Myślę, że jakieś dwa lata temu – mogłoby być trochę dłużej – przypadkowo odkryłam Thailandbloga. Ponieważ moje umiejętności komputerowe gwałtownie spadły, ponieważ nie miałem już swojej firmy, tak naprawdę nic już z tym nie robiłem.

Internet: Nie obchodziło mnie to. Bawiliśmy się taką kamerką z rodziną w Tajlandii. I jakiś kontakt mailowy z moim bratem mieszkającym na Filipinach. O to chodziło; była to męcząca czynność.

Moje umiejętności pisania na klawiaturze – jeśli mogę to tak nazwać – ograniczały się do unoszenia palca wskazującego prawej ręki nad klawiaturą w poszukiwaniu odpowiedniej litery, co czasami mogło zająć kilka sekund.

Więc rozumiesz, że nie jest to coś, co można zrobić ładnie w straconej godzinie. Chociaż moja edukacja ogranicza się do kilku lat szkoły podstawowej, tak naprawdę nie jestem głupim chłopcem i jestem otwarty na wszystko, co nowe. Ale ciężka depresja spowodowała, że ​​straciłem zainteresowanie wszystkimi rzeczami, które sprawiają, że życie jest tak zabawne.

Przez wiele wieczorów czytam Thailandblog

Dość dobrze po tym, znów trochę podniosłem nić życia. Kończę na Thailandblogu. Ponieważ mam żonę Tajkę, moje zainteresowanie zostało wzbudzone. Czytam całą noc. Moje pierwsze reakcje były raczej dzikie, bezmyślne i niestety czasem krzywdzące dla blogerek mieszkających w Tajlandii od dawna. Nadal przepraszam za to.

Moja miłość do Pona rozzłościła mnie na każdego, kto powiedział coś złego o Tajlandczyku. Chciałbym to zmienić. W końcu od tak dawna jestem żoną Tajlandczyka i myślałam, że wiem wszystko.

Dużo czytałem w ciągu ostatnich dwóch lat i znów lubię siedzieć przed komputerem i jestem w pełni aktywny w Internecie. Jeśli istnieje powiedzenie, które jest prawdziwe, to jest to: Nigdy nie jesteś za stary, aby się uczyć. Moje umiejętności komputerowe wzrosły w skali od 1 do 10, od katastrofalnej do co najmniej sześciu. Teraz pracuję na klawiaturze obydwoma palcami wskazującymi iw moich oczach przewijam to bardzo szybko - również szóstka.

Zastanawiam się dłużej przed opublikowaniem komentarza i regularnie go usuwam przed kliknięciem wyślij. Wiem, że jeszcze tam nie jestem, ale jedno z moich postanowień na ten rok to być bardziej wyrozumiałym w reakcjach. Mniej uparty. Dam z siebie wszystko i pewnego dnia będę miłym facetem, mam nadzieję.

Moje umiejętności językowe znacznie się poprawiły i muszę rzadziej sprawdzać pisownię. To, czego nie zamierzam opanować, to znaki interpunkcyjne we właściwym miejscu. Ale kiedy piszę coś, Dick zawsze robi to za mnie. Dziękuję Dicku. [DVDL: Nie ma za co.]

Bacchus, Hans Geleijnse, Alex Ouddiep i wielu innych

Co to wszystko ma wspólnego z Thailandblogiem? Właściwie wszystko. Moje zainteresowanie komputerem rozpoczęło się na nowo po moim pierwszym spotkaniu z Thailandblogiem. Również chęć odpowiedzi i świadomość, że nie jest fajnie czytać coś, co jest pełne błędów językowych. Czytanie artykułów i komentarzy ludzi, których podziwiam za to, co wiedzą i co potrafią. Aby wymienić tylko kilka.

Bachus zawsze ze swoimi dobrze uzasadnionymi odpowiedziami, jeśli chodzi o: czego potrzebuję do życia w Tajlandii? Opisuje to w rozsądny sposób, z którym moim zdaniem można wiele zdziałać. Nie czyni go ładniejszym, ale też nie brzydszym. Szczególnie nieusuwanie brzydoty jest moim zdaniem bardzo ważne. Ponieważ to wciąż zdarza się zbyt często i stawia ludzi w złym świetle.

Hans Geleijnse i Alex Ouddiep: ich wspaniałe historie, tak dobrze napisane. Super, jestem o to zazdrosna. A jest ich wiele – zbyt wiele, by wymienić je wszystkie.

Thailandblog zaspokaja moją potrzebę komunikowania się z ludźmi o odmiennych poglądach. Uczysz się z tego. A jeśli jest coś, czego żałuję, to tego, że nie miałem okazji kontynuować nauki. Z wiekiem coraz bardziej zdajesz sobie z tego sprawę. Każdy powinien też zdać sobie sprawę, że w przeszłości nie miał wyboru. Jak nie było pieniędzy, trzeba było pracować. Tak jak ma to miejsce do dziś w Tajlandii. Nie mają wyboru.

Thaiblog również się nauczył; moderacja poprawiła się o 99 procent

Tajlandzki blog również się nauczył. Na przykład polityka moderacji teraz i 2 lata temu poprawiła się o 99 proc. Ten 1 procent trzymam w kieszeni, inaczej nigdy nie będę mógł narzekać, że się z nim nie zgadzam. W końcu jestem Holendrem, a oni to maruderzy, tak często tu na blogu mówią.

Krótko mówiąc, blog Tajlandia zajął miejsce w moim życiu – właściwie trochę w rodzinie, chociaż Pon i dzieciaki nie są na nim aktywni. Zawsze jest pytanie, czy jest coś do powiedzenia na temat bloga. I oczywiście czytali moje nadesłane utwory. Kiedy pytam ich, co o tym myślą, zwykle otrzymuję uśmiech. Z wyrazem w oczach, który mówi: Tata ma rację. Znam każdego z moich chłopców, to wiele dla mnie znaczy.

Thailandblog stał się moim przyjacielem. Jeśli wpadniesz w kłopoty, stracisz wszystkich przyjaciół i sprawisz, że stanie się to prawie niemożliwe. Za wysoko ustawiłeś poprzeczkę. Mogą cię skrzywdzić. Na blogu to mieszanka przyjaznych i mniej przyjaznych ludzi i dzięki temu twardo stąpam po ziemi.

Mam nadzieję, że przyjaciele i wrogowie przeczytają mój artykuł i nie wezmą go zbyt poważnie. Piszę to, bo sprawia mi to przyjemność. I o to w końcu chodzi. Zabawa z Thailandblogiem. I robię. To powinno być jasne. Do 2015 r.

Keesa Roytera


Przesłana korespondencja

Szukasz fajnego prezentu na urodziny lub po prostu? Kupić Najlepsze z Tajlandii Blog. 118-stronicowa książeczka z fascynującymi historiami i inspirującymi felietonami osiemnastu blogerów, pikantnym quizem, przydatnymi poradami dla turystów i zdjęciami. Zamów teraz.


10 odpowiedzi na „Kees Roijter: blog o Tajlandii stał się moim przyjacielem”

  1. Jacek S mówi

    Wspaniała historia, Piotrze. Myślę, że tak jest w przypadku wielu. Zawsze jest potrzeba informowania Was i teraz, kiedy już nie pracuję w cudownym świecie lotnictwa, ale mieszkam trochę poza Hua Hin, również znajduję tubę i źródło informacji na tym blogu. Czasami jest dokuczliwy i też (niestety) denerwują mnie ludzie, którzy konsekwentnie zamieniają d na t, ale generalnie codziennie zaglądam na bloga o Tajlandii, żeby zobaczyć, co jest do przeczytania.
    Cieszę się, że udało Ci się tak bardzo poprawić swoje umiejętności obsługi komputera. Jestem w tym całkiem niezły (i od czasu do czasu zarabiam trochę więcej z tego powodu). Tak samo było z moim ojcem: pierwszy komputer dostał w wieku 53 lat, a teraz, mając 84 lata, czasami pomaga ludziom w rozwiązywaniu ich problemów. Na emeryturze nauczył się wszystkich sztuczek pakietu Microsoft Office i kształcił osoby starsze. Również jak obchodzić się z komputerem. Myślę, że to wspaniałe i znam kobietę w Hua Hin, która teraz również uczy się tego ode mnie. Prawdą jest, że nie jestem ekspertem biurowym, jak mój ojciec, ale wiem wystarczająco dużo, aby pomóc początkującym, a także mam cierpliwość, aby pozwolić innym spróbować samemu.
    Teraz trochę się reklamuję, ale może jest jakiś czytelnik tajlandzkiego bloga, który naprawdę potrzebuje pomocy i nie znajduje jej tak szybko w tajskim sklepie komputerowym. Lubię to robić i jestem mobilna. Tak długo, jak to jest w pobliżu Hua Hin, Pranburi, Paknam Pran i Sam Roi Yot hahaha

    • Nico mówi

      To nie jest temat dla Sjaak S. Sjaak, naprawdę potrzebuję pomocy od czasu do czasu, czy masz doświadczenie w pomaganiu poprzez możliwość zobaczenia mojego ekranu, a tym samym zobaczenia i poprawienia czegoś na moim laptopie, znam poprawną nazwę nie ta technika. Mieszkam w dzielnicy Rayong, która jest zbyt daleko od Hua Hin, w przeciwnym razie chciałbym pojechać do ciebie. Tajski sklep dostarczył mi laptopa z systemem Windows w wersji 8.1, który działa zupełnie inaczej niż mój stary XP, więc potrzebuję pomocy. Czekam na odpowiedź od ciebie, to możemy wymienić adresy e-mail lub numery telefonów? Chciałbym usłyszeć od ciebie. Dzięki Thailandblogu za publikację.
      Nico

  2. Jerry Q8 mówi

    Niezła historia Kees, tak właśnie poszło ze mną. System jednego palca na klawiaturze nazywany jest „systemem orła”. Czy teraz można to zrobić również dwoma palcami, chociaż środkowymi palcami, które są dłuższe, a więc szybsze na desce, nie mogę w międzyczasie wykonywać innych ruchów. Jeśli będziesz dalej pisać, ja będę dalej czytać. I…….. może spotkamy się tutaj w TH lub w NL.

  3. Chan Piotr mówi

    Drogi Kees, co za miła historia znowu. Cieszę się, że tak bardzo podoba Ci się tajski blog. Zajmuje nam to dużo czasu, ale jest to więcej niż rekompensowane ciepłymi i słodkimi reakcjami, które otrzymujemy prawie każdego dnia.

  4. Chan Martin mówi

    Jeśli czytam to w ten sposób Kees, to już JESTEŚ miłym facetem!!

  5. Cornelis mówi

    Kees, Thailandblog ma szczęście, że ma takiego przyjaciela!

  6. Walter mówi

    Rozumiem to w 100% po części dzięki uznaniu!

  7. Davis mówi

    Great Kees, że jesteś tak szczery i możesz się tym tutaj podzielić. facet, który uczy się na swoich błędach i ma odwagę powiedzieć to tutaj szczerze, jest zdecydowanie fajnym facetem. W Twojej historii jest dużo uznania 😉

  8. siedem jedenaście mówi

    Miło czytać Keesa, a niektóre rzeczy są rzeczywiście bardzo rozpoznawalne.
    Zwłaszcza to uczucie konieczności obrony Tajki (żony), jeśli uważasz, że jest traktowana niesprawiedliwie
    Sam miałem i mam to uczucie, ale bardziej w obliczu ignoranckiego świata zewnętrznego, a nie na samym blogu Tajlandii, który czasami porusza kwestie związane z Tajlandią, którymi mogę się martwić. Ale to również maleje, tak jak w przypadku Ciebie.
    Często też nie ma to sensu, bo ludzie i tak nie przełykają swoich uprzedzeń, mimo że nigdy nie byli w Tajlandii ani nie mówili po tajsku.

    Jestem „aktywny" na blogu Tajlandii od niedawna, a wcześniej spędziłem lata na przeglądaniu i komentowaniu witryny Thaiportal, która niestety już nie istnieje. Upadek Thaiportalu był powodem, dla którego trafiłem na blog Tajlandii, a co za tym idzie, także Twoje artykuły Spojrzałem na to i myślę, że już jesteś miłą osobą Kees, nic nie zmieniaj :)

  9. Inge mówi

    Drogi Keesie,

    Co za bardzo miła historia i czekam na następne doświadczenie!

    Pozdrawiam Ingę


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową