Powitanie……

Miłego dnia. Kto nie chciałby być tak powitany po wyczerpującej jeździe zielonymi uliczkami Chiang Rai?

Właśnie teraz, napędzany niepohamowaną chęcią na kawę, przejechałem rowerem teren Baan Mai Praimeka po niewielkich 40 km schodów i powitanie wykrzykuje się do mnie z kolorowego muralu na jednym z wynajmowanych tam bungalowów.

Jestem nad jeziorem Mae Tak w Tambon Don Sila, w dzielnicy Wiang Chai, na południowy wschód od miasta Chiang Rai. Baan Mai Praimeka to jedyne miejsce nad tym pięknym jeziorem – i na jego terenie – gdzie mogę uporządkować poziom kofeiny, a poza tym jest to piękne miejsce. Poza jedzeniem i napojami można też przenocować w bungalowie lub w luksusowym namiocie.

Piękny widok Mae Tak zza kawy lub posiłku

Jest dopiero kilka minut po dziewiątej, firma dopiero co otwarta, ale na szczęście ekspres do kawy jest już gotowy do pracy. „Americano, Ron” to moje zamówienie i wybieram kawałek ciasta, który uśmiecha się do mnie uwodzicielsko z lodówki. Te dodatkowe kalorie stopią się jak śnieg w tropikalnym letnim słońcu w drodze powrotnej…

Jezioro Mae Tak (rezerwat) jest piękne, ale poziom wody jest, jak w przypadku większości jezior i rzek, o wiele za niski jak na tę porę roku. Również niższy niż w zeszłym roku mniej więcej o tej porze, podczas gdy poprzednia pora deszczowa była ponadprzeciętnie mokra i znacznie niższy niż podczas mojej pierwszej wizyty tutaj, około trzech lat temu. Wypożyczone rowery wodne i łodzie wysychają teraz bezczynnie kilkadziesiąt metrów od brzegu.

Tuż po wschodzie słońca, w porannej mgle, może to wyglądać tak

Cieszy mnie widok wody i gór po drugiej stronie ulicy zza mojej kawy. Cisza jest ogłuszająca, wzdłuż jeziora prawie nie ma zabudowań, a droga, którą przyjechałem – jedyna w pobliżu jeziora – jest co najmniej sto metrów od jeziora. Po drugiej stronie nie ma żadnej drogi; po prostu nieutwardzona ścieżka, wyboista i dziurawa – wiem, bo kiedyś zrobiłem pełną pętlę wokół jeziora na moim MTB. Raz wystarczyło!

Po kawie powrót do Chiang Rai, z myślą o innej, nieco dłuższej trasie. Kiedy wychodzę, mural ponownie życzy mi „miłego dnia”, więc dzisiaj niewiele może się nie udać…

Wat Santi Rattan Wararam, na wzgórzu w pobliżu jeziora

Nieutwardzonym podjazdem z powrotem na drogę; Właściwie muszę skręcić w prawo, ale najpierw jadę trochę w lewo, gdzie docieram do południowej strony jeziora. W pewnym momencie asfalt kończy się po tej stronie. Zanim to nastąpi, po prawej stronie drogi, na szczycie wzgórza, znajduje się kolejna niedawno wybudowana świątynia, Wat Santi Rattan Wararam. Rozglądam się tam przez chwilę, a potem odwracam, z powrotem do Chiang Rai.

Pierwsze sześć kilometrów drogi powrotnej widziałem już po drodze, ale potem skręcam w prawo na początkowo utwardzoną drogę, która po kilku kilometrach zmienia się w nieutwardzoną, co prowadzi mnie obok ogromnej plantacji bananów. W końcu docieram na początek pięknej ścieżki rowerowej, która prowadzi mnie na odcinku ponad 10 km wzdłuż – a czasem przez – Nong Luang.
Nong Luang to naturalne jezioro ze źródłami, które utrzymują wodę na rozsądnym poziomie, chociaż zmienia się to również wraz z porami roku.

Ścieżka rowerowa o długości 10 km biegnie wzdłuż i przez Nong Luang

Nawet teraz jest niższy niż w czerwcu ubiegłego roku, kiedy byłem tu ostatni raz. Jest to płytkie jezioro, w wielu miejscach bardziej przypominające tereny podmokłe. Mnóstwo ryb, mnóstwo ptaków, które do niego przylatują. Czaple, duża liczba bocianów: zwłaszcza bardzo wcześnie rano jest tu co oglądać dla zainteresowanych.
Tu też cisza: prócz ptaków jedna chata i gdzieniegdzie bawół, ani śladu życia. Nigdy nie spotkałem tu innych rowerzystów i/lub turystów, ale kiedyś mieszkający w okolicy Francuz na quadzie robił zdjęcia.

Zejdź ze ścieżki (rowerowej), aby zrobić ładne zdjęcie Nong Luang. 20 sekund wcześniej w wodzie było jeszcze kilkanaście bocianów, ale niestety nie chciały pozować……

Po ponad 10 km ścieżka rowerowa kończy się równie gwałtownie, jak się zaczęła, choć w tym miejscu nie napotykam drogi nieutwardzonej, lecz starannie wyasfaltowanej. Prowadzi mnie trochę dalej wzdłuż wody i przecina punkt, w którym budowany jest most przez jezioro, jako część nowej drogi. Widziałem to już wcześniej, ale znowu kręcę głową z niedowierzaniem, że coś takiego można najwyraźniej zrobić tutaj bez żadnych problemów: można by pomyśleć, że taki specjalny obszar jest chroniony w taki czy inny sposób, ale najwyraźniej tak nie jest .

Przez Wiang Chai wracam rowerem do mojej bazy w Chiang Rai. 84 km na zegarze, gruba warstwa kurzu na rowerze i uśmiech nie do zmycia: żniwo kolejnego pięknego poranka w Tajlandii.

Na basen dziś po południu!

Tak wygląda Nong Luang krótko po porze deszczowej

6 odpowiedzi na „Chiang Rai i jazda na rowerze……(8)”

  1. ron mówi

    Fantastycznie opisana i ładna trasa i okolica! Właściwie to zazdroszczę 🙁, ale mam nadzieję, że te trasy przypadną Ci do gustu częściej

    • Cornelis mówi

      Dzięki Ron, nie ma za co! Tak, będzie więcej, w okolicy jest wiele pięknych miejsc, które ku mojemu zaskoczeniu są również nieznane wielu Tajom. Kiedy jeżdżę z moim wychowanym w CR partnerem, jako pasażer w jej samochodzie, regularnie oprowadzam ją po miejscach i bocznych drogach, o których przyznaje, że nigdy nie była…

  2. Styczeń mówi

    Wspaniały. Zdrowo i przyjemnie!

  3. e tajski mówi

    http://www.homestaychiangrai.com/ możesz spędzić noc u Toonie i Phata
    naprawdę polecam

  4. Cornelis mówi

    O tej porze roku rzeczywiście powietrze jest zanieczyszczone. Do niedawna wydawało mi się, że w Chiang Rai nie jest tak źle, w porównaniu z poprzednimi latami. Opisaną wycieczkę i większość zdjęć odbyłem w ostatni piątek, 5 marca, i w mojej – oczywiście subiektywnej – ocenie było to nadal wykonalne.
    W międzyczasie pogorszyło się, ale nie na tyle, żebym musiał zsiadać z roweru. Czekam na dobry deszcz!

  5. Rob W. mówi

    Jeszcze raz dziękuję za piękny wpis Cornelis. Życzymy wielu wrażeń rowerowych!


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową