Stracone pokolenie?

Chrisa de Boera
Opublikowany w Życie w Tajlandii
tagi: , ,
31 lipca 2022

Ik woo nu odkąd Listopad 2021 na nim tajski wieś, w een klein wieś in UdonTHaniz około 700 mieszkańcy. Jak ik tak o mnie Do Popatrz jak ik przez to wioska pętla, rower of prowadzić, zieik głównie starocie, tajski z środek wiek (40-50) z dzieci uit Huis enbardzo Weinig jongdla en dzieci. En ik hora średni twee keer dla mai het huk van fajerwerki DAT wordt rozdrobnione tijdens een kremacja w Świątynia. ponownie een (chory) staruszekumarł. Het wioska wordt tylko maar kleiner chcieć een kochanie wk ik pniak niet gzien. De szkoła podstawowa ma 3 nauczyciele en 23 dzieci en jest dziesięć uchylać się zapisane.

De (młody) dzieci Worden meestal uniesiony przez dziadkowie. De matka (czasem is erook een ojciec in obraz; czasem jest matka odszedł) zyje en działa starsi, albo w duży stad, albo w za granicą (meestal gaan ze om veiprzyczyny lekkości in grupy). ToPokolenie dzieci wordt in różne artykuły en drzwi różne eksperci al oznakowane jak "zgubiony lub "akumulacja". Jak ty nie myśli DAT To jest o een kleine Grupa gaat, ma ty to mis. Więcej dan de połowa z tajski dzieci wordt niet uniesiony drzwi een of wiele van i legalnie./jej własne rodzice. Że Staat in sztywny kontrast z otaczający krajeLaos, Wietnam en Kambodża waar DAT procent Onder w roku 10 kłamstwa. In to mianowanie zal ikpróbować aan te geven DAT powiedział niet tylko een niepożądany sytuacja jest tylko DAT het ook eenspołeczny bomba zegarowa jest w powiedział kraj.

De tajski kontekst jest następny:

1. Er i legalnie. nadal, mniej więcej meer ułożone małżeństwa waar mężczyzna en kobieta niet prawdziwyvan siebie nawzajem trzymać.  Bardziej nowoczesny rodzice geven hun dzieci meer wolność om hun własnepartner życiowy te wybierz, meer tradycyjny w równowadze (Groot)ouders hebben Daar kłopoty Mee;

2. dzieci i legalnie. niet zaplanowany maar Wypadki. To Aantal nastoletnie mamy w Tajlandii mówiwolumeny, prawdopodobne jest przez to brak aan seksualny Edukacja (z rodzice, dziadkowieen szkoła) om tabu powody;

3. dzieci przyjdź er al snel NA (powtarzający się) naleganie z dziadkowie, niet aż tak bardzo ponieważnowożeńcy DAT chcesz;

4. Małżeństwa i legalnie. niet oficjalnie zarejestrowany tak rozwody Zijn w jakimkolwiek gwal finansowyprostyudig. Er is een Groot Aantal rozwody en 1 rodzic rodziny.

Obie in społeczny, emocjonalny jak gospodarczy sens to jest "normalne" DAT dzieci dorosnąć bijhun rodzice (z co najmniej een ich):

- Er is niet tylko een kwiatpasmo db maar ook een sterke emocjaele zespół;
- Rodzice Leren hun dzieci (współczesny) strażnik en standardy aan en i legalnie. in Principeprzygotowany to spełnione dzieci te omówić (Jak ze starszy Worden)
- Rodzice hebben prawny autorytet koniec hun dzieci;
- dzieci nemen van rodzice meer aan dan van inny;
- Rodzice i legalnie. przygotowany om problemen spełnione hun dzieci op een współczesny sposób op te rozładować;
- Rodzice rozpoznać de problemen van dzieci lepiej;
- Rodzice i legalnie. zowel wychowawcy, determinanty jak zachęty (w Leren w szkole, ćwiczenie, zdrowy Eten) jak trenerzy (w dojrzewanie);
- Rodzice i legalnie. in Principe przygotowany om meer Tijd spełnione hun dzieci drzwi te brengen en aankura meer pieniądze te wydawać;
- Rodzice hebben przez het ALGemeen een bardziej nowoczesny koncepcja koniec dużo Zaken (takie jak het hebben van een telefon komórkowy, pieniądze, wychodzić, zaloty) dan dziadkowie;
- Rodzice i legalnie. przez het Ogólnie lepiej przeszkolony dan dziadkowie;
- Rodzice i legalnie. przez het Ogólnie bardziej żywotny en Zdrowsze dan dziadkowie.

Jak tajski dziadkowie de rola z natrętny starszy(S) moeten przejąć ,podnosi DAT, wyjątki poza tym, Właściwie nerwy dobry uit. Że pojawia się uit wiele , podłużnyonderzoeken. De powody i legalnie. oczywiste:

- Psychiczny en fizyczny problemen: dziadkowie kunnen de wnuki niet aan
- Choroba (dużo osoby starsze hebben een brązowy zdrowie)
- Lsierpień osiągnięcia edukacyjne tak niet dobry in Staat dzieci te Helpen;
- Niski dochód: geen pieniądze voor książki of zabawki;
- De rodzice Stureń niet altijd wystarczająco pieniądze op en niet następnik aby het podnieść z wnuczka ook een budżetowy ciężar jest;
- Dziadkowie mjeść langer of meer pracować z powodu het wnuczka.

Ook de konsekwencje voor het wnuczka okazać się niet niepodzielny korzystny. De wnuki i legalnie.Opiekun zdrowy o mniej zdrowy jedzenie en hebben trudności w uczeniu się. W dojrzewaniedba o siebie het pominięty zostań van rodzicielski nadzór niet rzadko do stały Rozbieżny zachowanie(alkohol, narkotyki, seks). Dziadkowie i legalnie. niet Wystarczająco in Staat de rodzice te wymienić enstres to jest to gewolg.

Ik ken uit własne ervaring tylko goede przykłady maar dużo meer słaby przykłady. Czasamiwydaje się de rola van rodzice en dziadkowie inna droga naokoło. Dziecko gaat w wakacje naar i legalnie.rodzice w duży stad en wordt Daar w wata położony. W domu (często w Isanie) spełniababcia de rola van arme matka umierać kłopoty ma de kończy się aan siebie nawzajem te węzły. En de rodzice hebben geen pomysły wat Zij hun (czysty)matka oddziaływać en ook niet DAT w dziecko opinia szacunek dużo lepiej af by i legalnie. jak het bij Zij rodzice by dorosnąć.

Źródłonen:

https://www.globalhealthnow.org/2017-11/thailands-left-behind-children

https://thesmartlocal.com/thailand/raised-by-thai-grandparents/

https://www.researchgate.net/publication/233027694_Grandparents’_Relationships_with_Grandchildren_in_Thailand

https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/29804635/

https://academic.oup.com/gerontologist/article/56/Suppl_3/43/2575114

https://journals.sagepub.com/doi/10.1177/0192513X19868836

https://epc2016.princeton.edu/papers/160512

https://aseannow.com/topic/1240348-poll-more-grandparents-than-parents-are-bringing-up-thai-children/    

Dzieci straconego pokolenia. Opowieść autorstwa Natta Keenapan/ Zdjęcia wg AphiluckPuangkaew (Historia została opublikowana w gazecie Nation 19 lipca 2014 r.)

20 odpowiedzi na „Stracone pokolenie?”

  1. Tino Kuisa mówi

    Drogi Chrisie,

    To ważna kwestia i dziękujemy za zwrócenie nam na nią uwagi. W dużej mierze mogę się z Tobą zgodzić, a literatura, o której wspominasz, również to potwierdza. Mimo to chcę to trochę zniuansować.

    1 dziadkowie, którzy opiekują się wnukami, nie zawsze są starzy i wątli. Większość spadnie w wieku od 45 do 55 lat

    2 Myślę, że więź emocjonalna między dziadkami a wychowywanymi przez nich wnukami jest często tak silna, jak między rodzicami a ich dziećmi. Czasami myślę: gdyby tylko te dzieci wychowywali dziadkowie. Kiedy rodzice wracają, by odebrać swoje dzieci, czasami nie chcą opuszczać swoich dziadków. Zobacz swój link i myślę, że nie jest to wyjątek:

    https://thesmartlocal.com/thailand/raised-by-thai-grandparents/

    Cytat:
    „Widząc moich dziadków jako moich rodziców”

    3 Literatura podaje liczby od 20 do 50 procent nieobecnych rodziców. Będzie się to różnić w zależności od prowincji.

    4 Nie zgodzę się z Tobą, że „właściwie to nigdzie nie wychodzi”. Tak, istnieją wady psychiczne i fizyczne, ale nie zawsze są one obecne lub równie duże.

    A potem chcę mówić o przyczynie, a więc także o ukierunkowanym rozwiązaniu tego problemu, bo to jest to.

    Mam wrażenie, nie wiem, czy to prawda, że ​​głównej przyczyny szukacie w postawach i zachowaniach, powiedzmy w wyrazach kulturowych.

    Przyczyny szukam w różnicach społeczno-ekonomicznych między Bangkokiem z jednej strony a prowincjami północnymi i północno-wschodnimi z drugiej oraz w dużych różnicach w dochodach i majątku również w obrębie tych prowincji. Bangkok i okolice są 3 do 4 razy bogatsze niż północ i północny wschód, a dochody są odpowiednio wysokie.

    Uzasadniony problem, który poruszyłeś, można rozwiązać jedynie poprzez zmniejszenie dysproporcji majątkowych między regionami. To jest moja opinia.

    • Tino Kuisa mówi

      Pomyślałem, że to najlepsze badanie, jakie kiedykolwiek widziałem w tej sprawie. Muszę ją jeszcze raz przeczytać i wtedy do niej wrócę.

      Wpływ migracji wewnętrznych na
      Dobre samopoczucie i rozwój wczesnego dzieciństwa
      Bazowe wyniki badań ilościowych i jakościowych

      https://www.unicef.org/thailand/media/386/file/The%20Impact%20of%20Internal%20Migration%20on%20Early%20Childhood%20Well-Being%20and%20Development.pdf

    • Tino Kuisa mówi

      Kilka wniosków z badania The Impact of Internal Migration on Early
      Dobre samopoczucie i rozwój w dzieciństwie, które opublikowałem wcześniej

      Rozwój dziecka – Dzieci, których oboje rodziców było nieobecnych w momencie badania miały najwyższy poziom
      odsetek podejrzewanego opóźnionego rozwoju (na poziomie 25 proc.) na podstawie oceny Denver II,
      podczas gdy dzieci z obojgiem rodziców miały najmniejszy odsetek (17 procent) (wartość p <0.05).
      Jednak tylko rozwój językowy wykazał znaczącą różnicę w zależności od statusu migranta rodziców.
      Dzieci z nieobecnymi obojgiem rodziców miały największy odsetek wykazujący opóźnienie w rozwoju języka
      (przy 15 proc.).

      Ponadto niniejsze opracowanie zawiera szereg osobistych opinii rodziców i dziadków na temat tego problemu.

      I jeszcze jeden wniosek dotyczący czynników ekonomicznych:
      Gospodarstwa domowe z obojgiem rodziców były najbogatsze w próbie, z 17 procentami w górnym kwintylu ekonomicznym.
      Gospodarstwa domowe, w których oboje rodziców było nieobecnych, były najbiedniejsze, z 33 procentami w najbiedniejszych lub najbiedniejszych
      druga najniższa kategoria. Różnica była istotna statystycznie, przy wartości p <0.001. Implikacja
      tego odkrycia jest to, że rodzice, a zwłaszcza matki, zostawiają swoje małe dzieci tylko wtedy, gdy istnieje
      zapotrzebowanie na dochody pieniężne w gospodarstwie domowym.

      Ale również:

      Ale w grę wchodzi wiele czynników ekonomicznych – przekazy pieniężne
      na przykład od nieobecnych rodziców może podnieść status gospodarstwa domowego i obecności obojga rodziców
      gospodarstwa domowe mogą być w lepszej sytuacji ekonomicznej, jeśli obecny jest mężczyzna zarabiający. A więc przyczyna i skutek
      z tych liczb nie można wyciągać wniosków.

    • chris mówi

      droga Tina,
      Czy naprawdę sądzisz, że różnice w zamożności między regionami rozwiążą problem? Myślę, że:
      – różnice zmniejszyły się w ostatnich dziesięcioleciach (patrz wzrost gospodarczy w Phuket, Chiang Mai, Udon Thani, Rayong)
      – liczba dzieci wychowujących się z dziadkami tylko rośnie
      – koszty i ceny w tych lepszych ekonomicznie regionach będą tylko rosły, przez co wychowywanie tam dzieci będzie tylko droższe
      – różnice w Laosie i Kambodży są mniejsze niż w Tajlandii, a tam rodzice podobno dbają o własne dzieci.

      Znam młode rodziny, które mają rozsądne dochody, ale wychowują dzieci w Surin lub Sisaket. To znacznie mniejszy problem socjalny, niż nam się wydaje. Rodzice mają dobre i wolne życie bez dzieci. Być może pewną rolę odgrywa fakt, że dzieci nie zawsze były „chciane”, brak świadomego wyboru założenia rodziny oraz fakt, że wiele Tajek mieszka z mężczyzną, który nie jest ojcem dzieci (i który nie czuje się emocjonalnie i wspiera finansowo).

      Tak, znam też dzieci, które po pobycie w Bangkoku chciałyby wrócić do babci. Nawiasem mówiąc, mogą być rozpieszczani, nie codziennie, ale tęsknią za przyjaciółmi z wioski, z którymi mogliby grać w piłkę nożną i bawić się. Tych przyjaciół brakuje w Bangkoku, bo tam też nie chodzą do szkoły. Jeśli tak, to myślę, że woleliby zamieszkać z rodzicami (te rodziny też mogę załatwić) I nie zdają sobie sprawy, że mają zaległości w nauce na wsi, których mogą nie nadrobić do końca zyje. (Język, matematyka, angielski).

      • Tino Kuisa mówi

        Oczywiście istnieje kilka powodów, dla których rodzice zostawiają swoje dzieci z dziadkami, aby pracować gdzie indziej. Ale twierdzę, że motywy społeczno-ekonomiczne są najważniejsze, tak też mówią rodzice. Cytowane przeze mnie badanie Unicef ​​i Mahidol University jasno stwierdza, że:

        Główną motywacją rodziców do wyjazdu, wyrażoną w wywiadach jakościowych, była potrzeba zarobkowania dla rodziny. Motywacje odzwierciedlają brak możliwości w rodzinnej wsi, co z kolei sprawia, że ​​migracja wydaje się nieunikniona. Migracja była postrzegana jako pozytywny wybór dla ich dziecka, nawet jeśli oznaczało to rozłąkę z rodzicami, ponieważ zapewniłoby to lepsze życie.

        Notatka z tego:

        „Moja mama zapytała:„ Masz tytuł licencjata i chcesz, aby twój mąż uprawiał warzywa?
        Czy nie jest ci przykro z powodu [zmarnowania] wiedzy licencjackiej? Powiedziałem jej: „Dobrze, nie będziemy
        wtedy wróć'” (Matka migrantka nr 11)

        Jeśli chcesz rozwiązać ten problem, musisz

        1 realizować lepsze możliwości gospodarcze w biedniejszych regionach

        2 osiągnąć lepsze usługi społeczne, takie jak emerytura, zasiłki na dzieci, lepsze wykształcenie i nie tylko. Jest to możliwe w kraju o wyższym średnim dochodzie, takim jak Tajlandia

        3 i oczywiście ogólnokrajową kampanię w mediach i innych miejscach, aby doprowadzić do zmiany sposobu myślenia

        I jeszcze jeden ostatni komentarz, którego nie należy brać zbyt poważnie. Bogata elita szlachecka wysyłała swoje dzieci (oczywiście synów) w młodym wieku (między 6 a 12 rokiem życia) do Japonii, Australii i Anglii na naukę w tamtejszych szkołach z internatem. Może dlatego rodzice, mimo żalu rozłąki z dziećmi, i tak to robią?

        • chris mówi

          droga Tina,
          Myślę, że rozpiętość bogactwa w Tajlandii wzrosła w późnych dziesięcioleciach, częściowo z powodu rozwoju turystyki i wzrostu gospodarczego POZA Bangkokiem. Ale zawsze może być lepiej. Ale podobnie jak w Holandii, świadoma dystrybucja zatrudnienia do biedniejszych obszarów nie jest żadną synekurą. Służby rządowe i Bank Pocztowy na północy? Marines do Vlissingen? Bez powodzenia.
          Ojciec i matka przeprowadzali się kilka razy z powodu świadomego dążenia ojca do awansu. Ale zawsze zabierali swoje dzieci więcej i nie zostawiali ich z dziadkami.
          To, co widzę u niektórych młodych rodzin (i bardzo mnie to irytuje), że w Bangkoku poprawiło im się ekonomicznie (oboje mają pracę), ale absolutnie nie myśleli teraz o samodzielnym wychowywaniu dziecka. Mniej lub bardziej luksusowe życie pociągało ich znacznie bardziej i zachowywali się jak rodzina bez dzieci. Mam nadzieję, że nie muszę tłumaczyć, co to było. Przekazanie pieniędzy dziadkowi i babci było formą odkupienia i kwota ta nie wzrosła, ponieważ było im lepiej.
          Kiedyś to wszystko nie było tak widoczne: kobiety rodziły średnio 4-5 dzieci, a teraz 1,2. I część tego pokolenia (być może nawet 50%) ze złym wykształceniem nie poradzi sobie w życiu i nie może też służyć temu krajowi. Ona i kraj są przegranymi.

          • Tino Kuisa mówi

            Chris, liczba osób w Tajlandii żyjących poniżej granicy ubóstwa wynoszącej 3.500 bahtów miesięcznie wzrosła z 10 do 7.2 procent w ciągu ostatnich 9.8 lat. Nie było wzrostu w Bangkoku, gdzie 2 procent żyje poniżej granicy ubóstwa. Wzrost ten miał miejsce głównie na południu (obecnie 12 procent) i na północnym wschodzie (obecnie 14 procent). Różnice w zamożności między regionami w Tajlandii oraz między miastem a krajem rzeczywiście wzrosły.

            • Johnny B.G mówi

              Tino,
              Czy w swojej wypowiedzi uwzględniono również to, że ludzie często wynajmują w mieście i posiadają grunty poza miastem, co również stanowi wartość?
              Na papierze moi teściowie również znajdują się poniżej oficjalnej granicy ubóstwa, ale dzieci dają im kilka tysięcy bahtów i są zajęci hodowlą bydła. W sumie łapią więcej niż jednego sprzątacza w Chiang Mai miesięcznie i są w stanie hodować kurczaki, kaczki i warzywa na własnej ziemi oraz zbierać grzyby. Bycie samowystarczalnym przy minimalnych kosztach jest po prostu rzeczą oczywistą i nie należy tego nadużywać, jak gdyby 14% miało ochotę ziewać.
              Mieszkasz w Tajlandii wystarczająco długo i powinieneś wiedzieć, jaka jest rzeczywistość.

      • JosNT mówi

        Drogi Chrisie,

        Dziękuję za artykuł pt. „Stracone pokolenie?” i twoją odpowiedź na pismo Tino. W uderzający sposób wyrażają rzeczywistość. Nie żeby Tino się mylił. Powiedzmy, że każdy ma swoją prawdę.

        Sam przyjeżdżam do wiejskiej (Isaan) Tajlandii od prawie 40 lat i mieszkam tam na stałe od 5 lat. Sposób, w jaki to opisujesz, widzę to codziennie od lat. Nawiasem mówiąc, także w rodzinie. Mógłbym napisać o tym bardzo długą książkę. Ale inni „farangowie” też będą w stanie to zrobić.

        Po prostu nie mogę pojąć, w jaki sposób dzieci braci, kuzynów i kuzynów, pozornie bez problemu (a czasem bez uprzedniej zgody) są „wypisywane” do starszych (starszych) krewnych, którzy sami nie są zamożni. A czasami mają własne dzieci z problemami. Ci siostrzeńcy i siostrzeńcy są często najgorsi, od razu stają się panami w swoim nowym domu. Co często prowadzi do konfliktów.
        Nie zrozumcie mnie źle, są też nieskazitelne, ciężko pracujące rodziny tutaj, we wsi, które chcą jak najlepiej dla swoich dzieci i wnuków, którymi się opiekują.

        I nie, naprawdę nie potrzebuję opracowań z Unicefu czy innych organizacji, żeby czytać to, co widzę wokół siebie na co dzień. Byłbym zdziwiony, gdyby „opiekunowie” na wsi czytali te opracowania lub w ogóle się nimi interesowali. Mają inne obawy.

    • Rob W. mówi

      Myślę też, że główną przyczyną jest sytuacja społeczno-ekonomiczna. W szczególności Bangkok wystaje znacznie ponad północną i północno-wschodnią część kraju. Z dobrym dyplomem w kieszeni jeszcze atrakcyjniejsza jest praca w Bangkoku przez jakiś czas. Pomyśl o tym jak o ekspacie, ale zamiast pracować za granicą przez kilka lat, pracujesz w Bangkoku. Dzieci i inni krewni zostają na wsi lub w prowincjonalnym miasteczku, rodzice wynajmują małe mieszkanie i liczą na dobre zarobki w BKK. Jeśli przeprowadzasz się do większego domu, z pokojem dla dzieci, od razu ponosisz dodatkowe koszty, nie wspominając o takich sprawach jak szkoła, opieka nad dziećmi, rozrywka i tak dalej. Więc jeśli mogą być pod opieką dziadków lub innej rodziny przez jakiś czas, w ich znajomym środowisku (szkoła, przyjaciele itp.), To jest bonus.

      Gdyby gospodarka, a tym samym różnice społeczno-gospodarcze były bardziej równomiernie rozłożone, Bangkok byłby mniej atrakcyjny. W końcu po co miałbyś mieszkać w BKK, skoro mógłbyś dostać porównywalną pracę i podobne dochody w dużym mieście na województwie? Oczywiście niektóre miejsca pracy „naturalnie” skupiają się w Bangkoku ze względu na to, co miasto ma do zaoferowania ze względu na swoje położenie (porty, lotniska, siedziby firm itp.), zatem nierówność będzie oczywiście zawsze istnieć. Ale trochę mniej i wtedy tymczasowy lot do BKK, zostawiając dzieci, też byłby mniejszy.

      Kraje sąsiednie mają kulturę, która nie różni się całkowicie od kultury Tajlandii. Jeśli dzieci nie są tam zostawiane w dużych ilościach i parkowane z dziadkami, nie wydaje mi się, że jest to „po prostu tajski/wschodni sposób robienia rzeczy”. Kraje sąsiednie znam tylko szerzej, więc niestety nie mogę powiedzieć, co te kraje robią inaczej niż Tajlandia. Wiem, że te gospodarki działają inaczej niż tajlandzka. Może zatem region mógłby się czegoś od siebie nauczyć?

  2. Johnny B.G mówi

    Problem ten nie ogranicza się do Tajlandii. Zapraszamy do obejrzenia części 1 https://www.npostart.nl/grensland/VPWON_1246433
    Można też powiedzieć, że każde pokolenie zawsze patrzyło z niepokojem na to, co nowe, a jedynym powodem, jaki przychodzi mi do głowy, jest to, że to, co nowe, nie było teraz rozumiane. Przyszłość jest zawsze dla młodych, a nie dla starych z całą ich wiedzą, a zatem troski, które nie są już istotne dla młodych. Kiedyś tańczyłem na indonezyjskim wulkanie na elastycznej płycie, która się uformowała. To był dosłownie taniec na wulkanie inspirowany De Dijkiem https://m.youtube.com/watch?v=zlfQ-89sYYs
    Posłuchaj piosenki z wieloma wątpliwościami co do przyszłości, a potem poszybowała wysoko w NL.

  3. Pokój mówi

    Nie zapominaj również, że na obszarach wiejskich (starsi) ludzie są często uzależnieni od alkoholu. Widzę to na co dzień w naszej wsi. Tajską Whisky pije się jak wodę i to od samego rana. Myślę, że to nie jest dobry przykład dla dzieci.

  4. Danny mówi

    chłopcze, to musi być spora różnica od mieszkania w Udon Thani na wsi zamiast w wielkim mieście, takim jak Bangkok.
    Wielu ludzi z Zachodu w Tajlandii nie podjęłoby takiego kroku, jeśli jesteś przyzwyczajony do dużego miasta.
    Czy teraz również jesteś częścią życia na wsi z drzewami owocowymi i polem ryżowym na swojej własnej ziemi, czy też obserwujesz życie na wsi z bujanego fotela w cieniu?
    Bardzo miło czytać od czasu do czasu życie Chrisa w Udon Thani.
    Pozdrowienia od Danny'ego

  5. Lieven Cattail mówi

    Moim zdaniem to zjawisko z pewnością nie jest współczesnością.
    Moja żona Oy (ur. 1960) stwierdziła, że ​​przez pierwsze dziesięć lat życia wychowywała ją wujek i ciotka. Jej ojciec odszedł, zanim jeszcze się urodziła, a ona nigdy go nie poznała.

    Częściowo z tego powodu jej matka z trudem wiązała koniec z końcem z trojgiem kolejnych dzieci i musiała pracować w gospodarstwie domowym w Bangkoku.
    Z matką widywała się bardzo sporadycznie, bo nie mogła przyjechać do Koratu.

    Nie pozwolono jej ukończyć szkoły podstawowej jako najstarszej córce, ale musiała pojechać do Bangkoku i sprzedawać smażonego kurczaka na ulicy. Ma to na celu uzupełnienie skromnych dochodów matek.
    Nic więc dziwnego, że jej późniejsza integracja w Holandii nie przebiegła gładko, bo nawet czytanie i pisanie po tajsku to dla niej zadanie.

    Dzieciństwo, którego trudno mi sobie wyobrazić jako „zepsutego” mieszkańca Zachodu.

    Krótko mówiąc, to stracone pokolenie istniało wiele lat temu iz pewnością nie jest niczym nowym.

  6. Ruud mówi

    Kiedy rozglądam się po wiosce, widzę młodych ludzi z problemami narkotykowymi i nieplanowanymi ciążami mieszkających z rodzicami, a także mieszkających z dziadkami.
    Brak seksu przedmałżeńskiego należy naprawdę do przeszłości, a ciąża jest zwykle powodem małżeństwa.
    Może z wyjątkiem wyższych kręgów.

    Szkoła podstawowa z 23 dziećmi i 3 nauczycielami wydaje się lepsza dla ich edukacji niż 30+ dzieci z 1 nauczycielem.
    Zakładając oczywiście, że nauczyciele są dobrze wyszkoleni.
    Kiedy uczniowie we wsi przechodzą ze szkoły podstawowej (duża szkoła, wielu uczniów) do szkoły średniej, wciąż liczą palcami.
    Nigdy nie słyszeli o arytmetyce mentalnej.
    Wydaje się, że wszystko, czego się nauczyli, to czytać i pisać.

  7. Jos mówi

    Paznokieć na głowie! To nie jest nawet JEDNO stracone pokolenie nie ma gruszek pod jabłonią więc uzupełnijcie.
    Dobry znajomy tutaj w Pattaya ma dorastającego syna.Kiedy patrzę jak żyje ta rodzina, to jest im lepiej niż wszystkim młodym ludziom na wsi.
    Uczą Cię norm i wartości, wszak zawsze jesteś produktem swojego wychowania.
    Oczywiście są też wyjątki.

  8. Danzig mówi

    Pod tym względem kultura islamska nie jest taka zła. W okolicy, w której mieszkam, prawie każde dziecko jest wychowywane przez swoich rodziców. Ponadto roi się od dzieci, zarówno w mieście, jak i na wsi. Mówię o prowincji Narathiwat w południowej Tajlandii, która jest w 80 procentach muzułmańska.

  9. Geert P mówi

    Myślę, że to bardziej problem ekonomiczny, dorastałam z ojcem jako żywicielem rodziny i matką jako gospodynią domową.
    Zawsze była uwaga i pomoc o każdej porze dnia dla mnie i moich braci i siostry.
    W dzisiejszych czasach nawet 2 etaty nie wystarczają na utrzymanie rodziny, więc dzieci nie otrzymują pomocy w nauce.
    To, że te dzieci później nie radzą sobie jako rodzice, nie może dziwić.
    Problem trzeba rozwiązać u źródła, co będzie bardzo trudne, ponieważ najniżej płatne zawody nie mają większych szans na lepsze wynagrodzenie.
    W przypadku osób o wyższych dochodach sprawy układają się dobrze. Mieszkam niedaleko Wesley National School, gdzie chłopcy i dziewczęta otrzymują edukację podstawową za 20.000 XNUMX THB miesięcznie, jest nawet lista oczekujących.

    • zrozumiałem mówi

      Geert, taka jest brutalna rzeczywistość. Oboje rodzice muszą wychodzić do pracy, aby związać koniec z końcem finansowo.

      Tu mały komentarz: czy nie wszyscy jesteśmy trochę uzależnieni od tego całego luksusu? Kiedyś zadowalaliśmy się małym. Teraz dzieci są rozpieszczane od najmłodszych lat i nie znają nawet wartości pieniądza. Wystarczy spojrzeć na tych wszystkich biednych Tajów chodzących ze smartfonem za 20000 XNUMX THB… tylko po to, żeby się popisać.

  10. Aart przeciwko Klaveren mówi

    Całkowicie się z panem zgadzam, ale myślę, że jest to również kwestia polityczna.
    Ojcowie zazwyczaj nie opiekują się dziećmi z poprzednich małżeństw, gdy jest to ich obowiązkiem.
    Na obszarach wiejskich wielu mężczyzn nie ma wykształcenia, nie ma prawdziwej pracy i nigdy nie miało pracy, więc po prostu piją lub biorą narkotyki.
    Częściowo dlatego, że nigdy nie są zmotywowani, częściowo dlatego, że są zbyt leniwi.
    Aby zarobić trochę pieniędzy, coś się wymyśla, opieka nad dziećmi, sprzedaż owoców, posag itp
    Oczywiście niektóre dzieci płacą rodzicom, jeśli pracują w Pattaya lub Bangkoku
    Znam wiele matek, które zostawiły swoje dzieci i rodziców, aby zbudować nowe życie z kimś innym, zwykle w dużym mieście, aby mieć lepsze życie.
    Kiedy nauczałem w Isahn, było wielu rodziców, którzy trzymali swoje dzieci w domu, kiedy trzeba było zebrać ryż.
    Widzisz, że najmłodsze pokolenie już tego nie akceptuje i szuka poprawy sytuacji, wierzę, że będzie tylko gorzej, jeśli nic się nie zmieni.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową