Józef w Azji (część 8)
Z Bangkoku lecimy VietJet Air w około 5 minut do Ho Chi Minh City, wciąż lepiej znanego nam jako Sajgon. To tani lot, ale w walizce można zabrać tylko 16 kilogramów bagażu na osobę. Nie zwracając uwagi, bo za te 4 kilograma, których razem mamy za dużo, trzeba zapłacić 2.130 bahtów.
Ponieważ byliśmy już w Sajgonie kilka razy, zarezerwowaliśmy znany hotel w dzielnicy 1, niedaleko Opery. Czujemy się trochę jakbyśmy wracali do domu. Napij się dobrej kawy za operą w Highlands Coffee i zjedz wieczorem na dachu hotelu Rex z pięknym widokiem na część miasta, a od wpół do ósmej miła orkiestra z odpowiednią, nie hałaśliwą muzyką.
Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że ten hotel był kwaterą główną Amerykanów podczas wojny w Wietnamie.
Milioner
Czujemy się jak prawdziwi milionerzy i to nie tylko uczucie, ale z chwili na chwilę naprawdę nimi jesteśmy. Jedno euro daje w Wietnamie około 25 XNUMX dongów, więc za czterdzieści euro szybko masz w kieszeni milion dongów. Przyzwyczajenie się do możliwości rzucania milionami w taki sposób wymaga trochę czasu.
Wypłacanie pieniędzy za pomocą holenderskiej lub belgijskiej karty bankowej jest dość łatwe, ponieważ bankomatów jest aż nadto. Upewnij się tylko, że możesz korzystać z karnetu poza Europą.
Sajgon jest cudownym miastem i nieporównywalnym np. z Bangkokiem, co nie znaczy, że stolica Tajlandii nie jest fajna. Ale Sajgon jest czystszy i bardziej przyjazny, z ładnymi tarasami i bardziej europejską atmosferą z okresu, kiedy Francuzi nadal rządzili grzędą w byłych Indochinach. Wieczorami wiele ulic jest odświętnie oświetlonych, co w niemałym stopniu przyczynia się do wspaniałej atmosfery.
Przyjemne restauracje są dostępne we wszystkich przedziałach cenowych. W pięknej restauracji Vietnam House zjedliśmy specjalne danie, w którym poinstruowano nas, jak używać różnych składników. Bardzo uważna kelnerka była pomocna i zdradziła nam sekret, jak jeść pewne wietnamskie danie z japońskim pochodzeniem.
Nie po raz pierwszy odwiedzamy różne muzea, które podtrzymują pamięć o straszliwej wojnie w Wietnamie. Odwiedź Muzeum Pamiątek Wojennych i Muzeum Niepodległości, aby zrobić dobre wrażenie.
Kiedy ponownie widzisz okrucieństwa, twoje oczy łzawią i nie możesz zrozumieć, dlaczego to wszystko mogło się wydarzyć. Niestety, często winna jest temu polityka i wydaje się, że niektórzy światowi przywódcy postradali zmysły. Mówią, że czas leczy wszystkie rany, ale niewiele się z niego uczymy.
Miasto z 9 milionami mieszkańców idzie z prądem narodów, więc ludzie są zajęci budową podziemnego metra, które prawie całkowicie zamknęło jedną z najbardziej ruchliwych ulic. W weekendy młodzież masowo przechadza się po niezwykle szerokim bulwarze naprzeciwko hotelu Rex i pod Operą. Jeśli odwiedzasz Sajgon po raz pierwszy, możesz skorzystać z autobusu Hop on – Hop off w różnych miejscach, którym możesz wybrać się na wycieczkę do głównych atrakcji miasta.
Doskonałym punktem wypadowym jest poczta główna, z której blisko jest też pomnik Ho Chi Minha i prawie całkowicie odrestaurowana katedra Notre Dame.
Mając 262 metry wysokości i 68 pięter, nie sposób łatwo przeoczyć Bitexco Financial Tower. Po opłaceniu można szybko udać się na Skydeck na wysokości 178 metrów na 49e piętro, z którego roztacza się piękny 360-stopniowy widok na dużą część miasta i rzekę Sajgon. Seniorzy w wieku 65 lat i starsi płacą obniżoną stawkę 130 XNUMX dongów, czyli około pięciu euro.
wycieczki
Najbardziej fascynujące jednodniowe wycieczki, jakie możesz zrobić, to wycieczka do delty Mekongu, a jeśli chcesz ponownie przeżyć wojnę w Wietnamie, zarezerwuj wycieczkę do tuneli Cu Chi. Możesz także samodzielnie wejść na pokład łodzi, aby spędzić dzień w Vung Tau. Spójrz na następującą stronę dotyczącą ceny i opcji: vietnamcoracle.com/saigon-to-vung-tau-by-ferry-boat/
Sajgon to nowoczesne, przytulne miasto z wieloma możliwościami. My jednak jedziemy dalej i lecimy liniami Vietnam Airlines w godzinę i dziesięć minut do Nha Trang, by spędzić kilka dni, a może i dłużej nad morzem i pozwiedzać okolicę.
dziękuję za barwny opis podróży. Bardzo ciekawa lektura!
Drogi Józefie Chłopcze,
Niezła wskazówka. Ponieważ za kilka lat jedziemy do Tajlandii i tam zostajemy (ja częściowo)
wybierasz się na jakieś wycieczki?
Zachowam też tę wskazówkę i przeżyję to razem z żoną.
Met vriendelijke Groet,
Erwin
Więc tam też wiele się zmieniło odkąd tam jeszcze byłem. Domyślam się, że te ładne światła były czymś z powodu świąt Bożego Narodzenia, prawda? W tym czasie podróżowałem też nocnym pociągiem do Na Dzjang (tak to się wymawia). Nie mogę się doczekać, aby przeczytać, jak ci się tam podobało. da jeszcze wnętrze w-Dalat?
Ulice są zawsze pięknie oświetlone, a zdjęcie ze światłami zrobiłem sam w marcu, więc to naprawdę nie są święta.
Ładnie napisany kawałek Józefie