(KULLAPONG PARCHERAT / Shutterstock.com)

Scena uliczna w Tajlandii jest coraz bardziej zdeterminowana przez amerykańskie sieci fast foodów. Nawet na wsi w Isaan można spotkać: KFC. MacDonald, Burger King itp. Często otwarte 24 godziny na dobę. Amerykanie przywożą nie tylko hamburgery i colę, ale także otyłość, narastający problem w Tajlandii. Badanie pokazuje, że Tajlandia zajmuje nawet drugie miejsce w rankingu krajów ASEAN o największej populacji z nadwagą.

Otyłość to stan chorobowy, w którym w organizmie nagromadziła się tak duża ilość tkanki tłuszczowej, że może to mieć negatywny wpływ na zdrowie. Może to prowadzić do krótszej oczekiwanej długości życia i/lub większej liczby problemów zdrowotnych.

Nadwaga i otyłość to dwa największe problemy zdrowotne tajskich dzieci. Tak wynika z ankiety przeprowadzonej przez Narodowy Urząd Statystyczny i NESDB.

 

 

(JooFotia / Shutterstock.com)

 

 

(Sorbis/Shutterstock.com)

 

 

(Yaoinlove / Shutterstock.com)

 

(Settawat Udom / Shutterstock.com)

14 odpowiedzi na „Tajlandzkie zdjęcie dnia: amerykańskie sieci fast foodów w Tajlandii”

  1. Nicky mówi

    A Tajowie myślą, że są świetnymi rodzicami, jeśli mogą podawać to jedzenie swoim dzieciom.

  2. Sztylet mówi

    Najgorsze jest to, że większość tajlandzkich rodziców wciąż jest dumna z tego, że ich dziecko jest grube. To pokazuje, że mają pieniądze niezbędne do jej wyżywienia.

  3. Jacobus mówi

    Nie mogę zrozumieć, dlaczego te amerykańskie sieci żywnościowe są tak popularne. Weźmy na przykład KFC. Tak niesamowicie popularne. Również w miejscowości, w której mieszkam. Sam kiedyś tego próbowałem, te okropne udka z kurczaka. Naprawdę nie jadalne. Szczególnie, że w Tajlandii jest wiele, wiele miejsc przy drogach, gdzie można kupić pysznego, świeżo grillowanego kurczaka na węglu drzewnym za bardzo rozsądną cenę. Jest dla mnie niezrozumiałe, że duża część Tajów woli KFC od własnego produktu. Moja żona ma na ten temat proste zdanie. Nie ma żadnego rachunku za gust. Koniec dyskusji.

    Powyższe dotyczy również p. Donut, McDonald's, pizzeria, ciocia Annie itp. W moich oczach same śmieci, podczas gdy można zjeść pyszne świeże posiłki w niezliczonych miejscach w Tajlandii.

    • Lessrama mówi

      …ale to zachodnie, amerykańskie.

    • chris mówi

      Frytki są również sprzedawane na większości tajskich rynków, ale nie są jadalne. W tym celu musisz udać się do ekspertów… a oni są zachodni.

      • LOUIZA mówi

        Nie Chris,

        Tutaj, w Jomtien, Thepprasit Soi 17 to mała tajska dziura w ścianie ze smacznymi tajskimi potrawami i pyszną miską frytek.
        Nie bierz majonezu, bo zęby ci się łamią, to takie słodkie.

        A to od 2 miłośników ziemniaków.
        LOUIZA

      • Ruud mówi

        Ale nie do KFC, Mc Donalds czy Burger King, te wiotkie, blade łodygi są niejadalne.
        Frytki powinny być złocistobrązowe.

      • Kees mówi

        Te frytki to najgorsza rzecz, jaką mają do zaoferowania te restauracje.

  4. Johna Chiang Rai mówi

    Rosnąca moda/możliwość spożywania fast foodów, wraz z chronicznym brakiem ruchu, na który cierpi wiele osób, prowadzi do coraz większej otyłości i innych dolegliwości fizycznych.
    Większość z nich porusza się co najwyżej na motocyklu, a nawet na niewielkie odległości wybiera Tuk Tukiem lub Songtaewem.
    Farang, który chce zachować zdrowie, chodząc trochę więcej, jest przez wielu postrzegany jako rodzaj taniego Charliego, który chce zaoszczędzić 20 bahtów na tuk tuk.
    Chroniczny brak ruchu, często powodowany lenistwem i myślenie o ponownym jedzeniu o każdej porze dnia, naturalnie wołają o fizyczne trudności.
    Wielu zjadło śniadanie mniej niż godzinę temu, tylko po to, by od razu pomyśleć o kolejnym posiłku, który ich zdaniem to także Aroy Aroy.
    Kiedy pytamy kogoś w domu, jak się masz, dla wielu Tajów to prawie gin kao lew re yang, czy już jadłeś.555
    Krótko mówiąc, jedzenie jest bardzo ważne dla wielu Tajów o każdej porze dnia, podczas gdy wielu ma młodszego brata do jakiejkolwiek formy ćwiczeń.

  5. Jos+M mówi

    Osobiście byłbym zadowolony z Burger Kinga w Khon Kaen…
    Te pyszne, długie, gorące bułeczki chili….

    • Johna Chiang Rai mówi

      Powyższy artykuł tak naprawdę nie jest o tym, czy ktoś jest szczęśliwy, czy lubi coś lepszego, ale o tym, jak fast foody wpływają na czyjeś zdrowie w dłuższej perspektywie.

  6. Jacek S mówi

    Myślę, że nie można winić ludzi z nadwagą tylko za jedzenie w sieci fast food. Wspomniano już: zbyt mało ćwiczeń jest częściowo winne. Częściej widzę, że ludzie nie mają pojęcia, co cukier robi z ich organizmami. Widać to szczególnie u grubszych ludzi, którzy siedzą na motorowerze z litrowym kubkiem coli, wysysając sok, który składa się prawie w 50% z czystego cukru. W supermarkecie dwulitrowa butelka coli lub innego słodkiego napoju jest tańsza niż sok owocowy (niewiele lepszy kalorycznie, ale przynajmniej witaminowo - czytamy na opakowaniu). Jeśli zajrzysz do środka 7/11 i chcesz herbaty bez cukru, naprawdę musisz zajrzeć…
    Widziałem to już wcześniej: dzieci (też często za grube) wychodzą z 7/11 z paczkami pełnymi paczek chipsów i kubków ze słodkimi napojami...
    Zaryzykowałbym stwierdzenie, że sklepy takie jak 7/11 przyczyniają się co najmniej w takim samym stopniu do problemu otyłości.

  7. Danzig mówi

    W trzech prowincjach muzułmańskiego południa, a mianowicie w Pattani, Yala i Narathiwat, nie można znaleźć ani jednego McD, BK ani KFC. Ze względu na ciągłą przemoc żadna amerykańska sieć nie odważy się tu inwestować. Ciężka bomba samochodowa zniszczyła ostatni oddział KFC w 2014 roku, a także dziesiątki istnień ludzkich.
    Czasem tęsknię za Burger Kingiem, bo w tym regionie nie ma dobrego burgera. Do tego wieprzowina to haram, więc i tak możesz zapomnieć o bekonie.
    Istnieją dobre alternatywy dla KFC, ponieważ muzułmanie doskonale wiedzą, jak zrobić smażonego kurczaka.

  8. Dennis mówi

    Obecnie wokół Surin znajduje się również wiele tajskich restauracji typu fast food. Albo lokalni przedsiębiorcy, ale też KFC i PizzaHut. To niekoniecznie mój gust, ale dzieci zawsze to uwielbiają i cóż, Tajowie też lubią jeść coś innego. I choć uwielbiam tajskie jedzenie, to hamburger czy pizza od czasu do czasu też jest smaczna.

    Fakt, że fast food tuczy dzieci, jest błędnym wnioskiem. Winę za to ponoszą raczej litry sody. Świadome żywienie w kraju, w którym jedzenie i tak jest priorytetem numer 1, jest utopią. Tajowie woleliby być grubi niż nie jeść.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową