Jako wprowadzenie
Nie znasz mnie osobiście; może wyrobiłeś sobie pewien obraz na podstawie opowiadań, które piszę. Jestem zwyczajnym chłopcem. Nic specjalnego. Zdecydowanie nie jest to skarpetka z koziej wełny, chociaż moje historie mogą tak pomyśleć.

Ze względu na moją pracę jako kierowca międzynarodowy oraz moją wielką niechęć do niesprawiedliwości i korupcji, byłem kilkakrotnie więziony za granicą, a nawet rozstrzelany na granicy hiszpańskiej. Ponieważ nie mogłem utrzymać gęby na kłódkę i nie brałem w tym udziału. Stracisz to. Wiem to od dawna, więc po prostu będę trzymać gębę na kłódkę. Na blogu nie milczę.

Wychowałem się w biednej rodzinie. Wiem, jak to było, kiedy moja firma się zepsuła, bo wtedy znowu popadliśmy w biedę. Ludzie, którzy nie wiedzą, co to jest, powinni trzymać gębę na kłódkę. Żyj sam w luksusie i powiedz komuś innemu, co może z nim zrobić. To ludzie czynią świat gorszym. Egoiści.

Czuję się w obowiązku napisać ten tekst. W odpowiedzi na oświadczenie Khuna Petera zapytałem go, czy chce to zrobić, ale nie sądzę, że tak się stanie. Szkoda, mógł to ująć lepiej niż ja. Przeczytaj moją historię krytycznie. Mam nadzieję, że uda mi się skłonić kilka osób do myślenia.

Twierdzenie Petera

Jakiś czas temu Khun zadał Peterowi w „Oświadczeniu tygodnia” pytanie: „Czy Taj może żyć za 9000 bahtów?” Wielu farangów tak uważa. Z przeprowadzonych w przeszłości sondaży, takich jak ten, wynika również, że Tajowie mogą sobie pozwolić na znacznie mniej niż oni. Czy to nie dziwne?

Jeśli Taj może to zrobić, dlaczego ja nie mogę? Jeśli zadajesz mi to pytanie, myślę o tym. Myślę, że to poważny temat. I chcę na to szczerze odpowiedzieć. Jestem to winien Tajom. Żadnych wymówek typu: tak, zwykle ktoś w rodzinie nadal pracuje. Wtedy jest to z łatwością 18000 XNUMX bahtów. Ale to nie jest pytanie. To stawianie zasłony dymnej, wymówki dla siebie o znacznie wyższych wydatkach, jeśli zostaną o to poproszeni.

Tak robi większość komentatorów. Mówią nam głównie o tym, czego Tajowie nie potrzebują. To przede wszystkim rzeczy, które czynią życie przyjemniejszym. Rzeczy, które sprawiają, że życie staje się zabawą. Mają, ale nie ma o tym ani słowa.

Wniosek jest taki: wepchnij Tajka do jaskini, rzuć przed niego torebkę ryżu i gotowe. O czym teraz narzekamy? Musi jeść, ma schronienie i w ten sposób może trochę zaoszczędzić. O ile oczywiście nie wypije za dużo.

Nie będę mógł myć zębów w rowie

Jeśli Tajowie mogą żyć za 9000 XNUMX bahtów, czy ja też mogę? Często o tym myślałem, odwiedzając moich teściów. Wtedy dochodzę do wniosku, że nie dam rady. Ile jeszcze będę potrzebować, nie potrafię podać dokładnej odpowiedzi. Jeszcze tam nie mieszkam. To naprawdę nie będzie dużo więcej. Bo szczerze mówiąc, zakładam, że żyję tak samo jak Tajowie.

Umyć zęby w rowie? Nie dam rady, umrę. Położyć w kącie torebkę kaczych łbów, które pod koniec dnia będą zupełnie czarne? A potem to przygotować i zjeść: nie mogę sobie z tym poradzić. Myślę, że to mnie boli. Czy jestem teraz kimś więcej niż Tajką? Nie, ale nie mam jego oporu.

Mogę więc podać kilka przykładów. To są rzeczy, które czynią życie farangów droższym. Lodówka nie jest zbędnym luksusem, ale klimatyzator już tak. Samochód, motorower, rower, komputer, iPad, laptop, wakacje, codziennie lampka wina lub piwa, miły dzień w barze, basen w ogrodzie, bilet powrotny do Amsterdamu?

Mógłbym bez przerwy opowiadać o wszystkich rzeczach, które farang uważa za potrzebne. Nie mogę się bez tego obejść. W końcu trzeba się w życiu trochę zabawić, inaczej możesz zostać w tej gównianej Holandii. Tu jest sęk.

Farang może tu zagrać dużego chłopca

Holandia to gówniany kraj. Z pieniędzmi, które musi wydać, niewiele może tutaj zrobić. Wyjeżdżamy do pięknej Tajlandii, która jest ładnym krajem. A ponieważ Tajlandczykowi jest jeszcze gorzej niż we własnym kraju, może tutaj zagrać dużego chłopca. I dopóki Taj będzie w stanie przeżyć za 9000 tys., będzie dobrze. Ma do wydania dziesięciokrotność tej kwoty.

Jesteśmy oburzeni, gdy taka osoba w Hadze mówi nam, że osoby zarabiające minimalną pensję mogą sobie pozwolić na dziesięć euro mniej. Ten drań zasługuje na dziesięciokroć; łatwo się z nim rozmawia.

Życzę wszystkim miłych rzeczy, czy to basenu, ładnego samochodu czy willi. Jeśli potrafisz to robić i sprawia ci to przyjemność, powinieneś to zrobić. Ciesz się życiem. Nie ma w tym nic złego; nikt nic na ten temat nie powie.

Ale odpowiedz szczerze na pytanie, dlaczego uważasz, że Tobie się to należy, a Tajom nie. Spróbuj to uzasadnić przed sobą. W takim razie wyjaśnij to tutaj, żebym zrozumiał również, dlaczego ty potrzebujesz tego samochodu do życia, a Tajowie nie. Jest to rodzaj arogancji, który dotyka także bogatych na ziemi.

Przez pierwsze kilka lat pobytu w Holandii Pon pracowała jako pomoc domowa. Z zamożną rodziną. Szaleli na jej punkcie i byli zaangażowani. Ładny! Sami nic nie robili i często czuli, że potrzebują wakacji. Ponowi udało się wówczas wywrócić cały dom do góry nogami i przearanżować go na nowo. Miejmy nadzieję, że kiedy wrócą do domu, wszystko będzie gotowe. Pon pracował przez cały rok. Była prawdziwym skarbem, ten Pon. Może Pon też potrzebował małych wakacji? Nigdy o tym nie myślałem.

Podziel się swoją opinią

Uprzejmie proszę innych blogerów o wyrażenie swojej opinii. Bądź mężczyzną, jeśli potrafisz wyjaśnić, dlaczego Tajlandczyk może żyć za 9000 bahtów. Możesz mi też powiedzieć dlaczego nie możesz tego zrobić?

Ja też niedługo jadę do Tajlandii: dlaczego? Kocham ten kraj i fakt, że jest bardzo tani, z pewnością odgrywa pewną rolę. Za pieniądze, które mam, mogę zrobić trochę więcej. Baht gwałtownie spada. Dostaję za to więcej dzięki mojemu euro. Czy jestem z tego zadowolony? Jeśli mam być szczery: nie. Poradzimy sobie bez tych kilku dodatkowych bahtów. Tajowie bardzo ich potrzebują.

Nie myśl tylko o sobie. Nie możemy zmienić świata, wiem to. Przydałoby się trochę wzajemnego zrozumienia.

Taj czasami pragnie czegoś więcej niż tylko jedzenia

Pon, mój Taj, chciałby coś do tego dodać: Dlaczego falang nie rozumie, że Taj czasami chce czegoś więcej niż tylko jedzenia? Patrzę na mojego brata, który właściwie już dawno stracił nadzieję. Kiedy czuje się samotny, godzinami wpatruje się w przestrzeń. Wie, że to, o czym tak często marzył, już się nie spełni. Nie może nigdzie iść.

Pona i Keesa


Przesłana korespondencja

Szukasz fajnego prezentu na urodziny lub po prostu? Kupić Najlepsze z Tajlandii Blog. 118-stronicowa książeczka z fascynującymi historiami i inspirującymi felietonami osiemnastu blogerów, pikantnym quizem, przydatnymi poradami dla turystów i zdjęciami. Zamów teraz.


109 odpowiedzi na „Pytanie tygodnia: Czy farang może przeżyć za 9000 XNUMX bahtów miesięcznie?”

  1. struktura mówi

    Drodzy Pon i Kees, co za interesujące stwierdzenie i macie całkowitą rację, krew Tajlandczyka jest tak samo czerwona jak krew kogokolwiek innego, ale każdy znajdzie rzeczy, które czynią życie przyjemniejszym i przyjemniejszym.
    Dlaczego mamy kryzys w Europie?Dziewięcioletnie dzieci noszą najdroższe markowe ciuchy z iPhonem, a jeśli nie mamy internetu, to nie istniejemy.
    Akcjonariusze nigdy nie są usatysfakcjonowani, a ludzie zawsze chcą więcej.Kilka dni temu pojawił się wpis o otwarciu poczekalni pierwszej klasy KLM na lotnisku za opłatą i wszyscy od razu napisali: „siedzę obok tatuującego Boba i marudzę dzieci wokół siebie. „Co za zagłada i mrok, nie mogę tak żyć ani podróżować”
    Ale jednocześnie obwiniamy Tajów, którzy piją piwo lub chodzą z komórką, co za strata pieniędzy.
    Po prostu zaczynają robić coś pożytecznego, na przykład uprawiać ryż, łowić ryby za szczurami, żeby je zjeść i nie zapominać o zaopiekowaniu się nami, farangami, kiedy jesteśmy na wakacjach (oczywiście o wszystko też musimy się targować, bo Taj i tak marnuje swoje pieniądze). ).
    Innymi słowy, tutaj na zachodzie jest trochę mniej wszystkiego (co nie byłoby nie na miejscu) i nie zawsze jest się gotowym na wyrażanie swojej opinii na temat innych ludzi, więc farang nie może przeżyć za 9000 bahtów.
    Pozdrawiam i dziękuję za tę wypowiedź,
    struktura

  2. Farang tingong mówi

    Drodzy Pon i Kees,

    Czy Taj może żyć za 9000 bahtów? Naprawdę trochę się denerwuję, gdy czytam takie stwierdzenie.
    Uważam to za tak uwłaczające wobec Tajów, że zastanawiam się, jak ktoś mógł wymyślić takie stwierdzenie.
    Albo że mówisz o innym gatunku, a my jesteśmy farangami wyższymi.
    Ja też jestem żonaty z Tajką, oboje jesteśmy już po sześćdziesiątce i wiem, jakiej biedy doświadczyła w swoim życiu, podobnie jak wielu Tajów.
    I według wielu farangów właśnie dlatego Taj powinien wytrzymać za 9000 XNUMX bahtów, bo jest do tego przyzwyczajony, prawda?
    Pon i Kees, dlatego znowu podoba mi się twoje pytanie, czy farang może żyć za 9000 bahtów, jestem ciekawy odpowiedzi na to pytanie.

  3. Lex K. mówi

    Moja odpowiedź na pytanie tygodnia brzmi: tak, z „farangiem” jest to możliwe, dlaczego Holendrzy tak lubią nazywać siebie Farangiem, nie rozumiem tego i nigdy tego nie zrozumiem, ale przejdźmy do rzeczy pytanie i odpowiedź.w takim razie, jeśli nie ponosisz kosztów mieszkania, jak większość Tajów, zwłaszcza tych na wsi, większość z nich ma tam swój własny dom lub jeśli mieszkasz w mieście i dzielisz czynsz z kilkoma osobami i jeśli masz sieć rodzin, co również jest całkiem normalne w Tajlandii,
    wtedy można normalnie żyć na 300 kąpielach dziennie, nawet piwo dziennie jest jeszcze możliwe, sam to robiłem przez 2 miesiące, to już nie były wakacje (bary, snorkeling, wymieńcie wszystkie turystyczne atrakcje), ale udało mi się aby dobrze przetrwać i ani przez jeden dzień nie odczuwać głodu ani pragnienia.

    Z poważaniem

    Lex K.

  4. alex olddeep mówi

    Zadawać pytanie to odpowiadać na pytanie.

    Kto ma, chce zachować.

    Chcieć trzeba pozwolić.

    W ten sposób nierówność staje się prawidłowa.

    • Kees 1 mówi

      Alex, pracowałem, właśnie wróciłem do domu i zajrzę na bloga
      Zobacz, że mój artykuł został opublikowany i między innymi Twoja odpowiedź
      Jestem zmęczony i muszę iść spać. Mam taki zwyczaj, że gdy czegoś nie rozumiem dobrze, myślę o tym tak długo, aż zrozumiem. Więc może to być dla mnie nieprzespana noc

      Pozdrowienia Kees

      • alex olddeep mówi

        Miałem na myśli to: różnice istniejące między ludźmi, krajami i rasami nie utrzymują się same z siebie. Ci, którym się powodzi, będą starali się utrzymać tę pozycję. Mówi się, że różnice są „naturalne”, „dane przez Boga”. Ustawodawstwo musi w tym pomóc, ponieważ sprawia, że ​​niesprawiedliwość wydaje się sprawiedliwością.
        Przykłady: wielki apartheid w Republice Południowej Afryki (że czerń nie stworzyła naszego kraju), podwójne standardy (ludzie tutaj zadowala się mniej). I czy żółte koszulki nie chcą przeszkodzić „tym głupim chłopom z Izaana” w zdobyciu należnej im części tajskiego ciasta?

      • alex olddeep mówi

        wyjaśnienie, drugi raz

        Chciałem powiedzieć co następuje:

        Ludzie lubią zatrzymywać to, co mają.
        Podają zatem powody, dla których im się to należy, a nie komuś innemu.
        Dostosowują swoje historie i, jeśli to konieczne, prawa, aby usprawiedliwić i utrwalić nierówności.

        Przykłady:
        – reżim apartheidu w Republice Południowej Afryki, my, biali ludzie, stworzyliśmy tutaj nasz kraj;
        – Tajowie mają zasadniczo inne, tj. mniejsze potrzeby niż Holendrzy i mogą sobie pozwolić na mniej;
        – według żółtych koszul ci chłopi z Izaana nie wiedzą, co to jest demokracja.

        • Kees 1 mówi

          Baie Dankie Alex

          Twoje drugie wyjaśnienie jest krystalicznie jasne i wskazuje, o co chodzi w mojej historii
          Co mam nadzieję wyjaśnić

          Pozdrowienia Kees

          • Mathias mówi

            Moderator: proszę nie rozmawiać!

        • Rabować mówi

          Można rozmawiać o wszystkim, wspomina się nawet o apartheidzie w Republice Południowej Afryki.
          Tak, Taj może z łatwością przeżyć na 9000 kąpieli, jedzą tanio i łatwiej ich nasycić.
          A życia nie można porównywać, to jak porównywać jabłka i pomarańcze
          Inaczej myślimy o wielu kwestiach, takich jak ubezpieczenie zdrowotne, emerytura itp
          I dlaczego nie ma stwierdzenia, dlaczego obcokrajowcy są tak dyskryminowani?
          Płacisz dużo więcej za zabytki, mają nawet różne bilety itp
          Jeśli więc chcemy związać koniec z końcem z wanną 9000, to zależy nam też na tych samych cenach, co Tajlandczycy
          Ale do cholery, oszukiwanie, podnoszenie cen, to sport numer jeden dla ludzi (z uśmiechem)
          Ale zostanie to omówione ponownie

          • alex olddeep mówi

            Można też tanio zjeść tajskie jedzenie.
            Ty też możesz być mniej niezadowolony.
            Tajowie chcieliby mieć także dobre zaplecze socjalne.
            Cudzoziemcy są rzeczywiście dyskryminowani, w inny sposób, ale nie bardziej niż biedni.
            Nie toleruję tego, co nazywasz „oszukiwaniem”.

  5. Janku szczęście mówi

    Jest to bardzo możliwe, skoro Tajowie potrafią, to ja też mogę.Wynajmę dom w Tajlandii 5000 kąpieli po południu = 125 euro……..Wynajmę dom w Holandii 500 euro po południu
    Gaz/lekka woda Tajlandia 1500 kąpieli = 40 Euro………Gaz/światło/woda Holandia275 euro pm
    Opłaty za sprzątanie Tajlandia 20 kąpieli = 1 euro…… Opłaty za sprzątanie Holandia 18 euro po południu
    Artykuły spożywcze w Tajlandii 4000 kąpieli = 100 euro…. artykuły spożywcze superm Holandia 400:XNUMX
    Benzyna w Tajlandii za litr 40 kąpieli = 1 euro………. Benzyna w Holandii za litr 2,50 euro
    Telewizja kablowa w Tajlandii po południu….700bath = 15 euro….. telewizja kablowa w Holandii 25 euro po południu
    Połączenie internetowe Tajlandia 300 kąpieli = 7,50 euro Połączenie internetowe Holandia 50 euro
    Podatek drogowy Tajlandia samochód 400 kąpieli = 10 Euro Podatek drogowy Holandia 400 euro
    Podatek od psów w Tajlandii zero…………….. Podatek od psów w Holandii 249 euro rocznie
    Podatek od nieruchomości w Tajlandii zero………Podatek od nieruchomości na własność domu NL 1500 pj
    Kupowanie ubrań w Tajlandii 300 kąpieli = 15 euro…. Kupowanie ubrań w Holandii kosztuje średnio 35 euro
    Park atrakcji w Tajlandii 100 Bath = 2,5 euro…..NL park atrakcji średnio 18 euro
    Jedzenie w dobrej restauracji Tajlandia 400 kąpieli = 10 Euro….. Restauracja NL 50 euro
    ================================================== ===========================
    Całkowite koszty w Tajlandii wynoszą około 500 euro…..Koszty w Holandii wynoszą około 3.500 euro

    • Kees 1 mówi

      Wszystkiego dobrego Janku
      Być może czegoś brakuje w Twojej odpowiedzi. Jestem zmęczony i muszę iść do łóżka, jesteś w dobrej formie, myślę, że właśnie wstałeś z łóżka. ale 500 euro to nie 9000 bahtów styczeń. Swoją drogą, podoba mi się sposób, w jaki to wszystko wyjaśniasz
      Przyjrzę się bliżej jutro (dzisiaj), dziękuję za odpowiedź

      Pozdrowienia Kees

      • Jef mówi

        Czy 3.500 euro to płaca minimalna netto w Holandii?

    • skomleć mówi

      Zakładam Jan, że są to przykładowe ceny. W Holandii jest jeszcze wiele do poprawy, np. czynsz, telewizja kablowa, dostęp do Internetu, ale nie do końca zgadzam się z Waszymi tajskimi cenami, jeśli chodzi o kupowanie ubrań, uważam, że ubrania tutaj są drogie, jeśli odwiedzacie prawdziwy park rozrywki tutaj możesz wydać trochę więcej i w Holandii też!

      • BA mówi

        Odzież trochę zależy. Jeśli kupisz gdzieś europejskie marki, na przykład w Central Plaza, będzie drogo. 4000 bahtów za ubranie lub więcej. Drożej niż w Holandii. Jeśli kupisz ładną koszulę w zwykłym tajskim sklepie, również wydasz około 1000-2000. Na rynku są koszule za 300 bahtów, ale wtedy jesteś bardzo na niższym poziomie.

        Co więcej, wiele osób tutaj nie docenia cen artykułów luksusowych. Artykuły codziennego użytku mogą być tańsze, ale dla zabawy porównaj ceny takich rzeczy, jak samochody, telewizory itp. Wtedy będzie Cię to poważnie kosztować 2x-3x więcej niż w Holandii.

        • kamień mówi

          W Pratunam Bangkok można kupić koszule za 100 Bath, ja mam 8 XL kosztuje mnie 350 Bath za koszulkę, dżinsy 500 Bath, szorty 350 Bath.

          Taj może przeżyć za 9000, jeśli ma własny dom i nie pije. Prąd jest tani, satelita z podstawowymi kanałami nic nie kosztuje miesięcznie, są gotowi dojechać 50 km tam i 50 km z powrotem z 3 MB, żeby obejrzeć film.
          Nasz dom ma własną studnię, więc to nic nie kosztuje.

        • Marcus mówi

          Oczywiście nie do końca prawda. Dałem żonie Suzuki Swift w prezencie świątecznym za 470.000 17.000 bahtów, a ten sam pakiet kosztował w Holandii 55 3 euro. Mój 1000-calowy telewizor z płaskim ekranem i internetem 450D jest o ponad XNUMX euro tańszy niż LG w Holandii, a jest tego więcej. Nawiasem mówiąc, koszulki XXXL za XNUMX bahtów ze sklepu plus size w MBK, nie ma w tym nic złego.

    • Ad mówi

      Tego typu przeglądy są bezsensowne. Na jakiej podstawie? o życiu osobistym Jana?
      Jakie są wymagania mieszkaniowe?, jak duża jest rodzina?, gdzie mieszkasz, miasto czy wieś? jakim autem jeżdzisz? itp., itd. o tak i jakie są twoje dochody. Zakładam, że żyjesz według swoich dochodów.
      Z tego typu list nie można wyciągnąć żadnych znaczących wniosków.
      Zatem tego rodzaju stwierdzenia nie mają sensu omawiać, oczywiście my, Holendrzy, jesteśmy ogólnie w znacznie lepszej sytuacji niż biedny rolnik na przykład w Isaan, ale jest wielu silnych finansowo Tajów i nie przeczę, że podstawowe potrzeby życia są tu tańsze niż w Holandii.

      Nie należy również zapominać, że emigranci ze wszystkich krajów również wnoszą wiele do Tajlandii poprzez inwestycje, zakup towarów, artykułów spożywczych, płacenie podatków itp.

      Z poważaniem Ad.

    • rori mówi

      Hmm Jan Szczęście
      To, jak zdobyłeś 3500 euro, jest dla mnie tajemnicą. Nominalny dochód w Holandii wynosi 1700 euro. ok, ok, z dodatkowymi dodatkami, przyjeżdżasz około 1900:XNUMX, czyli z tym, z czym wiele rodzin musi wiązać koniec z końcem.
      Zasiłek WAO lub pomoc społeczna jest jeszcze niższy i wynosi około 850 euro, z zasiłkami można wynieść od 1200 do 1300, ale mimo to 3500 euro to szaleństwo.

      Swoją drogą zapomniałeś o podatku drogowym, ubezpieczeniu samochodu, ubezpieczeniu OC, ubezpieczeniu pogrzebowym, odliczeniu składki zdrowotnej. Jeżdżę dieslem, więc dopłacam na 2-osobową rodzinę: 125, 85, 10, 16, 270, 60, czyli 576 euro miesięcznie.

      Koszt w Tajlandii dla 2 osób wyniesie rzeczywiście 450 do 500 euro lub 20.000 2000 kąpieli. W Holandii otrzymasz 3500 euro. W takim razie nie jest ci źle. Wiele zależy od tego, czy mieszkasz w domu wynajmowanym, czy DARMOWYM. Ale XNUMX w Holandii to naprawdę szaleństwo.

      Dla innych, którzy przebywają w Holandii, kupujesz artykuły pierwszej potrzeby i odzież, ale w Niemczech podstawowy podatek VAT wynosi 6% zamiast średnio 16% w Holandii

      • Janku szczęście mówi

        Rori@ Jeśli odliczysz kwotę nieruchomości, bo nie masz własnego domu, zaoszczędzisz już 1500. Ale warto dokładnie przeczytać podatek drogowy. A tutaj, w Tajlandii, ludzie z Wao żyją z zasiłku UVW w wysokości ponad 1300 euro Chciałem tylko, ale z grubsza wykazać, że przy 2 osobach mam kwotę netto 1024 euro na osobę z dodatkiem na żonę i że za te same pieniądze żyję tu w Tajlandii o 50% taniej niż w Holandii. do wynajęcia cały dom można znaleźć w NL, nie wynajmujcie jeszcze pokoju.Duży błąd, jaki popełniają ludzie, którzy tu przyjeżdżają, jest następujący.
        W Holandii mogli wypożyczyć stary rower i nigdy nie wyjść na miasto, żeby coś zjeść. Potem chcą tu zostać przystojniakiem, kupić dom, samochód, często spędzać czas w pubie i wychodzić coś zjeść. Taka jest rzeczywistość.

    • Eugenio mówi

      Jan
      Przejrzałem twoją listę, ale nie ma ona żadnego sensu. I ty też to wiesz.
      Ponadto ma ogromną zawartość jabłek i gruszek.
      Gratulujemy ocen powyżej 17 od komentatorów, którzy tu dołączyli.
      Uważam, że to niedorzeczne, że uchodzi ci to na sucho.

      • Eugenio mówi

        Byłem tak „zdenerwowany”, że nie poświęciłem czasu na podanie kilku faktów.
        Kilka przykładów: Benzyna w Holandii kosztuje 1 euro 59. Płacąc podatek od nieruchomości, musisz mieć dom ważący ponad siedem ton. Z mojego doświadczenia wynika, że ​​artykuły spożywcze w supermarkecie są też dwa razy tańsze niż wskazujesz (ośmielę się twierdzić, że np. Lidl jest tańszy od BigC).Reszta też się nie zgadza.

        • Pan Bojangles mówi

          Przepraszam??
          Czy myślisz, że rodzina może kupić artykuły spożywcze za 200 euro miesięcznie?
          zapomnij o tym. Jestem singlem i bardzo oszczędnym, ale wydaję 75 euro tygodniowo.

          masz rację co do podatków od nieruchomości, tak.

    • John mówi

      Czy przy tym obliczeniu masz pensję ministra?
      Jeśli mieszkasz normalnie w Tajlandii, licz na 700 euro, a w Holandii możesz przeżyć za 1800 euro,
      Nie przesadzaj.

  6. Jacek S mówi

    To pytanie jest zbędne. Równie dobrze możesz zapytać, czy żebrak może przeżyć dzięki jałmużnie? Fakt jest taki, że tu potrzeba mniej, żeby przeżyć. Dom tutaj nie musi być tak pozbawiony przeciągów jak w Holandii. Nie ma tu zim jak w Holandii. Z wyjątkiem tej zimy, kiedy też położyliśmy się wcześnie spać, bo wygodnie było nam pod ciepłymi kocami.
    Na szczęście mogę sobie pozwolić na mniej niż w Holandii, ponieważ eliminuje się wiele dodatkowych kosztów. Zachodnia żywność, poza goudą, czarnym chlebem i pestkami winogron, nie jest dużo droższa niż w Holandii. Wręcz przeciwnie, doskonały stek można kupić za mniej niż w Holandii. Możesz żyć za mniej, a jeśli mieszkasz sam, możesz żyć za 9000 XNUMX bahtów.
    We dwoje staje się to trudniejsze. I czy Taj może związać koniec z końcem. Tak samo dobry jak ja. Ale czy jest to uzasadnione? Oczywiście nie. Ale świat nie jest sprawiedliwy. Świat nie może istnieć, jeśli nie ma wystarczającej liczby ludzi żyjących w nędzy. Gdyby wszyscy w Tajlandii dobrze zarabiali, nie tylko ceny byłyby wyższe, ale kupowanie produktów byłoby prawie niemożliwe, ponieważ wszystko stałoby się zdecydowanie za drogie.
    Nie ma ani za, ani przeciw. Prawdą jest, że bogactwo nielicznych odbywa się kosztem wielu.
    Nie chcę żyć za 9000 bahtów. Na szczęście nie muszę. Moja dziewczyna, która musiała to robić przez długi czas, już nie musi, bo dzielimy się wszystkim razem.
    Warto obejrzeć film Roberta Reicha: Nierówność dla wszystkich. Choć chodzi o Amerykę, wszędzie sytuacja jest podobna. Chodzi o nierówność lub podział dochodów. Różnice między bogatymi i biednymi są większe w USA niż w Tajlandii. Jest tam wielu ludzi żyjących w biedzie na skalę amerykańską, bo presja społeczna na posiadanie samochodu, domu, markowego sprzętu, komputera (gier) jest większa niż u nas.
    Jako Holender możesz po prostu być szczęśliwy, że możesz mieć dobre życie w Tajlandii. Jeśli nie przejmujesz się swoimi przyjaciółmi z Farang, którzy mają w głowach holenderskie wyobrażenie o cenach i uważają, że 400 bahtów za wieczór z jedzeniem nie jest drogi. To jest tutaj drogie, biorąc pod uwagę, że za 50 bahtów można też zjeść bardzo smaczne jedzenie.
    Jeszcze raz życzę Tajowi większych dochodów i sam nie chciałbym tak żyć.

  7. Janku szczęście mówi

    Dodatek do arkusza kosztów
    Jestem objęty tajskim pakietem ubezpieczenia zdrowotnego za 2800 Bath rocznie, w pełni ubezpieczony od wszystkiego i bez leków.I spędziłem już 2 dni w lokalnym szpitalu, co było świetne, tam naprawdę można poznać ludzi, a nie w luksusowy pokój wśród Tajów, ludzie w pokoju z gośćmi pod łóżkiem… mieszkaniec Tajlandii, który ma 9000 wanny, większość z nich nie ma i żyje z mniejszymi zmartwieniami niż my, emigranci z państwową emeryturą, itd. To się nazywa odlać. I śmiej się w tym pięknym, gościnnym kraju. A pieniądze szczęścia nie dają, ale trudno, jeśli nic się nie ma, prawda?

    • l. niski rozmiar mówi

      Tu nie chodzi o pytanie, ale o to, która firma Cię ubezpiecza
      za 2800 miliardów rocznie? Czy to błąd w druku?

      powitanie
      Louis

      • Janku szczęście mówi

        tutaj jest adres He Lagemaat, nazywa się to ubezpieczeniem zdrowotnym dla obcokrajowców w udonthani. Warunki są takie, że musisz mieć żółtą książeczkę potwierdzającą, że jesteś rezydentem. Będziesz przebadany, ale wszelkie choroby nie mają znaczenia. Tylko pacjenci z gruźlicą odmawiają, resztę możesz przyjąć na wszystko, na cukrzycę itp., nie ma sprzeciwu, jeśli przyjedziesz do szpitala, płacisz dodatkowo 350 kąpieli za noc, ale leki itp. są bezpłatne. Jeśli musisz przejść operację, a oni nie mogą zrób to w Udonthani, dadzą bezpłatną kartę skierowania, prawdopodobnie do szpitala w Bangkoku.
        Nie spodziewajcie się luksusowego pokoju jednoosobowego, ale traficie do pokoju na 1 osób i tam naprawdę poznacie Tajów.Wszyscy lekarze mówią dobrze po angielsku, więc opieka nad mną była doskonała.Z wspólnym gospodarstwo domowe za 8 Euro można sobie dobrze radzić.Mieszkaj i kosztuje to 1024% mniej niż w Holandii.Jeśli wynajmiesz tu cały dom, to nawet na gołej ziemi nie dostaniesz pokoju.

        • ja mówi

          Och, drogi Tino, TH nigdy nie stanie się państwem opiekuńczym. Ani ekonomia, ani polityka nie mają na celu tego. Tajowie też nie mają w tym tradycji, ani nie mają ich na przykład w USA. Ponadto państwo opiekuńcze jest zdecydowanie za drogie, co widać w całej UE. Tajowie zadbają o swoich ludzi na swój własny sposób, ale ty też o tym wiesz. Zarówno w świątyniach, jak i w szpitalach łatwo jest zauważyć, w jaki sposób formalne i nieformalne usługi opiekuńcze łączą się. Działa wyjątkowo dobrze! Holandia chce przenieść odpowiedzialność za opiekę, zwłaszcza nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi, z państwa na gminy. Cóż, powinni przyjechać do TH, aby dowiedzieć się, jak to zorganizować niewielkim kosztem. Ponadto, jak również wiecie: formalna opieka w TH również ma swoją cenę, na poziomie indywidualnym, a nie zbiorowym na mocy ustawodawstwa dotyczącego ubezpieczenia zdrowotnego, a zatem dla wielu jest nieosiągalna.

          Nie jest to możliwe również poprzez podział dochodów. Nie udało się tego osiągnąć w żadnym kraju zachodnim. TH będzie świadkiem ciągłego wzrostu płac, ale jak na ironię po drastycznym wzroście kosztów utrzymania. Nawet w najbogatszym kraju UE, w Niemczech, od czasu utworzenia ostatniej koalicji kilka miesięcy temu obowiązuje jedynie płaca minimalna. Uwaga: najniższy w Europie Zachodniej. TH nie ma również silnych związków zawodowych ani politycznie zorientowanych organizacji konsumenckich i pacjentów.

          Myślę, że rewolucja, której pragniecie i której pragniecie, może nastąpić tylko wtedy, gdy TH będzie miała politykę opartą na reprezentowaniu interesów wszystkich warstw społeczeństwa. Takiej polityki niestety nie widziano nigdy wcześniej. Sekcje nie zwracają na siebie szczególnej uwagi. Zwłaszcza nie z góry na dół. Osoby starsze i niepełnosprawne pozostają zatem poza zasięgiem wzroku i zależne od najbardziej nieformalnych placówek opieki, o których mowa powyżej.

          Z ekonomicznego punktu widzenia TH nadal nie jest gotowa do nakładania wyższych podatków. W 2013 r. progi podatkowe zostały nieco wyrównane, aby oszczędzić średnie dochody. Osoby o wyższych dochodach, podobnie jak gdzie indziej na świecie, mają swoje własne drogi dostępu do organów podatkowych. Nie widzę, aby w TH pojawił się fiskalizowany system społeczny.

          Niech rewolucja w TH odejdzie na jakiś czas – cały region pokazał w odległej i bliższej przeszłości, że absolutnie nie radzi sobie z tego typu ruchami. Nie mogę sobie przypomnieć, w jaką nędzę wplątały się Indochiny od czasu II wojny światowej. Niech przeciwstawne partie żółtych i czerwonych w BKK najpierw pokażą, że rozmową potrafią zdobyć wzajemne zaufanie. Jest to już nie lada zadanie dla polityki TH, co było widać ostatniego dnia. Miejmy też nadzieję, że nie okaże się oczywiste, że w obliczu perypetii polityki TH konieczna jest trzecia partia zielonych armii.

        • ja mówi

          Drogi Janie, wystarczająco dużo powiedziano już o Twojej liście porównań kosztów TH i NL w zakresie wydatków gospodarstwa domowego i życia; ale niestety muszę także przenieść do krainy bajek waszą kasę chorych w Udon Thani. Tylko jeśli mieszkasz w Udon, możesz udać się do szpitala z wybranym ubezpieczeniem zdrowotnym. Nie można zatem przedstawiać takiego ubezpieczenia jako możliwego w TH i udawać, że Farang może kontynuować takie ubezpieczenie ze składką w wysokości 2800 bahtów rocznie. Z kilku miejsc w TH donoszono, że szpital podlega ubezpieczeniu pod pewnymi warunkami warunki byłyby możliwe. Wszystko to dotyczy możliwości lokalnych. To tylko pokazuje, że składki na ubezpieczenie zdrowotne znacznie obciążają budżet, przez co praktycznie nie da się przeżyć za 9 500 bahtów. Nawiasem mówiąc, z twoją listą wychodzisz na 20 euro miesięcznych kosztów całkowitych w TH, co stanowi już ponad 2 tysięcy bahtów, czyli ponad 9 razy więcej niż XNUMX tysięcy bahtów, których broniłeś.

    • wirowy mówi

      Witam, czy możecie mi powiedzieć gdzie można wykupić takie ubezpieczenie zdrowotne?
      Gra…..

      • Janku szczęście mówi

        Tak, możesz to zrobić bezpośrednio w szpitalu w Udonthani.Wyślij mi prywatny e-mail to Ci to wyjaśnię [email chroniony]
        Będziesz miał kontrolę, która może trwać cały dzień.Musisz być mieszkańcem Udonthani i posiadać żółtą książeczkę.Jeśli Cię przyjmą, otrzymasz przepustkę ze zdjęciem, która uprawnia Cię do bezpłatnego dostępu i darmowych leków.

    • wirowy mówi

      2800 bahtów rocznie… Czy ja też mogę to zrobić?
      Teraz zapłać 10 razy, moja żona (Tajka) 360,-

      GR Ed

  8. chris mówi

    Czy możesz przeżyć za 9.000 XNUMX bahtów miesięcznie? Jeden tak, drugi nie.
    Czy można przeżyć za 90.000 XNUMX bahtów miesięcznie? Większość tak, mniejszość nie.
    Czy możesz przeżyć za 900.000 XNUMX bahtów miesięcznie? Prawie wszyscy to robią, ale niektórzy nadal tego nie robią.
    Czy da się przeżyć za 0 bahtów? Większość tego nie robi, ale tajski mnich tak.

    Myślę, że w życiu nie liczy się to, ile masz pieniędzy, ale to, jak bardzo jesteś szczęśliwy. A to w dużej mierze zależy od tego, jak dużą wagę przywiązujesz do pieniędzy (lub materii) w tym życiu w porównaniu do tego, co posiadasz.
    Nie jestem na emeryturze, nie pracuję na lokalnym kontrakcie, zarabiam (w języku niderlandzkim) nieco więcej niż płaca minimalna, mieszkam w tanim mieszkaniu (które sam pomalowałem; nie ma basenu, nie ma klimatyzacji), nie mam samochodu, nie jeżdżę na motorze, ale na rowerze, rzadko wychodzę (jem), jem tajski, co miesiąc przekazuję 40% mojej pensji moim studiującym dzieciom z całą miłością i radością (naprawdę cieszę się, że mogę to robić) i jestem DUŻO, DUŻO szczęśliwsi niż w Holandii. (gdzie miałem własny dom i samochód).
    Ludzie (Holendrzy, ale także Tajowie) powinni być bardziej zadowoleni z tego, co mają. A jeśli nie jesteś usatysfakcjonowany, musisz coś z tym zrobić SAM: idź na studia, znajdź inną pracę, zmień budżet, głosuj na inną partię polityczną, demonstruj, ale nie marudź tyle!!

    • Janku szczęście mówi

      Mówisz mnich. Ale mnich ma 3 razy więcej niż biedny tajski bezrobotny mężczyzna lub kobieta. Były mojej żony jest mnichem i zbiera tyle pieniędzy, że czasami daje swojej córce i wnukowi 10.000 200 kąpieli. Ślub lub inna uroczystość, trochę modlitwy i śpiewu daje XNUMX baniek na mnicha, które mogą zatrzymać w całości dla siebie. I nigdy nie muszą kupować sobie jedzenia, a co z tymi pomarańczowymi szatami? Dostają je za darmo, ile chcą, na przyjęciu lub w kremację, nie muszą się gotować, sprzątać itp. Niektórzy jeżdżą mercedesem lub latają po świecie prywatnym odrzutowcem.

    • ja mówi

      Drogi Chris, w takiej dyskusji musisz oddzielić pieniądze od szczęścia. To stwierdzenie nie dotyczy tego, czy można być szczęśliwym nie mając pieniędzy, mniej czy więcej. Zgadzam się z Tobą, że życie rzeczywiście polega na szczęściu, szczęściu i dobrym zdrowiu. Ale życie znacznie bardziej zależy od posiadania określonej sumy pieniędzy, z której możesz utrzymać siebie i na przykład swoją rodzinę. Jeden ma 9 tysięcy, drugi 9 milionów bahtów. Jeden wie jak sobie z tym poradzić, drugi nie. Ale nie o to chodziło. Pytanie brzmi: czy 9 ​​tysięcy bahtów wystarczy Tajowi lub farangowi na życie w TH? Cóż: jeden tak, inny nie.

      Następnie możesz zadać sobie pytanie: czy 9 ​​tysięcy bahtów wystarczy, aby nie tylko przeżyć, ale także zapewnić rodzinie dobrą przyszłość? Wtedy otrzymasz zupełnie inną odpowiedź. Ale nie sądzę, żeby tajska rodzina była w stanie to zrobić. Unikanie biedy i umożliwienie dzieciom zdobycia dobrej edukacji kosztuje ponad 9 tysięcy bahtów miesięcznie.
      Kolejne pytanie mogłoby brzmieć: jeśli 9 tysięcy bahtów nie wystarczy, aby uniknąć utknięcia we względnym ubóstwie, czy w TH istnieją możliwości zwiększenia zdolności zarobkowych? Tak, w TH: po dniu pracy o godzinie 9:XNUMX z postojem awaryjnym wzdłuż domów.

      „Na szczęście” w ostatnim zdaniu podałeś lepszy argument: chodzi o satysfakcję. Powinieneś być o wiele bardziej usatysfakcjonowany, jeśli wykorzystasz przedstawione ci możliwości, aby ruszyć w innym kierunku. Dla kogoś, kto tu i ówdzie w komentarzach wskazuje, że ma partnera, który żyje w wyższych kręgach TH i który również zarabia powyżej standardu Balkenende, jesteś tego doskonałym przykładem. Zadowolony człowiek, który dzięki temu, że udało mu się pójść w innym kierunku, nie musi martwić się o płacę minimalną TH.Wręcz przeciwnie: stać go na alimenty w wysokości 40% swojej pensji TH.
      Myślę, że autor wpisu chciał wyjść ze swojego luksusowego fotela i wyobrazić sobie sytuację tych, którzy mieli mniej szczęścia.

  9. Dave'a Walravena mówi

    Chris,

    Bardzo się z tobą zgadzam.
    Wartość pieniądza to satysfakcja.

    Zdaję sobie sprawę, że wielu osobom trudno jest wpłynąć na swoje dochody, ale dla wielu jest to kraj, który można wygrać, patrząc na wydatki zarówno w Holandii, jak i Tajlandii.

  10. BA mówi

    Chyba pisałem już wcześniej, że Tajlandczyk nie może żyć średnio za 9000 XNUMX bahtów, zwłaszcza nie w mieście. Jeśli ma to miejsce z własnym domem w wiosce Isaan, to jest to możliwe, ale nie, jeśli musisz mieć samochód przed drzwiami i musisz także wynająć dom.

    Mieszkam z dziewczyną w normalnym zakazie moo. Wynajem domów, samochód pod drzwiami, okazjonalne wyjścia, okazjonalne jedzenie poza domem itp. itd. Jem głównie europejską żywność. Ale nawet wtedy myślę, że wydajemy około 80.000 100.000-XNUMX XNUMX bahtów miesięcznie, bez żadnych bzdur, bez domu z basenem i innego mega luksusu.

    Dla większości Tajów bardziej chodzi o to, by przeżyć za te 9000 bahtów. Zakładam, że Tajlandczyk wolałby zarabiać 300.000 9000 bahtów miesięcznie niż XNUMX.

    Ponadto porównanie z Holandią uważam za raczej bezsensowne. Po prostu dlatego, że sposób życia jest tutaj inny. Ja osobiście jestem w sytuacji, że nie muszę zwracać uwagi na kilka satangów. Ale jeśli porównam moje życie w Holandii z życiem w Tajlandii, ośmielę się stwierdzić, że moje życie w Holandii było pod pewnymi względami jakościowo lepsze. Droższe, ale lepsze. W Tajlandii żyje się lepiej pod innymi względami. Dokładnie tam, gdzie padnie twój wybór.

    • ja mówi

      Cóż, BA, są tacy, którzy twierdzą, że wystarczy im zasiłek AOW, a ja im mówię: cóż, w takim razie nie przygotowałeś się dobrze na pobyt w TH. To będzie skromne, a nie taki jest zamysł. Ale hej, to możliwe! A jeśli jesteś z tego zadowolony?!
      Ale od ciebie, którego wydatki sięgają 100 tysięcy bahtów miesięcznie, mówię: cóż, w takim razie nie robisz nic tutaj, w TH, podczas swojego pobytu. Nie wiem, gdzie robisz zakupy i ile klimatyzatorów uruchamiasz na co dzień, ale dobre 2 tysiące euro miesięcznie to dość chełpliwość.
      Kupiliśmy z żoną solidny dom z dużym ogrodem, wszędzie europejskie meble, zarówno w kuchni, jak i w sypialni, dużą tajską kuchnię na świeżym powietrzu, ładny samochód i co miesiąc chodzimy kilka razy do supermarketu, różnych restauracji, i tak dalej, ale przez. Ale 100 tysięcy bahtów? Nie, na dłuższą metę nie. Ujmę to tak: za 50 50 bahtów miesięcznie można żyć bardzo wygodnie, a za pozostałe XNUMX XNUMX bahtów można raz w miesiącu pojechać na Bali, Singapur, Hongkong, Szanghaj. Np!

      • BA mówi

        To zależy tylko od tego, jak wszystko zorganizujesz. Wynajmujesz dom czy kupujesz?Nie chcę kupować ze względu na kłopoty w przypadku rozpadu związku. Płacisz za samochód gotówką czy go finansujesz? Sfinansowałem go, bo oprocentowanie było tak niskie, że lepiej było trzymać pieniądze w kieszeni. 1 proste rzeczy, które już oszczędzają 2 20.000-25.000 50 miesięcznie. Pewnie jest jeszcze kilka rzeczy. Jeśli się nad tym zastanowić przez chwilę, różnica między twoimi 80 tys. a moimi 100-XNUMX tys. nie jest w rzeczywistości aż tak duża.

      • skomleć mówi

        Żyjemy również dobrze za 40 do 50.000 XNUMX bahtów. Kupuj, co chcesz, rób, co chcesz, a reszta trafia na konto oszczędnościowe. Na koniec tego roku skromna państwowa emerytura, ale to też w zupełności wystarczy, aby móc żyć jak król.

      • TAK mówi

        Nie płacę czynszu i samochód został opłacony gotówką.
        Jestem singlem, więc regularnie wychodzę
        coś do picia lub jedzenia. Wydawanie 4000 bahtów na prąd miesięcznie.
        Mieszkam w Phuket, najdroższym miejscu w Tajlandii. Lubię szklankę
        lub butelkę wina. W Tajlandii wino jest zdecydowanie za drogie ze względu na podatek.
        Nie chcę też codziennie jeść Pad Thaia za 50 bahtów na tajskim targu.
        Od czasu do czasu jem więc zachodnie jedzenie z miłą panią, co szybko mnie kosztuje
        2000 bahtów za kolację. Dwa razy w miesiącu pielęgnuję swój ogród
        za każdym razem o 1000 bahtów. Z łatwością mogę wydać te 100.000 XNUMX bahtów miesięcznie.
        Właśnie zarezerwowałem prosty trzygwiazdkowy hotel w Chiang Mai
        1400 bahtów dziennie. To także 12 16.000 bahtów za XNUMX dni.
        Jeśli policzę podróże i ubezpieczenie zdrowotne, to szybko to zrobię
        140-150.000 XNUMX bahtów miesięcznie. To mniej więcej to samo, co straciłem
        mieszkam w Holandii. Nie żyję jak przeciętny Taj. Swoją drogą, znam Tajów
        którzy myślą, że jestem oszczędny. Ci Tajowie jeżdżą BMW lub Mercedesem i grają w golfa.
        Ci Tajowie z łatwością wydają 300.000 XNUMX bahtów miesięcznie. Czy ty też masz żonę?
        Jeśli Twoje dzieci będą chodzić do drogiej szkoły, będzie jeszcze trudniej. Jeśli zapytasz tych Tajów, czy Taj może przeżyć za 9000 9000 bahtów, odpowiedzą, że tak, ponieważ mają dwie pokojówki i ogrodnika/złotą rączkę, którzy tyle zarabiają. Często partner również pracuje i dlatego wynagrodzenie wynosi nie 18.000 XNUMX, ale XNUMX XNUMX bahtów miesięcznie. Poza tym jeśli ciągle pracujesz, to też potrzebujesz mniej, bo po prostu nie masz na to czasu.

        Nie mam zdania na temat powyższego. Nie mówię, czy to dobrze, czy źle. To obserwacja życia wokół mnie i siebie. Jednak życie za 100.000 9.000 bahtów miesięcznie jest o wiele łatwiejsze i wygodniejsze niż za XNUMX XNUMX bahtów. Nie oznacza to, że sprawi to, że będziesz szczęśliwszy. Znam ludzi z niewielkimi pieniędzmi, którzy są szczęśliwi i ludzi bogatych, którzy z pewnością nie są. Ważną rolę odgrywają wówczas takie czynniki, jak zdrowie i relacje.

        • l. niski rozmiar mówi

          Drogi Tak,

          Czy zostawiasz otwarte okna i włączoną klimatyzację? 4000 B miesięcznie na prąd?
          Twój ogród 1000 B na raz, ile rai ma twój park?

          powitanie
          Louis

          • TAK mówi

            gdzie mieszkam rai kosztuje około 50 milionów bahtów.
            Mam skromny ogródek o powierzchni 250 m2.
            Ze względu na klimat i czasami deszcze wszystko tutaj rośnie szybko.
            Co dwa tygodnie do mojego ogrodu na 3-3 godziny przyjeżdża 4 Tajów
            Ponowna aktualizacja kosztuje 1000 bahtów za każdym razem. Zabierają własne narzędzia
            i usuń cały przycięty materiał.
            Mój dom ma dwie sypialnie, w których klimatyzacja działa w nocy.
            Dodatkowo oświetlenie ogrodowe, TV i komputery.
            Jeśli nie jest zbyt gorąco, rachunek za prąd wynosi 3700-3800 bahtów
            Jednak w ciepłym okresie szybko osiąga 4400-4500.
            Chciałbym pokazać rachunek ogrodnika i przedsiębiorstwa energetycznego jako
            ludzie kwestionują moje informacje.

            pozdrowienia,

            TAK

        • Janku szczęście mówi

          Myślę, że pan Tak nie mieszka w Tajlandii, tylko w Fabeltjeskrant. Bo jak pogodzić fakt, że wydaje 4000 kąpieli na prąd? Czy ma elektrownię energetyczną, którą musi zasilać, czy też ma 6 klimatyzatorów, które ma używa dzień i noc? Myślę, że jest bardziej nieszczęśliwą osobą niż wielu obywateli Tajlandii. Zje za 2000 bahtów, czy zje 6 steków wołowych z butelką szampana? Osoba pijąca wino to zwykle zrzędliwy pijak, zwykliśmy używać do powiedzenia, kiedy mieliśmy kawiarnię. Zwykle są to tego typu postacie, które sprawiają wrażenie krzykliwych, ale w rzeczywistości nie mają na co narzekać, zwykle odpowiadają z biednej Holandii za komputerem między pelargoniami lub przyjeżdżają tu raz na wakacje rocznie. 9000 kąpieli miesięcznie to niewiele, ale nie robiąc przesadnie, da się z tym żyć, jest mnóstwo ludzi, którzy przeżyją za połowę.

          • TAK mówi

            Drogi Janie,

            Mieszkam w Tajlandii od prawie 5 lat.
            W moim domu są trzy klimatyzatory. Po jednym w każdej sypialni
            i jeden w salonie. Sam kupiłem dziś wieczorem dla odmiany.
            Butelka wina kosztowała 600 baniek. Nie sprawia mi to złości, ale
            całkowicie cieszyć się. Czuję się całkiem szczęśliwy w Tajlandii, ale mam też siebie
            Nigdy tak naprawdę nie czułem się nieszczęśliwy w Holandii, chyba że niebieska koperta znów była pusta
            wycieraczka leżała. Niestety w Holandii, jeśli zarabiasz dużo, płacisz duże podatki. To jest
            nie tak w Tajlandii. Bogata klasa wyższa nie płaci tu prawie żadnych podatków.
            Jeśli wyjdę na kolację z dwiema osobami za 2000 bahtów, to nie będzie to Big C ani Tesco Lotus.
            Mówię o przeciętnej restauracji, w której butelka wina za 800 bahtów.
            Mój znajomy właśnie kupił tutaj Porsche Cayenne za 7 milionów bahtów. Ja wiem
            sporo Holendrów gra tu w golfa, a opłata za grę i caddy wynoszą 4000-7000 bahtów
            na 18 dołków (około 4 godzin). Sam nie gram w golfa. Uważam, że ceny są bardzo wysokie, ale życzę innym szczęścia. Są też ludzie, którzy nie muszą żyć za 9000 40.000 czy XNUMX XNUMX bahtów, ale mają spore budżety. Ja też szanuję tych ludzi i życzę im szczęścia.

          • Hansa Struijlaarta mówi

            Nowe oświadczenie tygodnia styczeń?
            Jeśli pijesz wino w Tajlandii, czy jesteś zrzędliwy i arogancki?
            Jesteś bardzo sugestywny w swoich odpowiedziach.
            Czy jesteś bardziej nieszczęśliwy niż Taj, jeśli wydajesz 150.000 XNUMX bahtów miesięcznie? Również bardzo sugestywne.
            Nie rozumiem w przypadku Taka tego, że zamierza zatrzymać się w hotelu, dopóki ma własny dom, czy powinienem to postrzegać jako wakacje?
            Jedzenie 2000 kąpieli z miłą kobietą? Zakładam zatem, że obejmuje to spanie z tą kobietą. A może to zbyt sugestywne?

            • TAK mówi

              Cześć Hans,

              Mieszkam w Phuket, ale kilka razy w roku jeżdżę do Chiang Mai.
              Moje życie tam kosztuje mniej niż połowę Phuket i ludzie są
              dużo ładniejszy. Nie mam tam jeszcze domu, więc śpię w rozsądnym
              ale nie luksusowy hotel. 35 euro za noc. Jest klimatyzacja, ale nie ma basenu.

              Kolacja o wartości 2000 bahtów obejmuje butelkę wina o wartości 800 bahtów oraz przystawkę, danie główne i kawę. W Phuket są też restauracje, które kosztują podwójnie.

              Nie, niestety ta pani nie jest uwzględniona. Być może, jeśli jest to dobry przyjaciel i lubi dobre jedzenie, ale często następnego ranka wiąże się to z dodatkowym kosztem w wysokości 1000-1500 bahtów. Hahahaha.

              Wino jest na Filipinach o 60-70% tańsze niż w Tajlandii. Dzieje się tak dlatego, że w Tajlandii, jeśli to, co Ferang lubi, a nie pochodzi z Tajlandii, jest to surowo karane podatkami, cłami importowymi i spekulacją.

              pozdrowienia,

              Jeroen

            • BA mówi

              Gdybym poszła na kolację z przyjaciółmi do Pattaya, stek i krótką pogawędkę przy koktajlach, również wydałbyś 1000 bahtów na osobę. Jeśli zrobisz to samo z kobietą i zapłacisz rachunek, nie jest trudno dostać się do 2000 bahtów, szczególnie w miejscach takich jak Phuket, Pattaya itp.

              Oczywiście natychmiast nawiązuje się połączenie z seksem. Kiedy moja dziewczyna wyjeżdża na kilka dni do swojej rodzinnej wsi, czasami wychodzę na kolację z koleżanką. Porozmawiaj trochę. Żadnych ukrytych motywów. Kiedy siedzisz sam w restauracji, jest to równie złe. Oprócz studiów pracuje w kinie SF i musi utrzymać się z 3000–4000 tys. miesięcznie. Kiedy przychodzi rachunek, często narzeka, ale uważam, że to niedorzeczne zmuszać ją do zapłaty, biorąc pod uwagę różnicę w dochodach. Można to zrobić w inny sposób.

              Najwyraźniej jesteś idiotą tutaj na tym blogu, jeśli masz trochę więcej do wydania niż tylko AOW, być może dobry pomysł tygodnia. Być może druga skrajność pytania, czy Taj może przeżyć za 9000 XNUMX bahtów.

  11. Mathias mówi

    Szanuję Twoją pasję i Twoje przemyślenia na temat Tajlandii, ale co następuje: Piszesz, że Baht spada, czy mnie to cieszy? Mówisz nie! Przeczytaj jeszcze raz uważnie, co mówisz, bo Tajowie potrzebują tych bahtów więcej!

    W ostatnich latach za 100 Euro można było dostać około 3800 bth!
    Za 100 Euro dostajesz teraz co to jest? 4500bht!
    Masz więc 100 bht więcej do wydania na 700 euro, więc wpompowujesz więcej pieniędzy w tajską gospodarkę.
    Wyjdź na smaczny posiłek i daj napiwek 700 bht! Personel szczęśliwy, ty szczęśliwy, wszyscy szczęśliwi!

    Chris pisze: Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę przekazać 40% mojej tajskiej pensji jego dzieciom studiującym w Holandii. Więc Chris czuje to w portfelu, bo za swojego tajskiego bahta dostaje mniej euro!

    Ciesz się, że baht spada, lepiej na eksport, turysta/emigrant może wydać więcej bahta (!), który ląduje w rękach na przykład lokalnych restauracji, sprzedawców odzieży lub czegokolwiek!

    • Mathias mówi

      Oprócz Twojego oświadczenia, przepraszam, że zapomniałem: Nie, nie mogę żyć za 9000 bahtów i mam nadzieję, że nigdy nie znajdę się w takiej sytuacji! Miejcie więc wielki szacunek dla ludzi, którzy to potrafią!

  12. Rob W. mówi

    Czy można przeżyć za 9000 2 bahtów? Tak, jeśli to konieczne, chociaż czynniki takie jak lokalizacja, miejsce zamieszkania (rodzaj domu) i skład rodziny (single, razem, dzieci itp.) odgrywają rolę. Ale szybko gryziesz kawałek drewna lub ziarno ryżu. Jeśli masz dwa dochody po 9000 18 bahtów, masz już większą elastyczność. Aby żyć z jakimkolwiek „luksusem”, szybko potrzebujesz podwójnego dochodu, wydasz 20-20.000 tysięcy bahtów, jeśli pracujesz i mieszkasz w Bangkoku. Jeśli chcesz mieć własny dom, hulajnogę (lub samochód) itp., to też Ci nie wystarczy. Po raz kolejny liczą się także skład rodziny i lokalizacja: jeśli para zarabia po XNUMX XNUMX bahtów i mieszka poza metropolią, ze względu na koszty stałe może sobie pozwolić na więcej „luksusu” niż gdyby mieszkało w centrum Bangkoku.

    Najważniejszym pytaniem jest oczywiście to, do czego jesteś przyzwyczajony i z czego jesteś zadowolony. Jeśli jesteś przyzwyczajony do otrzymywania dochodu w wysokości od 50.000 100.000 do XNUMX XNUMX bahtów miesięcznie, zmniejszenie kwoty o połowę lub mniej będzie trudne. Istnieje duża szansa, że ​​masz stałe koszty zależne od Twoich dochodów (kredyt hipoteczny lub inny rodzaj zobowiązania płatniczego). Małżeństwa również znajdują się pod dużą presją, gdy nagle główny żywiciel (często mężczyzna) nie otrzymuje żadnych dochodów lub znacznie mniej: samochód musi jechać, żadnych więcej wycieczek, żadnych wycieczek, trzeba oddać każdy cent, a Twój styl życia musi zostać drastycznie zmniejszona. Nie każdy może i chce to zrobić, albo działa to z trudem.

    To ostatnie zapewne doprowadzi do osądu osób, które uważają, że „Tajowie” mogą zrobić mniej: sami są przyzwyczajeni do stylu życia opartego na domu, drzewie, zwierzęciu (dom, samochód, rodzina itp.) i pragną luksusu, gdzie mogą żyć. Nie trać nawyku. Jeśli kogoś nigdy nie było stać na własny dom, samochód itp., bardzo łatwo jest powiedzieć: „tak, dasz radę, ale ja nie mogę tak żyć”. Każdy może żyć za 9.000 100 bahtów, ale ile osób tego chce? Przy obecnym poziomie życia prawdopodobnie będziesz chciał co najmniej podwoić dochody, aby móc żyć w „zachodnim luksusie” (dom, samochód itp.) w mieście. I nie ma znaczenia, czy jesteś Tajlandczykiem, Rosjaninem, Chilijczykiem, Kanadyjczykiem czy Holendrem. Na koniec: policz swoje błogosławieństwa i ciesz się, jeśli masz porządny dach nad głową i możesz normalnie jeść i pić. Pieniądze szczęścia nie dają, a wiele rzeczy ułatwiają. Niezależnie od tego, czy jesteś Tajką, czy Holendrem, powinieneś móc związać koniec z końcem z emerytury AOW. Czy chcesz i jesteś w stanie żyć z mniejszymi dochodami, jeśli zarobiłeś więcej w ciągu swojego życia zawodowego? Tak, oczywiście, że po przejściu na emeryturę wolałbyś otrzymywać XNUMX% swojej ostatniej pensji, ponieważ to znacznie ułatwia wszystko... kto by tego nie chciał? Ale czy można sobie pozwolić na mniej? Tak to mozliwe. Tylko jednostka może zdecydować, czy chcesz wytrwać.

    • rori mówi

      Początkowa historia Keesa jest TOP.
      Chcę tylko dodać coś do historii Roba i zgadzam się.
      Możesz też przeżyć, biorąc 9.000 XNUMX kąpieli miesięcznie jako Taj i/lub farang.

      Wiele zależy od tego, gdzie mieszkasz. Moja żona ma wykształcenie wyższe i uczy w szkole niedaleko stacji ARI (Phaya Thai Bangkok), mieszkała z siostrą w Srigun (naprzeciwko lotniska Don Muang). Jej dochód z zajęć dziennych wynosi 12.500 18.000 funtów miesięcznie. Udzielając dodatkowych lekcji wieczorami i w soboty, zarabiała XNUMX XNUMX miesięcznie.
      P.S. Duma zmuszała ją do pracy. Rodzina nie musiała. Ojcowie mogli i faktycznie sponsorowali dodatkowe wydatki.

      Na koszty podróży wydawała 200 Bath dziennie, czyli 4.000 Bath miesięcznie. Wynajem 6.000 miesięcznie. prąd 1.100 (bez klimatyzacji) 1.500 z klimatyzacją) Internet i telewizja 1.000 łazienka. Opłata za śmieci i sprzątanie zryczałtowana 200 Kąpiel
      Jedzenie i napoje 150 kąpieli dziennie to 4.000 miesięcznie. ubezpieczenie zdrowotne 200 baniek miesięcznie. wynosi 16.500 XNUMX miesięcznie.

      Na szczęście mieszkała z nią siostra i też miała dochody. 11.000 XNUMX bahtów miesięcznie.
      Dało im to możliwość wspólnego zrobienia kilku dodatkowych rzeczy oprócz ubrania. Więc jeżdżę do domu na tydzień lub dwa raz na 1 lub 2 miesiące. Do 3 godzin w pociągu, a nie w samolocie, aby zaoszczędzić koszty. Ach, gdybyś podróżował sam na drewnianej ławce, a nie w przedziale sypialnym.

      Jako Taj możesz przeżyć w Bangkoku TYLKO za 9.000 3 bahtów miesięcznie. Wątpię. OK, czasem trzeba. Ale to jest ignorowane i wiem to od „znajomych”. Wielu uczniów pracuje wieczorami, występując jako tancerka, dziewczyna z branży hotelarskiej, GRO (oficer ds. kontaktów z gośćmi), masażystka i nie tylko. Dotyczy to zarówno kobiet, jak i mężczyzn. Pomija się także fakt, że Tajowie prawie nigdy nie mieszkają samotnie. Mogę to porównać z rodziną obok niej. Żona, mąż, 40 dzieci i Babcia. Jest to apartament typu studio o powierzchni 2 m6. Mężczyzna wychodził o 5:10 rano (robił coś w gminie), o 9:8 wracał do domu, zjadł coś i do 20:24.000 wychodził do innej pracy. Kobieta wyszła o godzinie XNUMX:XNUMX i pracowała jako sprzedawczyni żywności w centrum handlowym do godziny XNUMX:XNUMX wieczorem. Babcia była przy dzieciach. Nie wiem, ile tak naprawdę zarobili, ale szacuję, że było to około XNUMX – XNUMX XNUMX łaźni.

      Jeśli chodzi o moją żonę i jej siostrę.
      Fakt jest taki, że kiedy moja żona przyjechała do Holandii, jej siostra rzuciła pracę w Bangkoku i wróciła na prowincję. Jako nauczycielka na prowincji zarabia 9.000 XNUMX funtów miesięcznie, jest obecnie mężatką i ma szczęście, że jej ojciec nie radzi sobie źle z wieloma drzewami kauczukowymi.
      Tak więc moja szwagierka mieszka „w domu” i nie zaprzątają jej „koszty mieszkania”, a jeśli czegoś potrzebuje, to patrzy na ojca i matkę i dąsa się. Jeśli wykona tę sztukę przy śniadaniu, jest duża szansa, że ​​na kolacji wszystko będzie dostępne. Och, jej mąż pracuje jako konsultant IT i zarabia prawie 15.000 XNUMX bahtów miesięcznie, pracując z domu dla firmy w Bangkoku.

      Nie jest to typowy przykład a jedynie pokazuje z czym Tajowie muszą sobie radzić.
      Ale czy w Holandii jest dużo lepiej? Jeżeli jako samotna matka korzystasz z pomocy społecznej, będziesz także musiała utrzymać się z 1 dzieckiem korzystając z pomocy społecznej w wysokości 850 euro, 2x zasiłku zdrowotnego i niewielkiego dodatku mieszkaniowego. Jeśli będziesz mieć szczęście, będziesz miał 10–15 euro netto tygodniowo na jedzenie i napoje. to kąpiel 500.
      Myślę, że powinieneś tam dokonać porównania. Za 9.000 850 wanien w Tajlandii i XNUMX euro w Holandii można przeżyć.

      Nie sądzę, ale i tak dajemy sobie radę. wskazuje, jak elastyczna jest dana osoba.

  13. Tino Kuisa mówi

    Drodzy Kees i Pon,
    Nie, nie mógłbym tu mieszkać za 9.000 bahtów miesięcznie. Ale rozumiem, dlaczego o to prosisz: prosisz o zrozumienie i empatię dla wszystkich Tajów, którzy muszą radzić sobie o wiele mniej niż my.
    Moi rodzice nie byli biedni, ale musieli płacić każdy grosz dwa razy, także dlatego, że chcieli, aby cała piątka ich dzieci studiowała. Mój ojciec i matka nigdy nie zaznali luksusu, nigdy.
    W porównaniu do większości Tajów, mam tu bogate życie. Wiem też, że 40 procent Tajów zarabia nawet mniej niż 9.000 tysięcy bahtów miesięcznie. Widzę wielu, którzy wyłudzają 3-4.000 XNUMX bahtów miesięcznie. Często się wstydzę, gdy widzę kontrast między tymi ludźmi a moim stylem życia.
    Jestem przekonana, że ​​większość Tajów robi wszystko, aby coś ze swojego życia zrobić, podejmować inicjatywy i ciężko pracować. Rozumiem też, że to nie zawsze działa; Rozumiem to i nie mam im tego za złe. Dlatego też czasami trudno mi tolerować krytykę i patrzenie z góry na ich sposób życia. Często brakuje mu empatii. Klepanie się po plecach jest z pewnością dziwne.
    Dlatego, jak Chris wskazał powyżej, starajmy się żyć oszczędnie i dzielić się tam, gdzie to możliwe i konieczne. Każdy cudzoziemiec tutaj powinien w jakiś sposób przyczynić się do tego społeczeństwa, a nie tylko cieszyć się nim, bo wszystko jest takie tanie.

    • Tino Kuisa mówi

      I chciałbym dodać co następuje. Podział dochodów w Tajlandii musi być bardziej sprawiedliwy. Aby rozpocząć państwo opiekuńcze, należy nałożyć więcej podatków na wyższe dochody i majątek. Mam tu na myśli przede wszystkim rozsądne zabezpieczenie emerytalne i opiekę nad osobami niepełnosprawnymi. Wymaga to również zmiany myślenia politycznego i dlatego mówię: prawdziwa rewolucja w Tajlandii dopiero nadejdzie.

      • Rob W. mówi

        Zgadzam się z Tino, że stopniowo płace i inne warunki (edukacja, demokracja, zabezpieczenie społeczne, prawa pracownicze itp.) ulegną poprawie. Pomogłyby także związki, które potrafią zacisnąć pięść. 9000 bahtów to niewiele, w niektórych rejonach (centrum Bangkoku) po prostu za mało, za mało. Nie umrzesz z głodu, ale to też nie wystarczy, żeby prowadzić w miarę normalne życie. Wracamy do składu: przy 2 osobach w 1 pokoju wkrótce będziesz potrzebować w mieście co najmniej 30.000 1 bahtów (niskie szacunki). Miejmy nadzieję, że Tajowie będą stopniowo rosnąć, podobnie jak ogólne warunki pracy. Nie muszą kopiować Holandii 1 na XNUMX (chociaż w ujęciu względnym nie widzieliśmy w Holandii tak źle), ale z pewnością mogą przyjąć podstawowe zasady i zastosować/wdrażać je na swój własny sposób.

        Czy przeżyję za 9000 XNUMX bahtów? Ja też bym przeżyła, ale i tak wolałabym przenieść się gdzie indziej, bo nie byłoby w tym nic fajnego. Czy chciałbym to zrobić (być w stanie to utrzymać w dłuższej perspektywie)? Absolutnie nie. Tak samo jak nie chcesz pozostać w pomocy społecznej w Holandii. Po prostu się nie utonie i to naprawdę nie jest zabawne.

      • ja mówi

        Och, drogi Tino, TH nigdy nie stanie się państwem opiekuńczym. Tajowie nie mają w tym tradycji, ani nie ma ich na przykład w USA. Ponadto państwo opiekuńcze jest zdecydowanie za drogie, co widać w całej UE. Tajowie zadbają o swoich ludzi na swój własny sposób, ale ty też o tym wiesz. Zarówno w świątyniach, jak i w szpitalach łatwo jest zauważyć, w jaki sposób formalne i nieformalne usługi opiekuńcze łączą się. Działa wyjątkowo dobrze! Ale jak wiadomo, formalna opieka w TH ma swoją cenę, na którą dla wielu osób nie stać.
        Nie jest to możliwe również poprzez podział dochodów. Nie udało się tego osiągnąć w żadnym kraju zachodnim. TH będzie świadkiem ciągłego wzrostu płac, ale jak na ironię po drastycznym wzroście kosztów utrzymania. Nawet w najbogatszym kraju UE, w Niemczech, od czasu utworzenia ostatniej koalicji kilka miesięcy temu obowiązuje jedynie płaca minimalna. Uwaga: najniższy w Europie Zachodniej. TH nie ma również silnych związków zawodowych ani politycznie zorientowanych organizacji konsumenckich i pacjentów.
        Myślę, że rewolucja, o której mówisz, może nastąpić tylko wtedy, gdy TH będzie miała politykę opartą na reprezentowaniu interesów wszystkich warstw społeczeństwa. Takiej polityki niestety nie widziano nigdy wcześniej. Osoby starsze i niepełnosprawne pozostają zatem poza zasięgiem wzroku i zależne od wyżej wymienionych placówek opieki.
        Z ekonomicznego punktu widzenia TH nadal nie jest gotowa do nakładania wyższych podatków. W 2013 r. progi podatkowe zostały nieco wyrównane, aby oszczędzić średnie dochody. Osoby o wyższych dochodach, podobnie jak gdzie indziej na świecie, mają swoje własne drogi dostępu do organów podatkowych.
        Niech rewolucja w TH odejdzie na jakiś czas – cały region pokazał w odległej i bliższej przeszłości, że absolutnie nie radzi sobie z tego typu ruchami. Nie mogę sobie przypomnieć nieszczęścia, jakie wyrządziły sobie Indochiny.
        Niech przeciwstawne partie żółtych i czerwonych w BKK najpierw pokażą, że rozmową potrafią zdobyć wzajemne zaufanie. Jest to już nie lada zadanie dla polityki TH, co było widać ostatniego dnia. Jeśli okaże się, że potrzebna jest trzecia partia zielonych armii

  14. ja mówi

    Drogi Kees, rozumiem Twoje oburzenie i podziwiam Twoją odwagę przedstawienia kontrapunktu. Jestem pewien, że nie ma w okolicy ani jednego faranga, który byłby w stanie przeżyć za 9 XNUMX bahtów. Farang nie potrafi żyć jak Taj. Za dużo musi sobie odmówić. Taj ma siatki bezpieczeństwa, inny rodzaj środowiska społecznego, wie, jak to zaakceptować. Farang, który żyje jak biedny Taj, staje się popularnym tematem takich programów jak Showroom Jorisa Linssena.

    W oryginalnym wpisie mowa była o szczęściu biednych ludzi, którzy musieli zadowolić się nawet niespełna 9 tysiącami bahtów. Obliczono nawet, w jaki sposób biedna tajska rodzina byłaby w stanie pozyskać taką kwotę. Ale najbardziej druzgocący był raport, że Taj potrzebował mniej, bo mógł zjeść wszystko, co było ze złomu i pełzać. Dostał miskę ryżu od sąsiadów.

    Samo w sobie pytanie nie brzmi, dlaczego niektórzy Tajowie mieliby zadowolić się 9 tysiącami bahtów? Pytanie brzmi, dlaczego uważa się to za tak powszechne! Były reakcje, które miały romantyczny charakter.
    Nie chodzi tu także o pytanie, dlaczego na obszarach wiejskich takich jak TH panuje znaczna bieda. Były reakcje, które temu zaprzeczały, ponieważ zauważyły, że ludzie się śmieją.
    Nie, oba wpisy dotyczą pytania, czy Farang chce zdać sobie sprawę, że w TH ludzie mają mniej możliwości poprawy swojego minimum egzystencji lub nie mają ich wcale. Człowiek pozostaje uwięziony w codziennej rutynie, z której nie ma szans się wyrwać. Pytanie nawet brzmi: wyrwać się? Ale dokąd? Środowisko podobnie nie wie, jak wydostać się ze spirali spadkowej. Po czym Farang chętnie korzysta z usług tych, którzy następnie udają się do takich miejsc jak Pattaya. To także jest romantyczne.

    W komentarzach często zwraca się uwagę na zaciąganie długów, kupowanie luksusowych przedmiotów, jazdę na nowych motorowerach lub nowych samochodach, częste i liberalne spożywanie alkoholu oraz leniuchowanie w hamakach. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że taki letarg jest właśnie skutkiem beznadziei, także jeśli chodzi o przyszłość dzieci. Ubóstwo już oznacza, że ​​istnieje mniej lub niewiele możliwości edukacji, dobrej pracy, dobrych warunków mieszkaniowych i dobrego zdrowia. Jeśli stanie się jasne, że jesteś mniej dostrojony do tego, co manifestuje społeczeństwo wokół ciebie, nie jest zaskakujące, że ludzie się odwracają lub odwracają. staje się introwertykiem.

    Oprócz wielu problemów politycznych, TH ma tutaj poważny problem społeczny. Mamy nadzieję, że częściowo dzięki postom takim jak Twój Farang stworzy więcej powiązań między dziesiątkami tematów, tylko na blogu Tajlandii, i zrozumie TH takim, jakim jest TH.

  15. Czy nie jest prawdą, że rzeczywiście dobrze jest, gdy farangowie wydają pieniądze? Jednak na tym ostatecznie kończą się wydane pieniądze!! To tam na ogół szerzy się korupcja. Gdzie więc leży największy problem? Tajowie mogą znaleźć tygodnie, ale pracodawcy nie ustawiają się w kolejce, aby zapewnić im dobrą pensję, chcą się ogarnąć! Uh, gdzie już słyszałem to wyrażenie?

  16. jean pierre mówi

    tam, gdzie mieszkam, jest wielu Tajów, którzy nie są w stanie przeżyć za 75.000 XNUMX bhtów z mojej emerytury
    mają samochód, motocykl, płaski ekran, basen samsom itp.
    Mam przez to na myśli nie osobę, ale system tworzy potrzeby!

    • Sztylet mówi

      Jean Pierre,
      Systemy są tworzone przez ludzi. Niektóre systemy pozwalają niektórym osobom czerpać korzyści kosztem innych. Innymi słowy, jeden określa, ile płaci drugi.

  17. mens mówi

    myślałem, że my, europejscy turyści, musimy mieć gwarancję bankową na co najmniej 50000 XNUMX łaźni, aby się tam osiedlić, i odkryliśmy to dopiero za pośrednictwem ambasady Tajlandii

    • Daniel mówi

      aby zrezygnować z wizy, trzeba mieć 800.000 XNUMX Bt na tajskim koncie.
      Daniel

      • Jacek S mówi

        Daniel: NIE, NIE i jeszcze raz NIE: Szkoda, że ​​o tym temacie tyle się mówi i że są tacy, którzy nie potrafią sobie tego wyobrazić, a potem też twierdzą, że coś jest nie tak.
        Powtórzę: MOŻESZ mieć 800.000 400.000 bahtów na tajskim koncie, pod warunkiem, że twoje dochody nie są wystarczająco wysokie. MOŻESZ mieć na swoim koncie kombinację dochodu i określonej kwoty. A więc na przykład 40.000 200.000 i dochód na przykład 60.000 65.000 bahtów. Lub XNUMX XNUMX i dochód XNUMX XNUMX bahtów. Albo nic i minimalny dochód w wysokości XNUMX XNUMX bahtów miesięcznie.
        Wracając do historii: jeśli masz do wydania tylko 9000 800.000 bahtów miesięcznie, nie musisz nawet myśleć o przyjeździe do Tajlandii, jeśli nie masz na koncie tych XNUMX XNUMX bahtów.

  18. mens mówi

    Myślałem, że my, obcokrajowcy, którzy chcą osiedlić się w Tajlandii, musimy mieć gwarancję bankową na 50000 500 łaźni, w przeciwnym razie nie zostaniemy wpuszczeni, ale niedawno dowiedziałem się w ambasadzie Tajlandii, że osoba posiadająca surinamski paszport musi być w stanie udowodnić, że dane bankowe z dodatnim saldem 9000 euro, w przeciwnym razie nie dostaniesz wizy na wyjazd tam na wakacje na dwa tygodnie, dlatego nie wiem, czy można odwiedzić Tajlandię za 5000 kąpieli, znam wielu znajomych, którzy przebywają tam przez bardzo długo, początkowa cena wynajmu: minimum 1000 ath miesięcznie, prąd i woda na pewno klimatyzacja? XNUMX kąpieli, a reszta jedzenie ryżu i makaronu oraz woda nie kosztuje dużo do picia! żebyście mogli sobie poradzić koniec z końcem, ale mam wątpliwości, czy będziesz miał dobre życie?

    • BA mówi

      Cena wynajmu jest oczywiście dokładnie taka, jaką zamierzasz wynająć. Wielu samotnych Tajów mieszka w kawalerkach, a czynsze wahają się od 2000 do 3000 bahtów, przynajmniej tutaj, w KKC.

  19. Tajlandia Jan mówi

    Przykro mi, ale jeśli musisz żyć za 9 XNUMX bahtów miesięcznie i w ten sposób wiązać koniec z końcem, to po holendersku nie masz paznokci, żeby podrapać się po głowie. Nie jesteś ubezpieczony i jeśli możesz obejść się bez luksusu i często kładziesz się spać głodny jak Taj, a chcesz tylko mieszkać w mieszkaniu lub mieszkaniu, możesz to otrząsnąć. Moim zdaniem radzisz sobie bardzo źle, na pewno nie mogę się utrzymać i na pewno nie mogę tak żyć. Dlatego wielu Tajów mieszka razem, aby obniżyć koszty i siedzi na podłodze, ma telewizor i lodówkę i często śpi na podłodze. I często mam długi.Więc Kees, zgadzam się z Tobą, jest to bardzo, bardzo trudne i absolutnie nie przyjemne.

  20. struktura mówi

    Każdy, kto twierdzi, że jest w stanie przeżyć za 9000 bht, czyli około 200 euro miesięcznie, mówi to, że tak powiem, przez jego usta.
    Nie sądzę, żeby to stwierdzenie miało takie znaczenie, jeśli przeczytasz wszystko uważnie.

  21. będzie mówi

    Witam wszystkich. Jestem Belgiem, więc to tak samo jak Holender. mój punkt widzenia.
    9000 r. to, co robi Taj, to przetrwanie. nie żyć. My, którzy mieszkamy w Tajlandii, też powinniśmy mieć taką możliwość.
    ale nie możemy pić wody z kranu, jeść głów kaczych ani po prostu ryżu. to sprawia, że ​​jesteśmy chorzy. szpital za tajskie 30 bahtów rocznie. dla nas dużo droższe. więc gdybyśmy nie zachorowali, nie musielibyśmy wracać do Europy, nie musielibyśmy załatwiać wiz i żyli jak Tajowie. wtedy byłoby to możliwe. Myślę, że farang mieszkający w Tajlandii potrzebuje co najmniej 20.000 10.000 bahtów, aby żyć ostrożnie. tajski 20.000 10.000 bahtów. ale niektórzy z nas nie mogą się oprzeć jedzeniu jedzenia farang, piwa itp. nie mogą lub nie chcą żyć jak niektórzy Tajowie. Jeśli jutro będę żył ostrożnie po tajsku, będę jadł jak Taj z minimalną ilością jedzenia, ale higienicznie i bezpiecznie, niewiele, ale wystarczająco, i nie będę musiał jechać do Europy i nie zachorować. 10 5/10 XNUMX wszyscy bylibyśmy trochę szczuplejsi i bogatsi, gdybyśmy musieli żyć trochę ostrożniej. Spędziłem XNUMX dni na odosobnieniu w świątyni i żyłem jak mnisi. wtedy wiesz, czego ci brakuje, wszystkich rzeczy, które uważamy za normalne. Kiedy się stamtąd wydostaniesz, wiesz, co to przetrwanie. po co wynajmować dom za XNUMX do XNUMX, ooo bahtów.
    jeśli możesz również wynająć pokój za 3000 b/miesiąc. po co pić piwo i colę? 1 koks = 15 b, 1 woda 7 bahtów. 10 / dzień x 30 = 2400 / miesiąc oszczędności. posiłkiem dla nas jest także zupa makaronowa z kurczakiem = 40 bahtów. ryż z warzywami i kawałkami wieprzowiny = 40 bahtów, zdrowy i wystarczający. zrób to przez miesiąc, a różnicę włóż do garnka. Po miesiącu przekaż tę różnicę biednej rodzinie z Twojej okolicy. czujesz się szczęśliwy, zdrowy i szczupły. kto się odważy? zdrowia dla wszystkich na rok 1. do widzenia. będzie.

  22. F. Barssen mówi

    W Holandii jest mnóstwo ludzi z 9000 XNUMX Bath, dlaczego w Tajlandii nie miałoby to być możliwe.. Tylko muszę powiedzieć, że czynsz został już opłacony, prąd i ubezpieczenie zostały już opłacone.
    Jeśli twoje ubezpieczenie musi za to zapłacić, prawie straciłeś połowę farangu. Ale w sumie Taj czy farang mogą przeżyć za te same pieniądze, bo jemy i robimy to samo, nie widzę różnicy. Więc trudno to porównać, a większość farangów jest na emeryturze lub na wcześniejszej emeryturze, równie dobrze mogliby żyć w szopie, jeśli spędziły tu całe życie.

  23. Piloe mówi

    Cóż, mam belgijską emeryturę w wysokości 433 euro. To obecnie około 18.000 XNUMX bahtów miesięcznie.
    Płacę 5000 bahtów czynszu i około 1000 bahtów innych kosztów stałych. Zostało mi więc 12.000 400 bahtów, czyli XNUMX bahtów dziennie. Trudno związać koniec z końcem, bo nie stać Cię na dodatki.
    Ale mieszkam ładnie (mieszkanie z pięknym widokiem, basenem i ochroną), mam motocykl, internet, dobrze jem, cieszę się przyrodą (swobodne pływanie w morzu) i mam przyjaciół, z którymi mogę spędzać czas na tarasie. Nie żyję jak Tajka, ale po swojemu i idzie mi dobrze, choć wymaga to trochę dyscypliny. Za swoje ubezpieczenie zdrowotne w Belgii płacę z puli oszczędności, która tam zostaje.

    • Daniel mówi

      Widzę, że nie tylko ja mogę żyć z 9000Bt. W moim wieku nie potrzebuję już wiele. Czytam tutaj, jak niektórzy powyżej piszą „jeśli masz tylko 9000 do wydania, trzymaj się z daleka od Tajlandii”. Mogę wydać więcej, ale nie muszę. Mam tutaj wystarczającą ilość pieniędzy na koncie. Chciałbym, żeby tak zostało. Chcę uniknąć sporów przy imigracji dotyczących mojej miesięcznej emerytury i wydatków. Dostosowuję swoje konto tylko do ostatnich 3 miesięcy mojego rocznego odnowienia. Tymczasem pozostaje na moim koncie w Belgii. Jeśli chcę, też mogę być tutaj wielkim Janem. Ale to nie w moim stylu, nie jestem do tego przyzwyczajona, niektóre reakcje wydają mi się nawet bardzo niegrzeczne. Mam nadzieję, że czytelnicy o wysokich dochodach przeczytają link dotyczący projektu schroniska dla dzieci w Pa Mai. Tam zawsze mogą udzielić wsparcia.
      Dziękuję Danielu

  24. Ken mówi

    Nie jest istotne, czy potrafię to zrobić, czy nie.
    Ważne jest to, że mamy tendencję do myślenia, że ​​ktoś inny może lub powinien być w stanie to zrobić. Drugi musi po prostu pracować, jeść spać, pracować, jeść sen. Relaks nie, nie jest konieczny. Dzień bez martwienia się o to, czy możesz zapewnić swoim dzieciom/rodzicom wystarczającą ilość jedzenia, nie powinien odgrywać żadnej roli. Nie narzekaj
    Kees, myślę, że jesteś wspaniały, człowiek według mojego serca. Gdybyśmy mieli chociaż jedną czwartą jego charakteru, jakże bylibyśmy szczęśliwi.

  25. Janku szczęście mówi

    Mieszkamy w Tajlandii na AOW z dodatkiem partnerskim razem 1024 Euro jak bóg w Tajlandii.Ale muszę dodać, że nie mamy samochodu, iPoda, klimatyzacji, ale podwójne ściany.Żadnych zobowiązań w Holandii ani wkładu do rodzina w Tajlandii. Tylko 2x jadam poza domem w miesiącu. Gotuję też po holendersku, więc nie jem tajskiej. Po zatruciu pokarmowym, zupie z makaronem, jako były szef kuchni zrezygnowałem z niehigienicznych rzeczy na ulicy. Kupiłem hulajnoga z gotówką, dzięki której zaoszczędziłem 4 kąpieli zniżki.Kobieta bez długów to jak życie z księżniczką.Dzięki naszemu małżeństwu jestem ubezpieczony od wszelkich kosztów,tak jak Taj, płacę 2800 kąpieli rocznie,reszta jest za darmo.A w parku atrakcji nie płacę więcej niż obywatel Tajlandii, muszę. Czasem trochę o tym rozmawiamy, ale to zawsze działa z dowodem osobistym i prawem jazdy. Człowiek, który pisze, że wydaje 80.000 tys. do 100.000 1000 miesięcznie na kosztach stałych albo będzie miał żonę, która być może będzie musiała utrzymać całą rodzinę, albo blefuje. W Tajlandii możesz żyć jak dobry obywatel, jak zwykle za XNUMX euro. Ale mam na myśli życie tak, jak kiedyś w Holandii, nie odwiedzanie barów, nie jedzenie codziennie poza domem. Nie kupuj dom, jeśli nie robisz tego również w Holandii. i nie kupiłeś dużego samochodu. Możesz być bardzo zadowolony z tego, co masz. A potem myślę, że jeśli wszystko pójdzie dobrze dla mnie, wszystko pójdzie lepiej dla Tajowie na dłuższą metę. Nie zapominajcie, że my, wszyscy mieszkańcy Zachodu, robimy wszystko razem. Tajska gospodarka ma ogromny wkład. Wydajemy pieniądze, a Tajowie robią z nami interesy.

  26. Rene mówi

    Jeśli to prawdziwa historia, to właśnie tę historię zawsze chciałem opowiedzieć.
    Rzeczywiście nie jest tak, że my w Tajlandii możemy przeżyć za 9000 5 Thb, ale tutaj, w Belgii, również cierpiałam z powodu złej sytuacji: ojciec stracił wzrok, a matka musiała opiekować się pięciorgiem dzieci i zarabiać, szyjąc. . Czapki z głów przed nią, moja pensja wynosiła wówczas 21000 19 franków belgijskich miesięcznie = THB i miałem pożyczki, które musiałem spłacać 000 XNUMX THB miesięcznie. Już wracałem do zdrowia, ale bankructwo Tajlandii spowodowane przez belgijską firmę sprowadziło mnie z powrotem w przepaść i teraz jestem naprawdę szczęśliwy, że moja kochana tajska żona (kiedyś dyrektor generalny hotelu HYATT) jest teraz gotowa przyjąć naprawdę gorszą pracę aby nas ocalić, aby utrzymać się nad wodą. Zatem nie ma gorszych zawodów.
    Zamierzamy więc zniknąć z Belgii do Hiszpanii, aby budować tam przyszłość dla mojej żony i naszego słodkiego synka.
    Chcę tylko powiedzieć, że jeśli nie masz Onassisa, wszędzie panuje zagłada i mrok… Czy

  27. l. niski rozmiar mówi

    9000 B to około 215 euro
    Przynajmniej to straci mieszkający na stałe emigrant w wieku powyżej 60 lat
    ubezpieczenia zdrowotnego miesięcznie!

    powitanie
    Louis

  28. Henk j mówi

    To, czy uda Ci się związać koniec z końcem, mając 9000 XNUMX wanien, zależy od tego, czego chcesz.
    Prosty przykład
    Kondor za 1800 łazienek
    370 prądu w wannie
    170 woda do kąpieli
    Internet i telefon komórkowy 1000 partii
    Razem 3340
    Jedzenie i napoje 4000 kąpieli (po dużej stronie)
    Odzież? 500 kąpieli.
    Tak, jest to możliwe, nie, nie ma nic ekstra.
    Jednak dotyczy to 1 osoby.
    Wielu Tajów mieszka już z kilkoma członkami rodziny w domu.
    Jedzenie często odbywa się razem, więc koszt jednego posiłku jest niski.
    Odzież często kupowana jest na lokalnym rynku, ale także sporo odzieży używanej.
    Porównaj z holenderskimi koncepcjami świadczenia z pomocy społecznej.
    Ale można żyć wygodnie za kwotę 100.000 XNUMX i wyższą.
    Można się tu nieźle zabawić przez 30.000 XNUMX kąpieli.

  29. Dirk B mówi

    Niepotrzebna dyskusja.

    Sposób życia jednej osoby nie jest stylem życia innej osoby.
    Pod koniec tego roku przeprowadzam się do Hua Hin.
    Mam własny dom i samochód (przynajmniej moja żona ma).
    Jeśli wszystko przeliczę to potrzebuję MINIMUM 1000€ miesięcznie.
    Obejmuje to również przyzwoite ubezpieczenie na wypadek hospitalizacji dla mnie i mojej żony, porządne ubezpieczenie samochodu typu all-in, wizyty w restauracji, sprzątanie domu itp. itp.

    We wszystkich tych przypadkach masz również różne ceny (premie). Każdy musi tylko znaleźć to, co mu odpowiada.

    Ale jeśli chcesz umrzeć jak pies w rynsztoku, zapewnij 9000 XNUMX Bht miesięcznie.
    Uwaga: nie dokonają eutanazji….

  30. T. van den Brinka mówi

    Drodzy Kees i Pon, swoim ponownym pytaniem udowadniacie, że macie serce na właściwym miejscu! Mogłeś także zapytać: „Czy wszyscy Farangowie mogą żyć za absolutny minimalny dochód”? Miałbyś wtedy nad sobą większość czytelników! Miło jest doświadczyć, że są na tej Ziemi ludzie, którzy myślą trochę dalej niż własny portfel, choć niestety jest ich bardzo mało!!. Podobnie jak w przypadku korporacji międzynarodowych, które są przyzwyczajone do osiągania zysku w wysokości 3.000000 2.000000 XNUMX euro rocznie, a potem nagle mają rok, w którym „tylko” osiągają zysk w wysokości XNUMX XNUMX XNUMX euro i narzekają, że jest „tak źle”
    Iść! Nawet mniej wykształceni, którzy obecnie często dwa, trzy razy w roku wyjeżdżają na wakacje, narzekają
    jeśli można to zrobić trochę mniej przez rok. Nikt nie jest skłonny do kompromisów, niestety żyjemy w materialistycznym społeczeństwie i wiele będzie musiało się zmienić, zanim obdarzymy bliźnich tym samym, czym obdarzyliśmy siebie. Myślę, że tego rodzaju pytania zostały zadane przez Ciebie
    zawsze wywoła duży odzew. Mogę cię zapewnić o jednym, a mianowicie, że Khun Peter z pewnością nie mógłby powiedzieć tego lepiej niż ty! To artykuł, który dodaje wartości blogowi o Tajlandii! DOBRZE ZROBIONY!
    Tona van den Brinka.

  31. Hans mówi

    Witaj Kees,

    Świetny kawałek, rozumiem, dlaczego czasami kłócisz się z ludźmi, po prostu masz serce na właściwym miejscu i nie każdy chce to słyszeć.

    Życie na 9000? No cóż, jest wiele krajów, w których ludzie żyją za 1 dolara = 31 miesięcznie.. więc wszystko jest możliwe, ale
    tylko wtedy, gdy jest to konieczne, nigdy nie będzie to wybór dobrowolny.

    Wszyscy ludzie są tacy sami, wszyscy chcemy domu, jedzenia, przyjaciół, edukacji dla dzieci i bezpieczeństwa.
    To, że jest to powszechne w „świecie zachodnim”, to dobrze, ale dla mas nie jest to dłużej niż 100-150 lat temu.

    2 miliardy ludzi kładzie się spać głodne, bo nie ma wystarczającej ilości jedzenia, 2 miliardy ludzi kładzie się spać z powodu nadwagi. Oczywiste jest, że „wspólne działanie, życie i dzielenie się” jeszcze się tak naprawdę nie udało.

    Farang, obcokrajowcy z Zachodu w Tajlandii kupują pieniądze od lat i nawet przy cenie 39 bahtów za euro (zeszłego lata) Tajlandia jest „tanim krajem” dla bardzo normalnych Holendrów.
    Na szczęście dla osób składających skargi za euro znów wynosi 45 bahtów.

    Należy pamiętać, że jeśli jutro Tajlandia stanie się warta 25 bahtów lub mniej za euro, ludzie będą masowo szukać Nowej Tajlandii. Wszyscy kochamy Tajlandię, tak… ale za odpowiednią cenę.

    Zatem życie za 9000 XNUMX bahtów jest możliwe, ponieważ wielu Tajów musi tak być, ale jak wszyscy inni mają nadzieję na lepsze czasy

  32. Sir Charles mówi

    Prawdopodobnie nie miałeś tego na myśli w ten sposób i dlatego zapomniałeś umieścić to słowo w cudzysłowie, ale nie mogę nazwać Holandii gównianym krajem, nie chcąc bagatelizować faktu, że wiele rzeczy w Holandii jest nie tak lub nie zawsze jest zabawnych , który jest dla każdego. jest oczywiście osobisty.

    Zdajmy sobie sprawę, że gdyby tak było w Holandii, wiele osób nie miałoby możliwości wyjazdu na wakacje do Tajlandii raz lub kilka razy w roku lub osiedlenia się tam (na stałe) później, gdy nabędzie już prawo do emerytury.

    Jednakże odpowiadając na Twoje pytanie lub stwierdzenie, że nawet jeśli Holandia jest gównianym krajem, przy 9000 bahtach nie powinno być żadnych trudności, aby szczęśliwie przetrwać w „raju” Tajlandii.

    .

    • Kees 1 mówi

      Szanowny Panie Charlesie
      Źle to zinterpretowałeś albo ja nie napisałem tego wystarczająco jasno
      Zdecydowanie nie uważam, że Holandia jest gównianym krajem.
      Staram się pokazać, jak dwuznacznie czasami reagują ludzie

      Jeśli tak się stanie, uznam, że Holandia to gówniany kraj. W takim razie proszę o ponowne przeczytanie artykułu

      Pozdrowienia Kees

      • Sir Charles mówi

        Jak już wspomniałem, drogi Keesie 1, prawdopodobnie nie miałeś tego na myśli w ten sposób. W każdym razie zgadzamy się, że Holandia nie jest gównianym krajem, a Tajlandia nie jest rajem.

        Witam pana Charlesa

  33. Chrisa Blekera mówi

    Drodzy Pon i Kees, cieszę się, że powróciliście do wpisu Khun Petera z 6 stycznia 2014 r.
    Nie było już dla mnie jasne, co nasz kochany Peter chciał osiągnąć tym oświadczeniem.
    Jego ogłoszenie było jasne, przejrzyste i dobrze zorganizowane, ale jego oświadczenie mnie uciszyło. Co miał na myśli? brzmi stwierdzenie:...nie można żyć za 9000 Bath (200 euro)? czy możesz pozostać przy życiu? czy możesz żyć z szacunkiem.
    A może było to skierowane do „farang” (ja osobiście nie mam problemu ze słowem farang, pod warunkiem, że nie jest ono rozumiane w sposób obraźliwy… jeśli źle podkreślono), bo wspomniał o przeliczeniu na euro.
    Ale zacznijmy od początku, 100 satangów to 1 kąpiel, jeśli jesteś sam z 9000 kąpieli, masz 9000 kąpieli, we dwoje masz tylko połowę, a przy całym cyrku!! nie ma satangu, i to jest fakt na całym świecie, dobrze znana spirala, w której trzeba generować coraz większe dochody, co na zachodzie jest trudne, ale w Tajlandii prawie niemożliwe.
    Na pytanie, czy Taj może mieszkać na 9000 Bath? TAK, to możliwe, ale czy takiego życia chciałbyś komuś życzyć? NIE, to nie jest życie, jakiego pragniesz, ale jest wielu, którzy nawet tego nie mają..., ale zawsze jestem zdumiony, gdy spotykam w Tajlandii ludzi, którzy mimo to nadal zachowują swoją godność i podchodzą do Ciebie z godnością, szacunkiem i czymś czego często brakuje mi na Zachodzie.
    Aby wrócić do Farangu... NIE, nie może tego zrobić, bo i tak musi płacić 50 euro miesięcznie, jakkolwiek na to spojrzeć, musi zapłacić za swoją wizę, więc co pozostawia +/- 7000 Bath.
    a to rodzi pytanie, czy jest to życie pełne szacunku
    Pozostaje więc pytanie... nie porównywać jabłek i pomarańczy, a zachować jasność, aby nie uniknąć zbyt wielu niejasności

  34. Daniel mówi

    Tutaj, w pensjonacie, w którym się zatrzymuję, poza mną mieszka dwóch Włochów, dwóch Japończyków i trzech Amerykanów, wszyscy są singlami i nie mają na utrzymaniu. Każdy płaci za swój pokój 4000 Bt. W pokoju znajduje się telewizor, lodówka i klimatyzacja. W pokoju szafa z częściową szafką oraz biurko z siedziskiem.Za prąd należy zapłacić osobno. zużycie wody wliczone w cenę.Każdego dnia gotujemy 3 razy, do wyboru cena menu od 30 do 45 Bt makaron i ryż z... Czasem z przystawką jem chleb, który sam dostaję z piekarni. Zwykle chodzę na zakupy z właścicielami. Rano w kuchni odbywa się targ owocowo-warzywny. Czasami kupuję też coś dla siebie. Do makro 125 razy w tygodniu chodź także po zakupy do pensjonatu. Kupuje się tu kurczaka XNUMXBt/kg i inne mięso do kuchni. Kupuję tutaj rodzaj jogurtu, którego używam wieczorem. Ser jest tu bardzo drogi.
    Nie palę i nie piję, chodzenie do barów nie jest dla mnie. Resztę czasu zazwyczaj jeżdżę na rowerze i zatrzymuję się tam, gdzie chcę lub żeby się napić.
    Raz w tygodniu korzystam z pralki z monetami 20Bt i proszkiem do prania 10Bt.
    Czasami potrzebuję nowych szortów, T-shirtów lub innej części garderoby, sandałów czy butów wyjściowych.Tutaj garnitur nie kosztuje dużo ludzi. Zwykle wydaję tutaj około 9000 Bt miesięcznie. W Belgii opłacam ubezpieczenie zdrowotne i ubezpieczenie zdrowotne.
    Czuję się usatysfakcjonowany swoim życiem tutaj, w CM. Nie czuję potrzeby luksusu. Bardzo łatwo jest mi powiedzieć nie.

    • wirowy mówi

      Z pewnością da się żyć z 9000 tysiącami łazienek, jeśli nie trzeba płacić czynszu
      Uprawa własnych warzyw i łowienie ryb również pozwalają zaoszczędzić pieniądze
      Moi teściowie muszą żyć z otrzymywanej emerytury 600 Bath, ale mieszkają w małej wiosce Baanyangnamsai (Satuk) w regionie Isaan.
      Ja sam nie mogę żyć na 9000 tysiącach kąpieli, potrzebuję 20000 tysięcy kąpieli, ale zaopatrzę się w droższe rzeczy.
      i nie zawsze mam ochotę jeść tajskie jedzenie, a potem chodzić do BigC, Lotus lub 7eleven, a także brać udział w wycieczkach do świątyń i zabytków
      Wybierając się na targ, warto też odważyć się na targowanie, co jest również ekonomiczne (lod dai mai krab)
      mój wniosek jest taki: za 9000 batów można żyć jak farang
      większość Tajów ma tylko 5000 – 6000 łazienek

  35. Siedowie mówi

    Mój syn mieszka na wsi Buri Ram, nie pracuje i może dobrze przeżyć z synem i żoną Waw za 9000 Bath = 200 euro

    Jego żona jest nauczycielką, zarabia trochę więcej, ale jednocześnie zapewnia rodzicom emeryturę.
    Mój syn również oszczędza na bilet na przyjazd do Holandii raz na 1 lata.

    Mają własny dom, własny ryż i ogród z warzywami, ale żyją bardzo oszczędnie i tak chcą, po prostu nie potrzebują wiele.
    Mój syn spędza 2 lub 3 dni w tygodniu w klasztorze, studiując buddyzm i bardzo dobrze mówi, czyta i pisze po tajsku.

    Jako turysta mógł wówczas przeżyć za 100 euro.

    Jestem dumny z tego prostego chłopca, więc jest to możliwe, ale nie myślę o tym w mieście.

    • Kees 1 mówi

      Drogi Siedsie
      Rozumiem, że jesteś dumny z tego chłopca
      Niewielu jest takich, którzy go naśladują. Jeśli przeczyta twoją odpowiedź, duma będzie wzajemna
      Miło, Sieds, jeśli potrafisz tak myśleć o swoim chłopcu

      Szczere pozdrowienia od Pona i Keesa
      I życzę wszystkiego najlepszego Twojemu synowi, jego żonie i synowi

  36. wirowy mówi

    Moderator: bez wielkich liter i kropek po zdaniu.

  37. Siedowie mówi

    Mój syn mieszka w Tajlandii od 8 lat ze swoim synem i żoną Waw na wsi Buri Ram.
    Mają własny dom, ryż i ogród z warzywami i żyją wygodnie na 9000 tysiącach łaźni

    Waw jest nauczycielką, zarabia trochę więcej i zapewnia rodzicom comiesięczną emeryturę.
    Mój syn nie pracuje, ale 2-3 dni w tygodniu spędza w klasztorze, studiując buddyzm.
    Mówi płynnie po tajsku, potrafi czytać i pisać.
    Mój syn również oszczędza na bilety na wyjazd z wnukiem do Neda raz na 1 lata. żeby móc latać.

    Żyją bardzo oszczędnie jako rodzina, ale niczego więcej nie chcą, nie potrzebują wiele.
    Jako turysta z plecakiem żył wówczas za 4500 kąpielisk

    Więc na pewno jest to możliwe, żyć na 9000 tysiącach łaźni, ale trzeba tego chcieć, ale w mieście to się nie uda.

    My, Holendrzy, jesteśmy przyzwyczajeni do tak dużej ilości rzeczy wokół nas, ale jeśli możesz zredukować to do plecaka, z pewnością możesz żyć tanio w Tajlandii.

  38. Roland mówi

    Oczywiście jest to możliwe, jeśli wolisz bardzo pierwotne życie...

    Jedzenie na ulicy, najlepiej picie wody, wynajęcie straganu (betonowej klatki, takiej jak ta, w której trzymamy zwierzęta w Holandii) za 1.200 THB/miesiąc, braku klimatyzacji w upalne miesiące i oczywiście samochodu, a najlepiej nawet motorower. Poza tym brak ubezpieczenia zdrowotnego, pranie w zimnej wodzie, prysznic zimną wodą. Telefon komórkowy (nie smartfon!) i trzymaj się SMS-ów. W idealnym przypadku telewizor nie jest możliwy.
    A jeśli zachorujesz lub będziesz mieć z tym coś wspólnego, nadal pozostaje szpital rządowy.

    Dlaczego to nie miałoby działać? Powiedziałbym prawie, że życie jak mnich okazuje się być zdrowe.

    Szczerze mówiąc, to zupełnie nie dla mnie.

  39. siedem jedenaście mówi

    Zastanawiam się, czy byłbym w stanie związać koniec z końcem za 9000 XNUMX bahtów i rzeczywiście tak sądzę, gdyby chodziło tylko o mokro i sucho. Jeśli chodzi o wydatki na opiekę zdrowotną itp., z pewnością by się to nie sprawdziło.
    W Holandii są też matki z opieki społecznej, które muszą wyżyć przez cały miesiąc za 200 euro, często z jednym lub dwójką dzieci, więc nie ma rzeczy niemożliwych, ale pożądane jest coś innego.

    Ale w Tajlandii za takie pieniądze, jak na „zepsuty” farang, niewiele można zdziałać, i myślę, że na tym polega różnica z Tajami.
    MUSZĄ i nie mają wyboru. Tak czy inaczej, czapki z głów w tej kwestii.
    Ale istnieje duża różnica między istnieniem a życiem. Za te 9000 XNUMX bahtów mógłbym przeżyć w Tajlandii, ale nie nazwałbym tego życiem.
    Musiałbyś odmówić sobie niemal wszystkich drobnych przyjemności, a jaka w takim razie jest wartość dodana mieszkania w Tajlandii?

    Rozumiem doskonale pytanie Keesa, bo Tajowie „dają sobie radę” w naszych oczach, podczas gdy my często ignorujemy rozdzierającą serce biedę i nędzę, która kryje się za uśmiechniętymi twarzami.

    Moja odpowiedź na wypowiedź Khuna Petera była taka, że ​​jedyną Tajką, którą uważałem za zdolną przeżyć za 9000 XNUMX bahtów, była moja tajska teściowa w Isaan, a prostym powodem jest to, że nie musi wynajmować domu, a za resztę brak żądań.
    W przypadku każdego sytuacja wygląda inaczej, ale ostatecznie musisz zadać sobie pytanie: „Co mnie uszczęśliwia” i postępować zgodnie z tym.
    Wiem to na własnej skórze, bo nie mam dużego, drogiego domu, dużego samochodu, ani czasochłonnych (wyjściowych) zainteresowań i w Tajlandii też by mi tego nie brakowało, co dodaje obywatelowi odwagi.

  40. ben mówi

    cześć, Pon i Kees.
    niezłą historię napisałeś!! Rada; zapomnieć o Holandii tak bardzo, jak to możliwe (nadal tam mieszkam, ale na szczęście mam plany związane ze ślubem, teraz moją dziewczyną z Isaana) Musisz wyrzucić z głowy słowo farang, zaczynasz nowe życie i widzę z Twoje zdjęcie oznacza, że ​​wszystko jest w porządku. Holandia staje się lub jest krajem myśliwych lub ofiar. Tutaj wszystko jest względne, Tajlandia ma znacznie większą wartość.
    9000 kąpieli?? Jeśli czujesz się jak w domu, ułatwisz to sobie.
    powodzenia w przyszłości

  41. Hansa Struijlaarta mówi

    Cześć Pon i Kees,

    Pamiętam, że miałeś duże wątpliwości, czy warto jechać do Tajlandii na stałe.
    Z Twojej historii rozumiem, że teraz zdecydowałeś się to zrobić. Myślę, że to dobry wybór. Pamiętam, że nadal miałaś wątpliwości, czy zabrać ze sobą psa. Gwoli ścisłości, Peter naprawdę nie mógłby opowiedzieć Twojej historii lepiej niż Ty sam. Nikt nie opowie historii lepiej, jeśli włożysz w nią całą swoją duszę i z pewnością udało Ci się to zrobić w przypadku tego utworu. Stąd wszystkie reakcje, jakie wywołały Twoje oświadczenie. Patrzę jeszcze raz na Twoje zdjęcie i widzę prawdziwą miłość (która jest bardzo rzadka na tej planecie). Ty jako dobry facet, który od czasu do czasu potrafi się wzruszyć i który nie potrzebuje wiele w życiu, ona jako kochająca żona, która poszłaby za tobą w ogień, ale wciąż ma kontrolę intelektualną w swoich rękach. Jeśli się mylę, proszę mnie poprawić. Wracając do Twojej wypowiedzi, farang może żyć w Tajlandii na 9000 tysiącach łaźni: nie sądzę, ale to nie jest konieczne, bo po prostu mają więcej pieniędzy. Czy Taj może przeżyć na 9000 tysiącach kąpieli? Tak, bo nie mają innego wyjścia. Tajlandia to kraj z możliwościami rozwoju. Niedaleki jest dzień, w którym dla pracujących Tajlandczyków zostanie stworzony system emerytalny, dzięki któremu córki nie będą już musiały pracować w prostytucji, aby na starość utrzymać rodziców. Mam też plany, aby w tym roku pojechać do Tajlandii, mam teraz 58 lat i przechodzę na wcześniejszą emeryturę. Kosztuje mnie to około połowy mojej emerytury, ale jestem skłonny za to zapłacić. Dostaję około 35000 9000 kąpieli, niezbyt dużo, ale wystarczająco, aby farang mógł utrzymać zachodni standard. I czy mógłbym przeżyć za XNUMX kąpieli? Tak, ale nie jest to konieczne, bo mam ich dużo więcej i jestem z tego powodu szczęśliwy. Myślę, że przy tych wszystkich kosztach stałych mam więcej do wydania w Tajlandii niż teraz w Holandii. A czy życzę Tajom lepszego życia? Tak, każdy stara się mieć lepsze życie na swój sposób, emocjonalnie, finansowo i nie zapominajmy o zdrowiu.
    Krab Chokdee i ciesz się pięknym krajem zwanym Tajlandią.
    Ps Chciałbym spotkać Julie kiedyś, gdy będziesz w Tajlandii. Lubię uczciwych, prostych ludzi. Hans

  42. TAK mówi

    Uważam to pytanie i całą dyskusję za dziwaczne.
    Jeśli masz tylko 9.000 XNUMX bahtów, musisz z tego żyć
    trafisz do pomocy społecznej w Holandii. Czy to jest przyjemne ? Myślę, że
    nie. Większość ludzi chce więcej pieniędzy i więcej wolnego czasu.
    Zakładając, że masz dobre zdrowie i rozsądne relacje z
    Twój partner.

    Mógłbym żyć za 0,00 bahta w Tajlandii!!!
    Jak to możliwe ? Po prostu popełnij poważne przestępstwo i martw się
    że jesteś zamknięty w więzieniu. Czy jest fajnie i czy jestem szczęśliwy?
    Nie, nie sądzę, ale mogę powiedzieć i napisać, że jestem w Tajlandii
    żyć tak, żeby nic mnie to nie kosztowało.

    O czym to jest ???

  43. Eugenio mówi

    Taj w roli ofiary…
    Jakimi samolubnymi i aroganckimi ludźmi jesteśmy my, „Farang”.
    Chcąc pozwolić tym biednym Tajom żyć za 9000 XNUMX bahtów miesięcznie. Skandaliczny!

    Fakty:
    Produkt Narodowy Brutto na mieszkańca w Holandii jest 9 razy większy niż w Tajlandii. W Holandii będziesz miał znacznie mniejszy zysk netto, ponieważ państwo zapewnia siatkę bezpieczeństwa życia i jest znacznie bardziej zaangażowane w społeczeństwo niż państwo tajskie. W Tajlandii rodzina zapewnia bezpieczeństwo.

    http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_countries_by_GDP_(nominal)_per_capita

    W przeszłości pracowałem w krajach Afryki i Bangladeszu i naprawdę nie chcesz jechać na wakacje do tego typu krajów. Widziałem trzyletnie dziecko w Bangladeszu, które pracowało jako dziecko. Tajlandia jest krajem wakacyjnym właśnie dlatego, że jest stosunkowo bogata. Tak, połowa krajów rozwijających się ma dochody 5–10 razy niższe niż Tajlandia.

    Mój wniosek jest taki, że Taj może przeżyć za 9000 bahtów. Średni dochód wynosi 14000 35 bahtów. Wiemy, że duży udział w tym rości sobie elita. Tak więc połowa populacji (9000 milionów ludzi) mieszka tu od dawna za znacznie mniej niż XNUMX XNUMX bahtów. To jest po prostu fakt. Zatrzymaj dyskusję!

    Aha, nie nazywajmy się maminsynkami. „Farang” nie może przeżyć za 9000 XNUMX bahtów miesięcznie przez nieco dłuższy okres. Nie oszukuj siebie. Jest to całkowicie niemożliwe.

    Więc nie smuć się tak z powodu Tajów.

  44. TAK mówi

    Mam Tajkę, która opiekuje się moim domem i kotami
    ponieważ jestem regularnie nieobecny. Pracuje jako kelnerka
    4-gwiazdkowy hotel zarabia poza sezonem 15.000 XNUMX
    i 20.000 XNUMX bahtów w sezonie.
    Miałem dziewczynę z Tajlandii, która była menadżerem HR w tym samym hotelu
    i zarobił 55.000 XNUMX bahtów. Teraz awansowała na stanowisko dyrektora HR
    i wynosi 80.000 XNUMX bahtów miesięcznie.
    Znam wielu Holendrów w Tajlandii, którzy pracują i zarabiają za granicą
    około 1000 euro lub 45.000 6 bahtów netto dziennie. Praca średnio od 7 do XNUMX miesięcy
    na rok.

    Krótko mówiąc, mając 9.000 40.000 lub XNUMX XNUMX bahtów, jesteś na poziomie minimum egzystencji
    w Tajlandii. Moim zdaniem lepiej zostać w Holandii, gdzie jest lepsze zaplecze socjalne
    i takie rzeczy, jak banki żywności.

    Tajowie często myślą, że wszyscy ferangowie są bogaci. Tutaj, na tajskim blogu, wiemy lepiej. Ze względu na otwartość wielu osób piszących tutaj. Osobiście nie obchodzi mnie, czy ludzie mają dużo, czy mało pieniędzy. Poznałem bogatych i bardzo paskudnych ludzi, ale także biednych i bardzo przyjaznych ludzi. Zastanawiam się, czy Tajowie czują to samo. Nie raz słyszałem określenie Ferang Kie Nok (obce ptasie odchody). Dotyczyło to obcokrajowców dysponujących niewielkim budżetem, którzy nie mają zbyt wiele do wydania lub np. chcą za dużo się targować.

  45. Kees 1 mówi

    Szanowny Oddział
    Z mojego oświadczenia nie wynika, że ​​musisz odpowiedzieć. Nawet jeśli pytanie wydaje Ci się dziwne, już je masz
    zrobione po raz czwarty. Mnie też bardzo nie podoba się, że to mówisz
    Dajesz nam znać, że potrzebujesz dziesięciokrotności tej kwoty i masz do tego prawo. Nie mówię, że powinieneś żyć za 9000 Bht
    Pytam, czy można na tym zarobić? Bo sporo farangów uważa, że ​​Tajowie mogą na tym zarobić
    A najlepiej Tak, żeby móc to zrobić za 0,00 kąpieli. Żyć
    Jak myślisz, jak długo wytrzymasz w Bangkoku Hilton? Aby przetrwać jako farang, również potrzebne są tam pieniądze

    Z poważaniem Kees

  46. Davis mówi

    Jest to bardzo ciekawy temat, o czym świadczą liczne odpowiedzi. Chciałbym też podzielić się swoją sprawą.

    To dość konfrontacyjne. Przecież jeśli zadajesz sobie pytanie, czy przy takim budżecie przeżyjesz miesiąc, to i tak musisz porównać. Jaki jest Twój aktualny budżet w Europie, w Tajlandii i jak Taj to robi?
    Ale tu chodzi o emigrantę (żeby nie musieć pisać farang *uśmiech*) i o to, czy da się wytrzymać z takim budżetem.

    Cóż, znam kogoś, kto potrafi to zrobić. To, czy robią to z pełnym zamiarem, nie mówiąc już o szczęściu, to inna sprawa.

    Kilka przykładów.
    Ciesz się środowiskiem turysty. Na przykład Khao San Road w BKK, ale obok świątyni Phra Kaew. Zjedz pied à terre podczas pobytu w BKK. Po drugiej stronie rzeki Chao Praya, w Ban Yeekhun/Ban Plat, na prawo od mostu Pinklao. Promem i pieszo do Khao San można dojść w niecałe 20 minut. Z taksometrem łatwo podwoić, do 50 minut. I tak, są ludzie chodzący po Khao San, którym udaje się przeżyć za 9.000 100 THB. Zwykle z konieczności i z bardzo różnych powodów. Problemy w domu, niedoszli, byli skazańcy lub uciekający przed wymiarem sprawiedliwości, poszukiwacze przygód, Robin Hoodowie lub po prostu faceci, którzy są zakochani w Tajlandii i gonią za swoimi marzeniami, nie mając paznokcia, by je zarysować.... Z całym szacunkiem dla tych wszystkich ludzi. Porozmawiaj z nimi od czasu do czasu, za każdym razem kup piwo, ale historie, które słyszysz, zwykle są tego warte. Łóżko w pokoju wieloosobowym, 150 THB dziennie. Jedzenie to ich najcięższa dieta (!). W końcu nie masz kuchni, więc musisz polegać na przekąskach z supermarketu lub ulicznym jedzeniu gdzieś na tyłach nieznanego soi. I woda butelkowana; Przecież nie chcesz chorować bo Cię na to nie stać. Wydaj 1 THB dziennie na jedzenie i napoje. Zostało akurat tyle, żeby gdzieś wypić XNUMX kieliszek, najlepiej wieczorem, żeby miło spędzić czas w klasycznej backpackerskiej kawiarni jakiegoś pensjonatu. Gdzie Ty i reszta klientów możecie oglądać mecze piłkarskie lub filmy na dużym, płaskim ekranie. W nadziei, że będziecie mogli porozmawiać i napić się piwa lub czegoś mocniejszego... wspaniałe historie przychodzą chętnie.
    Inny facet, inne miejsce. Znałem młodego Francuza w Chiang Mai, który miał tylko 2 sztuki każdego ubrania. Powtarzało się to co drugi dzień, podczas gdy drugi dzień pozostawał w wodzie. Pracowała i mieszkała w pensjonacie i biurze podróży. W zasadzie otrzymywałem 300 THB dziennie, ale umowa obejmowała zakwaterowanie i wyżywienie oraz 150 THB dziennie kieszonkowego. No cóż, pił ją codziennie do piwa lub whisky, aczkolwiek za cenę zakupu. A ten facet nie wstydził się zapraszać do siebie i jeść i pić na swój koszt w zamian za dobrą radę dla turysty. Takie było jego życie i lubił to robić, czuł się w tym naprawdę dobrze. Podejrzewałem go w pewnym momencie o chorobę psychiczną, powiedział mi, że w rzeczywistości jest rasowym Tajlandczykiem, ale w złym ciele; to farang.
    Trzeciego faceta, Szweda, spotkałem kilka lat temu we wsi, gdzie mieszka rodzina mojego zmarłego przyjaciela. Między Chaiyaphum i Khorat. Wynająłem drewniany dom na palach za 3.000 THB miesięcznie. Kupowałem jedzenie od lokalnych rolników, z przekonania nie jadłem mięsa ani ryb, nie miałem klimatyzacji, tylko wentylatory, nie było BVN w telewizji, tylko standardowe kanały. Woda i gaz dostarczane do Twojego domu butelką. Miał motorower, piękną hondę z lat siedemdziesiątych i telefon komórkowy. Bardzo duchowa osoba. Żył ze swojej skądinąd hojnej emerytury, ale szczycił się tym, że żyje poniżej 10.000 XNUMX THB miesięcznie. Co zrobił z resztą swojej emerytury, może chodzeniem do świątyni, oszczędzaniem, alimentami, Joost nie może wiedzieć.

    Można więc powiedzieć, że za 9000 THB da się przeżyć. Ale czy chcesz i potrafisz to zrobić i czy jesteś z tego zadowolony? Mam nadzieję, że nadal będziesz je zarabiał sam. Ponieważ czas pracy nic Cię nie kosztuje, co innego byś robił przez cały dzień, nie wydając pieniędzy?

    Cóż, na pewno nie byłbym w stanie tego zrobić. Do niedawna posiadał 3 prywatne miejsca, pomiędzy którymi można było się poruszać. Na północy, w BKK i nad morzem. Z powodu choroby i żeby nie pozostawić go bez opieki, pozbyłam się wszystkiego. Jednak nikomu to nie służy. Ale wyobraź sobie przez chwilę, że musisz wynająć, a będziesz żył tak samo, jak w Europie. Zatem ten sam styl życia, do jakiego przywykłeś, będzie kontynuowany. Następnie szybko dochodzimy do 1.250 euro miesięcznie, co stanowi średnią europejską emeryturę, a więc średnią kwotę. Wynajmujesz małe dwupokojowe mieszkanie w BKK w pobliżu parku Lumpini. W tym media, telewizja, internet, winda, serwis, ubezpieczenie… 2 €. Jedzenie z Twojego kraju kosztuje co najmniej tyle samo lub więcej tutaj, w Carrefour. Albo wychodzisz na obiad, lokalną kuchnię, przekąski. Odlicz 500 € dziennie na jedzenie. Zaokrąglone w górę do 15 € miesięcznie. Dodaj 500 € dziennie; jednego dnia 10 pint w pubie, drugiego obok sauny i fryzjera, następnego dnia kup koszulę lub spodnie... a Twoje 5 euro zniknie przed końcem miesiąca.
    Każdy ma swoje wyobrażenie o budżecie i jego wydatkach, ale każdy żyje tym, co ma. Moim zdaniem życie w BKK jest między innymi tak samo drogie jak w Europie. Taksówki mogą być tańsze, ale będziesz z nich częściej korzystać, dzięki czemu budżet pozostanie taki sam. To samo z jedzeniem poza domem, jest taniej, ale robisz to częściej. Niektórzy znajomi i byli koledzy z ONZ w BKK mówią to samo, a nawet mają dość odpowiadania za każdym razem, ponieważ to pytanie pojawia się regularnie.
    Inaczej jest, jeśli mieszka się na wsi, w domu z ogrodem i dwa razy w miesiącu jeździ się do Makro. Tak, nadal możesz zaoszczędzić ze swoich 2 euro, a nawet wesprzeć nimi rodzinę.

    Drobna sprzeczka, szacunek nic nie kosztuje. Pokaż to ludziom, którzy zrobią dla Ciebie wszystko, za 9.000 100 THB miesięcznie. Czasami dostajesz w zamian coś bezcennego, stojąc z kieszeniami pełnymi pieniędzy. Napiwek XNUMX THB, a czasem kogoś urazisz. Porozmawiaj, a jeśli chcesz, zobacz, jak możesz coś zrobić, aby pomóc.

  47. Jef mówi

    Kwota 9.000 300 THB miesięcznie jest również podana jako płaca minimalna w innym miejscu tego bloga. Słyszałem jednak, że została ona (dopiero niedawno) ustalona na XNUMX THB dziennie. Dotyczy to osób oficjalnie zatrudnionych.

    Każdy, kto jest oficjalnie zatrudniony w Tajlandii, ma zazwyczaj bezpłatną niedzielę wolną. Liczba świąt państwowych w Tajlandii jest zadziwiająco wysoka (choć ludzie nie mają z czego brać urlopu), ale załóżmy, że poza niedzielami przypada średnio tylko 1 dzień w miesiącu. Moim zdaniem też są nieopłacalne. W ten sposób otrzymujemy przeciętną (brutto = netto) minimalną płacę miesięczną wynoszącą:
    (365,24 dni/rok/12 miesięcy/rok x 6 dni roboczych/7 tygodni – 1 urlop) x 300 THB = 7.527 THB/miesiąc

    Biorąc pod uwagę fakt, że dużą część wydatków przy niskich dochodach ledwo można skompresować, związanie końca z końcem za 7.527 bahtów miesięcznie jest znacznie trudniejsze niż za 9.000.

    • Jef mówi

      PS: Gdzie indziej też trudno jest żyć SAMĄ płacą minimalną. Prawie wszędzie wspólne życie jest koniecznością ekonomiczną. Gospodarstwa domowe o dwóch dochodach, oba z płacą minimalną w wysokości 7.527 bahtów, mają dochód rodziny (netto) w wysokości ponad 15.000 5.000 bahtów. Nie powinienem tak mówić, ale to o XNUMX bahtów więcej niż ostatnio bardzo normalny dochód tajskiej rodziny. Wtedy wystarczy, że ci ludzie zaabsorbują (wrażliwe) podwyżki cen w ostatnich latach.

  48. Leppak mówi

    Drodzy Kees i Pon, zastanawiałem się, co skłoniło was do odpowiedzi na pytanie dotyczące 9000 bht?
    To stwierdzenie samo w sobie jest oczywiście bardzo snobistyczne, zadajesz sobie tylko pytanie, czy masz (dużo) więcej do wydania. Myślę, i myślę, że opisana przez ciebie sytuacja to pokazuje, za twoją reakcją kryje się wiele frustracji: frustracja i stłumiona złość z powodu dużych różnic w dochodach i niesprawiedliwości na świecie. Ja też to czuję, z przerażeniem widzę ogromne różnice w dochodach w Muang Thai i często obrzydliwie skorumpowany sposób, w jaki one powstały. Ale... czy nie jest to prawdą na całym świecie??? I czy pytanie jest istotne, niezależnie od tego, czy zadaje się je tutaj, w Holandii, czy gdzie indziej? Trzeba sobie radzić z tym, co się ma, wszędzie i dla każdego jest inaczej, czasem jest to wstrząsające, a czasem obrzydliwie dekadenckie. Wszystkie osoby w komentarzach mające dobre intencje, łącznie z tobą i mną, z pewnością zastanawiają się, co możesz z tym zrobić. Odpowiedź na to pytanie jest sfrustrowana: prawie nic... bądź wdzięczny za to, co masz i podawaj pomocną dłoń na lewo i prawo. Zdaj sobie także sprawę, że w Tajlandii jest obecnie wielu wyrzutków farangów, którzy o 9000 XNUMX bht mogą tylko marzyć. Wśród nich, podobnie jak wśród mieszkańców Tajlandii, nie brakuje przypadków „grubej bryły z własnej winy”. Mam nadzieję, że twoja odpowiedź przynajmniej da niektórym farangom do myślenia.

    • Kees 1 mówi

      Drogi Leppaku

      Spróbuję odpowiedzieć na Twoje pytanie. Jeśli masz na myśli, że jestem snobem, ponieważ zadałem to pytanie. Google snobistyczny. Afektowany – Próżny – Wyimaginowany – Zarozumiały. Zapewniam Cię, że nie posiadam żadnej z tych cech.
      Kiedy złość jest tym samym, co złość, a frustracja jest rozczarowaniem. Wierzę więc, że doświadczam tego czasami, czytając komentarze, gdy wyjaśniane są przyczyny
      jako istota ludzka potrzebujemy więcej niż inna istota ludzka. Kiedy siedzę za komputerem, kręcę głową
      I spróbuj wymyślić, jak wyjaśnić to tej osobie w imieniu Boga.
      Że druga osoba też chce czegoś więcej niż tylko jedzenia.
      Często bezczelny sposób błogosławienia tego, czego sami potrzebują
      Jest BV. W odpowiedzi powiedzieli, że muszą ciężko i długo pracować, a wtedy nie mają czasu na wydawanie pieniędzy. Moje policzki robią się czerwone, gdy czytam coś takiego
      I czego druga osoba nie potrzebuje. Nie złości mnie to, jest mi smutno
      To jest powód i jedyny powód opublikowania mojego pytania
      Wiem doskonale, że nie będę nim jechał po Tajlandii razem z Ponem za 9000 bht
      Doskonale zdaję sobie sprawę, że pomimo wszystkiego, co przydarzyło mi się w Holandii, mogę uważać się za szczęściarę
      Urodziłem się w Holandii, a nie w Tajlandii. Doskonale wiem, jakie to uczucie
      Nie mieć nic. Wiem też, jak to jest mieć dużo.
      Może dlatego łatwiej mi wczuć się w drugą osobę
      Proszę tylko o odrobinę więcej wyrozumiałości dla drugiej osoby
      Nie jestem zły na inną osobę, która ma więcej pieniędzy do wydania niż ja

      Mam nadzieję, że w miarę dobrze to wyjaśniłem

      Pozdrowienia Kees

      • Kees 1 mówi

        Jeśli mogę szybko podziękować wszystkim za odpowiedzi
        Nie mam z tym problemu, Moderatorze

  49. Farang tingong mówi

    Sto odpowiedzi i po przeczytaniu wszystkich doszedłem do wniosku, że to nie ma nic wspólnego z Can! ma to związek tylko z Must! Bo jeśli nie masz już pieniędzy, to musisz związać koniec z końcem, to takie proste.

  50. ja mówi

    W Holandii są też matki z opieki społecznej, które muszą wyżyć przez cały miesiąc za 200 euro, często z jednym lub dwójką dzieci, więc nie ma rzeczy niemożliwych, ale pożądane jest coś innego.

    W wielu odpowiedziach porównywano rodzinę posiadającą 9000 9000 bahtów w TH z rodziną matki korzystającej z opieki społecznej w Holandii. Najwyraźniej zakłada się, że kwota, którą należy wydać zarówno w Holandii, jak i TH, wynosi 225 bahtów w porównaniu z XNUMX euro.
    Jednakże porównanie nie jest trafne. Oczywiście sytuacja matek z opieki społecznej, które utrzymują rodzinę za 225 euro miesięcznie, jest tragiczna. Szczególnie w tak zamożnym kraju, jak Holandia, który szczyci się wysokim poziomem zabezpieczenia społecznego, życie w biedzie jest niepożądane.

    Ale czy tę sytuację można porównać do sytuacji rodzin TH, które muszą zadowolić się 9000 XNUMX bahtów?
    Nie: w Holandii dużą uwagę poświęca się matce z opieki społecznej. Programy edukacyjne, pracownicze i szkoleniowe, pomoc w zadłużeniu, pomoc prawna przy zaległych alimentach, poradnictwo partnerów społecznych. pracy oraz z miejskich służb socjalnych.

    W TH rodzina licząca 9000 9000 bahtów jest po prostu powszechnym zjawiskiem, bez szczególnej uwagi i wsparcia ze strony jakiegokolwiek rządu i/lub agencji społecznej. W TH rodzina zarabiająca 9 XNUMX bahtów miesięcznie jest po prostu jedną z rodzin, która musi sobie radzić ze względu na strukturę społeczeństwa jako takiego. W TH rodzina zarabiająca średnio XNUMX tysięcy bahtów miesięcznie jest jednym z kamieni węgielnych społeczeństwa TH.
    W Holandii jest to rodzina ze średnim dochodem do dyspozycji, w 2013 roku było to 23500 2000 euro rocznie, powiedzmy XNUMX euro miesięcznie, obliczcie sami, ile bahtów.

    Wracając do matki z pomocy społecznej: w jak niepewnej jej sytuacji – w maju otrzymuje zasiłek urlopowy, zasiłek na dziecko 4 razy w roku i jakkolwiek na to spojrzeć: świadczenie obejmuje ubezpieczenie zdrowotne dla całej rodziny i składki na starców świadczenia wiekowe są tak samo opłacane.

    Wracając do rodzin zarabiających 9 XNUMX bahtów w TH: nie przychodzi mi do głowy nic ze strony rządu ani z perspektywy społecznej, co wiązałoby się z dodatkową pomocą lub dochodem.
    Dlatego 9 tysięcy rodzin bahtowych szuka wzajemnej pomocy i wsparcia, tworząc zwarte rodziny, klany i społeczności.

    KhunPeter miał wówczas rację: TH nie mógł sobie poradzić z 9 tysiącami bahtów na osobę. miesiąc na poruszanie się.
    Kees i Pon mają teraz równie rację: życie Faranga za 225 euro jest stosunkowo niemożliwe. Chyba, że ​​gryzienie kuli i zjadanie wszystkiego, co się skrada i pełza, stanie się normą. I zastanawiałem się, dlaczego 99% farangów pozwala mu zwisać tak szeroko i wystająco.
    Ale inne reakcje o tym świadczą.

    • Jef mówi

      „gryźć kij i zjadać wszystko, co się pełza i pełza”
      W Tajlandii potrawy najbardziej znienawidzone przez mieszkańców Zachodu to nie tylko „przysmaki”, ale większość z nich jest również bardzo droga w porównaniu ze składnikami zachodniego smaku. Ponadto ogromny wzrost (groteskowej) otyłości w Tajlandii w ciągu ostatnich dwudziestu lat nie wynika, jak w niektórych częściach świata, jedynie z tego, że stać nas na niezdrową dietę: w Tajlandii zdrowa, zbilansowana i zróżnicowana dieta jest z pewnością nie droższe niż co innego.

  51. siedem jedenaście mówi

    Drogi @Soi,
    Mam nadzieję, że nie zabrzmi to jak pogawędka, ale i tak chciałam to powiedzieć.

    ” W Holandii są też matki z opieki społecznej, które muszą przeżyć cały miesiąc za 200 euro, często z jednym lub dwójką dzieci, więc nie ma rzeczy niemożliwych. Jednak pożądane jest coś innego. ”
    Dosłownie skopiowałeś te pierwsze zdania z mojej odpowiedzi z 28 stycznia o 17.05:XNUMX. (zaznaczone)
    W jakim celu?
    A potem mówisz, że niektórzy porównują sytuację holenderskiej matki na zasiłku i tajskiej rodziny.
    Tak nie jest, bo jeśli uważnie przeczytasz, to też jest napisane, że nie ma rzeczy niemożliwych, ale NIE, że ich sytuacja jest taka sama.
    Ma to służyć jako przykład tego, jak trudne może być życie ludzi, zarówno tutaj, jak i w Tajlandii.
    Dlatego uważam, że Twoja odpowiedź jest raczej przedwczesna i nieco niepotrzebna.
    Każdy wie, że np. matki z opieki społecznej dostają zasiłek urlopowy, a Tajki nie, ale to nie znaczy, że sytuacja jest dużo lepsza niż Tajki, na pewno nie.
    Bo odzież, sport, rowery, podręczniki szkolne itp. są tu wielokrotnie droższe niż w Tajlandii.

    Również komentarz dotyczący wszystkiego, co się pełza lub skrada, coś podobnego zauważyłem w mojej odpowiedzi na wypowiedź Khuna Petera na temat Tajów, którzy powinni przeżyć za 9000 bahtów.

    Zanotowałam w nim, że moja tajska teściowa i inni z jej pokolenia i tak przeżyją, bo zjadali wszystko, co pełzało i skakało.
    NIE dlatego, że chcieli uczynić to normą, ani też idealizować, bo takie życie nie jest zbyt wspaniałe, ale po prostu jako przykład tego, jak ci ludzie wiedzieliby, jak przetrwać, podczas gdy przeciętny farang byłby prawdopodobnie na wpół szalony bez piwa i hamburgera.
    Chciałem to tylko poprawić.
    Met vriendelijke Groet,
    Siedem jedenaście.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową