Zdjęcie archiwalne

Wyjechałem dziś rano autobusem 166 z Central Plaza (droga Chaeng Watthana) do Pomnika Zwycięstwa. Autobus był nieco bardziej zatłoczony niż w ciągu ostatnich kilku dni. Autobus nie jedzie do samego końca, więc musieliśmy iść około 5 minut.

Pomnik Zwycięstwa był nadal bardzo cichy o 10 rano. Poszedłem do BTS i wysiadłem na Ratchathewi, popłynąłem łodzią do Phan Fa. Znajduje się tu również namiot protestacyjny. Wygląda trochę jak kemping, namioty są starannie rozstawione. Jeśli chodzi o tłumy, wymarły obraz. Tutaj pojechaliśmy motocyklem na targ chiński. Szybkość, z jaką mogliśmy jechać ulicami, była niespotykana. Nie ma też ekstremalnych cen.

W rejonie chińskiego rynku nie odbyły się żadne demonstracje. Po prostu załatwiłem rzeczy, które trzeba było zrobić. Poprosiłem stąd tuk tuk, aby zabrał mnie do Ratchathewi. Poprosił o 150 bahtów. Zbyt drogie (pozostaję Holendrem). Jeżdżę tą trasą częściej i zwykle płacę od 60 do 80 bahtów. Więc właśnie złapałem taksówkę. Nie chciałem tego zrobić. Następna taksówka nie stanowiła problemu. Nie musiałem nawet pytać o włączenie licznika.

Styl jazdy bardzo zadbany, kosztuje 55 bathów. W Ratchathewi zabrał BTS do Phra Khanom. Tłumów było trochę więcej niż w ciągu ostatnich kilku dni, ale jeszcze nie tak normalnie. Luksus, ponieważ teraz możesz po prostu usiąść. Na Phra Khanom jest bardzo dobra knajpka, do której często chodzę na lunch. Potem poszedłem do On Nut. Tutaj BTS zabrany z powrotem.

A ponieważ od czasu do czasu muszę coś zrobić ze swoim stanem, zdecydowałem się na Nanę. Spokój na ulicy był ekstremalny. Pojechałem do Syjamu. Dostępność ambasady holenderskiej jest po prostu możliwa. Nie takie tłumy, jakich się spodziewałem.

Znalazłem stragan z jedzeniem w Siam Paragon (jest ich wiele na drodze). Zatrzymałem się tutaj przy stole i rozmowy po prostu nadeszły. Najpierw tajski stewardesa, który przyleciał z powrotem i otrzymał wiele pytań w samolocie. Potem dwie panie z Bangkoku. Zapytany, co o tym myślę. Byli ciekawi opinii. Szczerze mówiąc, nie zamierzam tego mówić i że to dla Tajów. Znalazłem je bardzo dobrze.

Gdzie się zatrzymałem? Pak Kret/Nonthaburi. Powiedzieli, że nie powinni tam iść z tymi wszystkimi dzwonkami i gwizdkami (gwizdkami itp.), Ponieważ jest to twierdza czerwonych koszul. Powiedzieli więc również, że ludzie byli w pracy w ciągu dnia, a wieczorem udali się do różnych miejsc protestu. Wisiały z gwizdkami, nakryciami głowy itp. Klaskacze znajdowały się w plecaku.

Po półgodzinnej rozmowie wyszedłem. Stragany rozsiane są po całej ulicy. Mnóstwo „pamiątek”. Ale także rzeczy, które z protestami nie mają absolutnie nic wspólnego. Handel kwitnie. Przybywając (tak, pieszo) pod Pomnik Zwycięstwa, było tu bardziej tłoczno niż rano. Namioty igloo są tu również starannie rozmieszczone. Holenderski kemping mógłby jej zazdrościć.

Mimo wszystko dostępność nie stanowi problemu. Tutaj minibusem dojechaliśmy do Pak Kret i dzień się skończył. Zrobił wszystko, co było zaplanowane. Przejechałem przez miasto bez większych przeszkód. Jedyne, co się wyróżniało, to to, że kierowcy tuk tuków żądają ekstremalnych cen za krótkie przejazdy. Na przykład para bez mrugnięcia okiem poprosiła o 300 bahtów za krótką przejażdżkę pod pretekstem: jest zajęty….

Henk Jansen opublikował 15 stycznia: Dziennik Henka Jansena (4): Dzień w Bangkoku od Pak Kret. 


Przesłana korespondencja

Szukasz fajnego prezentu na urodziny lub po prostu? Kupić Najlepsze z Tajlandii Blog. 118-stronicowa książeczka z fascynującymi historiami i inspirującymi felietonami osiemnastu blogerów, pikantnym quizem, przydatnymi poradami dla turystów i zdjęciami. Zamów teraz.


7 odpowiedzi na „Bangkok Shutdown: mimo wszystko dostępność nie stanowi problemu”

  1. andre mówi

    cześć henk, pytanie i prawdopodobnie pójdzie gładko, byłem już w Tajlandii.
    przybyć bardzo wcześnie na lotnisko 27 stycznia, to nie będzie problem, jadę pociągiem do Phaya Thai.
    A potem taksówką do 21 Soi Chanasongkram Phra-A-Thit Road.

    np Andrzej

  2. henk j mówi

    Cześć Andre,

    Nie ma problemu do dziś.
    Inną opcją jest BTS do centralnego molo/Taksin. Tutaj łódź do Pier Phra A Thit.
    To bardzo prosta opcja

  3. henry mówi

    Jestem również mieszkanką Pakkred, a dokładniej Muang Thong Thani. Wczoraj pod moimi drzwiami odbyła się demonstracja przed urzędem skarbowym. Bardzo żywiołowa atmosfera, trochę w porównaniu do kibiców klubu sportowego, którzy zostali mistrzami.

  4. Brenda mówi

    Od dwóch dni chodzę z mężem po Bangkoku, oczywiście widać po protestach, że coś się dzieje, ale to nie jest straszne ani nic. Tego popołudnia wyszliśmy z MBK, a potem przyszedł Suthep z hordami zwolenników. Tylko dobrze znane gwizdki były dmuchane i śpiewane bardzo głośno, ale żadnej agresji. Główna droga jest teraz jednym targiem na świeżym powietrzu. Z tysiącami ludzi jesteśmy na tyle sprytni, że nie docieramy tam w późnych godzinach wieczornych.
    Turyści masowo wyjeżdżają, szkoda, bo to naprawdę wykonalne, mamy czas do poniedziałku na dalszą podróż, ale cieszę się, że nie zmieniłem planów wyjazdowych.
    Zarówno w samolocie (puste miejsca są fajne, mój mąż spokojnie spałby w klasie ekonomicznej) jak i na lotnisku widać, że coś się dzieje, tutaj nie było nikogo w kolejce do kontroli paszportowej, mimo że był to sezon . Mam nadzieję, że dobrze się to skończy dla Tajlandii, w przeciwnym razie myślę, że to wstyd dla tego pięknego kraju, który uwielbiam odwiedzać.

  5. L mówi

    W ostatnich dniach coraz częściej czytam, że dostępność w Bangkoku nie stanowi problemu. Chciałbym tutaj dodać notatkę poboczną. Dla nas, ludzi zaznajomionych z Bangkokiem, dostępność w obrębie miasta będzie mniejszym problemem, ponieważ wiesz, jak to działa. Wyobrażam sobie bardzo dobrze, że jeśli nie znasz Bangkoku lub gorzej, to rzeczywiście może być problem. Kilka tygodni temu skończyłem na demonstracji w China Town i nie mogłem uciec taksówką ani tuk tukiem. Wziąłem taksówkę motocyklową i oczywiście wróciłem tam, gdzie chciałem, ale nie powinniśmy upiększać go, niż jest, a dla przeciętnego turysty nie są to przyjemne czasy na poruszanie się po Bangkoku. Bo nie do każdej części miasta dojedziesz kolejką czy innym transportem publicznym.

    • Dicka van der Lugta mówi

      @LU słusznie zwraca uwagę, że sytuacja może sprawiać problemy turystom, którzy nie znają miasta pod względem dostępności. Moja rada dla nich jest taka: zapytaj w hotelu, co jest mądre lub jak najlepiej się gdzieś dostać i odmów tuktuków i taksówek, które chcą cię przewieźć tylko za 200 bahtów.

  6. smierdzi dirk mówi

    Wczoraj wylądowałem z powrotem na lotnisku Don Muang. Pojechałem taksówką do Mochit i od razu powiedziano mi, że protest nie jest możliwy. Nie po drodze


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową