie prawie wszystko to wszczepili mnichowi pod skórę. Może stan?

Tak czy inaczej, znajomy prosi miejscowego buddystę, aby przepowiedział, jak będzie wyglądać sprawa z uzyskaniem wizy i pozwolenia na pobyt w Holandii. Jest sierpień 2005 roku. Jeśli wiesz, że w tym czasie nie złożono jeszcze wniosku o pozwolenie i że średni czas rozpatrywania wniosku wynosi 3-6 miesięcy, to już jest pewne, że Budda przewiduje datę na podstawie symbolika liczb. Powiedział, że 1 listopada 2005 r. otrzymasz potwierdzenie, że wszystko zostało zatwierdzone iw styczniu 2006 r. udasz się do Holandii.

Obecnie w Holandii, jeśli chcesz sprowadzić do Holandii partnera, oprócz wniosku, musisz także przedstawić wszelkiego rodzaju dowody dotyczące tego, jak i gdzie się poznaliście (zdjęcia, korespondencja itp.). Początkowo składasz wniosek do IND, a następnie IND zada dodatkowe pytania i informacje, których będzie od Ciebie oczekiwał. Wniosek zostanie złożony w połowie września.

Prognoza

Od znajomych wiedziałem, jak będzie przebiegał ten proces. Dlatego ciężko mi było z tymi przewidywaniami. Nic jednak nie okazało się dalsze od prawdy i bez konieczności podawania czegokolwiek dodatkowo informacyjny lub jakąkolwiek formę potwierdzenia otrzymania wniosku, zatwierdzenie zostanie wydane 2 listopada 2005 roku, dzień później niż przepowiednia Buddy. Czas realizacji 6 tygodni a nie 3 -6 miesięcy. Dokładnie za jednym razem. Dziwne, prawda? Wszyscy znajomi zareagowali zdziwieniem, ponieważ mieli jedynie problemy z ubieganiem się o MVV. Nie ma potrzeby podawania dodatkowych informacji, wszystko jest w porządku.

Coś, co później się rozpadło, bo kiedy w ambasadzie w Bangkoku wydano pozwolenie, ambasador zastanawiał się, jak wszystko mogło się tak potoczyć. Odmówił wydania tam już opłaconego pozwolenia, gdyż w jego ocenie IND faktycznie popełnił tu błędy proceduralne. Ambasador nie mógł nic więcej zrobić. Zezwolenie zostało zatwierdzone i opłacone. Czy teraz musiałem ucierpieć z powodu błędów proceduralnych ze strony IND? Prawdę mówiąc, sam byłem w Bangkoku, aby odebrać to pozwolenie ze swoją dziewczyną. Po weekendzie namysłu (oczywiście byliśmy zestresowani) zadzwonił do mnie do Bangkoku i dał pozwolenie na odbiór pozwolenia. Budda znowu miał rację, ponieważ w styczniu 2006 roku moja dziewczyna była w Holandii i niedługo potem miała już pozwolenie na pobyt na rok, a wkrótce holenderski paszport i holenderskie obywatelstwo.

Duchy

W zamian nastąpił pierwszy zwrot Tajlandia składano w ofierze głowę świni i przekazywano buddystom pieniądze, bo szczęście musi wrócić do źródła. Rozumiem niezachwianą wiarę Tajów w duchy, buddyzm i wszystko, co z nim związane. Ponieważ tego rodzaju „dokładne” przewidywania mogą tylko sprawić, że w to uwierzą (jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś).

Nawiasem mówiąc, to poświęcenie głowy świni odbywa się wcześnie rano około godziny 6 i po złożeniu w ofierze głowę zjada cała rodzina i sąsiedzi. Często myślałem o wyeksportowaniu świńskich głów do Tajlandii, bo u rzeźnika można je dostać za darmo, a tam za pół głowy płacą prawie 500 bahtów. Może wielki biznes?

Ale jak miejscowy Budda mógł to przewidzieć tak dokładnie na podstawie daty i godziny urodzenia? To daje do myślenia. Czy może być coś więcej między niebem a ziemią?

4 odpowiedzi na „Przepowiednie i prawo Buddy?”

  1. Jer mówi

    Sama też jestem „wróżką”. Podam tylko przykład: jeśli rzucę kostką 10.000 1 razy, jestem pewien, że 6/10.000 x 1666 6 = 6 da wynik 10.000. Za każdym razem, gdy rzucam 1666, spotykam się z pozytywnymi reakcjami, a oni chętnie mi o tym opowiadają i dobrze nagradzają. Dla pozostałych 8334 XNUMX – XNUMX = XNUMX po prostu mówię, że ich karma nie była dzisiaj dobra i czy mogą wrócić innym razem.

  2. Cornelis mówi

    Zakładam, że przez „buddystów” w twojej historii masz na myśli mnichów. Wszyscy mnisi są buddystami, ale nie wszyscy buddyści są mnichami.

  3. Norbert mówi

    Od lat jestem organizatorem jarmarków duchowych w MAdrycie. Na naszych jarmarkach znajdują się nawet stoiska Voodoo. Zawsze jestem bardzo sceptyczny wobec tzw. jasnowidzów i prognostów. Ale. . . .Z własnego doświadczenia wiem, że istnieją niewytłumaczalne siły, które mogą kształtować nasze życie. Brałam udział w egzorcyzmach, podczas których sama fizycznie odczuwałam złe energie, a także znałam ludzi, u których naprawdę zaczęłam płakać z radości na sam dźwięk ich obecności i głosu.
    Te rzeczy istnieją.

    Z poważaniem,

    Norbert

  4. chris mówi

    Tak, między niebem a ziemią jest coś więcej.
    Mogę opowiedzieć o tym dziesiątki historii. Jednak jako przyziemni Holendrzy nie wierzymy w to, podobnie jak prawdopodobnie nie wierzymy, że można ćwiczyć umysł. I nie mam na myśli zapamiętywania rzeczy.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową