Pytanie tygodnia: Zdrada czy zdrada?

Przez Gringo
Opublikowany w Pytanie tygodnia
tagi:
20 lutego 2015

Wszyscy mogliśmy to przeczytać w różnych tajskich mediach, Tajlandia ma najwyższy odsetek „oszustów” na świecie!

Badanie wykazało, że aż 56% Tajów zdradziło lub nadal zdradza. Dla koneserów Tajlandii to żadna nowość, ponieważ wszyscy rozumieją, że Włochy i Francja również zajmują wysokie miejsca w pierwszej dziesiątce. Być może zaskakujące jest to, że Belgia również uzyskała wysokie wyniki. Co powiecie na to, ci niegrzeczni Belgowie! Holandia również dobrze uczestniczy, ale wypada tuż poza pierwszą dziesiątką nagród.

Co mówią te liczby? Cóż, absolutnie nic dla mnie, ponieważ takie śledztwo jest tak niewiarygodne, jak to tylko możliwe. Kto będzie otwarcie twierdził, że czasami oszukuje? Jeśli jesteś w dobrym związku, nikomu o tym nie mówisz, prawda?

Pomyślałem trochę więcej o tym zjawisku. W tekście angielskim użyto słowa „cudzołóstwo”. W języku angielskim właściwie nie ma dobrego synonimu dla tego słowa, podczas gdy w języku niderlandzkim możemy użyć słów takich jak oszukiwanie lub cudzołóstwo. Możliwe są jeszcze inne wyrażenia, takie jak niewierność małżeńska, zdrada, pantofelek, ale w dyskusji ograniczę się do słów zdrada i cudzołóstwo. Zajrzałem na stronę „buitengaan-overspel.nl” (bardzo ciekawe!), gdzie te dwa słowa są używane zamiennie.

Jestem trochę w żołądku z ogólnym poglądem na oszukiwanie, ponieważ myślę, że można dokonać rozróżnienia między formami oszukiwania. Na tej stronie jest napisane, co następuje:

„Zdrada to wchodzenie w kontakt o charakterze seksualnym poza zaangażowanym związkiem, o którym wiesz, że twój partner nie zaakceptowałby go, gdyby o nim wiedział”.

Nigdzie nie udało mi się odkryć, czy istnieje różnica językowa między zdradą a cudzołóstwem, ale czuję, że tak.

Załóżmy, że my (ty i ja) nigdy nie popełniliśmy żadnej formy zdrady i że partner w ogóle nie chce słyszeć o żadnym rozróżnieniu. W poniższych przykładach mówimy o przyjacielu i martwi mnie to, co jest (nie)akceptowalne społecznie?

Przykład 1:
Ktoś, kto jest porządnym małżeństwem w Holandii, wybiera się w dłuższą podróż służbową do Azji, a także odwiedza Tajlandię. W weekend jedzie do Pattaya i cieszy się życiem nocnym. Trochę za dużo do picia, śmiechu i wtedy to się dzieje. Zabiera barmankę do swojego pokoju, bawi się nocą, a kiedy się budzi, pani może już być w domu. Miłość czy przywiązanie nie wchodzą w grę, on uprawia seks i to wszystko. Pewnie nawet nie zna imienia tej pani, a poza tym nie poznałby jej, gdybyś wpadł na nią na ulicy. Nazywam to oszustwem lub poślizgiem, nie obciążyłbym go za to!

Przykład 2
Ten sam mężczyzna regularnie przyjeżdża do Tajlandii do pracy i gdy tylko ląduje w Bangkoku, dzwoni do swojej tajskiej dziewczyny: „Cześć, wróciłem!” Żyją razem, że tak powiem, cały czas, wychodzą razem, bawią się i oczywiście uprawiają regularny seks. Może z nią rozmawiać, bo jego własna żona go (już) nie rozumie. Ta towarzyszka nosi w Tajlandii przydomek „mia noi”. W tym przypadku seks nie jest czymś czysto fizycznym, ale wiąże się również z pewną miłością i przywiązaniem. To właśnie nazywam cudzołóstwem. Tutaj mężczyzna wyraźnie ryzykuje swoje małżeństwo, wchodząc w związek z inną partnerką.

Czy dostrzegasz też różnice w tym, co nazywam zdradą i cudzołóstwem? W obu przypadkach mąż jest niewierny, zdradza żonę, ale czy w obu przypadkach jest to równie naganne?

Czekam na Pańską odpowiedź!

41 odpowiedzi na „Pytanie tygodnia: cudzołóstwo czy zdrada?”

  1. wibart mówi

    Cóż, możesz dodać coś do tego wydarzenia, a mianowicie łamanie przysięgi / obietnicy. Małżeństwo zazwyczaj oznacza, że ​​obiecuje się być sobie wiernym, stąd słowo poślubić. W obu sytuacjach osoba lekceważy tę obietnicę. Chciałbym również włączyć żeńską stronę historii. Nie tylko mężczyźni zdradzają ;-). Co więcej, sytuacja mia noi (kobieta nr 2) jest nieco bardziej złożona. Ponieważ, o ile rozumiem, jest to czasami znane również przez żonę = mia luang (żona nr 1). Cóż, to wszystko jest dość skomplikowane dla takiej prostej duszy jak ja. Myślę, że masz na myśli mia sek = sekretna miłość lub po prostu gik = związek seksualny.

  2. Johna Chiang Rai mówi

    Tak, co to jest zdrada, jeśli ma się wielu znajomych, to jest cudzołóstwo.555

  3. Ruud mówi

    Myślę, że cudzołóstwo jest terminem prawnym, który obowiązuje tylko wtedy, gdy jesteś w związku małżeńskim (obecnie być może także w ramach umowy o wspólnym pożyciu).
    Zdrada to stosunek seksualny z inną osobą w małżeństwie lub poza nim.

  4. Alex mówi

    Oszukiwanie to wstanie z łóżka prawą nogą.

    • Ruud mówi

      Po powrocie do domu może się okazać, że byłoby lepiej, gdybyś został w tym łóżku ze zdrową nogą.

  5. Fransamsterdam mówi

    Ludzie czasami sami zachowują się dziwnie. Sam nie popełniasz cudzołóstwa. Tak robi ktoś inny. Przynajmniej brzmi poważniej. W rzeczywistości prawdopodobnie sprowadza się to do tego samego, różnica polega na percepcyjnym układzie odniesienia.
    W tym kontekście definicja „motyla” również może być niezła. Opisuję go jako kogoś, kto boi się zaangażowania, ale nie cierpi z tego powodu.

  6. wibar mówi

    Opisuję motyla jako motyla, który żywi się losowo pachnącymi kwiatami produkującymi nektar 😉

  7. BramSiam mówi

    Definicja Alexa przemawia do mnie. Najlepsze jest to, że jeśli nie chcesz bawić się cały czas z tym samym partnerem lub chcesz uniknąć obowiązkowych numerów, nie wchodź w stały związek.
    Wtedy nie musisz się martwić o różnice językowe. Pytanie brzmi oczywiście, jak długo można oszukiwać z tym samym partnerem. Dziwność zgaśnie w pewnym momencie, chyba że robisz dziwne rzeczy.
    Myślę też, że różnica między zdradą a cudzołóstwem jest szczególnie ważna dla piłkarzy.

  8. joop mówi

    Oczywiście mężczyźni zdradzają lub cudzołożą, u mnie to trochę tak samo, zdradzasz partnerkę, ale nie zapominaj o Tajkach, gdy w grę wchodzą pieniądze, one też nie mają nic przeciwko i po prostu chcą zrobić coś innego lub coś innego. wziąć.

  9. przetwarzanie danych mówi

    Nigdy nie oszukuję, zawsze najpierw się przedstawiam

    • Gringo mówi

      Następnie zapytaj ją kilka godzin później, czy pamięta twoje imię. Założę się, że nie?!

  10. BA mówi

    Oh. Większość Tajek, które znam, oszukuje lub oszukiwała, z kilkoma wyjątkami. Tylko jak już to zrobią to zwykle ciii..... Kiedy dowiadują się, że partner też to robi to nagle dom jest za mały 😉

    Moja była dziewczyna powiedziała kiedyś, że jeśli weźmiesz mia noi, kiedy będę stary, nie powinno to kosztować zbyt dużo pieniędzy.

    • Jacek S mówi

      Moja była (nie Tajka, Brazylijka) była jedną z tych... kiedy zdradzała to nic nie znaczyło i nie powinnam się tak zachowywać, ale raz spędziłam noc w Tajlandii bez ochrony z tajską pięknością i I tak byłem w domu, ale zrobiono mi test na AIDS, który przypadkowo znalazła, dom był za mały, a ja byłem świnią i mordercą, narażając wszystkich w rodzinie!

  11. Piotr mówi

    Idę z poglądem Gringo w przykładach 1 i 75. Biorę ze sobą fakt, że uprawianie seksu jest bardzo łatwe dla wszystkich w Tajlandii. Gdyby ludzie świadomie próbowali popełnić wpadkę lub cudzołóstwo we własnym kraju, XNUMX% nawet by się to nie udało.W Tajlandii wystarczy flirt, aby spędzić noc na zabawie, aw zamian są pieniądze. W większości przypadków jest to po prostu płatny seks i widziana w tym świetle etykieta cudzołóstwo itp. jest moim zdaniem zbyt słabym określeniem.
    Bez względu na to, jak na to spojrzeć, seks nigdy nie jest zły. I czy nie ma badań, które wykazały, że zarówno mężczyźni, jak i kobiety kłamią. Więc to jest odpowiedzialność każdego. Dlatego wolę pozostawić etykietowanie partnerowi, jeśli jest już poinformowany. Mia Noi zawsze ma nadzieję, że pewnego dnia stanie się Mia Luang.

    • Jef mówi

      Czy Holandia tak bardzo różni się od Belgii? Nie brałam w tym udziału, ale jak wszyscy wiem, gdzie łatwo kogoś znaleźć (nawet żonatego, rozwiedzionego czy rozwiedzionego). Duży lokal, oddalony o niecałe piętnaście minut jazdy samochodem, cieszy się tą reputacją od co najmniej czterdziestu lat, a jego widownią są głównie osoby po trzydziestce i w średnim wieku (kryzys wieku średniego): dyskoteka/klub nocny, w którym zawsze wyglądał nieco staroświecko, ale nigdy nie był przestarzały. Przez pierwsze sześć lat po pożarze trzeba było go przenosić, nawet tymczasowo do namiotu. Liczba trzydziestu czterdziestu pracowników nie wskazuje jeszcze na spadek zainteresowania. 😉 Okazji tu i ówdzie jest więcej.

  12. Klepnięcie mówi

    Słowa cudzołóstwo, zdrada, wpadka nie robią mi żadnej różnicy, muszę poszukać lepszego doboru słów.

    Zgadzam się CAŁKOWICIE z rozróżnieniem, które robisz między przykładem 1 a przykładem 2.

    Przykład 1, nie ma w tym nic złego, zupełnie nic! Partner, który się na to nabiera, jest niepotrzebnie zaborczy, zazdrosny, samolubny i nie ma prawdziwego uczucia miłości do swojej żony/dziewczyny.
    Pominąłbym atmosferę bycia pijanym, bo to powinno być możliwe także wtedy, gdy jest się normalnym, zdrowym i bardzo trzeźwym.

    Przykład 2 jest całkowicie naganny, podstępny, kłamliwy, nieuczciwy, błędny.
    W ten sposób nie dbasz o swój związek i jesteś płaskim oportunistą, który nie dba o swój związek. Zwykle jest to typ tchórzliwego mężczyzny, który zrobiłby coś takiego swojej partnerce.

    Dla mężczyzn wśród nas: myślę, że przykład 1 odnosi się w równym stopniu do naszych kobiet, one również mają prawo do seksu bez dalszego znaczenia.

  13. Rona Bergcotta mówi

    Na czym polega różnica językowa? Najważniejsze, że smakuje!

  14. Roeleke mówi

    Moim starym hobby były wyjazdy na wakacje z żoną lub bez. Odkąd przeszedłem na emeryturę, jestem całkowicie wolny i jeżdżę 3 razy w roku i też bardzo mnie na to stać. Moja żona jest w ciężkiej depresji, ma trudności z chodzeniem i ma szereg innych chorób.Gdyby było inaczej, już dawno przeprowadzilibyśmy się gdzieś do ciepłego kraju. Niestety pech...kiedy nie jestem na wakacjach powiedzmy 9-10 miesięcy w roku dobrze się nią opiekuję żeby niczego jej nie brakowało, gdy wyjeżdżam sam na wakacje dbam o siebie bo żyje się tylko raz! Tak, jak to w takim razie nazwiesz? Cudzołóstwo, zdrada czy terapia?

    • Gringo mówi

      W pełni rozumiem Twoją sytuację i nie uważam jej za coś złego.
      Nazwałbym to „oszustwem terapeutycznym”, ha ha!

  15. Jef mówi

    W Belgii „cudzołóstwo” zostało usunięte z prawa karnego. Było to oczywiście określenie wszelkich pozamałżeńskich kontaktów seksualnych w tym zakresie. W potocznym języku był to i nadal ma miejsce przypadek seksualnego „oszukiwania” partnera małżeńskiego.

    „Mia noi” jest również dobrze znanym zjawiskiem w Belgii (i wydaje mi się, że we Francji): kochanka. Ten drugorzędny związek może być utrzymywany w tajemnicy ze względu na zazdrość lub ze względu na godność partnera małżeńskiego, ale może być publicznie znany innym osobom z pewną grzeczną dyskrecją, za wiedzą partnera małżeńskiego. W tym drugim przypadku możliwość utrzymania mia noi / kochanki (finansowo i/lub zwłaszcza w nieco starszym wieku ze względu na prestiż) jest często swego rodzaju symbolem statusu.

    Pantofel to „oszukiwanie”, jednorazowy lub krótkotrwały „pantofel”, „przygoda”. Zakładanym stałym partnerem może być równie dobrze narzeczona lub konkubent kontraktowy lub pozakontraktowy. To, czy można to nazwać „zdradą” czy „cudzołóstwem”, zależy od relacji z tzw. stałym partnerem. Jeśli te kapcie pojawiają się dość regularnie, masz tego motyla. To nie dlatego, że ktoś jada poza domem bardzo okazjonalnie lub dość sporadycznie, nie ceni zwykłego kucharza i sztuki kulinarnej ponad wszystko lub nie będzie ich bronił za wszelką cenę. Lojalność wobec stałego partnera to znacznie więcej niż tylko wierność seksualna i może okazać się bezwarunkowa nawet bez tej ostatniej. Jednak nigdy nie jest miło dowiedzieć się, że każdy od dawna wiedział o związkach seksualnych lub regularnych potknięciach, w momencie, gdy po raz pierwszy o tym usłyszymy: to obrzydliwa obraza.

  16. Walter mówi

    Miałem mia noi w Holandii i zostałem zdradzony przez kogoś, kto widział nas razem. Potem obie panie doszły do ​​bójki i było po wszystkim. (Chyba że potajemnie) Moja mia noi wróciła do Tajlandii i rok później pojechałam ją odwiedzić. Moja (tajska) żona nie zaakceptowała tego i przyjechała tydzień później, aby zabrać mnie z powrotem do Holandii. Wspierali ją i pomagali jej bracia, którzy sami mają kilka mia nois i koncertów, co według mojej żony jest dozwolone, ponieważ jej bracia mają pieniądze, obrzydliwie bogate jak na tajskie standardy. To wszystko kręci się wokół pieniędzy!!

  17. KhunJan1 mówi

    Mogę krótko o tym powiedzieć, Tajowie wymyślili koncepcję „Mia Noi” i szeroko ją stosują, i jest to również całkowicie akceptowane!
    Jednakże, jeśli jesteś żonaty z Tajką i popełnisz błąd, ona nie ma żadnego zrozumienia, ponieważ jesteś Farangiem i wtedy te zasady nie mają zastosowania!
    Więc to, co jest wzajemnie akceptowane, nie istnieje w wielokulturowym małżeństwie, bo wtedy rzepa jest naprawdę zrobiona.
    Zaprzecz mi, ale zauważyłem to z własnego doświadczenia!

  18. Jef mówi

    Stwierdzenie Petera „Mia Noi zawsze oczekuje, że stanie się Mia Luang” nie jest poprawne. Dotyczy to tajemniczej kochanki, a szansa czasami okazuje się realna. Że mia noi / kochanka może być zagrożeniem dla małżeństwa. Jeśli związek pozamałżeński jest szerzej znany, każdy zna i akceptuje swoje miejsce.

    Oprócz powszechnych modeli i ich społecznej akceptacji, niektóre zamożne panie czasami trzymają mężczyznę pod ręką. Zjawisko młodszego żigolaka, który podoba się paniom znacznie powyżej średniego wieku, nie jest niespotykane w Belgii, ale we Włoszech jest rzadsze, niż mi się wydaje. Ale niektóre z dzisiejszych dynamicznych kobiet biznesu mają związki, które zmieniają ich młodzieńca w męską kochankę. Nie znam jeszcze dla niego ani słowa.

  19. Jef mówi

    KhunJan1, własne doświadczenie nie jest ogólnym standardem. Kilka razy widziałem, jak tajska żona Tajka przechodziła do bardzo wściekłej ręki i tupała tajską mia noi. Inny przyszedł do mojej żony, żeby cicho popłakać, a mia noi od lat mieszka tuż obok mia luang w czymś w rodzaju dwurodzinnego domu. Tajlandczyk faktycznie mieszka z mia noi, ale żona oczywiście pozostaje w związku małżeńskim i jest uważana przez wszystkich za mia luang, a obie panie mają dobre relacje. Najwyraźniej kilku farangom pozwolono także na romans z ich tajlandzką żoną (kolejne ładne słowo: może to być sama przygoda lub współlokator m/f, który został poderwany lub zatrzymany trochę dłużej, nawiasem mówiąc, być może od osoba niezamężna/niezamężna). konkubent).

    Nie wiem, jak zareagowałaby moja żona. Właśnie dzisiaj mija 20 lat oficjalnego małżeństwa, a ona przez cały ten czas kilka razy powiedziała, że ​​powinienem pojechać do Pattaya czy coś, bo zostanie z rodziną trochę dłużej, żeby mogła poświęcić się im w 100%. I tak nigdy nie próbowałem (moi przyjaciele próbowali, a niektórzy z powodzeniem), ponieważ obawiam się, że zagroziłoby to jej niezachwianemu zaufaniu do mojej długoterminowej wierności, a ona może nie odważyć się czekać na wynik i zachować ten zaszczyt dla siebie.

  20. Dodatek do płuc mówi

    Cudowna wypowiedź Gringo. Pouczające byłoby zagłębienie się w przyczynę.
    W każdym razie oba przykłady są uderzające i realistyczne. W Belgii oszukiwanie jest również nazywane „sikaniem obok garnka”. Cudzołóstwo to termin prawniczy, ale w zasadzie sprowadza się do tego samego… to trochę tak: kiedy sikanie stało się sikaniem, zaczęło się!

    Dużo się tu mówi o „Mia luang i Mia Noi”, ale najwyraźniej ludzie zapominają o „Mii”.
    O ile zrozumiałem i wyjaśniłem, istnieje związek pomiędzy stwierdzeniem: Jestem Mia Luang i/lub Mia Noi... Jeśli ktoś mówi o Mia Luang, automatycznie oznacza to, że istnieje również Mia Nie. Swoją drogą, trudno być numerem 1, jeśli nie ma numeru 2 lub 3... Jest.
    Pewny jest fakt: dopóki nie jest znany, to mało się dzieje i jest to po prostu akceptowane.
    Jeśli jednak zagłębimy się głębiej w filozofię buddyzmu, która również ma wiele wersji i nie ma konkretnej nauki, wówczas „oszukiwanie” byłoby filozoficznie dopuszczalne i mogłoby nawet przynieść korzyści harmonii w małżeństwie. Dotyczy to zarówno mężczyzn, jak i kobiet. Buddyzm opiera się na szczęściu i jeśli jesteś zadowolony z tej sytuacji, nie ma w tym nic złego.

    ppppppppppffffffffffff, jaką szczęśliwą osobą jest Lung Addie jako samotna osoba w Tajlandii, w najgorszym przypadku można jej zarzucić tylko „bełkot”…. i wtedy trzeba to najpierw zrozumieć.

    Dodatek do płuc

  21. Inge mówi

    Dla mnie zdrada czy zdrada to to samo. Rozumiem, że czasami trudno jest się jej oprzeć (podarowanej), gdy jest podana na srebrnej tacy. W końcu człowiek jest (mówią) myśliwym.
    Ale jeśli masz dobre małżeństwo, nie potrzebujesz tego. Zastanawiam się, jak byście się czuli, gdyby wasze żony tak postępowały. Czy naprawdę jesteś tak otwarty? A może naprawdę chcesz otwartego małżeństwa, którego (być może) nie chce twoja żona?

    • Klepnięcie mówi

      Inge, wcale nie jest trudno odmówić tego, co jest oferowane, myślę, że jest to po prostu niepotrzebne (powiązane ze ścisłymi zasadami, które trzeba narzucić sobie i sobie nawzajem).

      I przepraszam, ale moim zdaniem jest to całkowicie błędne stwierdzenie, że jeśli masz dobre małżeństwo, to nie jest ono potrzebne.

      Która kobieta lub mężczyzna odważy się twierdzić, że może zaoferować wszystko, co jest możliwe? Nikt i nie musisz.
      Nie jestem supermanem i ty prawdopodobnie też nie jesteś superkobietą.
      Chodzi o seksualność, a nie o miłość i na pewno nie o kogo.

      Posłuchajcie piosenki „najdroższy, mój najdroższy” Roberta Longa, on ją rozumiał jak nikt inny!!

      I tak, jestem otwarty, podobnie jak moja fantastyczna żona, tak właśnie powinno być, myślimy.
      To jest miłość.

  22. Eugenio mówi

    Czyli wszyscy tutaj zakładamy, że wszystko to odbywa się w odpowiedzialny sposób?
    Nikt tutaj nie mówi o zagrożeniach bezpieczeństwa, jakie może wiązać się z seksem bez zabezpieczenia.

    Czy kobieta byłaby mniej zszokowana, gdyby to był tylko „pantofelek”, a nie „zdrada” po tym, jak jej mąż nieoczekiwanie utknął z chorobą przenoszoną drogą płciową lub nawet wirusem HIV?

    Mój przyjaciel znalazł się w sytuacji, w której po jednym potknięciem za dużo zachorował na chorobę przenoszoną drogą płciową. Niestety był żonaty. Nigdy nie wiedziałem, czy powiedział żonie na czas. Faktem jest, że rozwiedli się rok później.

  23. kees1 mówi

    Teraz każdy musi sam wiedzieć, co robi. Nie ingeruję w to. Zastanawiam się tylko, czy ty
    kochaj swoją żonę, dziewczynę lub dziewczynę, jak wracasz do domu. Całujesz ją w policzek
    Co myślisz w tym momencie. Osobiście uważałbym się za największego dupka na świecie
    Zdradziłeś kogoś, kto cię kocha i ufa ci. Kogoś, kogo kochasz, dla tego robisz różne rzeczy
    i zostawić sprawy tobie. Więc po prostu nie sądzę.
    Niech niektórzy faceci powiedzą mi, jak się zachowują i co robią po powrocie do domu
    Jak się czują. bez obaw, nikt nie zareaguje
    To druga strona. Niezabawna strona śliskiej rzeczy. Ale to my, mężczyźni, mówimy
    oczywiście nie o

    Pozdrowienia dla wszystkich Keith

    • Klepnięcie mówi

      Kees1, każdy decyduje o tym sam, ale uważam, że zbyt wielu ludzi (w tym ty) robi z seksualności zbyt wiele kwestii państwowych.

      W rzeczywistości nie jest to nic innego, jak gra w piłkę nożną, pójście do toalety lub spacer po lesie.
      Jeśli możesz to założyć, to nie ma w tym nic złego, prawda?

      Związek (jestem bardzo szczęśliwym małżeństwem od 15 lat) oznacza, że ​​musisz wziąć na siebie odpowiedzialność, być dla siebie nawzajem, być wobec siebie szczerym i szczerym itp.

      Nie oznacza to, że jesteście własnością innych i nie wolno wam bawić się indywidualnie.

      Byłoby niewiernością, gdybym miał porzucić żonę, gdyby jutro wylądowała na wózku inwalidzkim z powodu paraliżu, a nie gdybym „tylko raz” uprawiał seks z zupełnie nieznajomym!

      Pod pozorem „kochania” sprzedaje się największe bzdury.

      Nawiasem mówiąc, spójrz na rzeczywistość, a wtedy będziesz wiedział wystarczająco dużo. Ludzie są oszukiwani i okłamywani, bo to przyjemność, ludzie chcą zaspokoić swoje potrzeby.

      Możesz to zrobić z najwyższym szacunkiem, a powrót do domu nie oznacza pocałunku w policzek, dlaczego miałby to zrobić?

  24. struktura mówi

    Cudzołóstwo, zdrada jest naganna w obu przypadkach.
    Dla mnie nie ma różnicy, jeśli jesteś żonaty, trzymasz narzędzia w spodniach.
    Jeśli małżeństwo nie jest w porządku, rozmawiacie ze sobą lub przestajecie.
    Dużą zaletą jest to, że nie musisz oszukiwać ani dopuszczać się cudzołóstwa.

  25. Patrick mówi

    Myślę, że jest tu dość ogólne uogólnienie na temat tego „mia noi”. Moja tajska partnerka rozwiodła się po tym, jak przyłapała swojego męża z innym, który miał już od niego dziecko. Nie potrzebowała już mężczyzny i minęło trochę czasu, zanim zdobyłam jej uwagę i zaufanie. To, czy byłem falangiem, czy nie, nie miało znaczenia. Byłem mężczyzną iz definicji nie można na nim polegać. Jednak kiedyś była także „mia noi”, ponieważ ma pasierbicę, która miała 6 lat, kiedy poślubiła swojego byłego. Postanowiłem mądrze nigdy o to nie pytać. 🙂
    Myślę, że częste zdradzanie Tajów wynika głównie z faktu, że tak wiele związków to tylko półzwiązki, ponieważ jeden z nich musi iść do pracy setki kilometrów od domu, a ponadto prawie nie ma urlopu, aby wrócić do domu, prawda? chcesz walczyć z ubóstwem.
    To wszystko pozostaje bardzo dziwne, ale teraz przyznaj, jaką więź masz, jeśli jesteś razem tylko przez 365 dni z 15 dni w roku. To bardzo niewłaściwa sytuacja w rozległej Tajlandii. Nie rozumiem jednak tego, że Tajowie tak łatwo zostawiają swoje dzieci, gdy w związku dzieje się coś złego i nie ponoszą za to żadnej odpowiedzialności (czyt. pieniędzy na utrzymanie). Przeprowadzka i zaczynanie od nowa z dziećmi w „mia noi” to najnormalniejsza rzecz na świecie. Najwyraźniej mężczyźni znaleźli sposób na to, by się uśmiechać. Zostaw przeszłość taką jaka jest i spójrz w świetlaną przyszłość. Czyżby w tym tkwiła tajemnica „krainy wiecznych uśmiechów”?

    • płuco Addie mówi

      Drogi Patryku,

      Twoja odpowiedź była dobrym punktem wyjścia do bliższego przyjrzenia się faktowi, że Tajlandia ma tak wysokie wyniki w dziedzinie oszustw lub cudzołóstwa. Więc w jakiś sposób osiągają wysokie wyniki. To było pierwsze zdanie mojej odpowiedzi: „głębsze wnikanie w sprawę mogłoby być pouczające”.

      Gringo, masz znowu badania naukowe. Czytelnik bloga z Tajlandii z niecierpliwością czeka na Twoje eksperckie badania.
      płuco Addie

  26. Jurij mówi

    Oba są dla mnie równie złe i nie ma okoliczności łagodzących. Kiedyś zdarzało się, że nie można już ufać i nie jest już godny małżeństwa. Jedynym zdrowym rozwiązaniem jest rozwód.

    • Jef mówi

      Ani nawet okoliczności łagodzącej, nie mówiąc już o usprawiedliwieniu. Każdy, kto kiedykolwiek zdradził i pozostał w związku małżeńskim lub z kimś takim, jest zawsze niezdrowy… Myślę, że małżeństwo z fundamentalistą może być jeszcze bardziej niezdrowe.

  27. kees1 mówi

    Drogi Patu
    Nie traktuję seksu jako sprawy państwowej, nigdzie w mojej odpowiedzi nie jest to powiedziane.
    Lubię seks. Lubię to nawet bardziej niż piłka nożna czy chodzenie do toalety.
    Dlatego radzę wszystkim, aby robili to tak często, jak jest to rozsądnie możliwe.
    Powrót do domu nie oznacza buziaka w policzek. dlaczego nie? nie powinno być tak, że każdy wita swojego partnera na swój sposób. Jeśli twój partner czuje to samo, co tutaj, to świetnie. Kiedy wrócisz do domu, powiedz jej, że świetnie się bawiłeś.
    Myślę, że nikt nie miałby nic przeciwko. Ja też nie.
    Ale w 9 przypadkach na 10 tak nie jest, wskazujesz sobie, że coś jest okłamywane i oszukiwane. Jeśli zostałeś pobity i nie możesz lub nie chcesz powiedzieć swojemu partnerowi
    Czy nie możesz powiedzieć, że jesteś uczciwy i szczery.
    Kochać, troszczyć się o siebie nawzajem, będąc przyjaciółmi, nazwij to, jak chcesz
    Tu nie chodzi o to, czy seks jest dobry, czy nie. Wszyscy się co do tego zgadzamy
    Gdyby było brudno, nie prowadzilibyśmy tej dyskusji
    O to właśnie chodzi w moich oczach. lubisz seks tak bardzo, że jesteś skłonny kłamać
    twoim partnerem, jeśli nie masz nic przeciwko. Myślę, że masz związek z niczego.
    To nie jest osobisty sposób Pat, ale mój sposób na wyjaśnienie, co o tym myślę

    Z poważaniem, Keith

    • Klepnięcie mówi

      Kees, teraz całkowicie się zgadzam.

      Dla mnie karygodne jest także kłamstwo i oszukiwanie, które jest prawdziwą formą niewierności/zdrady/cudzołóstwa.

      Jeśli powiedziałbym, że seks jest tym samym, co gra w ping-ponga, pójście do kina czy picie czekolady, to rzeczywiście powinieneś się odpowiednio zachowywać, a nie robić to w tajemnicy i podstępem.

      Dla nas prawdziwa miłość w związku polega na tym, że możemy odpuścić sobie nawzajem, rozmawiać ze sobą otwarcie i szczerze i zawsze być przy sobie.

      Sekret, czy wręcz otwarty, podwójny związek też nie jest zdrowy, nie działa na dłuższą metę.
      Musisz dokonywać wyborów.

      Ale z czasem, jeśli zajdzie taka potrzeba lub szansa, seks z nieznajomym może nawet przynieść korzyści wielu związkom.

      Nasza myśl.

  28. Rona Bergcotta mówi

    Wniosek: za dużo się o tym mówi, a za mało robi!

    • kees1 mówi

      Drogi Ronie
      Nie możesz wiedzieć, że robi się za mało.
      Kiedy pisałem ostatni komentarz, zapytano mnie, czy mam ochotę na mecz piłki nożnej
      Zawsze jestem na to gotowy. Był remis 1:1, jestem z tego zadowolony!

      Pozdrowienia od zapracowanego Keesa

  29. Seksowny Mężczyzna mówi

    Aktywne życie seksualne zakończyło się z powodu problemów zdrowotnych mojego partnera.
    To skłoniło mojego partnera do oferowania mi od czasu do czasu innych przyjemności seksualnych.
    To się nazywa oferta miłości i zrozumienia.
    Z oferty nie skorzystałem, z miłości, zrozumienia i szacunku, swoją drogą było to do zniesienia, na szczęście już wszystko jest w porządku.
    Każdy może sam zdecydować, co uważa za słuszne, co może znieść, co może przetworzyć.
    Potrafi sobie wyobrazić, że o cudzołóstwie, zdradzie, śliskiej pochyłości można dyskutować, jeśli związek jest już martwy, ale nadal jest kontynuowany z różnych powodów, praktycznych, przekonań religijnych itp.

  30. Rikie mówi

    Byłem żonaty przez 36 lat, a mojemu byłemu nigdy nie brakowało seksu
    Mieszkałem w Tajlandii przez półtora roku, kiedy zostawił mnie dla muchy barowej, od której dostał dużo mniej.
    Nie tylko Tajlandczycy i kobiety zdradzają. Mój były jest Holenderem.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową