Strajk powoduje chaos na lotnisku w Zaventem

Pozostaje mieć nadzieję, że dziś ani jutro nie polecisz do Tajlandii z Zaventem w Belgii. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Twój lot zostanie odwołany lub Twoja walizka nie zostanie zabrana ze sobą. Na belgijskim lotnisku narodowym Zaventem w Brukseli chaos spowodowany strajkiem personelu bagażowego narasta z godziny na godzinę, jest góra z 10.000 20.000 do XNUMX XNUMX walizek.

Strajk w dziale bagażowym na brukselskim lotnisku z pewnością jeszcze się nie skończył. Związkowcy i kierownictwo Swissport, firmy zajmującej się obsługą bagażu, nie mogą dojść do porozumienia. Również dziś wieczorem strony rozstały się bez rezultatu.

Związkowcy obwiniają zarząd, który ich zdaniem nie chce iść na żadne kompromisy. Dlatego chcą, aby belgijski minister pracy pośredniczył.

Góra z opuszczonymi walizkami

Strajk w Zaventem rozpoczął się w niedzielę wieczorem i trwa już trzy dni. Strajkujący uważają, że obciążenie pracą jest zbyt duże. Z powodu strajku odwołano wczoraj 49 lotów, tyle samo co w poniedziałek. Tymczasem na lotnisku jest ogromna góra bagażu. Podaje się liczby od 10.000 20.000 do XNUMX XNUMX walizek. Kierownictwo lotniska radzi podróżnym zabierać ze sobą tylko bagaż podręczny.

9 odpowiedzi na „Strajk personelu bagażowego powoduje chaos na lotnisku Zaventem”

  1. Ronny Lad Phrao mówi

    W międzyczasie trwają prace nad porozumieniem, ale według belgijskich mediów jest ono kruche.
    Więc pytanie brzmi, jak długo potrwa, zanim wszystko znów będzie płaskie.

    Jest to głównie problem firm współpracujących z agentem handlingowym Swissport.
    Nie ma problemu dla innych firm, czyli tych, które współpracują z Aviapartner, tak jest między innymi z Thai Airways. Nie mieliby żadnych problemów.

    Najnowsze wiadomości
    http://www.hln.be/hln/nl/942/Economie/article/detail/1633497/2013/05/16/Akkoord-bij-Swissport-maar-staking-niet-helemaal-voorbij.dhtml
    http://www.hln.be/hln/nl/942/Economie/article/detail/1633717/2013/05/16/Zowat-alle-vluchten-vertrekken-maar-geen-garantie-voor-bagage.dhtml

  2. Ronny Lad Phrao mówi

    I tak kontynuowali, jak się spodziewałem

    Aktualizacja
    http://www.hln.be/hln/nl/1901/reisnieuws/article/detail/1633717/2013/05/16/Arbeiders-Swissport-staken-voort-Vertrouwen-is-zoek.dhtml

    • David H. mówi

      Z pełnym zrozumieniem problemów podróżnych, ale chciałbym zobaczyć, jak dyrektor i „zastępca dowódcy” tej firmy wykonują codzienną pracę we dwójkę „ładowując samolot 2”. Myślę, że pomogłoby to szybciej osiągnąć porozumienie.

  3. Ronny Lad Phrao mówi

    Równie dobrze można by powiedzieć – zobaczyłbym tych dwóch ładowarek prowadzących Swissport”, ale może potem umowa nie będzie potrzebna, bo już ich nie będzie.

    Lepiej zapytać, dlaczego Aviapartner nie ma problemów ze swoimi pracownikami w Brukseli, którzy mają prawie podobną umowę o pracę, albo dlaczego Swissport w swoich 150 innych oddziałach nie ma problemu ze swoimi pracownikami, którzy również mają taką samą umowę o pracę.

    Myślę, że profesor Vandevoorde z Uniwersytetu w Antwerpii ma więcej racji.
    Nie jest to problem ogólny, bo wtedy zaangażowani byliby również ci z AviaPartner. To walka o władzę pomiędzy związkami zawodowymi a zarządem, mająca na celu pokazanie, kto rządzi w miejscu pracy.

    Swissport przejął Flightcare w zeszłym roku. Od razu dopadli pracowników. Dobre rozwiązanie, bo od razu gwarantowało zatrudnienie pracownikom.
    Niestety dostali też przedstawicieli związków zawodowych i zgodnie z dobrymi belgijskimi zwyczajami związkowymi chcą teraz pokazać nowemu Zarządowi, kto rządzi w hali produkcyjnej. Strajki są wówczas ich ukochanymi zabawkami. To samo widzimy w przypadku kolei.
    I podobnie jak koleje, ofiarą gier związkowych jest podróżnik.

    • Dawid H. mówi

      Jest w tym oczywiście trochę prawdy i jak zwykle prawda będzie leżeć gdzieś pośrodku...... i oczywiście bez związków zawodowych mielibyśmy/otrzymywaliśmy również wszystkie świadczenia socjalne, które mamy (nadal ) (???/!!!) ,
      i oczywiście zawsze strajkują inni i nigdy żadna z naszych niezrozumiałych ofiar strajków nie uderzyła się sama...(lol); na pewno wszyscy jesteśmy dyrektorami i dyrektorami...

      I och, dlaczego 2 mężczyzn nie może załadować jumbo….., dlaczego nie 2 lub 3 hostessy na jumbo numer IPV 8…, chodzi o zmniejszenie liczby ładowarek… więc wcześniej było więcej…., i by lubisz widzieć swój czas pracy podzielony na dwie części dziennie, z dojazdem i powrotem do pracy?

      Jeśli rozsądek istnieje po obu stronach, nie ma/nie będzie strajków i tak, istnieją walki o władzę… na wszystkich poziomach… nawet w ich własnych firmach……… cecha ludzka na przestrzeni wieków..
      Podsumowując, nigdy nie musiałam pracować na poziomie „złamać sobie kark” i jestem za to wdzięczna, mając na uwadze innych.

      I tak w końcu będziemy: nigdy strajkujący, ale nie krytykujcie dużych premii bankowych, bo nikt z nas nie zazdrości tym, którzy odmówią……

  4. Ronny Lad Phrao mówi

    Tymczasem na lotnisku wszystko wydaje się wracać do normy.
    To, czy coś osiągnęli, dopiero się okaże, ale może to wyglądać ponuro.

    http://www.hln.be/hln/nl/957/Binnenland/article/detail/1634335/2013/05/16/Samenwerking-Swissport-onzeker.dhtml

    • Dawid H. mówi

      Ładowanie z 2 zostało już usunięte…, a kto z obu stron poniósłby największe straty, pozostając upartym, zamiast pozwolić na rozsądne warunki pracy?

      • Ronny Lad Phrao mówi

        Port lotniczy poniósł tu największe straty, co wkrótce znajdzie odzwierciedlenie w nieprzedłużeniu kontraktu SwissPort. Wybiorą innego handlera (lub nawet kilku). To, czy będą chcieli zatrudniać bezrobotnych (strajkujących i przedstawicieli związków zawodowych) w Swissair, mając na uwadze ten strajk, to już inna historia.

        Zgadzam się, że prawda leży lub będzie leżeć pośrodku.
        W istocie każdy powinien mieć prawo do zakończenia dnia pracy na kolejnej zmianie.
        Dwie ładowarki to prawdopodobnie za mało, jeśli wymagane jest ładowanie ręczne, ale jeśli ładowanie ręczne nie jest wymagane, widzę z tym niewiele problemów. To po prostu prowadzenie wózka w samolocie.
        Nawiasem mówiąc, myślałem, że Jumbo zostało załadowane walizkami do wózka, a następnie całkowicie wepchnięte do samolotu, a załadunek ręczny został wykonany na mniejszych samolotach. Przynajmniej tak widziałem siebie na asfalcie.

        Związki zawodowe nie powinny w dalszym ciągu polegać na tym, co zrobiły dla pracowników w przeszłości. Rzeczywiście pomogli poprawić warunki pracy ludzi.
        Często jednak zapomina się, że to robotnicy pierwsi zastrajkowali, a wielu związkowców stanęło wtedy po stronie szefa.
        Kiedy jednak zauważyli, że napastnicy mieli zamiar oddać swój strzał, nagle stanęli po ich stronie i ostatecznie przypisali sobie całą zasługę. Podobnie Unia.

        Związki zawodowe rzeczywiście, a zwłaszcza w ostatnich latach, zapewniały wszelkiego rodzaju świadczenia socjalne, niezależnie od tego, czy pracownicy tego chcieli, czy nie.
        Czy kiedykolwiek policzyłeś, ile firm zbankrutowało lub czyje wody są teraz na ustach?
        Czy to naprawdę uzasadnione, że pracuje się tylko 35 lub 38 godzin, i to za cenę 40 lub 42 godzin tygodniowo.
        Czy rzeczywiście konieczne jest, aby pracownik miał prawie 2 miesiące urlopu w roku (wliczając urlopy ustawowe i dni ustawowo wolne od pracy).
        Czy uważasz, że to normalne, że związki zawodowe rozpoczęły strajk, ponieważ domagały się, aby w przypadku strajku pracodawca płacił za pierwsze dni strajku?
        Jak myślisz, dlaczego obecnie jest tak wiele tak zwanych strajków 24-godzinnych? Nikogo to nic nie kosztuje, tylko pracodawcę, bo i tak musi zapłacić za ten dzień strajku.

        To także wszystkie „korzyści społeczne”, które osiągnęły związki zawodowe.
        Czy powinieneś być z tego zadowolony, to inna sprawa.

        Moderator: Drogi Ronny, następnym razem trzymaj się postu. To obszerny wypad.

        • Ronny Lad Phrao mówi

          Moderatorzy masz rację.
          To był rzeczywiście długi wyjazd, ale właściwie odpowiedziałem na dwa posty, ale rzeczywiście dałem się ponieść emocjom.
          Mam nadzieję, że nikt mnie źle nie zrozumie, bo każdy ma prawo do strajku i jeśli to konieczne, trzeba to wykorzystać.
          W Belgii jest to za bardzo nadużywane (a potem nie chcę powiedzieć, że tak jest na lotnisku), ale w końcu outsider nie widzi już ziarna wśród plew.
          Jest coś takiego jak konsultacja, ale często najpierw jest strajk, a potem rozmowa.

          Tutaj mamy kolejny tego przykład

          http://www.hln.be/hln/nl/957/Binnenland/article/detail/1635175/2013/05/17/Vakbonden-op-straat-in-Brussel-op-7-juni.dhtml

          Jesteś zaskoczony moją odpowiedzią?


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową