Mnich Dhammananda, jedna ze 100 najbardziej wpływowych kobiet
Tajlandzka mniszka buddyjska Dhammananda Bhikkhuni została uznana przez BBC za jedną ze 100 najbardziej wpływowych kobiet tego roku.
W ostatnich latach napływa do mnie tyle negatywnych wiadomości, że często trudno mi napisać coś pozytywnego o Tajlandii. Ale na szczęście dzisiaj przeczytałam, że tajska mnicha została w tym roku uznana przez BBC za jedną ze 100 najbardziej wpływowych kobiet, jeśli chodzi o przyszłość.
Pisałam o niej wcześniej w kontekście ogólnej opowieści o mnichach w Tajlandii. (Mnisi mają prawie równy status mnichom. Różnią się znacznie od ubranych na biało mniszek, zwanych mae chi, które pełnią bardziej funkcję pracownic w świątyniach).
Oto moja historia: www.thailandblog.nl/Background/vrouwen-binnen-boeddhisme/
Cytat z niego na temat Dhamanandy:
Dhammananda Bhikkhuni
Obecnie w Tajlandii jest około 170 bikkhuni, rozmieszczonych w 20 prowincjach. (A w 300.000 38.000 świątyń jest około 2003 1975 mnichów płci męskiej). Jednym z nich jest Bhikkhuni Dhammananda (Dhammananda oznacza „Radość Dhammy, „Nauczanie”). Nazywała się Chatsumarn Kabilsingh, zanim została ostatecznie wyświęcona na mnicha na Sri Lance w 2000 roku. W latach XNUMX–XNUMX pracowała jako profesor religii i filozofii na Uniwersytecie Thammasat, była mężatką i ma troje dzieci. Obecnie jest przełożoną świątyni Songdhammakalyani w Nakhorn Pathom i aktywnie działa na szczeblu krajowym i międzynarodowym, jeśli chodzi o rolę kobiet w buddyzmie.
W poniższej książce „Tajskie kobiety w buddyzmie” nazywa Buddę „pierwszą feministką” i przypisuje większość ograniczeń nałożonych na kobiety w buddyzmie późniejszym interpretacjom tego, czego nauczał Budda. Opowiada także o prześladowaniach, jakie muszą znosić bhikkhuni, nie tyle ze strony wiernych, ile ze strony innych mnichów i władz.
Na przykład odmówiono wizy mnichom ze Sri Lanki, którzy chcieli przyjechać do Tajlandii, aby inicjować więcej kobiet jako mnichów. A 9 grudnia 2016 r. grupie bhikkhuni, które chciały złożyć hołd zmarłemu królowi Bhumibolowi, odmówiono wstępu do pałacu królewskiego. Aby wejść, musieli zdjąć szaty, a wszystko to z apelem do „prawa”.
Oto historia opublikowana w serwisie informacyjnym Prachatai. Cudowne podsumowanie! Brawa dla wszystkich tych kobiet!: pracatai.com/english/node/8253
Cytat:
Tematem roku 2019 jest „Przyszłość kobiet”, a na liście znalazła się także kuwejcka działaczka na rzecz praw kobiet Alanoud Alsharekh, która pracuje nad zniesieniem kuwejckiej ustawy o „zabójstwach honorowych”; Japońska modelka i autorka Yumi Ishikawa, założycielka kampanii #KuToo przeciwko wymogowi noszenia przez kobiety wysokich obcasów w pracy; zapaśnik sumo Hiyori Kon , która walczyła o zmianę zasad zabraniających kobietom profesjonalnej rywalizacji w sumo; kongresmenka USA Alexandria Ocasio-Cortez, najmłodsza kobieta, która kiedykolwiek służyła w Kongresie USA; filipińska dziennikarka i orędowniczka wolności prasy Maria Ressa, zdeklarowana krytyczka „wojny z narkotykami” prezydenta Rodrigo Duterte; oraz szwedzka aktywistka ekologiczna Greta Thunberg, której strajki szkolne zmobilizowały miliony młodych ludzi na całym świecie, tworząc ruch „Piątki dla przyszłości”.
Droga Tina,
Niestety, jej doświadczenia i ustalenia są uniwersalne na przestrzeni wieków.
Wpisz na krzyżach inną religię i gotowe.
Większość ograniczeń kobiet w xxxxxxx przypisuje późniejszym interpretacjom
czego nauczał xxxxxx. Mówi także o molestowaniu, jakiego muszą doświadczać kobiety, nie tyle ze strony xxxxx, ile ze strony innych xxxxxx i ze strony władz.
Wszelkie późniejsze interpretacje wierzeń prowadzą do pozbawionej miłości rzezi tych, którzy myślą inaczej! Nawet greckie słowo „demos” zostało w 2019 r. zniszczone
Rzeczywiście, Ludwiku. Ale mimo wszystko jest bardzo odważną i mądrą kobietą i to się liczy...
Zdecydowanie to popieram, Tino. W wielu przypadkach przed nami jeszcze długa droga
wierzenia i kraje!