Szokujący świat podróbek w Tajlandii

Przez Gringo
Opublikowany w Tło
tagi: , , ,
6 maja 2021

Oczywiście już wiesz, że w Tajlandii wiele (markowych) produktów jest podrabianych i sprzedawanych taniej niż oryginalne produkty. Oczywiste jest, że myślisz przede wszystkim o zegarkach, odzieży (sportowej), torebkach damskich i butach (sportowych). Ale lista podrabianych produktów jest znacznie, znacznie dłuższa.

Wezmę: kartridże do drukarek, zszywki, zszywacze, kleje w sztyfcie, kalkulatory, korektor w płynie, taśmę klejącą, proszek do prania, mleko dla niemowląt, wybielacz, pastę do zębów, dezodorant, proszek do pieczenia, makaron, czekoladę, zabawki, telefony komórkowe (oraz części i akcesoria), książki podróżnicze, napoje alkoholowe, papierosy, kosmetyki, perfumy, akcesoria modowe, świece zapłonowe, kluczyki samochodowe, paski, ołówki, produkty do pielęgnacji włosów, okulary przeciwsłoneczne, lekarstwa, felgi aluminiowe, baterie, portfele, środki do pielęgnacji samochodów, skrzynki narzędziowe, narzędzi ręcznych, woltomierzy, sprzętu spawalniczego, łożysk kulkowych, części samochodowych, głośników samochodowych, czapek z daszkiem, przyborów kuchennych, gitar, płynów niezamarzających i chłodzących, smarów samochodowych, żarówek, sprężarek samochodowych, wtyczek, rozruszników do żarówek itp., itp. .

Muzeum podrabianych produktów

Wszystkie wymienione powyżej produkty można obejrzeć zarówno w oryginalnej, jak i podrobionej formie w muzealnym dziale dużej firmy prawniczej Tilleke & Gibbins (T&G) przy Rama III Road w Bangkoku. To tylko część ich „kolekcji”, ponieważ w magazynie znajduje się kilka tysięcy różnych podróbek. Oprócz zwykłej pracy prawniczej, Kancelaria specjalizuje się w prawie znaków towarowych, prawie autorskim i prawie patentowym. Prawa te można podsumować jako prawa własności intelektualnej (IP) lub własności intelektualnej (IP). Maximilian Wechsler napisał artykuł dla magazynu/strony internetowej The Big Chilli Bangkok o tym biurze i doświadczeniach w przypadkach, w których doszło do naruszenia tej własności intelektualnej.Użyłem kilku interesujących jego fragmentów w tym artykule.

Zdjęcie: Wikipedia

Tilleke i Gibbins

Około połowa działalności tej kancelarii (działającej również w Wietnamie, Indonezji, Mjanmie, Laosie i Kambodży) to sprawy, w których często reprezentuje klientów zagranicznych w sprawach związanych z tą własnością intelektualną. W pierwszej kolejności jest to nadzór, aby prawa nie były naruszane, ale w razie potrzeby także postawienie sprawcy/sprawców przed sądem. Czasami wydaje się, że łatwo jest udowodnić podróbkę, ale w niektórych przypadkach dochodzenie może być bardzo skomplikowane. Staje się to interesujące (dla kancelarii), gdy staje przed złożonymi kwestiami technologicznymi lub prawnymi, na przykład gdy pojawiają się spory patentowe. Czasami może się zdarzyć, że prawo do znaków towarowych nie zostanie naruszone, ale proces technologiczny lub know-how produktu zostanie skopiowany.

Cel muzeum

Głównym celem muzeum, które zostało otwarte już w 1989 roku, jest element edukacyjny. Wielu studentów prawa i organów ścigania zdobywa tutaj doświadczenie z podrabianymi przedmiotami i uczy się, jak rozpoznać podróbkę. Dlatego też zwraca się uwagę na prawne aspekty takiego fałszerstwa. Odwiedzający to nie tylko studenci, ale również grupy urzędników państwowych, policji, prokuratorów, celników itp. regularnie przyjeżdżają, aby dowiedzieć się o podrabianych produktach i sposobach postępowania z nimi. Do tego muzeum regularnie trafiają również media i turyści.

Rośnie produkcja podrabianych produktów

Charakter naruszeń zmieniał się na przestrzeni lat. Na przykład, kiedy po raz pierwszy przyjechałem do Tajlandii, można było kupić dżinsy na ulicy, a następnie umieścić na nich emblemat pożądanej marki. Policja nadal może konfiskować podrabiane towary na sprzedaż na ulicy lub w sklepie, ale nie ma to większego sensu, jeśli nie zajmiesz się źródłem zła. Teraz, w dobie Internetu, staje się to coraz trudniejsze. Wiele produktów naruszających prawa własności intelektualnej, takich jak filmy, muzyka i ubrania, jest obecnie oferowanych online. Ułatwia to sprzedawcom, ale utrudnia właścicielom własności intelektualnej i rządom wyśledzenie osób łamiących prawo. Wspomniany artykuł opisuje kilka pamiętnych przypadków.

Zdjęcie: Wikipedia

Odzież sportowa

Klient T&G miał umowę licencyjną z tajskim producentem na produkcję pewnej marki odzieży sportowej. Umowa została zawarta na czas określony i po upływie tego terminu producent kontynuował produkcję tej samej odzieży. Poszło do sądu, a sędzia orzekł, że było to naruszenie znaku towarowego, ponieważ nadal wykorzystywano te same materiały i procesy, a nawet siłę roboczą, co legalny produkt. Produkcja musiała zostać wstrzymana, a zapas 120.000 XNUMX sztuk odzieży skonfiskowano w celu zniszczenia. Obejmowały one bardzo duże kwoty, co początkowo kosztowało klienta dużą utratę obrotów.

To ostatnie jest niezbędne, ponieważ wniesienie takiej sprawy do sądu i przedstawienie dowodów wymaga od prawników wielu przygotowań. W tej konkretnej sprawie czasami pracowało nad nią ponad 20 prawników i personelu pomocniczego. Wielkość produkcji podrabianych towarów jest często bardzo wysoka. Dotyczy to nie tylko odzieży, ale wielu innych produktów, takich jak części samochodowe, w tym produkty krytyczne dla bezpieczeństwa publicznego, takie jak poduszki powietrzne i hamulce.

Wkłady atramentowe do drukarek

Klient odkrył, że wkłady atramentowe jego marki są oferowane w bardzo niskich cenach w wielu sklepach. Uważano, że zbierano zużyte wkłady i napełniano nieautoryzowanym atramentem. Wkłady atramentowe zostały przepakowane i sprzedane jako nowe. Policja wahała się, czy przyjąć skargę, ponieważ opakowanie i wkład atramentowy wyglądały na autentyczne i oryginalne. Źródło zostało wyśledzone przez T & G, a podczas nalotu znaleziono cały zapas pustych nabojów i materiałów opakowaniowych. Nie lada wyzwaniem było wyjaśnienie wymiarowi sprawiedliwości, że chociaż opakowanie i wkład atramentowy były oryginalne, tylko atrament nie był. Był to więc produkt podrobiony.

Nawet struny gitarowe są podrabiane. Czy rozpoznajesz prawdziwego? (Nor Gal / Shutterstock.com)

Co jest prawdziwe?

W jaki sposób przeciętny konsument może ustalić, czy np. taki wkład atramentowy jest autentyczny, czy podrobiony? Z reguły konsument może założyć, że produkt oferowany za zbyt niską cenę jest prawdopodobnie podróbką. W przypadku perfum, które oferowane są w pięknych, oryginalnie wyglądających opakowaniach, konsument nigdy nie jest w stanie stwierdzić, czy są one prawdziwe, czy podróbki. Opakowanie nigdy nie powinno być otwierane w celu powąchania, a nawet tam, jeśli cena jest zbyt dobra, aby była prawdziwa, najprawdopodobniej jest to podróbka gorszej jakości.

Ponadto podrabiane produkty, takie jak kosmetyki, perfumy i inne kosmetyki, mogą zawierać substancje, które mogą być szkodliwe dla konsumenta. W przypadku podrabianych produktów, takich jak tarcze hamulcowe, olej silnikowy itp., bezpieczeństwo może być zagrożone.

Sankcje

Według T&G fakt, że produkcja podrabianych towarów wciąż rośnie, wynika również z łagodnej polityki sankcji tajskiego wymiaru sprawiedliwości. W większości przypadków nakładana jest tylko grzywna. Kara pozbawienia wolności nie wchodzi w grę, chyba że sprawca nie jest w stanie zapłacić kaucji. Podstawowym interesem klientów jest często ograniczenie lub wręcz powstrzymanie (oczekiwanej) utraty obrotów, a nie ukaranie sprawcy. Ale tak, ze względu na niewielkie kary, które są chętnie płacone, powtórzenie jest bardzo możliwe. Ludzie się przemieszczają, produkcja zostaje wznowiona, a wszelkie postępowania sądowe można rozpocząć od nowa. W ten sposób kancelaria zachowuje również swoje prawo do istnienia.

źródło: BiggChilli

26 odpowiedzi na „Szokujący świat podróbek w Tajlandii”

  1. Ruud mówi

    Producenci oryginalnych markowych produktów prawdopodobnie zbankrutowaliby, gdyby handel podróbkami już nie istniał.
    Kto inny chciałby wydać dużo pieniędzy na zupełnie nieznaną markową koszulkę z metką fioletowego krokodyla.

    • Gringo mówi

      Wiele, wiele lat temu kupiłem mojej żonie kilka koszulek polo Lacoste.
      Była wyśmiewana jako nauczycielka w szkole, ponieważ dzieci powiedziały jej:
      że krokodyl patrzył w złą stronę.

  2. chris mówi

    Wielu konsumentów nie stać na prawdziwy produkt i dlatego w rzeczywistości nie są potencjalnymi klientami. W związku z tym utrata obrotów jest niewielka lub żadna.
    Przeciwnie. Fakt, że markowy produkt jest kopiowany, w rzeczywistości oznacza, że ​​jest to produkt bardzo popularny. Są nawet eksperci, którzy twierdzą, że podróbka poprawia, a nie obniża wizerunek oryginalnego produktu. Dlatego wielu producentów nie przywiązuje wagi do kopiowania swoich produktów, oprócz niemożności zakazania kopiowania. Sytuacja się pogorszy, jeśli w przyszłości coraz więcej gospodarstw domowych będzie miało drukarki 3D.
    Kto ma pełny pakiet legalnego oprogramowania na swoim komputerze lub laptopie? Windows już się tym nie przejmuje, bo dzięki kopiowaniu stał się światowym standardem.
    Na szczęście moja żona jest prawdziwa. Ale przyszłość wydaje się być kopią lub kobietą-robotem…

    • Vdm mówi

      Trudno mi sobie wyobrazić, że kupując Rolexa za 2 bahtów nie wiesz, że to podróbka. Ale jeśli podrabiane produkty są również oferowane w dużym c i makro, nie jestem ekspertem, ale podrabiane produkty są również oferowane na rynkach w Gandawie i Antwerpii. Na pewno więcej kontroli.

      • teos mówi

        Vdm, właśnie mnie wyprzedziłeś. W swoim życiu zawodowym jako marynarz często zaciągałem się do Rotterdamu. Potem kupiłem perfumy na rynku dla mojej żony, które były tam po prostu na sprzedaż po bardzo niskich cenach, a także od znanych marek. Zapytałem sprzedawczynię, jak to możliwe, a ona powiedziała, że ​​jest to dozwolone, o ile nazwa na butelce jest zakryta. Szminka i nie tylko była tam na sprzedaż. To się nazywa holenderski duch handlowy.

  3. japiehonkaen mówi

    Haha tak właśnie jest. Kupiłem też drukarkę z dołączonym zewnętrznym zasilaniem w atrament, co pozwala zaoszczędzić sporo pieniędzy, zwłaszcza jeśli nie drukuje się dużo. Obliczyłem, że w Holandii litr atramentu w kartridżach kosztuje czasami ponad 1000 euro. Planuję nawet zabrać moją drukarkę kupioną w Holandii i przerobić ją tutaj. Poza tym wolę kupować oryginalne ubrania typu Adidas czy Levi, które w Holandii są już o połowę tańsze. A tutaj produkowane są czasem fajne oferty w dużych sklepach.

    • van aken rene mówi

      Muszę na to odpowiedzieć. Kupuj prawdziwe ubrania od Adddas Nike itp. Po 10 latach pobytu w Tajlandii muszę przyznać, że na pewno nie są one tańsze niż w Belgii. Wręcz przeciwnie, z pewnością są tak samo drogie. Kupując odzież sportową, nie kupuję podrabianych, ale tajskich i muszę przyznać, że jakość jest bardzo dobra. Oto moje doświadczenia z 10 lat.

  4. Ruud mówi

    Zawsze zastanawiam się, czy muszę znać wszystkie nazwy marek i związane z nimi ceny.
    Kiedy kupuję zegarek SUSU (nowo wynaleziona światowa marka) na rynku w Tajlandii za kilkaset bahtów.
    Czy powinienem był wiedzieć, że to podróbka bardzo drogiej tybetańskiej marki?
    Jeśli kupię koszulkę z zielonym kajmanem, czy muszę wiedzieć, że jest to przeceniona globalna marka i czy muszę wiedzieć, za ile kosztuje oryginał?

    Muszę znać prawo (w praktyce to niemożliwe), ale czy nie muszę uczyć się na pamięć wszystkich światowych marek, w tym HEMA?

    • Pieter mówi

      Nie, oczywiście, że nie musisz tego wiedzieć.
      Ale irytujące jest to, że kiedy wracasz na Schiphol, celnicy myślą inaczej.
      I wtedy masz problem.
      Nie fair, ale rzeczywistość!

      • Jacka G. mówi

        Bardziej interesują ich prawdziwe marki kupione poza UE Pieter. W 2017 r. podrabianie na własny użytek stanowi dla nich mniejszą przeszkodę niż przepisy sprzed 2 lat. Nie, torebka Louis kupiona np. w Dubaju za 5000 euro to całkiem sporo do zapłacenia VAT.

  5. l. niski rozmiar mówi

    Gdyby ludzie nie szaleli na punkcie jakiejś marki na koszulce, ten nonsens już by szalał
    zatrzymały się wcześniej.
    Badania konsumenckie wykazały, że wiele „perfum” miało bazową wartość surowców poniżej 10 euro.
    Butelki z określoną marką kosztowały 90 euro, a w sprzedaży wielokrotnie więcej.

    Poza serią podróbek brakuje mi jeszcze „dyplomów”, które mogą kupić „absolwenci”.
    Skończyłbyś z takim „chirurgiem”, który przed chwilą pracował w rzeźni!

  6. Bernard mówi

    Do listy można dodać nierozróżnialne dokumenty międzynarodowe, prawa jazdy, legitymacje prasowe, dyplomy itp., co kiedyś widziałem na Kaosan Road. Dobra robota, ale wszystko sztuczne.

  7. Christina mówi

    Czasami różnica między podróbką a oryginałem jest wyraźnie widoczna. Znane markowe marki w domach towarowych są prawdziwe, a przy podrabianych koszulkach często widać to po praniu.
    Kiedyś w sprzedaży w MBK Kipling, musieliśmy bardzo szybko przejść pod płotem ze względu na policję, ale tak naprawdę spadł z ciężarówki.
    Kiedy wszystko znów było w porządku w środku porządnie wszystko opłaciło się z tego powodu niemałą frajdą.
    To jest po prostu to, czego chcesz, ale możesz zobaczyć wyraźną różnicę.

  8. Harrie mówi

    W zeszłym tygodniu w Schiphol w sklepie celnym, breloczki marki samochodu 10,00 euro podróbka lub prawdziwa Nie wiem z ceny może być jedno i drugie, nie musisz podróżować do Azji po podróbkę, Hiszpania Grecja kupuje wszędzie podróbkę ubrania, sprawdź media społecznościowe, dużo na sprzedaż,

    Aliexpress nie może sprzedawać podróbek, ale sprzedawcy stają się kreatywni, po prostu wyszukaj Znajdź marki na Aliexpress, a następnie możesz znaleźć listy, gdzie szukać, np. Adidas Superstar wyszukaj na Superstar Shoes.

    To mycie z odkręconym kranem, także w Holandii reagują jak ten organ, który idzie na targi, ale co roku mają inne listy, jeśli marka nie płaci więcej, niż można ją sprzedać.

    Chodzi o pieniądze, sama tego nie rozumiem, fałszywy rolex na moim nadgarstku naprawdę nie, marki w ogóle mnie nie obchodzą.

  9. Ron mówi

    Gorzej, gdy sprzedawane są fałszywe leki!
    Nikt nigdy nie umarł od podrabianych dżinsów!

    • Jacka G. mówi

      Branża odzieżowa w Azji nie jest znana jako bardzo pozytywna. Pomyśl tylko o tej katastrofie fabrycznej w Laosie kilka lat temu. Wiele marek i sieci handlowych posiada obecnie certyfikat stwierdzający, że praca jest wykonywana „starannie” w bezpiecznych fabrykach. Ale to inna strona historii produkcji tanich rzeczy w celu osiągnięcia zysku. Kilka tygodni temu w programie „De Rekenkamer” w NPO 3 zobaczyliśmy, ile obecnie kosztuje masowa produkcja okularów przeciwsłonecznych. 1 kontener morski pełen okularów przeciwsłonecznych kosztował mniej niż 1000 euro.

  10. Thomas mówi

    Wydaje mi się, że „podróbka” ma dwie strony. Silne marki, które kiedyś produkowały na zachodzie, pojechały i jadą do Azji, by tam produkować taniej. Bo tak, maksymalizacja zysku, akcjonariusz musi być zadowolony. Tymczasem przyjmuje się, że dotyczy dokładnie tego samego produktu. Nie ma tu zatrudnienia, biedni pracownicy są wyciskani za grosze, a producenci i warsztaty są zmuszeni sprzedawać poniżej kosztów za pomocą dławiących kontraktów. Następnie odwróć go dziesięć razy i sprzedaj tutaj z wygórowanymi marżami zysku. Gdyby handel był naprawdę uczciwy, nie byłoby tak.
    Co więcej, po części winne są same marki, które promują swoje produkty jako „coś, co musisz mieć”, niezależnie od Twoich dochodów.

    Poza tym nie ma nic nowego pod słońcem. Gdy tylko coś odniesie sukces i zarobi pieniądze, tak się dzieje. Kontynuacja polega na tym, że czasami/często naśladowcy tworzą coś lepszego niż oryginał. Zobacz Japonię, która zaczęła podrabiać między innymi samochody, motocykle i elektronikę.

    Zawsze jest coś za i przeciw, ale pewne jest, że marki mają masło na głowie.

  11. Stan mówi

    Nie wszystko, co jest na rynkach i jest oferowane po niskiej cenie, jest podróbką. W fabrykach w Chinach czasem coś spada z ciężarówki albo produkuje się (celowo?) za dużo. Gdzieś na targu w Isaan widziałem kiedyś odzież damską z metkami Hema!

    • Bert mówi

      Są to produkty, które nie są już tutaj sprzedawane i są sprzedawane po cenach dumpingowych na rynku światowym po cenie za kilogram. Widziałam nawet sukienki z Lidla (Esmara).

  12. HansNL mówi

    Wydaje mi się, że ta kancelaria miałaby bardzo czystą pracę w Chinach.
    Oczywiście dostanie się tam będzie dość trudne, wszak podrabianie i kopiowanie to okazja dla męża stanu…

  13. Philippe mówi

    Podrabianie kojarzy mi się z oszustwem, ale kto oszukuje i czym jest podrabianie?.
    Podróbka: czy zawsze jest podróbką, oczywiście, że nie.. przykład: Nike składa zamówienie na 10 milionów par butów w Chinach.. produkują tam 12 milionów par, innymi słowy 2 miliony par Nike'ów trafia na (czarne) gdzieś na rynku i myślimy, że za taką cenę to musi być podróbka… nie, są prawdziwe, ale tańsze.
    Czytałem, że "prawdziwi" mogą z tym żyć, bo to reklama, że ​​tak powiem, nie Nike, i nie śmiejcie się teraz, ale postanowili np. żeby lewy but był produkowany np. w Chinach, a prawy w Korei… znowu „nie śmiejcie się” taka jest prawda.
    Oszustwo: jest koniec roku i to wyprzedaże we wszystkich porządnych sklepach/sklepach zarówno w Belgii jak iw Holandii… a potem można kupić koszulki bardzo znanych marek np. dość tanio… to już uznano, że ta „promocja na koniec roku” opiera się na produkcie znacznie niższej jakości.
    Wniosek: duże marki (więcej niż) regularnie oszukują konsumentów i w czym problem, że mały człowieczek gdzieś w Tajlandii czy na Filipinach chce dostać kawałek tortu, oczywiście nie dotyczy to leków w tym viagry dla tych, którzy są przed siebie.
    Czytałem coś o emblemacie krokodyla, człowieku, człowieku, człowieku można go kupić osobno (wszystkie marki) i naszyć na koszulkę, oczywiście wtedy szyjesz sam… Nazywam to hipokryzją.
    Powiedziałbym, że kupuj to, co lubisz, jeśli jest to marka, to niech tak będzie, ale niekoniecznie musisz… jeśli wszyscy w twoim pubie lub gdziekolwiek chodzą w koszulce, na przykład czegoś od Bossa czy Tommy'ego H. a ty w koszulce np. od Girav, to jesteś "tym" oryginałem, prawda... w końcu nosisz to, w czym dobrze się czujesz, a nie paradujesz po wybiegu.
    To jest moja opinia.

  14. henk jabłkowy mówi

    Staje się to naprawdę niebezpieczne tylko wtedy, gdy sprzedawane są fałszywe leki lub leki z krajów o bardzo niskich płacach.
    Przykład
    Potrzebowałem tabletek na siki, kupiłem je zabierając ze sobą oryginalne stare opakowanie wydane w Khon Kaen………w ciągu dnia kaszlałem krwią i po wizycie w szpitalu okazało się, że leki kupione w mieście LUB 20 lat lub ogólnie przypominał to, czego potrzebowałem.
    Oczywiście nie pytano mnie, gdzie kupiłam lek.
    Uważaj!

  15. RobHH mówi

    Nie wiem, czy to prawda, ale powiedziano mi, że w Tajlandii sprzedaje się więcej „Red Label”, niż Johnny Walker produkuje na całym świecie.

    Mówi wystarczająco dużo o spożyciu alkoholu, ale także o autentyczności tego produktu.

  16. Nicky mówi

    Kiedyś kupiłem parę Nike'ów w dziale sportowym Robinsona. Nie nosiłem ich zbyt często, więc zepsuły się dopiero po 5 latach. Ponieważ podeszwa odpadła podczas rejsu bambusową łodzią. Okazało się, że też były fałszywe. Wtedy naprawdę myślisz o zakupie. Czy cena oryginału i tak

  17. Wout mówi

    Kilka lat temu kupiłem drukarkę Canon G3000 w drukarni na parkingu BIGC extra w Chiangmai. Musiałem zrobić zakupy i właścicielka powiedziała, że ​​przygotuje drukarkę i będę mógł ją odebrać po zrobieniu zakupów. Kiedy zacząłem drukować, kolory nie przypadły mi do gustu i podejrzewałem, że to wina atramentu. Drukarka posiada zbiorniki, które można ponownie napełnić butelkami, których oryginalny zestaw był w pudełku z drukarką i zakładam, że drukarnia ich użyła podczas przygotowywania drukarki. Następnie kupiłem nowy zestaw oryginalnego atramentu i pobrałem trochę atramentu ze zbiorników drukarki w celu porównania i zauważyłem znaczną różnicę w kolorze i płynności. Wróciłem więc do sklepu z drukarką i próbkami tuszu, ale właścicielka się wkurzyła i stwierdziła, że ​​zużyła tusz z pudełka. Za jej plecami zapytałem jednego z serwisantów, a on zakręcił nosem w tajski sposób, patrząc na plecy właścicielki, ani nie zaprzeczając, ani nie potwierdzając. Wiedziałem wystarczająco dużo i odszedłem, ale efekt był taki, że głowica drukująca po roku uległa uszkodzeniu i nie była objęta gwarancją. Służba kanoniczna w Chiangmai próbowała wyjaśnić zaistniałą sytuację, ale biorąc pod uwagę jakość tamtejszego personelu, było to również beznadziejne zadanie.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową