Oszustwo taksówkowe na lotnisku Suvarnabhumi

Zarówno turyści, jak i emigranci powinni uważać na oszustwa taksówkarzy, takie jak fałszowanie liczników. Było to po raz kolejny widoczne w liście przesłanym do Bangkok Post.

Poniżej historia niemieckiego emigranta, który wrócił z wizyty w Niemczech z żoną Tajką. Pojechał taksówką przez oficjalny postój taksówek na lotnisku Suvarnabhumi. Mimo to kierowca próbował ich oszukać.

Po przybyciu na lotnisko w Bangkoku wraz z żoną udali się na postój taksówek. Nie było kolejek i po określeniu miejsca docelowego Sathorn/Silom otrzymali biały bilet na taksówkę i taksówkę. Mężczyzna zawsze ma się na baczności i sprawdza, czy licznik jest włączony. To się stało. Po pięciu minutach taksówkarz poprosił go o pokwitowanie białej taksówki. Wzbudziło to podejrzenia i mężczyzna od tego momentu nie spuszczał oka z licznika. Od razu zauważył, że licznik był znacznie wyższy niż zwykle. Po 15 minutach i przed pierwszą bramką poboru opłat licznik wskazywał już 400 bahtów. Pasażer zachował spokój i poprosił taksówkarza o zwrot białego paragonu.

Podczas jazdy emigrant zrobił ponad 20 zdjęć licznika. Kiedy dotarł do swojego mieszkania w Sathorn, licznik wskazywał 255 kilometrów, płatną opłatę w wysokości 2077 bahtów i zero czasu oczekiwania. Przejazd do Sathorn zwykle kosztuje 270-300 bahtów plus dopłata 50 bahtów.

W swoim mieszkaniu czuł się bezpiecznie, ponieważ ochroniarze w jego mieszkaniu dobrze pracują i pomogliby mu, gdyby taksówkarz był irytujący. Taksówka się zatrzymała, zabrali bagaże z taksówki i postawili w holu recepcyjnym.

Jego żona z Tajlandii dała taksówkarzowi 300 bahtów. Mężczyzna oczywiście zaczął narzekać. Powiedziała mu, że jeśli się nie zgodzi, ma wezwać policję. Taksówkarz wybrał jajka za swoje pieniądze, wymknął się i odjechał.

Niemiec uważa, że ​​turyści łatwiej dadzą się nabrać na tego typu praktyki. Dlatego uznał za konieczne ostrzec innych przed tą formą oszustwa.

Źródło: Richardbarrow.com

23 odpowiedzi na „Oszustwo taksówkowe na lotnisku Suvarnabhumi”

  1. Gerrie Q8 mówi

    Kiedyś doświadczyłem oszustwa w następujący sposób. Kierowca po prostu włączył licznik i zaczęło się od 35 bahtów. Nie wiem dlaczego, ale ciągle patrzyłem na licznik i okazało się, że cena wzrosła z 35 do 85 bahtów. Wspomniałem mu o tym, a on kilka razy uderzył licznik i wzruszył ramionami. Zapłaciłem za to według licznika, minus 50 bahtów. Nie sprawiał żadnych kłopotów. Dlatego lekarze zwracają uwagę.

  2. jelegun mówi

    Moderator: Wpisy bez wielkich liter i kropek po zdaniu nie będą publikowane.

  3. Richard mówi

    Prawie nie odważysz się wziąć taksówki.
    Jestem sam, nie mówię po tajsku i bałbym się, gdybym zobaczył nieprawidłowy licznik.

    Co możesz zrobić ? w moim przypadku nic. Nie chcę mieć noża w ciele.
    Nie wstydzą się tego robić.
    Jak ostatni zasztyletował kogoś za 50 Bath.
    Następnie spróbuj złapać autobus.

    Nie podoba mi się, że nie wiesz, gdzie się pakujesz!

    • Dicka van der Lugta mówi

      @Richard Ta historia o 50 bahtach jest trwała. Przeczytaj także dalszy ciąg tego wpisu: https://www.thailandblog.nl/nieuws/taxichauffeur-vertelt-fabeltjes-ruzie-met-amerikaan/ Szansa, że ​​zostaniesz oszukany przez taksówkarza jest niewielka. Nie zawracaj sobie głowy takimi historiami.

    • jaskółka oknówka mówi

      Nie panikuj Richardzie. Jeżdżę taksówką od lat i nigdy nie zostałem oszukany. Możesz po prostu mieć oko na taksometr. Wtedy wiesz, na czym stoisz. Jeśli ci się nie podoba, wydaj polecenie zatrzymania i po prostu płacisz tyle, ile jest na liczniku. Każdy taksówkarz ma w taksówce widoczne dla wszystkich swoje nazwisko.Dodatkowo zapisujesz numer taksówki. Wtedy możesz narzekać. Wynik:
      jeśli jesteś sfałszowany, jesteś tylko częściowo sfałszowany i przeżyjesz. Oczywiście jest również możliwe, że 50 bahtów jest dla Ciebie warte więcej niż Twoje własne życie. Nie zamierzam robić szalonych rzeczy w Bangkoku = Tajlandia za około 1 euro strata-różnica. Wolałbym dać stopę 50 bahtów, ale to właściwie źle.

    • Khun Rudolf mówi

      Drogi Richardzie,

      Taksówkarze znają trochę angielski. Będąc w Tajlandii, poznasz również kilka słów po angielsku. Jeśli grzecznie poinformujesz kierowcę, że licznik nie jest włączony, przeprosi.
      Jeśli go nie włączysz, powiedz mu wyraźnie, że się nie zgadzasz i chcesz się zatrzymać/wyjść. Nawiasem mówiąc, mam same dobre doświadczenia z taksówkami BKK, choć czasem można spotkać rozpędzonego kierowcę. Wyjaśnij mu to, jeśli nie chcesz. Zrób to spokojnym, uprzejmym tonem, ale bądź stanowczy.

      Kierowca jest Tajlandczykiem i wyczulony na mimikę, która wskazuje, że ktoś nie czuje się nudny. Skoro ma do czynienia z tobą, będzie mu zależeć. Zobaczysz go częściej zaglądającego w lusterko wsteczne, aby zobaczyć, jak sobie radzisz. Jeśli to zauważysz, kiwnij mu przyjaźnie głową.
      Pozwól mu działać w ruchu ulicznym w Bangkoku i nie mów mu, jak ma prowadzić. Musisz zaufać drugiemu.

      Nie musisz się niepokoić w tajskim ruchu, nawet w BKK. Na pewno nie w taksówce. I wcale nie z Tajami, takimi jak taksówkarze. Są tylko ludzie z piekielną pracą za małe wynagrodzenie w smutnych okolicznościach. Ale rozumiem, że czytając te wszystkie mordercze historie, można się przestraszyć. Bardzo często nie mówi nic o samym Tajku. Cóż, jeśli chodzi o tych, którzy wykopują te wszystkie historie w ten sposób. Idź na swoje jelita. Jeśli czujesz się dobrze, zrelaksuj się. Jeśli masz przeczucie, dosłownie cofnij się o krok i powiedz „szop-szop-krab” lub „dziękuję, proszę pana”. Te 3 słowa i tak zdziałają wiele dobrego.

      Jeśli nie mówisz po tajsku, a Farangów jest niewielu, zwróć szczególną uwagę na mimikę i mowę ciała. To już jest dobra rzecz do zrobienia w każdych okolicznościach, w tym w Holandii. Twoje uczucie mówi ci, jaki jest czyjś nastrój. Poruszaj się trochę z nastrojem, który znajdziesz. Czy ktoś jest zrzędliwy i zły: zostaw go w spokoju. (Szczególnie dotyczy to Holendrów. Żartuję!) Jeśli ktoś jest szczęśliwy, kiwnij mu przyjaźnie głową i uśmiechnij się. Czy ktoś jest poirytowany, podekscytowany lub apodyktyczny: bądź trochę w jego nastroju, staraj się nie wznosić ponad innych postawą i/lub gestami, ale pozwól mu być, lub jak mawiano u nas w Brabancji: musisz zostawić drugiego w jego istocie. Drugi się uspokoi.

      Myślę, że Thai ma trochę Brabancji. Nie przeszkadzają innym, są spokojni, lubią towarzysko, są pomocni. I kochaj dobre i smaczne jedzenie i drinka. Czasami za dużo. Nawiasem mówiąc, Holendrzy też. Oni naprawdę mogą być razem.

      Cóż, mam tylko nadzieję, że możesz po prostu wkroczyć w tajskie życie bez strachu. Byłoby wspaniale, gdybyś już przy wejściu przestraszył się, gdy zobaczysz tajskiego taksówkarza. Idioci są wszędzie. Nie powiem ci, gdzie możesz je znaleźć. Możesz nawet tam pojechać. Uważaj na to, jak na wszystko w życiu, ale nie zakładaj. I daj napiwek kierowcy. Życzę miłego pobytu w pięknej, niesamowitej Tajlandii.

      Pozdrawiam Rudolf

  4. klaas mówi

    Nie idź do oficjalnego miejsca taksówek na poziomie ulicy, jeśli chcesz jechać z SUV-a do miasta. Po prostu mafia. Ale idź na poziom odlotów i wezwij taksówkę jadącą z miasta. Sprawdź licznik i jedź do miasta za 350 bahtów.

    • roswita mówi

      @ Klaas, to, co tutaj proponujesz, jest w rzeczywistości niedozwolone, ale ja też to zawsze robiłem. Ale jeśli policja to zobaczy, taksówkarz zostanie ukarany grzywną. Obecnie korzystam z Airportlink za +/- 35 kąpiel, która łączy się ze Skytrain Sukhumvit, tam biorę taksówkę lub Skytrain do mojego hotelu. Zaletą jest to, że nie utkniesz w korkach na Hi-way i nie będziesz się przejmować tym oszustwem.

    • Jan Willem mówi

      Tak już nie jest. Jest dużo kontroli i rozdawane są zdecydowane kary. Byłem w SUV kilka razy w styczniu i zawsze ten sam obraz.

      Lepiej skorzystaj z połączenia kolejowego z lotniskiem, jeśli musisz być w Bangkoku. I weź taksówkę z miasta do innego miejsca docelowego. Oczywiście nie trzeba jechać do Makkasan czy Phaya Thai, ale można też wysiąść na wcześniejszej stacji.

  5. Gerarda Keizersa mówi

    hahaha, nic nowego. Dzieje się tak od dziesięcioleci i wiele razy dziennie.
    Zawsze uzgadniam cenę z bardzo wyraźnym wyprzedzeniem i upewniam się, że mam dokładne pieniądze.
    Jedyny sposób, aby sparować tych oszustów.
    Ale pamiętaj: takie praktyki zdarzają się we WSZYSTKICH krajach, w tym w Holandii.

    • Ronny Lad Phrao mówi

      A jaką gwarancję daje umowa cenowa? Jakby nie mógł zmienić zdania po przyjeździe. Jeśli chce Cię oszukać, porozumienie cenowe tego nie zmieni.

      • Gerarda Keizersa mówi

        Kierowca wyczuje, czy może Cię jeszcze oszukać. Mam w rękach uzgodnioną kwotę w gotówce i jeśli poprosi o więcej, wyjaśniam mu, że taka jest umowa, a potem natychmiast odchodzę.

        • Ronny Lad Phrao mówi

          Jeszcze trochę, zanim zacznie to przypominać rozmowę

          Uzgadnianie cen z kierowcami jest zwykle już formą oszustwa i zwykle jesteś już oszukany przed wyjazdem.
          Kierowcy doskonale wiedzą, ile kosztuje przejazd z punktu A do punktu B i nie zdążą, jeśli nie będzie miał pewności, że zarobi na nim więcej niż na liczniku.
          Nawiasem mówiąc, reagowanie krótko i ostro oraz odejście nie jest czymś, co od razu poleciłbym w przypadku oszustów. To mogłoby wywołać kolejną krótką i ostrą reakcję. Pamiętajcie, mówimy o oszustach wśród taksówkarzy... a nie o mięczakach

          Musisz być już dobrze znany w BKK, aby dokonać prawidłowego uzgodnienia ceny i na pewno znajdą się tutaj blogerzy, którzy dobrze znają BKK i odnoszą sukcesy.
          Dla przeciętnego turysty lub tych, którzy odwiedzają Bangkok tylko okazjonalnie, myślę, że będzie inaczej, albo musiałeś często przechodzić tę trasę lub dobrze ją znać.
          Zawrzyj odpowiednią umowę cenową na nieznany Ci projekt... Chętnie go zobaczę. Możesz spojrzeć na plan, aby zobaczyć, jaka jest odległość, ale najkrótsza odległość nie zawsze jest najszybsza i najtańsza

          Czasami też pracuję na zasadzie umowy cenowej, ale dzieje się tak z taksówkarzem z naszego kręgu znajomych i zazwyczaj przy dłuższych podróżach, np. gdy odwiedzamy naszą rodzinę z BKK do Ayutthaya. Zawsze zabieramy ze sobą jakieś rzeczy, bo nie są zamożne i łatwiej jest je przewieźć taksówką niż autobusem.

          Czy oszustwa taksówkowe sięgają tak daleko, że zdarzają się na każdym rogu i sięgają tak daleko, że trzeba bać się wziąć taksówkę?
          Nie powiem, że coś takiego nie istnieje, bo to jakby powiedzieć, że wszyscy mnisi żyją zgodnie z książką. Każdy prędzej czy później będzie musiał sobie z tym poradzić, a przynajmniej podjąć próby
          Ja osobiście jeżdżę taksówką w BKK, może nie codziennie, ale częstotliwość nie jest odległa i muszę przyznać, że nie jest najgorzej.
          Z mojego doświadczenia wynika, że ​​rzadko lub rzadko mam do czynienia z taksówkarzem, który nie włącza licznika lub który próbuje mnie oszukać. Większość kierowców to uczciwi ludzie, którzy pracują długie godziny, aby zarobić przyzwoitą pensję.

          Pora dnia (dzień lub noc) czy miejsce wyjazdu (dworzec autobusowy, lotnisko, gdzieś w mieście lub określone dzielnice lub atrakcje turystyczne) w naturalny sposób przyciągają określony typ taksówkarzy. Połączenie tych czasów i miejsc określi czynnik ryzyka i to, czy oszustów kręci się więcej, czy mniej.

          Osobiście nie opuszczę taksówki i uważam, że jest to dobry środek transportu, tak jak inne, z których regularnie korzystam, takie jak autobus, pociąg czy łódź.

          Przepuściłem mnie tuk-tukiem i taksówką motocyklową. Większość kierowców tuk-tuków to prawdziwi oszuści, a taksówka motocyklowa zawsze budzi we mnie strach na całe życie, więc skorzystam z niej tylko w skrajnych sytuacjach awaryjnych.

  6. Robbie mówi

    @Dick, jestem bardzo zaniepokojony twoim komentarzem:
    Richard powiedział, że jest przerażony, bo w tym kraju można zostać zasztyletowanym za 50 bahtów. Ten strach jest uzasadniony! Sam też się boję. Wdowa po ofierze będzie teraz wiecznie się bać lub przeżywać traumę, jeśli kiedykolwiek odważy się ponownie postawić stopę w taksówce!
    A teraz mówisz, że Richard nie powinien kręcić się w głowie nad czymś w rodzaju „prawdopodobieństwa”… Myślisz, że Richard i ja nagle przestaliśmy się bać? Czy jesteśmy teraz uspokojeni przez „kontynuację”?
    Jak myślisz, jak czułaby się wdowa po ofierze, gdybyś jej powiedział, żeby nie kręciło jej się w głowie, bo „myślę, że szanse na to, że zostanie oszukany przez taksówkarza są znikome”? Szansa, że ​​zostaniesz ZABITY, Dick, moim zdaniem jest znacznie mniejsza. Ale ten Amerykanin nie żyje, Dick! Nawet jeśli szansa była tak mała!
    Twój zamiar uspokojenia Richarda był bez wątpienia dobry, ale uważam twój komentarz za krzywdzący, haniebny i pozbawiony jakiejkolwiek empatii. Nie chcę cię urazić, ale uważam, że twoja technika pomaga komuś pozbyć się strachu, wymyślając obliczenia prawdopodobieństwa poniżej normy.

    • Dicka van der Lugta mówi

      @ Robbie Pozwolę sobie jeszcze raz zaznaczyć, że historia z tymi 50 bahtami to mit, oparty na zeznaniu kierowcy, który będzie próbował tylko oczyścić się z zarzutów. Uważam, że twój zarzut do mnie, że nie odczuwam empatii, jest tak absurdalny, że nawet nie będę się w to zagłębiać. Jeszcze kilka faktów: W 2012 roku zamordowano trzech taksówkarzy. Bangkok ma 75.000 XNUMX taksówek.

  7. jaskółka oknówka mówi

    Jeśli chcesz dostać się z lotniska w Bangkoku do miasta, po co płacić 300-400 bahtów i ewentualnie dać się oszukać lotniskowym Taxis Boys. Skorzystaj z połączenia Airport link do centrum Bangkoku za mniej niż 100 bahtów. Stamtąd taksówką lub tuk tukiem na krótką przejażdżkę do hotelu. Lub po prostu pozwól nam odebrać Cię bezpłatnie za hotel. Wtedy jesteś pewien.
    Kilka hoteli na lotnisku oferuje ten bezpłatny odbiór i dowóz. Lepsze hotele w Bangkoku również to robią (jeśli chcesz przez Rolls Royce), ale jest do tego dołączona cena. O tej dodatkowej usłudze + kosztach można dowiedzieć się z wyprzedzeniem na stronie internetowej hoteli. Ta usługa jest nawet wliczona w niektóre rodzaje pokoi-apartamentów.

  8. Chan Piotr mówi

    Sam też zostałem oszukany z lotniska Suvarnabhumi kilka miesięcy temu. Też głupio z mojej strony, bo myślałem, że ci taksówkarze są sprawdzani za pomocą wydawanego białego paragonu.
    Musieliśmy jechać do Moo Chit, przejażdżki, która normalnie kosztuje tylko 300 bahtów. Wyrwał mi z rąk biały paragon i powiedział, że za niego zapłaci. Powinienem był wtedy mieć się na baczności. Podczas wchodzenia na pokład miał szmatkę wiszącą nad licznikiem, którą złożył, gdy zaczęliśmy jechać. Nawet wtedy powinienem był wyjść natychmiast. Na autostradzie powiedział, że chce 700 bahtów. Zgodziłem się, bo nie miałem ochoty na żadne kłopoty. Zrobiłem zdjęcie numeru taksówki i przekazałem skargę do centralnego numeru zgłoszeniowego.

    Moja rada, upewnij się, że masz przy sobie biały paragon, nie podawaj go. Jeśli taksówkarz o to pyta lub czy on tego chce, to jest źle. Kontynuuj uważną obserwację i sprawdź, czy licznik jest włączony. Jeśli jest coś podejrzanego, nie wchodź, mnóstwo taksówek.

  9. H. van Mourika mówi

    Z nami tutaj, w Khon Kaen, większość taksówkarzy nie jest lepsza.
    Są zaparkowane w długich kolejkach na lotnisku Big-C., Khon Kaen Airport itp.
    Jeśli chcesz wziąć jedną z tych wielu taksówek, proszą o potrójną gotówkę,
    i bez włączania miernika.
    Miło, że ci faceci tak oszukują swojego pracodawcę.
    Dlatego w Khon Kaen zaleca się nigdy nie przywoływać jadącej taksówki,
    lub podejść do zaparkowanej taksówki.
    Wystarczy zadzwonić do giełdy pod numer 043-465777, a zapłacisz co najmniej trzy razy taniej, a oni już nie mogą Cię oszukiwać.

  10. Willem mówi

    Oszustwo taksówkarskie:::???
    Od ponad 20 lat biorę TAXI METER do Pattaya i nadal jestem w pełni zadowolony! Uzgodnij kwotę przy wejściu na pokład, a jeśli uznasz, że jest za droga, weź następną.
    A jeśli wybierasz się pierwszy raz / zasięgnij informacji ile to powinno kosztować!
    W połowie zawsze chcę dostać moje pierwsze piwo w 1-7 i przynieść napój energetyczny dla mojego kierowcy, nigdy więcej nie miałem żadnych problemów! Bez obaw…
    Gr;Willem Scheveningen…

  11. Willem mówi

    Klan taksówek [oszustwo]:
    Myślę, że kierowca, który zabiera „faranga” ma tyle ludzkiej wiedzy, dokładnie wie, którego „faranga” można oszukać, a którego nie!
    Pracują bardzo długo / mają tylko pokój w Bangkoku, a jego rodzina w Isaan również musi przelać niezbędne monety i rzadko się widywać.
    Co byś zrobił; bądź szczery?
    Williama Scheveningena…

  12. T. van den Brinka mówi

    Wszystko w porządku, uzgodnij cenę za przejazd. Ale jeśli nigdy nie byłeś w Tajlandii i musisz wziąć taksówkę, nie masz pojęcia, ile kilometrów. to odległość do pożądanego celu. Jak, do cholery, możecie zgodzić się na cenę! Kiedy wchodzisz i licznik jest włączony, zawsze masz kwotę początkową, ale skąd wiesz, jak wysoka jest ta kwota początkowa w Tajlandii lub jakimkolwiek innym kraju! Uważam, że ta rada jest dość niejasna!

    • jaskółka oknówka mówi

      Masz rację T vd Brink. Kiedy przyjeżdżasz do miasta po raz pierwszy, nie jesteś oszukany. Nie inaczej jest w przypadku Paryż-Londyn-Amsterdam. Myślę, że masz coś innego do roboty niż wyjaśnianie sobie wyrazu twarzy i mowy ciała tajskiego taksówkarza, gdy widzisz Tajlandczyka po raz pierwszy w życiu. Kilka dobrych wskazówek zostało już wprowadzonych tutaj. Trzymam się pociągu (Airport-Link) z lotniska do Thai Pray = Bangkok Zentrum. Tam przeniesiesz się do BTS. Zarezerwuj z wyprzedzeniem hotel, który znajduje się niedaleko przystanku BTS. Plan BTS ze stacjami można znaleźć w Internecie. Ponadto stacje BTS można zobaczyć w Google Earth, w tym Twój Hotel. Większość hoteli ma mapę miasta, na której można zobaczyć, gdzie się znajduje. Jeśli wylądujesz późno, wybierz hotel w pobliżu lotniska. Większość hoteli oferuje bezpłatny transport. Należy wcześniej zanotować numer telefonu w domu i zadzwonić do Hotelu za pośrednictwem Punktu Obsługi Turystów na lotnisku. Wtedy pozbędziesz się całej dokuczliwej taksówki. Następnie zamówij później taksówkę z hotelu (bezpłatnie). Ponieważ teraz numer telefonu jest znany, ci taksówkarze mają inne zamiary, aby cię oszukać. Powodzenia.

    • Khun Rudolf mówi

      Wysokość stawki startowej za taksówkę w BKK można poznać korzystając z dostępnych informacji, które dostarcza blog taki jak ten. Przynajmniej zakładam, że ktoś, kto czyta (części) tego bloga i odpowiada na artykuły, robi to z powodów, które mogą mu przynieść korzyści. Krótko mówiąc, jeśli tak często wskazuje się, że przejazd taksówką zaczyna się od 35 ThB, to pilnowanie tej kwoty jest bułką z masłem. Po mimice i postawie kierowcy widać też, czy nie ma innych planów. Wychodzę też z założenia, że ​​podróżnik po Tajlandii nie jest idiotą i zna się na rzeczy.


Zostaw komentarz

Tajlandiablog.nl używa plików cookie

Nasz serwis działa najlepiej dzięki plikom cookies. W ten sposób możemy zapamiętać Twoje ustawienia, przedstawić Ci osobistą ofertę i pomóc nam poprawić jakość strony internetowej. Czytaj więcej

Tak, chcę dobrą stronę internetową