List otwarty do kierowcy tuk-tuka

Przez Gringo
Opublikowany w Tło
tagi: , ,
25 stycznia 2012

Drogi kierowco tuk-tuka, który dziś rano prawie mnie potrąciłeś,

Jak się dzisiaj miewasz? Piszę do Ciebie ten list, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie będziesz pamiętał tego wydarzenia. Musiałeś przegapić moją wykrzywioną twarz i moje maniakalne krzyki, kiedy podjechałeś. Nie obwiniam cię, rozumiem, że trudno jest zobaczyć, co się wokół ciebie dzieje, kiedy doskonalisz rolę dupka.

Zanim opowiem o tobie, pozwól, że się przedstawię. Jestem tylko średniakiem tajski, który robi różne dziwne rzeczy, takie jak mycie zębów przed pójściem spać, codziennie jem przepisane trzy do pięciu porcji warzyw, a czasem nawet owoce! Tak, jestem jednym z nich, prawie zagrożeniem dla społeczeństwa, jak najwyraźniej to widzisz.

Zgodnie z moimi głupimi pomysłami zawsze wybieram też przejście dla pieszych, gdy chcę przejść z jednej strony ulicy na drugą. Wiem, że większość przejść dla pieszych w Bangkoku służy tylko do dekoracji, więc podejmuję dodatkowe środki ostrożności. Zamiast po prostu przejść przez ulicę, czekam, aż zmieni się światło na czerwonym. Potem patrzę w lewo, w prawo, w górę, w dół, powtarzam tę procedurę, odmawiam szybką modlitwę i biegnę na drugą stronę.

Właśnie wtedy cię poznałem!

Dokładnie pamiętam, jak to się stało, wyszedłem z chodnika na ulicę z ciepłym powiewem zanieczyszczenia powietrza nad moją głową. Wszystkie samochody zatrzymały się na czerwonym świetle i czekały, aż licznik czasu osiągnie zero, a światło zmieni się na zielone. Na ten moment czekały też liczne motocykle i choć wielu motocyklistów bawiło się manetkami i groziło jazdą z dużym hałasem, to i tak się zatrzymywali.

Pochwalam zachowanie twoich kolegów kierowców tuk-tuków, z których większość wyłączyła silniki podczas tego oczekiwania. Cóż za wspaniały sposób na pokazanie ich przyjaznej dla środowiska natury i danie przykładu wszystkim innym pojazdom zanieczyszczającym powietrze.

To naprawdę magiczny widok. Rzadka orkiestra kolorowych pojazdów, wykazująca pełne zrozumienie dla koloru czerwonego, która wraz z pracującymi silnikami brzmi jak muzyka, podkreśla ład społeczny i przestrzeganie prawa.

Ale jak fałszywy puzon, kopiący zbyt wcześnie z przenikliwym dźwiękiem, pojawiasz się znikąd. Z wściekłością w sercu i gniewem płynącym w żyłach, postanowiłeś zamienić swojego tuk-tuka w maszynę do zabijania. Widzisz ludzi na przejściu dla pieszych, widzisz czerwone światło i postanawiasz nieco zwiększyć prędkość.

Czułem twój nieświeży oddech, kiedy przechodziłeś obok, a moje włosy rozwiewały się na wszystkie strony od wiatru, który wywołałeś. Miałem szczęście, że moje nogi są dość długie, więc zaszedłem wystarczająco daleko w samą porę, by uniknąć ciebie przechodzącej za mną. Wtedy nie mógłbym napisać tego listu.

Gdybyś zatrzymał się w czasie zamiast przyspieszać w drodze do celu (prawdopodobnie w drodze do piekła, bo tam jest twoje miejsce), byłbym Ci wdzięczny za zrozumienie, że życie potrafi być bardzo kruche. Powiedziałabym Ci, że dużo ćwiczę, zdrowo się odżywiam i staram się dokonywać w życiu dobrych wyborów, abym mogła żyć tak długo, jak długo wytrzyma moje ciało i narządy. Uprzejmie dodałbym, że nie jestem w stanie zapanować nad wszystkimi czynnikami zewnętrznymi przez długie życie, ale byłoby bardzo niefortunnie, gdyby jakiś wariat zabił mnie na przejściu dla pieszych.

Nie mogę się doczekać, kiedy pewnego dnia opowiem wnukom historię dzielnego kierowcy tuk-tuka, którego znałem z odległej przeszłości, który przejechał na czerwonym świetle, nie dbając o otaczający go świat. Mógł być w drodze do własnego domu, który płonął, aby uratować swoje dzieci, choć bardziej prawdopodobne jest, że wkrótce poderwie grupę niczego niepodejrzewających turystów i oszuka ich w zwykły sposób.

W każdym razie zostaniesz zapamiętany jako bohater narodowy, ale proszę, abyś wprowadził pewne zmiany w swoich nawykach za kierownicą, abym mógł żyć wystarczająco długo, aby zobaczyć moje przyszłe wnuki.

Ze szczerym gniewem i fantazjami o tym, jak szybko roztrzaskasz swoim tuk-tukiem o ścianę, pozdrawiam cię,

Sumati Sivasiamphaig

Na podstawie artykułu z dodatku Guru do Bangkok Post

8 odpowiedzi na „List otwarty do kierowcy tuk-tuka”

  1. peterfuket mówi

    Drogi Khanie Sumati,

    Chociaż całkowicie zgadzam się z tobą w sprawie niebezpiecznego kierowcy tuk-tuka, nadal zastanawiam się, jako zdrowo myślący Tajlandczyk, który niewątpliwie wyznaje buddyzm jako religię, dlaczego tak się martwisz. W końcu, jeśli dużo grałeś w swoim życiu na tambo, musisz nadal być przekonany, że możesz wrócić na tę ziemię jako lepsza istota w następnym życiu.
    Jak przeciętny Tajlandczyk zachowuje się w ruchu ulicznym, nadal podtrzymuję tę opinię i nawet dzisiaj, kiedy muszę jechać minivanem z Thayang do BKK, znów mam nadzieję, że kierowca myśli nie tylko o dalszym życiu, ale także o swoich pasażerach.

  2. Johnny mówi

    Tak….. macie pilotów tuktuk i pilotów tuktuk. Niektórzy pod wpływem lokalnej mafii, inni wyraźnie nie. Jeśli wybierzesz się do znanych miejsc turystycznych, spotkasz często mniej uczciwych pilotów (którzy w związku z tym nie mają czasu zatrzymać się przy zebrze dla Tajlandczyków). To jest kradzież. Nie widzę żadnego Tajlandczyka siedzącego w takim wozie.

    W bkk jest to 100 do 200 bahtów z komoi tuktuk, podczas gdy tą samą przejażdżkę można zjeść w taksówce za 40 bahtów.

    Weź tuktuk raz w miejsca nieturystyczne, tam podróż kosztuje tylko 30 bahtów lub może 20 bahtów. Raz przeniesiony tuk-tukiem na kilka godzin. Cena 60 zł. Zaprosiłem starego szefa na lunch.

    sukces

    • nok mówi

      Bij de shoppingmalls zie je soms wel 10 tuktuk’s staan te wachten om mensen met veel boodschappen naar huis te brengen. Dat zijn dan vooral thai die er gebruik van maken.

      Chciałem kupić drzewko w zeszłym tygodniu, ale sprzedawca nie miał dostawy, więc tuktuk się przydał, ale po 10 minutach oczekiwania na przyjście zrezygnowałem.

      Niedawno kupiłem też drzwi i musiałem je dostarczyć tuktuk, kierowca miał w tym ogromne radio i było go bardzo głośno. Myślałem, że to było zabawne. 200 bahtów za przejazd, który kosztowałby 70 taksówką.

      Dopóki są droższe od taksówek, bojkotuję tuktuki. Wtedy wolę klimatyzację i bezpieczniejszy samochód wokół mnie. Te taksówki są zawsze przemalowywane, żeby wyglądały na nowsze. Niektórzy Tajowie czekają na nową taksówkę i nie chcą siedzieć w takiej starej beczce, dlatego.

      Jednak styl jazdy tuk-tuków nie jest taki zły w porównaniu z taksówkami i zwykłymi taksówkami.Taksówka motocyklowa sprawia, że ​​jest zupełnie kolorowa, więc nigdy nią nie jechałem, więc pójdę pieszo.

    • corriola mówi

      Nou Nou in Udonthani heb je geen tuk tuk voor 20 of 30 bath. minimaal 100 bath en in de avonduren tot 300 bath nog duurder als BKK

      • Ruud NK mówi

        Nigdy nie zapłaciłem więcej niż 40 kąpieli w Udonthani. Proszą o 100 kąpieli na końcowych przystankach autobusowych, ale jeśli pójdziesz 100 metrów dalej, pójdziesz za 40 kąpieli. Ale uzgodnij cenę za przejazd. Za 2 osoby płacisz 50 lub 60 kąpieli.
        Jeśli zostaniesz poproszony o 100 kąpieli, idź dalej. Następny kusi cię i rozumie problem, a ty płacisz te 40 batów. Za te 300 wezwałbym taksówkę w Udon.

      • Ferdinand mówi

        Właśnie straciłem niespodziankę. Przyjeżdżaj do Udon Thani co tydzień, prawie każda jazda kosztuje mnie 50 bahtów, czasami jest nas czterech. Nigdy nie zapłaciłem 100, a już na pewno nie 300. Nawet Tuk Tuk o 1 w nocy w centrach rozrywki już nie pytają.

      • Krung Thep mówi

        Byłem jeszcze w Udon na Boże Narodzenie, kilka razy korzystałem z tuk-tuka w godzinach nocnych, a także zapłaciłem nie więcej niż 50 bahtów. Jeśli czytasz inne komentarze powyżej, naprawdę robisz coś złego….

  3. Rob W mówi

    Może pomysł na własny temat: Ile mniej więcej kosztuje (dla Tajlandii i/lub farang) autobus tuktuk i/lub bath bus w wielu popularnych miejscach (Krungthep, Pattaya, …).

    Dat je na een klein stukje lopen vaak al minder betaalt dan vanaf het begin van een straat viel mij ook al op. Het is al weer een tijdje geleden dat ik in Pattaya was maar als ik en mijn vriendin ter hoogte van het Holiday Inn hotel naar de andere kant van de boulevard reden (Walking Street) kosten het 2×20=40 bath (??). Stapte je zo’n 100 meter later in én iets voor het eind van de straat weer uit, dan betaalde je de helft. Maar wat nu redelijke prijzen zijn valt af en toe lastig bij te houden als je ergens niet (erg) bekend ben, dus zo’n overzichte voor diverse populaire plaatsen en afstanden zou handig zijn. Meen dat met diep graven ook wel iets te vinden is op dit blog, maar toch.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową