Aktualizacja poprzedniego komunikatu Fundacji Dobra: Do Senatu trafiło wspólne pismo Fundacji Partner Zagraniczny, grupy Inburgeraars 2013-2020 oraz Fundacji GOED w sprawie nowej ustawy o integracji obywatelskiej.

Ze względu na nową ustawę o integracji obywatelskiej migranci rodzinni (obywatele holenderscy z zagranicznym partnerem) muszą podążać tą samą ścieżką, co posiadacze statusu. Nie jest to samo w sobie nierozsądne, gdyby nie fakt, że wszystkie koszty dla rodzin migrantów są na ich własny rachunek. Ponieważ wymagania językowe zostały zwiększone do poziomu B1, szansa na sukces znacznie się zmniejszyła. Rezultatem są wyższe koszty szkolenia i prawdopodobnie wielokrotne grzywny. Ponadto poradnictwo za pośrednictwem gminy jest minimalne w przypadku migrantów rodzinnych.

Nie można wprowadzić prawa dla wszystkich migrantów, a następnie udzielać jednej grupie wszystkich wskazówek i oferować bezpłatne szkolenia językowe, podczas gdy druga grupa otrzymuje minimalne wskazówki i musi sama pokryć wszystkie koszty.

W tej chwili prawo to gwarantuje, że Holendrzy z zagranicznym partnerem są często zmuszani do podążania szlakiem unijnym (najpierw osiedlenia się w innym kraju UE z ukochaną osobą) lub wyjazdu lub dalszego życia w kraju partnera.

Przeczytaj więcej tutaj: www.stichtinggoed.nl/remigration/new-inburgering-law/

9 odpowiedzi na „Stichting GOED: Życie w Holandii z partnerem spoza UE staje się coraz trudniejsze”

  1. endorfina mówi

    Może złóż skargę o dyskryminację ze względu na stan cywilny…

    • Piotr mówi

      Ładnie powiedziane, składanie skargi o dyskryminację.

      O ile mi wiadomo, my, Holendrzy, nie możemy być dyskryminowani (tak zakłada rząd). Kiedy krzyczymy o dyskryminacji, nie ma żadnej odpowiedzi.
      Wystarczy, że cudzoziemiec krzyknie, a różne strony podejmą najrozmaitsze działania

  2. Renée Martin mówi

    Osobiście uważam, że jest to rozsądna propozycja, ponieważ partnerzy przyjeżdżają do NL dobrowolnie i mogą też zostać we własnym kraju, w przeciwieństwie do większości innych migrantów.

    • Rob W. mówi

      „Możesz także pojechać do kraju swojego partnera” to kiepska wymówka. Jeśli ten kraj mówi to samo i przyjmuje podobne zasady, nadal możesz mieć problem. Liczy się to, żeby ktoś nie był nadmiernym obciążeniem dla społeczeństwa, co oczywiście wiąże się z pewną samodzielnością. Ale po co tyle kłopotów z zapisywaniem tego w dokumentach i dyplomach?

      Integracja z zagranicy jest już bezcelowa i wyjątkowo nieefektywna. Nauka języka niderlandzkiego A1 z Tajlandii nie jest łatwa. Zwłaszcza jeśli pracujesz na pełen etat, po prostu znajdź na to czas. Chociaż w Holandii jest to o wiele łatwiejsze.

      A teraz chcą integracji od A2 do B1. Jako imigrant za kilka lat będziesz musiał mówić po niderlandzku tak dobrze, jak przeciętny Holender (!). Oczywiście z dyplomem i rząd będzie miał kłopoty, jeśli np. będzie mówił dobrze po angielsku, a język niderlandzki B1 będzie mu mało przydatny, bo np. w pracy mówisz po angielsku na poziomie B1. Dlaczego podstawowy holenderski A2 nie wystarczy? Nie możesz ubiegać się o byle jakie świadczenia (pełna pomoc społeczna nie jest wliczona w cenę), więc z wymogiem językowym lub bez, musisz znaleźć sposób, aby zachować tutaj spodnie. Rząd uważa to za niewystarczające i chcemy, aby surowe zasady uniemożliwiały import bliskich osób.

      Zastanawiam się, czy to się utrzyma, w przeszłości wymóg płacy minimalnej w wysokości 120% również został zniesiony (z powrotem do 100%).

      Kto jest za tym, żeby jutro od razu wejść na integrację A1 dla Tajlandii i B1 po migracji? Przecież w obu krajach nie będzie można trzymać się za rękę i trzeba być samowystarczalnym. A może inaczej jest, gdy portfel jest niewystarczająco, ale hojnie wypełniony?

      -
      Podstawowy użytkownik A1
      Rozumie i używa znanych codziennych wyrażeń i podstawowych zdań ukierunkowanych na konkretne potrzeby. Potrafi przedstawiać się innym oraz zadawać pytania i odpowiadać na pytania dotyczące danych osobowych, takich jak miejsce zamieszkania, ludzie, których zna i rzeczy, które posiada. Potrafi odpowiedzieć w prosty sposób, pod warunkiem, że rozmówca mówi wolno i wyraźnie oraz jest chętny do pomocy.

      A2
      Rozumie zdania i często używane wyrażenia odnoszące się do spraw, które go bezpośrednio interesują (np. informacje osobiste, rodzina, zakupy, lokalna geografia, praca). Potrafi porozumiewać się w prostych i rutynowych zadaniach, które w prosty sposób opisują aspekty własnego pochodzenia, najbliższego otoczenia oraz kwestie związane z różnymi potrzebami.

      B1
      Rozumie główne wątki jasnych, standardowych tekstów dotyczących znanych mu spraw, często spotykanych w pracy, szkole iw czasie wolnym. Potrafi radzić sobie w większości sytuacji, które mogą się zdarzyć podczas podróży w obszarach, w których mówi się danym językiem. Potrafi pisać proste teksty na tematy, które są mu znane lub które go interesują. Potrafi opisywać doświadczenia i wydarzenia, marzenia, nadzieje i ambicje oraz krótko uzasadniać i wyjaśniać opinie i plany
      (...)
      -

      https://www.uvatalen.nl/nl/taalniveaus-europees-referentiekader-voor-de-talen

      Według Paktaal.nl w Holandii ten % posługuje się językiem na następującym poziomie:
      A1 5% <== integracja obywatelska za granicą
      A2 15% <- aktualny wymóg integracji obywatelskiej
      B1 40% <=== nadchodzący wymóg dla nowicjuszy
      B2 25%
      C1 10%
      C2 5%

      • Maikel mówi

        Cześć Rob,

        To, czego naprawdę nie mogę zrozumieć w tej sprawie, to fakt, że Niemcy, Polacy, Bułgarzy, Rumuni itd. mogą tu po prostu przyjechać bez konieczności integracji.

        Moja kochana blond polska sąsiadka mieszka obok mnie od 5 lat + w wynajmowanym domu.
        Prawie nie mówi ani słowa po holendersku, jej nowy chłopak jest w Holandii od ponad 10 lat i mówi 5-6 zdaniami po niderlandzku, nic więcej.

        Uważam, że jest to dyskryminacja i że nie powinno się pozwalać ludziom, którzy należą do UE, przyjeżdżać i osiedlać się tutaj bez integracji obywatelskiej.
        Myślę, że celem jest wszystko czy nie, ponieważ chcemy, aby KAŻDY tutaj miał pewną podstawową wiedzę.

        A ja jestem za integracją, nie zrozumcie mnie źle!! Ale nie w kraju pochodzenia, najpierw egzamin, a potem dalsza integracja tutaj. Podnoszenie poziomu też nie pomaga. Często w naszym przypadku nasi partnerzy nie są wykształceni i mogą mieć tylko szkołę podstawową.
        Cóż, nie ma w tym nic złego, ale w takim razie nie powinno być tak, że muszą tutaj mówić i pisać językiem na wysokim poziomie. Prawdopodobnie nawet nie potrafią tego zrobić w swoim ojczystym języku.

        Mam więc nadzieję, że zobaczą, czy można przyjrzeć się sposobowi integracji, a następnie upewnią się, że jest on taki sam dla wszystkich.
        Więc jeśli nie jesteś NL i chcesz się tu osiedlić, musisz się zintegrować.
        Nawet jeśli jesteś Turkiem, ponieważ oni mają wyjątek od reguły, który faktycznie został wprowadzony, aby umożliwić tej grupie integrację dzięki Verdonk, a później umowie z Turcją. Bo cały proces integracji skierowany jest do tej grupy, ale oczywiście nie można tak powiedzieć.

        Przepraszam, ale jestem zły.

        Więc miejmy nadzieję, że oczy się otworzą i coś wymyślimy.

        Pozdrowienia dla Michaela

      • Renée Martin mówi

        Moja odpowiedź nie była kompletna, ale martwiłem się o opłacenie kursu. Jeśli przyjeżdżasz do Holandii dobrowolnie, myślę, że dobrze jest, jeśli sam płacisz za kurs. Moim zdaniem zwiększenie wymogu znajomości języka nie byłoby konieczne w przypadku partnerów Holendrów.

  3. Johnny B.G mówi

    W każdym razie daje to jasno do zrozumienia, że ​​holenderscy wyborcy nie chcą więcej niewykwalifikowanych obcokrajowców w kraju. Poza tym nie przepadają za uchodźcami i robią wiele, by ich zatrzymać w ramach różnych traktatów.
    Coś mi to przypomina….
    Myślę, że ma to uzasadnienie finansowe i przy postępującym starzeniu się społeczeństwa nie czeka na więcej osób zależnych od pomocy rządowej, za którą musi zapłacić mniejsza grupa pracowników.
    Tak więc każdy kraj ma własne wyobrażenie o tym, kto jest mile widziany, a kto nie. Przedstawicieli ludu nie interesuje, czy to jest zabawne.

    • Leo Th. mówi

      Holandia, że ​​tak powiem, pęka w szwach od tak zwanych „niewykwalifikowanych” obcokrajowców. Miejsca pracy w przemyśle mięsnym, szklarniowej uprawie kwiatów i warzyw oraz w budownictwie obsadzane są w dużej mierze przez pracowników z krajów byłego bloku wschodniego. Żaden z nich nie musi spełniać żadnych wymogów integracji obywatelskiej. Bez nich holenderska gospodarka musiałaby znacznie zwolnić, a starzenie się i tak będzie postępowało, więc Holandia w rzeczywistości staje się coraz bardziej zależna od zagranicznych pracowników. Cały proces integracji jest ustawiony tylko na scenie. W tamtym czasie, w szczególności po to, aby utrudnić „importowanym narzeczonym” emigrację z Maroka w celu poślubienia prawnuków (trzecie pokolenie) pierwszych „gościnnych” pracowników. Oczywiście intencją było, aby obywatele tureccy również mieli się zintegrować, ale z powodu jakiegoś traktatu tak się nie stało. Rzeczywiście jest różnica, jeden musi pozwolić swojemu partnerowi na integrację na własny koszt, który może być wysoki, a drugi może się tu bez problemu zarejestrować i wyjechać na wakacje do swojego kraju, w tym do Polski, na koszt UWV. I znaki, wymagania dotyczące integracji są w rzeczywistości cięższe dla wybranej grupy. Co politycy chcą w ten sposób rozwiązać? Zgadzam się z Twoim ostatnim zdaniem, chociaż sam ująłbym to nieco mocniej; z wielu spraw, w których muszą decydować przedstawiciele ludu, nie są wystarczająco świadomi konsekwencji swoich decyzji i czy to jest zabawne, czyli kto jest przez to oszukany, w ogóle ich to nie interesuje.

  4. śpiewać też mówi

    Uważam, że jest to bardzo niesprawiedliwe w stosunku do naszych rodaków.
    Wydaje się, że łączy tubylców z tyłu.
    Wydaje się, że najpierw imigranci.
    Świat do góry nogami.
    Podczas gdy, logicznie rzecz biorąc, w Tajlandii instytucja to przede wszystkim jej ludzie.
    Wielu, w tym ja, uważa to za logiczne.
    Jednocześnie wielu uważa za logiczne, że tubylcy w Holandii są stawiani za imigrantami.
    Świat staje się coraz bardziej nielogiczny.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową