Jutro jest dzień. Budzik jest ustawiony na 05.00:06.00. Tuk-tukiem dojeżdżamy do malowniczej stacji w Hua Hin, a następnie o XNUMX pociągiem do Bangkoku.

Czwartkowy wieczór najpierw zdominuje spotkanie z innymi blogerami Johnem, Corem, Dickiem, Haroldem i sympatykami. To podczas delektowania się przekąską i wieloma drinkami (podejrzewam). Niestety nie możemy posunąć się za daleko, bo następnego ranka musimy stawić się w holenderskiej ambasadzie o 11.50:XNUMX.

Kraj nad morzem

Teraz, gdy moja dziewczyna i ja jesteśmy parą od ponad dwóch lat, nadszedł czas, aby przedstawić ją naszemu małemu krajowi nad morzem. Czy może cieszyć się groblami, wiatrakami, drewnianymi chodakami, tulipanami i słonymi śledziami. Moja rodzina i przyjaciele też chcą ją teraz poznać. W końcu od dwóch lat czytają o wzlotach i upadkach naszego związku na blogu Thailand. Czas ubiegać się o wizę Schengen.

Korytarz do ambasady

Chociaż wycieczka do ambasady powinna być wesołą wycieczką, zauważam w niej pewne napięcie. Wśród tajskich ekspertów z doświadczenia jest dużo szumu wokół procedury wizowej. Musiała już wysłuchać wielu historii, od „bułka z masłem” po „przejście do sali tortur”. Uspokoiłem ją, że nie ma się czego bać. Być może ma to związek z faktem, że nie mogę uczestniczyć w rozmowie wstępnej. Mówi świetnie po angielsku, ale czasami się kłania i wtedy zwykle może się na mnie oprzeć. Teraz tego wsparcia nie ma.

Gwarancja

Oczywiście wszystko dobrze przygotowałam i zadbałam o wszystkie niezbędne dokumenty. Jestem jednak niezależnym przedsiębiorcą i wtedy wymagane są inne dokumenty potwierdzające w odniesieniu do gwarancji. Kiedy byłem jeszcze w Holandii, zadzwoniłem w tej sprawie do IND. Po wielu pytaniach trafiłem pod telefon do właściwej osoby, która mogła mi doradzić. Jest to również ważna część mojego sprzeciwu wobec procedury. Istnieją w sumie cztery strony internetowe, na których informacyjny można przeczytać o procedurze wizowej (IND, Rząd Narodowy, Ambasada i BuZa) Jedna jest nieco bardziej zwięzła od drugiej. Czasami informacje są wręcz sprzeczne. Jeden mówi o oddaniu jednego zdjęcia paszportowego, drugi mówi o dwóch zdjęciach paszportowych. Ta fragmentacja sprawia, że ​​jest to bardziej mylące dla każdego, kto szuka informacji.

Język angielski?

Więc mogę jeszcze chwilę. Strony dotyczące spotkania i wniosku wizowego do Holandii na stronie internetowej VFS Global znajdują się w tajski i po angielsku. Dlaczego nie po holendersku? Są to statyczne strony, które można łatwo przetłumaczyć. Procedura wizowa jest tak skomplikowana, że ​​prawie we wszystkich przypadkach będzie udzielana pomoc przez holenderskiego sponsora, więc wyjaśnienie w języku niderlandzkim jest logicznym pomysłem, prawda? Formularz wniosku o wizę w języku angielskim jest dostępny na stronie internetowej ambasady Holandii w Bangkoku. Jest też wersja holenderska, dlaczego nie ma takiej opcji? Procedura wizowa ma znaczny ładunek emocjonalny dla wnioskodawcy, więc czy nie byłoby lepiej oferować wszystkie formularze/procedury w razie potrzeby w trzech językach: holenderskim, angielskim i tajskim? Ma to na celu zmniejszenie prawdopodobieństwa wystąpienia błędów.

Wysłałem e-mail do ambasady w sprawie powyższych i innych pytań i podzielę się odpowiedziami z czytelnikami.

Odmowa?

Przed piątkiem nie wyobrażam sobie, co by się stało, gdyby wniosek o wizę został odrzucony. Rozczarowanie byłoby bardzo duże, zarówno dla niej, jak i dla mnie oczywiście. Wpływ takiej rzeczy jest większy niż mogłoby się wydawać. Stąd emocjonalne reakcje czytelników na wzmiankę o ambasadzie w Bangkoku. W końcu wszyscy jesteśmy istotami ludzkimi, ze wszystkimi uczuciami, które się z tym wiążą.

Kontynuację przeczytacie na Thailandblog, co potrwa kilka dni, bo po podróży do Bangkoku podróżować kontynuujemy SiSaKet, aby odwiedzić jej rodzinę.

19 odpowiedzi na „Dzień w Bangkoku: do ambasady po wizę”

  1. gerryQ8 mówi

    Powiedziałbym „nie martw się”, mam tylko pozytywne doświadczenia. Pozwolenie dostałem za pierwszym razem, tego samego popołudnia co nasza wizyta w ambasadzie. Wizę mogliśmy odebrać następnego dnia i dopiero wtedy pokazaliśmy ubezpieczenie i potwierdzenia lotów. Jak dla mnie same pochwały dla ambasady, bo po dwóch pojedynczych wjazdach, za trzecim razem otrzymaliśmy wielokrotny wjazd ważny przez rok.

  2. Moja dziewczyna zawsze załatwia wszystko w Tajlandii, podczas gdy ja wysyłam jej stąd dokumenty (zeskanowane do podpisu) e-mailem.
    W zeszłym roku wszystko poszło gładko i teraz znowu, ale będę uspokojony tylko wtedy, gdy jutro rzeczywiście wyjdzie przez drzwi. Dopóki tak się nie stanie, pozostanę trochę zmartwiony i niespokojny.
    Powodzenia jutro i wszystko bedzie dobrze.
    gr. pęknięcie geriit

  3. Rob w mówi

    Sama obsługa aplikacji przebiegła nam pomyślnie. Moja dziewczyna pracuje na własny rachunek, więc nie martw się brakiem pracy (może być powodem odrzucenia: niebezpieczeństwo założenia firmy...). Wstępny proces mógłby być lepszy, powinno to być możliwe od A do Z w trzech językach. Na przykład kalendarz spotkań jest tylko w języku angielskim, a moja dziewczyna nie rozumiała wszystkich słów. Formularz wizowy powinien być również w języku tajskim, ale nie mają tego online. Według ambasady mają przy ladzie tłumaczenie, ale jest to mało przydatne. Na moją prośbę 3 miesiące temu ten formularz też byłby online, niestety jeszcze nie widziany. Ambasada nie mogła mi powiedzieć, dlaczego strona nie jest w pełni dostępna w 3 językach. Wysłałem również e-mail do VSF Global 2x w tej sprawie, nigdy nie otrzymałem żadnej odpowiedzi. Być może, jeśli więcej osób poprosi o pełne wsparcie w 3 językach, pewnego dnia będziemy mogli tego doświadczyć…

  4. Fred mówi

    Niedawno dzwoniłem do ambasady i mam kobietę przy telefonie. Rozmawiała ze mną po angielsku, po czym zapytałem ją, czy mówi również po holendersku. Nie, powiedziała tylko po angielsku i tajsku. Poprosiłem ją o wyjaśnienie, czy rozmawiałem z holenderską ambasadą. Tak, powiedziała do mnie po angielsku, ale mój angielski nie jest zbyt dobry i po prostu odpadłam. Miło, jeśli masz problemy z tym, co przychodzisz do angielskiego młyna. Teraz wrócę do samej Tajlandii, aby załatwić wizę MVV dla mojej żony. Trochę bałagan…..

    • Rona Tersteega mówi

      W sumie dziwne, bo o zezwolenie na pobyt dla siostrzenicy mojej żony składałem jakieś 12 lat temu (jej minęły 3 lata), ale byłem w szoku.
      Bo kiedy mi udzielono pomocy, pracownica ambasady przemówiła do mnie ładnie po niderlandzku.To miłe, oczekujesz angielskiego, ustawiasz się, że tak powiem, a potem słyszysz swój własny język!!

  5. torf mówi

    Fred doświadczył tego samego, myślę, że ta sama pani mówiła tylko po angielsku i tajsku, ale mogę się spodziewać, że w holenderskiej ambasadzie mówi się po niderlandzku, więc zmarnowano tyle pieniędzy, ponieważ prośba została odrzucona.
    Problem polega na tym, że teraz muszę jechać do Tajlandii za każdym razem (lol) tak samo słodko.Jeszcze raz w maju

    • Szczery mówi

      Mówi się też po niderlandzku, ale wtedy musi przenieść rozmowę na Holendra i to jest utrata twarzy.
      Ale przy odrobinie pchania i ciągnięcia zawsze udawało mi się.

      Szczery

  6. BramSiam mówi

    Na szczęście już dawno nie byłem w holenderskiej ambasadzie w Bangkoku. Mam z nim złe wspomnienia, których nie będę rozwijał. To dość absurdalne, że w holenderskiej ambasadzie nie można używać języka niderlandzkiego. oraz że formularze nie są sporządzane w języku niderlandzkim. Z moim angielskim nie ma wiele złego, ale sami mamy piękny język. A ambasada powinna być kawałkiem Holandii na obcej ziemi. Niestety nie to jest najgorsze, co było wtedy z tym instytutem nie tak.

  7. Friso mówi

    Powodzenia Peter. Mam nadzieję, że będzie dobrze! Pomyśl, że sytuacja, w której się znajdujesz, jest korzystna. Przypadkowo, w tej chwili również przyglądam się temu obszarowi. Uważaj to za trudne, ale da się to zrobić. Chciałbym pokazać mojej dziewczynie Holandię, a ona sama bardzo na to czeka. Od 2 do 3 miesięcy w Holandii wydaje mi się fantastycznie i może potem razem tu wrócimy.

    Problem w tym, że jestem młody i nie mam stałej pracy. Jedno z moich rodziców będzie zatem musiało pełnić rolę poręczyciela, ale nie jestem jeszcze pewien, czy jest to możliwe, ponieważ trzeba również uzasadnić związek między osobą, która występuje w charakterze poręczyciela, a osobą, która przyjeżdża do Holandii z Tajlandii. Moi rodzice nie dochodzą dalej niż: dziewczyna naszego syna. Obawiam się, że to nie wystarczy.

    • Rob W mówi

      Niech zagwarantuje sobie finansowo: 30 euro za dzień pobytu w strefie Schengen. Wymóg pracy na pełny etat, która gwarantuje co najmniej kolejny rok dochodu (!!) jest absurdalny, jeśli chodzi o CRR. W ten sposób moja dziewczyna (wraz z dokumentami potwierdzającymi, że jest samodzielnym przedsiębiorcą) również bezproblemowo uzyskała wizę.

      Jest to także absurdalny wymóg w przypadku MVV, w rzeczywistości muszą sprawdzić, czy gość i zapraszający potrafią o siebie zadbać, ale wtedy wydaje mi się, że brak korzyści i/lub (w pierwszym okresie powiedzmy 2-3 lub 5 lat) obcokrajowiec nie ma żadnych korzyści z powstrzymywania „kretożerców”. Oczywiście, jeśli tu przyjedziesz, nie powinieneś móc natychmiast otrzymać świadczeń ani chcieć ich. Po kilku latach pracy lub szczególnych okolicznościach (wypadek powoduje, że gość staje się niezdolny do pracy) powinno być możliwe, przecież płacisz podatki itp., więc też nabywasz pewne prawa. Ale dryfuję...

      • Friso mówi

        Czy możesz sobie zagwarantować? To dobre rozwiązanie! Dziękuję.
        Ma teraz pracę na pełen etat, ale jeśli przyjedzie do Holandii na (obliczone) 83 dni, to jej pracodawca też uzna, że ​​to wystarczy. Nie tak szalony. Czy to jest coś, o czym ambasada powinna wiedzieć? A może pokazać aktualną umowę?

        Dzięki za pomoc.

        • Rob w mówi

          Tak, musi pokazać oryginalną książeczkę bankową z saldem wystarczającym na czas pobytu (prawdopodobnie będziesz musiał wpłacić depozyt
          aby osiągnąć tę równowagę). Jeśli posiada również oświadczenie pracodawcy dotyczące urlopu, nie musisz obawiać się odrzucenia ze względu na ryzyko założenia. Ale szczególnie spójrz na SBP, to bardzo mi pomogło!

    • Rob W mówi

      Dodatkowo: po więcej informacji i wskazówek zajrzałbym na stronę Fundacji Partner Zagraniczny. Bardzo przydatne do przygotowania się do VKV, MVV, integracji i wszystkich innych aspektów wspólnego życia z BP.

      • Friso mówi

        Dziękuję bardzo. Jestem tam teraz aktywny i otrzymuję świetną pomoc!

  8. Cees mówi

    Nie martw się!!
    Miej same pozytywne doświadczenia z ambasadą. Dwukrotnie ubiegał się o wizę turystyczną z niezbędnymi dokumentami. Dwa razy moja żona była wzywana tego samego dnia po wizycie, wiza została wydana. Bez problemu. Wszystko jest również załatwiane natychmiast przy późniejszej aplikacji MVV.

  9. łańcuszek moi mówi

    Moja dziewczyna była w Holandii od połowy grudnia do połowy marca, bardzo miło spędziliśmy tu czas i chcielibyśmy to powtórzyć.
    Za pierwszym razem nie było żadnego problemu z uzyskaniem wizy i ładnie mi pomogli.
    Miała pracę do grudnia i też oświadczenie o tym, ale po 3 miesiącach urlopu nie mogła wrócić do swojego pracodawcy.
    Teraz chcemy ponownie ubiegać się o VKV na okres od sierpnia do listopada i chcę, żeby w tym okresie przeszła kurs integracyjny w klasie w szkole, a po tych 3 miesiącach, aby zdała egzamin w ambasadzie w Bangkoku. Pewnie pisałam zaproszenie, w którym o tym wszystkim wspominam.Egzamin też byłby wtedy potraktowany przez ambasadę jako powód do powrotu.Przecież nie robisz tego kursu, który kosztuje 850,00 euro za darmo i wtedy też chcesz przystąpić do egzaminu integracyjnego, wydaje mi się to logiczne. Warto umieścić to w zaproszeniu jako powód zwrotu.
    Mam dużo wolnych dni, ale 2x 3 miesiące urlopu mój szef naprawdę się z tym nie zgadza, nawet w Holandii, co wydaje mi się logiczne, nikt nie ma z tym doświadczenia.
    Sam będę w Tajlandii w czerwcu, więc tam też mogę coś załatwić. Jeśli ktoś ma jakieś wskazówki proszę dać mi znać.

    • Rob W mówi

      Bądźmy szczerzy, zaproszenie nie jest już potrzebne, ponieważ mają teraz „formularz gwaranta i/lub zapewnienia zakwaterowania”, ale ja bym go dołączył. Wyjaśnij tutaj swoje intencje, krótko i konkretnie. Dodaj kopię jej poprzedniej wizy/wizy i stempli przejazdowych, a także stemple wjazdowe i wyjazdowe, przeczytaj uważnie wymagania i wszystko powinno być w porządku.

  10. TH.NL mówi

    I jaki był wynik Piotrze? Musiała mieć wiadomość telefoniczną dawno temu, to nasze dotychczasowe doświadczenie.

  11. hans mówi

    Op http://www.rijksoverheid.nl możesz po prostu wydrukować formularz wniosku w języku niderlandzkim, najpierw złożyć wizę schengen. Rzeczywiście, nie z wyjaśnieniem, o którym teraz słyszę, takim jak 30 euro dziennie i sprawozdanie roczne.

    Ale kiedy widzę formularz, jest napisane, że w pytaniu 33 koszty podróży i koszty utrzymania ponosi gospodarz, zaznacz także opcję udostępnienia gotówki i zakwaterowania.

    Wydaje mi się, że jeśli dostarczysz kopię wyciągu bankowego z wystarczającym salo 30 razy 30, zostanie to zrównane, czy znowu wystarczy tylko mieszkanie z biletem??

    Tak, Piotrze, jak się masz?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową