Drodzy redaktorzy,
Mam pytanie odnośnie wyjazdu, który wybieram się z koleżanką m.in. do Tajlandii.
Wylatujemy do Indonezji 12 września 2015 na miesiąc, a potem lecimy do Tajlandii. Zamierzamy tu zostać 2 tygodnie, potem pojechać do Laosu (2 tygodnie), następnie do Wietnamu (4 tygodnie) i następnie do Kambodży (2 tygodnie). Potem pojedziemy na Filipiny na 2 tygodnie, mamy na to zarezerwowany bilet lotniczy, a potem polecimy z powrotem do Bangkoku, a stamtąd do Amsterdamu.
Nie mamy biletów lotniczych na okres Tajlandia-Kambodża. Nie możemy więc udowodnić, że opuścimy Tajlandię w ciągu miesiąca. Czy ktoś może mi wytłumaczyć czy to jest problem i czy faktycznie trzeba rezerwować bilet do Laosu? (Uważamy, że to strata pieniędzy, jeśli nie jest to bezwzględnie konieczne).
Mam nadzieję, że ktoś może nam w tym pomóc. Teraz boimy się, że będziemy mieć problemy na lotnisku Schiphol lub w Bangkoku (latamy tam z Indonezji). Ale być może tak nie jest.
Mam nadzieję, że ktoś wie o co chodzi?
Z góry dziękuję.
Z poważaniem,
Romy
Drogi Romy,
Ponieważ najpierw lecisz do Indonezji, nikt na lotnisku Schiphol normalnie nie zapyta o Tajlandię. To pytanie można by zadać, wyjeżdżając z Indonezji lub Filipin, ale niewiele o tym słyszę. Dlatego podejrzewam, że jest to raczej coś, co jest szczególnie powszechne w Europie. Ale to też maleje, ale nadal się zdarza, chociaż nie wszystkie firmy wciąż zadają to pytanie.
Oczywiście zawsze możesz skontaktować się z liniami lotniczymi, z którymi lecisz do Tajlandii, i wtedy będziesz mieć pewność. Po prostu zrób to przez e-mail, a wtedy zawsze będziesz mieć dowód, jeśli pojawią się problemy.
W Bangkoku nie zadają ci tego pytania. Po przyjeździe zawsze otrzymasz „Zwolnienie z obowiązku wizowego”.
Bezpieczna podróż.
Pozdrawiam,
Ronny Lat Phrao
Zastrzeżenie: Porada opiera się na obowiązujących przepisach. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za odstępstwa od tego w praktyce.