Pyszne… jasne… Piwo Pattaya!
Oprócz wielu atrakcyjnych aspektów Pattaya, ten nadmorski kurort to także raj na ziemi dla prawdziwych piwoszy. Pełne śluzy są czyszczone codziennie w butelkach lub jako piwo beczkowe.
Niezliczone bary i restauracje oferują coś na każdy gust piwo, może być tajska jak Singha, Chang czy Leo, ale także międzynarodowe marki warzone tu w Tajlandii jak (oczywiście) Heineken, San Miguel i niedawno dostępny Carlsberg. W angielskich pubach specjalne brytyjskie piwa, takie jak Guinness, Tatley's i niemieckie, czasami pyszne piwa pszeniczne, takie jak Weihenstephaner i Franziskaner. Piwa jest dużo więcej, bo o belgijskich, japońskich i laotańskich piwach jeszcze nie wspomniałem.
Wystarczający wybór, można powiedzieć. Mimo to wydaje się, że jest miejsce na kolejną nową markę, Pattaya Lager Beer. Premiera tego piwa Pattyan odbyła się w grudniu podczas wielkiej ceremonii w hotelu Cape Dara, gdzie burmistrz Pattaya i wiele innych lokalnych celebrytów zaszczyciło wprowadzenie Pattaya Lager Beer. Nawiasem mówiąc, Pattaya Beer pochodzi z Laosu, ale jest butelkowane w Pattaya. Teraz, prawie dwa miesiące później, ludzie są zajęci wprowadzaniem piwa do barów i restauracji, a wiele klubów ekspatriantów nie zostało zapomnianych.
Miałem teraz okazję wypróbować piwo Pattaya. Jestem piwoszem, ale nie prawdziwym koneserem. Moim faworytem jest Grolsch, ale ze względu na jego brak jestem zadowolony z Heinekena. Mogę tylko powiedzieć, że Pattaya Beer to dobre piwo do picia, na pewno lepsze niż wiele tanich marek na rynku. Ma bardzo charakterystyczny bukiet i być może powinienem powiedzieć, że wielu spodoba się bardziej niż masowo produkowane piwa międzynarodowe.
Fair is fair, Phuket był pierwszym z własnym piwem, ale teraz Pattaya ma również własną, oryginalną markę. Dzięki!
Jako piwosz ośmielę się powiedzieć, że nie obchodzi mnie, jakie piwo piję.
Myślę, że chodzi o wielu, tak jak ja, nie chodzi o piwo, tylko trochę wysoko
stać się (szczęśliwym).
Jako miłośnik piwa mogę potwierdzić, że Pattaya Lager jest bardzo pijalny. Heineken, Singha i Chang jakoś specjalnie do mnie nie przemawiają. Chang Export jest smaczny, podobnie jak Leo i Tiger Chrystel Light.
Lubię też pić angielskie Ale, zwłaszcza The Old Speckeld Hen, które w końcu powraca po około 5 latach.
Czy Wy też zauważacie, że piwo z beczki w Tajlandii traci pianę w ciągu kilku sekund?
Lepiej pić z butelki!
Czy ktoś już próbował „Cheers”? To smakuje/pachnie jak woda po goleniu. Moim ulubionym piwem jest Lao, warzone w Laosie. Mam gorącą nadzieję, że Lao otworzy kiedyś browar w Thiland.
Cierpliwość, drogi Cor, jest cnotą.
Słyszałem w Laosie, w Vientiane, że to się wkrótce stanie.
Należy pamiętać, że używana będzie tajska woda i to może być problem.
Okrzyki!
(Więc udało mi się trochę uzupełnić moje zapasy)
Myślę, że to po prostu piwo z już istniejącej znanej marki piwa, tylko z inną etykietą. To nie ma znaczenia i wygląda ładnie. Nie zepsuje to dalszej zabawy.
W irlandzkich pubach w Tajlandii (a jest ich mnóstwo) od czasu do czasu smakuje Killkenny.